Skocz do zawartości

JAK PSYCHICZNIE PORADZIĆ SOBIE Z DŁUGAMI przekraczającymi nasze siły?


ZadłużonyO

Rekomendowane odpowiedzi

Przede wszystkim - tak od siebie radzę - powiedz mężowi o wszystkim i nie okłamuj go dalej zanim już będzie za późno.

 

Też tak myślę. Ja po wyjawieniu wszystkiego swojej rodzinie pokazałam synowi to forum .Poczytał trochę i powiedział że będzie mi pomagał i żebym już nic przed nim nie ukrywała i więcej nie okłamywała.Z perspektywy czasu wiem tak jak wielu z nas na tym forum że gdybym wcześniej powiedziała długi nie byłyby tak duże.

Odnośnik do komentarza

Mój post zaginął wcześniejszy. Chciałam edytować i jaki bład.

 

Dawno nie pisałam, trochę dostałam też w dupę, straciłam w kwietniu płynność finansową, przez l4 i to, że zasiłek wypłaca mi Zus a oni na wszystko mają czas. Jeszcze sprawa się przedłuża, bo 2 razy musiałam się stwaić do Zusu, żeby donieść im papiery albo coś wyjaśnić. Przez zwolnienie też nie mogłam pracować dodatkowo na zlecenie. Dopiero w maju będzie lepiej, bo dojdą premie i może zwrot z podatku.

 

Wyjechałanym, ale tu trzymają mnie dzieci, więc szukam rozwiązania w nasyzm kraju, ale to może potrwać.

 

Wczoraj przebiegłam mój pierwszy maraton, póki co na więcej biegów mnie nie stać. Wolę spłacić długi.

Odnośnik do komentarza
Jeśli Pan Antywindykat to ten sam co stworzył stronkę o tej samej nazwie to to taki inny Łukasz :) Choć Nasz Łukasz stara się pomóc pod każdym kątem to ww. Pan ( ciut śledziłam jego FB) mam wrażenie, że lubuje się w sądzeniu z PC i jakimś bankiem ( proszę mi wybaczy, że nie pamiętam ale nie mam problemów z bankami).

Fajnie, że Pan się zjawił :)

 

Heh, chyba niefortunnie wybrałem tę nazwę użytkownika. Chociaż też mam na imię Łukasz i też prowadzę stronę związaną z oddłużaniem. Cóż zrobić.

 

Odnośnie niemówienia mężowi: to jest bardzo częste zjawisko. Moim zdaniem lepiej powiedzieć bo:

1. I tak się kiedyś dowie, lepiej żeby wiedział od Ciebie niż np. z listu od komornika.

2. Podzielenie się problemem zazwyczaj sprawia, że czujemy się lepiej.

3. Podejście praktyczne - łatwiej rozwiązać problem we dwoje niż samemu.

4. Jest takie prawidło: chcesz żeby ktoś Cię polubił - poproś go o pomoc, ludzie lubią pomagać.

5. Faceci lubią dostawać zadania i je wykonywać.

 

A jeśli jesteś pewna, że mąż Ci nie pomoże - cóż, być może długi to Twój najmniejszy problem.

Odnośnik do komentarza
Heh, chyba niefortunnie wybrałem tę nazwę użytkownika. Chociaż też mam na imię Łukasz i też prowadzę stronę związaną z oddłużaniem. Cóż zrobić.

 

Odnośnie niemówienia mężowi: to jest bardzo częste zjawisko. Moim zdaniem lepiej powiedzieć bo:

1. I tak się kiedyś dowie, lepiej żeby wiedział od Ciebie niż np. z listu od komornika.

2. Podzielenie się problemem zazwyczaj sprawia, że czujemy się lepiej.

3. Podejście praktyczne - łatwiej rozwiązać problem we dwoje niż samemu.

4. Jest takie prawidło: chcesz żeby ktoś Cię polubił - poproś go o pomoc, ludzie lubią pomagać.

5. Faceci lubią dostawać zadania i je wykonywać.

 

A jeśli jesteś pewna, że mąż Ci nie pomoże - cóż, być może długi to Twój najmniejszy problem.

 

Nie każdy ma dobre sytuację w domu... Dlatego woli trzymać to dla siebie? Ja też wiem jaki jest mój mąż i nic mu nie mówię. Więcej wsparcia znajdę tutaj niż u niego. Długi to i tak ogromny kłopot po co sobie dodawać jeszcze gorszych zmartwień od mezusia który będzie truł nad głową.

Odnośnik do komentarza
U mnie dziś załamanie. Mąż jest zmuszony zmienić pracę a ja z mojej małej wypłaty nie jestem w stanie opłacić wszystkich długów, więc teraz jeszcze bank wypowiedział mi umowę wraz z debetem :(.

Po ilu ratach Ci wypowiedział?

Odnośnik do komentarza

To nie było po ratach, po prostu nie byłam w stanie spłacić całości debetu, skończył się termin jego spłaty a była spłacona 1/3 i rano dostałam polecony, z informacją o wypowiedzeniu rachunku bo aktywnie nie korzystam i abym w ciągu dwóch miesięcy spłaciła całość debetu bo podejmą kroki aby odzyskać należność. Szybko im poszło :(

Odnośnik do komentarza

Gabriela też mam 2 raty nie spłacone w Assa. Jeszcze nie dostałam wypowiedzenia umowy. A ile masz spłaconych rat?

 

Yagna współczuję problemów z pracą. Utrata płynności finansowej nie jest fajna. Ale moze na zmianie pracy lepiej wyjdziecie, czasem tak jest.

 

Ja musze szybko jeszcze nie wiem jak skombinowac pieniądze na Santander, bo tu zalegam.

Dostałam ZUS w końcu. Ogólnie jestem w plecy bo to szpital 70 procent i brak dodatkowej pracy.

Odnośnik do komentarza

Chyba z 6, z tymi ratalnymi to spłaciłam płynność właśnie przez zus i jego opieszałość,

gdyby nie brak zasiłku w lutym to byłabym teraz po 1mc opóźniona z ratalnymi a nie 2,jak mi wypowiedzą,to wszystkie na raz,i jedna wielka d...

Zjadłabym cokolwiek dobrego,co nie jest zupką w proszku,ale trudno,cierpie za swoje grzechy...

Byłam rano na poczcie, i dostałam oficjalny nakaz zapłaty z sądu...

2 tyg na odwołania, a potem z torbami i gołą d... mnie puszczą...

,wiem co może komornik, to taki nie-śmieszny żart :(

Odnośnik do komentarza

Gabrysia strasznie mi przykro. No ja też mam gorszy okres. Znalazłam dodatkową pracę to może coś naprostuję ale do końca kwietnia mam jeszcze ratę zapłacić za Zaplo i Fellow Finance a nie mam już ani złotówki, nawet na jedzenie brakuje bo wykrzaczyło mi się zdrowie i była potrzebna kasa na badania...Poza tym dodatkowej pracy zacząć nie mogę przez kilka dni bo oprócz głównych problemów zdrowotnych dopadła mnie straszna angina a to praca na telefonie, więc gęgając i z zawalonym gardłem póki co szefowa się nie zgodziła i mam wydobrzeć. Mąż mimo wszystko cieszy się zmianą pracy, wszystko ma przejść gładko bez oczekiwania a w nowej pracy zarobi więcej i dlatego tutaj rezygnuje bo firma za mało płaci. Czuję jak pali mi się grunt pod nogami, sprawy nabierają tempa a ja nie ogarniam :(. I jeszcze to zdrowie...

Odnośnik do komentarza

Mam dokładnie to samo, wiosną wszystko ruszyło z kopyta, a ja nawet działając 24h/7/7 i tak z wszystkim jestem w tyle...

Tak nas ten system nauczył,zachowuj sie porządnie,nie wychylaj sie,ze wszystkim nadążaj,

myj te cholerne okna przed świętami,bo wszyscy inni też myją,nieważne,mróz czy wygwizdówa...

A teraz systemowiprzestało sie podobać,jak przestaliśmy zachowywać sie przyzwoicie...

Czasem mam wrażenie że długi to nie tylko najgorsze,ale być może i najlepsze co mnie w życiu spotkało,może dzieki temu po paru kopach od sądu wezme sie za swoje życie,jak już jest sie na dnie zostaje albo utonąć,albo odbić sie od dna...zobaczymy, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Chyba z 6, z tymi ratalnymi to spłaciłam płynność właśnie przez zus i jego opieszałość,

gdyby nie brak zasiłku w lutym to byłabym teraz po 1mc opóźniona z ratalnymi a nie 2,jak mi wypowiedzą,to wszystkie na raz,i jedna wielka d...

Zjadłabym cokolwiek dobrego,co nie jest zupką w proszku,ale trudno,cierpie za swoje grzechy...

Byłam rano na poczcie, i dostałam oficjalny nakaz zapłaty z sądu...

2 tyg na odwołania, a potem z torbami i gołą d... mnie puszczą...

,wiem co może komornik, to taki nie-śmieszny żart :(

 

Nie przegap tych dwóch tygodni Gabriala, Nakaz Zapłaty można podważyć, MUSISZ przynajmniej spróbować - to nic nie kosztuje a wygrać można nawet umorzenie długu. Nakaz Zapłaty to najważniejszy moment w historii każdego zadłużenia. Możesz to nawet sama napisać, poczytaj w necie, to się da zrobić!

Odnośnik do komentarza

U mnie coraz bardziej realne, że będą sprawy sądowe i komornik bo raczej nie dam rady wszystkiego spłacić w takich ratach jakie chcą wierzyciele... W ogóle ktoś się orientuje czy mój Mąż będzie odpowiadał za moje długi skoro były one zaciągnięte jeszcze przed naszym ślubem i bez jego zgody? Szukałam informacji w necie na ten temat ale są tak różne, że zgłupiałam :(. A tego boję się najbardziej...

Odnośnik do komentarza

uff to mi ulżyło bo jednak mimo,że Mąż już wie o długach to nie chcę zostać w d...

Heimdala- teraz mam windykację już i spłacam ile mogę ale za Via Sms wpłaciłam 100 złotych a oni chcą kolejne po 350 złotych. Nie stać mnie na takie wysokie raty stąd obawy.

Odnośnik do komentarza

Mi dzisiaj sz.g wysyła takie sms-y : zdajesz sobie sprawe jak bedziesz wyglądał w oczach opinii publicznej?!

 

A ja zwyczajnie nie mam w portfelu nawet złotówki,totalnie sie wyzerowałam...a w oczach o.p. wiem jak wyglądam od ponad 25 lat...przyzwyczaiłąm sie do lampienia na moją twarz itp.

Co za różnica czy będą na mnie ludzie patrzeć jak na kryminaliste,skoro już i tak mi d... całe życie obrabiają za mój wygląd, ech...szkoda gadać...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny damy radę. Ważniejsze jest zdrowie, mnie teraz jak znów ogarnęły z nim problemy to długi nie w głowie. Poza tym czy długi znikną gdy będziemy się aż tak zamartwiać? Gabrysia nie przejmuj się bo ludzie to idioci i zawsze będą się chamsko gapić gdy ktoś jest za chudy, za gruby, ma jakąś bliznę, jest zbyt wysoki i tak dalej. Ja na przykład po chemioterapii walczę z wagą bo wyglądam jak trup i też są chamskie komentarze, więc wiem jak to jest :(. Damy radę i fajnie, że jest to miejsce bo tu czuję się jedną z Was a nie gorsza czy oceniana za błędy :)

Odnośnik do komentarza

Zmieniałem pracę chyba z 7 razy i to w minionych latach, gdzie bez robocie było 2-3 razy większe niż teraz. Wniosek z tego mam taki - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zresztą teraz na każdym słupie jakaś oferta pracy wisi. Nie ma strachu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...