Skocz do zawartości

Provident - problem z płaceniem.


emikoo123

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, moja ciocia ma w tej firmie kilka pożyczek i póki miała więcej pieniędzy raty były pełne, wszystko wtedy było cacy ale po jakimś czasie przestała mieć na pełne raty i płaciła mniej. Niedawno przedstawiciel stwierdził że ma płacić pełne raty bo inaczej on nie przyjmie i w następnym tygodniu będzie musiała wpłacić dwa razy tyle żeby było z tego i poprzedniego tygodnia. Ciocia nie ma tyle pieniędzy, a chciałaby spłacać nawet po mniej tylko że pan nie przyjmie. I teraz jest taka sytuacja ze ciocia nie płaci wcale, nie odbiera telefonu, nie wpuszcza przedstawiciela... Co mamy zrobić?

Odnośnik do komentarza
Witam, moja ciocia ma w tej firmie kilka pożyczek i póki miała więcej pieniędzy raty były pełne, wszystko wtedy było cacy ale po jakimś czasie przestała mieć na pełne raty i płaciła mniej. Niedawno przedstawiciel stwierdził że ma płacić pełne raty bo inaczej on nie przyjmie i w następnym tygodniu będzie musiała wpłacić dwa razy tyle żeby było z tego i poprzedniego tygodnia. Ciocia nie ma tyle pieniędzy, a chciałaby spłacać nawet po mniej tylko że pan nie przyjmie. I teraz jest taka sytuacja ze ciocia nie płaci wcale, nie odbiera telefonu, nie wpuszcza przedstawiciela... Co mamy zrobić?

 

Z tego co wiem to w przypadku Providenta do póki dłużnik płaci (nawet niepełne raty) nie niesie to ze sobą jakiś dalszych konsekwencji np w postaci sądu czy egzekucji komorniczej. Dziwi mnie, że przedstawiciel nie przyjmuje wpłat, ale może dlatego że go Ciotka nie wpuszcza ;) Wiadomo, że jak wpłaty nie są pełne będą windykować i naciskać w celu wyrównania zaległości, ale pierwszy raz słyszę, żeby pracownik odmawiał przyjęcia wpłat...

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o Providenta to przedstawiciel, teraz nazywają się doradcami, nie ma prawa odmówić przyjęcia nawet mniejszych kwot rat.

Oczywiście robi to tak bo zapewne poleciały mu parametry w rejestrze.

 

Proszę porozmawiać z przedstawicielem i jeżeli nie będzie chciał przyjąć rat poprosić telefon do kierownika.

Z kierownikiem proszę uzgodnić wysokość rat jakie mogą być rzeczywiście płacone, tylko proszę podać rzeczywistą kwotę. Jeżeli kierownik zaakceptuje te kwoty wpłat, przedstawiciel nie będzie miał już nic do gadania

Odnośnik do komentarza

Nie ma takiej możliwości że za mało ma brać tyle ile dajecie, najlepiej będzie jak skontaktujecie się z kierownikiem czym prędzej, pamiętajcie że minimum 17 tyg bez w płaty rat ciotka pójdzie z automatu na windykację

Odnośnik do komentarza

A ja rozumiem i wiem z własnego doświadczenia, że rzeczywiście Provident nie przyjmuje rat niższych od ustalonych.

Ja z powodu wielu okoliczności, które w trakcie trwania umowy wystąpiły u mnie (ciężka choroba mojego młodego męża, walka o jego życie w dwóch szpitalach, wobec czego mąż nie pracuje od dawna i nawet nie ma prawa do zasiłku dla bezrobotnych, więc ja utrzymuję nad oboje i muszę przeznaczać mu pieniądze na drogie lekarstwa i na wizyty u lekarzy prywatnych z mojej renty ZUS, którą mam w wysokości zaledwie 728 zł), wobec czego pani kierownik regionalny wyraziła mi zgodę na raty tygodniowe w wysokości 15 zł.

Płacę wobec tego po 15 zł raty, albo wyższe, jeśli akurat mam pieniądze.

Ale jeśli miałabym w danym tygodniu do zapłaty np. 10 zł, to baba zwana doradcą nie przyjmie ode mnie w ogóle pieniędzy.

Dodam, że pomimo, iż kwota raty w wysokości 15 zł ustalona z kierownikiem regionalnym dla mnie ponad wszelką wątpliwość znajduje się w systemie, to wydzwaniają mimo to do mnie z gębą z Działu Płatności dlaczego nie płacę zgodnie z Harmonogramem wynikającym z umowy. A gdy im mówię, że mam raty minimalne ustalone przez kierownika, to mi na to co odpowiadają? otóż kłamią o długości trwania takich rat minimalnych (czyli mówią mi, kłamiąc, że tylko przez 4 tygodnie mogłam płacić po 15 zł, pomimo, że kierowniczka mi ten okres przedłużyła). A także jak katarynka mówią, że przecież zobowiązałam się zawierając umowę, że będę płacić pełne raty wynikające z Harmonogramu.

A gdy nerwowego i wielce cynicznego pracownika Działu Płatności poinformowałam, że jeśli telefony od nich z działu płatności - mimo, że płacę w każdym bez wyjątku tygodniu raty - będą się do mnie powtarzać, to zawiadomię o uporczywym nękaniu mnie Policję. To za dwa dni miałam z Providenta pismo straszące mnie o możliwości wypowiedzenia mi umowy...

Wypowiedzenia mi umowy, mimo, że w każdym tygodniu płacę albo raty minimalne ustalone z kierownikiem, albo więcej. Raz nawet zapłaciłam 600 zł. Bo akurat tyle mogłam zapłacić. Albo 100 zł czy ostatnio 75 zł. A oni do mnie z mordami z działu płatności i z pismem, że mi wypowiedzą umowę...

Teraz mam jeszcze inny dodatkowy problem, ponieważ mam pieniądze na rachunku i chcę je zapłacić. Ale nie mam gotówki, ponieważ ze względów zdrowotnych nie jestem w stanie iść do banku. Tak się złożyło i jestem w stanie wszystko udowodnić. Wobec tego zadzwoniłam wczoraj do pani doradcy, która do mnie przychodzi do domu i przedstawiłam problem, prosząc o pomoc w tej sprawie. I oczywiście mówiąc, że mam pieniądze i chcę je zapłacić, ale nie w formie gotówki.

Najpierw pozwoliłam sobie zapytać czy ta pani doradca podałaby mi swój prywatny nr rachunku (bo akurat obie mamy rachunki w tym samym banku), czyli przelew do niej ode mnie byłby natychmiastowy online i czy ona by mi przyniosła tę gotówkę dzisiaj będąc u mnie. A ja w takiej sytuacji miałabym już gotówkę i zapłaciłabym dzisiaj ratę (a dodam, że mam dwie pożyczki u nich). Ale pani doradca powiedziała nie znosząc sprzeciwu NIE MOGĘ.

Ale co nie mogę i dlaczego to nie wiem. Bo przecież to wyłącznie kwestia dobrej woli lub jej braku.

To tak samo jakbym poprosiła doradcę aby rozmieniła mi pieniądze, a ona by mi odpowiedziała NIE MOGĘ...

Czyli brak dobrej woli i zamiaru współpracy ze mną, pomimo, że ona mój stan zdrowia doskonale zna i wie, że do banku nie jestem w stanie absolutnie iść.

Poprosiłam ją wobec tego o numer rachunku firmy Provident, abym mogła wykonać na rachunek firmy przelew.

Ale co usłyszałam w odpowiedzi na moją prośbę od pani doradcy?

NIE MOGĘ...., ponieważ wybrała pani opcję gotówka.

Nie no, trzymajcie mnie!

Przecież to jasne, że baba zwana doradcą boi się, że nie będzie zarabiać na mnie i tyle!

Bo za opcję gotówka dostaje pieniądze, a za opcję przelew nie dostaje.

Ale przecież nie można się zgodzić z tym, aby z powodu stanu zdrowia klient nie miał możliwości płacić przelewem, skoro nie jest w stanie iść sobie do banku po gotówkę!!!

Czy ktoś mógłby mi coś w tej sprawie doradzić?

Dzisiaj baba / doradca ma do mnie przyjść.

Ale jak ją zobaczę, to mogę jej parę ostrych słów powiedzieć (oboje jesteśmy z mężem na środkach uspokajających, a przy jego stanie zdrowia stres jest wykluczony, gdyż może skutkować jego śmiercią).

Jeszcze mi się przypomniało, jak bodaj rok temu inną pożyczkę spłaciłam znacznie szybciej.

I co mi owa pani doradca przy świadku (była u mnie akurat koleżanka na kawie) co mi powiedziała?

Otóż złośliwym i podniesionym głosem powiedziała (cytuję):

"Chodziłam tutaj za darmo jak kurier!".

Bo widocznie spłaciłam pożyczkę tak szybko, że ona nie dostała za mnie prowizji, czy coś... nie wiem.

Dosłownie z tą babą ręce opadają.

Co mogę zrobić, skoro nie mam dziś gotówki, a odmówiła mi podania nr rachunku bankowego firmy Provident, ponieważ mam opcję gotówka?

Czy z tego powodu mam mieć wypowiedzianą umowę i komornika, mimo, że chcę płacić?

Odnośnik do komentarza

Ustalenie z kierownikiem co do wpłat raty ważne jest 6 tyg i doradca musi się tego trzymać i nawet dział odzyskiwania należności nie ma nic dogadania najlepiej będzie jak z kontaktujesz się ponownie z kierownikiem i poprosisz go o kolejne ustalenia nie powinien robić problemu.

Co do podawania numeru kont prywatnych naprawdę nie możemy podawać, moi klienci jak przebywają za granicą lub są gdzieś daleko przesyłają mi pieniądze przekazem pocztowym lub przez Western Union na mój adres domowy,niestety podpisałaś pożyczkę z obsługą i musisz się tego trzymać,ale spokojnie jeżeli nie minię 17 tyg od wpłaty rat nic wam nie zrobią,numer rachunku bankowego masz na umowie możesz zrobić przelew ale czy zaakceptują wam taką wpłatę naprawdę nie wiem. straszenie policją tu wam nic nie da to jest ich praca i jeszcze raz wam to powtórzę skoro macie takie problemy zdrowotne to jedynym wyjściem będzie kontakt z kierownikiem i uczciwa z nim rozmowa o waszych problemach,ta firma nie jest nastawiona na klientów którzy mają jakieś problemy żeby kierować ich zaraz na windykację uwierz mi wszystko można wyprostować i pomału spłacać,ale to wy musicie pierwsi wyciągnąć rękę nie do doradcy tylko do kierownika to jedyna wasza nadzieja żeby nie było więcej problemów

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo, Luna, za udzieloną mi odpowiedź.

Piszesz:

",numer rachunku bankowego masz na umowie możesz zrobić przelew ale czy zaakceptują wam taką wpłatę naprawdę nie wiem".

Właśnie mnie również przyszło to wczoraj do głowy, że przecież mam nr rachunku podany w treści umowy.

Ale ja również nie wiem czy firma zaakceptuje taką wpłatę.

To trochę dziwne wg mnie, bo wiadomo, że różne rzeczy się w życiu człowieka zdarzają i chociaż zgodziłam się na opcję Gotówka, to nie ma uważam podstaw do tego, aby mi teraz uniemożliwić płacenie przelewem rat, skoro nie jestem w stanie ze względów zdrowotnych iść do banku.

A pieniądze mam, lecz na rachunku i chcę je zapłacić.

Gdy zadzwoniłam do Providenta w tej sprawie, to doradzono mi, abym złożyła wniosek o otwarcie mi rachunku indywidualnego celem dokonania wpłaty na rachunek (nie wiem czy jednorazowo czy już na stałe). Ale osobiście uważam, że Provident mi nie wyrazi zgody na to, żebym zapłaciła na rachunek.

I zacznie się wojna z Providentem.

Bo ja oczywiście będę udowadniać, że chciałam zapłacić, ale wierzyciel nie chciał przyjąć ode mnie pieniędzy. Ponieważ odmówił mi podania nr rachunku. Mówiąc, że jego podanie nie jest możliwe, gdyż wybrałam opcję Gotówka.

Widzisz, Luno.....Ty jednak umiesz współpracować ze swoimi klientami jako (domyślam się) doradca Providenta. Ponieważ przebywający zagranicą Twoi klienci przesyłają do Ciebie na adres pieniądze przez Western Union. Czyli wszyscy wtedy są zadowoleni - i klient, bo zapłacił i Provident, bo dostał od klienta pieniądze.

A w moim przypadku może się zacząć walka na noże. Bo Provident będzie mi chciał wcześniej czy później wypowiedzieć umowę, a ja będę musiała pewnie złożyć wniosek do sądu o depozyt sądowy, jeśli nie umożliwią mi płacenia na rachunek.

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałem co dopiero ze swoim kierownikiem i powiem wam tak jeżeli doradca nie chce z wam pomóc to napiszcie prośbę do firmy opisćie swoją sytuację i poproście ich podanie numeru konta na który moglibyście robić przelewy jest taka możliwość, a numer konta co jest na umowie służy tyko do tego jak byście wzięli pożyczkę i zaraz od niej odstąpili,tak czy tak są doradcy i doradcy ja chyba bardziej należę do tych co chcą pomóc a nie zaszkodzić a czy zarobie na tym 20zł mniej czy więcej to ani się nie wzbogacę ani nie zbiednieje ale wystarczy mi to że byłem w stanie komuś pomóc

Odnośnik do komentarza

Luno, dlaczego Ty nie jesteś moim doradcą? :((

Zazdroszczę Twoim klientom Ciebie.

U mnie z kolei widzisz jak jest - nie płaciłam terminowo poprzedniej pożyczki, ponieważ byłam ofiarą oszustwa finansowego (brak wpłat miałam przez sporą ilość tygodni, ale wszystkie dokumenty okazałam), to wtedy pani doradca mi powiedziała, że to iż nie płacę to jest również JEJ problem, ponieważ ona do mnie przychodzi, a ja nie płacę...

Gdy jednak jeszcze poprzednią pożyczkę zapłaciłam znacznie przed terminem, czyli znacznie wcześniej w całości (ale już po 14 dniach), to mi pani doradca jak w/w powiedziała, że chodziła za darmo do mnie jak kurier.

Czyli zawsze źle - gdy płacę szybko i gdy płacę z opóźnieniem.

Ciągle pani doradca niezadowolona.

Więc mam totalny stres związany z Providentem.

A przecież Provident powinien dbać o swojego klienta, zwłaszcza, gdy - tak jak ja - robi on wszystko, aby płacić i płaci tyle ile jest w stanie.

Jeszcze mi się coś przypomniało...

Moja niby miła i pomocna pani kierownik regionalny w sytuacji, gdy miałam teraz dwa tygodnie temu ofertę i wzięłam drugą pożyczkę (dwie jednocześnie teraz mam), ta druga w wysokości 500 zł. To gdy zapytałam kierowniczkę o warunki związane z możliwością rezygnacji w ciągu 14 dni z tej drugiej pożyczki, a także gdy chciałam zapytać co by się stało, gdybym nie była w stanie tej zgłoszonej do rezygnacji drugiej pożyczki nie była w stanie w całości zapłacić w terminie do 30 dni od dnia jej zawarcia (mimo, że mam nadzieję, że tak się nie stanie), to co powiedziała mi pani kierowniczka?

Powiedziała mi i to jeszcze przed zawarciem przeze mnie tej drugiej pożyczki, że jeśli nie zapłacę tej drugiej w terminie do 2 lub 3 tygodni, to może mi być postawiony zarzut WYŁUDZENIA.

Wściekłam się jak nie wiem co, bo w każdym tygodniu płacę pierwszą pożyczkę, a tę drugą mi przecież w ofercie przedstawił sam Provident.

Więc jakim prawem jestem szantażowana i straszona, że jeśli tej drugiej nie zapłacę w ciągu 2 - 3 tygodni, to będzie wyłudzenie??

Dodam, że miałam już myśli samobójcze związane z tą karygodną sytuacją finansową, ale kogo to obchodzi?

Pani doradca mając świadomość moich myśli samobójczych i totalnego załamania nerwowego powiedziała tylko: Przecież nikt na panią tutaj nie krzyczy....I umyła rączki.

Ale jak tu nie reagować załamaniem nerwowym, jeśli ciągle mimo, że w każdym tygodniu płacę, mimo, że mój mąż jest poważnie chory i nie pracuje (a więc nie ma pieniędzy), to dzwonią do mnie z działu płatnosci z gębą, albo kierowniczka mi powiedziała i to przed zawarciem przeze mnie tej drugiej umowy, że jeśli nie zapłacę w ciągu 2 - 3 tygodni, to będzie wyłudzenie...

Luno, czy firma Provident rzeczywiście w taki sposób traktuje ludzi, własnych klientów, że jeśli nie byliby załóżmy oni w stanie wywiązać się z zapłacenia pożyczki, z której zrezygnowali, w całości w terminie do 30 dni? czy wtedy zgłaszają przes-tęp - stwo wyłudzenia przez nich pożyczki? zamiast umożliwienia im płacenia tej pożyczki w ratach tygodniowych?

Co tu się wyprawia to się to w głowie w ogóle nie mieści. Wierzcie mi...

 

---------- Post dodany o 14:54 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 14:46 ----------

 

Zadzwoniłam do kierowniczki prosząc o poradę w tej sprawie (bo baba/doradca za dwie godziny będzie już dzisiaj u mnie), ale kierowniczka powiedziała, że wybrałam opcję Gotówka, więc muszę się z płacenia gotówką wywiązać.

I zapytała czy w poniedziałek mogłabym zapłacić gotówką.

Ja jej na to, że nie, bo w poniedziałek nie wyzdrowieję i nie będę w stanie iść do banku. To przewlekła choroba.

Widzę, że bez sądu się to nie skończy. Bo muszę się przecież jakoś ratować.

Odnośnik do komentarza

Powiem Ci tak jeżeli wzięłaś drugą pożyczkę i chcąc od niej odstąpić i wysyłasz do firmy odstąpienie od umowy a z przyczyn niezależnych od Ciebie nie masz pieniędzy na oddanie pożyczki w terminie 44 dni to zgłaszasz takie coś jak najszybciej do doradcy i on powinien a nawet musi przyjść do Ciebie z dokumentem żeby zrobić odstąpienie od odstąpienia i normalnie płacisz wtedy raty systemem tygodniowym, ja tak kilka razy już miałem i nikt nie robił żadnego problemu. Zostawiłem Ci swój numer tel w wiadomości prywatnej jak coś to dzwoń może coś zdziałamy

Odnośnik do komentarza

Czy ktoś mógłby mi napisać czy w sytuacji, gdy kilka dni temu (ze względu na brak możliwości pobierania przeze mnie ze względów zdrowotnych gotówki z osobistego rachunku bankowego) złożyłam wniosek o założenie mi przez firmę Provident

rachunku indywidualnego, ale wcześniej przy zawarciu umowy wybrałam opcję Gotówka, to czy gdyby mi załóżmy wyrażono zgodę na dokonywanie zapłaty przez przelewy bankowe to czy nadal

będę musiała ponosić koszty za obsługę domową (a więc za wizyty domowe pani doradcy, mimo, że ona już nie będzie do mnie przychodzić?

A może w takiej sytuacji nie będę musiała już ponosić kosztu na doradcę, który już nie będzie

do mnie przychodzić?

 

---------- Post dodany o 12:13 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:05 ----------

 

I jeszcze jedno - czy możecie mi załatwić, żeby Luna z naszego forum został moim doradcą?

Oddam swoją panią doradcę za doradcę Lunę :)

Odnośnik do komentarza

Mam takie pytanie osoba od roku płaci niepełną ratę tygodniową czy Provident doliczy na sam koniec jakieś odsetki ? Bo patrząc na druczki wpłat to dług się zmniejsza o wpłacone kwoty. Osoba wcześniej przez wiele lat brała pożyczki w Providencie i wszystkie spłacone w całości.

Odnośnik do komentarza
Mam takie pytanie osoba od roku płaci niepełną ratę tygodniową czy Provident doliczy na sam koniec jakieś odsetki ? Bo patrząc na druczki wpłat to dług się zmniejsza o wpłacone kwoty. Osoba wcześniej przez wiele lat brała pożyczki w Providencie i wszystkie spłacone w całości.

 

Z tego co wiem to na etapie przedsądowym nie doliczają żadnych dodatkowych kosztów za nieterminową spłatę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Podobne

    • Problem z Provident.

      Hej, 12 marca spłaciłam ratę w providencie, która przypada na dzień dzisiejszy, widać wpłatę na koncie, jednakże rata nadal jest nieopłacona.  miał ktoś taką sytuację? 

      w Chwilówki

    • Problem z firmą Provident.

      Dzień Dobry posiadam problem z firmą Provident miałem u nich pożyczkę przez pewien okres nie płaciłem wypowiedziana umowa była lecz wkacu zapłaciłem całość Teraz po spłacie pożyczki chcą odemnie pieniędze za zwrot kosztów sądowych bo pożyczka już niby była w e-sadzie chodź żadnego nakazu ani nic nie dostałem chcą kwotę 670 zł a pod koniec miesiąca mówią że ta kwota już będzie 700 zł 

      w Dla zadłużonych

    • Provident - problem przy kredycie?

      Witam, czy provident jest traktowany przez bank jako chwilówka i jest problematyczny przy kredytach?

      w Kredyty gotówkowe

    • Problem z Provident.

      Hej, mam pytanie  mieliście taką dziwna sytuacje z providentem a właściwie z komornikiem na polecenie providenta, chodzi o to, że miałam sprawe z providentem w sr, sprawę przegrałam, wniosłam w terminie wniosek o uzasadnienie wyroku, po otrzymaniu uzasadnienia w terminie wysłałam apelacje do SR żeby wysłali  do SO, dostałam wezwanie do uiszczenia opłaty 100,00 zł od apelacji w terminie 7 dni od odebrania wezwania odebrane 7 lub 8 maja 2020r. nie opłaciłam opłaty od apelacji bo chciałam tylko zys

      w Komornik, windykacja

    • Mam problem z pożyczką w Provident.

      Dzień dobry   Mam pytanie dotyczące pożyczki w providencie. Posiadam 2 pożyczki -  jedna spłacana terminowo, ale druga będzie pewnie wypowiedziana, tzn "spadnie" i nie wiem jak to rozumieć. Mija czas spłaty, wtedy pewnie gdzieś oddadzą do windykacji... tylko, czy to możliwe żeby ta spłacana terminowo też została wypowiedziana? Tak mi zostało to przedstawione... czy to możliwe, że wypowiedzą tą spłacaną terminowo?  Dodam jeszcze, że mam  propozycję wzięcia nowej pożyczki, żeby spła

      w Dla zadłużonych


×
×
  • Dodaj nową pozycję...