Skocz do zawartości

Co może komornik w świetle prawa?


basia24

Rekomendowane odpowiedzi

Nie fajnie tak zaczynać życie.

 

W wielu sytuacjach takich jak moja kryje się dramat.. Wiem że nie jestem jedyna, ale może potraficie coś doradzić.

Gdy 20 lat urodziło mi się niepełnosprawne dziecko, dokładnie zdiagnozowane w wieku 2,5 roku z wysokimi rokowaniami na leczenie, ale szansa tylko jedna, działać trzeba szybko. Kto by nie ratował własnego dziecka, ciągnęliśmy kredyty gdzie się da, zebrało się sporo, ok. 100 tysięcy z odsetkami nawet nie wiem już ile tego już jest. Łączne raty wynosiły Nas około 3,5 tysiąca. Mąż zarabiał najniższą krajową, ja nic, miałam tylko świadczenie pielęgnacyjne z tytułu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. Część pieniędzy zainwestowaliśmy na giełdzie, z zarobionego procentu spłacaliśmy bieżące raty przez jakieś 1,5 roku, reszta poszła na leczenie, ale spłacanie z procentu miało tendencje spadkową, zyskiwaliśmy pieniądze na giełdzie, ale nie po 3,5 tysiąca na te raty - siłą rzeczy pewnego dnia musieliśmy dobić dna. Doskonale zdawaliśmy sobie z tego sprawę, ale tu chodziło o ratowanie dziecka, nie było czasu by myśleć co dalej. Udało się wyciągnąć z małego na tyle co można było, może nie jest do końca zdrowy, ale ma szanse na normalne życie i tu następuje czas na otrząśnięcie się. Co z długiem. Nie mamy mieszkania, żadnego majątku, samochodu, wynajmujemy lokum i żyjemy na kartonach, wszystko stało się tak szybko że nie zdążyliśmy się niczego dorobić., byliśmy świerzym małżeństwem. Jedyne co mamy to aparat fotograficzny, sprzęt AGD szafa(lodówka, kuchenka), komoda i łóżka.

Od jakiegoś czasu wpłacamy na każdą z rat po 100zł czyli nic, dzwoni już windykacja, ale mąż nie odbiera tych telefonów, schował głowę w piasek, raz odebrał, nawrzeszczała na niego jakaś baba i poddał się. A ja tak żyć nie mogę.. Nie wiem co dalej zrobić. On już spasował... a ja, nie liczą na cud, chcę coś zrobić, a przynajmniej wiedzieć czego się spodziewać.

1. Czy windykacja to już jest postępowanie komornicze?

2. Czy mam się spodziewać że pewnego dnia komornik zapuka mi do drzwi i wyniesie z wynajmowanego mieszkania łóżka i wszystko co mamy?

3. Czy komornik ma prawo zająć mi świadczenie pielęgnacyjne z tytułu sprawowania opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym tj. 520 zł?

4. Czy komornik może zająć całe wynagrodzenie męża tj w chwili obecnej najniższą krajową?

5. Czy możemy coś zrobić? Czy pozostaje do końca życia trwać z komornikiem na karku?

6. Jak już jest windykacja to za późno na rozmowy z bankami?

7. Czy mąż za te długi może trafić do więzienia?

8. Czy nadal mam wpłacać po te 100 zł na każdą z tych rat, czy w tym momencie jest to już bezcelowe?

To ważne pytanie, bo dziś liczy się u Nas każda złotówka, syn musi być na ciężkiej drogiej diecie, produkty kosztują dużo, bierze masę drogich leków, i jeśli bezcelowe jest wpłacanie po te 100 zł to wolałabym tego nie robić.

9. Słyszałam coś o upadłości konsumenckiej, ale tak naprawdę nie wiem czy to cokolwiek da, czy są jakieś szanse i czy to w ogóle realnie coś może pomóc, skoro - z tego co zrozumiałam zobowiązania i tak trzeba spełnić w przeciągu pięciu lat, na co przecież nie mam szans.

10. Czy jeśli komornik zajmie całą pensje męża co będzie się równało z brakiem możliwości spłaty wynajmu mieszkania, mogą Nas wyrzucić na ulicę?

11. Jeśli w pyt nr 10 mogą to co zrobić kiedy się q..wa na tej ulicy z dziećmi znajdziemy, gdzie iść? Nie mamy zupełnie dokąd. Brak wsparcia rodzin z obu stron:(

 

Bardzo proszę odpowiedzcie na moje pytania.

Odnośnik do komentarza

1. nie jeszcze nie ale droga bliska, w jednym banku szybciej w innych wolniej

 

2. komornika możesz się spodziewać ale raczej łóżek wam nie wyniesie bo po co mu one ? znajdzie na nie kupca ??

 

3. nie , ale jak pieniądze wpływają na konto radzę uważać

 

4.wynagrodzenie męża jest wolne od zajęć, ale gdy wypłata wpływa na konto wierzytelność może być zajęta, więc lepiej jak mąż będzie dostawał wypłatę do ręki

 

5.ciężko powiedzieć, dochody macie niskie a zadłużenie bardzo duże i zacznie zaraz szybko rosnąc

 

6.nigdy nie jest za późno

 

7.za długi się nie idzie do więzienia

 

8.zawsze lepiej jak się coś wpłaca, chociaż przy waszych dochodach i zadłużeniu moim zdaniem nie robi wielkiej różnicy i egzekucja jest nieunikniona :(

 

9. w zeszłym roku podobno skorzystało z niej około 30 osób w Polsce więc coś nie do końca gra

 

10.11 nie zajmie zróbcie jak napisałem w pkt. 4 , powodzenia

Odnośnik do komentarza

Z całego serca dziękuje, ale w związku z odpowiedzią nasunęło mi się kolejnych kilka pytań, bardzo proszę o porady, to naprawde niezwykle cenne.

 

Ja się nigdy w życiu nie brałam kredytu i nawet nie wnikałam w ten temat, Dotąd byłam przekonana że kredyty są udzielane na około 15 procent. A tu się okazuje że to w skali ROKU. Czyli jak mam kredyty na łączną kwotę 90 tysięcy to okazuje się że muszę zwrócić 210 tysięcy. Tzn. kredyty są tylko na męża bo wtedy jeszcze formalnie nie byliśmy małżeństwem. Szok!!! W życiu nie wiedziałam że to tak funkcjonuje. Dopiero przed chwilą do tego doszłam.

 

12.Ale jeśli teraz zapłaciła bym te 90 tysięcy jednorazowo to nie muszę tego procentu płacić? Dobrze myślę?

13.Jeśli w 12 tak to : Czy ktoś udzieli `matce na św pielęgnacyjnym 90 tysięcy kredytu/pożyczki? Czy jest jakakolwiek szansa na zdobycie takiej sumy? Nie wiem, nerkę sprzedać, mafia jakaś wszystko co konwencjonalne i nie konwencjonalne, nie ma innej rady. Wybaczcie czarny humor.

 

A jeśli nie, i naprawdę sytuacja jest tak beznadziejna że nic nie nie da zrobić to:

 

14. O ile około miesięcznie wynoszą odsetki karne za niespłacalnie długów, czyli jak dług się powiększa.

15. A ten komornik chyba zobowiązuje pracodawcę do zapłaty więc pobór wypłaty do ręki i tak nic nie da?

16. Jak może wyglądać egzekucja tak kolosalnego długu skoro nie mamy praktycznie nic, ani rzecz jasna i z naszych dochodów nie uda się pobrać całości długu a i nawet mniejszej tylko części.

17. Jak rozumiem dług prawdopodobnie powiększa się o odsetki, odsetki od odsetek, będzie się powiększał o postępowanie egzekucyjne i inne pewnie nieznane mi koszta, czyli na najlepszej drodze by dojść nawet do kilkuset tysięcy, czyli nie wykaraskamy się z tego całe życie, nie ma szans. Tylko co będzie się w związku z tym działo?

-Komornik całe życie będzie zabierał pensje, systematycznie do końca życia odwiedzał dom/karton;/ celem sprawdzenia czy nie mamy nic cennego? A dług z dnia na dzień i tak będzie rósł?

 

18. No i ostatecznie, o ile mój luby nie zrobi nic głupiego, bo tak tez być może, dziwnie się ostatnio zachowuje, to możemy wyjechać za granicę, np. Niemcy i tam też zarabiać na życie i na długi, ale trzeba od czegoś zacząć a tam tez łatwo nie jest na początku, w związku z tym czy za granicą sankcje też Nas ściągną?

 

Przepraszam że tyle pytań zadaje, ale dla Nas to Naprawdę wielka tragedia, początek życia młodego małżeństwa a zarazem i jego koniec.

Odnośnik do komentarza

Ja się nigdy w życiu nie brałam kredytu i nawet nie wnikałam w ten temat, Dotąd byłam przekonana że kredyty są udzielane na około 15 procent. A tu się okazuje że to w skali ROKU. Czyli jak mam kredyty na łączną kwotę 90 tysięcy to okazuje się że muszę zwrócić 210 tysięcy. Tzn. kredyty są tylko na męża bo wtedy jeszcze formalnie nie byliśmy małżeństwem. Szok!!! W życiu nie wiedziałam że to tak funkcjonuje. Dopiero przed chwilą do tego doszłam.

 

 

źle myślisz :wink:

 

12.Ale jeśli teraz zapłaciła bym te 90 tysięcy jednorazowo to nie muszę tego procentu płacić? Dobrze myślę?

13.Jeśli w 12 tak to : Czy ktoś udzieli `matce na św pielęgnacyjnym 90 tysięcy kredytu/pożyczki? Czy jest jakakolwiek szansa na zdobycie takiej sumy? Nie wiem, nerkę sprzedać, mafia jakaś wszystko co konwencjonalne i nie konwencjonalne, nie ma innej rady. Wybaczcie czarny humor.

 

A jeśli nie, i naprawdę sytuacja jest tak beznadziejna że nic nie nie da zrobić to:

 

14. O ile około miesięcznie wynoszą odsetki karne za niespłacalnie długów, czyli jak dług się powiększa.

15. A ten komornik chyba zobowiązuje pracodawcę do zapłaty więc pobór wypłaty do ręki i tak nic nie da?

16. Jak może wyglądać egzekucja tak kolosalnego długu skoro nie mamy praktycznie nic, ani rzecz jasna i z naszych dochodów nie uda się pobrać całości długu a i nawet mniejszej tylko części.

17. Jak rozumiem dług prawdopodobnie powiększa się o odsetki, odsetki od odsetek, będzie się powiększał o postępowanie egzekucyjne i inne pewnie nieznane mi koszta, czyli na najlepszej drodze by dojść nawet do kilkuset tysięcy, czyli nie wykaraskamy się z tego całe życie, nie ma szans. Tylko co będzie się w związku z tym działo?

-Komornik całe życie będzie zabierał pensje, systematycznie do końca życia odwiedzał dom/karton;/ celem sprawdzenia czy nie mamy nic cennego? A dług z dnia na dzień i tak będzie rósł?

 

18. No i ostatecznie, o ile mój luby nie zrobi nic głupiego, bo tak tez być może, dziwnie się ostatnio zachowuje, to możemy wyjechać za granicę, np. Niemcy i tam też zarabiać na życie i na długi, ale trzeba od czegoś zacząć a tam tez łatwo nie jest na początku, w związku z tym czy za granicą sankcje też Nas ściągną?

.

 

 

12. tak tu dobrze myślisz

 

13. nikt nie udzieli nawet 5000, a co do reszty nie pisz głupot :wink:

 

14. nie wiem na jakim etapie masz sprawy, czy umowy wypowiedziane czy tylko zaległości ?

 

15. pobór do ręki jak najbardziej da, zróbcie jak napisałem, wypłata męża jest wolna od zajęć

 

16. w którymś momencie komornik zapewne umorzy postępowanie art. 824 kpc, dług oczywiście będzie rósł i egzekucja może być wznowiona za jakiś czas

 

17. tak ogólnie może to wyglądać jak się Tobie wydaje, banki zapewne po bezskutecznych egzekucjach pozbędą się długów na rzecz firm skupujących takie śmieciowe długi, komornik jak umorzy postępowanie to zapewne nie będzie do was co chwile biegał sprawdzać czy czasem nie przybyło wam w szafie sztabek złota :wink:

 

18. Nie nic wam nie grozi za granicą , ale pomysł macie dobry zapewne lepiej będzie wam się żyło a na pewno łatwiej

Odnośnik do komentarza
Czyli jak mam kredyty na łączną kwotę 90 tysięcy to okazuje się że muszę zwrócić 210 tysięcy.

Oprocentowanie 15% w skali roku oznacza, że z 90.000 zł długu po roku robi się 103.500 zł, jeśli nic się nie spłaci.

 

12.Ale jeśli teraz zapłaciła bym te 90 tysięcy jednorazowo to nie muszę tego procentu płacić?

Dobrze myślę?

Z grubsza tak.

13.Jeśli w 12 tak to : Czy ktoś udzieli `matce na św pielęgnacyjnym 90 tysięcy kredytu/pożyczki? Czy jest jakakolwiek szansa na zdobycie takiej sumy? Nie wiem, nerkę sprzedać, mafia jakaś wszystko co konwencjonalne i nie konwencjonalne, nie ma innej rady. Wybaczcie czarny humor.

Nikt rozsądny nie udzieli takiej pożyczki/kredytu (zwłaszcza przy braku twardych zabezpieczeń). Wszelkie obietnice załatwienie takiej pożyczki (szczególnie jeśli trzeba coś wpłacić przed otrzymaniem pieniędzy) należy traktować jako próbę naciąniecia/oszustwa.

 

14. O ile około miesięcznie wynoszą odsetki karne za niespłacalnie długów, czyli jak dług się powiększa.

Z grubsza 2% miesięcznie

 

15. A ten komornik chyba zobowiązuje pracodawcę do zapłaty więc pobór wypłaty do ręki i tak nic nie da?

Minimalne wynagrodzenie (1386 zł brutto obecnie) jest zwolnione z zajęcia (pod warunkiem brania pieniędzy do ręki - przy przelewach na konto bankowe czasem są problemy) komorniczengo.

 

16. Jak może wyglądać egzekucja tak kolosalnego długu skoro nie mamy praktycznie nic, ani rzecz jasna i z naszych dochodów nie uda się pobrać całości długu a i nawet mniejszej tylko części.

Nijak - komornik przyjdzie, zobaczy że nie ma z czego ściągnąć i umorzy postępowanie.

 

17. Jak rozumiem dług prawdopodobnie powiększa się o odsetki, odsetki od odsetek, będzie się powiększał o postępowanie egzekucyjne i inne pewnie nieznane mi koszta, czyli na najlepszej drodze by dojść nawet do kilkuset tysięcy, czyli nie wykaraskamy się z tego całe życie, nie ma szans. Tylko co będzie się w związku z tym działo?

-Komornik całe życie będzie zabierał pensje, systematycznie do końca życia odwiedzał dom/karton;/ celem sprawdzenia czy nie mamy nic cennego? A dług z dnia na dzień i tak będzie rósł?

Komornik umorzy postępowanie. Jeśli wierzycielowi się przypomni o Was to może ponownie wystąpić o sciagniecie pieniędzy (ale raczej nie częściej niż co kilka lat) przez komornika.

Poza tym - macie spokój. Oczywiście najlepiej unikać traksakcji bezgotówkowych (m.in. konta w banku) i minimalizować oficjalne dochody.

 

18. No i ostatecznie, o ile mój luby nie zrobi nic głupiego, bo tak tez być może, dziwnie się ostatnio zachowuje, to możemy wyjechać za granicę, np. Niemcy i tam też zarabiać na życie i na długi, ale trzeba od czegoś zacząć a tam tez łatwo nie jest na początku, w związku z tym czy za granicą sankcje też Nas ściągną?

Możecie spokojnie wyjechać. Nikt Was nie będzie ścigał - no chyba że kiedyś przyjdzie Wam do głowy wrócić i coś kupić na siebie w kraju.

 

Przepraszam że tyle pytań zadaje, ale dla Nas to Naprawdę wielka tragedia, początek życia młodego małżeństwa a zarazem i jego koniec.

 

Głowa do góry - nie ma tak źle.

 

Komornik nic Wam nie zabierze, bo nie ma czego. Minimalne dochody macie i one nie podlegają zajęciu. Zawsze możecie rzucić to wszystko i wyjechać za granicę. Jesteście młodzi - wszystko przed Wami.

 

pzdr.

A.

 

P.S.

A odpowiadając na wcześniejsze pytanie - wpłacanie 100 zł nic generalnie nie daje. Lepiej odkładać te pieniądze do skarpety (broń Boże na konto w banku) - Wam się bardziej przydadzą niż bankowi.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje jeszcze raz za odpowiedzi.

 

Czyli jak rozumiem najniższa krajowa jest tzw częścią wolną od egzekucji czyli nic z tego zabrać nie można, to super. Tego nie wiedziałam że coś takiego jest.

 

Tzn komornik może zabrać mi komputer i aparat, komórkę co oczywiście oddam bo cóż zrobić, ale już lodówki kuchenki, łóżka, pralki ubrań i szafy nie? Chociaż pralkę chyba może, prać można ręcznie;/ Czyli praktycznie nic zrobić za bardzo nie może. W takim razie nie jest aż tak źle jak mogło by się wydawać. Myślałam że możemy zostać dosłownie o pustych ścianach haha i zerowym dochodem.

 

Czytałam jeszcze o przedawnieniu, wszak myślimy tu już o całym życiu a nie o krótkiej chwili z tego co zrozumiałam długi przedawniają się po 10 latach, ale przed upływem tego terminu chyba bank przerywa systematycznie bieg przedawnienia wnosząc nowe sprawy, czyli realnie nie ma możliwości przedawnienia się roszczeń? Fikcyjny przepis?

 

Ale z kolei z tego co napisałeś drogi goguś ;) wybawco drogi, to banki pozbywają się długów do tych śmieciowych firm, a co to za firmy? Karczycha rodem z NSDAP? Trzeba się bać ?

 

Ja właściwie też nie wiem czy umowy są wypowiedziane czy nie, głupia sprawa, ale "zajmował" się tym mąż, ja się skupiałam tylko na chorym dziecku i teraz muszę się tym zainteresować a jaką to w kwestii odsetek karnych stanowi różnice? Czy wypowiedziane czy nie?

 

 

No cóż, musimy jeszcze w Polsce zostać dwa lata, bynajmniej ja z dziećmi napewno, a męża to zaraz zapakuje w jedną stronę. Bo jak zobaczy co tu się będzie działo za miesiąc czy dwa to może źle skończyć. Tylko co zrobię sama zrobię jak mnie karczycha odwiedzą, boje się, kruszynka ze mnie :cry:

Mały ma tu ustawione leczenie i rehabilitację na full, za nic z tego nie zrezygnuje, nie po to tak o niego walczyłam, by teraz się poddać, ale już do pierwszej klasy pójdzie się germanizować, i cóż, żegnaj i zarazem wybacz droga Ojczyzno.

 

Goguś naprawdę dziękuje, - jesteś wielki :)

 

 

EDIT:adamrw Również dziękuje Ci z całego serca za odpowiedzi:) Co do tych wpłat po 100zł to faktycznie jeśli to nic nie daje to dla nas będzie zbawienne jednak tego nie robić. Myślałam że zawsze to coś i dlatego wpłacałam a ząbki szły w tynk, cóż czas na rozpuste-będzie dziś obiad :twisted: Hahah, znowu czarny humor mnie chwycił. Jakoś nie potrafię się zupełnie załamać, na tyle by strzelić sobie kulke. Po tym co przeszłam z dzieckiem poprzestawiały mi się priorytety.

 

Z tym 15% w skali roku to ciężki szkok, przecież do barbażyństwo.

Odnośnik do komentarza

Czyli jak rozumiem najniższa krajowa jest tzw częścią wolną od egzekucji czyli nic z tego zabrać nie można, to super. Tego nie wiedziałam że coś takiego jest.

Warunek - pieniądze wypłacane do ręki. Jak trafią na konto, to mogą zostać zablokowane, a odblokowanie to pewien kłopot.

 

Tzn komornik może zabrać mi komputer i aparat, komórkę co oczywiście oddam bo cóż zrobić, ale już lodówki kuchenki, łóżka, pralki ubrań i szafy nie? Chociaż pralkę chyba może, prać można ręcznie;/ Czyli praktycznie nic zrobić za bardzo nie może. W takim razie nie jest aż tak źle jak mogło by się wydawać. Myślałam że możemy zostać dosłownie o pustych ścianach haha i zerowym dochodem.

E... przecież komputer jest Twojego brata, aparat siostry męża, a pralka teściowej. :)

A poważniej - jeśli komornik będzie miał odrobinę oleju w głowie, to nie będzie zajmował ruchomości o symbolicznej wartości.

 

Czytałam jeszcze o przedawnieniu, wszak myślimy tu już o całym życiu a nie o krótkiej chwili z tego co zrozumiałam długi przedawniają się po 10 latach, ale przed upływem tego terminu chyba bank przerywa systematycznie bieg przedawnienia wnosząc nowe sprawy, czyli realnie nie ma możliwości przedawnienia się roszczeń? Fikcyjny przepis?

W ciągu 10 lat to bank na 100% sprzeda dług firmie egzekucyjnej. Pewnie jakiś czas będą próbowały wznawiać egzekucję, ale prawdopodobnie im też się kiedyś znudzi.

 

Ale z kolei z tego co napisałeś drogi goguś ;) wybawco drogi, to banki pozbywają się długów do tych śmieciowych firm, a co to za firmy? Karczycha rodem z NSDAP? Trzeba się bać ?

Nie trzeba się bać. Trzeba nauczyć mówić się "NIE". Mogą co najwyżej stosować sztuczki psychologiczne, ale od ok. miesiąca dłużnik może skutecznie walczyć z nachalnymi windykatorami na gruncie prawnym.

 

No cóż, musimy jeszcze w Polsce zostać dwa lata, bynajmniej ja z dziećmi napewno, a męża to zaraz zapakuje w jedną stronę. Bo jak zobaczy co tu się będzie działo za miesiąc czy dwa to może źle skończyć.

Pomysł finansowo dobry, społecznie kiepski. Lepiej żeby mąż był przy Tobie i Was wspierał.

 

Tylko co zrobię sama zrobię jak mnie karczycha odwiedzą, boje się, kruszynka ze mnie :cry:

Jak zadzwonią albo odwiedzą, to informujesz że nagrywasz rozmowę, mówisz że nic nie masz i nie masz skąd wziąć pieniędzy. W nowej sytuacji prawnej nic więcej nie powinni Ci zrobić (zawsze dobrze mieć przy kontakcie osobistym jakiegoś świadka).

 

Mały ma tu ustawione leczenie i rehabilitację na full, za nic z tego nie zrezygnuje, nie po to tak o niego walczyłam, by teraz się poddać, ale już do pierwszej klasy pójdzie się germanizować, i cóż, żegnaj i zarazem wybacz droga Ojczyzno.

No i słusznie.

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Mozesz złożyć wniosek do Urzedu Miasta o przudział mieszkania komunalnego zeby nie tułać sie z chorym dzieckiem napewno mniejszy czynsz i nikt nie wyrzuci.Trzymaj sie głowa do góry....daj znać od czasu ucałuj synka.

Odnośnik do komentarza

Adamrw - edytowałam poprzedni post by nie pisać jednego pod drugim, nie wiem czy doczytałeś należne Ci podziękowanie :wink:

 

Co do tego ostatniego, wczoraj poczytałam sobie jakąś tam ustawę o kompetencjach komornika ex. tutaj http://www.psp.net.pl/UserFiles/File/kpc2.pdf

i z tego co zrozumiałam komornik przychodzi i zabiera co mu się podoba poza przedmiotami wykluczonymi w ustawie, a jeśli coś jest cioci, siostry etc. to dłużnik musi odnieść się na piśmie który zajęty przedmiot nie należy do niego z wyznaczeniem właścicieli. Ci natomiast muszą następnie udokumentować komornikowi że przedmiot faktycznie jest ich własnością, dlatego tu chyba nie da się tak łatwo oszukać. Mam nadzieje że komornik będzie ludzki wszak laptop to tak naprawdę mały notebook wart jakieś 300zł a narzędzie bardzo nam potrzebne. Ledwo dysząca pralka i sklejana komórka faktycznie też nie mają wartości, ale może być też szuja która będzie chciała zrobić nam bigos na gorąco choć by tylko dla zasady.

 

Kulczycka serdecznie dziękuje, całusy przekaże :) Jeśli chodzi o mieszkania komunalne to u Nas w mieście z dzieckiem niepełnosprawnym czeka się 6-8 lat, a normalnie 11-12 Także nie ma szans, a szkoda wielka bo za wynajem płacimy 1000zł plus opłaty czyli z wypłaty męża zostaje grosik i moje świadczenie pielęgnacyjne+rodzinne idzie na leki, diete małego i jedzenie dla zdrowej córki a my (rodzice) z czystym sercem powiem Ci obiady jadamy tylko od czasu do czasu, ale wierzę że to przejściowe, najważniejsze że z małym już prawie ok. Dziś tylko to się liczy, reszta to "kosmetyka" byle przetrwać chwile załamania i dalej iść do przodu.

 

Pozdrawiam, :)

Odnośnik do komentarza

Masz racje to detale na przeciw wiecznosci ale ileż one kosztuja zdrowia i nerwow ten tylko wie kto przeżył wiem ze sie czeka sama przez to przeszłam czekałam 7 lat ale było warto mam swoje nie swoje i dobre to bo choć mury ostaną :mrgreen: gdyby było własnosciowe to faktycznie pod most podziwiam młodych którzy tak lekka reka biora 500tys na 35 lat to męka a życie zmienić może sie w sekundzie jest takie krotkie i wątłe że naprawde nie warto aż tak się zadłużać czasem lepiej mieszkac spokojnie na 30m niż drżeć na 100m ale trzeba wiele przeżyć żeby to zrozumieć dziś liczy sie szpan samochod za 100 baniek niech sąsiada szlak trafia to widac na odległosc a raty w banku nikt nie widzi no chyba ze juz komoras ze switą przychodzi ....podanko złóż co Ci szkodzi nie przyda sie tobie to dzieciom nie wiemy co nas czeka a jak poprzesz zaswiadczeniami o stanie syna to wczesniej rozpatrza napewno podreperuje to Wasz budżet posłuchaj starszej po przejsciach....Nauczyłam się żyć z chorobą podstępną zresztą to pewnie i jeden lokator nie zaszkodzi jakie mamy wyjscie???Wielkie firmy plajtuja państwa upadajaa co my mali możemy???To juz ponad nasze siły jestesmy w Uni tam 1000euro tu 1000zł i jest OK ceny z zachodu zarobki ze wschodu jaka rada????

Odnośnik do komentarza

Co do tego ostatniego, wczoraj poczytałam sobie jakąś tam ustawę o kompetencjach komornika ex. tutaj http://www.psp.net.pl/UserFiles/File/kpc2.pdf

i z tego co zrozumiałam komornik przychodzi i zabiera co mu się podoba poza przedmiotami wykluczonymi w ustawie, a jeśli coś jest cioci, siostry etc. to dłużnik musi odnieść się na piśmie który zajęty przedmiot nie należy do niego z wyznaczeniem właścicieli. Ci natomiast muszą następnie udokumentować komornikowi że przedmiot faktycznie jest ich własnością, dlatego tu chyba nie da się tak łatwo oszukać. Mam nadzieje że komornik będzie ludzki wszak laptop to tak naprawdę mały notebook wart jakieś 300zł a narzędzie bardzo nam potrzebne. Ledwo dysząca pralka i sklejana komórka faktycznie też nie mają wartości, ale może być też szuja która będzie chciała zrobić nam bigos na gorąco choć by tylko dla zasady.

Generalnie masz rację, ale cóż zaszkodzi mieć pod ręką umowę użyczenia laptopa przez siostrę (z datą wsteczną)? Jak się komornik uprze to zabierze, ale istnieje duża szansa, że to wystarczy.

Komornik faktycznie może zabrać każdy grat (w sumie nawet nie zabrać, bo fizycznie graty zostają do licytacji u licytowanego), ale większość ma jednak odrobinę przyzwoitości.

Odnośnik do komentarza

Komornik może zająć wszystko, ale można (należy w takim przypadku) wnieść sprzeciw, skargę na komornika, że zostały zajęte rzeczy które są np. własnością kogoś innego, współwłasnością, rzeczy niezbędne do wykonywania pracy zawodowej itd. wystarczy trochę poczytać na temat.

Ogólnie jak ktoś będzie "kumaty" to nic mu nikt nie zabierze. :lol:

Odnośnik do komentarza

No tak jak ktoś jest ?kumaty? ja nie bardzo jeszcze się orientuje jak oszczędzić tę pralkę ;D i notebooka hah, :roll:

Adamrw - jesteś pewien że fikcyjna :wink: umowa użyczenia w zupełności wystarczy?

 

No dobrze więc załóżmy to rozwiązanie że wyjedziemy, jak się uda zarobić na spłatę kredytów to świetnie, a jeśli nie to co się dzieje z długiem pozatym że wciąż rośnie? Czy on będzie do końca życia aktualny, może potem przejść na dzieci? Czy może w którym momencie banki i firmy spisują dług na straty i dają spokój.

Mam nadzieje że uda się zarobić, jednak gdy z odsetkami dług z chrzanionych 90 tysięcy dojdzie do 500 tysięcy to przecież nie będzie najmniejszych szans na spłatę - kiedykolwiek. Co więc się wtedy dzieje z takim zadłużeniem?

 

LidiaR - skarga na komornika owszem, ale to dodatkowe 100zł z opłaty za skargę i kilogramy dodatkowych stresów. Mam nadzieje że trafimy na człowieka i obędzie się bez tego.

 

Dzięki Kochani za porady!!!

Odnośnik do komentarza

do Basia24 i całej reszty zadłużonych i załamanych!

Bardzo Ci współczuję, czytam Twoje posty i trochę mi to przypomina moje życie, są różnice, ale łączy nas jedno- DŁUG!

Dziś zadzwonił do mnie pan z banku, był bardzo niemiły, rozmowa była okromna, poźniej po niej płakałam, mam wrażenie,że to jest jakiś sen.

Rozumiem Cię!

powodzenia! dla Ciebie, dla nas

Odnośnik do komentarza

Musimy być razem aby sie wspierac doradzac zły los czasem za wiele wymaga od nas bo długi i choroba to szok a jeszcze do tego brak pracy i dramat gotowy ten rozumie kto przeżył ....pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Podobne

    • Komornik za spłacony dług.

      Witam. Niedawno komornik zajął mi konto (ok. 520zł). Sprawa była w e-sądzie, otrzymałam nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. W terminie 14 dni spłaciłam całość kwoty plus koszty sądowe. Według firmy, która mnie podała nie wpłaciłam kosztów sądowych. Mam wszystkie potwierdzenia z banku, numery kont się zgadzają. Co zrobić w takiej sytuacji? 

      w Komornik, windykacja

    • Ile może mi zabrać komornik z wynagrodzenia?

      Witam wszystkich serdecznie Mam zapytanie. Ile może mi zabrać komornik z wynagrodzenia umowie o prace w wysokości 4650 brutto? Średnia z tamtego roku wynosi 3612 netto Zadłużenie z wypowiedzenia kredytu gotówkowego.  

      w Komornik, windykacja

    • Komornik na wspólnym koncie.

      Witam.  posiadam konto z osoba która ma zajęcie komornicze (jestem współwłaścicielem) i ja również je mam  jezeli wypisze się z tego konta. I założę swoje  ja bede mieć swoją kwotę wolna od zajęcia i ta osoba swoją ? obecnie mamy to liczone razem  czy mogą być jakies przeszkody jesli na koncie są nasze zajęcia ?

      w Komornik, windykacja

    • Revolut a komornik.

      czy komornik moze mi zabrac srodki z  revolut ponizej np 1500zł

      w Komornik, windykacja

    • Komornik a współwłasność w spadku.

      Witam wszystkich,  Tak się zadziało u mnie, że niestety - mam komornika na koncie, a właściwie dwóch. Nie jest to dług duży, niecałe 4 tysiące które spłacę pewnie w przeciągu najbliższych 2 miesięcy. Mam jednak pewne obawy i lęki - mianowicie jestem współwłaścicielem domu który jest spadkiem po członku rodziny. Czy komornik w jakiś sposób może się tym zainteresować przy tak małej kwocie i czy współwłaściciele mogą się dowiedzieć o moim komorniku? Może to głupie pytania, jednak nie dają mi spok

      w Komornik, windykacja


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK