Skocz do zawartości

Zadłużona matka.


anecik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Właściwie nie wiem od czego zacząć. Z matką utrzymywałam-z różnych powodów- sporadyczny kontakt. W ubiegłym roku z powodu przewlekłej choroby trafiła parę razy do szpitala i jej mąż przyznał się, że mają długi. Trochę pospłacał i zmarł. I przechodzimy do sedna. Okazało się, że matka ma zadłużone mieszkanie i komornika na koncie. Około trzech miesięcy temu podczas kolejnego jej pobytu w szpitalu pogrzebałam w papierach i znalazłam wyrok sądu o eksmisję z 2012 roku, 3 umowy z krukiem o spłatę zadłużenia, zablokowaną kartę debetową w banku, debet na karcie, 2 umowy z prowidentem. gdzie nie znajdę jakiś papier to jest to zadłużenie. Nie płacone 2 telefony komórkowe, ubezpieczenie mieszkania(!), jakieś ultimo i wiele innych. Kilka razy wynika z dokumentów miała wyłączony prąd i gaz oraz kablówkę. Komornik nr 1 bierze max. czyli 25%, a wiem z pism z zus-u, że tworzy się kolejka komorników. Emerytura po mężu wynosi 1150 zł, za mieszkanie w związku z tym wyrokiem sądu (dodatkowe 220zł w czynszu za bezumowne korzystanie z lokalu) płaci miesięcznie tzn ma płacić 430 zł+300zł zaległości. Plus bieżący prąd, gaz. W chwili obecnej zabrałam jej kartę i na bieżąco reguluję wyłącznie opłaty za mieszkanie, prąd, gaz i ubezpieczenie. Zadłużenie za mieszkanie wynosi ok.25.000 kredyty i cała reszta (licząc to co przychodzi na różnych upomnieniach to ok.40.000. Stan matki jest bardzo ciężki, nie chodzi, leży w pampersie z cewnikiem, często bez kontaktu. Wiem oczywiście że w przypadku jej śmierci musimy zrzec się spadku(jakiego spadku!). Ale pytam się ponieważ może to nastąpić w przeciągu tygodnia lub pół roku - lekarzom trudno to określić-i czy jest sens płacić te podstawowe zobowiązania. Nie wspomnę oczywiście o kredytach bo na to i tak jej nie starczy.

Odnośnik do komentarza
Ale pytam się ponieważ może to nastąpić w przeciągu tygodnia lub pół roku - lekarzom trudno to określić-i czy jest sens płacić te podstawowe zobowiązania.

 

Sama sobie musisz odpowiedzieć na to pytanie. Nie sądzę, żeby znalazł się ktoś kto zna odpowiedź i będzie mógł doradzić.

 

Mama mieszka w mieszkaniu komunalnym? Dlatego chcecie po jej śmierci odrzucić spadek?

Odnośnik do komentarza

Tak. Matka mieszka w mieszkaniu komunalnym. W wyroku jest zapis, że pozwanym przysługuje uprawnienie do otrzymania lokalu socjalnego. Czy nie płacąc bieżących opłat za mieszkanie i zaległości może utracic to prawo? Oraz czy osobę przewlekle chorą (leżącą)można eksmitować po 31. 03? Jest to duże miasto wojewódzkie to może nie mają tych lokali socjalnych.

Odnośnik do komentarza
Tak. Matka mieszka w mieszkaniu komunalnym. W wyroku jest zapis, że pozwanym przysługuje uprawnienie do otrzymania lokalu socjalnego. Czy nie płacąc bieżących opłat za mieszkanie i zaległości może utracic to prawo? Oraz czy osobę przewlekle chorą (leżącą)można eksmitować po 31. 03? Jest to duże miasto wojewódzkie to może nie mają tych lokali socjalnych.

 

Nie. Z powodu braku opłat prawa do lokalu socjalnego mama nie straci.

 

Odpowiadając na drugie pytanie. Art. 16. ustawy z dnia 21 czerwca 2001 roku o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego (t.j. Dz.U. z 2005 roku Nr 31, poz. 266 z późn. zm.): "Wyroków sądowych nakazujących opróżnienie lokalu nie wykonuje się w okresie od 1 listopada do 31 marca roku następnego włącznie, jeżeli osobie eksmitowanej nie wskazano lokalu, do którego ma nastąpić przekwaterowanie."

Odnośnik do komentarza

Dzięki lukaszb. Z tą eksmisją to bardziej chodziło mi o to jakby to wyglądało w rzeczywistości. Przychodzi komornik i co? Wynosi ją na plecach, razem z tym cewnikiem? kto za to płaci- pewnie matka, tylko pieniądze nie są do odzyskania. Czyli myślisz, że mam rację dając sobie spokój z jakąkolwiek spłatą jakiegokolwiek kredytu?

