Skocz do zawartości

Komornik dokonał zajęcia własności znajomego. Czy jest jakiś sposób na odwrócenie zdarzeń?


marcowypan

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry. Mam problem

 

 

Zacznę od początku.

W styczniu br komornik działający w imieniu moich wierzycieli dokonał

zajęcia ruchomości w postaci samochodu osobowego Ford Focus oraz telewizora

Panasonic.

 

Samochód jest własnością wspólną, moją i żony. Telewizor Panasonic natomiast

jest własnością znajomego, który użyczył nam czasowo sprzętu.

 

Ponieważ żona nie wyrażała zgody na powstanie egzekwowanych długów ( w

żadnym z zadłużeń) powstałych u moich wierzycieli. Wystosowała pisma

wzywające do zwolnienia z zajęcia wymienionych ruchomości, wysłała je do

moich wierzycieli oraz do komornika, który dokonał zajęcia. Ponieważ w

wyznaczonym terminie, a potem nadal do chwili obecnej żaden z wierzycieli

nie odpowiedział na wezwanie. Na czterech wierzycieli, dwóch odebrało

wezwanie i pozostawiło je bez odpowiedzi, jeden nie podjął przesyłki w

terminie, w drugim przypadku wezwanie wróciło jak zwrot, ponieważ adresat

jest nieznany ( pod adresem wymienionym przez komornika )

 

Z zachowaniem terminu 1 miesiąca, żona skierowała pozew do Sądu Rejonowego,

kierując pozew do każdego z wierzycieli osobno.

W odpowiedzi otrzymała, pismo informujące o brakach formalnych oraz o

wymaganej opłacie sądowej oraz ponowne polecenie uzasadnienia roszczenia.

Wraz z odpowiedzią na to pismo, żona wysłała także wniosek o zwolnienie z

opłaty sądowej. Do wniosku dołączyła oświadczenie o stanie majątku.

 

Był to gorący okres, kiedy moja poważna choroba spowodowała dezorganizację

życia całej rodziny. najprawdopodobniej w tym czasie żona otrzymała

korespondencje z Sądu, a dokładniej awizo.

Kiedy w końcówce terminu, chciałem odebrać awizowane przesyłki, w punkcie

Skok Stefczyka, - zostałem poinformowany, że mimo iż

jestem mężem adresatki, mam jej dowód osobisty oraz odręcznie wypisane

upoważnienie do odbioru awizowanej przesyłki i nie mogę odebrać

korespondencji. To był ostatni dzień awizowanej przesyłki -W punkcie awizo,

urzędniczka nie chciała poinformować, kto jest adresatem awizowanego

listu.Najprawdopodobniej była to przesyłka sądowa zawierająca informacje,

o których dowiedzieliśmy się długo po przeterminowaniu zawartych w przesyłce

treści.

 

Okazało się, że oświadczenie o stanie majątku powinno być wypisane na

specjalnym druku. Po otrzymani informacji, że na skutek wymienionych powyżej

zajść i przypadków pozwy zostaną oddalone. Nie mając już wpływu na to co się

wydarzyło, korzystając z możliwości złożenia ponownego pozwu w sprawie,

która w pierwszym rozpatrzeniu nie zakończyła się wyrokiem, żona wystosowała

ponownie pozwy do przedmiotowych wierzycieli.

 

W odpowiedzi na to działanie otrzymała pismo, informujące o oddaleniu pozwu w części domagającej się powstrzymania toku egzekucji oraz informację, że należy wpłacić opłatę sądową ( mimo, że do pozwu

żona dołączyła oświadczenie majątkowe - usprawiedliwiające zwolnienie z kosztów. W drugiej części pisma otrzymała informację, że pozew i tak zostanie oddalony ze względu na termin złożenia przekraczający ( za drugim razem) określony ustawowo 1 miesiąc.

Proszę o podpowiedź co można w takiej sytuacji zrobić. Czy można w jakiś

sposób odkręcić ten niepożądany obrót sprawy?

 

Będę czekał na wiadomość.

Odnośnik do komentarza

Proszę o podpowiedź co można w takiej sytuacji zrobić. Czy można w jakiś

sposób odkręcić ten niepożądany obrót sprawy?

 

Będę czekał na wiadomość.

Wytłumaczę to po polsku.

Powództwo jak najbardziej możesz wnieść i sąd tego powództwa nie ODRZUCI ( to inny termin, niż oddali), oczywiście po spełnieniu przez Was wszystkich kwestii formalnych.

