Skocz do zawartości

Pokrzywdzeni przez mBANK


alicja15

Rekomendowane odpowiedzi

Jako osoba pokrzywdzona przez mBank wpadłam na pomysł, aby na tutejszym forum rozpocząć dyskusję z innymi osobami również pokrzywdzonymi przez mBank.

Co sądzicie Państwo o możliwości wymieniania się przez nas tutaj na forum informacjami o naszych problemach z mBankiem, co sądzicie też o możliwości doradzania sobie wzajemnie w oparciu o nasze doświadczenia i ewentualne wygrane boje z tym nieszczęsnym bankiem?

Zapraszam do dyskusji oraz zachęcam do wzajemnych porad.

Odnośnik do komentarza

Może dyskusja bardziej ogólna pokrzywdzeni przez Banki? .... Ja swój bój z Bankiem prowadzę od 2007 roku ze strony Banku otrzymuje zawsze tą sama odpowiedz kredyt zamknięty brak danych konta kredytu (Banki maja obowiązek trzymać historię kredytu 5 lat) a historia zaczyna się od 2003 roku wtedy to ukazał się mój wpis w bazie danych BIK. Podejście ze strony Banku do sprawy jest proste skoro jest wykonana egzekucja to oznacza ze należy się należność, a już nie wnika się czy egzekucja posiada przesłanki prawne by ją dokonać.

Odnośnik do komentarza

Nie chciałam po prostu powielać pomysłu pana Sklepowicza, dlatego zaproponowałam dyskusję między osobami pokrzywdzonymi przez mBank.

Ale oczywiście możemy rozmawiać o naszych problemach we wszystkich bankach, nie tylko w mBanku.

Odnośnik do komentarza

Jak sądzę obojętnie czy to będzie bank o nazwie X, Y czy Z procedury będą takie same kiedy Ktoś zaczyna upominać się w Banku o swoje prawa to staje się złym osobnikiem. Często czytam są instytucje gdzie można dochodzić swoich praw, ale co to da skoro skoro nie ma procedur by swoje prawa egzekwować.

Co z tego że mam wygraną sprawę z Bankiem skoro nie mogę iść do BIG przedstawić Wyrok Sądu i usunąć wpis muszę prosić Bank by łaskawie respektował Wyrok Sądu.

Być pokrzywdzoną osobą przez Bank to dopiero początek długiej drogi i bez pomocy Kancelarii Prawnej nie da się jej przejść Bank stosuje wręcz kruczki prawne wykorzystuje swoją pozycje uprzywilejowaną żeby tylko sprawa nie zakończyła się niepomyślnie dla Banku. Jestem od niedawna na tym forum więc pomysłu pana Sklepowicza nie czytałem, a z miła chęcią podzielę się swoim doświadczeniem i informacjami w bojach z Bankiem.

Odnośnik do komentarza
Zapraszamy do dzielenia się swoją historią. Być może pomoże to uchronić się przed nikczemnymi działaniami banków!!

 

Jako Doradca Kredytowy ma Pan ze względów zawodowych styczność z udzielaniem kredytów. Mój Doradca Bankowy gdzie posiadam konto bankowe uparta osoba chciała mi udzielić kredyt Bankowy. Po dostarczeniu wszystkich niezbędnych dokumentów o braku słuszności dokonania mojego wpisu do BIK na zakończenie sprawy powiedział ..... Bank nie odmawia panu udzielenia kredytu nawet nie ma podstaw by odmowy dokonać, Bank nie może udzielić kredytu ze względu na brak możliwości dokonania wpisu w BIK i tu przedstawione jest mi potwierdzenie z BIK "Konto Zawieszone". Z informacji jakich udzielił mi Doradca Bankowy dowiedziałem się ze taki komunikat otrzymuje Bank z chwilą dokonywania zmian w rejestrze BIK. Są Banki i Banki dlatego nie chcę wkładać Banów do jednego kosza i psioczyć na nie, na swój Bank gdzie posiadam konto osobiste złego słowa powiedzieć nie mogę na koniec sprawy o udzielenie kredytu gdzie Bank nie mógł tego dokonać miałem telefon z Centrali Banku z zapytaniem czy mam jakieś zażalenie odnośnie przeprowadzenia sprawy przez Bank. Moja sprawa jest skrajnie nieprawdopodobna jak to powiedział mój doradca bankowy .... To wszystko jest tak nieprawdopodobne że tylko nadaje się na dobrą komedię.

Odnośnik do komentarza

Może zle to powiedziałem KONTO - SYSTEM ... nie mówię tu o raporcie z rejestru BIK raport podstawowy czy płatny zawsze otrzymać mogę ... Według oceny raportu i przedstawionego Wyroku Sądu Bank nie ma podstaw odmowy udzielenia mi kredytu i to mi podkreślano w rozmowach jakie przeprowadzałem .... przedstawiam sprawę głębiej komunikat "KONTO czy SYSTEM" Zawieszone otrzymują Banki z chwilą dokonania zmian w systemie BIK z powodu np. zmiany numeru dowodu osobistego. Dokonane są zmiany danych użytkownika konta. W moim przypadku kiedy poprałem raport BIK po okresie 14 dni od uzyskania informacji o takim komunikacje w raporcie BIK były dokonane zmiany ale .... w całkowitej kwocie spłaty kredytu i kwocie raty.

Może na temat opisanego komunikatu wypowie się rzecznik BIK co oznacza on dla Banku.

Odnośnik do komentarza

Widzę, że nie tylko ja "kocham" banki i mam z nimi problem.

Ja mam problem z mBankiem już przez dwa i pół roku.

W marcu 2012r. zawarłam umowę o kredyt odnawialny. Po kilku dniach ten KO spłaciłam w całości i złożyłam rezygnację z niego. Za jakieś dwa dni zadzwonił do mnie pracownik mBanku proponując, abym nie rezygnowała z tego kredytu odnawialnego, gdyż jest to wielce atrakcyjny produkt. Podczas rozmowy z nim nie wyraziłam zgody na kontynuowanie umowy, ale kilka dni później przemyślałam sprawę i zadzwoniłam do banku pytając czy w sytuacji, gdy jestem akurat w trakcie 30-stodniowego okresu wypowiedzenia (po dokonanej przeze mnie rezygnacji z KO) czy mogę podwyższyć kwotę limitu. Pracownica banku poinformowała mnie, że mam dwie możliwości do wyboru: albo zawarcie nowej umowy o limit, albo po prostu nie spłacenie jakiejś kwoty dotychczasowego kredytu odnawialnego, ponieważ jeśli mój dotychczasowy limit nie zostanie spłacony (a więc - jak się wyraziła - będzie na nim jakiś "minus"), to bank mi go nie zamknie mimo wcześniej dokonanej przeze mnie rezygnacji z umowy o kredyt odnawialny.

Szczęśliwa, że wszystko jest tak banalnie proste zawarłam w czasie 30-stodnniowego okresu wypowiedzenia Aneks podwyższający umowę o KO oraz dwie umowy też z mBankiem o kredyty gotówkowe.

Zgodnie z treścią zawartych umów:

- bank był zobowiązany do automatycznego pobierania rat na kredyty gotówkowe z mojego rachunku osobistego EKONTO;

- ja byłam zobowiązana posiadać środki na rachunku w terminie spłaty rat kredytów gotówkowych;

- a także byłam zobowiązana do wpływu co miesiąc na rachunek EKONTO w wysokości co najmniej 500 zł miesięcznie z tytułu umowy o kredyt odnawialny.

Około 10 dni po zaanaksowaniu umowy o kredyt odnawialny (dodam, że wywiązywałam się z obowiązku posiadania wpływów w wysokości 500 zł netto w ciągu miesiąca) miałam dwa czy trzy wpływy tego samego dnia na rachunek i miałam wykonać pilny przelew. Nie udało się. Gdy zadzwoniłam do mBanku zapytać co się dzieje, powiedziano mi: Pani sama sobie wypowiedziała swój KO.

No dobra, ale przecież sami mi powiedzieli, że jeśli KO nie będzie spłacony, to mi go bank nie zamknie, mimo, że wcześniej zrezygnowałam z tego limitu.

