Skocz do zawartości

Pożyczki prywatne oczami zrażonego inwestora.


Sevredol

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Państwa,

 

Jestem biernym "czytaczem" tegoż forum - w mojej opinii bezwględnie najlepszego w temacie kredytowo-oddłużeniowym. Z tego forum pochodzi gro mojej wiedzy i umiejętności, dlatego też chciałbym w tym dziale forum wypowiedzieć się nieco "od drugiej strony" - jako prywatny inwestor, który wbrew ogólnej modzie udziela(ł) pożyczek na umowę cywilno-prawną i weksel bez zabezpieczenia hipopotamem.

Moje wypociny powstają z dwóch przyczyn:

1) aby osoby, które szukają pożyczki wiedziały jakie są realia jej udzielania i czemu tak trudno ją otrzymać,

2) aby osoby planujące inwestować w podobny sposób poznały realia tego "biznesu",

a po trzecie aby mi ulżyło - wkrótce wyjaśnienie....

 

Niektóre przypadki:

 

AKT 1. - Potrzeba pożyczki.

 

Jestem zaproszony do mieszkania w Białymstoku (tu mieszkam i tu mają miejsce wszelkie wydarzenia z mojego życia) celem udzielenia pożyczki w kwocie 2.000,00 ( dwa tysiące złotych) na umowę c-p (cywilno-prawną). Pani A. nie pracuje, ma schrzaniony BIK, a Pan A. zarabia najniższą krajową, ale ma pokaźne dochody dodatkowe. Umawiamy się na spłatę w 24 ratach po 92 złote miesięcznie (mieli ciężką sytuację, więc me serce stopniało i .... mają taniej niż w banku ). Po pysznym cieście upieczonym przez Panią A. i bardzo miłej atmosferze wypłacam do ręki w/w kwotę ( moja zasada - zero przedpłat) i po podpisaniu umowy w nastroju rodem z Idylli wracam do swojego małego, ale swojego mieszkania.

Pierwsza rata spłacona na konto z poślizgiem 3 dni, druga - trzecia - czwarta - cisza i spokój. Po 10 dniach zwłoki zapłaty 2 raty dzwonię do Państwa A. z miłym pytaniem: " skąd wynika ten poślizg" ? W odpowiedzi słyszę: "tera ni ma, jak będzie to zapłacimy!" i trzask słuchawki.... Za kolejne 10 dni brak kontaktu telefonicznego, sms-owego i mailowego... Kiedy po 45 dniach zwłoki osobiście pofatygowałem się do Państwa A. zamiast ciasta i kawy otzrymałem staropolską wiązankę zakończoną : "a zgłaszaj nas ***rwo do komornika i tak nam **uja zabierze..." A jak trzeba było pieniążków to tacy słodcy i mili, ale to dopiero początek...

 

AKT 2. - Panie ratuj Pan!

 

Zostałem poproszony (czytaj wybłagany) o pożyczkę prywatną w kwocie 5.000,00 - procent wiadomy (maks w tym czasie) - kwestia wydawała się prosta - rodzina rolników, młody syn "dyskotekowiec" nabrał chwilówek via internet i zrobił się probelm z gigantycznymi kosztami dodatkowymi, windykacją i mnóstwem listów od w/w firm. Jako, że nie lubię tejże branży postanowiłem skonsolidować im owe zadłużenie na baaardzo korzystnych warunkach: 5.000,00 na 48 rat miesięcznych po 125zł. Jakież było rozczarowanie, kiedy zamiast 1 raty otrzymałem sms-a o treści: "to jest lichwa, nie bede placic, zresztom chwilowki majom pierwszenstwo" - okazało się, że ważniejsze od spłaty zobowiązań Alfreda (sic!) była wymiana opon w samochodzie i huczne przyjęcie urodzinowe jego mości. Kiedy razem z moim kolegą pofatygowaliśmy się osobiście celem windykacji długu spędziliśmy 5 godzin na komisariacie wyjaśniając, że nie jesteśmy winni zaburzenia miru domowego (przy okazji chylę czoła mojej Pani Radcy, która kazała mi wszystko zgłaszać do US aby było lege artis).

 

AKT 3. Englishman in wiocha.pl

 

Małżeństwo z 5 rocznym dzieckiem, zadbane mieszkanie, niezły samochód, jak sami mówią spaleni w BIK-u poprzez błędy średniodorosłości. Umowa c-p i weksel (już się debil-Tomuś nauczył:)) i po raz kolejny bardzo dobre warunki pożyczki z ich punktu widzenia i miła atmosfera. Po spłącie 4 rat z 36 (łączna kwota pożyczki to 12.000,00) Państwo zapadli się pod ziemię... ot tak. Okazuje się, że wyjechali do UK i wszelki ślad po nich zaginął. Serce mi się kraja na widok jego Matki, która spłaca mi 70-80 zł miesięcznie długów synalka, który bawi się w UK, a kobieta mając emeryturę rzędu 980zł płaci za swojego anglika (celowo mała litera).

 

AKT 4. Inwestor.

 

To jest kwintesencja Polskiej Myśli Pożyczek Prywatnych - mój idol i niedościgniony imbecyl ekonomiczny.

 

Odezwał się do mnie młody człowiek - z pozoru rzeczowy, poukładany i z pomysłem na życie.

Biznesplan z branży sportowej naprawdę pełna "profeska", ale wiek 19 lat z zasady dyskwalifikuje takowych biznesmenów. Jako, że często bywam w Stanach w związku z moją pracą stwierdziłem, a czemu nie?

Pożyczyłem (32.000,00) na umowę c-p, weksel i przewłaszczenie auta + ziemi(Audi A6 oraz ziemia o wartości ok. 50.000,00) w sobotę. We wtorek dostałem telefon od "szefa wszystkich szefów", że w/w biznesmen to hazardzista i wisi mafii kasę, a wcześniej wspomniane (nie)ruchomości są de facto w posiadaniu Firmy. Na moje pytanie co to za firma dostałem serdeczną odpowedź: "im mniej o niej wiesz tym dla Ciebie lepiej". i o.

 

Reasumując:

 

-Działałem w 100% w zgodzie z prawem.

-Łączny kapitał inwestycyjny wynosił 250.000,00, liczba umów 80.

-Po roku inwestycji saldo wynosi 112.000,00 + 8 spraw w sądzie, 4 umorzenia egzekucji.

-Strata pieniędzy, nerwów i czasu.

-Procent spłacanych pożyczek "bezproblemowych" 12,5 % - tak, 10 na 80.

 

I teraz pytanie do osób poszukujących pożyczki prywatnej - Czy naprawdę wierzycie, że skoro daliście ciała w bankach, potem w pseudobankach,a na koniec w parabankach ktoś Wam pomoże?

 

Jesteście wiarygodni jak śledź w oleju albo jak ryba na rowerze.

 

Wybaczcie zgryźliwości, ale jedyne co Wam z tego forum przyjdzie zamiast pożyczki prywatnej to kapitalna pomoc Doradców, przed którymi chyle tutaj czoła:

 

Panie Lukaszu B. - jest Pan moim prywatnym wzorem jak pomagać ludziom i wyprowdzać ich na prostą - wielkie brawa i uznanie.

 

PS> Mam prośbę, proszę nie usuwać tego postu, szkoda by mi go zwyczajnie było.

 

Pozdrawiam z Bostonu

Tomek

Odnośnik do komentarza

Witaj.Bardzo sie ciesze ,ze mogłam przeczytac Twój post,bo to nie tak,ze tylko "my biedni pozyczkobiorcy",wiecznie narazeni na hieny,które chcą nas oszwabić.Pozyczkobiorcy też nie raz zachowuja sie bardzo "nie tak" do osób ,które udzieliły im pozyczki.Jestem na tym forum od roku,ale z 'apteczyną" dokładnością ,jestem w stanie wyłonić ludzi uczciwych na zakrecie ,ktorym naprawdę warto pomóc i ktorzy spłacają swoje długi,i tak zwanych "cwaniaczków",którzy nomen omen,bedąc ludżmi "potrzebujacymi" walą innych w rogi. Przenieś sie na Kokos,sama jestem tam inwestorką,i jak dotąd mój niuch mnie nie zawiódł.Ludzie ,ktorym tam pozyczyłam spłacaja wszystko na czas.Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziekuje za Twój post,aby uzmysłowić innym ludziom,że często "na raz sztuka",a inni naprawde uczciwi,ale w dołku ludzie,dzięki "pajacowaniu" pozyczkobiorcow,których opisałeś,będą na przegranej pozycji....Kazdy kij ma dwa końce.....Pozdrawiam serdecznie Anka.Ps. Jak chcesz inwestować spróbuj w Kokosie.Ja nie narzekam.Wszystkiego dobrego :)

Odnośnik do komentarza

Reasumując:

 

-Działałem w 100% w zgodzie z prawem.

-Łączny kapitał inwestycyjny wynosił 250.000,00, liczba umów 80.

-Po roku inwestycji saldo wynosi 112.000,00 + 8 spraw w sądzie, 4 umorzenia egzekucji.

-Strata pieniędzy, nerwów i czasu.

-Procent spłacanych pożyczek "bezproblemowych" 12,5 % - tak, 10 na 80.

 

Po historiach, których się w życiu naoglądałem, nigdy i przenigdy nie pożyczyłbym nikomu pieniędzy na umowę c-p, weksel i inne cuda. Nawet 5 zł. Jedynym sensownym zabezpieczeniem spłaty jest nieruchomość. Jak dłużnik czuje bat w postaci utraty mieszkania (a są sposoby, żeby ew ryzyko takiej pożyczki zminimalizować) to zapewniam Cię, że zupełnie inaczej podchodzi do ew spłaty. Mam znajomych którzy inwestują w ten sposób i uwierz, że spłacalność wynosi 95%. Tylko pojedyncze przypadki kończą się źle i to nie z winy inwestorów (RRSO jak w banku - 17 - 30%), a bardziej z przyczyn losowych. I druga zasada - należy myśleć za pożyczkobiorców żeby nie wtopić (a można). Jak się już w ten sposób pożycza to należy konsolidować wszystko, a nie tylko część. Dlaczego? Bo znając życie na resztę i tak pieniędzy nie będzie. Należy też pamiętać, że zawsze kij ma dwa końce i o ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć zadłużonych po dach dłużników, którzy chwytają się ostatniej deski ratunku, by unosić się na powierzchni, to za chiny ludowe nie potrafię zrozumieć cwaniaków, którzy poprzepisywali wszystko na wszystkich, pracują na czarno i ogólnie wszystko mają w nosie. To szczególnie niebezpieczne. Moi inwestorzy zawsze (mimo, że udzielają pożyczek bez KRD, BIK itp) to zawsze chcą stosów dokumentów. Nie dlatego że dyskwalifikują w ten sposób pożyczkobiorcę, a dlatego, żeby mieć dogłębne rozeznanie w sytuacji finansowej dłużnika.

 

Polecam zatem, żebyś jeśli inwestujesz w ten sposób, szczególnie pomyślał o zabezpieczeniu swoich interesów. I nie ma zmiłuj. Bo albo ktoś Ciebie, albo Ty kogoś.

 

Dziękuję za słowa uznania. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

witam, pytanie jaką masz kwote do pożyczenia ? jakie to mają być kwoty pożyczek ? zawsze musisz być zabezpieczony umowa notarialna i jak większe kwoty to nieruchomość klienta. Aby nie było dużych problemów ze spłatą.

Odnośnik do komentarza

Witam. Fantastyczny post. Pozwolę sobie również coś dodać odnośnie bycia inwestorem.

 

Jestem po studiach. Póki co jeszcze kawaler, 26 lat. Mgr z Politogolii oraz licencjat z ekonomii. Mieszkam na śląsku, w małej miejscowości gdzie bieda aż piszczy, a alternatywą dla ludzi nie pracujących, zarabiających najniższą średnią krajową są instytucje typy Provident, Bocian, Skarabeusz i wszystkie te podobne do siebie pseudofirmy pożyczające minimalne kwoty na kolosalny procent.

 

W ciągu dwóch lat 2011 - 2013 zarobiłem dość dużo pieniędzy grając u bukmachera ( żaden hazard - wiedza czystoteoretyczna ) .

Nie mam natury hulaki dlatego pomyślałem, że mógłbym pomóc ludziom dookoła skupionych w tych małych wioskach pożyczając im niewielką sumę. Kwoty 500 - 800 złotych. Łączny kapitał jaki zainwestowałem to 66.400 złotych. Pieniądze zwrócone do mnie na dzień dzisiejszy 14.01.2015 - 27.900. 11 weksli w sądzie, listy z pogróżkami w skrzynce pocztowej, głuche telefony odnośnie spalenia samochodu, otruty pies, zastraszanie moich rodziców.

 

Nie wiem czy to efekt pomocy, ale wszystko to zaczęło dziać się wówczas kiedy przychodził termin spłaty należności. Być może to efekt mieszkania na wsi i oglądania ludzi którzy od porannej mszy świętej do wieczornej, przesiadują przy sklepach i na przystankach.

 

Wnioski:

- własna głupota,

- bezinteresowna chęć niesienia pomocy,

( przecież mogłem przepuścić tą kwotę na pierdoły )

- nauczka na przyszłość,

 

Nauczyłem się również że bardzo trudno jest sobie zorganizować grupę zaufanych, szczerych i prawdziwych osób.

Dzisiaj sam szukam pożyczki prywatnej na zmianę samochodu, przejęcie franczyzy bo chciałbym zacząć od nowa coś co mogłem robić w ciągu dwóch lat, zamiast pożyczania innym.

Powodem jest choćby moja kolejna głupota gdzie dałem się namówić na kredyt bankowy jako poręczyciel. Efekt? Kredytobiorca, odżegnuje się ode mnie, nie ma go nawet w moim mieście a rodzina nie wie czy żyje, czy się utopił, czy wyjechał...

 

Ufam tylko własnemu psu :) pomimo tego że boję się ich od 4 roku życia.

 

Pozdrawiam wszystkich inwestorów trzeźwo myślących jak pan Tomek który rozpoczął tą dyskusję.

Dużo wiary w ludzi i więcej zaufanego grona.

 

Ł.

Odnośnik do komentarza

To i ja dorzucę swoje 3 grosze jako prywatny inwestor. W połowie 2013 roku wpadło mi trochę grosza i postanowiłem spróbować swoich sił w pożyczkach prywatnych, nie mając o tym wcześniej bladego pojęcia. Czytałem rozmaite posty potrzebujących pożyczki, niemal wszystkie brzmiały dla mnie wiarygodnie i jawiły się jako źródło szybkiego i pewnego zarobku.

Dzisiaj wiem, że ludzie którzy są skreśleni w bankach, skokach i firmach pozabankowych - to nie są partnerzy do interesów. Udzieliłem 4 pożyczek - żadna nie wróciła do mnie w normalny sposób.

Z dwoma biorącymi pożyczkę się jakoś uwinąłem, na jednej nawet zarobiłem. Oczywiście po setkach gróźb i windykacji terenowej.

Trzecia pożyczka jest w windykacji, komornik już umorzył ale ja własnymi siłami coś tam wskórałem i powoli odzyskuje należność.

Najgorzej wtopiłem w pożyczce pod zastaw samochodu. Samochód okazał się własnością firmy leasingowej a ja straciłem 10 tys. PLN. Gość w ten sam sposób oszukał kilkanaście osób. Złożyłem zawiadomienie do prokuratury - umorzone. Tylko cud może sprawić że odzyskam te pieniądze. Obecnie ten mój "partner biznesowy" siedzi w ciupie i nawet dręczyć go nie mam jak.

Podsumowując ten biznes - w momencie brania pożyczki niemal każdy wygląda wiarygodnie i obiecująco, ale prawie zawsze kryje się za tym jakiś podstęp. Najczęściej pożyczki prywatnej szukają ludzie totalnie umoczeni, bankruci. Wszelkie weksle i umowy nie mają w ich przypadku żadnego zastosowania bo zwyczajnie komornik nie ma im czego zabrać. Zdarzali mi się ludzie z długami niemal miliona złotych z kolejką wierzycieli...

Dlatego nie polecam wchodzenia w ten biznes bo zyski są bardzo trudno osiągalne a ryzyko potencjalnej straty niemal pewne. Jak ktoś potrzebuje pieniędzy i jest wiarygodny to nie weźmie pożyczki na 30% w skali miesiąca, prędzej poleci do banku, skaku albo providenta. Pożyczki prywatne szukają tylko desperaci nie mający pojęcia o finansach. CIężko liczyć że taka osoba zwróci pieniądze i to jeszcze z procentem.

Odnośnik do komentarza

Z zaciekawieniem czytam pański wpis i wiem ze ludzie są różni. Ja z perspektywy osoby potrzebijącej finansowania też nie mogę powiedzieć nic dobrego, prywatni inwestorzy ... hmm którzy to? nabrałam się kilka razy na przedpłaty, straciłam pieniądze czlowiek zapadł się pod ziemię... pójdę na policje i co? głupia kobieta dała się nabrać.

mam problemy okropne- jak by dało się cofnąć czas to bym to zrobiła....

 

poszukuję uczciwej pożyczki w kwocie 350 tys zł na realny procent z ratą ok 1700 zł miesięcznie i możliwością nadpłat pożyczki. Nie spłacę jej w rok ani 3 ale chciałabym móc wplacać po 10- 50 tys zł raz na jakiś czas żeby szybko pozbyć się długu.

 

Mam problemy finansowe ponieważ mam działalnosc która miała świetny start , ale po pojawieniu się konkurencji zaczeły się kłopoty. Dziś z działalności mam ok 2000 zł miesięcznie z wyprzedaży magazynu, działalność już nie zarabia. Pracuję na etacie z którego mam narazie niewielkie pieniądze ok 2000 zl miesięcznie.

 

Pieniądze potrzene mi są na spłatę kilku kredytów mniejszych które generują raty których nie jestem w stanie spłacać. Mam opóźnienia ale nie mam komornika ani wypowiedzianego kredytu. Staram sie kazdy grosz pchać w raty i pomimo spóźnien narazie płacę, ale bic juz jest popsuty:// Nie dam rady długo tak funkcjonować.... dlatego szukam kredytu żeby mnieć 1 niższą rate , dzieki temu stanę na nogi.

 

Nie mam zabezpieczenia. Kredyt moze być tez na firmę ale nie moge udojumentowac dochodu bo go prawie nie ma .

 

To nie jest tak ze nie mam domu, poprostu jest w hipotece... innego nie mam. Moje pozyczki teraz z poślizgami ale spłacam, nie chcę mieć komornika... czasem nie mam co dac jeść dziecku i tylko dzieki pomocy rodziców jakoś daję radę.

 

Niech nie mierzy Pan wszystkich jedną miarą, bo ja wiem ze jak sie coś pożycza to trzeba oddać, nawet szukałam nie pożyczki ale pracy...może ktoś mógłby pomóc mi w ten sposób oferująć jakieś zatrudnienie z lepszym dochodem, jeśli nie ma zaufania do pozyczek... ale uczciwych osób chcących pomóc chyba już nie ma....

 

Do dziś przeglądam ogłoszenia z nadzieją ze ktoś mi pomoże ale osoby które odpisują, nie chcą sie spotkać.... chcą przedpłaty... odsetki od 350 tys wynosza 700 tys.... ja nie chce się pogrążyć, powoli tracę nadzieję że wogóle jest jakieś wyjście z tej sytuacji, komornik zabierze reszte tego co mam i na tym sie zakończy moja historiia.

 

Proszę nie wątpcie w ludzi.... bo takich jak ja jest wielu... tylko nikt nie oferuje pomocy tym uczciwym, gdy się pytam jaka umowa czy będzie notarialna, dane pozyczkodawcy i proszę o spotkanie, kontakt sie urywa....

 

Nie uzalam sie nad sobą bo spaprałam swoje życie na własne życzenie. Moze jakoś to będzie :)

Odnośnik do komentarza

Akurat myli pani teraz pojęcia. Ktoś kto żąda przedpłaty nie jest inwestorem prywatnym ! To zwykły oszust !

A po drugie. Bez zastawu nikt pani nie pożyczy 350.000 złotych. Niezależnie jaka by była kwota raty miesięcznej.

 

Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Nie mówię że znajde taką pożyczkę idealną. Wiem jakie sa realia. Sama sobie piwa naważyłam i muszę je wypić.

A może warto zwrócić się o pomoc do użykowników forum, specjalizujących się np. w negocjacjach? Może warto pomyśleć o jakiejś restrukturyzacji lub sprawdzić, czy spełnione są przesłanki do upadłości konsumenckiej? Skoro jest świadomość braku możliwości zaciągnięcia pożyczki, to chyba warto próbować innych rozwiązań? Nie mówię o tym, że tonący ma chwytać się brzytwy, a ty właśnie są rozmaite przedpłaty dla różnej maści "pośredników",nie mających nic wspólnego z profesjonalnymi i rzetelnymi usługami pośrednictwa finansowego. Jest lukaszb, który "ma mistrza" w negocjacjach i jest na forum od lat. Jest Doradca_Kredytowy, który zajmuje się czyszczeniem BIK i pomocą potrzebującym...skoro już trafiłaś na to forum, to staraj się w maksymalny sposób wykorzystać jego potencjał. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)

Odnośnik do komentarza

Po przeczytaniu tego co napisane, nie dziwię się że ciężko jest znaleźć uczciwego inwestora. Nie rozumiem jedenej rzeczy jak można pożyczyć od kogoś pieniądze i nie oddać. Jestem w stanie zrozumieć tylko to że można mieć różne sytuacje w życiu. Każdemu z nas może się coś przytrafić, ale priorytetem powinno być oddanie długu, a nie próba wymigania się od spłaty.

Szukam dłuższy czas osoby uczciwej udzielając pożyczek prywatnych ( sama zostałam oszukana przez pseudo inwestora) jednak ciężko kogoś znaleźć.

Zaraz ktoś zapyta, dlaczego nie pójdę do banku. Nie mogę iść do banku, gdyż staramy się z mężem o kredyt hipoteczny. Warunkiem uzyskania kredytu jest spłata części zobowiązań, najlepiej ze środków własnych ( których w tej chwili nie mam i dlatego poszukuje osoby prywatnej).

Wniosek jeden. Przez bezczelne kłamstwa osób nieuczciwych, osoby uczciwe nie mogą liczyć na pomoc.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Przez bezczelne kłamstwa osób nieuczciwych, osoby uczciwe nie mogą liczyć na pomoc.

Dotyczy to także inwestorów. Mój kłopot jest odwrotny. Udało mi się odłożyć pewną kwotę pieniędzy. Nie znałem branży pozyczkowej, nie miałem doświadczenia, więc pożyczałem pod weksel. Oczywiście zostałem oszukany. Straciłem równowartość mieszkania. Mądrzejszy o doświadczenia zacząłem pożyczać z zabezpieczeniem na hipotece. Udało mi się zawrzeć kilka umów, ale generalnie brakuje klientów na uczciwe pożyczki. Ogłaszam się na lokalnym portalu,dzwonią ludzie, ale chcą bez zabezpieczenia. Zewsząd słyszę, że brakuje uczciwych pożyczkodawców, a u mnie jest dokładnie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza

Mam na myśli, że to działa w obie strony. Przez nieuczciwych pożyczkobiorców osoby uczciwe nie mają szans na pomoc finansową. Natomiast inwestorzy zarażeni doświadczeniem z również nie chcą pożyczać bez zabezpieczeń.

Chcąc być uczciwym nie można na nic liczyć w tej chwili.

Odnośnik do komentarza
Ponieważ nie mam zdolności kredytowej ani żadnych zabezpieczeń,jednak stały dochód jest a mam problemy osobiste i Rodzina i znajomi nie dadzą rady mi pomóc wręcz to ja muszę.

 

Jakby Ci się kiedyś noga powinęła, to w jaki czarodziejski sposób taki pożyczkodawca miałby odzyskać pieniądze? Jakiś pomysł?

Odnośnik do komentarza

gosia2116 - Ty chyba nie chcesz zrozumieć pytania, które zadaje Ci tak permanentnie (słusznie zresztą) lukaszb.. Cały czas się zarzekasz że będziesz spłacać, że dobrze sobie to przemyślałaś itd.. (i nie mam podstaw, aby nie wierzyć w twoje dobre intencje i w to, że z twojej perspektywy jest przekonanie że wszystko by się udało gdyby znalazł się ktoś kto teraz pomoże) ale nie masz żadnej pewności, że np. za dwa miesiące z jakiś przyczyn nie stracisz pracy i co wtedy? W jaki sposób ewentualny pożyczkodawca ma się tutaj zabezpieczyć? Z czego wtedy spłacisz? Przecież znajomi i rodzina jak sama napisałaś nie pomogą, także pożyczkodawca zostaje z niczym, nie ma jak z Ciebie ściągnąć wierzytelności, lub też może okazać się, że ściągać będzie to latami. Dziwisz się, że ludzie na słowo, umowę CP (która nie jest żadnym zabezpieczeniem) nie chcą pożyczać? Bo ja nie..

 

Postaw się na miejscu pożyczkodawcy - czy jakbyś miała np. wolne 30 tysięcy i przyszedłbym do Ciebie z prośbą o pomoc i powiedział "pożycz mi 30k na 3 lata, pracuję w jednej firmie od 9 lat, co roku wyróżniany, mam całkiem niezłe zarobki, powinęła mi się tylko raz noga przez co banki mi nie chcą dać kredytu, znajomi i rodzina też nie mają z czego, ale gwarantuję Ci, że oddam, mam to wszystko rozplanowane. W ciągu 3 lat na pewno to spłacę itp, jak chcesz mogę podpisać weksel na dwukrotność tej kwoty, aż tak jestem pewien swojej uczciwości i tego, że to spłacę więc przecież nie ryzykuję" to co, pożyczyłabyś mi?

Odnośnik do komentarza

Miło czytać takie wypowiedzi...nikogo nie zmuszam tylko proszę o pomoc jeśli ktoś mi nie wierzy ok,ale niech nie ocenia jak nie zna do końca sytuacji,jeśli ktoś ma pomysł to proszę o konkrety na priv,jestem w stanie udzielić więcej odpowiedzi.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...