Skocz do zawartości

180 000 długów - banki, chwilówki, prywatne.


rystwan

Rekomendowane odpowiedzi

Moje obecne długi to:

 

MBANK

 

1. Kredyt mBank, wypowiedziany w październiku 2016; kapitał blisko 80 000, odsetki od czasu wypowiedzenia 7 200. Umowa nie była ubezpieczona. Windykuje Raven. Wierzycielem nadal jest mBank. Mogę podpisać z Raven ugodę.

 

2. Pożyczka w koncie mBank, wypowiedziana w grudniu 2016; kapitał 23 300, odsetki od czasu wypowiedzenia ponad 2 200. Umowa nie była ubezpieczona. Windykuje Kruk. Wierzycielem nadal jest mBank. Mogę podpisać ugodę z mBank. Jednak osoby z banku z którymi już kilka razy rozmawiałem informują mnie, że np. w ugodzie można zawrzeć zapis, że spłaty będą realizowane na poczet kapitału można wprowadzić dopiero p tym, jak wpłacę kilka rat wynikających z ugody, bank zobaczy, że robię to systematycznie, itp.

 

3. Karta kredytowa nr 1 mBank, wypowiedziana we wrześniu 2016; kapitał 10 000 (chociaż w zawiadomieniu o rozwiązaniu umowy z końca grudnia 2016 pojawia się kapitał w wysokości ponad 10 600; okres wypowiedzenia był dwumiesięczny, ale umowę rozwiązano po trzech miesiącach). Umowa nie była ubezpieczona. Windykuje Raven. Otrzymałem ostateczne wezwanie do zapłaty. W systemie mBank przy tej karcie pojawiła się opłata sądowa. W sądzie sprawy jeszcze nie ma.

 

4. Karta kredytowa nr 2 mBank, wypowiedziana we wrześniu 2016; kapitał 10 000 (jak wyżej w zawiadomieniu o rozwiązaniu umowy z końca grudnia 2016 pojawia się kapitał w wysokości ponad 10 800; okres wypowiedzenia był dwumiesięczny, ale umowę rozwiązano po trzech miesiącach i pobrano jeszcze na początku grudnia 2016 opłatę roczną za tę kartę). Umowa nie była ubezpieczona. Windykuje Raven. Otrzymałem ostateczne wezwanie do zapłaty. W systemie mBank przy tej karcie pojawiła się opłata sądowa. W sądzie sprawy jeszcze nie ma.

 

Razem dług w mBank to ponad 135 000 zł.

 

CHWILÓWKI

 

Zapisałem w układzie: wierzyciel - kwota pożyczona - kwota spłacona - kwota do spłaty

 

Aasa – 2000 – 1673 – żądają ode mnie w pozwie do e-sądu 1585 zł (sprawę do e-sądu złożyli w grudniu 2016, nie wiedząc o tym spłaciłem jeszcze 420 zł); był nakaz zapłaty, złożyłem sprzeciw, przekazano do rejonowego, sprawą opiekuje się p. Łukasz

 

Creamfinance (Extraportfel) – 3000 – 2537 (950 + 1587 na dwa przedłużenia) – żądają 3388!!!; windykuje VEX

 

Creamfinance (Lendon) – 1500 – 2179 – żądają 825; windykuje VEX

 

Ferratum – 3500 – 3735 – żądają 1936; windykował Kruk, teraz Armada

 

Lindorff (cesja TaniKredyt/AlfaFinance) – 2000 – 2000 – do spłaty 614;

 

Lindorff (cesja Vivus) – 3500 – 1050 (w Vivus miałem jedno przedłużenie za 550, ale teraz nie mam pomysłu, jak zawalczyć z Lindorff o uznanie tej kwoty) – 3360;

 

Deltawise (cesja PożyczkaPlus/MałaPożyczka) – 500 – 440 - żądają ode mnie w pozwie do e-sądu 416 zł (sprawę do e-sądu złożyli w lutym 2017, wg systemu do spłaty mam 280 zł); był nakaz zapłaty, złożyłem sprzeciw, przekazano do rejonowego

 

ŁatwyKredyt/PolCredit – 2000 – 1618 (w tym przedłużenie 108; były też dwie skokowe zmiany zadłużenia na łącznie ok. 200, którego nikt telefonicznie/mailowo nie wytłumaczył) – żądają 1180; windykuje Kaczmarski, Via Lex przysłał ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty w połowie lipca 2017;