Zaczęłam intensywne postępowanie reklamacyjne, w ogóle nieskuteczne, ponieważ bank:

- zaczął mnie okłamywać, że w ogóle takiej rozmowy telefonicznej jak w/w o minusie mającym na celu zapobieżenie zamknięciu KO nie było;

- a takze bank zaczął argumentować, że powinnam przed zawarciem Aneksu podwyższającego kwotę KO złożyć dyspozycję rezygnacji z wcześniej dokonanej rezygnacji z KO. A tymczasem NIKT i nigdy mnie o takiej potrzebie nie poinformował. Mało tego - mam dowody na to, że ani z Regulaminu mBanku, ani z treści umowy, ani nawet ze strony www mBanku nie wynika potrzeba anulowania wcześniej dokonanej rezygnacji z KO.

Mało tego - mam mnóstwo dowodów na to, że mój KO jako niespłacony nie mógł być zamknięty (cyt. z pisma banku: "Bank nie może zamknąć kredytu odnawialnego mimo, że doszło do rozwiązania umowy, w sytuacji jego niespłacenia. Zamknięcie bowiem kredytu następuje z chwilą uregulowania wobec banku wszystkich należności").

No właśnie....a mimo to mBank zamknął mi niespłacony zgodnie z poradą pracownicy banku ów kredyt odnawialny.

Skutkiem czego mój KO przestał istnieć, nie mogłam z niego korzystać (wykorzystałam z niego pieniądze, ale tylko jeden raz, ponieważ mój KO został zamknięty, więc nie mogłam z niego korzystać nadal, pomimo, że z treści Formularza informacyjnego przedstawionego mi przed zawarciem Aneksu jasno wynika, że miałam 24 miesiące na spłatę tego KO. Co oznacza, że miałam prawo odnawiać swój KO przez 24 miesiące i przez 24 miesiące z niego korzystać.

Mało tego - mBank za jakieś pół roku wypowiedział mi ten wcześniej nienależnie zamknięty KO, a więc wypowiedział mi nieistniejący kredyt.

I również mało tego - bank nawet raz nie wywiązał się z obowiązku pobrania ode mnie automatycznej spłaty rat obu kredytów gotówkowych. Pomimo moich wielu, wielu reklamacji w tej sprawie, mBank dopiero po mojej skardze do KNF i dopiero z ponad dwumiesięczną zwłoką otworzył mi dwa rachunki techniczne, a więc z aż 2-miesięczną zwłoką umożliwił mi rozpoczęcie spłaty rat kredytów gotówkowych. A mimo to już zanik bank umożliwił mi rozpoczęcie spłaty rat kredytowych bank zaczął przesyłać na mój remat negatywne raporty na mój temat do BIK SA i do Bankowego Rejestru. Bank do dziś przez dwa i pół ROKU nie skorygował moich danych w BIK SA, pomimo, iż posiadam dowody w postaci przelewów bankowych na to, że płacę zawsze regularnie raz lub dwa razy w miesiącu pełne raty kredytowe w oparciu o Harmonogram spłat, ale system mBanku wykazuje, że mam niedopłaty i nieterminowe spłaty...

Mało tego - w systemie mBanku obecnie znajduje się informacja, że to bank wypowiedział mi umowę o KO i bank windykuje mnie, pomimo, że wcześniej bank twierdził, że to ja sama sobie wypowiedziałam KO.

Przez pewien czas (przez około półtora roku) mBank przekazał mój kredyt odnawialny do sekcji statystycznej BIK SA, więc mój KO nie był widziany przez inne banki. Ale oba kredyty gotówkowe były i są nadal widoczne z błędnymi informacjami na mój temat w BIK, pomimo moich wielokrotnych próśb o przekazanie wszystkich moich zobowiązań do sekcji statystycznej BIK na czas prowadzonego przeze mnie przeciwko bankowi postępowania sądowego (bo wniosłam pozew do sądu).