Odnośnik do komentarza
Dzięki lukaszb. Z tą eksmisją to bardziej chodziło mi o to jakby to wyglądało w rzeczywistości. Przychodzi komornik i co? Wynosi ją na plecach, razem z tym cewnikiem? kto za to płaci- pewnie matka, tylko pieniądze nie są do odzyskania. Czyli myślisz, że mam rację dając sobie spokój z jakąkolwiek spłatą jakiegokolwiek kredytu?

 

Zawsze matka może się sama przeprowadzić do lokalu socjalnego np. z pomocą rodziny. Jeśli jest to niewykonalne wierzyciel (zapewne gmina) złoży wniosek do komornika o eksmisję. Do transportu osób obłożnie chorych służą natomiast karetki pogotowia, przewóz chorych itp, a nie plecy komornika ;) Oczywiście wszystkie koszty z tym związane w teorii ponosi matka. W teorii bo wobec jej nieściągalności kosztami obciążona zostanie gmina.

 

Uważam, że w tej sytuacji bez sensu opłacać te kredyty. Zresztą w tej chwili obciążają matkę, a nie Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Z tymi plecami to taki żarcik :) Chociaż tyle mi zostało. Czyli komornik ze swoimi kosztami za eksmisję ustawia się w kolejce?

 

Wiesz ja się jej kredytami nie martwię zbytnio. Są jej - nie moje. Mogła sobie życie ułożyć inaczej.

Odnośnik do komentarza
Czyli komornik ze swoimi kosztami za eksmisję ustawia się w kolejce?

Koszty eksmisji z góry opłaca wierzyciel w postaci opłat i zaliczek na poczet postępowania. Ostatecznie obciążają one dłużnika, no chyba że ten jest nieściągalny...

Odnośnik do komentarza
Dzięki. Ale i tak nie jestem w stanie zrozumieć jak można dawać kobiecie z najniższą emeryturą(dopiero teraz ma po mężu 1850zł) tyle kredytów. W latach 2003 do około 2007 roku nie było BIK-ów?

Oczywiście całkowicie się z Tobą zgadzam. Nie mniej punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Teraz jest tak, że jak masz opóźnienia w spłacie powyżej 60 dni to kredytu nie dostaniesz. Przegięcie w drugą stronę. Myślę, że klucz do odpowiedzi na Twoje pytanie znajduje się w myśleniu każdego z osobna kredytobiorcy. Inaczej mówiąc trzeba brać odpowiedzialność za własne czyny bo nikt przecież Twojej mamie kredytów siłą brać nie kazał. A kiedyś to naprawdę były inne czasy...

Odnośnik do komentarza

Dzięki lukaszb. Jak coś nowego się pojawi to się odezwę. Reasumując-dopóki matka żyje nic mi w związku z jej długami nie grozi a ewentualnie po jej śmierci wystarczy że wszyscy (ja, mąż i pełnoletnia córka plus matki siostra, matki szwagier, ich dzieci i matka matki) zrzekniemy się spadku?

I ostatnie pytanie. Wiem że to nie forum prawne ale może się orientujesz-sąd nie może jej ubezwłasnowolnić np. na wniosek jakiegoś MOPS-u albo innej instytucji? I zrobić mnie opiekunem?

Odnośnik do komentarza
Reasumując-dopóki matka żyje nic mi w związku z jej długami nie grozi a ewentualnie po jej śmierci wystarczy że wszyscy (ja, mąż i pełnoletnia córka plus matki siostra, matki szwagier, ich dzieci i matka matki) zrzekniemy się spadku?

Dokładnie.

 

I ostatnie pytanie. Wiem że to nie forum prawne ale może się orientujesz-sąd nie może jej ubezwłasnowolnić np. na wniosek jakiegoś MOPS-u albo innej instytucji? I zrobić mnie opiekunem?

W jakim celu? Przecież pisałaś, że Mama dni ma policzone, a teraz leży przykuta do łóżka.

Odnośnik do komentarza

Witam Cię.

I lekarze w szpitalu i lekarka z PR mówią że wiosny nie doczeka. Oczywiście leży przykuta do łóżka - w obecnej chwili szpitalnego. Ale to na tym polega że ją trochę podleczą i wypisują. Tak był ostatnio i tak będzie teraz. Choruje na marskość wątroby na tle alkoholowym, kiedy nastąpi koniec nikt nie wie. Pytam tak hipotetycznie.

Odnośnik do komentarza
Witam Cię.

I lekarze w szpitalu i lekarka z PR mówią że wiosny nie doczeka. Oczywiście leży przykuta do łóżka - w obecnej chwili szpitalnego. Ale to na tym polega że ją trochę podleczą i wypisują. Tak był ostatnio i tak będzie teraz. Choruje na marskość wątroby na tle alkoholowym, kiedy nastąpi koniec nikt nie wie. Pytam tak hipotetycznie.

 

Nt ubezwłasnowolnienia przeczytaj proszę ten artykuł -> Kto i kiedy może złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie - Prawo i wymiar sprawiedliwości - GazetaPrawna.pl - wiadomości, notowania, kursy, praca, emerytury, podatki -

 

Rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości.

Odnośnik do komentarza

Trochę o tym już poczytywałam, jednak ten artykuł też nie rozwiał moich wątpliwości. Czyli jeśli nikt z rodziny nie złoży takego wniosku nikt inny tego zrobić nie może. Dobrze zrozumiałam? A ten przedstawiciel ustawowy to kto?

Odnośnik do komentarza
Trochę o tym już poczytywałam, jednak ten artykuł też nie rozwiał moich wątpliwości. Czyli jeśli nikt z rodziny nie złoży takego wniosku nikt inny tego zrobić nie może. Dobrze zrozumiałam? A ten przedstawiciel ustawowy to kto?

 

W powyższym artykule masz dokładnie napisane kto może złożyć wniosek.

 

Wniosek o ubezwłasnowolnienie może złożyć jedynie:

 

• krewny w linii prostej (jednak krewni osoby, która ma być ubezwłasnowolniona, nie mogą zgłaszać wniosku o wszczęcie postępowania, jeżeli osoba ta ma przedstawiciela ustawowego),

• małżonek,

• przedstawiciel ustawowy.

 

Przedstawiciel ustawowy to np. opiekun osoby ustanowiony przez sąd opiekuńczy.

 

Tylko ja nadal nie widzę sensu ubezwłasnowolnienia osoby przykutej do łóżka z wyrokiem kilku miesięcy.

Odnośnik do komentarza

Ja też nie widzę takiego sensu, nie chcę tylko żeby mi ktoś zrobił kuku.

Ale opiekunem osoby ustanowionej przez Sąd Okręgowy czyli przedstawicielem ustawowym, który może złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie może być kto? Czyli gdybym bardzo chciała-czego oczywiście nie przewiduję-składam do SO wniosek o bycie opiekunem czyli przedstawicielem ustawowym a potem kolejny wniosek o ubezwłasnowolnienie? Nie może tego zrobić jakaś instytucja sama od siebie bo np. widzi taką potrzebę i konieczność np. MOPS. Chodzi mi o to żeby ktoś nie chciał mnie na siłę "uszczęśliwić"

Odnośnik do komentarza
Ja też nie widzę takiego sensu, nie chcę tylko żeby mi ktoś zrobił kuku.

Ale opiekunem osoby ustanowionej przez Sąd Okręgowy czyli przedstawicielem ustawowym, który może złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie może być kto? Czyli gdybym bardzo chciała-czego oczywiście nie przewiduję-składam do SO wniosek o bycie opiekunem czyli przedstawicielem ustawowym a potem kolejny wniosek o ubezwłasnowolnienie? Nie może tego zrobić jakaś instytucja sama od siebie bo np. widzi taką potrzebę i konieczność np. MOPS. Chodzi mi o to żeby ktoś nie chciał mnie na siłę "uszczęśliwić"

 

Nie rozumiesz. Posłużę się przykładem. Jeśli np Twoja matka nie miałaby rodziny, a miałaby opiekunkę (przedstawiciel ustawowy) to ta opiekunka wobec np pijaństwa Twojej matki mogłaby złożyć wniosek do sądu o ubezwłasnowolnienie.

 

Natomiast by stać się opiekunem należy zostać ustanowionym przez sąd opiekuńczy. Dopiero wtedy jako przedstawiciel ustawowy (opiekun prawny) można składać wniosek o ubezwłasnowolnienie.

Odnośnik do komentarza
No ok. Ja to wszystko rozumiem, ale skąd taka opiekunka się bierze? Przecież nie każdy samotny alkoholik ma opiekunkę o której piszesz.

 

Opiekun musi zostać ustanowiony przez sąd opiekuńczy. Najpierw pod uwagę brane są osoby z najbliższej rodziny takiej osoby. Dopiero gdy nie ma rodziny opiekunem może być osoba spoza rodziny. Ustanowienie opiekuna może się odbyć np na wniosek pomocy społecznej, rodziny itp.

Odnośnik do komentarza
Opiekunka musi zostać ustanowiona przez sąd opiekuńczy. Najpierw są to osoby z najbliższej rodziny takiej osoby. Dopiero gdy nie ma rodziny opiekunka może być spoza rodziny lub np pracownik pomocy społecznej. Ustanowienie opiekuna może się odbyć np na wniosek pomocy społecznej, rodziny itp.

 

Trochę postów nam to zajęło ale o to mi właśnie chodziło :) -" ustanowienie opiekuna może się odbyć np. na wniosek pomocy społecznej". To jest sedno sprawy i tego się właśnie obawiam- w przypadku gdyby dłużej pożyła.

Odnośnik do komentarza
Trochę postów nam to zajęło ale o to mi właśnie chodziło :) -" ustanowienie opiekuna może się odbyć np. na wniosek pomocy społecznej". To jest sedno sprawy i tego się właśnie obawiam- w przypadku gdyby dłużej pożyła.

 

No tak, można było szybciej ;) Tyle, że pytałaś o ubezwłasnowolnienie a nie o opiekę nad matką. To dwie inne rzeczy jak wcześniej pisałem. Dokładnie chodzi o to zdanie:

 

sąd nie może jej ubezwłasnowolnić np. na wniosek jakiegoś MOPS-u albo innej instytucji? I zrobić mnie opiekunem?

 

Ubezwłasnowolnienie osoby przykutej do łóżka, której zostało kilka miesięcy nie ma sensu. Myślę, że co najwyżej możesz zostać opiekunem prawnym matki. Nie mniej nawet jeśli pojawi się taki wniosek nie znaczy, że Ty będziesz opiekunem. Tu bierze się pod uwagę przede wszystkim dobro tej osoby i jeśli są wątpliwości szuka się dalej opiekuna.

Odnośnik do komentarza

Przynajmniej trochę sobie popisaliśmy:)

Może niedokładnie się wyraziłam-moja wina. Właśnie chodzi o to że bardzo nie chcę żeby taki wniosek się pojawił, bo chyba nie miałabym wyjścia przed sądem gdyby mnie zrobił takim opiekunem. Ale póki co MOPS nic o niej nie wie to może jakoś się uda.

 

---------- Post dodany o 14:01 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:50 ----------

 

Pospieszyłam się z odpowiedzią, bo Twój post kończył mi się na moim cytacie, bez ostatniego akapitu.

 

"Nie mniej. Nawet jeśli pojawi się taki wniosek nie znaczy, że Ty będziesz opiekunem. Tu bierze się pod uwagę przede wszystkim dobro tej osoby i jeśli są wątpliwości szuka się dalej opiekuna."

 

No i dobrze. W razie czego wątpliwości myślę byłyby spore i niech szukają dalej.

 

Na razie bardzo Ci dziękuję za pomoc- w szczególności prawną. Jakby pojawiły się nowe fakty dot. zadłużeń i eksmisji (bo jej kredytami nie będę się przejmować) będę pisać.

 

Dzięki wielkie raz jeszcze i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Przynajmniej trochę sobie popisaliśmy:)

Może niedokładnie się wyraziłam-moja wina. Właśnie chodzi o to że bardzo nie chcę żeby taki wniosek się pojawił, bo chyba nie miałabym wyjścia przed sądem gdyby mnie zrobił takim opiekunem. Ale póki co MOPS nic o niej nie wie to może jakoś się uda.

 

---------- Post dodany o 14:01 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:50 ----------

 

Pospieszyłam się z odpowiedzią, bo Twój post kończył mi się na moim cytacie, bez ostatniego akapitu.

 

"Nie mniej. Nawet jeśli pojawi się taki wniosek nie znaczy, że Ty będziesz opiekunem. Tu bierze się pod uwagę przede wszystkim dobro tej osoby i jeśli są wątpliwości szuka się dalej opiekuna."

 

No i dobrze. W razie czego wątpliwości myślę byłyby spore i niech szukają dalej.

 

Na razie bardzo Ci dziękuję za pomoc- w szczególności prawną. Jakby pojawiły się nowe fakty dot. zadłużeń i eksmisji (bo jej kredytami nie będę się przejmować) będę pisać.

 

Dzięki wielkie raz jeszcze i pozdrawiam.

Dzięki za miłą rozmowę i oczywiście polecam się na przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Witam.

Mama zmarła 1 lutego.

 

Co mam zrobić z rzeczami mamy znajdującymi się w mieszkaniu oraz mieszkaniem z którego miała nakaz eksmisji? Nic nie ruszać i oddać klucze do administracji? Ktoś mi powiedział żeby nic nie wynosić - np. na śmietnik -z mieszkania jeśli chcę odrzucić spadek - a jej rzeczy to jednak masa spadkowa. Tak samo nie składać wniosku do ZUS o wypłatę ostatniej emerytury. Chociaż tu nawet nie wiem za jaki okres pobrała ją w dniu 10 stycznia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...