Natomiast problem będzie polegał na tym, że wierzyciele na skutek takiego powództwa podniosą zarzut upływu tego 30-dniowego terminu i będzie wtedy pozamiatane.

Ale.....

Z tym 30-dniowym terminem nie koniecznie jest tak do końca i mam nadzieję, że się mylę.

Jako wierzyciel prowadzę egzekucję. Jest wyznaczony termin licytacji samochodu za 2 tygodnie.

Ruchomość była zajęta ponad 3 lata temu, a 2 miesiące temu wpłynął do sądu właśnie taki pozew.

A pozew złożyła osoba trzecia, która nabyła zajęty samochód i która twierdzi, że dopiero teraz dowiedziała się, że pojazd był zajęty.

I może się okazać, że licytacja nie dojdzie do skutku, ponieważ sąd wymyśle sobie, że zawiesi postępowanie egzekucyjne do czasu rozpatrzenia sprawy ( a już się zwrócił do komornika o akta sprawy).

Nie chciałbym być prorokiem we własnej sprawie, ale może się, niestety dla mnie, okazać, tak jak powyżej, a to z kolej umożliwiłoby Wam zrobić to samo.

Odnośnik do komentarza

Nie ukrywam, że bardziej pasuje mi odpowiedź antywindyka1

Chociaż przyznam szczerze, że nie w pełni zrozumiałem. Chwytam się tej odpowiedzi jak tonący ostatniej deski ale tak po prawdzie nie potrafię przełożyć na mój szczególny przypadek.

Tu zaznaczę, że zajęty samochód, tym razem został zajęty powtórnie, ( poprzednio został zajęty jakiś rok wcześniej) na wniosek wierzycieli (4). Przy pierwszym zajęciu ci sami wierzyciele, dostali wezwanie do odstąpienia od egzekucji, oraz komplet dokumentów świadczących o

współwłasności zajętej ruchomości osoby trzeciej ( mojej małżonki). Także wystosowane zostało pismo do komornika wzywające do przerwania toku egzekucji, a do wezwania dołączone zostały dokumenty (takie jak te wysłane z wezwaniem do wierzycieli).

W odpowiedzi zona otrzymała informację, że komornik zwróci się z pismem do wierzycieli z zapytaniem czy wierzyciel

dysponuje nakazem posiadającym klauzulę wykonawczą także dla małżonki dłużnika. W oznaczonym terminie , komornik nie uzyskał takiej informacji. Postępowanie egzekucyjne zostało zakończone.

 

Myślę sobie, że wierzyciel ( przynajmniej jeden ) miał pełną znajomość rzeczy, że nie można przeprowadzić egzekucji z danego samochodu ( ponieważ nie ma klauzuli wykonania itd na małżonka dłużnika ) mimo tego przekazał wniosek o egzekucję z tej samej ruchomości.

 

Z drugiej strony czy nie ma możliwości zastosowania powództwa opozycyjnego ( ta forma reakcji jest jeszcze dopuszczona terminowo do wszczęcia) Przyznam w tym momencie, że nie bardzo pojmuję jakie argumenty są potrzebne do wystosowania takiego pozwu.

 

W tym wszystkim są jeszcze sprawy drobne, które utrzymują moje spodziewania jeszcze na powierzchni.

Przykładowo, jeden z wierzycieli wymienionych w komorniczym piśmie z nazwy i adresu - okazuje się, że nie zamieszkuje już pod wskazanym adresem. Pismo z wezwaniem wróciło do nadawcy z adnotacją adresat nieznany.

Raz, komornik uzyskując wniosek od swojego klienta wierzyciela powinien znać dokładny aktualny adres wierzyciela dla którego pracuje. Tym bardzie aktualny i dokładny adres wierzyciela powinien nanieść w piśmie o wszczęciu postępowania egzekucyjnego. Kolejne wezwanie do następnego wierzyciela, nie zostało odebrane w terminie i wróciło do nadawcy. Zdaję sobie sprawy, że takie niedoręczone pismo stało się doręczone wg prawa do adresata. Zastanawia mnie wtedy jak to jest, że na wniosek wierzyciela ( który według informacji komornika - naciskał na komornika, ze przez tak długi okres czasu nie ma efektu z komorniczej pracy ) komornik rusza pełną parą z robotą - a zainteresowany wierzyciel ignoruje przesyłkę, która ( istnieje prawdopodobieństwo) zawiera informacje w oczekiwanym temacie. Do czego zmierzam - na ile rzeczywiście wierzyciel zwrócił się z kolejnym wnioskiem o egzekucję, a na ile moja sprawa uwieziona w kartotekach pana komornika, po minionym okresie roku stała się ponownie dostępnym posiłkiem dla stołu komorniczej uczty.

 

Nieprawdziwy adres wierzyciela spowodował znacznie skrócenie czasu zezwalającego na dochodzenie swoich praw,

ograniczył możliwość wykorzystania w pełni terminu. Zaniechaniem obowiązków jest przekazanie w dokumentacji sprawy nieaktualnego adresu wierzyciela. Sprawa istotna dla działania. Mylny adres spowodował zwrot korespondencji zawierającej wezwanie do zwolnienia z egzekucji wraz z dokumentami potwierdzającymi zasadność żądania. Tym samym skróceniu uległ zasadniczy okres pozwalający na obronę moich praw. Niedbałość Komornika Sądowego w sprawdzeniu danych spowodowała istotne trudności w dochodzeniu prawa.

 

 

Żona nie otrzymała odpowiedzi na skargę na komornika, w której wykazuje, że otrzymała jeszcze w czasie obowiązujących 30 dni terminowych do złożenia pozwu - otrzymała od komornika oficjalną informację o wyznaczonej licytacji. Jakby jeszcze w okresie ochrony prawnej, zakładając z góry wyroki, komornik zadecydował na wystawienie zajętej ruchomości na licytację. Przez przypadek w anonsie ogłaszającym licytację zawyżył rocznik produkcji zajętego samochodu - tym samy jakby podbudował scenę dla przyszłego zakupu. Odmładzając licytowany pojazd - tym samym wykazywał jego atrakcyjność zakupu - dążąc do uzyskania efektu większego zainteresowania licytowana ruchomością.

 

Podejrzewam, że gdym ja podał przy urzędowym spisywaniu, że pojazd jest np dwa lata starszy niż w rzeczywistości - to ktoś chciałby wyciągnąć z tego konsekwencję. Postarzały pojazd traci na wartości, przy dostępniejszej licytacji za pomocą kumotrów mógłbym sam odkupić tanio zajętą ruchomość.

 

Uff może te drobne dopowiedzenia dadzą szansę na inne spojrzenie zezwalające drążyć temat dalej.

 

 

Ps. Przy pierwszym zajęciu samochodu, próbowałem nieśmiało zaprotestować względem własności owego pojazdu, bowiem w samej rzeczy zakup finansowała moja siostra, która wyłożyła kasę na zakup i tak po prawdzie samochód był na ten czas jej własnością, a po drugie sytuacja taka mam miejsce po dzień dzisiejszy. Kiedy jednak wystartowałem z taką informacją do komornika, ten niemalże zakrzyczał mnie że w takim razie podlegam pod artykuł taki a taki jako tak a taki....wystraszony nie drążyłem tematu, zresztą w dowodzie rejestracyjny stało jak byk napisane, że samochód jest wspólną własnością moja i żony.

Dlatego zupełnie nie wiem jak doprowadzić do rozwiązania dyktowanego w przykładzie drugiej podpowiedzi.

Gdzieś mi tam po głowie chodzi pomysł rozwiązania - według mojej amatorskiej wiedzy i znajomości prawa może okazać się absurdem ale może także złotym rozwiązaniem. Szkopuł tkwi w tym, że nie mam komu tej swojej rewelacji przedstawić i opowiedzieć. Tu na forum chyba niezbyt wypada.

 

Gdyby ktoś dotrwał do tego miejsca w lekturze moich zapisów i jeszcze miał siły odpowiedzieć czy w tym wszystkim można dopatrzeć się jakiegoś sensu dla dalszego działania przeciw utracie zajętego samochodu, t bardzo proszę o podpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Gdyby ktoś dotrwał do tego miejsca w lekturze moich zapisów i jeszcze miał siły odpowiedzieć czy w tym wszystkim można dopatrzeć się jakiegoś sensu dla dalszego działania przeciw utracie zajętego samochodu, t bardzo proszę o podpowiedź.

 

1. To że postępowanie zostanie zawieszone (nawet jeśli bo to gdybanie, a szanse są małe) nie znaczy, że zostanie umorzone. Co najwyżej zyskasz na czasie.

 

2. Przespaliście termin 30 dni i niestety, jako termin zawity nie przysługuje jego przywrócenie. W tej kwestii wypowiedział się już kiedyś nawet SN.

 

3. Egzekucja toczy się na wniosek. I raczej nie powinno Cię dziwić że tak się dzieje skoro od wielu lat masz problemy z komornikiem. I niczego nie zmieniają opaśne dywagacje nt czy komornik znalazł Twoją sprawę i zasiadł do "komorniczej uczty", czy też wpłynął wniosek. Jest egzekucja to i jest komornik. Wszystkie te gdybania teraz...

 

4. Na przyszłość warto skorzystać z pomocy prawnika przy tego typu sprawach i jak sam widzisz warto też pomyśleć o spłacie zobowiązań.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Łukaszu za czworaczki w odpowiedzi. Powiem Tobie w tym miejscu, że rozczarowałem się SWOJĄ wiedzą, powtarzam swoją, a to dlatego, że dotychczas byłem wewnętrznie przekonany, ze przepisy prawa zostały tak ułożone jak komputerowy program, kto go lepiej zna ten dochodzi do zwycięstwa i nie ma w tym rzeczy niemożliwych :) - chyba zmienię trochę nastawienie. Ale tylko trochę , bo przecież będę oszukiwał dalszych rozwiązań.

 

Dzisiaj natomiast proszę o odpowiedź na pytanie czy Zawiadomienie o nowym zajęciu ruchomości przez zaznaczenie w protokole czy takie pismo jest pismem procesowym?

 

I jednak jeszcze jedno pytanie - Czy to jest pierwsze pismo procesowe w egzekucji??

 

Będę wdzięczny za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Szukaj, a znajdziesz - ktoś powiedział, a dokładniej - szukajcie , a znajdziecie :)

Monituję do mojej sprawy tak licznie słowami powyżej przedstawionej.

 

Powództwo opozycyjne - to forma którą można jeszcze na tym etapie wprowadzić i powstrzymać egzekucję.

Teraz mam efekt dzisiejszych poszukiwań i pytanie.

Otóż jeden z moich wierzycieli został częściowo spłacony, a do wyroku doszło ze względu na przekroczenie ( 1 dzień ) zażalenia, które ma chyba odpowiednie argumenty. Natomiast wniosek do komornika wprowadzony został na całą zasądzoną sumę, po częściowej regulacji wniosek nadal pozostał na pułapie pierwotnej sumy. Ostatnia wpłata z mojej strony nastąpiła na dwa dni przed zajęciem komornika.

 

Czy w tym przypadku mogę podważyć klauzulę wykonalności i tym samym wystosować powództwo opozycyjne?

 

tytuł wykonawczy tego zajęcia to

Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym uproszczonym, Zaopatrzony w klauzulę wykonalności Postanowienie Sądu Rejonowego w Łomży

 

tak piszę i piszę i skrzydła mi opadają, bo to być może nie stanowi żadnego rozwiązania

 

Gdyby ktoś mógł dokonać fachowej oceny opisanego zamiaru, to poproszę.

Odnośnik do komentarza

Viruss, dzięki za zainteresowanie. Odpowiadam - tak żona wpisana jest w dowodzie rejestracyjnym jako współwłaściciel, tak samo na umowie kupna samochodu.

Domyślam się że drugie zdanie Twojej odpowiedzi "Antywindyka1 -dłużnik sprzedając zajęte auto popełnił ** dotyczy już odpowiedzi Antywindyka na jedno z moich pytań.

 

---------- Post dodany o 09:26 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 09:18 ----------

 

D

 

---------- Post dodany o 09:28 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 09:26 ----------

 

ta odpowiedź kierowana jest do lukaszb:

 

Dziękuję za dodanie otuchy. Dopytam jeszcze - jak wcześniej wspomniałem w tym postępowaniu egzekucyjnym z wnioskiem występuje czterech różnych wierzycieli. To co odpowiedziałeś jest w tym wypadku nadal aktualne?

 

Jeszcze powtórzę pytanie - czy Zawiadomienie o nowym zajęciu ruchomości przez zaznaczenie w protokole czy takie pismo jest pismem procesowym?

 

Czy to jest pierwsze pismo procesowe w egzekucji??

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za dodanie otuchy. Dopytam jeszcze - jak wcześniej wspomniałem w tym postępowaniu egzekucyjnym z wnioskiem występuje czterech różnych wierzycieli. To co odpowiedziałeś jest w tym wypadku nadal aktualne?

Jeśli dochodzone są błędne kwoty, bo np część wcześniej już zapłaciłeś na ręce wierzyciela to możesz pozwać wierzyciela w powództwie przeciwegzekucyjnym.

 

Jeszcze powtórzę pytanie - czy Zawiadomienie o nowym zajęciu ruchomości przez zaznaczenie w protokole czy takie pismo jest pismem procesowym?

 

Czy to jest pierwsze pismo procesowe w egzekucji??

Nie to nie są pisma procesowe. Ty mógłbyś np do sądu wystosować pismo procesowe.

Odnośnik do komentarza

Komornik nie może ci zająć samochodu, komornik może zająć ci twoje udziały w samochodzie, pytanie czy ktoś kupi 50% samochodu, oprócz jakiś niezwykłych okazji wielu chętnych na to nie ma.

 

W przypadku błędnej kwoty, mamy do czynienia z art 840kpc, w powództwie opozycyjnym

Odnośnik do komentarza
Komornik nie może ci zająć samochodu, komornik może zająć ci twoje udziały w samochodzie, pytanie czy ktoś kupi 50% samochodu, oprócz jakiś niezwykłych okazji wielu chętnych na to nie ma.

 

Tak by było gdyby samochód miał kilku współwłaścicieli, a nie stanowił wspólności majątkowej małżonków.

 

Zajęciu podlega cały samochód, a ponieważ nie było klauzuli była podstawa do powództwa przeciwegzekucyjnego wytoczonego przez żonę o zwolnienie spod egzekucji. Termin natomiast został przespany i dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Witam. Dziękuję Panowie za chęć niesienia pomocy wyjaśnień. Ostatnie odpowiedzi dają światełko w tunelu niemożliwości.

 

Kiedy przedstawiłem moja sytuację w ramach płatnych porad mailowych, uzyskałem odpowiedź, że sprawa jest beznadziejna ( nie było wtedy jeszcze informacji, że istnieje powód do powództwa z tytułu zakwestionowania wysokości zobowiązania względem wierzyciela ) W przedstawionej jak w pierwszym moim wpisie informacji otrzymałem przekonanie odpowiadającego prawnika, że sprawa niestety zakończy się licytacją ( w domyśle całego samochodu) i jedyna realna okazja uniknięcia całkowitej straty zajętej ruchomości - wybieg w postaci ....

zainscenizowanego zakupu pojazdu na licytacji... Ani słowa, prawnik nie wspomniał o rozwiązaniach jakie uzyskałem w Waszych odpowiedziach ... sam poszukując rozwiązania w zapisach prawa też byłem przekonany, że w przypadku własności wspólnej jest sprzedawany tylko udział. Może gdzieś w zapisać dotyczących wspólności majątkowej małżeńskiej jest jakiś podpunkt informujący , że taka rzecz w moim przypadku jest niemożliwa ?

 

Przypomnę, że żona korzystała z prawa powództwa przed egzekucyjnego ale na skutek zaniechania odpowiedzi w regulaminowym terminie sprawa została zamknięta.

 

Druga rzecz to przypomnę fakt, że jeszcze w okresie trwania zawitego terminu 30 dni ( chyba zostało wtedy jeszcze dni do możliwości złożenia pozwu - otrzymała żona od komornika informacje o licytacji, na fachowym formularzu z wymienieniem dokładnie zajętych ruchomości, ceny szacowanej, ceny do licytacji terminie i miejscu...

 

Do licytacji nie doszło, do informacji o odwołaniu licytacji też nie otrzymała żona zawiadomienia. W każdym razie na obwieszczeniu o licytacji wyraźnie stało napisane, że ruchomość oddana zostaje na przetarg w całości w cenie szacowanej w protokole zajęcia.

 

Jezeli macie jeszcze troche cierpliwości, to poproszę o fachowe podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

Kiedy przedstawiłem moja sytuację w ramach płatnych porad mailowych, uzyskałem odpowiedź, że sprawa jest beznadziejna ( nie było wtedy jeszcze informacji, że istnieje powód do powództwa z tytułu zakwestionowania wysokości zobowiązania względem wierzyciela ) W przedstawionej jak w pierwszym moim wpisie informacji otrzymałem przekonanie odpowiadającego prawnika, że sprawa niestety zakończy się licytacją ( w domyśle całego samochodu)

 

I dobrze Ci prawnik napisał. Macie z żoną wspólność majątkową i niestety, ale żona mogła się bronić przed egzekucją w trybie powództwa o zwolnienie spod egzekucji. A jak jest wszyscy wiemy...

Odnośnik do komentarza

pozwolę sobie drążyć temat dalej;

 

Czy jeżeli na dokumencie informującym o wszczęciu egzekucji widnieje zapis

 

"w oparciu o tytuł wykonawczy:

Bankowy tytuł egzekucyjny z dnia .... sygna akt....

Postanowienie Sądu Rejonowego itd

zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne...

 

 

Czy z takiego zapisu mogę wnioskować, że bankowy tytuł egzekucyjny pozostaje w tym wypadku bez nadania klauzuli wykonania????

Odnośnik do komentarza
pozwolę sobie drążyć temat dalej;

 

Czy jeżeli na dokumencie informującym o wszczęciu egzekucji widnieje zapis

 

"w oparciu o tytuł wykonawczy:

Bankowy tytuł egzekucyjny z dnia .... sygna akt....

Postanowienie Sądu Rejonowego itd

zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne...

 

 

Czy z takiego zapisu mogę wnioskować, że bankowy tytuł egzekucyjny pozostaje w tym wypadku bez nadania klauzuli wykonania????

 

A jakie to ma znaczenie?

 

Odpowiadając na pytanie - jeśli jest egzekucja to BTE musiał mieć klauzulę wykonalności bo dopiero BTE wraz z klauzulą staje się tytułem egzekucyjnym. Nie inaczej.

Odnośnik do komentarza

Ja ponownie w swojej sprawie

 

Czy w moim przypadku, kiedy w postępowaniu egzekucyjnym występuje czterech wierzycieli, zajęty jest samochód

i na skutek przegapienia terminu sprawa z tej strony stała się beznadziejna - chciałem chwycić problem za rogi i zmierzyć się z drugiej strony. Mianowicie skorzystać z powództwa opozycyjnego. Jeden z wierzycieli występujących w tym postępowaniu egzekucyjnym opiera swój udział w postępowaniu egzekucyjnym na podstawie nakazu zapłaty, gdzie zasądzona kwota, została już uregulowana.

Czy wystosowany pozew pozwoli na wstrzymanie egzekucji?

Czy po osądzeniu sprawy powstanie odblokowanie zajęć i ewentualnie dokonanie ponownego zajęcia???

 

Uzyskując odpowiedź, chciałbym przekonać się czy takie postąpienie w tej sprawie uratuje zajęte ruchomości przed licytacją.

 

Proszę o odpowiedź

Odnośnik do komentarza

Uzyskując odpowiedź, chciałbym przekonać się czy takie postąpienie w tej sprawie uratuje zajęte ruchomości przed licytacją.

 

Nie uratuje bo to nie jest powództwo o zwolnienie spod egzekucji. Zmienią się dochodzone kwoty bo jak pisałeś część już spłaciłeś. Taki będzie efekt. To samo z wierzycielami możesz załatwić składając zwykły wniosek o "aktualizację" dochodzonej kwoty. Nie spotkałem jeszcze przypadku żeby wierzyciel nie chciał w ten sposób sprawy załatwić.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli wierzyciel otrzymał zawiadomienie, ze żona nie zgadza się z egzekucją z ruchomości będącej w połowie jej własnością, ponieważ nakaz zapłaty wystawiony dla dłużnika ( jej męża) nie posiada klauzuli wykonalności na małżonkę dłużnika - co powoduje jednoznacznie uniemożliwienie egzekucji całości zajętej ruchomości, która jest tylko w połowie własnością dłużnika. Jeżeli w tym wypadku wierzyciel nadal utrzymuje wniosek o egzekucje z rzeczonej ruchomości, znaczy świadomie wprowadza w błąd komornika lub posiada nakaz zapłaty także dla małżonki dłużnika, nakaz z klauzulą wykonalności. Wtedy jednak pozostaje w obowiązku przedstawić w piśmie procesowym ( w pozwie), że taki dokument nakazowy posiada.

Obydwa przypadki nadają się do zastosowania cytowanej nowelizacji Kpc

Z drugiej strony biorąc pod uwagę kontynuowanie prawidłowe przebiegu egzekucji z zachowaniem fabuły procesu całkowicie zgodnego z literą prawa, przyjmuję, że otrzymałam legitymację do złożenia powództwa opozycyjnego, przy uwzględnieniu art. 840 p 1 ust 3

 

Według mnie (laika) powyższy wywód ma ręce i nogi i jest logiczny. Dług wokół, którego wszystko się kręci jest, że tak powiem jest dyskusyjny, niestety ze względu na jednodniowe opóźnienie w przekazaniu odwołania ...

 

Dlatego pieczołowicie szukam rozwiązania zgodnego z zapisem prawa. Stąd pytanie do bardziej zorientowanych - czy taki pomysł działania ma szansę przyjęcia pod rozpatrzenie przez sąd? Jako powództwa opozycyjnego. Czy jest w tym sposobie kryjąca się szansa?

Odnośnik do komentarza
Dlatego pieczołowicie szukam rozwiązania zgodnego z zapisem prawa. Stąd pytanie do bardziej zorientowanych - czy taki pomysł działania ma szansę przyjęcia pod rozpatrzenie przez sąd? Jako powództwa opozycyjnego. Czy jest w tym sposobie kryjąca się szansa?

 

Komornik nie został przez nikogo wprowadzony w błąd i ma pełną świadomość co się dzieje. To Wy nie podjęliście skutecznej obrony w powództwie przeciwegzekucyjnym o zwolnienie rzeczy spod egzekucji, które mogło uchronić przed dochodzeniem roszczenia z ruchomości - temu służy. Nie zrobiliście tego i nic z tym nie zrobicie.

Odnośnik do komentarza

Wyczytałem w internecie, że :

 

Takie wymogi formalne, które musi zawierać pozew stanowią minimum konieczne do prawidłowego nadania biegu sprawie przed Sądem.

 

Pozew powinien zawierać: i tu następuje wymienianka

 

.....

 

Podpis. Każdy pozew oraz wszystkie jego kopie (przeważnie dla drugiej strony postępowania) muszą być podpisane.[

 

Przesyłką sądową otrzymałem odpis pozwu i odpis nakazu zapłaty dokumenty nie są podpisane - czy jest to jakiś powód, żeby przyczepić się o jakąś nieprawidłowość?

Odnośnik do komentarza

Jeszcze jeden temat "na niedzielę" :) Poniżej cytuję zapis prawa, który stanowi na rzecz moich oczekiwań. Proszę mi wytłumaczyć, jak to jest z tą niemożnością pokierowania wydarzeniami w oczekiwanym kierunku. Skoro prawo wyraźnie określa, że tego a tego czynić nie wolno, to jakim sposobem jawi się odpowiedź, że oczekiwane rozwiązanie nie może już nastąpić przez określony termin zawity. Przecież w zapisie prawa (poniżej) nie ma żadnych odnośników stwierdzających, że w określonych przypadkach wypisane w paragrafach prawo staje się być NIC nie warte ( przestaje być prawem )

 

art. 41

§ 1. Jeżeli małżonek zaciągnął zobowiązanie za zgodą drugiego małżonka, wierzyciel może żądać zaspokojenia także z majątku wspólnego małżonków.

 

§ 2. Jeżeli małżonek zaciągnął zobowiązanie bez zgody drugiego małżonka albo zobowiązanie jednego z małżonków nie wynika z czynności prawnej, wierzyciel może żądać zaspokojenia z majątku osobistego dłużnika, z wynagrodzenia za pracę lub z dochodów uzyskanych przez dłużnika z innej działalności zarobkowej, jak również z korzyści uzyskanych z jego praw, o których mowa w art. 33 pkt 9, a jeżeli wierzytelność powstała w związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa, także z przedmiotów majątkowych wchodzących w skład przedsiębiorstwa.

 

§ 3. Jeżeli wierzytelność powstała przed powstaniem wspólności lub dotyczy majątku osobistego jednego z małżonków, wierzyciel może żądać zaspokojenia z majątku osobistego dłużnika, z wynagrodzenia za pracę lub z dochodów uzyskanych przez dłużnika z innej działalności zarobkowej, jak również z korzyści uzyskanych z jego praw, o których mowa w art. 33 pkt 9.

art. 42

Wierzyciel małżonka nie może w czasie trwania wspólności ustawowej żądać zaspokojenia z udziału, który w razie ustania wspólności przypadnie temu małżonkowi w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK