Skocz do zawartości

Użycie historii kredytowej innej osoby do konsolidacji - czy legalne?


asia191290

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Z góry przepraszam za wszelkie uchybienia, ale jest to mój pierwszy post na tym forum - mam nadzieję, że wszystko robię poprawnie. Mam spore wątpliwości dotyczące działania pewnego biura kredytowego, które zakrawa jak dla mnie na łamanie prawa, dlatego bardzo proszę o pomoc.

 

Otóż moi rodzice narobili sobie niestety sporo długów i chcą zrobić konsolidację. Tata próbował już z dwoma firmami z Warszawy, ale sytuacja jest na tyle trudna, że nie dały rady. Ostatecznie dogadał się z przedstawicielką pewnego biura kredytowego w Poznaniu i specjalnie z mężem zawieźliśmy moich rodziców na to spotkanie. Na miejscu okazało się (pomimo wcześniejszych zapewnień, że wszystko jest już załatwione i gotowe do podpisu w banku), że rodzice mają bardzo kiepską historię kredytową i nie mogą zrobić tej konsolidacji. W związku z tym przedstawicielka zaproponowała, żeby swojej historii kredytowej "użyczył" ktoś z rodziny.

 

Rodzice zadzwonili więc po nas. Ja jestem doktorantką i moim głównym źródłem dochodu są stypendia, więc ta kobieta od razu stwierdziła, że nie jestem dla banku wiarygodna. Natomiast mój mąż, który pracuje na umowę o pracę już tak.

 

Od pierwszej chwili nabraliśmy podejrzeń - kobieta stwierdziła, że mąż ma podpisać zgodę na przetwarzanie danych osobowych i zalogować się do swojego konta bankowego, co pozwoli ocenić jego zdolność kredytową. Następnie ta historia miała być "podłożona" pod dokumenty mamy i to ona miałaby podpisać umowę w baku o konsolidację. Czyli konsolidacja na mamę, ale historia mojego męża.

 

Czy takie działanie jest w ogóle legalne?

 

Oboje z mężem uznaliśmy, że to zwyczajne oszustwo, które w dodatku mogłoby się dla nas źle skończyć. Mąż dostał kilka dokumentów do podpisania: między innymi kwestionariusz osobowy i oświadczenie, z którego wynikało, że stara się o pożyczkę w tym biurze. Od razu stwierdziliśmy, że potem to właśnie on może być obciążony zaciągniętą pożyczką na poczet konsolidacji. Skoro bowiem udziela swojej historii kredytowej, gdzie są jego dane i w dodatku ma podpisać szereg dokumentów, to przecież jego dane osobowe są wykorzystywane.

 

Przedstawicielka oczywiście zaprzeczała, ale jednocześnie wymijająco odpowiadała nam na pytania i była przy tym bardzo opryskliwa. Tak jakby denerwowało ją, że pytam o szczegóły.

 

Oczywiście nie zgodziliśmy się na nic i mąż nic nie podpisał. Jedynie dowód ta kobietą zdążyła skserować, za co i tak byliśmy źli na siebie.

 

Chciałabym więc prosić Państwa o wyjaśnienie moich wątpliwości:

1. Czy takie działanie jest zgodne z prawem?

2. Jakie konsekwencje mogłyby wiązać się z użyczeniem przez męża swojej historii kredytowej?

3. Czy ta kobieta może wykorzystać w jakiś sposób ksero dowodu osobistego, jeśli nic nie zostało podpisane?

 

Z góry dziękuję za pomoc - bardzo się zestresowaliśmy całą tą sytuacją, tym bardziej, że nie mogliśmy pomóc rodzicom. Z tych nerwów nie pomyśleliśmy od razu o zażądaniu zniszczenia tego ksera dowodu. Wszelkie rady przyjmę z wdzięcznością :)

Odnośnik do komentarza

Z tego co sie orientuje to twój mąż był by żyrantem w tej sytuacji i to chyba by było legalne albo co pewniejsze kredyt był by na niego bo doradczyni chciwa na kase za wszelka cene chciała zrobić ten kredyt .co do dowodu jak jest oszustką to może wykorzystać jak nie to pewnie sama zniszczyła ksero .Niech mąż wykupi w BIK-u alerty będzie na bieżąco informowany o tym co sie dzieje w jego historii kredytowej.

A to biuro to jakie? bo są pewne biura i doradcy którzy jak nie widzą szans na kredyt to informuja ,ze sie nie da i nie kombinują jak koń pod góre :)

Odnośnik do komentarza
Z tego co sie orientuje to twój mąż był by żyrantem w tej sytuacji i to chyba by było legalne albo co pewniejsze kredyt był by na niego bo doradczyni chciwa na kase za wszelka cene chciała zrobić ten kredyt .co do dowodu jak jest oszustką to może wykorzystać jak nie to pewnie sama zniszczyła ksero .Niech mąż wykupi w BIK-u alerty będzie na bieżąco informowany o tym co sie dzieje w jego historii kredytowej.

A to biuro to jakie? bo są pewne biura i doradcy którzy jak nie widzą szans na kredyt to informuja ,ze sie nie da i nie kombinują jak koń pod góre :)

 

Ogólnie to ona zaproponowała moim rodzicom dwie opcje:

1. Z żyrantem i wpłatą 20tys. zł.

2. Tą z podkładaniem historii.

 

Pierwsza odpadła od razu, bo nie znaleźliby nikogo takiego, a sami też by nie wyłożyli.

 

Co do drugiej, to ona stwierdziła, że mąż nigdzie nie będzie figurował, nie będzie go na umowie kredytowej, tylko ma udzielić swojej historii. Ponoć ma jakąś znajomą w banku, ugadała się z nią i ona miała podłożyć tę historię jakby była mojej mamy. Więc twierdziła, że dlatego nigdzie danych mojego męża nie będzie. No ale przecież na historii kredytowej są dane osobowe, numer konta itd.

 

Na nasze pytanie, czy to w ogóle legalne, to jak zwykle odpowiedziała wymijająco i stwierdziła, że trzeba to załatwić "dyskretnie".

Odnośnik do komentarza

A co do biur tego typu to wieksza połowa nie warta uwagi trzeba przed skorzystaniem z usług dobrze sprawdzić co za doradcy czy kompetentni i to można zweryfikować podczas rozmowy tel. bo wiekszość z nich umie jedynie wniosek wypełnić .

Odnośnik do komentarza

Co do drugiej, to ona stwierdziła, że mąż nigdzie nie będzie figurował, nie będzie go na umowie kredytowej, tylko ma udzielić swojej historii. Ponoć ma jakąś znajomą w banku, ugadała się z nią i ona miała podłożyć tę historię jakby była mojej mamy. Więc twierdziła, że dlatego nigdzie danych mojego męża nie będzie. No ale przecież na historii kredytowej są dane osobowe, numer konta itd.

 

Na nasze pytanie, czy to w ogóle legalne, to jak zwykle odpowiedziała wymijająco i stwierdziła, że trzeba to załatwić "dyskretnie".

 

 

Skończyło by się tak, że przy ostatecznej wizycie mąż miałby cały kredyt na siebie i tyle.

 

Nie ma czegoś takiego jak udzielanie historii kredytowej komuś innemu. Bank sprawdza delikwenta, który składa wniosek kredytowy.

Natomiast cała ta podkładka historii, bo znajoma, bo dyskretnie .. to po prostu oszustwo.

 

Jeśli chcecie rodzicom pomóc to weźcie normalnie kredyt na siebie i niech wam rodzice spłacają.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...