 

SohoCredit (RapidFinance) – 1800 – 1367 (540 to wygórowany koszt prowizji z tytułu porozumienia, jakie z nimi zawarłem w czerwcu 2016; miałem wtedy do spłaty 2800) – żądają 2010;

 

Visset (Invesystem) – 750 – 1172 (940 + przedłużenie 232) – żądają 236 (Kancelaria Radcy Prawnego, list z początku sierpnia 2017);

 

POŻYCZKI PRYWATNE

Rodzina 18 000 i znajomi 10 000 + 2 500. Tutaj koszty to popsute relacje.

 

CAŁOŚĆ DŁUGÓW

Moje łączne długi to 180 000. Miałem jeszcze kilka chwilówek. Od końca października 2016 spłaciłem całkowicie 6 takich pożyczek. Łącznie na spłaty chwilówek poszło 19000. Spłaciłem też 9000 pożyczki od znajomego – pobrał dług z zarobku jaki mi dał.

 

PSYCHIKA

Zacząłem stawać na nogi dzięki żonie i pracy z psychologiem. Zrozumiałem, że z czego wynika moje zadłużenie, zadłużanie się, chęć pokazania się, że jestem innym człowiekiem – w domyśle chodziło o poczucie własnej wartości, poczucie godności, jakieś uczucie wszechmocy, jaką dawały mi pieniądze. Pewne rzeczy zrozumiałem dopiero po rozmowie z siostrą mojej zmarłej matki. Bo moje finanse w 2015 i 2016 sypnęły się definitywnie po jej śmierci. Tak naprawdę jestem na tym forum od początku kwietnia, kiedy dostałem pierwszy list z e-sądu, ale dopiero dziś mogę o swoich długach otwarcie mówić. Po drodze, kiedy wiedziałem, że idę na dno (a żona nic o moich długach nie wiedziała), myślałem, żeby się zabić, uciec gdzieś, ale mam rodzinę, małe dzieci i muszę wydobyć się z tego szlamu. Posprzedawałem większość rzeczy jakie miałem. Rozważałem upadłość, ale nie mam szans, bo trudno byłoby mi uzasadnić, że w długi popadłem np. z powodu choroby swojej, czy kogoś z rodziny.

Odnośnik do komentarza

W tym momencie działam tak:

- wysłałem do Invesystem listownie informację, że mam pożyczką spłaconą, więc jeśli chcą iść do sądu to mogą to oczywiście zrobić;

- wysłałem do Ferratum propozycję ugody, że jestem gotów się bronić w sądzie przed wysokimi prowizjami, kapitał już spłaciłem, mogę dopłacić odsetki (ok. 250 zł) i sprawę zamykamy;

 

Monitoruję także sąd rejonowy.

 

- - - Uaktualniono - - -

 

Co do upadłości kons. - jesteś już pewien, że nie możesz sobie tym pomóc? Nie znam się, dlatego pytam.

 

Wiem. Pytałem ludzi, którzy zawodowo się tym zajmują.

Odnośnik do komentarza

Szczerze dla mnie największym problemem są długi wobec rodziny mimo, że wiem że ich splata może być przełożona w czasie.

 

Co do spłaty pozostalych długów to wiele zależy od tego ile możesz przeznaczyć na ich spłatę. Dopiero jak juz będziesz pewien kwoty ile możesz przeznaczyć na spłatę to opracuj plan spłaty z możliwie jak najbardziej rozbudowanymi wariantami.

Odnośnik do komentarza
Szczerze dla mnie największym problemem są długi wobec rodziny mimo, że wiem że ich splata może być przełożona w czasie.

 

Mój dług u rodziny to jedna osoba. Tutaj nic poza szczerością aż do bólu nie mogłem zrobić. Trafiłem na wyrozumiałość.

 

Co do spłaty pozostalych długów to wiele zależy od tego ile możesz przeznaczyć na ich spłatę. Dopiero jak juz będziesz pewien kwoty ile możesz przeznaczyć na spłatę to opracuj plan spłaty z możliwie jak najbardziej rozbudowanymi wariantami.

 

Moje przychody w ostatnich miesiącach były zmienne, bo zarabiałem też ekstra. Dodatkowo nie były to przychody kwotowo przewidywalne. Był miesiąc (2016-12), że płaciłem 350 zł, był taki (2017-02), że na spłatę miałem ponad 7200 zł. Dlatego mój plan do tej pory był taki, że spłacałem te chwilówki, gdzie zadłużenie było albo niskie (np. maksimum 500 zł w przypadku Banknot, czy Wonga), albo nie było żadnych przedłużeń. Te chwilówki, które mam na dziś, to albo są przedłużane (np. Extraportfel, czy Lendon), albo ustabilizowane (po cesjach do Lindorff), albo w sądzie (Deltawise, Aasa), albo będę się bronił procesowo (np. Ferratum).

 

To o czym piszesz mam zrobione. Właściwie wszystko, co muszę zrobić, to przede wszystkim dbać o dodatkowe przychody (bo minimalizowanie kosztów już jest wyśrubowane, czyli np. posprzedawałem praktycznie wszystko, co mogłem). Zadanie jakie mam to także trzymać formę psychiczną, monitorować sytuację w sądach i nie chować głowy w piasek.

Odnośnik do komentarza

Zastanawia mnie w sprawie zadłużenia w mBank, że część spraw jest u Kruka (otrzymałem nawet stosowne pismo w banku, że w takiej to i takiej sprawie mam się kontaktować z Krukiem) i z nimi mam zawierać ugody.

Czy ktoś miał takie sytuacje ze swoimi bankami?

Odnośnik do komentarza
No właśnie chyba najtrudniejsze to być odpornym psychicznie: ((

 

W jakiś sposób ta odporność jest najważniejsza, żeby trzymać pion, żeby chcieć z tym walczyć. Mnie pomogła praca z psychologiem, dużo też refleksji nad sobą przeszedłem przez ostatnie miesiące. To były czasem trudne sprawy: trochę jak dać sobie samemu w pysk.

Odnośnik do komentarza
Można ale co to za życie ? Praca całymi dniami powrót do pustego domu w kółko to samo :(((

 

A jak żyłaś do tej pory pomyśl sobie ?

po prostu należy sobie uświadomić całą tą sytuacje i żyć dalej a jak dalej będziesz się zamartwiać to tylko na głowę można dostać i wykończyć się psychicznie

Dług to nie choroba można z tym żyć najważniejsze jest nastawienie psychiczne i po prostu plan działania który obieramy i pomału dążymy do celu

Przecież każdy z nas który znalazł sie na forum nie zadłużył sie z dnia na dzień tylko w większości przypadków trwało to latami jak wpadał w spiralę zadłużenia

A wyjście z tej sytuacji nie potrwa rok potrzeba na to trochę czasu i obrania strategi działania

Odnośnik do komentarza
Można ale co to za życie ? Praca całymi dniami powrót do pustego domu w kółko to samo :(((

 

Wiem, że teraz jest Ci trudno i pewnie tak będzie przez dłuższy czas. Nie wiem, czy jakoś analizowałaś swój stan i wpadanie w te kłopoty, ale wiem, że warto to zrobić. Żeby właśnie odbić się od dna.

Odnośnik do komentarza

Analizuje codziennie w kółko ,wiem czemu mam kłopoty.Chodzi o to ,że jest ciężko na co dzień ,wszystkie vplany są ograniczone przez kredyty bo na nie wydaje ciężko zarobione pieniądze. Mam wrażenie, że zmarnowalam życie i nie moge się z tym pogodzić bo za parę lat będę styrana życiem kobietą. Może inaczej podchodzą do problemu osoby mające rodziny mają sens tego życia ja już chyba straciłam :/

Odnośnik do komentarza
Analizuje codziennie w kółko ,wiem czemu mam kłopoty.Chodzi o to ,że jest ciężko na co dzień ,wszystkie vplany są ograniczone przez kredyty bo na nie wydaje ciężko zarobione pieniądze. Mam wrażenie, że zmarnowalam życie i nie moge się z tym pogodzić bo za parę lat będę styrana życiem kobietą. Może inaczej podchodzą do problemu osoby mające rodziny mają sens tego życia ja już chyba straciłam :/

Ale po co analizujesz to codziennie trudno stalo się i trzeba żyć dalej i co co się już stało to tego nie naprawisz a życie biegnie dalej trzeba patrzyć w przyszłość i powoli wychodzić z tego aby bylo lepiej i pomyśl sobie że na pewno będzie lepiej bo musi być obierz sobie jakiś mały cel tylko realny i powoli go wykonuj i zobaczysz jak ci się uda chociaż zrobić coś od początku do końca to będziesz silniejsza

życie płynie dalej i jak będziesz się dalej tak zamartwiać to tylko zdrowie stracisz

Najważniejsze to aby iść do przodu a jak czegoś nie wiesz to pytasz tu na forum zawsze ktoś udzieli porady

Więc głowa do góry

Odnośnik do komentarza
Mam wrażenie, że zmarnowalam życie i nie moge się z tym pogodzić bo za parę lat będę styrana życiem kobietą. Może inaczej podchodzą do problemu osoby mające rodziny mają sens tego życia ja już chyba straciłam :/

 

Mam rodzinę, ale to mnie na depresję nie zaszczepia. Tak samo jest mi smutno, źle, mam poczucie rozgoryczenia. Miałem myśli samobójcze. Może nawet być gorzej, bo dzieci przez moje długi na wakacje nie pojada, albo żona boi się, że ją też komornik włączy do tego całego szlamu. Każdy w długach ma źle, bo traci życie za swoje błędy. Nie twierdzę, że mam gorzej od Ciebie, czy lepiej. Każda nasza historia jest inna i boli na swój sposób. Niemniej uważam, że tylko stojąc mocno na nogach można z tym walczyć. Inaczej windykatorzy mogą po nas jeździć, boimy się sądów, zastraszają nas i wyciągają pieniądze za jakieś przedłużenia i refinansowania...

Odnośnik do komentarza

Chwilówki (te spłacone i zamknięte) - trochę statystyki:

 

Miałem 21 takich pożyczek w 12 firmach. W niektórych po trzy. Tylko cztery z nich były całkowicie darmowe.

 

Ile chwilówki na mnie zarobiły? Dokładnie oddałem o 6604,59 zł więcej (29132,59) niż pożyczyłem (22950,00). Czyli średnio każda z tych chwilówek zarobiła na mnie blisko 315 zł. Procentowo było to blisko 30% więcej oddanych pieniędzy niż pożyczonych.

 

Co bym dziś zrobił z takimi pieniędzmi? Jest to aktualnie mniej więcej połowa mojego pozostałego zadłużenia w chwilówkach.

Odnośnik do komentarza

Co bym dziś zrobił z takimi pieniędzmi? Jest to aktualnie mniej więcej połowa mojego pozostałego zadłużenia w chwilówkach.

 

Pewnie nawet niczego sobie nie kupiłeś (albo nie wiele) tylko zapychałeś pożyczkę pożyczką i tak bez końca. Spotykam się z ludźmi z całego kraju i uwierz na słowo, że mają długi idące w setki czy miliony złotych a często na tyłku podarte portki. To wręcz symboliczne, gdzie się te pieniądze rozchodzą. Całe szczęście, że zrozumiałeś już że to droga do nikąd.

Odnośnik do komentarza
Pewnie nawet niczego sobie nie kupiłeś (albo nie wiele) tylko zapychałeś pożyczkę pożyczką i tak bez końca.

 

Dokładnie tak: zapychałem pożyczkami (chwilówki) inne pożyczki (bank i dwie prywatne). Nic z tego nie miałem. Mój koniec był bardzo szybki. Pierwszą chwilówkę wziąłem 30 grudnia 2015 a ostatnią 2 czerwca 2016. Ilość energii jaką zużyłem na kręcenie się wokół tej kasy była z dzisiejszej perspektywy imponująca.

 

 

Całe szczęście, że zrozumiałeś już że to droga do nikąd.

 

To była cała gama emocji. Od złości na początku, przez wstyd, rozgoryczenie, smutek, załamanie, bierność, poczucie nieudacznictwa i wyrzuty sumienia. Około roku zajęło mi uporanie się z tym wszystkim na poziomie psychicznym. Pomogła mi praca z psychologiem, praca nad sobą, wsparcie żony. I co ciekawe dobrze wiedziałem gdzieś na poziomie teorii, jaki jest mechanizm mojego zadłużania się. Między teorią a praktyką droga jednak jest bardzo mroczna.

