Skocz do zawartości

Pilnie potrzeba pomoc - licytacja komornicza domu.


melcia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Zwracam się do Państwa o pomoc w rozwiązaniu patowej sytuacji. Razem z bratem, chcemy pomóc rodzicom wyjść ze spirali długów w jakie popadli. Sytuacja wygląda w następujący sposób, w chwili obecnej zadłużenie komornicze rodziców na koncie wynosi 145 tys. zł, kredyt hipoteczny w tej chwili to ok. 300 tys. (splacany stosunkowo regularnie). W tej chwili ze względu na zgłoszone roszczenia wierzycieli na kwote 26 tys, komornik wystawił dom na licytację.

Aby tego uniknąć chcielibyśmy z bratem pomóc rodzicom w spłacie zobowiązań i zdobycie kredytu w wysokości powyższej 150 tys.

 

Rozważaliśmy opcję połączenia dochodów dwóch, bądź trzech osób w celu uzyskania kredytu.

Rata, którą bylibyśmy w stanie opłacać, po spłaceniu długów to ok. 2000/ 2200.

Dane dotyczące brata:

średnie zarobki to 2700 - 2800 netto.

wpływ na konto w banku PKO

umowa o prace zawarta 1.05.2013 na czas pięciu lat. ( istniałaby możliwość ewentualnie zmiany umowy na czas nieokreślony)

wiek 22 lata,

aktualnie brat spłaca kredyt w banku PKO 500 miesięcznie (kredyt 13 000) - spłaty regularne, bez żadnych opóźnień.

 

Dane dotyczące drugiej, spokrewnionej osoby

 

zarobki ok. 2500 - 2600 netto ( nauczyciel w placówce publicznej)

umowa na czas nieokreslony ( dokładnej daty podpisania umowy nie z nam, ale bylo to przynajmniej 10 lat temu)

wpływ wynagrodzenia na konto

Reszty danych, w tej chwili nie jestem w stanie podac.

 

Sama zarabiam 1600 netto, na podstawie umowy na czas nieokreślony, mam 24 lata. Jednak suma moich zoobowiązań wynosi łącznie ok. 22 tys i były spóźnienia w płatnościach czasem 30 dni.

 

Czy z tych informacji, są Państwo w stanie podać mi jakiekolwiek rozwiązanie tejże sytuacji, czy w jakim kolwiek banku jest szansa na uzyskanie takiego kredytu?? Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Czy z tych informacji, są Państwo w stanie podać mi jakiekolwiek rozwiązanie tejże sytuacji, czy w jakim kolwiek banku jest szansa na uzyskanie takiego kredytu?? Bardzo proszę o pomoc.

 

Oczywiście, pomysł który chcecie wprowadzić ma sens i najlepiej spłacić zobowiązania jak najszybciej zwłaszcza, że jak się można domyślać rosną rodzicom ogromne koszty obsługi tych długów które chcecie spłacić. Nie mniej kilka uwag i rad...

 

1. Można się skutecznie bronić przed licytacją nieruchomości przez wierzyciela, który nie jest wierzycielem hipotecznym, a który działa na szkodę wierzyciela hipotecznego. Muszę mieć jednak dodatkowe informacje. Jaka jest wartość nieruchomości? Ile wynosi obciążenie nieruchomości z tyt. kredytu hipotecznego?

 

2. Może warto pomyśleć o porozumieniu z wierzycielami? Tu zamiast pakować się w kolejne kredyty moglibyście zadeklarować jakieś sensowne wpłaty w zamian czego wierzyciele na pewno umorzyli, by Wam część zobowiązań przez co do spłaty byłoby sporo mniej. Zachęcam do poprzeglądania moich wpisów - często wklejam podobne przykłady. Trzeba zobaczyć też czy czasem nie można odebrać jakiś składek ubezpieczeniowych, może jakieś prowizje itp. - też będzie mniej do spłaty... Takie całościowe podejście bardzo często przynosi niespotykane wręcz efekty i w tą stronę ja osobiście próbowałbym działać...

 

Odpowiedz na pytania, żeby móc w tej kwestii powiedzieć coś więcej:

 

1. Kto jest wierzycielem rodziców? Na jakie kwoty rodzice są zadłużeni w poszczególnych przypadkach z podziałem na kapitał / odsetki / koszty?

2. Czy umowy (jeśli to kredyty) były ubezpieczone, a składki pobrano z góry?

 

3. Niezależnie od tego, w którą stronę pójdziecie i czy się z wierzycielami zaczniecie się dogadywać, czy może skonsolidujecie te długi na koniec od komornika otrzymacie postanowienie o rozliczeniu kosztów egzekucji. Warto składać wnioski o miarkowanie tych kwot, często bowiem zdarza się, że można sporo urwać. Wczoraj wklejałem jak z 8300 zł zrobiło się 500 zł, kilka dni wcześniej - z ponad 6000 na 3800 zł. Przy kilku egzekucjach zapewne warto powalczyć.

 

Jeśli jesteście zdecydowani na kredyt to przede wszystkim uzupełnijcie poniższy schemat. Dodam też, że można do sprawy podejść równocześnie dogadując się z wierzycielami i pozyskując finansowanie. Wtedy efekty (mam na myśli umorzenia części długów) będą jeszcze lepsze, jeszcze większe, a finalnie Wy zapłacicie jeszcze mniej.

 

Wysokość kredytu

Pożądana długość okresu kredytowania.

Miesięczny dochód netto 3mc/6mc (proszę wymienić wszystkie dochody)

Czy jest wpływ wynagrodzenia na konto (w jakim banku)

Miasto/województwo

Źródło uzyskiwania dochodów

Okres trwania umowy w tył/okres trwania umowy w przód

NIP pracodawcy/branża/stanowisko

Wiek kredytobiorcy / kredytobiorców

Aktualne obciążenia kredytowe

Historia w BIK(czy były kredyty i czy były poprawnie obsługiwane)

Czy wynagrodzenie wpływa na konto w banku

 

A dla każdego z posiadanych kredytów poniższy schemat:

 

1) nazwa Banku

2) data zawarcia umowy

3) wysokość zobowiązania (kwota brutto z umowy kredytowej)

4) kwota do spłaty

5) wysokość raty

6) czy było ubezpieczenie (jeśli tak, to czy płatność jednorazowa, czy doliczana do raty)

Odnośnik do komentarza

A wiec tak, z infomacji, które posiadamy na dzień dzisiejszy wygląda to w sposób następujący:

 

- Kredyt hipoteczny na kupno domu w stanie surowym w 2005r. na 360 m-cy w banku PKO BP -114120,00 CHF Pozostało do spłaty – 92 472,80 CHF

- suma oszacowanego budynku przez komornika to 543 710,00zł wartość do licytacji to 407 782,50zł.

Aby uniknąć licytacji musieli byśmy wpłacić 22 200,00 3 osobą prywatnym ( z którymi nie jesteśmy w stanie negocjować ) oraz 4 wierzyciel to Wielkopolski Bank Spółdzielczy w Poznaniu kwota 5.600,00

 

rodzice posiadaja wspolnie konto osobiste na którym jest kwota zajęcia wynosi 145 301,38PLN od 27.09.2011r. wykorzystana kwota od zajęcia to 70 623,31 PLN, kwota wolna od zajęcia 10 765,83 PLN ( tego nie rozumiem ).

 

kredyty były ubezpieczone –problem w tym ,że nie posiadamy tych umów (4 lata temu staraliśmy się o kredyt przez pośrednika, który niestety nam nie pomógł ale też nie oddał nam dokumentów )

 

w przypadku brata, ktory chcialby uzyskac kredyt to wyglada to tak:

 

lat 22,

umowa o prace na czas okreslony 5 lat, zawarta 1.05.2013 ( szansa na szybkie uzyskanie umowy na czas nieokreslony),

rodzaj wykonywanej pracy: operator lasera

zarobki: 2600 - 2800 netoo.

wpływ na konto w banku PKO,

zoobowiązania: limit w koncie PKO 500 zł, kredyt gotówkowy 13 tys., miesieczna rata ok. 500, był ubezpieczony, spłacany zawsze terminowo.

 

Interesuje nas kwota przynajmniej 150 tys, okres kredytowania 10 lat.

 

Jestesmy w trakcie szukania drugiej osoby do kredytu.

 

Czy rodzice mimo swojego zadluzenia sa w stanie jakos pomoc? Rodzice wbrew pozorom dobrze zarabiaja, pensja obojga z nich netto to ok. 5500.

 

z góry dziekuje za wszelki rady i pomoc, z niecierpliwoscia czekam na odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli mógłbym coś wtrącić, to jeśli faktycznie jest możliwość zmiany umowy z czasu określonego na czas nieokreślony, to warto od razu się tym zająć, tak aby później nie tracić cennego czasu. Czy brat posiada na siebie obecnie jakiekolwiek zobowiązania, choćby najmniejsze? Warto byłoby rozważyć ofertę Pocztowego, co prawda do 100 000 zł, ale z kredytów gotówkowych na warunkach nazwijmy to do przyjęcia (skrajnie - dobrych) jest to bank kredytujący aż na 12,5 roku, więc w tym kierunku warto iść. Warunek - musi być w kwocie 100 000 zł choćby niewielka konsolidacja, nawet na 1000 zł. Proszę w miarę możliwości podać także NIP zakładu pracy brata, trzeba sprawdzić czy firma kwalifikuje się do promocji.

Odnośnik do komentarza

kredyty były ubezpieczone –problem w tym ,że nie posiadamy tych umów (4 lata temu staraliśmy się o kredyt przez pośrednika, który niestety nam nie pomógł ale też nie oddał nam dokumentów )

 

A możecie zamówić w bankach te umowy? Nawet jeśli będziecie to konsolidować to tak czy siak warto zobaczyć co jest w tych umowach i odebrać co się da żeby pomniejszyć zobowiązania. Zapewne bank konsolidujący także będzie wymagał ich przedłożenia.

Odnośnik do komentarza

bedziemy próbować uzyskac najwieksza ilosc umow, jednak pewnie troche czasu to zajmie. A z tego co juz sie zorientowalismy to jest duzy problem z odzyskaniem umow z euro bankiem.

 

Gdzie ewentualnie mamy szanse na uzyskanie kredytu?

Odnośnik do komentarza
bedziemy próbować uzyskac najwieksza ilosc umow, jednak pewnie troche czasu to zajmie. A z tego co juz sie zorientowalismy to jest duzy problem z odzyskaniem umow z euro bankiem.

 

Średnio trwa to ok 7 - 14 dni. A ważne to o tyle, że wcale bym się nie zdziwił gdybyście mieli ubezpieczeń na kilkadziesiąt tysięcy złotych - coś nawet ok 40 000 zł.

Odnośnik do komentarza

Jeśli ktoś będzie kiedyś szukał pomocy i trafi na nasz temat, to pewnie ciekawy będzie jak nam poszło, bowiem takich spraw jak my jest tutaj dużo a większość tematów idzie w niepamięć.

Mianowicie jesteśmy na najlepszej drodze do wyjścia z tej "patowej sytuacji".

Przy współpracy z lukaszb , KFP_Bartek , rodziny i znajomych mamy już przed sobą duże światełko na wyjście z tego bagna.

Z miłą chęcią czekamy aby móc już Wam napisać, że zaczynamy spokojne i normalne życie.

Pamiętajcie ze wszystkiego da się wyjść a po najgorszej zimie zawsze przyjdzie wiosna.

 

Jeśli po całej sprawie, Pan Łukasz się zgodzi umieszczę tutaj wszystkie konkrety i rezultaty jego pracy.

Tymczasem trzymajcie jeszcze za nas kciuki do końca ;)

Pozdrawiam Szymon.

Odnośnik do komentarza

Witam, dzisiaj stwierdziłem że znowu do Was napisze.

Pierwsze zadłużenia są już pospłacane.

 

Nie chce mi się oceniać poziomu "beznadziejności" naszej sprawy ale spośród 19-stu wierzycieli których mieliśmy, dzięki podpisaniu porozumień z bankami obecnie spłaciliśmy ich już 6. (a kolejne dwie ugody czekają na podpisanie).

Jak widzicie jakoś powoli sobie radzimy.

 

Chciałem tylko napisać, że aby wyjść z długów trzeba wziąć się w garść i solidnie brać do pracy a nie płakać i rozpaczać jak to życie nas pokarało!

 

Rozpisałbym się bardziej ale mykam dalej pomóc tacie skręcać lampy (znaleźliśmy dodatkową robotę, którą wszyscy poza swoimi obowiązkami w domu wykonujemy by zarobić bejmy i wyjść szybciej z długów)

 

Pozdrawiam i apeluję do Was dłużnicy! Bierzcie się do roboty!

Odnośnik do komentarza

Kolejne półtora miesiąca za nami, jest ciężko bowiem czekamy cały czas na zakończenie ostatnich 4 spraw (a kredyt zaciągnięty na spłatę zobowiązań rodziców trzeba płacić).

 

Zostały nam negocjacje z :

-Bank Polska Kasa Opieki --- dwie sprawy

-Santander Consumer Bank --- dwie sprawy

 

Po zamknięciu tych spraw pozostanie nam uporządkować życie względem komornika, i trzech osób prywatnych (rodzina i znajomi).

Jeśli rodzice odzyskają już płynność finansową w postaci całej wypłaty, przed nami ciężkie dwa lata po których jeśli wszystko dobrze pójdzie zaczniemy żyć tak jak dawniej (mam namyśli przed długami --chociaż sam nie pamiętam jak to było :)).

 

Jako ciekawostkę powiem Wam, że mamy ciekawy pomysł na zwiększenie budżetu rodzinnego w postaci własnej działalności gospodarczej (założonej przeze mnie - syn), tak więc proszę Was trzymajcie kciuki!! :)

 

Pozdrawiam Szymon.

Odnośnik do komentarza
-Bank Polska Kasa Opieki --- dwie sprawy

 

W przypadku Pekao udało się już wynegocjować: rozłożenie długu na raty 0% (bez dalszych odsetek karnych), przeksięgowanie wpłat na kapitał w pierwszej kolejności przez co do spłaty będzie dużo mniej (bo wiadomo - od mniejszej kwoty kapitału naliczane są mniejsze odsetki), brak dodatkowych opłat i prowizji oraz oczywiście umorzenie egzekucji komorniczej. Zaraz po świętach ma być ostateczna decyzja w sprawie umorzenia odsetek bo tu cały czas walczę. Zobaczymy.

 

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza

Łohohoh jak mnie tutaj dawno nie było. W gruncie rzeczy zaglądam tu często, ale nie było mnie w sensie aktywności na forum. Pewnie mało kogo interesuję jak sobie dajemy radę ale podzielę się z Wami, bo chyba jesteśmy tak skrajnym przykładem, że niekiedy możemy być motorem napędowym dla innych, mimo tylu porażek jeszcze stać na nogach :)

 

Kiedy już nasze problemy, finansowe powoli gdzieś zaczęły się wyciszać, spadła lawina innych zmartwień. W lutym 2015roku, moja mama po ponad 18 latach dyrektorowania w jednym z przedszkoli, została wezwana na dywanik po czym okazało się "że postawiono jej ulimatum bez wyjścia - musi odejść na emeryturę". Oczywiście w mieście gdzie urzędasy myślą, że wszystko im wolno, byli pewni że tak będzie i tym razem. Niestety moja mama po 18 latach nienagannej pracy (świadczą o tym dyplomy, uznania od burmistrza, nagrody, i wygrane konkursy na dyrektorów) postanowiła, że jednak na tą emeryturę nie przejdzie. W niespełna dwa tygodnie po takiej decyzji Prezes Spółki w której mama pracowała daję mojej matuli zwolnienie dyscyplinarne, oczywiście powody są błahe, śmieszne i kontrowersyjne. Nie zwlekając długo, składamy wniosek do sądu pracy - okres czekania spory - w międzyczasie w ramach ciekawostki napiszę Wam że mieliśmy przeszukanie domu przez naszych stróżów prawa - powodem była rzekoma kradzież dokumentów przedszkola.

Po długiej walce z Naszymi władzami, które chyba poszły po rozum do głowy w ramach ugody sądowej płacą mamie odszkodowanie oraz przywracają ją do pracy, by dnia następnego mogła odejść na emeryturę (taki był zapis w ugodzie).

Oczywiście kiedy już myśleliśmy, że nic gorszego już nas nie może spotkać, to w lutym bieżącego roku otrzymujemy list z ZUS, odmowa przejścia na emeryturę. Powód?! brak złożenia wypowiedzenia w poprzedniej firmie - mimo że ugoda sądowa = wypowiedzenie. (taka była treść ugody) . Oczywiście po raz kolejny od śmiesznych decyzji w naszym kraju, składamy odwołanie do sądu. Uwaga! Sąd w trybie PILNYM wyznacza sprawę na 31 sierpnia, oczywiście mama nie może podjąć, żadnej pracy, ojciec przebywa na emeryturze a kredyty i zobowiązania same się płacą :) W końcu po kilkumiesięcznej wegetacji nastał 31 sierpnia, sąd po 3 minutach rozprawy orzeka "za tydzień podamy wynik rozprawy". No dobra, skoro wytrzymaliśmy tyle czasu no to tydzień nas nie zbawi! Po tygodniu kolejna rozprawa, na której sąd orzekł, "z powodu braku pełnej dokumentacji przedstawionej przez ZUS - w ciągu 14 dni muszą dosłać te dokumenty, sąd się z nimi zapozna i uwaga... USTALIMY nowy termin rozprawy". Czy Wy dowierzacie w to co tutaj piszę? :)

 

Sprawa stanęła, na tym, że czekamy aby ten ZUS przesłał w końcu te wszystkie dokumenty i wreszcie sąd podał uczciwy i sprawiedliwy werdykt. Jeśli chodzi o nas, to jakoś sobie radzimy. Ja oprócz swojej pracy, dorwałem jeszcze jedną dodatkową, tata przebywa na emeryturze i sobie dorabia - no a mama czeka. Więc jako tako wiążemy koniec z końcem ale jest ciężko bo jeszcze mamy parę niewyjaśnionych spraw.

Jeszcze, chcę Wam się pochwalić, bo prawdopodobnie od przyszłego tygodnia podpiszę umowę na nieźle płatną pracę chałupniczą która w sporym stopniu zasili nasz budżet domowy!

Wiem, że do wyjścia na prostą zostało jeszcze trochę a to wszystko ciągnie się już trzy lata... (warto poczytać wcześniejsze posty) jednak ja, ciągle wierzę i wydaję mi się że wyjście na powierzchnie to kwestia czasu (niedługiego).

Trzymajcie kciuki, i naprawdę dłużnicy :) nie łamcie się z każdego bagna da się wyjść :)

Odnośnik do komentarza

No to kolejny etap za nami :) Podczas swojej przygody z długami a w zasadzie z "przygodą" rodziców. Współpracowałem tutaj z dwoma osobami był to Pan Łukasz no i Pan Bartłomiej, który pomógł mi w załatwieniu kredytu na spłatę zadłużeń. Dzisiaj do listy osób, na które można tutaj liczyć zaliczam Pana Sebastiana "Finalist". Pomógł mi w fachowy sposób uzyskać kredyt na lepszych warunkach za co serdecznie mu dziękuje. De facto nie pomógł a praktycznie wszystko zrobił za mnie :):)

 

Do kolejnych dobrych informacji dołączam wcześniej wspomnianą już kolejną "umowę zlecenie", która pomoże nam szybciej stanąć na nogi. Póki co zlecenia są więc działamy :)

 

No i żeby nie było tak kolorowo... mama cały czas walczy z ZUSEM, czekamy za podaniem nowego terminu rozprawy.

Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza

Oczywiscie ZUS odpisal na pismo z sadu w ostatnim mozliwyn dniu ☺ po doslanych dokumentach staz pracy nauczycielskiej mojej mamy wyniosl 30 lat i 8 miesiecy. (dla tych co nie sa w temacie warunkami przejecia na emeryture kompensacyjna jest 55 lat i 20lat "przy tablicy". Jak widac chyba powinno byc dobrze ale dopoki nie bedzie wyroku cieszyc sie nie bedziemy. Teraz czekamy na wyznaczenie terminu rozprawy przez sad.... ciekawe jak dlugo

 

 

Przepraszam za brak Polskich znakow.

Milego weekendu!

Odnośnik do komentarza

Witam!

 

Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że sąd wyznaczył termin rozprawy. Uwaga! Rozprawa odbędzie się 09.11.16r., wyobraźcie sobie, że teraz moi rodzice nie mają wsparcia ode mnie i od lutego, żyją z emerytury ojca :) 1500 zł, (jako ciekawostkę dodam, że rata kredytu wynosi 439 franków :)). No nic, pozostało nam czekać jeszcze miesiąc, dziwne jest to, że ZUS nie przygotowując się do rozprawy (brak dokumentów) zyskał na czasie dwa pełne miesiące! Skomentuje to jednym słowem: P-O-L-S-K-A! :)

Odnośnik do komentarza

No to zgodnie z obietnicą piszę, bo dzisiaj 09.11.2016r., czyli termin kolejnej (w nadziei) ostatniej rozprawy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. No i stało się... po blisko dziesięciomiesięcznej "walce" wygraliśmy sprawę i moja mama zgodnie ze składanym wnioskiem od 28.01.2016r., "przeszła" na emeryturę. Oczywiście oprócz wielkiej radości przychodzi czas na refleksje i zastanowienia, ile to człowiek musi zdrowia i nerwów natracić. W naszym przypadku od pierwszej negatywnej decyzji ZUS było wiadomo, że to za nami stoi prawo - no ale jak sami widzicie blisko dziesięć miesięcy to się ciągnęło.

Jako dodatek tylko napiszę, że wyrok jeszcze nie jest prawomocny.

 

Nasza historia jak sami widzicie ciągnie się już bardzo długooooo, ale dopiero teraz widać że naprawdę brakuję nam niewiele by zacząć normalnie żyć. Myślę, że przyszły rok będzie takim rokiem przełomowym w naszym życiu ;)

 

PS pytanie z zupełnie innej beczki, jakie są ustawowe odsetki w tym przypadku jakie ZUS będzie musiał nam zapłacić? Czy to jest 7% z całej kwoty?

Odnośnik do komentarza

Postanowiłem sobie jeszcze dzisiaj napisać, bo myślałem że będę miał dobre wiadomości przed samymi świętami. Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze śledzi ten temat, ale jako ciekawostkę napiszę Wam że wyrok w sprawie emerytury mojej mamy JESZCZE nie jest prawomocny. To już naprawdę niezłe jaja, oczywiście takie rzekomo są procedury. Z uporem maniaka, praktycznie co drugi dzień moja mama dzwoni z zapytanie do sądu, tutaj bardzo sympatyczne Panie ze spokojem za każdym razem tłumaczą, dzisiaj nas pewna Pani z sądu uspokoiła powiedziała iż mamy być spokojni bo czas już minął a nic o odwołaniu ze strony ZUSU nie wpłynęło tak więc uprawomocnienie to kwestia formalności.

 

Mam pytanie do Was drodzy użytkownicy, może tutaj temat ten czyta ktoś kto będzie umiał odpowiedzieć mi na pytanie. Ile czasu ma Zakład Ubezpieczeń Społecznych na wypłatę zaległej emerytury (od lutego tego roku), no i od kiedy liczy się ten czas. Od wyroku? - czyli 9 listopada czy od uprawomocnienia?

 

a tak nawiasem WSZYSTKIM BEZ WYJĄTKÓW WESOŁYCH ŚWIĄT!!

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie do Was drodzy użytkownicy, może tutaj temat ten czyta ktoś kto będzie umiał odpowiedzieć mi na pytanie. Ile czasu ma Zakład Ubezpieczeń Społecznych na wypłatę zaległej emerytury (od lutego tego roku), no i od kiedy liczy się ten czas. Od wyroku? - czyli 9 listopada czy od uprawomocnienia?

 

Od uprawomocnienia oczywiście plus jak znam życie będzie trzeba ich wezwać.

Odnośnik do komentarza

Wiem, że odkopuję stary temat ale tak jakoś dzisiaj mnie natchnęło, mimo że jest piątek trzynastego :) Oczom nie dowierzam, że to już 5 lat jak pisałem wspólnie z siostrą po raz pierwszy do Was o pomoc :) Wtedy chcieliśmy pomóc rodzicom rozwiązać problemy finansowe. 

Sytuacja u nas wygląda już nieco lepiej (chociaż zdarzają się sytuacje które nas podłamują - wypadek babci, a rok wcześniej mamy, który uniemożliwił jej pójście do pracy, a teraz kiedy praktycznie dostała pracę to nieszczęśliwy wypadek - potrącenie babci i mama znowu nie pójdzie do pracy a będzie się opiekować babcią), ale do rzeczy: w końcu łapiemy finansową stabilizację, która naprawdę kosztowała nas dużo zdrowia i przede wszystkim pieniędzy! 

 

Mój kredyt gotówkowy który pomógł mi załatwić Pan Bartłomiej a następnie po kilku latach znalazł jeszcze lepsze rozwiązanie Pan Sebastian nadal spłacam, zostało 5 lat :) Mimo tego, w dniu dzisiejszym razem z żoną dostałem informację od Pana @Finalist(Sebastiana), że dostaliśmy pozytywną decyzję kredytu hipotecznego! Więc razem z żoną jeszcze w tym roku będziemy mieszkać na swoim :)

Post napisany pod wpływem pozytywnych emocji, piszę go do wszystkich tych którzy wątpią w swoją sytuację finansową... naprawdę walczcie o swoje i cieżka pracą wyjdziecie na prostą - proszę sobie prześledzić nasz temat, długów prawie na 200 k i dom na licytacji komorniczej :) Obecnie mieszkamy w tym samym domu, a do spłacenia został kredyt hipoteczny + moje zobowiązanie wzięte na oddłużenie rodziców (teraz ok. 100k) ! Można?! Można ?

W między czasie co u mnie?  mam żonę i dostałem dwa awanse i 3 podwyżki :D  

Chciałbym Wam powiedzieć, że naprawdę mamy tutaj fachowców którym zawdzięczam dużo i nie bójcie się skorzystać z ich pomocy :)
@Finalist, @lukaszb i Pan Bartłomiej ? 
SJ

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...