Skocz do zawartości

Przedawnienie zobowiązania w Provident.


buczo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam pytanie w 2011 roku w styczniu bralalm pozyczke z prowidenta pozyczka ta ne zostala calkowicie splacona.w lutym tego roku dostalam nakaz zaplaty z sadu rejonowego po czym zlozylam sprzeciw powolujac sie na przedawnienie ,dzis dostalam pismo z sadu o terminie rozprawy czy dlug rzeczywiscie byl przedawniony ,bardzo prosze o odpowiedz za co z gory dziekuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 193
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • lukaszb

    78

  • jerry23

    14

  • Ja74

    8

  • kreatynowa

    7

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam mam pytanie w 2011 roku w styczniu bralalm pozyczke z prowidenta pozyczka ta ne zostala calkowicie splacona.w lutym tego roku dostalam nakaz zaplaty z sadu rejonowego po czym zlozylam sprzeciw powolujac sie na przedawnienie ,dzis dostalam pismo z sadu o terminie rozprawy czy dlug rzeczywiscie byl przedawniony ,bardzo prosze o odpowiedz za co z gory dziekuje i pozdrawiam

 

Kiedy zapłaciłaś ostatnią ratę? Był sąd lub komornik?

Odnośnik do komentarza

w maju 2011 nie bylo wczesniej sadu ani komornika tzn dostalam pismo w grudniu 2014 o tym ze firma windyfikacyjna wniosla pozew sprawa miala sie odbyc w lutym w styczniu dostalam pismo z sadu o umorzeniu postepowania poniewaz powod wycofal wniosek jutro napisze dokladniej poszukam papierow

Odnośnik do komentarza

Skoro powód wycofał wniosek to przerwanie biegu pzedawnienia nie nastąpiło. To czy sprawa jest przedawniona zależy właściwie od daty złożenia tego drugiego pozwu powiązanego z datą wymagalności pożyczki.

Odnośnik do komentarza

pozyczka udzielona byla 21.01.2011 po 40 zl platne co tygodniowo rozlozone na 52 tygodnie wiec powinna byc spalcona w styczniu 2012 roku martwie sie bo w obecnej chwili byl by to dla mnie koszmar gdybym musiala splacic 1700 plus ponad 900 koszty sprawy :-(

Odnośnik do komentarza
pozyczka udzielona byla 21.01.2011 po 40 zl platne co tygodniowo rozlozone na 52 tygodnie wiec powinna byc spalcona w styczniu 2012 roku martwie sie bo w obecnej chwili byl by to dla mnie koszmar gdybym musiala splacic 1700 plus ponad 900 koszty sprawy :-(

Kiedy wniesiono drugi pozew?

Odnośnik do komentarza

10 lutego 2016 roku wpynal pozew tylko juz z innym pelnomocnikiem i nakaz zaplaty byl z 23 lutego 2016 odwolalam sie i dostalam termin rozprawy na 22.06 2016 dlatego tez sie martwie ze dlug nie zostal przedawniony

Odnośnik do komentarza
10 lutego 2016 roku wpynal pozew tylko juz z innym pelnomocnikiem i nakaz zaplaty byl z 23 lutego 2016 odwolalam sie i dostalam termin rozprawy na 22.06 2016 dlatego tez sie martwie ze dlug nie zostal przedawniony

 

Wygląda na przedawnione.

Odnośnik do komentarza
czy ta rozprawa to formalnosc dlatego ze zlozylam sprzeciw i byc moze powod sie wycofa tak jak poprzednio?dziekuje bardzo za pomoc :-)

 

Np. jeżeli pozew został wniesiony do esądu to po wniesieniu sprzeciwu sprawa z automatu została przekierowana do SR właściwego dla Twojego miejsca zamieszkania. Jeżeli pozew wniesiono od razu do SR to wdałaś się z Ultimo w spór.

Odnośnik do komentarza

Witam, aby się nie marnować czasu prosto z mostu:

Jakaś zapomniana pożyczka w Provident i w październiku 2015r. telefon od ULTIMO, strachy komornikami itp., na pytanie o co chodzi informacja, że o pożyczkę z 2010 roku ale żadnych szczegółów, tylko że roszczenie to ok. 7000zł (z czego ok. 40% to koszt "obsługi w domu klienta"). Rozmowa przeprowadzona zgrabnie więc zgodziłem się na spłatę w ratach i otrzymałem info, że pocztą otrzymam ugodę. Rzeczywiście otrzymałem pocztą umowę o ugodę ale w międzyczasie dowiedziałem się o "przedawnieniu roszczenia" więc nie odesłałem podpisanej ugody, niestety wcześniej wpłaciłem jedną ustaloną w rozmowie telefonicznej ratę żeby uniknąć windykacji. Ponieważ nie spłacałem kolejnych rat "ugody" odezwały się telefony z ponagleniami więc zażądałem pisemnej informacji z czego wynika roszczenie (kopii umowy z Providentem, cesji zadłużenia itp.) ale jej nie otrzymałem, jedynie kolejne "umowy ugody" i zawiadomienie o "windykacji terenowej".

Pytania:

czy wpłata jednej raty spowodowała przerwanie biegu okresu przedawnienia mimo upływu 5 lat?

Czy ULTIMO może windykować "koszty obsługi pożyczki w domu klienta" mimo, że Provident takich kosztów nie poniósł ponieważ pożyczka nie została spłacona (wynika, że nie skoro dług został sprzedany)?

Zakładając czarny (dla mnie) scenariusz, że przerwałem bieg przedawnienia czy mogę uchylić się od spłaty kosztów "obsługi w domu" skoro de facto Provident takich kosztów nie poniósł (przedstawiciel nie przychodził po wpłaty) a wynikają one jedynie z zapisów umowy o pożyczkę w przypadku jej regularnej spłaty?

W jaki sposób uzyskać z ULTIMO dokumenty, które świadczą, że w ogóle jakikolwiek dług istnieje (serio nie pamiętam tej pożyczki)?

Innymi słowy gotów jestem spłacić kapitał pożyczki ale nie widzę powodu dla spłaty dodatkowych hipotetycznych kosztów, których nikt w rzeczywistości nie poniósł.

Uprzejmie proszę o odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

czy wpłata jednej raty spowodowała przerwanie biegu okresu przedawnienia mimo upływu 5 lat?

Czy ULTIMO może windykować "koszty obsługi pożyczki w domu klienta" mimo, że Provident takich kosztów nie poniósł ponieważ pożyczka nie została spłacona (wynika, że nie skoro dług został sprzedany)?

Zakładając czarny (dla mnie) scenariusz, że przerwałem bieg przedawnienia czy mogę uchylić się od spłaty kosztów "obsługi w domu" skoro de facto Provident takich kosztów nie poniósł (przedstawiciel nie przychodził po wpłaty) a wynikają one jedynie z zapisów umowy o pożyczkę w przypadku jej regularnej spłaty?

W jaki sposób uzyskać z ULTIMO dokumenty, które świadczą, że w ogóle jakikolwiek dług istnieje (serio nie pamiętam tej pożyczki)?

 

Z mojego doświadczenia wynika, że z Ultimo łatwo można się porozumieć i to ze znacznym umorzeniem zobowiązania. Właściwie bez problemu udaje się wynegocjować umorzenia od 50 do nawet 70% zobowiązania. Wiadomo, takie firmy kupują zobowiązania pakietami. Płacą za to jakiś tam marny procent całego zakupionego wolumenu i stąd też płacąc im np 30% i tak świetnie na tym zarabiają. I teraz rodzi się pytanie, czy może nie powinieneś w tę stronę pójść skoro twierdzisz, że jesteś w stanie spłacić jakąś kwotę. Z drugiej zaś strony, pytanie czy rzeczywiście jest co spłacać skoro kwestionujesz roszczenie i jego wysokość. Pytanie czy nie rozsądniej poczekać na pozew i zobaczyć co jest w papierach i ewentualnie próbować sprawę bronić w sądzie wnosząc sprzeciw od nakazu zapłaty.

 

Czy przerwałeś bieg przedawnienia? Chyba nie bardzo było co przerywać bo pożyczka jak wynika z tego co napisałeś z dużym prawdopodobieństem jest przedawniona. Mogłeś co najwyżej uznać roszczenie, czego moim zdaniem jednorazową wpłatą nie zrobiłeś.

Odnośnik do komentarza

To zawsze na dwoje babka wróżyła. Osobiście uważam że należałoby poczekać na pozew. Po pierwsze sprawa jest przedawniona i właściwie nie ma siły aby było inaczej. Po drugie - ale nie mogę tego uogólnić - znaczna część roszczeń jest nie do udowodnienia przez Ultimo. Dotyczy to przynajmniej tego z czym ja miałem do czynienia. Nawet ich ostatnie - świeże - zakupy od Providenta obarczone są pewną istotną wadą, której istoty publicznie raczej nie mogę rozwinąć, ale która - bez jej wyeliminowania - nie pozwala udowodnić roszczenia.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za szybką reakcję i odpowiedzi. Idąc za tropem "Lukaszb" znalazłem coś takiego:

"W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, iż zrzeczenie się zarzutu przedawnienia jest jednostronnym oświadczeniem woli, wywołującym skutek z chwilą dotarcia do drugiej strony. Z uwagi na to, że w ustawie nie zastrzeżono żadnej szczególnej formy, oświadczenie to może być złożone również w sposób dorozumiany, jeżeli z okoliczności, w których zostało złożone wynika, iż taki był zamiar dłużnika. Do takich okoliczności należy zaliczyć wszelkie przejawy zachowania dłużnika, które na taką wolę wskazują, a zatem prowadzenie negocjacji w sprawie spłaty zadłużenia, zawarcie ugody czy rozłożenie długu na raty (wyrok SN z 15.10.2004 r., II CK 68/04, wyrok SN z 30.09.2010 r., I CSK 675/09)."

To "dorozumienie" daje niestety szerokie pole do popisu i to zarówno dla wierzyciela jak dłużnika, że też brak precyzyjnych zapisów na ten temat.

I teraz rodzi się pytanie, czy może nie powinieneś w tę stronę pójść skoro twierdzisz, że jesteś w stanie spłacić jakąś kwotę. Z drugiej zaś strony, pytanie czy rzeczywiście jest co spłacać skoro kwestionujesz roszczenie i jego wysokość. Pytanie czy nie rozsądniej poczekać na pozew i zobaczyć co jest w papierach i ewentualnie próbować sprawę bronić w sądzie wnosząc sprzeciw od nakazu zapłaty.

Jasne, że wolałbym spłacić zobowiązane ale w jego realnej wysokości a nie jakiejś powiększonej o koszty, których nikt nie poniósł. Nie kwestionuję roszczenia z założenia bo w owym czasie miałem kilka przygód (pożyczek)z firmą Provident i być może rzeczywiście coś zostało nieuregulowane choć nie jestem sobie w stanie teraz tego przypomnieć. Znajomy, który pracował w tej firmie twierdzi, że panuje tam chaos i niektóre zadłużenia są poddawane windykacji niemal od razu a niektóre idą w zapomnienie. Prawdę mówiąc nie czuję się na tyle pewnie na tym polu żeby "kopać się" w sądzie z prawnikami firmy ULTIMO dlatego wolałbym uniknąć pozwu bo przecież gdy sprawę przegram to będę musiał spłacić całość powiększoną o koszty procesu. Wczoraj telefonowała do mnie pani z ULTIMO i w trakcie rozmowy na mój zarzut przedawnienia roszczenia poinformowała mnie, że swoją wpłatą uznałem roszczenie (cholerne "dorozumienie" i tzw. "uznanie niewłaściwe"), zaprzeczyłem i odpowiedziałem że zostałem "wzięty z zaskoczenia", dlatego dokonałem wpłaty a dalszych wpłat nie dokonywałem ponieważ ULTIMO nie przedstawiło mi żadnych dowodów na to, że jakiekolwiek roszczenie istnieje. Zażądałem też ponownie nadesłania dokumentów, które świadczą o istnieniu długu choć pewnie ich nie otrzymam.

"INLET" zaciekawiłeś mnie, czy jesteś w stanie podzielić się swoją wiedzą przez PW?

Odnośnik do komentarza
Prawdę mówiąc nie czuję się na tyle pewnie na tym polu żeby "kopać się" w sądzie z prawnikami firmy ULTIMO dlatego wolałbym uniknąć pozwu bo przecież gdy sprawę przegram to będę musiał spłacić całość powiększoną o koszty procesu. Wczoraj telefonowała do mnie pani z ULTIMO i w trakcie rozmowy na mój zarzut przedawnienia roszczenia poinformowała mnie, że swoją wpłatą uznałem roszczenie (cholerne "dorozumienie"), zaprzeczyłem i odpowiedziałem że zostałem "wzięty z zaskoczenia", dlatego dokonałem wpłaty a dalszych wpłat nie dokonywałem ponieważ ULTIMO nie przedstawiło mi żadnych dowodów na to, że jakiekolwiek roszczenie istnieje.

 

"Kopać się z prawnikami"? Chciałbym widzieć tych prawników. Ich aktywność często ogranicza się do napisania pozwu - gotowca. Natomiast, gdy dłużnik wnosi sprzeciw a w nim konkretne zarzuty przed rozpoznaniem sprawy w dużej części przypadków Ultimo zwyczajnie wycofuje się ze spraw cofając pozew, a już na pewno robi to gdy widzi że w sprawie występuje profesjonalny pełnomocnik. Wolą nie ryzykować. Mają przemiał, ogrom spraw i zamiast ganiać po sądach wolą wyłapywać łatwe kąski. Cofając pozew przed wdaniem się w spór nie zamykają sobie drogi do dochodzenia roszczenia w innym czasie. Są oczywiście różnego rodzaju patenty, tak żeby Ultimo się nie wycofało z dochodzenia roszczenia przed wdaniem się w spór, ale zapewniam Cię można sobie spokojnie poradzić. Po drugie, Ty nie zrzekłeś się zarzutu przedawnienia składając stosowne oświadczenie woli. Dokonałeś jednej wpłaty. Moim zdaniem jedna wpłata nie wywołuje skutku o którym napisałeś. Na potwierdzenie mogę tylko napisać, że nie tak dawno pomagałem osobie, która płaciła przez okres kilku miesięcy. Była windykowana, naciskana, straszono ją windykacją w miejscu zamieszkania. Nie było tematu, wnieśliśmy sprzeciw bez konkretnych zarzutów (esąd), a następnie z ostrożności poza innymi zarzutami podnieśliśmy zarzut przedawnienia. Sprawa zamknięta. Powództwo oddalone. Mało tego - nie zostało udowodnione.

 

Natomiast jeżeli nie chcesz próbować, dogadaj się, zapłać te 30% i temat zamknij.

 

Pani z Ultimo życz wszystkiego najlepszego ;) Co Ci innego miała powiedzieć? To jej chleb.

 

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Ty nie zrzekłeś się zarzutu przedawnienia składając stosowne oświadczenie woli. Dokonałeś jednej wpłaty. Moim zdaniem jedna wpłata nie wywołuje skutku o którym napisałeś.

Ponownie dziękuję. Szperając po necie dowiaduję się coraz więcej na ten temat i jak dotąd wszystkie opinie wskazują, że jakiekolwiek działanie dłużnika stanowi "uznanie niewłaściwe" a już z całą pewnością spłata części zadłużenia czyli są dwie odmienne opinie...

Nie było tematu, wnieśliśmy sprzeciw bez uzasadnienia (esąd), a następnie z ostrożności poza innymi zarzutami podnieśliśmy zarzut przedawnienia. Sprawa zamknięta. Powództwo oddalone. Mało tego nie zostało udowodnione.
Wynika stąd, że firma windykacyjna musiała oddać wszystkie dokonane wpłaty(?).

Przy kolejnym telefonie podejmę chyba bardzo ostrożne negocjacje bo z jednej strony wolałbym zapłacić możliwie najmniej ale też nie chciałbym żeby jakiś dług ciągnął się za mną jak smród za wojskiem :)

Odnośnik do komentarza
Szperając po necie dowiaduję się coraz więcej na ten temat i jak dotąd wszystkie opinie wskazują, że jakiekolwiek działanie dłużnika stanowi "uznanie niewłaściwe" a już z całą pewnością spłata części zadłużenia czyli są dwie odmienne opinie...

 

Pewnie. Powiedzmy, że sąd może tak uznać, ale może też uznać tak jak na przykładzie o którym wspomniałem...

 

Wynika stąd, że firma windykacyjna musiała oddać wszystkie dokonane wpłaty(?).

 

Nie. Pozwany odstąpił już od dochodzenia zwrotu. Łącznie wpłacił ze dwie lub trzy stówy więc nie było sensu za tym ganiać.

 

Przy kolejnym telefonie podejmę chyba bardzo ostrożne negocjacje bo z jednej strony wolałbym zapłacić możliwie najmniej ale też nie chciałbym żeby jakiś dług ciągnął się za mną jak smród za wojskiem smile.png

 

Też dobre rozwiązanie. I tak wyjdziesz na swoje i pewnie sporo zaoszczędzisz bez zgadywania co dalej... Bardzo często proponuję takie rozwiązanie, bo jeżeli ktoś ma płacić za pomoc prawną ileś tam, albo nie do końca jest pewien rozstrzygnięcia, to często dużo łatwiej jest się porozumieć o czym wcześniej pisałem. Co kto lubi... ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Podobne

    • Przedawnienie zobowiązania.

      Witajcie,   Mam pytanie dotyczące przedawnienia zobowiązania. Sprawa wygląda następująco: 28.10.2015 Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie VI Wydział Cywilny wydał postanowienie o braku podstaw do wydania nakazu i przekazaniu wg właściwości. Od tego czasu nic się nie działo że sprawą. Na portalach informacyjnych sądów nie ma żadnych spraw/wyroków w tej sprawie. Wczoraj pojawił się SMS z windykacji, w tej sprawie. Czy zobowiązanie jest przedawnione?  

      w Dla zadłużonych


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK