marysia020 Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2017 Pisze aby podniesc na duchu wszystkich, ktorzy wpadli w klopoty finansowe. Jeszcze rok temu moja sytuacja byla tragiczna. Moj etat 2400brutto, maz bez pracy- po kolizji mial klopoty neurologiczne- bole i zawroty glowy, bole miesni itp. ciagle wizyty u lekarzy i na SOR. Jedno slowo MASAKRA!!! Jestesmy rodzina jakich wiele: ja 30 lat, maz 31, dwojka dzieci 2 i 5 lat. Wtedy nasze dlugi to: 138000zl. Hipoteka BGZ, 2000zl. zadluzenia czynsz, ja 10000zl. Komornik- santander. Kredyt pracowniczy 10000zl., maz 10000 komornik- Bzwbk. No i jakies mniejsze kwoty za prad, gaz itp. Nigdy nie mielismy zadnej chwilowki. Po roku nasza sytuacja. Zawodowo: maz zrobil prawo jazdy CE- wlasnie zaczal prace przewidywane zarobki to 6000zl. miesiecznie- ale zainwestowalismy w te uprawnienia ok. 10000zl. w ciagu pol roku. Ja- wlasnie stracilam prace, ale z odprawa ok. 8000zl. I mam zasilek z PUP. Do tego jeszcze mam rodzinne i 500+ na dzieci (od czerwca strace rodzinne i czesc 500+). Co sie zmienilo w finansach przez rok: sprzedalismy mieszkanie i splacilismy cala hipoteke ( w ostatniej chwili bo bank juz mial nakaz sadowy- wole nie myslec co by bylo komornik, licytacja itp). Splacilismy czynsz i czesc kredytow. Zostalo do splaty: 5000 moj kredyt pracowniczy, 3400 santander (chca sie dogadac moze sie uda polowe umorzyc- to o tak sa odsetki i koszty), 8000 bzwbk meza ( ugoda na wplaty po 500zl.- co prawda pod zastaw auta u komornika, ale przynajmniej nikt mnie nie nachodzi). Jestem dobrej mysli, ze do konca czerwca splace kredyt w santander i wiekszosc kredytu pracowniczego. Zostanie tylko ten jeden meza. Licze ze do konca roku bedziemy na plusie. Co prawda pozbylismy sie mieszkania i jedyna wartosciowa rzecza na dzien dzisiejszy jest auto warte ok. 8000zl. - ale mamy siebie, zdrowie i cudowne dzieciaki. Ustalilismy, ze od przyszlego roku zaczynamy budowe naszego nowego bezpiecznego domu i do tego nie zaciagamy zadnych niepotrzebnych dlugow. Nasze kredyty zaczely sie w 2009/10 roku i wiazaly sie ze slubem, mieszkaniem, oplatami, remontami. Co bylo powodem klopotow: zobowiazania przewyzszaly nasz mozliwosci finansowe. Dzisiaj wiemy, ze kredyty nie sa dla nas. Obecne dochody jak widac pozwalaj nam na godne zycie, splate zadluzenia i pozytywne patrzenie w przyszlosc. Pozdrawiam i zyczewszystkim tyle szczescia co nas spotkalo???? 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.