Odnośnik do komentarza
Pewnie nawet niczego sobie nie kupiłeś (albo nie wiele) tylko zapychałeś pożyczkę pożyczką i tak bez końca. Spotykam się z ludźmi z całego kraju i uwierz na słowo, że mają długi idące w setki czy miliony złotych a często na tyłku podarte portki. To wręcz symboliczne, gdzie się te pieniądze rozchodzą. Całe szczęście, że zrozumiałeś już że to droga do nikąd.

 

i to jest sedno spirali długów w chwilówkach... długi kosmiczne, a nawet nie ma się nic co można by sprzedać żeby cześć pospłacać, bo wszytsko poszło na spłacanie jednych pożyczek drugimi.

Ludzie się pytają.. na co wydałałaś/eś tyle pieniędzy, a tu nawet nie bardzo wiadomo co powiedzieć, bo się prawnie nic nie kupiło.

 

- - - Uaktualniono - - -

 

Dokładnie tak: zapychałem pożyczkami (chwilówki) inne pożyczki (bank i dwie prywatne). Nic z tego nie miałem. Mój koniec był bardzo szybki. Pierwszą chwilówkę wziąłem 30 grudnia 2015 a ostatnią 2 czerwca 2016. Ilość energii jaką zużyłem na kręcenie się wokół tej kasy była z dzisiejszej perspektywy imponująca.

 

 

Moja "przygoda" z chwilówkami tez nie trwała długo.. bo od lipca do początku grudnia 2014 roku i jak tak teraz patrzę z perspektywy to jedyne z czego sie cieszę, ze chwilówki dawały wtedy max 2-2,5 tys złotych, teraz widzę, ze można ( o zgrozo!) po 10tys pożyczać...

Odnośnik do komentarza

Aktualnie z chwilówkami moja sytuacja wygląda tak:

 

- Aasa – sprawa jest w SR, ale jeszcze bez wyznaczonego terminu

- Creamfinance (Extraportfel) – w związku z cesją do RMM czekam na sąd

- Creamfinance (Lendon) – w związku z cesją do RMM czekam na sąd

- Ferratum – złożyłem propozycję ugody w zakresie spłaty kapitału i odsetek i czekam na odpowiedź

- Lindorff (cesja TaniKredyt/AlfaFinance) – spłacam

- Lindorff (cesja Vivus) – spłacam

- Deltawise (cesja PożyczkaPlus/MałaPożyczka) – sprawa niedawno trafiła do SR po wniesieniu sprzeciwu, termin nie wyznaczony

- ŁatwyKredyt/PolCredit – pod koniec lipca złożyli w e-sądzie pozew (co ciekawe z ViaLex, która dla nich windykowała rozmawiałem o spłatach - zignorowali to, więc to kolejna sytuacja, że z windykacją rozmawiać nie ma sensu), pod koniec września e-sąd wydał postanowienie o przekazaniu sprawy do SR wobec braku podstaw do wydania nakazu zapłaty

- SohoCredit (RapidFinance) – spłacam; windykuje Taxat

- Visset (Invesystem) – ostatnio dostałem pismo, że wynajmą detektywa dla odzyskania 240 zł; wysłałem do nich pismo, żeby poszli do sądu, bo pożyczka wedle sumy wpłat jest spłacona z nawiązką

 

- Vivus: w tej sprawie wystosowałem pismo o zwrot kwoty przedłużenia, czyli 550 zł a potem będę pisał do RF w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza

W ciągu niespełna miesiąca moje sprawy "chwilówkowe" wyglądają tak (tylko zmiany):

 

- Ferratum - nie odpowiedzieli na moją propozycję ugody, więc czekam na sąd; Kaczmarski, który dla nich windykuje, straszy mnie właśnie sądem, co przecież mi na rękę. Chociaż ostatni ich komunikat to straszenie cesją.

- Visset - nadal co trzy dni wysyła maile, że jest zadłużenie; wróciło do mnie potwierdzenie odbioru listu jaki do nich wysłałem z żądaniem zaprzestania działań nie mających pokrycia w rzeczywistości; rozważam pójście na policję ze sprawą

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...