Skocz do zawartości

Nie spłacam kredytów od 2 lat -jest jakaś nadzieja???


izucha

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 127
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • izucha

    63

  • lukaszb

    36

  • Antosia

    6

  • Włodek 13

    4

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

A mniej więcej po jakim czasie od tego listu można się go spodziewać?Pewnie najpierw wyśle jakieś pismo:(

 

Ok 2 miesięcy. Oczywiście przyśle najpierw postanowienie o wszczęciu egzekucji, ale pewnie rodzice znów nie odbiorą tej korespondencji.

Odnośnik do komentarza
Niczego to nie zmienia. Będzie kolejny komornik i tyle.

Bardzo kompetentna odpowiedź. A niby dlaczego miałby przyjść? Przecież można napisać dobry sprzeciw i nie będzie żadnego komornika.

Natomiast nie złożenie sprzeciwu finalnie na pewno skończy się komornikiem.

Odnośnik do komentarza
Bardzo kompetentna odpowiedź. A niby dlaczego miałby przyjść? Przecież można napisać dobry sprzeciw i nie będzie żadnego komornika.

Natomiast nie złożenie sprzeciwu finalnie na pewno skończy się komornikiem.

 

No ale po co wnosić sprzeciw jak Pani jest nieściągalna i tak nie ma na spłatę ani grosza? I jak nawet przyjdzie komornik to i tak niczego nie zajmie bo nie ma czego. Z czasem sprawę umorzy. A przecież łatwiej będzie się dogadać z wierzycielami za jakiś czas jak Pani będzie nieściągalna i jak już zacznie pracę.

 

Wnosić sprzeciw to sobie można tyle że dług i tak będzie dalej istniał i będzie się to ciągnęło w nieskończoność.

Odnośnik do komentarza

Ja nawet nie mam meldunku i nie mieszkam 10 lat w ostatnim miejscu zamieszkania i jak cos przyjdzie od komornika ,to rodzice znow nie pobiora i bedzie adnotacja "adresat nie zamieszkuje",bo listonosz bez problemu taką adnotację wpisuje.

Ten dlug ma jakies 4 lata dopiero.

Za kilka lat jak moja sytuacja materialna sie poprawi,to chcialabym to spalcić ale jakiś procent,jak juz to bedzie sprzedane jakiejs firmie windykacyjnej:(

Odnośnik do komentarza
Ja nawet nie mam meldunku i nie mieszkam 10 lat w ostatnim miejscu zamieszkania i jak cos przyjdzie od komornika ,to rodzice znow nie pobiora i bedzie adnotacja "adresat nie zamieszkuje",bo listonosz bez problemu taką adnotację wpisuje.

Ten dlug ma jakies 4 lata dopiero.

 

Zostaw to tak jak wspominaliśmy w spokoju. Jak zechcesz to pospłacać to Ci wierzyciele sami poprzysyłają propozycje, że umorzą Ci część tych długów i będzie po sprawie. Jak komornik nie ma czego z czego prowadzić egzekucji to nie ma się czym przejmować. Z czasem umorzy egzekucję, później zapewne po wniosku wierzyciela znowu rozpocznie i tak non stop, a Ty jak będziesz mogła to w końcu spłacać bez trudu dogadasz się z wierzycielami.

Odnośnik do komentarza

ok.dziękuję za radę.Mam tylko nadzieję,że ten komornik nie bedzie nadgorliwy i nie przyjdzie do rodziców mieszkania,skoro nawet nie mam tam meldunku i nie pokazuję się od lat... Poprzedni u nich był i tylko niepotrzebny stres mają przez mnie:( A może im powiedziec,że odbiorę ten list od komornika sama na poczcie,tylko niech awizo wezmą i mu wytłumacze moja sytuacje? Czy lepiej niech odeslą z adnotacją,że nie zamieszkuję tam ?

Odnośnik do komentarza
ok.dziękuję za radę.Mam tylko nadzieję,że ten komornik nie bedzie nadgorliwy i nie przyjdzie do rodziców mieszkania,skoro nawet nie mam tam meldunku i nie pokazuję się od lat... Poprzedni u nich był i tylko niepotrzebny stres mają przez mnie:( A może im powiedziec,że odbiorę ten list od komornika sama na poczcie,tylko niech awizo wezmą i mu wytłumacze moja sytuacje? Czy lepiej niech odeslą z adnotacją,że nie zamieszkuję tam ?

 

To bez sensu w tej chwili. W Twoim interesie (jeśli już jesteś nieściągalna) jest żeby komornik pocałował klamkę. Wtedy będzie Ci się zdecydowanie łatwiej rozmawiało z wierzycielami odnośnie spłaty tych zobowiązań.

Odnośnik do komentarza

Dobrze,więc nic już nie kombinuję i liczę,że nie będzie nawiedzał rodziców. Bardzo dziękuję i mam nadzieje,że nadejdzie taki dzien w którym ureguluje wszystkie długi i będę mogła spac spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Dobrze,więc nic już nie kombinuję i liczę,że nie będzie nawiedzał rodziców. Bardzo dziękuję i mam nadzieje,że nadejdzie taki dzien w którym ureguluje wszystkie długi i będę mogła spac spokojnie.

 

Spokojnie. Niczym się nie przejmuj. Chodzi o to żebyś kiedyś spłaciła te zobowiązania. Jak będziesz dalej uciekała przed tym to zawsze będziesz miała z tym problem i będziesz powpisywana we wszyskie możliwe rejestry dłużników. A jak egzekucja będzie nieskuteczna to jak za jakiś czas wystapisz do wierzycieli to dostaniez propozycje typu umorzenie 50% długu i sprawa zamknięta, albo spłata 30% długu i koniec. To formalnie sprawę zamknie i realnie wyjdziesz z problemów.

 

Wtedy można się spodziewać że dostaniesz takie propozycje, a nawet jeśli nie dogadasz dużo niższe spłaty:

 

Zrzut ekranu 2014-03-10 o 12.15.21.jpg

Zrzut ekranu 2014-03-10 o 12.19.17.jpg

Zrzut ekranu 2014-03-10 o 12.19.17.jpg

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję.Jak już wyjdę na prostą,to zacznę to spłacać,bo teraz czuję się jak jakiś oszust,********ca i bardzo źle mi z tym.Dlatego moim głównym celem jest spłata wszystkich zobowiązań ,ale wtedy odezwę się do Pana,żeby samej nic nie kombinować.

Odnośnik do komentarza
Bardzo dziękuję.Jak już wyjdę na prostą,to zacznę to spłacać,bo teraz czuję się jak jakiś oszust,********ca i bardzo źle mi z tym.Dlatego moim głównym celem jest spłata wszystkich zobowiązań ,ale wtedy odezwę się do Pana,żeby samej nic nie kombinować.

 

Wszystkiego dobrego i uszy do góry ;)

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie,mam ogromny problem,gdyż sprzedałam na allegro swój złoty łańcuszek ,żeby mieć na życie i podałam konto koleżanki do przelewu w Alior Banku i okazuje się ze ona ma zajecie komornicze albo przez skarbowke na tym koncie,bo sama nie wie.Czy można jakoś wybrac te pieniądze ,jest to kwota 700zł?

Odnośnik do komentarza
Witam ponownie,mam ogromny problem,gdyż sprzedałam na allegro swój złoty łańcuszek ,żeby mieć na życie i podałam konto koleżanki do przelewu w Alior Banku i okazuje się ze ona ma zajecie komornicze albo przez skarbowke na tym koncie,bo sama nie wie.Czy można jakoś wybrac te pieniądze ,jest to kwota 700zł?

 

Czy koleżanka wykorzystała kwotę wolną na rachunku? Na dziś to ok 12 500. Jeśli nie, to może pieniądze wypłacić w banku. Jeśli tak, to zapewne pieniądze bank przekazał komornikowi :(

Odnośnik do komentarza
Nic nie wykorzystala bo z tego konta robi tylko oplaty.A Aloir bank napewno wie ,że ona ma prawo pobrac te pieniadze?

 

No to jeśli nie wykorzystała jeszcze tej kwoty to niech koleżanka idzie do banku i powoła się na art. 54 prawa bankowego i wypłaci te pieniądze. Zapewne w bankomacie tego nie zrobi bo karta nie działa, ale w okienku bez trudu powinni jej wypłacić.

Odnośnik do komentarza
Ona ma zajecie komornicze na koncie na kwote 90,000zł ale jeszcze nic z tego konta nie wybierała.Oby Oddali jej te pieniadze w banku:(

 

Jeśli nie wykorzystała tego limitu nie powinno być problemu. Bank ma obowiązek wypłacić te pieniądze.

 

Art. 54 pb

 

1. Środki pieniężne znajdujące się na rachunkach oszczędnościowych, rachunkach oszczędnościoworozliczeniowych oraz na rachunkach terminowych lokat oszczędnościowych jednej osoby, niezależnie od liczby zawartych umów, są wolne od zajęcia na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za okres bezpośrednio poprzedzający dzień wystawienia tytułu wykonawczego.

 

2. Środki pieniężne zgromadzone na rachunku oszczędnościowym, rachunku oszczędnościoworozliczeniowym oraz na rachunku terminowej lokaty oszczędnościowej prowadzonym dla kilku osób fizycznych są wolne od zajęcia do wysokości określonej w ust. 1, niezależnie od liczby współposiadaczy takiego rachunku.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem ile masz lat?.... Ale ile byś nie miał do póki żyjesz twój dług jest twoim długiem. Ale życie ma to do siebie i taki urok że jego długość po części nie zależy od nas. Póki żyjesz jesteś adresatem wszelkich roszczeń i tu możesz decydować /....spłacam lub przetrzymuje napór wierzycieli?. Miej jednak na uwadze że dług nie znika i nie zniknie samoistnie ani nikt ci go nie umorzy zwłaszcza ktoś kto odkupi twoje zadłużenie od banku.

Uważaj aby nie sprawić nie miłej niespodzianki swojej rodzinie ...synom , wnukom i tym po kądzieli.

 

Wierzyciel zrobi wszystko by odzyskać dług nawet wtedy gdy będziesz spoczywał w spokoju. Zadbaj o rodzinę i powiadom ich o swoich zobowiązaniach .Bo ci mogą tego nie wybaczyć nawet po śmierci .Co będzie skutkować zarośnietym grobem.

Odnośnik do komentarza

"Nie wiem ile masz lat?.... Ale ile byś nie miał do póki żyjesz twój dług jest twoim długiem. Ale życie ma to do siebie i taki urok że jego długość po części nie zależy od nas. Póki żyjesz jesteś adresatem wszelkich roszczeń i tu możesz decydować /....spłacam lub przetrzymuje napór wierzycieli?. Miej jednak na uwadze że dług nie znika i nie zniknie samoistnie ani nikt ci go nie umorzy zwłaszcza ktoś kto odkupi twoje zadłużenie od banku.

Uważaj aby nie sprawić nie miłej niespodzianki swojej rodzinie ...synom , wnukom i tym po kądzieli.

 

Wierzyciel zrobi wszystko by odzyskać dług nawet wtedy gdy będziesz spoczywał w spokoju. Zadbaj o rodzinę i powiadom ich o swoich zobowiązaniach .Bo ci mogą tego nie wybaczyć nawet po śmierci .Co będzie skutkować zarośnietym grobem. "

 

 

Po pierwsze-jestem kobietą,więc nie zwracaj się do mnie w rodzaju meskim.

Po drugie- wypowiadasz się w temacie,którego nawet nie raczyłeś przeczytać!

Po trzecie-gdybyś przeczytał mój temat,to wiedziałbyś,że spłacę swój dług i Twoje wywody nie mają tutaj żadnej racji bytu.

Po czwarte-nie mam dzieci i miec nie będę,nie mam nawet meldunku,konta w banku ,ani pracy legalnej i na dobra sprawę wierzyciel mógłby mnie szukać całe życie,ale nie chce tego i sama zdecyduje,kiedy spłacę swoje długi.

Po piąte-moja rodzina-rodzice,rodzeństwo dostało ode mnie już tyle pomocy i pieniędzy ,za dobrych czasów,że po mojej smierci zrzekną sie spadku,ale predzej posplacam wszystko.

Po szóste -mój grób nie zarośnie,bo będę poddana kremacji ,własnie po to ,żeby nie zarosnąć:)

Po siódme-straszyć,to możesz dzieci w paskownicy,ja znam swoje prawa i nie rusza mnie Twój wywód.

Są na tym forum osoby,które pomagają choćby swoją rzeczową wypowiedzią i gdyby byli tu sami tacy znawcy tematu jak Ty,to te forum nie miałoby sensu istnieć dalej.Tym bardziej docniam osoby,które mi Tu pomagają,bez oceniania mnie i pisania dołujących odpowiedzi,nic nie wnoszacych do tematu,tak jak Ty!

Miłego dnia życzę i obyś nie trafił tu na osoby,które naprawdę wezma sobie do serca Twoje "pomocne" wypowiedzi,bo możesz mieć czyjeś zycie na sumieniu,przez takie dołowanie osób już i tak zdołowanych ,które szukaja tu porady,pomocy jak wyjśc z sutuacji dla nich beznadziejnej,a TY serwujesz teksty o zarośnietym grobie!!!Pomyśl ,zanim coś napiszesz

Odnośnik do komentarza

Ważne jest to że nie spłacasz swoich długów.

 

Reszta jest mało istotna. I rozpatrywanie tego nie ma sensu.

 

Za zmianę płci przepraszam.Resztę podtrzymuje bez zmian w tekście.

 

Mam większe doświadczenie w walce z zadlużeniem ,windykatorami i komornikami.

 

Wciągu 5 lat zredukowałem swój dług w 11 bankach ze 187 tys do 45 obecnie....i to bez specjalnego angażowania zasobów finansowych skromnych zresztą.

 

I nie unos sie ..... prawda kole ale pokora pomaga............ czasami.

 

A co do pomocy ludzi ci życzliwych?......

 

Pomogą ci o ile będzie się to im opłacało.

 

Wiedza kosztuje.

 

Poza tym to co piszesz punktując swoja za i przeciw ....raczej nie powoduje odruchu pomocy.

 

Tym co piszesz informujesz o swojej wściekłości, bezradności i braku szans.

 

Mimo to życzę powodzenia jako bardziej życiowo doświadczony.

Odnośnik do komentarza

Ale pisaniem czarnych sceariuszy nikomu nie pomozesz i chwaleniem się też nie pomożesz.A pokory mam w sobie bardo dużo i sprzątam domy u Niemców,czasem wysłuchując jak mi ubliżają po cichu ale kraść albo na ulicę nie pójde a z czegoś trzeba żyć.Próbuję złapać kontakty i wkręcić się do innej pracy ale to wymaga czasu i wlasnie pokory.Gdy uzyskam juz w pewny dochód,to zaczne działać w sprawie zadłużenia ,teraz myślę jak przeżyć kolejny dzień.I nie mozna wrzucac wszystkich do jednego worka i uogólniać,że jak dłużnik,to już można po nim pojeżdzić i dołować ,pokazując swoją wyższość.Los bywa przewrotny,a prawda jest taka ,ze mam do spłacenia kredyty z których nie widziałam ani grosza ale wiem,ze spłacić musze ,bo kiedyś komus zaufałam.

Odnośnik do komentarza

Izucha powodzenia! Z tego co przeczytałem wynika, że masz zamiar spłacić swoje długi i za to szacunek. Mam nadzieję, że uda Ci się wyjść na prostą. Trzymam kciuki!

 

---------- Post dodany o 12:29 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:26 ----------

 

Wciągu 5 lat zredukowałem swój dług w 11 bankach ze 187 tys do 45 obecnie....i to bez specjalnego angażowania zasobów finansowych skromnych zresztą.

 

Tobie Włodku tez należy się szacunek bo już bliżej niż dalej do końca drogi usłanej długiem. Nie mniej jednak uważam, że trochę za ostro wyrażasz swoje opinie no ale masz do tego prawo. Powodzenia w dalszej walce z zadłużeniem! :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...