Skocz do zawartości

Komornik - postępowanie egzekucyjne.


dłużniczka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Mam kilka pytań i wątpliwości, dlatego proszę o pomoc.

 

Miałam zaciągnięty kredyt ROR, jednak po stracie pracy, nie miałam z czego spłacać. Dodatkowo miałam poważne problemy zdrowotne. Do momentu, gdy pobierałam zasiłek, kredyt był spłacany. Jednak po ustaniu wpływów, bank wypowiedział mi umowę. Jednocześnie w ostatnim wezwaniu dołączył info, że "zamierza zlecić przeprowadzenie postępowania mającego na celu odzyskanie wierzytelności Firmie Zewnętrznej", co też zrobili i przekazali firmie Casus. Po jakimś czasie zadzwonił konsultant z tej firmy. Niestety nie pamiętam Nazwiska tej Pani, a szkoda ponieważ była bardzo nie miła. Krzyczała na mnie, a po moim stwierdzeniu, że nie mam pracy i nie mam z czego spłacać, ów Pani stwierdziła, że powinnam zatrudnić się choćby na czarno, by mieć za co ich spłacać. Po tym słowach, powiedziałam jej, że nie będę rozmawiała z nią tym tonem i się rozłączyłam. Więcej już nie odebrałam od nich tel. Przez jakiś czas przesyłali wezwania, jednak ja już pod tym adresem nie mieszkałam, i nie miałam tam przez długi czas z nikim kontaktu.

 

Przechodząc do sedna.. dostałam na nowy adres pismo od komornika, ba nawet kilka (w jednej kopercie):

 

1. datowane na 26.03.2013 (poprzedni adres zamieszkania) Zawiadomienie o zajęcie rachunku bankowego i zakaz wypłat.

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.67/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 437,90

c) wydatki got. 69,18

 

2. datowane na 26.03.2013 (nowy adres) Wezwanie dłużnika do osobistego stawiennictwa w Kancelarii Komornika (w innym województwie).

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.71/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 824,82

c) wydatki got. 36,10

 

3. datowane na 26.03.2013 (nowy adres) Doręczenie zawiadomienia o wszczęciu postępowania egzekucyjnego.

+ załączone zawiadomienie z 18.02.2013 (poprzedni adres - nikt nie odebrał, bo nikt nie mieszka)

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.78/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 821,33

 

4. datowane na 29.03.2013 (nowy adres) Postanowienie dot. sprostowania pomyłki w danych osobowych (moje imię było w formie męskiej), które miały miejsce we wszystkich wcześniejszych (których, nota bene na oczy nie widziałam, mam jedynie jedno zawiadomienie z PP z pomylonym imieniem) pismach egzekucyjnych.

 

Proszę o interpretację ww informacji. Jeśli będzie trzeba, podam więcej (w miarę możliwości). Dziwi mnie różnica w powyższych kwotach, w poszczególnych pismach? Czy to jest w ogóle możliwe. Pozostałe kwoty zawarte ww pismach się już nie różnią.

 

Dodatkowo nie dostałam odpisu z sądu (powinnam?), ani też nie było podanego nr sprawy. Jedyny, to sygn. akt. komornika (czy powinien podać w piśmie, choćby nr sprawy?).

 

Czy bank miał prawo przekazać moje dane osobowe, firmie windykacyjnej zewnętrznej???

 

Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Jestem osobą bezrobotną. Nie posiadam, żadnego ale to żadnego majątku (ruchomości, nieruchomości itp.). Mieszkam z TZ w wynajmowanym mieszkaniu, który pokrywa wszelkie koszta. Nie mam również możliwości pożyczenia pieniędzy od rodziny, wszyscy liczą się z każdym groszem, mają swoje wydatki i zobowiązania. Leczę się neurologicznie, a wcześniej na ciężką depresję, z której udało mi się wyjść, boję się jednak, że po kolejnych problemach może być nawrót.

 

Nawet nie wiem od czego zacząć, jak się zabrać do tej sprawy ;/ Dziękuję za wszelką pomoc.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 82
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

W jakiej kwocie ma Pani ten kredyt w ROR? (rozumiem że to tzw. dopuszczalny debet?).

Bank sprzedał zobowiązanie zewnętrznej firmie windykacyjnej, i nawet informował o tym Panią .Nie będę się wypowiadał na temat prawnych aspektów tego kroku, ale na takie działania pozwala prawo.

Na chwilę obecną proszę skontaktować się przede wszystkim z komornikiem. Dostała Pani wezwanie do stawienia się w kancelarii w celu złożenia wyjaśnień, plus zawiadomienia egzekucyjne, oraz postanowienie dot. sprostowania pomyłki w danych osobowych. Skoro komornik jest w innym mieście to najpierw proszę zadzwonić i poinformować go jak się sprawa ma. Zapewne będzie musiała Pani złożyć wyjaśnienia na piśmie, wraz z załącznikami dokumentującymi syt materialną, majątkową i zawodową. Jest Pani osobą bezrobotną i nie posiada dochodów, więc zapewne postępowanie zostanie umorzone z art.824 par. 1, pkt 3

 

(umorzenie egzekucji następuje jeżeli jest oczywiste, że z egzekucji nie uzyska się sumy wyższej od kosztów egzekucyjnych).

 

Być może komornik będzie chciał od Pani deklaracji spłaty choćby w ratach u niego w kasie.

Szczerze mówiąc jeśli chodzi o odpisy sądowe, to takowe informacje mogły być kierowane na dawny adres pod którym pani nie zamieszkuje, i zapewne wracały do nadawcy z adnotacją "adresat niewłaściwy". Trudno mi powiedzieć czy w każdym przypadku powinno się otrzymać taki odpis. Mówiąc za siebie, w swoich sprawach takowe odpisy miałem.

Obowiązującą jednak dla Pani jest w tej chwili sygnatura KM, ponieważ wszczęto egzekucję i proszę najpierw skontaktować się z komornikiem.

Rozumiem lęk i obawy. Ale proszę się nie obawiać, tu w przeciwieństwie do firm windykacyjnych obywa się zwykle bez zbędnego zastraszania, natomiast z bolesnymi konkretami przez które niestety trzeba przejść. Więc być może ktoś z kancelarii komorniczej odwiedzi Panią również w miejscu zamieszkania zanim zostanie ono umorzone.

Jeśli chodzi o opłaty egzekucyjne to w tym momencie komornik nie znał Pani sytuacji, wobec powyższego zastosowanie miał art. 49 par.1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji.

 

"W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 15 % wartości wyegzekwowanego świadczenia, jednak nie niższej niż 1/10 i nie wyższej niż trzydziestokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jednakże w przypadku wyegzekwowania świadczenia wskutek skierowania egzekucji do wierzytelności z rachunku bankowego, wynagrodzenia za pracę, świadczenia z ubezpieczenia społecznego jak również wypłacanych na podstawie przepisów o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, zasiłku dla bezrobotnych, dodatku aktywizacyjnego, stypendium oraz dodatku szkoleniowego, komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości 8 % wartości wyegzekwowanego świadczenia, jednak nie niższej niż 1/20 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego".

Odnośnik do komentarza
Miałam zaciągnięty kredyt ROR, jednak po stracie pracy, nie miałam z czego spłacać. Dodatkowo miałam poważne problemy zdrowotne. Do momentu, gdy pobierałam zasiłek, kredyt był spłacany.

Czy kredyt czasem nie był ubezpieczony od utraty pracy? Proszę to sprawdzić.

 

1. datowane na 26.03.2013 (poprzedni adres zamieszkania) Zawiadomienie o zajęcie rachunku bankowego i zakaz wypłat.

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.67/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 437,90

c) wydatki got. 69,18

To że ma Pani zajęte konto nie oznacza że nie może z niego Pani wypłacać. Może Pani zrobić to w okienku do kwoty łącznej ok. 11 000 zł. Podstawa prawna art. 54 prawa bankowego który mówi: 1. Środki pieniężne znajdujące się na rachunkach oszczędnościowych, rachunkach oszczędnościoworozliczeniowych oraz na rachunkach terminowych lokat oszczędnościowych jednej osoby, niezależnie od liczby zawartych umów, są wolne od zajęcia na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bez wypłat nagród z zysku, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za okres bezpośrednio poprzedzający dzień wystawienia tytułu wykonawczego.

 

Reszta pism właściwie standardowych - informujące o wszczęciu egzekucji. Proszę jedynie dopłenić stawiennictwa w kancelarii. Jeśli tego Pani nie zrobi mogą być problemy.

 

Proszę o interpretację ww informacji. Jeśli będzie trzeba, podam więcej (w miarę możliwości). Dziwi mnie różnica w powyższych kwotach, w poszczególnych pismach? Czy to jest w ogóle możliwe. Pozostałe kwoty zawarte ww pismach się już nie różnią.

A ile wynosi dług? Bez tego trudno powiedzieć czy te koszty są zasadne, czy nie.

 

Czy bank miał prawo przekazać moje dane osobowe, firmie windykacyjnej zewnętrznej???

Miał oczywiście takie prawo.

 

Na tę chwilę jest Pani nieściągalna i jeśli ta sytuacja utrzyma się dłużej sprawa egzekucji zostanie umorzona z urzędu, co nie znaczy że wierzyciel nie będzie mógł dochodzić swoich roszczeń w stosunku do Pani. Będzie mógł, ale musi pilnować terminu przedawnienia, który w przypadku kredtu na rachunku ROR wynosi 3 lata. Póki co raczej bym się nie przejmował i dalej spokojnie żył. Oczywiście zakładam że nie ma Pani żadnego majątku - ewentualnie egzekucja może zostać skierowania do ruchomości które Pani posiada: komputer, telewizor itp.

Odnośnik do komentarza
Czy kredyt czasem nie był ubezpieczony od utraty pracy? Proszę to sprawdzić.

 

Panie Łukaszu, tu chyba chodzi o niespłacony debet na koncie, czy niespłacone debety są ubezpieczane od utraty pracy?. Ws. debetu to tylko domniemuję i poczekajmy na odpowiedź Pani.

Odnośnik do komentarza
Panie Łukaszu, tu chyba chodzi o niespłacony debet na koncie, czy niespłacone debety są ubezpieczane od utraty pracy?. Ws. debetu to tylko domniemuję i poczekajmy na odpowiedź Pani.

Chodzi zapewne o taki limit w koncie (debet na koncie, kredyt w rachunku - zwał jak zwał). Często są one ubezpieczone od utraty pracy i zdarzeń losowych - niestety, praktyka jest taka że banki wciskają te ubezpieczenia gdzie się da i komu się da. Warto wiec dopytać bo takie ubezpieczenie wiele by rozwiązało :)

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.

 

Jest, to kredyt w koncie, podpisany umową (nie debet). Niestety nie mam jej u siebie. Mam ją u rodziców w innym mieście, oddalonym o ponad 300km i dopiero wieczorem, moja mama sprawdzi, co jest w niej zawarte. Przypuszczam, że nie był ubezpieczony, bo ja go zawarłam bardzo dawno, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy (?).

 

- należność główna z dok. komornika wynosi: 4 742,97, natomiast z ostatniego wezwania z banku, z dnia 17.09.2010, wynosiła 3 238,49.

 

Wydaje mi się, że kwoty te powinny być identyczne, a doliczone odsetki powinny się różnić, ze względu na upływający czas. Proszę mnie oczywiście poprawić, jeśli się mylę.

 

 

- koszty procesu: 661,08 (w każdym z pism, ta sama kwota)

- koszty zastępstwa w egzekucji: 300,00 (j.w.)

- natomiast odsetki (podliczone do każdego dnia) są różne, co jest dla mnie zrozumiałe i oczywiste. Natomiast nie jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego w każdym z pism, podana jest różnej wysokości naliczana dzienna stawka (?), które podałam już w pierwszym poście.

 

 

Co do sprzedaży długu zewnętrznej firmie, jak to się ma do ochrony moich danych osobowych?

 

Na tą chwilę, jedyne co mogę zrobić, to zadzwonić do kancelarii komorniczej, ponieważ, jak już wcześniej pisałam, mieści się ona w innym woj. a dodatkowo jestem, ostatni miesiąc, na zwolnieniu "L4", które kontroluje ZUS. Później zarejestruję się w UP, jako osoba bezrobotna, natomiast nie wiem, czy będzie mi przysługiwał zasiłek dla bezrobotnych, ponieważ mój zasiłek chorobowy wynosi mniej, niż najniższa krajowa. Nawet jeśli, to wypłacany jest przez 6m-cy. Czy podlega on w ogóle egzekucji komorniczej??? Ponieważ leczę się neurologicznie, ale prywatnie, wszelkie badania robię na własny koszt ;/ a w takiej sytuacji będę musiała zaprzestać..

 

Żałuję, że pracując ostatni rok nie zaczęłam spłacać tego zobowiązania, ale zarabiając najniższą krajową, ciężko utrzymać się w dużym mieście i lecząc się prywatnie..

 

Jeśli chodzi o ten odpis z postanowienia sądowego, jest mi on o tyle "potrzebny", by mieć pewność, że to jest postanowienie sądowe, a nie porozumienie firmy windykacyjnej ze znajomym komornikiem.. Słyszałam, że i takie "cuda" się dzieją.. Możliwe, że faktycznie przyszło ono na poprzedni adres, gdzie nikt nie odebrał, ale tego nie wiem.

 

Nawet nie wiem, jak sprawdzić, kiedy sprawa się przedawni..

 

edit: dodam jeszcze, że ja naprawdę nie posiadam żadnego majątku, nic zupełnie nic. Może się to wydawać dziwne, ale ponieważ często się przeprowadzam, wszelkie ruchomości byłyby dla mnie zbytnim obciążeniem w kolejnych przeprowadzkach. Nawet wszelkie dokumenty, które nie są mi niezbędne, trzymam u rodziców.

Odnośnik do komentarza
Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.

 

Jest, to kredyt w koncie, podpisany umową (nie debet). Niestety nie mam jej u siebie. Mam ją u rodziców w innym mieście, oddalonym o ponad 300km i dopiero wieczorem, moja mama sprawdzi, co jest w niej zawarte. Przypuszczam, że nie był ubezpieczony, bo ja go zawarłam bardzo dawno, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy (?).

 

- należność główna z dok. komornika wynosi: 4 742,97, natomiast z ostatniego wezwania z banku, z dnia 17.09.2010, wynosiła 3 238,49.

 

Wydaje mi się, że kwoty te powinny być identyczne, a doliczone odsetki powinny się różnić, ze względu na upływający czas. Proszę mnie oczywiście poprawić, jeśli się mylę.

 

 

- koszty procesu: 661,08 (w każdym z pism, ta sama kwota)

- koszty zastępstwa w egzekucji: 300,00 (j.w.)

- natomiast odsetki (podliczone do każdego dnia) są różne, co jest dla mnie zrozumiałe i oczywiste. Natomiast nie jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego w każdym z pism, podana jest różnej wysokości naliczana dzienna stawka (?), które podałam już w pierwszym poście.

 

 

Co do sprzedaży długu zewnętrznej firmie, jak to się ma do ochrony moich danych osobowych?

 

Na tą chwilę, jedyne co mogę zrobić, to zadzwonić do kancelarii komorniczej, ponieważ, jak już wcześniej pisałam, mieści się ona w innym woj. a dodatkowo jestem, ostatni miesiąc, na zwolnieniu "L4", które kontroluje ZUS. Później zarejestruję się w UP, jako osoba bezrobotna, natomiast nie wiem, czy będzie mi przysługiwał zasiłek dla bezrobotnych, ponieważ mój zasiłek chorobowy wynosi mniej, niż najniższa krajowa. Nawet jeśli, to wypłacany jest przez 6m-cy. Czy podlega on w ogóle egzekucji komorniczej??? Ponieważ leczę się neurologicznie, ale prywatnie, wszelkie badania robię na własny koszt ;/ a w takiej sytuacji będę musiała zaprzestać..

 

Żałuję, że pracując ostatni rok nie zaczęłam spłacać tego zobowiązania, ale zarabiając najniższą krajową, ciężko utrzymać się w dużym mieście i lecząc się prywatnie..

 

Jeśli chodzi o ten odpis z postanowienia sądowego, jest mi on o tyle "potrzebny", by mieć pewność, że to jest postanowienie sądowe, a nie porozumienie firmy windykacyjnej ze znajomym komornikiem.. Słyszałam, że i takie "cuda" się dzieją.. Możliwe, że faktycznie przyszło ono na poprzedni adres, gdzie nikt nie odebrał, ale tego nie wiem.

 

Nawet nie wiem, jak sprawdzić, kiedy sprawa się przedawni..

 

edit: dodam jeszcze, że ja naprawdę nie posiadam żadnego majątku, nic zupełnie nic. Może się to wydawać dziwne, ale ponieważ często się przeprowadzam, wszelkie ruchomości byłyby dla mnie zbytnim obciążeniem w kolejnych przeprowadzkach. Nawet wszelkie dokumenty, które nie są mi niezbędne, trzymam u rodziców.

Proszę napisać, co komornik zawarł w zdaniu " na podstawie tytułu wykonawczego ............" Tam jest napisana sygnatura akt SĄDOWYCH!!!. Kolejna rzecz, kto jest wierzycielem. Proszę to dokładnie napisać, to powiem Pani, co należ z tym zrobić.

Odnośnik do komentarza
- należność główna z dok. komornika wynosi: 4 742,97, natomiast z ostatniego wezwania z banku, z dnia 17.09.2010, wynosiła 3 238,49.

 

Wydaje mi się, że kwoty te powinny być identyczne, a doliczone odsetki powinny się różnić, ze względu na upływający czas. Proszę mnie oczywiście poprawić, jeśli się mylę.

Muszą się te kwoty między sobą różnić. Bank nalicza odsetki za nieterminową spłatę. Stąd różnica. Do tego koszty postępowania sądowego, inne koszty itp. jak piszesz w dalszej części.

 

- natomiast odsetki (podliczone do każdego dnia) są różne, co jest dla mnie zrozumiałe i oczywiste. Natomiast nie jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego w każdym z pism, podana jest różnej wysokości naliczana dzienna stawka (?), które podałam już w pierwszym poście.

Różnica może wynikać z kilku względów. Np. w związku ze zmianą stóp procentowych.

 

Co do sprzedaży długu zewnętrznej firmie, jak to się ma do ochrony moich danych osobowych?

Pisałem o tym jakiś czas temu w kontekście przekazywania danych osobowych. Bank może zlecić działania windykacyjne firmie zewnętrznej. Regulują to przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych:

 

Art. 23. 1. Przetwarzanie danych jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy:

 

1) osoba, której dane dotyczą, wyrazi na to zgodę, chyba że chodzi o usunięcie dotyczących jej danych,

2) jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa,

 

3) jest to konieczne do realizacji umowy, gdy osoba, której dane dotyczą, jest jej stroną lub gdy jest to niezbędne do podjęcia działań przed zawarciem umowy na żądanie osoby, której dane dotyczą,

 

4) jest niezbędne do wykonania określonych prawem zadań realizowanych dla dobra publicznego,

 

5) jest to niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą.

2. Zgoda, o której mowa w ust. 1 pkt 1, może obejmować również przetwarzanie danych w przyszłości, jeżeli nie zmienia się cel przetwarzania.

 

3. Jeżeli przetwarzanie danych jest niezbędne dla ochrony żywotnych interesów osoby, której dane dotyczą, a spełnienie warunku określonego w ust. 1 pkt 1 jest niemożliwe, można przetwarzać dane bez zgody tej osoby, do czasu, gdy uzyskanie zgody będzie możliwe.

 

4. Za prawnie usprawiedliwiony cel, o którym mowa w ust. 1 pkt 5, uważa się w szczególności:

 

1) marketing bezpośredni własnych produktów lub usług administratora danych,

 

2) dochodzenie roszczeń z tytułu prowadzonej działalnośc

 

Czy podlega on w ogóle egzekucji komorniczej???

Ma prawo zająć zasiłek dla bezrobotnych, ale z zastrzeżeniem ograniczeń art. 87 - 91 Kodeksu pracy.

Odnośnik do komentarza

Wierzyciel: Casus (...), przeciwko mnie (...) "w oparciu o tytuł wykonawczy: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 20.11.2012, sygn. akt VI Nc-e nr (nie bardzo chcę upubliczniać)/12 zaopatrzony klauzulą wykonalności z dnia 07.02.2013. zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne w celu zaspokojenia należności: (...)"

 

Czy o to chodziło?

 

---------- Post dodany o 12:27 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:20 ----------

 

Muszą się te kwoty między sobą różnić. Bank nalicza odsetki za nieterminową spłatę. Stąd różnica. Do tego koszty postępowania sądowego, inne koszty itp. jak piszesz w dalszej części.

 

Różnica może wynikać z kilku względów. Np. w związku ze zmianą stóp procentowych. .

 

 

Rozumiem, kiedy pisma są różnych dni, ale poniżej jeszcze raz przytaczam:

 

1. datowane na 26.03.2013 (poprzedni adres zamieszkania) Zawiadomienie o zajęcie rachunku bankowego i zakaz wypłat.

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.67/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 437,90

c) wydatki got. 69,18

 

2. datowane na 26.03.2013 (nowy adres) Wezwanie dłużnika do osobistego stawiennictwa w Kancelarii Komornika (w innym województwie).

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.71/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 824,82

c) wydatki got. 36,10

 

więc skąd te różnice w dwóch pismach z tego samego dnia?

 

Powtarzam też moje pytanie, jak sprawdzić, kiedy sprawa się przedawnia? Czy jest, to data wypowiedzenia kredytu przez bank, czy też inna (jaka)?

Odnośnik do komentarza

Na przedawnienie nie ma aktualnie szans, bowiem wierzyciel podejmował i podejmuje wobec Pani cały czas działania egzekucyjne. Może w takiej sytuacji dałoby się pomyśleć nad ugodą z wierzycielem, może przy pomocy rodziny byłaby w stanie Pani wyasygnować miesięcznie jakąś kwotę do spłaty?. U mnie też była podobna sytuacja, ale jak wkroczył komornik, to może nie finansowo, ale odciążając mnie od spraw bytowych pomogli. Proszę pomyśleć nad tym wspólnie z rodziną, bo umorzenie komornicze nie oznacza spokoju, sprawa po jakimś czasie może ponownie wrócić do windykacji i znów zacznie się to samo. A odsetki będą rosły.

Jaki bank jest wierzycielem?. Może wtedy pan Łukasz będzie mógł ocenić co się da zrobić i jakoś pomóc.

 

Casus?. To firma windykacyjna z Wrocławia. A w jakim banku to było zaciągane?.

Jeżeli odkupił to Casus i podał Panią do sądu, no to z nimi się da dogadać,

 

Wszak na swojej stronie www piszą "W naszej działalności stawiamy głównie na rozmowę, ponieważ według nas jest to najskuteczniejszy sposób na dogodną spłatę zadłużenia".

 

ale zedrą niestety równo.

Odnośnik do komentarza

więc skąd te różnice w dwóch pismach z tego samego dnia?

 

Powtarzam też moje pytanie, jak sprawdzić, kiedy sprawa się przedawnia? Czy jest, to data wypowiedzenia kredytu przez bank, czy też inna (jaka)?

1. Sama Pani napisała że pierwsze pisma zostały wysłane pod niewłaściwy adres co komornim sprostował. Później wystawił pisma z bieżącą datą i przesłał na poprawny adres.

 

2. Dług przedawnia się w terminie 3 lat od dnia wymagalności. Kiedy Bank wypowiedział ten kredyt - chodzi o datę?

Odnośnik do komentarza
Wierzyciel: Casus (...), przeciwko mnie (...) "w oparciu o tytuł wykonawczy: Nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 20.11.2012, sygn. akt VI Nc-e nr (nie bardzo chcę upubliczniać)/12 zaopatrzony klauzulą wykonalności z dnia 07.02.2013. zostało wszczęte postępowanie egzekucyjne w celu zaspokojenia należności: (...)"

 

Czy o to chodziło?

 

---------- Post dodany o 12:27 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:20 ----------

 

 

 

 

Rozumiem, kiedy pisma są różnych dni, ale poniżej jeszcze raz przytaczam:

 

1. datowane na 26.03.2013 (poprzedni adres zamieszkania) Zawiadomienie o zajęcie rachunku bankowego i zakaz wypłat.

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.67/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 437,90

c) wydatki got. 69,18

 

2. datowane na 26.03.2013 (nowy adres) Wezwanie dłużnika do osobistego stawiennictwa w Kancelarii Komornika (w innym województwie).

a) odsetki w przypadku zwłoki 0.71/za każdy dzień

b) opłata egzekucyjna 824,82

c) wydatki got. 36,10

 

więc skąd te różnice w dwóch pismach z tego samego dnia?

 

Powtarzam też moje pytanie, jak sprawdzić, kiedy sprawa się przedawnia? Czy jest, to data wypowiedzenia kredytu przez bank, czy też inna (jaka)?

Czy odebrała Pani nakaz zapłaty z sądu? Wspominała Pani o tym, że mieszka Pani teraz gdzie indziej? Jeżeli taka sytuacja ma miejsce, to należy jak najszybciej złożyć wniosek o przywrócenie terminu wraz ze sprzeciwem od nakazu zapłaty.

 

---------- Post dodany o 13:03 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:02 ----------

 

1. Sama Pani napisała że pierwsze pisma zostały wysłane pod niewłaściwy adres co komornim sprostował. Później wystawił pisma z bieżącą datą i przesłał na poprawny adres.

 

2. Dług przedawnia się w terminie 3 lat od dnia wymagalności. Kiedy Bank wypowiedział ten kredyt - chodzi o datę?

Tutaj już niestety, ale okres przedawnienia wynosi 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Czy odebrała Pani nakaz zapłaty z sądu? Wspominała Pani o tym, że mieszka Pani teraz gdzie indziej? Jeżeli taka sytuacja ma miejsce, to należy jak najszybciej złożyć wniosek o przywrócenie terminu wraz ze sprzeciwem od nakazu zapłaty.

 

---------- Post dodany o 13:03 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:02 ----------

 

 

Tutaj już niestety, ale okres przedawnienia wynosi 10 lat.

 

Z sądu nic nie odebrałam, stąd też wynikały moje pytania i wątpliwości, że nie wiem czy to nie zmowa Casusa z komornikiem. Możliwe, że było wysyłane na poprzedni adres. Proszę mi powiedzieć, jak napisać taki wniosek i sprzeciw oraz gdzie go złożyć (sąd czy komornik)? A jeśli do sądu, to jak mam się dowiedzieć, którego? Czy komornik poda mi przez tel? Jaki mam też czas na napisanie takiego odwołania? Dokumenty od komornika odebrałam w ten poniedziałek.

 

Nawet nie wiem, jakie dane były podane w sądzie? Czy tam też była pomyłka w moim imieniu... ;/

 

Jestem załamana...

Odnośnik do komentarza
Z sądu nic nie odebrałam, stąd też wynikały moje pytania i wątpliwości, że nie wiem czy to nie zmowa Casusa z komornikiem. Możliwe, że było wysyłane na poprzedni adres. Proszę mi powiedzieć, jak napisać taki wniosek i sprzeciw oraz gdzie go złożyć (sąd czy komornik)? A jeśli do sądu, to jak mam się dowiedzieć, którego? Czy komornik poda mi przez tel? Jaki mam też czas na napisanie takiego odwołania? Dokumenty od komornika odebrałam w ten poniedziałek.

 

Nawet nie wiem, jakie dane były podane w sądzie? Czy tam też była pomyłka w moim imieniu... ;/

 

Jestem załamana...

 

Zmowę komornika z Casusem bym jednak całkowicie wykluczył z oczyswistych względów :)

 

Powiem Pani jak do tego tematu podejść i za dokładnie rok o tej porze (albo i wcześniej) mieć po sprawie. Ustaliliśmy że kwota długu nie jest duża, a Pani jest na dziś nieściągalna. Nie ma Pani majątku, nigdzie nie pracuje. W takich sytuacjach nalezy zawsze poczekać żeby komornik trochę poszperał, dwa trzy miesiące i przekazał informacje do wierzyciela że Pani nie ma majątku. Jak wierzyciel zobaczy, że Pani nie ma pieniędzy to albo będzie próbował się z Panią dogadać, albo sprzeda dług za powiedzmy jego 5% wartości. Oznacza to że taki dług trafi do jakiegoś funduszu za jakieś 300 zł - w porywach do 600 zł.

 

Wtedy po tych kilku miesiącach proszę napisać do nich pismo, że chce się Pani porozumieć i że chce Pani spłacić np. 20 - 30% wartości długu, czyli w praktyce powiedzmy 1000 zł. Nie dość że na to pójdą to jeszcze Pani rozłożą to na dogodne raty po 50 - 100 zł na miesiąc :) Tyle w temacie. Sprawa skończy się happy endem.

 

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Z sądu nic nie odebrałam, stąd też wynikały moje pytania i wątpliwości, że nie wiem czy to nie zmowa Casusa z komornikiem. Możliwe, że było wysyłane na poprzedni adres. Proszę mi powiedzieć, jak napisać taki wniosek i sprzeciw oraz gdzie go złożyć (sąd czy komornik)? A jeśli do sądu, to jak mam się dowiedzieć, którego? Czy komornik poda mi przez tel? Jaki mam też czas na napisanie takiego odwołania? Dokumenty od komornika odebrałam w ten poniedziałek.

 

Nawet nie wiem, jakie dane były podane w sądzie? Czy tam też była pomyłka w moim imieniu... ;/

 

Jestem załamana...

Obawiam się, że sama Pani tego napisze. Ale jak coś, to takie pismo ( wniosek wraz ze sprzeciwem) należy wnieść do e-sądu w Lublinie. Najlepiej jest to zrobić w terminie 7 dni od dnia odebrania pisma od komornika, wtedy w tym piśmie wnosi się jednocześnie o uchylenie klauzuli wykonalności.

 

---------- Post dodany o 13:32 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:31 ----------

 

Zmowę komornika z Casusem bym jednak całkowicie wykluczył z oczyswistych względów :)

 

Powiem Pani jak do tego tematu podejść i za dokładnie rok o tej porze (albo i wcześniej) mieć po sprawie. Ustaliliśmy że kwota długu nie jest duża, a Pani jest na dziś nieściągalna. Nie ma Pani majątku, nigdzie nie pracuje. W takich sytuacjach nalezy zawsze poczekać żeby komornik trochę poszperał, dwa trzy miesiące i przekazał informacje do wierzyciela że Pani nie ma majątku. Jak wierzyciel zobaczy, że Pani nie ma pieniędzy to albo będzie próbował się z Panią dogadać, albo sprzeda dług za powiedzmy jego 5% wartości. Oznacza to że taki dług trafi do jakiegoś funduszu za jakieś 300 zł - w porywach do 600 zł.

 

Wtedy po tych kilku miesiącach proszę napisać do nich pismo, że chce się Pani porozumieć i że chce Pani spłacić np. 20 - 30% wartości długu, czyli w praktyce powiedzmy 1000 zł. Nie dość że na to pójdą to jeszcze Pani rozłożą to na dogodne raty po 50 - 100 zł na miesiąc :) Tyle w temacie. Sprawa skończy się happy endem.

 

Pozdrowienia.

W tym rzecz, że to właśnie firma Casus już to nabyła od banku, i nie puści tego dalej w obieg.

Odnośnik do komentarza
W tym rzecz, że to właśnie firma Casus już to nabyła od banku, i nie puści tego dalej w obieg.

 

Wierzyciel zupełnie nie ważny. Ważne że Pani jest nieściągalna. Będzie to tak wisiało w Casusie albo pójdzie dalej do jakiegoś kolejnego dziwnego tworu. Po kilku miesiącach pismo do wierzyciela i po sprawie jak wcześniej pisałem... Pismo do nich z deklaracją wpłaty powiedzmy 1000 zł. Chociaż sobie Casus odzyska te 5% co za to zpłacił jeszcze zarobi jakieś drobne.

Odnośnik do komentarza
Wierzyciel zupełnie nie ważny. Ważne że Pani jest nieściągalna. Będzie to tak wisiało w Casusie albo pójdzie dalej do jakiegoś kolejnego dziwnego tworu. Po kilku miesiącach pismo do wierzyciela i po sprawie jak wcześniej pisałem... Pismo do nich z deklaracją wpłaty powiedzmy 1000 zł. Chociaż sobie Casus odzyska te 5% co za to zpłacił jeszcze zarobi jakieś drobne.

Ależ po co płacić, skoro to jest praktycznie na 99% procent przedawnione. Wnieść wniosek wraz ze sprzeciwem i się zapomina. To, czy Casus pozwoli na jakieś ustępstwa, to już inna sprawa. Podaruj bądź nie podaruje. Ja osobiście nie lubię czyjeś łaski.

Odnośnik do komentarza
Zmowę komornika z Casusem bym jednak całkowicie wykluczył z oczyswistych względów :)

 

Powiem Pani jak do tego tematu podejść i za dokładnie rok o tej porze (albo i wcześniej) mieć po sprawie. Ustaliliśmy że kwota długu nie jest duża, a Pani jest na dziś nieściągalna. Nie ma Pani majątku, nigdzie nie pracuje. W takich sytuacjach nalezy zawsze poczekać żeby komornik trochę poszperał, dwa trzy miesiące i przekazał informacje do wierzyciela że Pani nie ma majątku. Jak wierzyciel zobaczy, że Pani nie ma pieniędzy to albo będzie próbował się z Panią dogadać, albo sprzeda dług za powiedzmy jego 5% wartości. Oznacza to że taki dług trafi do jakiegoś funduszu za jakieś 300 zł - w porywach do 600 zł.

 

Wtedy po tych kilku miesiącach proszę napisać do nich pismo, że chce się Pani porozumieć i że chce Pani spłacić np. 20 - 30% wartości długu, czyli w praktyce powiedzmy 1000 zł. Nie dość że na to pójdą to jeszcze Pani rozłożą to na dogodne raty po 50 - 100 zł na miesiąc :) Tyle w temacie. Sprawa skończy się happy endem.

 

Pozdrowienia.

 

 

Dziękuję Panie Łukaszu, jednak będąc urodzoną pesymistką nie chce mi się wierzyć, żeby było, to tak "proste". Zmowę, już mi Panowie rozwialiście wątpliwości.. Jednak nie chce mi się wierzyć, by wierzyciel, tak łatwo odpuścił, tym bardziej, że sam odkupił dług (?) Casus też jest funduszem.. Poza tym, jeżeli będę miała przyznany zasiłek dla bezrobotnych, to mi go zajmą przez 6 m-cy, a tym samym tak szybko nie odpuszczą.

 

Wiem, że ludzie są w gorszej sytuacji, mają większe kredyty, ale powiem szczerze, że czuję się, jakbym była w czarnej d... ;/

Odnośnik do komentarza
Dziękuję Panie Łukaszu, jednak będąc urodzoną pesymistką nie chce mi się wierzyć, żeby było, to tak "proste". Zmowę, już mi Panowie rozwialiście wątpliwości.. Jednak nie chce mi się wierzyć, by wierzyciel, tak łatwo odpuścił, tym bardziej, że sam odkupił dług (?) Casus też jest funduszem.. Poza tym, jeżeli będę miała przyznany zasiłek dla bezrobotnych, to mi go zajmą przez 6 m-cy, a tym samym tak szybko nie odpuszczą.

 

Wiem, że ludzie są w gorszej sytuacji, mają większe kredyty, ale powiem szczerze, że czuję się, jakbym była w czarnej d... ;/

Na pewno Pani będzie, gdy nie złoży Pani stosownego pisma do sądu.

Odnośnik do komentarza
Ależ po co płacić, skoro to jest praktycznie na 99% procent przedawnione. Wnieść wniosek wraz ze sprzeciwem i się zapomina. To, czy Casus pozwoli na jakieś ustępstwa, to już inna sprawa. Podaruj bądź nie podaruje. Ja osobiście nie lubię czyjeś łaski.

 

Czy przedawnione, to nie wiem, bo nie mam wszystkich dok. u siebie. Resztę będę widziała wieczorem, po rozmowie z mamą, która to posprawdza w moich dok. Jedyne, co wiem, to że najprawdopodobniej ostatnie wezwanie z banku było z dnia 17.09.2010. ale dokładnie, kiedy wypowiedzieli umowę, tego jeszcze nie wiem. Najgorsze, że czas mi ucieka (7 dni szybko minie ;/)

Odnośnik do komentarza
Dziękuję Panie Łukaszu, jednak będąc urodzoną pesymistką nie chce mi się wierzyć, żeby było, to tak "proste". Zmowę, już mi Panowie rozwialiście wątpliwości.. Jednak nie chce mi się wierzyć, by wierzyciel, tak łatwo odpuścił, tym bardziej, że sam odkupił dług (?) Casus też jest funduszem.. Poza tym, jeżeli będę miała przyznany zasiłek dla bezrobotnych, to mi go zajmą przez 6 m-cy, a tym samym tak szybko nie odpuszczą.

 

Wiem, że ludzie są w gorszej sytuacji, mają większe kredyty, ale powiem szczerze, że czuję się, jakbym była w czarnej d... ;/

Wie Pani ile podobnych przypadków w życiu, przez ostateni lata przerobiłem? Jak zacznę liczyć dziś o 14 to skończę jutro w okolicach 20 :)

 

Uważam że nie jest przedawnione. Uważam że bank to sprzedał Casusowi bo nie można było z Pani tego ściągnąć. Sugeruje to róznica na pismach od komornika.

 

Kiedy wypowiedzieli Pani tę umowę? Zna Pani datę, albo orientacyjnie kiedy to mogło nastapić? Musi Pani to ustalić.

Odnośnik do komentarza
Na pewno Pani będzie, gdy nie złoży Pani stosownego pisma do sądu.

 

Dziękuję za wszelką pomoc, w takim razie czeka mnie jutro wizyta u prawnika.. ;/

 

---------- Post dodany o 13:56 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:50 ----------

 

Wie Pani ile podobnych przypadków w życiu, przez ostateni lata przerobiłem? Jak zacznę liczyć dziś o 14 to skończę jutro w okolicach 20 :)

 

Uważam że nie jest przedawnione. Uważam że bank to sprzedał Casusowi bo nie można było z Pani tego ściągnąć. Sugeruje to róznica na pismach od komornika.

 

Kiedy wypowiedzieli Pani tę umowę? Zna Pani datę, albo orientacyjnie kiedy to mogło nastapić?

 

 

Wierzę i bez liczb, natomiast znając moje "szczęście" mnie tak łatwo się nie uda.. tym bardziej, że raz z nimi rozmawiałam.. arogancja i chamstwo, a niech mi Pan wierzy, że mnie trudno zastraszyć, czy nakrzyczeć na mnie, dlatego w rezultacie powiedziałam, ze więcej nie będę z nią rozmawiała i odłożyłam słuchawkę. Szkoda, że nie zapamiętałam, jak się nazywa, bo złożyłabym skargę.. i jeszcze teks typu, "to niech Pani na czarno zacznie pracować, by zacząć nas spłacać.."

 

Resztę będę wiedziała wieczorem.. Jednak mnie również się wydaje, że sprawa nie jest przedawniona ;/

 

---------- Post dodany o 14:02 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 13:56 ----------

 

Powiem szczerze, że teraz to już nie wiem, którego z Panów posłuchać.. Czy jedno wyklucza drugie? Czy jeśli napiszę do sądu, to będą inne z tego tytułu konsekwencje???

Odnośnik do komentarza
Powiem szczerze, że teraz to już nie wiem, którego z Panów posłuchać.. Czy jedno wyklucza drugie? Czy jeśli napiszę do sądu, to będą inne z tego tytułu konsekwencje???

 

Proszę najpierw ustalić czy ten dług się przedawnił. Sama Pani mniej więcej wie kiedy ta umowa mogła zostać wypowiedziana - pisała Pani że gdy przestała Pani pobierać zasiłek zaprzestała Pani spłaty. Do tej daty należy szacunkowo dodać jakieś 2 - 3 miesiące i liczyć od tej daty. Ale to liczenie na "oko" - nie mniej po tych szacunkach już coś można powiedzieć.

 

Może Pani wnieść pismo do sądu, tylko powoduje to określone skutki procesowe i niestety wiąże się z kosztami itp. Jeśli nie jest przedawnione to raczej sprawa bez sensu. Natomiast jeśli by się okazało że jest przedawnione nie ma Pani innej drogi w tej chwili.

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Podobne

    • Spłaciłem wierzyciela a komornik postanowił postępowanie rozszerzyć.

      Witam forumowiczów mam problem i chciał bym się dowiedzieć co mogę z tym zrobić otóż spłaciłem komornikowi zadłużenie jednorazowo  w całości  po paru dniach dostałem pismo że wierzyciel wystąpił o wyegzekwowanie odsetek z tytułu wykonawczego nie wiem co robić mam poprzednie pismo postanowienie komornika o zamknięciu sprawy i nowe pismo o rozszerzeniu postępowania czy takie postępowanie komornika jest dopuszczalne co mogę zrobić w tej sprawie proszę o pomoc

      w Dla zadłużonych

    • Komornik a postępowanie zabezpieczające.

      Jakiś czas temu dostałem pozew o zapłatę w postępowaniu nakazowym , złożyłem skuteczny sprzeciw. Dzisiaj widziałem na moim koncie blokadę od komornika na kwote X.   Zadzwoniłem i dowiedziałem się że to jest jakaś blokada w toczącym się postępowaniu zabezpieczającym i do czasu wyroku czy klauzuli wykonalnosci środki będą mi zabierać i będą one w depozycie. Czy na tym etapie można coś zrobić aby komornik zszedł z konta? Przeciez nie ma klazuri wykonalności a jak złożyłem

      w Komornik, windykacja


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK