Skocz do zawartości

Kancelaria Panfil i Partnerzy.


jula145

Rekomendowane odpowiedzi

a co to oznacza czerwona słuchawka wierzycielem jest bank którego już nic nie obchodzi co ze mną zrobią wszystko zwalają na kancelarie bank nie chce rozmawiać bo zasłania się że nie jest właścicielem wierzytelności tylko windykacja zewnętrzna oni twierdzą że nie kupili mojego długu tylko są ;mocodawcami; banku mam zapytanie czy mam prawo wnieść skargę do sądu na wierzyciela i jakie będe miała z tego kłopoty bo chyba to co najgorsze to jestem w trakcie

Odnośnik do komentarza

Jeśli rozmowa z firmą windykacyjną jest dla Ciebie uciążliwa, nieprzyjemna, trudna, przykra itd zwyczajnie możesz ją zakończyć - rozłączyć się. To kolega miał na myśli. Nie masz obowiązku rozmawiania z firmą windykacyjną.

 

Jeśli bank twierdzi że wierzytelność została zbyta poproś ich o cesję wierzytelności. Wcale nie musi być tak że ta sama firma windykacyjna odkupiła dług. Mógł zostać sprzedny zupełnie innemu podmiotowi.

 

Co Ci ta kancelaria zrobiła że chcesz iść z tym do sądu?

Odnośnik do komentarza

Mocodawcami banku?. Musiała się Pani przesłyszeć, albo konsultant telefoniczny zastosował jakieś ściemniactwo, by zmusić Panią do jakiejś deklaracji spłaty.

Z tego co czytam to dług został sprzedany, i kancelaria "Panfil" odzyskuje go na drodze windykacyjnej , i dlatego ma Pani okazję poznać ich "metody" działania. Jeśli są chamscy, kończy Pani rozmowę. Standardy kultury obowiązują zawsze.

Wielu z nas miało możliwości poznania metod pracy FW. Opisane przez Panią, jakoś nie odbiegają od kanonu działań takich firm.

Odnośnik do komentarza

przykleję tekst jak rozmawiać z firmami windykacyjnym może komuś się przyda:

 

PROCEDURA POSTEPOWANIA Z FIRMAMI WINDYKACYJNYMI

 

Art. 1 W sytuacji kiedy zwraca się do nas firma windykacyjna należy

niezwłocznie porozumieć się nie z w/w firmą (o co ona usilnie

zabiega), ale z naszym prawnikiem.

Jeżeli takiego nie mamy należy go poszukać.

Prawnik winien być biegły i doświadczony w zakresie prawa

dotyczącego wierzytelności; należy zasięgnąć opinii na jego temat i

nie kierować się do pierwszego lepszego.

Pieniądze wydane na usługę prawniczą mogą być nieporównywalnie

mniejsze od zaspokojenia żądań firmy windykacyjnej.

Nasz prawnik również zauważy moment, kiedy ktoś względem nas narusza

prawo i kiedy należy zawiadomić wymiar sprawiedliwości (np. policję).

 

Art. 2 Z firmą windykacyjną nie ma negocjacji i nie należy w żadnym wypadku ich prowadzić.

1) Celem zabiegów firm ściągających długi od społeczeństwa jest

dochodzenie własnych żądań. Priorytetowym zadaniem prowadzącym do

tego celu jest pozbawienie obywateli prawa do obrony przed organami

państwa, np. doprowadzenie do uznania długu, uzgodnienie rat,

terminów wpłat, etc. Firma prowadzi negocjacje tylko na tym polu.

Należy bezwzględnie uważać, by nie doszło do osiągnięcia sukcesu

firmy naszym kosztem. Firma jest cwana, my musimy być bardziej cwani.

2) Z podmiotami tego rodzaju nie należy w żadnym wypadku nawiązywać

lub podejmować jakiejkolwiek korespondencji – ani słownej

(telefonicznie), ani (tym bardziej) pisemnej

(pisma, e-maile, SMS-y, etc.).

W żadnym wypadku nie należy potwierdzać naszych danych osobowych

(w celu naszej „identyfikacji”) lub stosować się do wskazówek,

sugestii, rad, ostrzeżeń przedstawicieli w/w firm. Rozwiązaniem

przed nękającymi telefonami jest odpowiednie ustawienie wewnętrznych

parametrów telefonu, lub zmiana numeru.

Nie zastosowanie się do tego zalecenia skutkuje przejęciem

inicjatywy przez w/w firmę, uzyskania przez nią interesujących dla

niej informacji i, z reguły do doprowadzenia nas do niekorzystnego

rozporządzenia naszym majątkiem.

 

W żadnym wypadku nie wolno, nie tylko „iść na ugodę”, ale wręcz nie

należy rozmawiać wcale. Obywatel Rzeczypospolitej Polskiej nie ma obowiązku rozmawiać z kimkolwiek (poza przypadkami ściśle określonymi w obowiązującym prawie).

 

Pisma kierowane do nas przez w/w podmioty gospodarcze trudniące się

windykacją nie mają żadnego znaczenia finansowego !

Osoba, która wypłaca firmom windykacyjnym pieniądze na podstawie

wątpliwej jakości korespondencji lub rozmów telefonicznych (jeszcze

bardziej wątpliwych) należy do naiwnych i zaspokaja niesprawdzone

zachcianki podmiotu społecznego (prywatnej firmy), co jest wysoce

szkodliwe.

Pieniądze wypłacamy tylko na prawomocny (!) sądowy nakaz zapłaty lub

notarialną ugodę – na co musi być konieczna zgoda i zalecenie

naszego prawnika

Art. 3 Z firmą windykacyjną nie ma sentymentów i nie należy ich jej okazywać;

 

Firma nam ich nie okaże, ponieważ skończyłaby się jej racja istnienia (zysk).

Firma windykacyjna prowadzi swoją działalność z pobudek czysto ekonomicznych;

jedynym (!) motywem (powodem) jej działalności jest uzyskanie

korzyści materialnych. ( każde wchodzenie na emocje dłużnika, mówienie o honorze itd, to tylko forma nacisku, słowa klucze do kasy)

 

 

Art. 4 Osoba zadłużona (dłużnik), jest podmiotem, któremu przysługuje elementarne prawo do obrony. ( posiadanie długu nie jest przestępstwem a dłużnikowi przysługują wszystkie prawa obywatelskie)

Działania firm windykacyjnych zawsze (!) zmierzają do pozbawienia

nas tego prawa (tzw. egzekucja przed sądowa, polubowna, etc) oraz do uczynienia z nas przedmiotu do zarabiania pieniędzy. ( taka współczesna wersja chłopa pańszczyźnianego odrabiajacego daninę dla firmy windykacyjnej)

 

Art. 5 Obroną należy także objąć naszych spadkobierców

 

Dług jest tam gdzie są dłużnicy.

Zobowiązanie (dług) nie istnieje wiecznie w świecie abstrakcji (np. w dokumentach księgowych). Należy pozbawić naszych spadkobierców (np. dzieci, wnuki, etc) statusu dłużników, którymi mogliby się stać podczas naszej nieobecności lub po naszej śmierci; należy zabezpieczyć naszą i spadkobierców przyszłość pod kątem działania w/w podmiotów gospodarczych korzystając z porad zaufanych prawników.

Art. 6 Tzw. „dylematy moralne” dłużnika.

Wobec firm windykacyjnych nie należy się nimi kierować.

Firmy windykacyjne są to podmioty prywatne i nie zawieraliśmy z nimi żadnych umów; nie

pożyczają nam pieniędzy lub innych dóbr, nie są wierzycielami - nie

czynią z nas dłużników, ale długi przejmują od innych; mogą reprezentować wierzycieli lub wykupić wierzytelności (w celu

zarobienia pieniędzy); stają się one, zatem wierzycielami tylko w sensie prawnym i prawo jest tą siłą, które należy im przeciwstawić.

Wszelkie obawy, że wyrządzamy komukolwiek krzywdę są manipulacją

naszego źle rozumianego poczucia uczciwości lub manipulacją ze

strony samych firm (nikt im nie kazał reprezentować czy kupować

czegokolwiek, wiedzieli ze mamy dług, kupili bo chcą zarobić).

Nie łudźmy się: miłość do Ojczyzny, interes społeczny czy sprawiedliwość nie są wartościami, którymi kierują się omawiane podmioty gospodarcze; wręcz odwrotnie: cwaniacki charakter prowadzonej przez nie działalności określa ich pozycję moralną.

Art. 7 Żerowanie na wierzycielach.

Podstawą początku działalności firm trudniących się windykacją jest

żerowanie na wierzycielach oferując im reprezentowanie przed

dłużnikiem i organami państwa lub wprost odkupienie wierzytelności w

zamian za spodziewane korzyści majątkowe.

Oczywiście należy wspomnieć, iż wierzyciel ma pełne prawo dysponować swoimi wierzytelnościami i nikt do niczego go nie zmusza. Szkodliwy charakter prywatnych podmiotów gospodarczych trudniących się windykacją polega na tym, iż podmioty te z czystej chęci zarobienia pieniędzy „wcinają” się pomiędzy obywateli i na własną

rękę dążą do swoistego „wymierzenia sprawiedliwości” licząc na duże zyski.

Pamiętajmy:

- prawo Rzeczypospolitej Polskiej broni swoich obywateli przed w/w

praktykami i należy posłużyć się tym prawem. Pieniądze to nie

wszystko.

 

Art. 8 Pokusa „świętego spokoju”.

tj. pokusa, by ulec żądaniom za cenę tzw. „świętego spokoju”;

1) dotyczy ona osób starszych, samotnych, słabszych psychicznie, etc;

2) pojawia się pytanie o cenę tego spokoju (np., co innego, jeżeli

gra idzie o 100 PLN, a co innego, jeżeli o 30.000 PLN);

3) osoby słabsze winne zwrócić się do osób silniejszych (rodziny,

proboszcza, rzecznika praw, etc.).

Art. 9 Ugodę, spłatę, pertraktacje, deklaracje wobec firm

windykacyjnych (cwaniackich) pod patronatem prawnika prowadzimy i

zawieramy tylko w dwóch przypadkach:

- ponieważ tego chcemy i już

- ponieważ wg opinii zaufanych przez nas prawników jest to dla nas

najlepsze rozwiązanie

Art. 10 Zauważone działania firm windykacyjnych polegają na:

- zastraszeniu;

- przedstawianiu w sposób narastający potencjalnych możliwości firmy

windykacyjnej w celu wyegzekwowania pieniędzy (np. skierowania

sprawy do agencji detektywistycznej, następnie do „komornika", zajęcie pensji, mieszkania itd....

 

Działania firm windykacyjnych zawsze (!) zmierzają do pozbawienia

nas tego prawa (tzw. egzekucja przed sądowa, polubowna, etc) oraz do uczynienia z nas przedmiotu do zarabiania pieniędzy. ( taka współczesna wersja chłopa pańszczyźnianego odrabiajacego daninę dla firmy windykacyjnej)

 

---------- Post dodany o 20:21 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 20:01 ----------

 

oczywiście trzeba do tego tekstu podejść z dystansem, ale ogólnie sporo w nim racji.

Pracownicy FW dodają sobie powagi powołując się na sąd, prokuraturę, bank, im płacą od efektów, więc aby skruszyć dłużnika używają różne sztuczki.

Odnośnik do komentarza
oczywiście trzeba do tego tekstu podejść z dystansem, ale ogólnie sporo w nim racji.

Pracownicy FW dodają sobie powagi powołując się na sąd, prokuraturę, bank, im płacą od efektów, więc aby skruszyć dłużnika używają różne sztuczki.

 

Super! Bardzo dobrze że to wkleiłeś. Widziałem to kiedyś na jednym z forów prawnych.

 

To ja z takich hardcorowych historii lubię przytaczać historię kiedy to jeden z windykatorów powiedział mojej klientce że jak nie wpłaci tyle i tyle to nastepnego dnia przyjedzie i zabierze jej dzieci. To już był szczyt wszystkiego. Nie muszę wspominać jak to się skończyło - kobieta ledwo rozmawiała ze mną przez telefon, a groźbę potraktowała bardzo poważanie bo niestety ale miała dzieci które sama wychowywała, do tego mało pieniędzy i bardzo złe warunki mieszkaniowe.

Odnośnik do komentarza

kiedyś czytałem o sytuacji gdy jakiś ambitny asesor dokonywał egzekucji terenowej, w mieszkaniu nie było nic ciekawego do zajęcia oprócz wózka kupionego przez teściów, więc go zajął i zabrał ( miał oddać jak wpłaca jakąś kasę), zrobił się krzyk na cały blok, więc stwierdził że szczeniakowi wózek jest zbędny. Na szczęście któryś z sąsiadów miał w rodzinie prawnika, ten w trymiga napisał skargę na działanie komornika, sprawę rozpatrywała sędzina

w wieku reprodukcyjnym jak sie dowiedziała o poczynaniach komornika dostała pianę. Efekt, następnego dnia oddał wózek sam komornik i przepraszał z kwiatami :)

Odnośnik do komentarza
kiedyś czytałem o sytuacji gdy jakiś ambitny asesor dokonywał egzekucji terenowej, w mieszkaniu nie było nic ciekawego do zajęcia oprócz wózka kupionego przez teściów, więc go zajął i zabrał ( miał oddać jak wpłaca jakąś kasę), zrobił się krzyk na cały blok, więc stwierdził że szczeniakowi wózek jest zbędny. Na szczęście któryś z sąsiadów miał w rodzinie prawnika, ten w trymiga napisał skargę na działanie komornika, sprawę rozpatrywała sędzina

w wieku reprodukcyjnym jak sie dowiedziała o poczynaniach komornika dostała pianę. Efekt, następnego dnia oddał wózek sam komornik i przepraszał z kwiatami :)

 

Hehehe ;) Dobre.

 

Ostatnio miłem klientkę której także asesor zabrał cegły z lat 70, które zostały z budowy domu :) Cyrk. I najlepsze jest to że pakowali te pewnie przegniłe i już zbutwiałe cegły do bagażnika na 3 razy. A na koniec jak to mieli opylić na aukcji okazało się, że zmieniła się od lat 70 technologia (nie znam się więc nie powiem dokładnie o co chodziło) no i zostali z dwiema fest wielkimi stertami cegieł do ruszenia :) Dłużnik się cieszył jak nie wiem, że mu posprzątali podwórko bo się przez 40 lat nie zebrał :)

 

Czasem to naprawdę jest prześmiesznie. Bo widziałem komornika (autentycznie na własne oczy) który łapał kury :) No i niby nic ale jak gośc przyjeżdza z miasta to nie bardzo wie co i jak. No i co ją złapał to go kura dziobe w palec - żadnej nie złapał :p

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza

A to mnie Łukasz rozbawiłeś do łez z rana. Łapanie kur przez komornika musiało nieźle wyglądać.

No cóż ja widziałem tylko jak sąsiad zamknął asesora w oborze z krowami podczas wykonywania czynności..Obecność "muciek" nie wpłynęła uspokajająco ani na zwierzęta które tam się poryczały po jakimś czasie na całego a tym bardziej na asesora. Urzędnik najpierw żądał, potem groził, a na końcu błagał o wypuszczenie. Dla sąsiada to nie zakończyło się dobrze bo następnym razem asesor przybył w otoczeniu policji,

Odnośnik do komentarza
A to mnie Łukasz rozbawiłeś do łez z rana. Łapanie kur przez komornika musiało nieźle wyglądać.

No cóż ja widziałem tylko jak sąsiad zamknął asesora w oborze z krowami podczas wykonywania czynności..Obecność "muciek" nie wpłynęła uspokajająco ani na zwierzęta które tam się poryczały po jakimś czasie na całego a tym bardziej na asesora. Urzędnik najpierw żądał, potem groził, a na końcu błagał o wypuszczenie. Dla sąsiada to nie zakończyło się dobrze bo następnym razem asesor przybył w otoczeniu policji,

No niestety, każda praca ma swoje plusy i minusy. Są historie śmieszne i mniej śmieszne żeby nie powiedzieć tragiczne. Znam historię kiedy to dłużnik przy szacowaniu wartości nieruchomości rzucił się na biegłego z siekierą. I trafił niestety. Znam historię gdy komornik w asyście policji rozwiercał do mieszkania zamki a w przedpokoju stał dłużnik z psem wielkim jak koń i jak mi opowiadali w kancelarii to z 3 piętra wszscy byli na dole w 5 sekund. Podobno skakali wyżej niż Artur Partyka w swoich latach świetnosci. Znam tez historie gdzie ludzie nie wytrzymywali napięcia. Wszystko ma swoje plusy i minusy, ale wracając do tematu kurek, świnek itp. to nawet ustawodawca pomyślał o wyłączeniu spod egzekucji na mocy art. 829 kpc:

 

Nie podlegają egzekucji:

 

1) przedmioty urządzenia domowego, pościel, bielizna i ubranie codzienne, niezbędne dla dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny, a także ubranie niezbędne do pełnienia służby lub wykonywania zawodu;

 

2) zapasy żywności i opału niezbędne dla dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny na okres jednego miesiąca;

 

3) jedna krowa lub dwie kozy albo trzy owce potrzebne do wyżywienia dłużnika i będących na jego utrzymaniu członków jego rodziny wraz z zapasem paszy i ściółki do najbliższych zbiorów;

 

4) narzędzia i inne przedmioty niezbędne do osobistej pracy zarobkowej dłużnika oraz surowce niezbędne dla niego do produkcji na okres jednego tygodnia, z wyłączeniem jednak pojazdów mechanicznych;

 

5) u dłużnika pobierającego periodyczną stałą płacę - pieniądze w kwocie, która odpowiada nie podlegającej egzekucji części płacy za czas do najbliższego terminu wypłaty, a u dłużnika nie otrzymującego stałej płacy - pieniądze niezbędne dla niego i jego rodziny na utrzymanie przez dwa tygodnie;

 

6) przedmioty niezbędne do nauki, papiery osobiste, odznaczenia i przedmioty służące do wykonywania praktyk religijnych oraz przedmioty codziennego użytku, które mogą być sprzedane tylko znacznie poniżej ich wartości, a dla dłużnika mają znaczną wartość użytkową;

 

7) środki pieniężne zgromadzone na rachunku bankowym, o którym mowa w art. 36 ust. 4a ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o organizacji rynku mleka i przetworów mlecznych (Dz. U. z 2005 r. Nr 244, poz. 2081 oraz z 2006 r. Nr 50, poz. 363, Nr 208, poz. 1541 i Nr 115, poz. 794).

 

Takie jaja :)

Odnośnik do komentarza

Przyszło do mnie wezwanie do zapłaty z przychodni, w której nigdy nie byłem. W wezwaniu jest groźba postępowania sądowego, dodatkowych kosztów etc.. Moim zdaniem to klasyczna próba wyłudzenia. Kwota 390 zł., którą wiele osób być może zapłaci dla świętego spokoju.


------------------------------- dodano 5 minut później -------------------------------

Wezwanie przyszło oczywiście z kancelarii Panfil, a dotyczyło rzekomego rachunku za wizytę w przychodni.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry,

kilka dni temu otrzymałam SMS z prośba o pilny kontakt od Kancelarii Panfil i Partnerzy z dopiskiem SPRAWA PILNA.Zadzwoniłam.Pani po usłyszeniu ode mnie pytania w jakiej sprawie się chcieli ze mną kontaktować odpowiedziała „nie wiem o co chodzi,do widzenia”.Nie mam żadnych długów bankowych/pożyczkowych.Wszystko jest regulowane na bieżąco.Jedyna sprawa która jest na etapie SR jest w toku i zajmują się tym prawnicy z którymi współpracuje.Dziś ok 17 miałam nieodebrane połączenie od Kancelarii Panfil.Nie wiem co o tej sprawie myśleć,czy komuś się tez coś takiego przytrafiło czy może to pomyłka? Od nich nie idzie się nic dowiedzieć jeśli się oddzwoni bo ciagle ta sama odpowiedź.Czy ktoś był w podobnej sytuacji? 

Odnośnik do komentarza

Niestety nie wywróżymy dlaczego dzwonią, a także myślę, że mało pomocne będą opinie innych osób czy Panfil do nich dzwonił. Dodaj do zablokowanych numerów i problem się rozwiąże, ważne tylko to co na papierze i w sądzie.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Xyyz9910 napisał:

Dzień dobry,

kilka dni temu otrzymałam SMS z prośba o pilny kontakt od Kancelarii Panfil i Partnerzy z dopiskiem SPRAWA PILNA.Zadzwoniłam.Pani po usłyszeniu ode mnie pytania w jakiej sprawie się chcieli ze mną kontaktować odpowiedziała „nie wiem o co chodzi,do widzenia”.Nie mam żadnych długów bankowych/pożyczkowych.Wszystko jest regulowane na bieżąco.Jedyna sprawa która jest na etapie SR jest w toku i zajmują się tym prawnicy z którymi współpracuje.Dziś ok 17 miałam nieodebrane połączenie od Kancelarii Panfil.Nie wiem co o tej sprawie myśleć,czy komuś się tez coś takiego przytrafiło czy może to pomyłka? Od nich nie idzie się nic dowiedzieć jeśli się oddzwoni bo ciagle ta sama odpowiedź.Czy ktoś był w podobnej sytuacji? 

Zawsze możesz zadzwonić i zapytać o co chodzi. Będziesz wszystko wiedział.

A może zmieniałeś ostatnio numer?

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, lukaszb napisał:

Zawsze możesz zadzwonić i zapytać o co chodzi. Będziesz wszystko wiedział.

A może zmieniałeś ostatnio numer?

Tak,od jakiś 4 miesięcy mam nowy numer.Za każdym razem kiery dzwonię dostaje odpowiedz „nie wiem do widzenia” co mnie tez bardzo dziwi.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, lukaszb napisał:

Zawsze możesz zadzwonić i zapytać o co chodzi. Będziesz wszystko wiedział.

Dzwoniła.

 

10 minut temu, Xyyz9910 napisał:

Zadzwoniłam.Pani po usłyszeniu ode mnie pytania w jakiej sprawie się chcieli ze mną kontaktować odpowiedziała „nie wiem o co chodzi,do widzenia”

 

1 minutę temu, Xyyz9910 napisał:

Tak,od jakiś 4 miesięcy mam nowy numer.Za każdym razem kiery dzwonię dostaje odpowiedz „nie wiem do widzenia” co mnie tez bardzo dziwi.

Być może przejęłaś numer po kimś kto ma tam zadłużenie, stąd te telefony i smsy. Zablokować i nie wnikać, jak nie chcą/nie potrafią udzielić informacji.

Odnośnik do komentarza
19 minut temu, Xyyz9910 napisał:

Tak,od jakiś 4 miesięcy mam nowy numer.Za każdym razem kiery dzwonię dostaje odpowiedz „nie wiem do widzenia” co mnie tez bardzo dziwi.

Możliwe, że jakiś dłużnik przed Tobą miał ten numer. To się coraz częściej niestety zdarza. 

Możesz więc zadzwonić do nich i spróbować się chociaż zweryfikować, bez wchodzenia w dyskusję. Jeżeli jesteś ich dłużnikiem, to wyskoczysz (zweryfikujesz się) po PESELu. Jeżeli nie, to pozostaje reklamacja, a w najgorszym wypadku zmiana numeru :( 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Podobne

    • Pomoc z mBankiem i kancelarią Panfil i partnerzy

      Witam.   Posiadałem w mBanku na koncie firmowym kredyt odnawialny na kwotę 15000 od marca 2016, w 2020 wzialem kredyt konsolidacyjny również w mBanku na spłatę tego kredytu. Nie zapłaciłem ani jednej raty, bo mnie nie było na to stać. mBank wypowiedział mi umowę kredytu, teraz sprawa zajmuje się Kancelaria Prawnicza Maciej Panfil i Partnerzy.   Chcę spłacać to zadłużenie, ale w ratach 300-500pln miesięcznie. mBank mnie zlewa, raz mi zaproponowali w mailu raty 650pln miesięczn

      w Komornik, windykacja


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK