Skocz do zawartości

Czy prezes moze odmowic rozlozenia dlugu na raty???


barbaraewa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem nowa na tym forum i bardzo prosze o pomoc.

moj syn zrobil dlug w spoldzielni, wiele przyczyn sie na to zlozylo.Dlug wynosi 6tys. jest nakaz zaplaty w postepowaniu upominawczym.Syn nie mogac znalesc pracy tutaj wyjechal do Anglii ale chce splacic ten dlug.W chwili obecnej ja (mama) mieszkam w mieszkaniu jestem tu zameldowana.Syn kontaktowal sie z prezesem telefonicznie z prosba o przesuniecie terminu zaplaty dlugu lub o rozlozenie dlugu na raty.Pisal do prezesa rowniez maile ale ten nie odpisywal wiec pisal do mnie maile ja przepisywalm i wysylalam do prezesa z prosba o rozlozenie na raty dlugu lub o przesuniecie terminu splaty tego zadluzenia.Jednak dzisiaj prezes przyslal pismo ze nie ma takiej mozliwosci.

Moje pytanie czy moze nam odmowic jezeli my chcemy to splacic.?

Czy pomimo tego jezeli bede splacac miesiecznie tyle ile moge to czy nadal moze wymagac od nas splaty calosci?

Czy jezeli ja pisalam listy w imieniu syna to popelnilam jakies przestepstwo?

Spoldzielnia argumentuje odmowe tym ze syn wczesniej nie probowal sie znimi dogadac,zgadza zrobil zle ale teraz gdy chce uregulowac to w spodzielni oni nie chca isc na zadna ugode.

Nie rozumiem dlaczego gdy zdazylo sie to pierwszy raz odrazu skreslaja czlowieka.

Tym bardziej ze we wszystkich pismach jest napisane dlaczego tak sie stalo.

Oprocz tego dlugu w spodzielni moj syn niestety odziedziczyl wlasnie to mieszkanie po babci z dlugiem w banku.Bank odezwal sie po 3 latach i tez mamy problem z dogadaniem sie z nimi na pisma nie odpowiadaja mamy juz egzekucje komornicza.Komornik powiedzial ze trzeba sie z bankiem dogadywac ale jak mozna sie dogadac jak oni nie odpowiadaja a gdy syn do nich dzwoni to za kazdym razem odbiera kto inny i za kazdym razem co innego slyszy.Gdy chce roamawiac z osoba z ktoa rozmawial poprzednim razem nigdy nie ma tej osoby.

Co mozemy zrobic zdazylo to sie pierwszy raz i naprawde nie wiem co robic a boje sie ze stracimy to mieszkanie.Bardzo prosze o pomoc

 

Jeszcze chce nadmienic ze zobowiazalismy sie do zaplacenia pierwszej wplaty w spoldzielni okolo2.5tys do konca lutego.

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedz jest to mieszkanie na syna ktory odziedziczyl po mojej mamie w 2007 roku ale jestesmy zameldowani my czyli rodzice.Jest to mieszkanie wlasnosciowe lokatorskie

Odnośnik do komentarza

Mam rozumieć ze macie księgę wieczystą i hipotekę założoną na siebie?.Wspomniałaś o tym ze mieszkanie zostało przejęte już z zadłużeniem o którym nie wiedzieliście?.

Ile warte jest mieszkanie a na jaką sumę jest zadłużone?....

 

Osobiście czuje tu chęć przejęcia ......

Odnośnik do komentarza

Wlasnie przejrzalam papiery i jest napisane ze syn jest wlascicielem mieszkania na warunkach wlasnosciowego prawa do lokalu na podstawie nabycia spadku.Prosze mi pomoc bo naprawde gubie sie w tych przepisach.

Odnośnik do komentarza

Nie niestety nie mamy ksiegi wieczystej.Wlasnie tego sie boje ze ktos chce przejac mieszkanie co ja moge zrobic?

No tak wiem splacic ale chodzi mi o to ze chce troche to przeciagnac w czasie wszystko poniewaz maz i syn wyjechali do Anglii i pierwsze pieniadze tak jalk pisalam moge wplacic na koniec lutego,no i powoli mozemy splacac a trafiam wszedzie gdzie pytam co moge zrobic na mur obojetnosci.

Dlatego szukam w internecie i tak trafilam tutaj mam nadzieje ze znajde jakas pomoc bo jestem naprawde zalamana.

Nie to mieszkanie bylo czyste jak je otrzymalismy.Moze pokrotce opisze sytuacje.

Moja mama zachorowala w 2006 r w styczniu,ja z cala rodzina syn dorosly mieszkalismy w Anglii.

Po smierci mamy w styczniu 2007 odbyla sie sprawa o przyjecie spadku.Nadmienie ze moja mama mieszkala sama od 2000r moj brat mieszka tez za granica.Sprawa przebiegla sprawnie tylko ze potem zaczely sie schody poniewaz okazalo sie ze mama ma pozyczke w SKOK-u.Pozyczka przeszla na mojego syna byla zrobiona restrukyzacja ktora spacilismy.

Zadnych innych papierow nie bylo w domu wiec spokojnie wrocilismy do Anglii,placac wszystkie rachunki zwiazane z mieszkaniem.

Moj syn wrocil do Polski w listopadzie 2008r i zamieszkal z narzeczona w tym mieszkaniu.

Z dotacji z UP. zalozyl dzialalnosc gospodarcza ktora okazala sie niewypalem a wiadomo nie mogl zamknac poniewaz takie sa przepisy przez rok musi prowadzic.Dzialalnosc zalozyl w 07.2009 w 10.2009 odezwal sie bank ze jest pozyczka po babci.

Majac watpiliwosci co do podpisu mojej mamy i tym bardziej \ze w tym okresie byla juz chora zlozylismy doniesienie na policje i do prokuratury.

Jednak tam stwierdzili ze to podpis mamy no i zaczely sie klopoty z bankiem.

W ten oto sposob moj syn wplatal sie w dlugi.

Dlatego nie mam pojecia co moge zrobic w tej sytuacji.

Pisze sama pisma ale to nic nie daje juz zaczynam watpic w ten moj ukochany kraj do ktorego wrocilam pelna nadzieji.

Odnośnik do komentarza

Nie chciałby tu się wymądrząć i robić za znawce tematu....Są tu bardziej rozgarnięci odemnie. Zapewniam ze jak się zjawia doradcy szybko wszystko się wyjaśni....Pan Łukasz doradca,Pan Darek doradca moderator i wszyscy którzy maja gwiazdki....

Odnośnik do komentarza

Proszę ponawiać post żeby był zawsze na pierwszej stronie do czasu aż nie dostaniesz odpowiedzi.

Mieszkanie może być własnościowe bez hipoteki .Tak się dzieje gdy lokator kupił mieszkanie ale spółdzielnia nie może przekazać go aktem notarialnym bo budynek stoi na obcym gruncie nie wykupionym przez spółdzielnię...Czuje tu krętactwo zwłaszcza ze jak piszesz to jest własność odziedziczona...Najlepszy byłby tu ktoś znający się na prawie lokalowym.

 

Spróbuj jeszcze na GOOGLE wpisać hasło : PRAWO LOKALOWE porady albo doradzctwo

Odnośnik do komentarza

W piewszej kolejności i jak najszybciej proszę wpłacić te obiecane 2,5 tyś. do spółdzielni i zaraz w tym samym dniu najlepiej by było aby Pani (jeśli syn nie może) podeszła i umówiła sie na rozmowę z Prezesem. To zazwyczaj przynosi dobre efekty. Proszę przedstwić mu na piśmie plan dalszej spłaty, powiedzieć z czego wyniknęło takie zadłużenie.

Jeśli wpłacicie Państwo pieniążki, najpewniej przychylą się do rozłożenia pozostałej kwoty. Ja osobiście radzę wpłacać cokolwiek, nawet mniejsze sumy a często, niech widzą, że próbujecie za wszelką cenę zmniejszać zadłużenie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Tak mam zamiar zrobic,tylko sie denerwuje bo pieniadze bede miala sroda najpozniej w piatek a do piatku kaza mi zaplacic wszystko,a nie chce brac pozyczek zeby brnac dalej bo to nie jest wyjscie.Chodzi mi o troche czasu

Odnośnik do komentarza

Proszę się nie martwić na zapas :)

Może Pani jeszcze przed wpłata udać się osobiście do prezesa i porozmawiać, wskazać termin pierwszej wpłaty i kolejnych.

Sytuacja nie jest bez wyjścia:)

Odnośnik do komentarza

Tak tylko to o to chodzi ze byly wysylane pisma do prezesa z prosba o rozlozenie na raty dlugu albo o przesuniecie terminu splaty ale on twierdzi ze nie widzi mozliwosci.

 

Owszem wiem ze zle sie stalo ale czy nie powinien dac mu szansy?

Naprawde nie mam ochoty rozdrapywac ran,trudno stalo sie chce tylko troche czasu.

Odnośnik do komentarza

Proszę wejść w mentalność wierzyciela.

On myśli tak:

Wysyłałem mu przypomnienia, prosiłem o spłatę a on co olał mnie. Założyłem sprawę sądową mam nakaz zapłaty. Koniec moich problemów, wysyłam komornika i po sprawie.

Co zrobić by nie myślał że koniec jego problemów?

Spłacać. Zaproponować pokrycie wszelkich kosztów sprawy sądowej itp. Jak będzie spłata to prezes znowu ma problem bo nie wie na ile ma wysłać do egzekucji komornikowi. Twoja propozycja pokrycia kosztów sprawy może spowodować że zmięknie. Chcąc pozbyć się nowych problemów z komornikami i z tobą zgodzi się na spłaty.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Zanim dojdzie do zlicytowania mieszkania, jest jeszcze troszkę czasu, proszę tak jak DoradcaKrak sugerował - wpłacić co Pani może, udać się osobiście na spotkanie z prezesem i regulować bieżące należności wobec spółdzielni. Syn jeśli ma już pracę - niech Pani pomaga w miarę możliwości i przysyła jak najwięcej pieniędzy, aby jak najszybciej spłacić ten dług.

Niestety ostateczna decyzja należy tutaj do Wierzyciela co z tym fantem zrobić ale to też są ludzie więc warto podejmować rozmowy.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Moi drodzy, jedna uwaga - pani odezwała się do mnie na maila i dług nie jest wobec spółdzielni, a wobec banku BPH. Na początku też nie wiedziałem o co chodzi i szczerze powiem nadal nie bardzo rozumiem całą sprawę, a właściwie przełożenie bank/spółdzielnia/prezes.

 

Mam wrażenie, że Pan Prezes w określeniach Pani to Prezes Banku :) Taki o to joke :)

Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...