Skocz do zawartości

Linia kredytowa w rachunku biężącym dla Sp. z o. o. a udziałowiec


jackp

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Przeszperałem google od a do z w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, ale niestety nie znalazłem żadnego mądrego wytłumaczenia, stąd pytanie.

 

Jestem prezesem zarządu dobrze prosperującej spółki z. o. o. Spółka osiąga dosyć dobre, jak na krótki staż (założona w sierpniu 2012, rejestracja w KRS w październiku 2012) wyniki, w szczególności w ostatnich 2-3 miesiącach. Spółka zajmuje się pośrednictwem handlowym oraz importem / exportem różnych towarów. Obecnie mamy możliwość sprzedaży towarów do kontrahentów w UE bo bardzo fajnych cenach, na przedpłatę, jakkolwiek musimy sfinansować samodzielnie polski VAT, który później mamy do zwrotu. Na chwilę obecną Spółka zaangażowała środki własne, jakkolwiek jest też potrzeba zaangażowania finansowania zewnętrznego.

 

Posiadając rachunek w Alior, na podstawie wyników finansowych sporządzonych na dzień 30.06.2014, Spółka przeszła wstępną weryfikację na finansowanie w kwocie 250.000 zł udzielone jako linia kredytowa w rachunku bieżącym. Wszystko wyglądało ok, a nasz opiekun twierdził, że kwota pozwala na podpisanie umowy na poziomie oddziału. Kilka dni po podpisaniu wniosku opiekun poinformował mnie, że wniosek jednak został zreferowany do Departamentu Ryzyka, a po kolejnych kilku dniach i dostarczeniu kompletu dokumentów zostałem poinformowany, że wniosek został odrzucony z niewiadomych przyczyn.

 

Nie poddając się, skontaktowałem się z osobą będącą niezależnym doradzcą, która współpracuje z różnymi istytucjami finansowymi (były pracownik banku). Decydując się na drugie podejście za pośrednictwem tej osoby, tym razem w PKO BP, przedłożyłem wyniki finansowe do dnia 31.07.2014. Wstępna wyliczenie wskazało możliwość udzielenia finansowania na kwotę 480.000 zł, co tylko mnie ucieszyło. Znów po dostarczeniu kompletu dokumentów, podpisaniu wniosków, otrzymałem decyzję odmowną, przy czym po raz kolejny nikt nie był w stanie powiedzieć co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.

 

Wspólnie z niezależnym doradcą podrążyliśmy nieco temat, co pozwoliło na uzyskanie informacji, że system (konkretnie PKO BP) odrzucił jedynego, 100% udziałowca Spółki, którym jest moja narzeczona (obywatel polski, nie posiadający stałego miejsca zameldowania na terenie Polski). Doradca nie chciał niestety zdradzić szczegółów zasłaniając się tajemnicą (ponoć tego rodzaju informacje nie mają prawa wychodzić poza bank), jakkolwiek udało mi się uzyskać szczątkowe informacje wskazujące, że istnieje jeszcze jakiś system informacji międzybankowej odrębny od BIK, ERIF, KRD, BIG etc, który po wprowadzeniu danych udziałowca nie pozwolił nawet na wprowadzenie danych Spółki do systemu i od razu odrzucił wniosek. Pociągnąłem trochę za język i dowiedziałem się jedynie, że nie chodzi o żadne zobowiązania finansowe, a powiązania jedynego udziałowca Spółki - jakkolwiek by to enigmatycznie nie brzmiało.

 

Od tego momentu zaczęło się główkowanie i nerwowe przeszukiwanie Internetu w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie - o co chodzi ? Spółka terminowo reguluje wszystkie zobowiązania, nie posiada żadnych zaległości gospodarczych, podatkowych itp. Sprawdziliśmy BIK, KRD i wszystkie możliwe bazy dla mnie (Prezes Zarządu) i udziałowca - żadne z nas nigdzie nie figuruje jako osoba niesolidna. Nie posiadamy żadnych większych zobowiązań poza jakąś symboliczną kartą kredytową na 10 tys zł, która jest regularnie spłacana.

 

Podsumowując, nie mieści mi się w głowie:

1. że starają się o finansowanie dla Spółki sprawdzani są udziałowcy (Spółka z o o jako taka posiada osobowość prawną i to ona jest podmiotem praw i obowiązków)

2. jak to jest możliwe, że jest jakaś tajna baza danych, która funkcjonuje w najlepsze, a osoba zainteresowana nie ma do niej dostępu

 

W tym miejscu wskażę kilka domysłow.

 

Rodzice udziałowca (zamieszkanie pod tym samym adresem) mieli kiedyś poważne problemy finansowe, łącznie z windykacją lokalu mieszkalnego, pod którym udziałowiec był zameldowany. Rodzice udziałowca nabyli tenże lokal na kredyt właśnie w banku PKO BP i ten bank na lokalu posiadał zabezpieczenie w postaci hipoteki. Przez jakiś czas kredyt hipoteczny nie był spłacany, powstały zaległości, które później przejęli na siebie żyranci, dokonując później równiez spłaty rat. Windykowany lokal został sprzedany na licytacji komorniczej, w postępowaniu egzekucyjnym z wniosku spółdzielni mieszkaniowej (zaległości w czynszu). Po zaspokojeniu roszczenia, pozostałą kwotę komornik przekazał na rzecz banku PKO, a kwota niedopłaty kredytu hipotecznego (ok 20 tys zł) została ostatecznie spłacona w 2011 roku. Pytanie - czy to możliwe, żeby bank wiązał zdolność kredytową córki z historią finansową rodziców (zamieszkanie pod tym samym adresem) i to nawet w przypadku, gdy o finansowanie stara się firma, w której córka jest udziałowcem?

 

Domysł ten bierze się mojego bogatego doświadczenia w systemach bankowych w UK, gdzie miałem okazję mieszkać przez kilka lat. Funkcjonuje to na takiej zasadzie, że jeżeli ktoś coś nawywija (np. weźmie telefon w danej sieci i za niego nie płaci) pod danym adresem to adres w danej instytucji widnieje już jako "spaprany" i każdy kto w późniejszym terminie pod tym adresem zamieszka w najlepszym razie nie dostanie telefonu na abonament. Co gorsza przeróżne systemy wymiany informacji wiążą w przeróżny sposób osoby, które np wspólnie wynajmują dom, przypisując im ten sam zły rating. Mowa o osobach obcych, a we wskazanym wyżej przypadku mowa jest o osobach ściśle związanych (córka - rodzice).

 

Domysł nr 2 odnosi się do bazy Experian (UK), gdzie udziałowiec posiada rezydecję po dziś dzień (jakkolwiek nie jest to uwidocznone w rejestrze KRS). Udziałowiec posiada zaległość w spłacie karty kredytowej na kwotę 1800 GBP - i to w zasadzie tyle.

 

Próbuję to rozgryźć od 4 dni i skończyły mi się pomysły, więc pytanie czy ktoś ma jakieś pojęcia na ten temat, a w szczególności czy wie jak to można rozwiązać / obejść?

 

Pomysł mojego doradcy na dziś to "wymiana" udziałowca na kogoś innego np mógłbym to być ja (czysta historia, zameldowanie na terenie PL) - ale wtedy byłbym prezesem i udziałowcem 100%, co jak wiadomo nie jest najszczęśliwszym zestawieniem, nie wspomnę już o kwestiach podatkowych wiążących się ze zbyciem / darowizją udziałów (nie jesteśmy małżonkami).

 

Będę bardzo zobowiązany za podpowiedzi / sugestie.

Odnośnik do komentarza

Właśnie i w jednym i drugim przypadku doradcy zasłaniają się tajemnicą i nie chcą udzielać informacji, bądź też mówią, że nie są to informacje dla klientów banku :-)

 

Udziałowiec nie miał w Polsce żadnej historii kredytowej, tzn. posiadał rachunek bankowy, ale nie posiadał żadnych produktów kredytowch. BIK nawet nie jest w stanie wyliczyć punktów, ale nie ma też żadnej negatywnej historii. Z drugiej strony kredytobiorcą jest Spółka z o. o., która wypracowała wyniki i według stanu na dzień 31.07.2014 mogłaby uzyskać kredytowanie na podstawie samych dokumentów (bilans itp). Nurtuje nas cały czas kwestia tego udziałowca i / lub ewentualnych "powiązań".

Odnośnik do komentarza

przy takiej spółce i wogóle przy spółkach udziałowcy są sprawdzani, tak firma ma osobowość prawną ale polskie prawo wygląda tak że w praktyce i nie ma ograniczonej odpowiedzialności ...

to z innej strony czy oprócz tej sytuacji nie było jakiegoś pracownika tej spółki który starał się o kredyt?

Odnośnik do komentarza

To jasne i zrozumiałe, że sprawdza się udziałowca, natomiast, przynajmniej z mojego punktu widzenia jego historia jest co najmniej neutralna, jeżeli nie dobra.

 

Co do zadanego pytania - jeden byłych już pracowników (na umowę o pracę) miał problemy ze spłatą kredytu bodajże w PKO BP. Problem urósł do tego stopnia, że była prowadzona egzekucja komornicza z wynagrodzenia. Co do pozostałych - nie jestem w stanie odpowiedzieć jak wygląda ich historia kredytowa. Wiem skąd inąd, że niektórzy mają samochody na kredyt, limity w rachunkach itp, ale o ile jeszcze sprawdzanie udziałowca jest logiczne to pracownicy już w ogóle nie mieszczą mi się głowie :-)

Odnośnik do komentarza

nie chodzi mi o historię pracowników ewentualnie czy któryś bank nie potraktował wniosku z tej firmy jako próbę wyłudzenia - to jeden trop

a drugi to ten pracownik z problemami w pko i rodzice udziałowca, więc pko jest bardzo dobrym bankiem ale po prostu nie chcieli ryzykować ...

Odnośnik do komentarza

Raczej żaden z pracowników nie ubiegał się o kredyt jako firma. Jest to w ogóle nasze pierwsze podejście.

 

Czyli mam rozumieć z tego, że jest możliwe, że system scoringowy PKO BP wiąże ze sobą osoby np rodziców i dzieci , Spółkę i jej pracowników ? Trochę się to chyba mija z celem.

 

Przede wszystkim jednak, gdybym chciał wyprostować sytuację nie wiem gdzie mam się z tym problemem udać, bo do tych ukrytych systemów nie mam dostępu.

Odnośnik do komentarza

Ok. To kwestia PKO BP - tylko w Alior była ta sama sytuacja i też nikt nic nie chciał powiedzieć. Ponadto niezależny doradca stwierdził, że "z tą panią nic nie zrobimy, bo w każdym banku będzie to samo" - o co tu może chodzić ?

Odnośnik do komentarza

W mojej ocenie problemy w PKO BP mogą wynikać z przeszłości jaką PKO BP ma w swoich systemach, a mogą one dotyczyć zarówno nazwiska jak i/lub adresu. Często jest tak, że np. gdy przeterminowane zobowiązania już dawno nie są widoczne w BIK, w systemach danego banku będą widoczne zawsze.

 

 

Co do Aliora - jeśli nie ma u nich żadnej negatywnej historii to mogła być to zwykła odmowa np. wniosek nie przeszedł pozytywnie scoringu systemowego. Doradca w oddziale zrobi wszystko aby złożył Pan u niego wniosek, więc zapewniał o szybkim i prostym procesie z decyzją w oddziale. Gdy jednak wprowadzono wniosek okazało się, że, jednak decyzji pozytywnej w oddziale nie będzie, wiec wysłano wniosek na podjęcie decyzji do central, która jednak podtrzymała decyzję systemową. W takim przypadku ciężko wskazać jednoznaczną przyczynę, stąd tak lakoniczna odpowiedź od doradcy, że "nie wiadomo dlaczego" albo "nie można powiedzieć dlaczego".

 

 

Mam w Aliorze swoje dojścia i mogę spróbować nieoficjalnie dowiedzieć się co było przyczyną odmowy, musiałby mi Pan jednak wysłać regon firmy.

 

 

Co do Experiana to na pewno nie ma to związku, polskie instytucje nie sprawdzają zagranicznych baz będących odpowiednikami polskiego BIKu, czego potwierdzeniem jest fakt, że jeśli klient uzyskuje dochody za granicą to każdorazowo musi do banku dostarczyć raport będący odpowiednikiem polskiego BIK - właśnie dlatego, że polski bank sam nie może tego sprawdzić. Tą hipotezę całkowicie bym odrzucił.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...