W maju mój mąż poważnie zachorował, nie pracuje wobec tego, a ja mam poważne trudności z utrzymaniem nas obojga i z zapewnieniem mężowi niezbędnych dla jego życia leków oraz z nadal regularną i terminową spłatą kredytów w mBanku. Wobec tego chciałam wziąć gdzieś w innym banku limit, albo nawet pożyczkę chwilówkę w jakiejś firmie. Wszędzie odpowiedziano mi jednak odmownie. Z raportów BIK SA i BIG Infomonitora okazało się, że mBank przekazał znowu mój KO do sekcji windykacji w BIK SA i oczywiście nadal nie skorygował danych związanych z moimi kredytami gotówkowymi w BIK SA. Złożenie po raz setny przeze mnie reklamacji do banku w tej sprawie skutkowało tym samym - napisaniem mi przez bank, że żadne moje reklamacje ani wnioski nie będą rozpatrywane przez bank na czas postępowania sądowego (bank nie odpowiada na moje reklamacje już przez DWA LATA i na żadne moje wnioski).

We wrześniu br. ku mojemu zaskoczeniu dostałam jednak dwie decyzje pozytywne z mBanku.

Dn. 15. września br. bank pisemnie poinformował mnie, że bank skorygował moje dane dotyczące KO (tzn. przekazał je do sekcji statystycznej BIK SA) oraz że nie będzie raportować mojego KO. Ale ponieważ z tego pisma nie wynikało czy bank usunie z BIK i z BR również moje oba kredyty gotówkowe do sekcji statystycznej, więc zadzwoniłam do banku i rozmawiając z tzw. Ekspertem banku (z którym konsultują się nawet pracownicy banku) dostałam poradę, abym złożyła do banku Oświadczenie o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych dotyczących wszystkich moich zobowiązań w BIK i w BR. Oświadczenie w treści podyktowanej mi przez pracownicę banku wysłałam dn. 24. września br. do banku wraz z pismem, w którym poinformowałam, że chcę, aby przekazano do sekcji statystycznej BIK SA również moje wciąż nie spłacone do końca, a więc wciąż aktywne oba kredyty gotówkowe. I kilka dni później, tj. dn. 29. września br. mBank udzielił mi również pozytywną odpowiedź w tej sprawie, informując mnie, że bank "dn. 29. września br. dokonał korekty w BIK SA dotyczącej zgody na przetwarzanie danych przy rachunkach kredytowych.....(tych dwóch gotówkowych)".

Mam dowody na to, że pracownicy banku, w tym dwóch Ekspertów potwierdziło mi, że bank udzielił mi dwie pozytywne odpowiedzi na moje reklamacje. A więc, że odpowiedź z dn. 29. września dotycząca kredytów gotówkowych również była pozytywna. Ekspert mBanku powiedział mi: My ze swojej strony zrobiliśmy już wszystko, proszę dowiedzieć się kiedy BIK SA te dane od siebie usunie.

Potem złożyłam nowe wnioski o pożyczkę, znowu były decyzje o odmowie udzielenia mi pożyczek. Znowu wznowiłam postępowanie reklamacyjne w mBanku, bank mnie przeprosił za incydent zwiazany z BIK SA.

Kilka dni później zadzwonił do mnie pracownik Działu Windykacji mBanku, który powiedział mi, że z BIK SA zostało usunięte to, co jest przedmiotem postępowania sądowego, a więc sam KO. Gdy przypomniałam mu, że przedmiotem postępowania sądowego z mojego powództwa są również dwa kredyty gotówkowe, on na siłę przekonywał mnie, Powódkę i autorkę wszelkich pism sądowych, że przedmiot postępowania sądowego stanowi sam KO, a kredyty gotówkowe nie są przedmiotem postępowania sądowego...

Kilka dni później po absurdalnej rozmowie z tym szeregowym pracownikiem mBanku dostałam pismo banku, a konkretnie tym razem negatywną odpowiedź na tę samą reklamację, którą miesiąc wcześniej, tj. 29. września bank rozstrzygnął już pozytywnie.

Tym razem bank w swoim piśmie przekonuje mnie, że "bank dokonał korekty w BIK SA, która dotyczy wycofania zgody na przetwarzanie danych PO SPŁACIE zobowiązania kredytowego w zakresie kredytów gotówkowych".

To robienie ze mnie idioty, bo bank miesiąc wcześniej nie poinformował mnie, że nie wyraża zgody na usuniecie na czas postępowania sądowego do sekcji statystycznej BIK SA moich wciąż aktywnych kredytów gotówkowych oraz nie napisał mi, że dokonuje korekty danych PO SPŁACIE zobowiązania. Lecz rozpatrzył moją reklamację w pełni pozytywnie, na co mam niepodważalne dowody. W tym nawet opinię ich Eksperta, że tamta decyzja była pozytywna dla mnie.

Skutkiem tego co wyprawia mBank, mam teraz trzy miesiące niespłaconych rat kredytowych, ponieważ pomimo, że staję na rzęsach, aby wziąć gdzieś limit do rachunku, co umożliwiłoby mi nie tylko zakup niezbędnych dla zdrowia i życia męża leków, ale też dalszą regularną spłatę kredytów gotówkowych, to z powodu dania mi teraz przez bank sprzecznych ze sobą odpowiedzi na tę samą reklamację, bedę mieć wypowiedziane obie umowy o kredyty gotówkowe i będę mieć komornika.

mBank to HORROR. Moim zdaniem wpływ na moją obecną sytuację miała błędna opinia szeregowego pracownika Działu Windykacji mBanku, który twierdzi, że moje kredyty gotówkowe nie są przedmiotem postępowania sądowego.

Co Państwo o tym myślicie?

Co mógłby mi doradzić Pan Doradca kredytowy, zwłaszcza w obecnej mojej sytuacji związanej z BIK-iem?

Odnośnik do komentarza

Miałem podobną sytuację w KO ale nie w mbanku.

 

Pani mi z infolinii wciskała kredy na siłe. Dałem się namówić, ale po miesiącu stwierdizłem, ze mi to niepotrzebny.

 

Stan na 10.09.2013 był taki że niwykorzystane 1500zł.

10.09.2013 - dzwonię do banku celem rezygnacji, pani z infolinii informuje, za 30 dni kalendarzowych (czyli teoretycznie do 10.10.2013) będzie kredyt zamknięty, a w ciągu tych 30 dni moge spokojnie korzystać z tego KO

 

29.09.2013 - potrzebowałem 400zł

02.10.2013 - spłaciłem z powrotem te 400 - zostało 8 dni do końca tych 30 dni.

 

15.10.2013 ściągam raport z bik, a tu "bezumowny debet w koncie 400zł"

 

Miałem ochotę podejśc do placówki i porozwalać wszytskich po kolei.

 

Dzwonię na infolinię, oczywiście w żaden sposób nie dadza ci rozmawiać z tym samym agentem.

Oddział twierdził, że nie mogło tak być bo wszsyscy mają jednakowe szkolenia, pani z infolini nie mogła tak mówić ... oczywiście wyszedłem na kłamcę. POwiedziała, że mogę złożyć reklamację oczwywiście mam prawo, ale czarno to widzi.

 

Jak rozwiązałem sprawę? --- żadnych pism, prośb, reklamacji do banku, nawet się nim nie pierdykałem.

 

3 pisma napisałem: 1 do Rzecznika Klienta mbanku, 1 do Arbitra bankowego, 1 do Komisji Nadzoru Finansowego.

 

W ciągu miesiąca wpisy zniknęły na amen z BIK.

Odnośnik do komentarza

Ja wysłałam też skargę do Komisji Nadzoru Finansowego, ale baba która prowadziła moją sprawę w KNF - gdy z nią rozmawiałam przez tel - powiedziała na temat mojej skargi dotyczącej limitu odnawialnego, który skończył swój żywot po upływie miesiąca, zamiast za dwa lata (a więc zgodnie z zawartą umową). Ta baba w KNF powiedziała do mnie i cytuję dosłownie: A pieniądze pani wzięła!

No jak do cholery miałam nie wziąć pieniędzy z udzielonego mi przez bank kredytu! przecież temu właśnie kredyty służą!

Przedmiotem mojej skargi był zresztą termin spłaty mojego KO, a nie to, że nie dostałam pieniędzy od mBanku, bo dostałam je.

Ale bank nienależnie żądał ode mnie spłaty tego limitu już po upływie miesiąca od zawarcia umowy.

Więc KNF pomogła mi, ale wyłącznie w sprawie rachunków technicznych, bo po mojej skardze do KNF bezzwłocznie, a więc dopiero z ponad dwumiesięcznym opóźnieniem, mBank łaskawie umożliwił mi rozpoczęcie spłaty.

Arbiter Bankowy w moim przypadku to również była pomyłka, gdyż mBank nie chciał ugody, a pani Arbiter odrzuciła mój wniosek dowodowy (a więc w ogóle nie zapoznała się z nawet jednym dowodem w sprawie!!!! ogłaszam to publicznie i zgodnie ze stanem faktycznym, aby wszyscy wiedzieli, że Arbitraż polega w rzeczywistości na działaniu tendencyjnym pani Arbiter od siedmiu boleści).

Mówiąc w skrócie - pani Arbiter jak w/w odrzuciła moj wniosek dowodowy, a więc nie zapoznała się z nawet jednym dowodem, a mimo to pani Arbiter napisała mi, że nie oddając pieniędzy bankowi działam sprzecznie z zasadami współżycia społecznego!!!!

Kto tę debilkę uczynił Arbitrem Bankowym??! Skoro ona nie pojmuje swoim pustym łbem, że nie jest przeciez działaniem sprzecznym z zasadami współżycia społecznego wzięcie wg zawartej umowy pieniędzy z kredytu i domaganie się od banku możliwości oddania limitu zgodnie z zawartą umową, a więc do 2 lat, zamiast do miesiąca!

Ponadto wiem, że nawet jeden z Rzeczników Konsumentów wielce negatywnie ocenił działania Arbitra Bankowego. Rzecznik użył nawet słowa PATOLOGICZNE działania pani arbiter wobec konsumentów.

Oby jak najszybciej tę idiotkę usunięto ze stanowiska Arbitra, bo nie tylko po moim przypadku, ale nawet z opinii Rzecznika Konsumentów wyraźnie wynika, że jej działania są patologiczne.

Kto ją prawa uczył, że go w ogóle nie pojmuje? a niby zasraną sędzią wcześniej była.

Odnośnik do komentarza
Jak rozwiązałem sprawę? --- żadnych pism, prośb, reklamacji do banku, nawet się nim nie pierdykałem.

 

3 pisma napisałem: 1 do Rzecznika Klienta mbanku, 1 do Arbitra bankowego, 1 do Komisji Nadzoru Finansowego.

 

aż zazdroszczę tak szybkiego rozwiązania sprawy .... Ja pomimo wyroku Sadu oddalające powództwo banku od banku dowiaduje się .... "Informuję, że Bank .... rozpoczął procedurę sprzedaży wierzytelności do funduszu sekurytyzacyjnego. Nabywca wierzytelności, który zostanie niebawem wskazany skontaktuje się z Panem w celu ustalenia szczegółów i zasad spłaty wierzytelności. Do tego czasu ustalenia poczynione z Bankiem jak i przyjęte do tej pory zasady pozostają w mocy" ....... Czyli rozumiem do czasu nie sprzedania wierzytelności ban uznaje wyrok Sadu, po odsprzedaniu już wyroku nie uznaje. :) ..... Sam nie wierze co dzieje się w mojej sprawie, bank brnie w zaprzeczenie tego co robi i już tak się gubi w tym zaprzeczeniu ze nie wie co zaprzecza :)

Odnośnik do komentarza

Banki i innej maści instytucje finansowe teraz prześcigają się w pomysłach na wyciąganie kasy od swoich własnych Bogu ducha winnych klientów.

Zauważyliście Państwo, jak bardzo się teraz podobne działania ze strony banków szerzą?

Dawniej tego nie było.

Dawniej banki dbały o swój wizerunek i o swoich klientów, a teraz nie są już one instytucjami zaufania publicznego, lecz są instytucjami OSZUKIWANIA publicznego.

Bosz......Ty widzisz i nie grzmisz....

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK