POMOCY! jak spłacić długi i od czego zacząć?

[MonikaPop]

Witam,

Krotko opisze moja sytuacje, sprawa wyglada tak w 2010 roku na prosbe meza zalozylam dzialalnosc gosp, nie chcial zaladac jej na siebie bo kiedys juz mial jedna a zalezalo mu na niskim zusie. no i zalozylam, od razu zaznaczylam ze ja firma zajmowac sie nie bede to bylo jego marzenie i niech ja prowadzi.

nie bede dokladnie opisywac jak do tego doszlo ale na dzien dzisiejszy, mam 100 tys kredytu w jednym banku, 70 tys w drugim 10 tys nastepny 5 tys nastepny + 2 auta w leasingach jedna rata 1700 druga 900 zł, dom na kredyt 530 tys zł rata, a do tego wszystkiego 250 tys zł dlugow u klientów, 13 tys dlugu w Zusie i w styczniu czeka mnie podatek ktory bede musiala zwocic za niezapłacone faktury dla klientow. sytuacja jest tragiczna poniewaz od 2 miesiecy szukam pracy na marne, maz po tym jak polozyl firme zaczal pic i nic nie zarabia, długi klientow ma komornik ktory pozajmowal konta, a kredyty nie placone sa od 2 miesiecy. Co robic??? z kim rozmawiac i jak rozmawiac? czy komornik to kiedys umorzy??? czy za niezapłacony podatek moge iść do wiezienia??? chce sie rozwiesc z mezem ale nie mam pojecia jak zyc z takimi dlugami??? czy bez wygrania w totka mam szanse jakos ten dlug pomniejszyc i zapewnic sobie i synowi jakies normalne zycie??? co robic???

[lukaszb]

Witam,

Krotko opisze moja sytuacje, sprawa wyglada tak w 2010 roku na prosbe meza zalozylam dzialalnosc gosp, nie chcial zaladac jej na siebie bo kiedys juz mial jedna a zalezalo mu na niskim zusie. no i zalozylam, od razu zaznaczylam ze ja firma zajmowac sie nie bede to bylo jego marzenie i niech ja prowadzi.

nie bede dokladnie opisywac jak do tego doszlo ale na dzien dzisiejszy, mam 100 tys kredytu w jednym banku, 70 tys w drugim 10 tys nastepny 5 tys nastepny + 2 auta w leasingach jedna rata 1700 druga 900 zł, dom na kredyt 530 tys zł rata, a do tego wszystkiego 250 tys zł dlugow u klientów, 13 tys dlugu w Zusie i w styczniu czeka mnie podatek ktory bede musiala zwocic za niezapłacone faktury dla klientow. sytuacja jest tragiczna poniewaz od 2 miesiecy szukam pracy na marne, maz po tym jak polozyl firme zaczal pic i nic nie zarabia, długi klientow ma komornik ktory pozajmowal konta, a kredyty nie placone sa od 2 miesiecy. Co robic??? z kim rozmawiac i jak rozmawiac? czy komornik to kiedys umorzy??? czy za niezapłacony podatek moge iść do wiezienia??? chce sie rozwiesc z mezem ale nie mam pojecia jak zyc z takimi dlugami??? czy bez wygrania w totka mam szanse jakos ten dlug pomniejszyc i zapewnic sobie i synowi jakies normalne zycie??? co robic???

 

1. W jakich bankach i na jakie kwoty macie te zobowiązania?

2. Czy były ubezpieczenia i czy składki zostały pobrane z góry za cały okres kredytowania? Odpowiedzi znajdziesz w umowach kredytowych. Tylko sprawdź je dokładnie żebyśmy nie tracili czasu.

3. Jak duże są opóźnienia na poszczególnych umowach?

4. Czy któreś umowy zostały wypowiedziane?

5. Jak duże są opóźnienia?

6. Czy macie jakiś majątek który mógłby być zabezpieczeniem spłaty zobowiązań?

7. Ile ogólnie macie majątku? Chodzi o wartość majątku.

8. Ile miesięcznie możecie przeznaczyć na spłatę tych długów?

9. Czy ktoś Wam może pomóc w spłacie?

[MonikaPop]

- najważniejsze 530 tyś zł dom w tym momencie rata 2600 GET BANK ktory teraz jest GETin BANKIEM płacona od stycznia 2012 - 2 miesiace zaległości

- IDEA bank kwota to 70 tys zł rata 1900 zł brana w maju 2012 - zaległosc 2 raty

- EUROBANK kwota wzięta 100 tyś zł rata 2200 - brana w grudniu 2012 - zaległość 2 raty --- to są kwoty wziętych kredytów nie wiem dokładnie jakie sa teraz kwoty do spłaty w całosci

 

małe kredyty

- ING BANK ŚLĄSKI wziete 20 tys zł zostało do spłaty 9 500 tys zł - 2 miesiace zaległości rata 350 zł

- LUKAS BANK wzięte 10 tys zostało do spłaty 4500 zł - 2 miesiace zaległości rata 480 zł

 

LEASINGI

- RAIFFEISEN rata 1700 zł - 2 miesiace zaleglosci

- EFL rata 900 zł - 2 miesiace zaleglosci ale to nieważne najwyzej zabiora auta.

 

Aha no Zus 13 tys złotych

Komornik na kontach na ok 250 tys złotych dlugów dla klientów mojej upadlej firmy, przyszedl do domu raz zobaczyl ze wszystko na kredyt nic naszego nie ma spisal protokol i poszedl.

 

Nie mamy zadnego majatku nie liczac telewizora i sprzetów AGD, od 2 miesiecy mamy dokladnie 0 zł dochodów, maz pije ja szukam pracy na jedzenie pozyczam od mamy ale tutaj odpowiedz na nastepne pytanie mama z 1500 zł emerytury nam nie pomoże, nikt inny tez nie.

 

Narazie dostaje monity z banków i informacje ze jak nie zapłace to wysla windykacje terenowa sa to głownie smsy zadnego pisemnego wypowiedzenia jeszcze nie dostałam.

 

Co do ubezpieczen to wydaje mi sie ze nie byly ubezpieczone bo bylo mezowi szkoda pieniedzy na to ale sprawdze to jutro dokladnie.

 

aha ja mam umowe o pracy w innym miescie w ktorym mieszkalismy wczesniej, i mam tam urlop wychowawczy do wrzesnia 2014, ale nie mam mozliwosci tam wrocic bo nie mam jak dojezdzac 90 km w jedna strone za 1500 zł na reke dlatego szukam pracy na miejscu.

[lukaszb]

Ok. Nie ma sensu więć ciągnać tego dalej. Ja bym do sprawy podszedł tak - wg jednego z kilku scenariuszy:

 

1. Układ z wierzycielami i wysprzedaż całego majątku jaki macie. W tym celu należałoby podjąć rozmowy z wierzycielami i umówić się na karencję w spłacie zobowiązań - np 24 miesiące. Ten czas macie na wyprzedaż majątku i właściwie startujecie od nowa. Oczywiście należałoby to wszystko bardzo dokładnie policzyć i zobaczyć jak się za to zabrać. Mam trochę za mało danych:

 

- jaka jest rynkowa wartość domu?

- sprawdź proszę te składki ubezpieczeniowe.

 

Ostatnio przy sporo wyższych długach udało się wynegocjować co do spłaty samego kapitału. Ludziom zostało jeszcze sporo żeby kupić mieszkanie. Pozostawiem więc jako alternatywę.

 

2. Jestem w stanie pomóc Wam poprzez konsolidację zobowiązań (kapitał od grupy inwestycyjnej z Niemiec), porozumienia w zakresie zaprzestania przetwarzanych danych w BIK i przeniesienie wszystkiego do jednego banku. Niestety ogranicza Was brak dochodu i nie wiem jaka jest rynkowa wartość Waszego majatku? Czy mąż jest w takim stanie, że nie jest w stanei podjąć pracy dale w firmie? Z czego wynika problem i nagły brak płynności finansowej?

 

3. Oczywiście pozostaje Ci jeszcze obrona w sądach, czy uciekanie przed wierzycielami. Konsekwencje takich ruchów mogą być dla Was bardzo poważne i zastanowiłbym się kilka razy.

 

Trzeba to wszystko przegadać telefonicznie, ale żebyś wiedziała - bez męża wiele nie zrobimy. Trzeba go w jakiś magiczny sposób postawić na nogi jeśli jest rzeczywiście aż tak źle.

[MonikaPop]

A wiec tak jesli chodzi o dom to wziety na kredyt 530 tys w tym momencie do spłaty 546 tys, wartosc rynkowa na ten moment jest napewno niższa, w przypadku sprzedazy dochodzi podatek od zbycia nieruchomości i prowizja za wczesniejsza spłate kredytu z tego co sie orientuje natomiat nie ma szans na sprzedaz poniewaz moj maz sie na to nie godzi on mysli ze moze sobie nie placic potem jak zarobi to splaci a pozatym nikt nas nie wyrzuci bo jest okres zimowy nie sprzeda o to jego marzenie i takie gadanie w kółko, tak jak pisalam w pierwszym poscie ja zmierzam do rozwodu maz zgodzil sie na przepisanie domu tylko na niego i rozdzielnosc majatkową wiec mam nadzieje ze przy dobrych wiatrach problem domu i tego kredytu bede miala z glowy mam nadzieje...

 

co do kredytów

1. ING gdzie rata jest 484 i zostało 9500 zł ubezpieczenia nie ma

2. Lukas bank rata 359 zł w umowie jest napisane ze dostałam pożyczki 13815,79 zł w tym 470 zł prowizji i 3315,79 zł opłata za ochronę ubezpieczeniowa i wypłacono mi 10 tys.

3. IDEA bank " ubezpieczenie na życie pobrane w dniu uruchomienia 6278,43. Wzięte było 70 tys.

4. Euro bank " calkowita oplata ubezpieczeniowa 24422,90 zł" wziete 100 tys , napisane w umowie calkowita kwota do splaty 177887,53 zł.

 

Tak pisałam my naprawde nie mamy zadnego majatki ktory mozna by zbyc, przeraza mnie opcja ze jak znajde prace w moim miescie to bedzie max 2000 zł, wiec prz takich kredytach spłacanie tego zajmie mi cale zycie...

 

Co do firm ktore sa u komornika, to narazie nic nie spłacam bo nie mam z czego maz mowi ze " przeciez to wszystko umorza i mam sie nie marwtic"...wiec jego podejcie jest ponizej wszelkiej krytyki nie mam co na niego liczy musze to zrobic sama.

Aha moja dzialalnosc jeszcze nie jest zamknieta bo balam sie ze jak sie banki dowiedza to zarzadaja calkowitych splat kredytów, ale musze ja zamknac bo nie mam na Zus i dlug wobec niego rośnie. mam zamiar w tym tygodniu isc zamknac dzialalnosc i na wstepie zlozyc wniosek o umorzenie czesci zadlużenia w Zusie.

 

Swojego czasu firma miala nawet po 40 tys dochodu miesiecznie stad maz nie mial problemu z braniem kolejnych kredytów na swoje nowe " super pomysły " ktore oczywiscie nie wypalaly, ja za pozno sie zorientowalam do czego to wszystko zmierza,a w miedzyczasie zaczal sie kryzys w transporcie w ktorym dzialalismy klienci pozamykali firmy, my zaczelismy zyc na minus bo bylo za duzo kredtow za malo przychodow az firma padla bo nie bylo nowych zlecen a zobowiazania dla wczesniejszych klientów byly nie pospłacane i tak to wyglada.

[lukaszb]

A wiec tak jesli chodzi o dom to wziety na kredyt 530 tys w tym momencie do spłaty 546 tys, wartosc rynkowa na ten moment jest napewno niższa, w przypadku sprzedazy dochodzi podatek od zbycia nieruchomości i prowizja za wczesniejsza spłate kredytu z tego co sie orientuje natomiat nie ma szans na sprzedaz poniewaz moj maz sie na to nie godzi on mysli ze moze sobie nie placic potem jak zarobi to splaci a pozatym nikt nas nie wyrzuci bo jest okres zimowy nie sprzeda o to jego marzenie i takie gadanie w kółko, tak jak pisalam w pierwszym poscie ja zmierzam do rozwodu maz zgodzil sie na przepisanie domu tylko na niego i rozdzielnosc majatkową wiec mam nadzieje ze przy dobrych wiatrach problem domu i tego kredytu bede miala z glowy mam nadzieje...

 

Życze mężowi powodzenia. Z takim podejściem na pewno daleko nie zajedzie. Musi (musicie) zrozumieć jedno - Wy nie macie majątku. Majątek który posiadacie to de facto stanowi właśność wierzycieli. Mowa o obciążeniu hipoteki nieruchomości, która nie jest niczym innym jak zabezpieczeniem spłaty zobowiązania. Nabraliście kredytów i prawda jest taka, że wierzyciele będą chcieli dochodzić roszczeń w trybie egzekucji komorniczej.

 

Zgoda - podatek będzie, ale co do wartości domu to już byłbym ostrożny. W takich przypadkach, gdy Dłużnikom grozi pełna niewypłącalność bardzo często umarza się dosłownie wszystko co przewyższa kapital. Inaczej mówiąc można przyjąć, że do spłaty będzie sam kapitał. Oczywiście droga trudna i trzeba się przy tym mocno napocić, ale jest to do zrobienia. Efekt takich porozumień jest tak, że zostajecie bez majątku, ale też nie macie długów, albo macie je w kwotach znośnych i możliwych do spłaty.

 

co do kredytów

1. ING gdzie rata jest 484 i zostało 9500 zł ubezpieczenia nie ma

2. Lukas bank rata 359 zł w umowie jest napisane ze dostałam pożyczki 13815,79 zł w tym 470 zł prowizji i 3315,79 zł opłata za ochronę ubezpieczeniowa i wypłacono mi 10 tys.

3. IDEA bank " ubezpieczenie na życie pobrane w dniu uruchomienia 6278,43. Wzięte było 70 tys.

4. Euro bank " calkowita oplata ubezpieczeniowa 24422,90 zł" wziete 100 tys , napisane w umowie calkowita kwota do splaty 177887,53 zł.

 

Z tego wynika, że można odebrać jakieś 35 000 zł. Można tym pomniejszyć dług od ręki, co oczywiście (nie czarujmy się) jest kroplą w morzu, ale zawsze jest to coś...

 

Tak pisałam my naprawde nie mamy zadnego majatki ktory mozna by zbyc, przeraza mnie opcja ze jak znajde prace w moim miescie to bedzie max 2000 zł, wiec prz takich kredytach spłacanie tego zajmie mi cale zycie...

 

Co do firm ktore sa u komornika, to narazie nic nie spłacam bo nie mam z czego maz mowi ze " przeciez to wszystko umorza i mam sie nie marwtic"...wiec jego podejcie jest ponizej wszelkiej krytyki nie mam co na niego liczy musze to zrobic sama.

Aha moja dzialalnosc jeszcze nie jest zamknieta bo balam sie ze jak sie banki dowiedza to zarzadaja calkowitych splat kredytów, ale musze ja zamknac bo nie mam na Zus i dlug wobec niego rośnie. mam zamiar w tym tygodniu isc zamknac dzialalnosc i na wstepie zlozyc wniosek o umorzenie czesci zadlużenia w Zusie.

 

Swojego czasu firma miala nawet po 40 tys dochodu miesiecznie stad maz nie mial problemu z braniem kolejnych kredytów na swoje nowe " super pomysły " ktore oczywiscie nie wypalaly, ja za pozno sie zorientowalam do czego to wszystko zmierza,a w miedzyczasie zaczal sie kryzys w transporcie w ktorym dzialalismy klienci pozamykali firmy, my zaczelismy zyc na minus bo bylo za duzo kredtow za malo przychodow az firma padla bo nie bylo nowych zlecen a zobowiazania dla wczesniejszych klientów byly nie pospłacane i tak to wyglada.

 

Oczywiście. Może się zdarzyć tak i pewnie się zdarzy, że w końcowym rozrachunku wierzyciele będą wyprzedawać wierzytelności. Długi będą trafiać do kolejnych firm windykacyjnych, funduszy itp. Wtedy będzie łatwo się z nimi porozumieć bo zazwyczaj w takich przypadkach dłużnik płaci co najwyżej 30% z całości. Więc jest to jakiś pomysł, ale najpierw Was zlicytują do zera, a później będziecie cierpliwie czekali ile Wam ew umorzą... Tak też można, ale jesli miałbym do wyboru to już teraz mógłbym właściwie od ręki sprzedać dom i zostać z 300 000 zł długi. 3/4 mniej na starcie. Podobnie z innymi... A tak to uwierz mi na słowo - będzie się to za Wami ciągnęło przez całe życie i nigdy już nie staniecie na nogi.

 

Podaję możliwości, które się udają i które wiele razy skutecznie przeprowadziłem...

 

PS. To że dom będzie zapisany na męza nie powoduje że Twoja odpowiedzialność (jeśli wyrażałasz zgdodę, albo byłaś współkredytobiorcą) znika.

[MonikaPop]

Czy to znaczy ze jesli przepiszemy dom na meza i zrobimy rozdzielnosc majatkową a w dalszym ciagu separacje i rozwod to ja dalej bede odpowiadac za splaty rat tego domu???????

 

A co to znaczy ze mozna odebrac od reki 35 tys? tzn ze ja moge dostac te ubezpieczenia?

[lukaszb]

Czy to znaczy ze jesli przepiszemy dom na meza i zrobimy rozdzielnosc majatkową a w dalszym ciagu separacje i rozwod to ja dalej bede odpowiadac za splaty rat tego domu???????

 

A co to znaczy ze mozna odebrac od reki 35 tys? tzn ze ja moge dostac te ubezpieczenia?

 

Wierzyciel każdy ruch w tej chwili może skutecznie i bez większego wysiłu przed sądem unieważnić - oczywiście jeśli ruch ten będzie z zamiarem pokrzywdzenia wierzyciela. Wy natomiast w takiej sytuacji możecie mieć duże problemy, nawet odpowiedzialność karną jeśli zrobicie coś niemądrego. Waszym problemem nie jest natomiast dom, tylko umowa kredytu. Dopiero zdjęcie Twojej umownej odpowiedzialności (wykreślenie z umowy kredytu) powoduje, że bank nie będzie Cię ganiał. Dopiero ew po rozwodzie i po podziale majątku - ale tu także wiąże Cie umowa kredytu i będzie trzeba aneksować umowę kredytu. Łatwiej będzie to zrobić jeśli mąż się zadeklaruje spłacać sam zobowiązanie, ale w takich przypadkach często banki badają zdolność - nie wiem jak do tego podejdzie wierzyciel hipoteczny. Chyba nikt nie wie. Dlatego między innymi warto sprzedać ten dom na wolnym rynku i mieć z głowy.

 

Możecie dostać te ubezpieczenia na konto, albo pomniejszyć tym spłatę zobowiąząń.

[MonikaPop]

Czyli jestem generalnie w czarnej du..., bo nie zmusze meza do sprzedazy domu a bez niego tego nie zrobie, pozostaje nie placic za dom i czekac az go zabiora i zlicytuja, bo do tego dojdzie...

 

Musze w takim razie wybrac sie do wszystkich banków i z nimi pogadac

Dziekuje bardzo za nakreslenie sprawy, musze pomyslec co robic dalej...

[lukaszb]

Czyli jestem generalnie w czarnej du..., bo nie zmusze meza do sprzedazy domu a bez niego tego nie zrobie, pozostaje nie placic za dom i czekac az go zabiora i zlicytuja, bo do tego dojdzie...

 

Musze w takim razie wybrac sie do wszystkich banków i z nimi pogadac

Dziekuje bardzo za nakreslenie sprawy, musze pomyslec co robic dalej...

 

Pamiętaj że dziś możecie sprzedać dom po wartości rynkowej (plus / minus). Jak wejdzie komornik to nie dość że Wam dojdą mega duże koszty, a przeciez już Wam lecą odsetki za nieterminową spłate, później karne i nie dość że będziecie mieli pewnie z 800 000 do spłaty, to z licytacji wierzyciel dostanie jakieś 270 000 zł. To co w tej chwili jest Waszym przekleństwem jest też Waszą siłą. Jęsli dojdzie do licytacji - będziecie w plecy setki tysięcy i będzie się to za Wami ciągnęło (możemy się zastanawiać na ile taki dług jest później śćiągalny), ale wierzyciel wie że lepiej pójść na ugodę i rozliczyć sam kapitał.

 

Pozostawiam więc pod rozwagę.

 

I żebyś mnie dobrze zrozumiała - nie mam wyłączności na prawde i nie wiem czy ten plan się uda, ale wydaje mi się najsensowniejszy z tego co Ci może życie przynieść.

[MonikaPop]

Własnie sęk w tym ze ja to doskonale rozumiem, jakis czas temu rozmawialam z prawnikiem i nie powiedzial mi nic sensownego oprocz tego ze mam sprzedac dom bo jak sie wierzyciele dopisza do hipoteki to juz go nie sprzedam bo za takie cos jest odpowiedzialnosc karna.

To samo mi Pan w tym momencie potwierdzil, ale jestem w sytuacji patowej bo myslalam ze jak dom przepisze sie na meza to bede czysta a tu nic z tego, a tak jak napisalam nie ma szans zebym go zmusila do sprzedazy domu on zyje w swoim swiecie liczy na wygrana w totka, i kombinuje jakie by tu nastepne szemrane interesy zalozyc zeby to splacic, wiec mam 2 problemy uwolnic sie od "chorego męża" i od dlugow jakich narobil...

 

w miedzy czasie czytalam o zwrotach ubezpieczen z kredytow i juz widze ze nie bedzie latwo chociazby ze wzgledu na to ze mam urlop wychowawczy i umowe o prace zawsze bank mi moze powiedziec ze moge wrocic do pracy i nawet jesli po wszystkich kosztach dojazdu zostanie mi 200 zł to mam je zanosic do banku...

[lukaszb]

w miedzy czasie czytalam o zwrotach ubezpieczen z kredytow i juz widze ze nie bedzie latwo chociazby ze wzgledu na to ze mam urlop wychowawczy i umowe o prace zawsze bank mi moze powiedziec ze moge wrocic do pracy i nawet jesli po wszystkich kosztach dojazdu zostanie mi 200 zł to mam je zanosic do banku...

 

Bank musi Wam zwrócić pobrane składki. Nie ma innej opcji - art 813 kc. I nie chodzi o wypłatę ubezpieczenia (rozumianego jako świadczenie) tylko pobrane składki ubezpieczeniowe za cały okres kredytowania. Jeśli mówimy o umowach tzw dooubezpieczeń do umów kredytowych to ochrona (odpowiedzialność ubezpieczyciela) z reguły ustaje z chwilą powstania zaległości (w zdecydowanej większości tak jest) i nalęzy się zwrot. Oczywiście może się zdarzyć że podniosą Wam oprocentowanie o 1 - 2 pp, albo i więcej ale w przypadku gotówek też nie ma to większego znaczenia bo jakbyśmy sprawdzili to już macie oprocentowanie w okolicach pewnie 14% i dalsze odsetki za zwłokę liczone od kapitału w wysokości 16%.

 

Zobaczcie że takim zwrotem możecie spłacić częśc długów i do tego jeszcze wyrównać zaległości. Nic to oczywiście w przypadku kwoty zadłużenia ok 800 000 zł ale macie czas na dogadywanie się z bankami. I widzisz mecenas mówi dokładnie to samo co ja... Warto wiec to przemyśleć. Nie mniej bez męża to sobie można co najwyżej pogadać...

[MonikaPop]

Dobra to w takim razie plan mam taki

- zamknac dzialalnosc prosic o umorzenie czesci zusu

- do wszystkich bankow zwocic sie o zwrot ubezpieczenia

To na poczatek wiecej nie ugram bez męza.

 

A tak troche odchodzac od tematu, czytalam w innym poscie ze sam mial pan długi na 210 tys poumarzane tak ze spłacil Pan 70 tys czy ja majac ten dom, mam szanse na takie rozwiazanie tych pozostałych kredytów czy gubi mnie to i tamte banki beda wolały dopisac sie do hipoteki zamiast cos umarzać.

[lukaszb]

Dobra to w takim razie plan mam taki

- zamknac dzialalnosc prosic o umorzenie czesci zusu

- do wszystkich bankow zwocic sie o zwrot ubezpieczenia

To na poczatek wiecej nie ugram bez męza.

 

A tak troche odchodzac od tematu, czytalam w innym poscie ze sam mial pan długi na 210 tys poumarzane tak ze spłacil Pan 70 tys czy ja majac ten dom, mam szanse na takie rozwiazanie tych pozostałych kredytów czy gubi mnie to i tamte banki beda wolały dopisac sie do hipoteki zamiast cos umarzać.

 

Przeczytaj dokładnie czy i na jakich warunkach można się zwrócić o zwrot i z czym się to wiąże - jakie niesie konsekwencje. Ja wyżej napisałem Ci ogólne założenia które udają się w 90% przypadków. Ale sprawdź co masz w umowach bo tych nie widziałem.

 

Odchodząc od tematu - jeśli zrobicie tak jak mówię (i jak Wam doradził prawnik) będziecie mieli na wstępie już o 550 000 zł mniej długów. Wszędzie pewnie pospłacacie kapitał i ok - pewnie ze 150 000 będzie trzeba spłacić, ale wtedy już sobie spokojnie dacie radę. Rata po jakieś 1500 zł przez 10 lat. Ale macie spokój i możecie życ spokojnie. Każdy jeden bank też to wie - że jak się dopisze do nieruchomości domu (a może) to nic nie dostanie bo wszystko pójdzie do wierzyciela hipotecznego, a i tam spłacicie jakieś 270 000 zł sprzedaża przez komornika. A jak wejdzie komornik to do spłaty Wam zostanie jakieś 800 000 zł i jego koszty. Rachunek jest oczywisty.

 

Przetrenowałem to na sobie i dziesiątkach klientów. Uwierz że można.

[baran]

Rozwiązanie ostateczne to bankructwo tzw. transgraniczne ale trzeba na jakiś czas wyjechać. Najliberalniejsze warunki obecnie panują w Wielkiej Brytanii.

[MonikaPop]

nie mam niestety jak wyjechać, tzn oczywiście mogłabym ale musiałabym wziac ze sobą 3 letniego syna, i tam znalezc dla niego opiekę, a nie chce przewracac jego zycia do góry nogami, a nie nalezę do matek ktore wyjeżdzają za pieniedzmi a dziecko na rok czy dwa zostawiają dziadkom. Ale z ciekawości zapytam co to jest bankructwo transgraniczne i z czym sie wiąże bo ngdy o tym nie słyszalam?

Ale u mnie jest postęp mały bo maly ale mąż zgodził sie na sprzedaż domu wiec jestem w trakcie wystawiania go na sprzedaż

Załamal mnie Zus bo nie umorzą mi nic z tych 13 tysiecy mogą jedynie rozłożyć na raty, więc złożyłam juz wniosek i czekam...

[baran]

Bankructwo transgraniczne to procedura ogłoszona w kraju, w którym masz tzw. ośrodek życia (np. praca i rodzina, mieszkanie i rodzina). Pojęcie to z ang. COI jest szersze i zależy od kilku czynników, bo to że mieszkasz w danym kraju nie musi oznaczać głównego ośrodka życiowego. W praktyce jak się mieszka, pracuje przez jakiś czas to ten kraj będzie takim ośrodkiem.

 

Bankructwo ogłaszasz wg prawa miejscowego kraju w którym przebywasz. Polska nie ma nic do powiedzenia na mocy rozporządzenia UE

Wszelkie prowadzone sprawy sądowe muszą zostać umorzone bez orzekania o kosztach. Polskie sądy nie mają prawa podważać merytorycznie takiego wniosku, jeśli tylko faktyczny ośrodek życia nie jest w Polsce.

W Wielkiej Brytanii otrzymujesz wyrok sądu a później miejscowy syndyk nadzoruje postępowanie upadłościowe. Trwa to w praktyce ok. roku, chyba, że masz duzy majątek i masz z czego spłacać. W rejestrach pozostajesz 5 lat (mowa o miejscowych rejestrach). To co spłacisz w ramach tego postępowania to spłacisz a po zakończeniu procedury pozostałych długów nie ma. Obecnie koszt tego postepowania to ok. 700 funtów. W skład długów podlegających procedurze wejśc mogą także ZUS i podatki! Jest kilka wyłączeń, jak np. alimenty czy pożyczki studenckie oraz chyba podatki lokalne (nie pamiętam teraz aż tak dokładnie, które to w WB są mocno ścigane.

Oczywiście możliwości ew. spłaty są liczone wg realiów WB, czyli bardzo liberalnie w porównaniu do Polski. Zresztą to temat na inny wątek - prawa komornika w tym kraju w porównaniu do "stalinowskich" niemal uprawnień tego przedstawiciela prawa w Polsce.