Problem z komornikiem.

[xlobo]

Witam, mam prośbę o poradę.

 

Mieszkam od dwóch lat za granicą, jednak niecałe trzy lata temu narobiłem sobie długu u osoby prywatnej. Osoba ta oddała ostatecznie sprawę do sądu i całość w końcu trafiła do komornika. Korespondencja w tej sprawie przychodziła na adres zamieszkania, gdzie listy odbierali moi rodzice.

Pod danym adresem jestem od dwóch lat wymeldowany i nie mam nigdzie innego adresu nawet tymczasowego w Polsce. Nie posiadam w Polsce żadnego majątku.

W związku z wszczętą egzekucją, zamierzam skontaktować się telefonicznie z komornikiem i przedstawić swoją sytuację materialną oraz zaproponować spłatę w ratach. Z tego co wiem jest to do załatwienia.

Niestety zdarzyła się rzecz nieprzewidziana, podczas nieobecności moich rodziców przyszedł do ich mieszkania komornik. Zapewne domniemał że to może być mój adres pobytu, z powodu odbieranej korespondencji.

Rodziców nie było w tym czasie w domu, sezon urlopowy. Komornik pozostawił naklejkę komorniczą na drzwiach i kartkę z informacją w stylu że jeśli nie będzie kontaktu to przyjdzie w asyście policji i ślusarza w celu zajęcia ruchomości.

Moje pytanie stąd takie, czy oprócz tego że skontaktuję się telefonicznie z komornikiem, moi rodzice powinni dokonać jakiś czynności osobiście?

Chociażby powiadomić komornika że nie mieszkam pod tym adresem i nie posiadam żadnych rzeczy w mieszkaniu?

Jeśli tak to jak tego dokonać najlepiej. Chciałbym oszczędzić zbędnych problemów rodzicom.

[lukaszb]

Nie, rodzice nie muszą się kontaktować z komornikiem. Ważnie żebyś Ty powiadomił komornika, że przebywasz za granicą i najlepiej porozumiał się na plan spłaty. Wtedy wszyscy będą szczęśliwi.

 

A może warto pomyśleć o ugodzie z wierzycielem?

[xlobo]

Dziękuje, akurat jest Pan dla mnie autorytetem na tym forum

Na innym portalu jednak ktoś inny zasugerował aby rodzice swoją drogą wysłali list polecony i pisemnie przedstawili stan faktyczny lub zrobili to osobiście.

Nie mniej jednak i tak zadzwonię do komornika, chodzi mi tylko aby rodzicie nie mieli problemów przeze mnie bo naklejkę z drzwi zdjęli po przyjeździe z urlopu. Przez odbieraną korespondencję komornik zapewnedomniemał że tam mieszkam

Myślałem też w późniejszym terminie skontaktować się z wierzycielem, może miałbym mniejsze koszty.

[lukaszb]

Rodzice oczywiście też mogą zawiadomić komornika, że już tu nie mieszkasz. Na pewno nie będzie to jakiś błąd.

 

Dziękuję za miłe słowo. Bardzo mi miło.

[xlobo]

A czy jeśli mam zamiar dogadać się z wierzycielem to czy komornikowi w rozmowie telefonicznej coś o tym wspominać bądź obiecywać jakąś wpłatę aby nie kontunuuował w tym momencie ewentualnej egzekucji ruchomości? I czy wierzyciel zgadzając się na moje warunki nie ryzykuje zbytnio decydując się na wniosek o wstrzymanie egzekucji. Chodzi mi o to aby na czas moich negocjacji z wierzycielem, komornik niczego nie zdążył zrobić nadgorliwie. Bo ja majątku żadnego nie mam ale telewizor rodziców mógłby sobie upatrzyć jako mój własny;)

Czy nadal mogę dogadywać się z wierzycielem jeśli hipotetycznie wpłaciłbym uprzednio jakąś kwotę komornikowi?

[lukaszb]

Ja na Twoim miejscu dogadałbym się z komornikiem na jakieś minimalne raty, a wiedzycielowi zadeklarował więcej. W ten sposób zwiększasz szanse na ugodę z wierzycielem, a komornikowi zamykasz buzie bo spłacasz. Nie rozmawiałbym z komornikiem nt ugody z wierzycielem.

 

Ile masz do spłaty?

[xlobo]

Do spłaty kwota podstawowa to 12tyś pln, do tego odsetki ustawowe i koszty, razem niecałe 20tyś.

Nie jest to jakiś duży problem aby docelowo to spłacić ale obecnie kończę spłacać inny kredyt zagraniczny i intryguje mnie co by było gdybym jedynie powiadomił komornika o braku majątku i adresu zamieszkania w Polsce oraz nie deklarował na razie żadnej kwoty do spłacania. Obawiam się po prostu o nachodzenie moich rodziców, czego chcę uniknąć. Może rzeczywiście zaproponuję jakąś kwotę, chociażby 500zł płatne od września aby jakoś temat ruszyć.

[lukaszb]

Ja komornikowi zadeklarowałbym 300 zł, wierzycielowi powiedzmy 700 - 800 zł o ile Cię stać. Raczej nie powinno być problemu.

[xlobo]

Rozumiem że komornik swoją część otrzymanych wpłat przesyła wierzycielowi? Nie chcę płacić podwójnie i do tego zbędnych kosztów komorniczo-sądowych. Rzeczywiście zadzwonię jutro do kancelarii i porozmawiam.

Mam nadzieję że komornik nie zdąży przyjść w tym czasie w odwiedziny do mieszkania rodziców, bo oni się tego obawiają najbardziej. Ten komornik na swojej stronie w liście licytacji, potrafi wystawiać w ofercie nawet kilkuletnie telewizory i lodówki za śmieszne kwoty.

[lukaszb]

No tak, oczywiście komornik przekazuje pieniądze wierzycielowi

 

Komornik może prowadzić czynności w miejscu zamieszkania dłużnika i z ruchomosci będących we władaniu dłużnika. Czyli nie u Twoich rodziców. Nic im nie grozi.

[xlobo]

Akurat w tym mieszkaniu nic nie jest w moim władaniu, ani też moją własnością, tylko że komornik o tym zapewne nie wie.

Jutro po rozmowie z kimś z kancelarii dam znać jak poszło

[lukaszb]

Akurat w tym mieszkaniu nic nie jest w moim władaniu, ani też moją własnością, tylko że komornik o tym zapewne nie wie.

Jutro po rozmowie z kimś z kancelarii dam znać jak poszło

 

Spokojnie, komornikowi nic do mieszkania a tym bardziej majątku rodziców. Nawet nie muszą z nim rozmawiać bo fizycznie Ty tam nie mieszkasz a tym bardziej drzwi mu otwierać

[xlobo]

Nie mieszkam ale niestety wierzyciel wskazał ten adres jako mój zamieszkania, stąd ten problem... Ja to wszystko rozumiem ale ludzie o pokolenie wyżej mają inne pojęcie o komornikach.

[lukaszb]

Nie mieszkam ale niestety wierzyciel wskazał ten adres jako mój zamieszkania, stąd ten problem... Ja to wszystko rozumiem ale ludzie o pokolenie wyżej mają inne pojęcie o komornikach.

 

Spokojnie. Działaj jak napisałem i będzie dobrze.

[xlobo]

Witam ponownie, rozmowa była miła, zdeklarowałem 500zł płatne od 10go września.

Babka kręciła jedynie lekko nosem na wysokość wpłaty bo niby odsetki od kwoty zadłużenia wynoszą prawie 70zł miesięcznie, zatem kwota wpłaty jest stosunkowo niska do odsetek. Powiedziała że powiadomi wierzyciela ale zastrzegła, że ten może zażądać np. czynności terenowych w miejscu zamieszkania (Norwegia??).

Gdy będę w Polsce, prosiła tylko o stawiennictwo osobiste w celu spisania protokołu ale na obecnym etapie dostarczone przeze mnie informacje niby jej wystarczają i czeka na wpłatę.

[lukaszb]

Powiedziała że powiadomi wierzyciela ale zastrzegła, że ten może zażądać np. czynności terenowych w miejscu zamieszkania (Norwegia??).

Gdy będę w Polsce, prosiła tylko o stawiennictwo osobiste w celu spisania protokołu ale na obecnym etapie dostarczone przeze mnie informacje niby jej wystarczają i czeka na wpłatę.

 

A co biedna miała innego powiedzieć Przecież wiadomo, że nikt Cię tam ganiać nie będzie, a już na pewno nie polski komornik Teraz skontaktuj się z wierzycielem i zadeklaruj większe raty.