Skocz do zawartości

List z groźbą od firmy windykacyjnej


ela_m

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Otóż mam dziwną sytuację z kancelarią windykacyjną. Mianowicie dziś znalazłam w skrzynce pocztowej kartę (nie był to list polecony, nie zawierał nr-u sprawy itd. ) z informacją, ze jeżeli nie dokonam wpłaty do do mojego mieszkania wkroczą ludzie i dokonają przeszukania rzeczy, obserwacji, zaboru itp.

Nie miałam pojęcia o co chodzi, jednak nazwa Kancelarii z czymś mi się kojarzyła. Przeszukałam wszystkie dokumenty i znalazłam wcześniejszy list od Kancelarii z roku 2010 o konieczność zapłaty 312zł.. Przypomniałam sobie, że dzwoniłam do nich aby dowiedzieć się z jakiego tytułu jest to opłata i z jakiej firmy dług pochodzi. Jedyną odpowiedź jaką wówczas usłyszałam to "Powinna Pani wiedzieć".

 

Prawdę mówiąc nieco się przeraziłam dzisiejszym listem. Wydaje mi się, że firmy windykacyjne nie mają prawa się tak zachowywać. A co więcej powinny przynajmniej udzielać informacji.

Dziwi mnie też fakt, dlaczego przez 2 lata nikt się ze mną nie kontaktował.

 

Próbowałam się do nich dziś dodzwonić - niestety, nikt nie odbiera.

 

Nie wiem co robić w tej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Witam,

 

Otóż mam dziwną sytuację z kancelarią windykacyjną. Mianowicie dziś znalazłam w skrzynce pocztowej kartę (nie był to list polecony, nie zawierał nr-u sprawy itd. ) z informacją, ze jeżeli nie dokonam wpłaty do do mojego mieszkania wkroczą ludzie i dokonają przeszukania rzeczy, obserwacji, zaboru itp.

Nie miałam pojęcia o co chodzi, jednak nazwa Kancelarii z czymś mi się kojarzyła. Przeszukałam wszystkie dokumenty i znalazłam wcześniejszy list od Kancelarii z roku 2010 o konieczność zapłaty 312zł.. Przypomniałam sobie, że dzwoniłam do nich aby dowiedzieć się z jakiego tytułu jest to opłata i z jakiej firmy dług pochodzi. Jedyną odpowiedź jaką wówczas usłyszałam to "Powinna Pani wiedzieć".

 

Prawdę mówiąc nieco się przeraziłam dzisiejszym listem. Wydaje mi się, że firmy windykacyjne nie mają prawa się tak zachowywać. A co więcej powinny przynajmniej udzielać informacji.

Dziwi mnie też fakt, dlaczego przez 2 lata nikt się ze mną nie kontaktował.

 

Próbowałam się do nich dziś dodzwonić - niestety, nikt nie odbiera.

 

Nie wiem co robić w tej sytuacji.

 

 

NIE MASZ NIC ROBIĆ.....

 

Poza tym bądź facetem/kobietą i po prostu ich op................

 

No i pamiętaj jeżeli już cie jakaś "menda" odwiedzi to przyjmujesz ją tylko na korytarzu....pod żadnym warunkiem nie wpuszczasz do środka....

 

I przestańcie się do cholery wreszcie bać tych windykatorów....oni mogą wam tyle samo zrobić co Masaj dzidą.

 

Takie biuro i ich windykator to ci mogą jedynie wynieść z domu śmieci i to tylko jak się na to zgodzisz.

Odnośnik do komentarza
NIE MASZ NIC ROBIĆ.....

 

Poza tym bądź facetem i po prostu ich op................

 

No i pamiętaj jeżeli już cie jakaś "menda" odwiedzi to przyjmujesz ją tylko na korytarzu....pod żadnym warunkiem nie wpuszczasz do środka....

 

I przestańcie się do cholery wreszcie bać tych windykatorów....oni mogą wam tyle samo zrobić co Masaj dzidą.

 

Takie biuro i ich windykator to ci mogą jedynie wynieść z domu śmieci i to tylko jak się na to zgodzisz.

 

Rozumiem. Bardzo dziękuję. Tak mi się też wydawało. Ale tak czy inaczej boję się, że może istnieje jakieś zadłużenie i denerwuje mnie to, ze nie potrafią normalnie poinformować tylko stosują metody zastraszania.

 

Zrobię tak jak Pan napisał, w poniedziałek wysyłam do nich list. Zobaczymy, co zrobią.

Odnośnik do komentarza
Rozumiem. Bardzo dziękuję. Tak mi się też wydawało. Ale tak czy inaczej boję się, że może istnieje jakieś zadłużenie i denerwuje mnie to, ze nie potrafią normalnie poinformować tylko stosują metody zastraszania.

 

Zrobię tak jak Pan napisał, w poniedziałek wysyłam do nich list. Zobaczymy, co zrobią.

 

Pisząc list zrób kopie.

 

Wysyłaj list polecony i priorytetem.....

 

Jeżeli ich list miał jakąś sygnaturę to pisząc do nich powołaj się na nią.

 

Poza tym zagroź im ze oddajesz sprawę swojemu prawnikowi o ile oni nie raczą określić powodu swojego postępowania.

 

Poza tym nadmień ze używają wobec ciebie gróźb karalnych ......

 

Pamiętaj ze jak pójdziesz na policje i złożysz doniesienie to policja szybko się uwinie ...a jak trafisz na "pieska" który ma też długi i trudno mu je spłacać to wiedz że chłopina się na pewno na nich wyżyje.....

 

I wiedz ze takie postępowanie odczułem na własnej skórze zatem czuje temat.

Odnośnik do komentarza

Okazało się, że kartka o której mowa została wręczona teściowej wczoraj, przywiózł ją jakiś facet. Teściowa w panice po jej przeczytaniu i po tym jak facet przekazał jej informację, że mogą wkroczyć do mieszkania, włożyła kartkę do skrzynki. Kartka nie ma żadnej pieczęci, ani nazwisk.

 

Rozpoczyna się informacją: "W zwiazku z toczącym się postępowaniem wierzyciel zawiadamia, że" i tutaj były fragmenty przepisów KPC dotyczące tego, co może komornik (zarządzić otwarcie mieszkania bez mojej obecności, przeszukania rzeczy itd).

Na koniec była informacja o tym, żeby skontaktować się z kancelarią komornika sądowego, bądź z wierzycielem. Problem jest w tym, ze po 1 - nie dostałam ani żadnej informacji o toczącym się postępowaniu egzekucyjnym, ani za cholerę nie przypominam sobie o jakie zadłużenie może chodzić

po 2 - na kartce nie ma żadnych namiarów na komornika, a co do wierzyciela jest tylko numer do tej kancelarii windykacyjnej

Odnośnik do komentarza
Okazało się, że kartka o której mowa została wręczona teściowej wczoraj, przywiózł ją jakiś facet. Teściowa w panice po jej przeczytaniu i po tym jak facet przekazał jej informację, że mogą wkroczyć do mieszkania, włożyła kartkę do skrzynki. Kartka nie ma żadnej pieczęci, ani nazwisk.

 

Rozpoczyna się informacją: "W zwiazku z toczącym się postępowaniem wierzyciel zawiadamia, że" i tutaj były fragmenty przepisów KPC dotyczące tego, co może komornik (zarządzić otwarcie mieszkania bez mojej obecności, przeszukania rzeczy itd).

Na koniec była informacja o tym, żeby skontaktować się z kancelarią komornika sądowego, bądź z wierzycielem. Problem jest w tym, ze po 1 - nie dostałam ani żadnej informacji o toczącym się postępowaniu egzekucyjnym, ani za cholerę nie przypominam sobie o jakie zadłużenie może chodzić

po 2 - na kartce nie ma żadnych namiarów na komornika, a co do wierzyciela jest tylko numer do tej kancelarii windykacyjnej

Witaj, masz długi/nie masz długów....pamiętasz/nie pamiętasz.... nie ważne - nie to jest istotą Twojego posta - na takie postępowanie autora kartki jest co najmniej kilka paragrafów, zadzwoń do nich i grzecznie i spokojnie poinformuj, że jeśli NATYCHMIAST nie zaprzestaną takich działań składasz powiadomienie o możliwości popełnienia przestępswta (dowód w postaci kartki masz) ale myślę, że się wyprą. Gdyby teściowej/tobie/innym domownikom syt. się powtórzyła to zatrzymajcie "pana" przez chwilkę i dzwoń po Policję.

Powodzenia.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Pamiętaj o jednym....zanim komornik poczyni kroki w celu egzekucji musi ciebie o tym powiadomić.

 

Możesz nie mieć wyroku sadowego ale że taki jest dowiadujesz się od komornika....

 

Gdy się nie odpowiada na pisma i wezwania kancelarii komorniczej wtedy mogą nastąpić kolejne restrykcje...

 

Czy pismo zostało opaczone jakimiś pieczęciami?...

 

Zazwyczaj powinny być dwie....prostokątna i okrągła.....

 

No i na koniec ... wezwania do sadu może dostarczyć goniec sadowy za potwierdzeniem odbioru ...poza tym pisma komornicze i sadowe są pismami urzędowymi zatem są listami poleconymi lub jak już pisałem wyżej mogą być dostarczane przez gońca....

I nikt nie zostawi takiego listu w skrzynce....ani nie przekaże osobie postronnej.

 

Myślę ze być może jesteś coś komuś winna i ten ktoś stara się ciebie nieudolnie nastraszyć.

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK