Skocz do zawartości

DTPARTNERS - dług z przeszłości


Guga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich :)

 

Ja na miejscu Guga - również twierdziłbym, że nie było takiego długu. Nawet nie mów, że dług jest przedawniony, powiedz co najwyżej, że nie pamiętasz, aby w ciągu 3 ostatnich lat przyszło jakieś wezwanie z BPH :)

 

Jeśli jednak chcesz się z nimi uporać to:

a) napisz, że już masz komornika (wyślij nawet ewentualnie zawiadomienie o wszczęciu egzekucji komorniczej) i nie zdobędą za wiele, bo masz najniższą krajową

b) napisz, że jesteś w stanie zapłacić 3000 zł w ratach miesięcznych po np 200 zł przez 15 rat i jeśli na to nie pójdą nie dostaną ani grosza.

 

Z Best II ostatnio zagrałem vabank i udało się Klientowi zbić z 70 000 zł długu na niecałe 40 000 zł. Dla nich i tak i tak jest to ogromny zarobek i wolą ugodowo i szybko sprawę załatwić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli jednak chcesz się z nimi uporać to:

a) napisz, że już masz komornika (wyślij nawet ewentualnie zawiadomienie o wszczęciu egzekucji komorniczej) i nie zdobędą za wiele, bo masz najniższą krajową

b) napisz, że jesteś w stanie zapłacić 3000 zł w ratach miesięcznych po np 200 zł przez 15 rat i jeśli na to nie pójdą nie dostaną ani grosza.

 

Doradca_Kredytowy

Ada) ale nie mam komornika w tej sprawie - sprawa zamknięta w 2006 co opisałem wyżej

Adb) tak po prostu albo chcecie 3000 w ratach albo nic?

 

Ja tylko nie mam zamiaru po raz kolejny przechodzić przez komornika, dzisiaj żyjemy i tak z wieloma problemami i opóźnieniami. Jak dojdzie ponownie komornik i blokada pensji to...eh, nie chcę się dołować.

Odnośnik do komentarza

To im nie wysyłaj, tylko napisz, że masz już obciążenie komornicze ;)

Dokładnie - albo biorą co dajesz - albo nic.

 

Komornik - bynajmniej z dtpartners - Ci nie grozi. Wcześniej musiałaby być sprawa - na której powiesz o przedawnieniu i po zawodach.

Gorzej, jeśli się obudzi poprzedni komornik, w co wątpię, śmiem podejrzewać, BPH sprawę u siebie zamknęło, sprzedali dług i już Tobą nie są zainteresowani.

Odnośnik do komentarza

Czy taki scenariusz rozmowy będzie OK?

Dzwoni do mnie Pani (z DTP) ponownie w sprawie zadłużenia z BPH, które w roku 2006 zostało umożone, od przeszło 3 lat nie otrzymałem żadnego pisma z BPH o spłacie zadłużenia a ostatim pismem w tej sprawie jakie otrzymałem jest umożenie spawy przez komornika z dnia 30-03-2006.

W mojej opini takiego długu nie ma. A postępowanie w tej sprawie prowadził lub też prowadzi komornik. Całą korespondencję jak i informacje dotyczące sprawy proszę o kierowanie na adres....

Odnośnik do komentarza

Guga, jeśli chcesz, daj mi pełnomocnictwo do załatwienia tej sprawy i jak będzie dzwonił DTPartners, to powiedz, że upoważniłeś osobę X i X do załatwienia tej sprawy i możesz co najwyżej podać numer telefonu do pełnomocnika!

Odnośnik do komentarza

Pozwolę sobie wtrącić się do tematu, ponieważ moim zdaniem nie ma szans na przedawnienie w tej sprawie. Jeśli sprawa była u komornika, to znaczy, że na pewno istnieje wydany przeciwko dłużnikowi sądowy tytuł wykonawczy (wyrok czy nakaz z klauzulą wykonalności), a tzn. że przedawnienie może nastąpić po 10 latach od daty nadania klauzuli wykonalności, jednakże każda czynność przed sądem (tzn. u komornika również) przerywa bieg przedawnienia i liczy się je od początku:

Art. 123. § 1. k.c.

Bieg przedawnienia przerywa się:

1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;

2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje,

3) przez wszczęcie mediacji.

 

Ponadto - jeśli sprawa jest umorzona przez komornika, to de facto on jej na dzień dzisiejszy nie ma, ale zawsze można ponowić egzekucję, z tym, że wniosek musi zostać złożony przez wierzyciela, bo komornik umarzając egzekucję zamyka temat i zwraca tytuł wykonawczy wierzycielowi. Kolejny wniosek egzekucyjny, to kolejna całkiem nowa sprawa egzekucyjna, bez związku z poprzednią umorzoną. Jeśli egzekucja była umorzona w 2006 r. to przedawnienie teoretycznie może nastąpić w 2016.

Dalej - na pewno jest jeden tytuł wykonawczy, bo sąd więcej egzemplarzy nie wydaje bez uzasadnienia, to egzekucję z tego tytułu może prowadzić tylko 1 komornik (są odstępstwa od tej reguły, ale w szczególnych przypadkach, które tutaj nie występują). Z tego, co rozumiem, na dzień dzisiejszy ten egzemplarz tytułu może mieć w swoich łapach DTPartners, a jeśli tak jest, to dobrze będą wiedzieć, że egzekucja się obecnie nie toczy, bo tylko oni mogą ją wszcząć ponownie.

Jednak nie wiem, jak to jest w przypadku sprzedaży długu przez bank, ale nie wydaje mi się, że sprawa jest załatwiana sądownie, bo to są dodatkowe koszty, a tylko tą drogą mogłaby zostać zmieniona na tytule nazwa wierzyciela. Jeśli to nie nastąpiło, to DTPartners nie mają żadnych podstaw do wszczynania egzekucji i raczej będą straszyć i nagabywać. Więc jeszcze 6 lat przed Tobą.

 

I na koniec:

Ja bym się zapytała DTPartners (najlepiej telefonicznie ale też i na piśmie), na jakiej podstawie żądają zapłaty i uprzejmie, acz uparcie prosiła o przesłanie uwierzytelnionej kserokopii tytułu wykonawczego, będącego ich zdaniem, podstawą do wysuwania żądań zapłaty przez DTPartners, bo Ty nie posiadasz żadnych tytułów w tej sprawie. Uzasadniłabym to w ten sposób, że jeśli uważają, że jestem im coś winna, to muszę na to mieć dokument, ponieważ "nie mogę płacić w ciemno", a oszustów, jak wiadomo, jest wielu. Jakoś tak :) Myślę, ze jeśli faktycznie widnieją na tytule wykonawczym, to nie będą mieć oporów, by go udostępnić, bo niby czemu? A jeśli nie widnieją, to żaden komornik ci nie grozi z ich strony. Choć nie wiem czy to jest pocieszające...

 

Wybaczcie ten elaborat, jeśli okaże się zbędny...

Odnośnik do komentarza

I na koniec:

Ja bym się zapytała DTPartners (najlepiej telefonicznie ale też i na piśmie), na jakiej podstawie żądają zapłaty i uprzejmie, acz uparcie prosiła o przesłanie uwierzytelnionej kserokopii tytułu wykonawczego, będącego ich zdaniem, podstawą do wysuwania żądań zapłaty przez DTPartners, bo Ty nie posiadasz żadnych tytułów w tej sprawie. Uzasadniłabym to w ten sposób, że jeśli uważają, że jestem im coś winna, to muszę na to mieć dokument, ponieważ "nie mogę płacić w ciemno", a -ów, jak wiadomo, jest wielu. Jakoś tak :) Myślę, ze jeśli faktycznie widnieją na tytule wykonawczym, to nie będą mieć oporów, by go udostępnić, bo niby czemu? A jeśli nie widnieją, to żaden komornik ci nie grozi z ich strony. Choć nie wiem czy to jest pocieszające...

 

Wybaczcie ten elaborat, jeśli okaże się zbędny...

 

Wysłałem pismo do nich tak jak sugerowałaś, czekam na informację zwrotną. Odezwę się jak tylko będę coś wiedział.

Dzięki raz jeszcze wszystkim za zaangażowanie w temat.

Odnośnik do komentarza

Wysłałem pismo do nich tak jak sugerowałaś, czekam na informację zwrotną. Odezwę się jak tylko będę coś wiedział.

Dzięki raz jeszcze wszystkim za zaangażowanie w temat.

 

A telefonicznie otrzymałem odpowiedź, że skoro nie chcę polubownie załatwić sprawy to zmuszeni są w dniu 31.01 zaopiniować sprawę na drogę dalszego postępowania. Czy to oznacza:

1. Że sprawę skierują do komornika?

2. Nie mają jednak wymaganych dokumentów, o które poprosiłem?

 

Sam nie wiem co robić i nic nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza

Może warto sprawdzić (w banku) czy dług jest faktycznie sprzedany czy firma windykacyjna działa tylko na zlecenie banku? Tak też może być. Windykator może nie mówić prawdy. A bo gdyby tak było, to łatwiej byłoby się dogadać z bankiem niż z nimi.

No i ja bym obstawała przy żądaniu udokumentowania długu.

Odnośnik do komentarza
Może warto sprawdzić (w banku) czy dług jest faktycznie sprzedany czy firma windykacyjna działa tylko na zlecenie banku? Tak też może być. Windykator może nie mówić prawdy. A bo gdyby tak było, to łatwiej byłoby się dogadać z bankiem niż z nimi.

No i ja bym obstawała przy żądaniu udokumentowania długu.

 

DTP- nabyło zadłużenie na podstawie cesjii wierzytelności i jest jedynym pełnoprawnym właścicielem zadłużenia. A jak poprosiłem o dokumenty stwierdzające zadłużenie i o przesłanie uwierzytelnionej kserokopii tytułu wykonawczego, będącego ich zdaniem, podstawą do wysuwania żądań zapłaty przez DTPartners to otrzymałem info: że skoro nie chcę polubownie załatwić sprawy to zmuszeni są w dniu 31.01 zaopiniować sprawę na drogę dalszego postępowania.

Odnośnik do komentarza

Tym co gadają postaraj się nie przejmować, będą gadać różne rzeczy, żebyś tylko płacił. Podejrzane jest to, że firma nie chce udostępnić tytułu egzekucyjnego. Wnioskuję więc, że na dzień dzisiejszy nie posiada on klauzuli wykonalności uprawniającej do egzekwowania długu przez DTPartners, więc komornik na razie Ci nie grozi. Co nie znaczy, że nie mogą o to wystąpić, ale z tego, co słyszałam, firmom windykacyjnym nie spieszy się do egzekucji komorniczych (zwłaszcza, że już raz była bezskuteczna), bo one kupują długi po to właśnie, żeby samodzielnie wyrywać kasę metodami niekoniecznie zgodnymi z prawem. Raczej będą więc dzwonić gdzie się da, nachodzić i straszyć, co może człowieka wykończyć psychicznie (o to im chodzi). Jeśli jednak za żadne skarby świata nie chcesz komornika, a jednak chcesz spłacić dług i jesteś pewien na 100%, że oni mają prawo do tej wierzytelności, to wpłacaj tyle, ile możesz, aż go spłacisz. Pytanie tylko czy wiesz ile właściwie on wynosi, jaka jest należność główna i jaka wysokość odsetek? Ja bym się upierała na maxa o doręczenie kopii tytułu, albo przynajmniej poproś chociaż o jakiekolwiek pisemne zestawienie należności, wręcz kategorycznie odmawiając jakiejkolwiek wpłaty zanim go nie dostaniesz. No i zapewne jeśli będziesz płacił niezgodnie z ich żądaniami, to i tak będą dzwonić i nachodzić. Ale możesz ich z uporem i determinacją, jak katarynka, ignorując absolutnie to, co będą mówić, prosić o zgodę na spłatę w takich ratach, jakie płacisz, bo więcej nie możesz. Jeśli będziesz płacił cokolwiek, to do egzekucji komorniczej na pewno nie dojdzie, bo będą się cieszyć, że kasa wpływa, choć tego ci nie powiedzą.

Ponadto, tak na marginesie, pamiętaj, że nie mają prawa żądać zwrotu żadnych kosztów własnych, niczego, poza dokładnie tym, co obejmuje niespłacony kredyt. I skrupulatnie zachowuj każdy dowód wpłaty.

Dla własnej względnej spokojności - jeśli możesz, to nagrywaj każdą rozmowę uprzedzając na początku, że będzie nagrywana i że jeśli rozmówca się nie zgadza, to może się rozłączyć, to może nieco ostudzić werbalny zapał windykatora :)I przede wszystkim: postaraj się nie dać zastraszyć. To też są zwykli ludzie, chociaż szuje, którzy wykonują swoją pracę.

Przykro mi, ale nic więcej chyba Ci nie pomogę.

Pomimo powyższego, poniżej załączam link do dość ciekawych zapisów na temat windykatorów:

http://forumprawne.org/prawa-konsumenta/115268-procedura-postepowania-z-firmami-windykacyjnymi.html

http://zalegam.pl/windykacja-i-egzekucja-komornicza/porady-windykacja-i-komornik/10-czego-nie-moze-windykator.html

http://www.pragmainkaso.pl/pragma-inkaso-w-mediach/2009/niedozwolone-praktyki-windykatorow/

Pozdrawiam serdecznie...

Odnośnik do komentarza

Cordul - super linki zwłaszcza ten pierwszy. Tylko, że ja niestety zrobiłem krok i wysłem pismo aby przesłali do mnie dokumenty stwierdzające zadłużenie i prośbę o przesłanie uwierzytelnionej kserokopii tytułu wykonawczego, będącego ich zdaniem, podstawą do wysuwania żądań zapłaty. Wg autora tego linku postąpiłem wbrew "zasadom". Cóż zobaczymy co będzie dalej. Ja na pewno będę się upierał o potwierdzenie wszelkimi możliwymi dokumentami tego zadłużenia i ich wiarygodności. Wczoraj miałem jeszcze wewnętrzną walkę z samym sobą o zapłatę i nie ukrywam, że wciąż gdzieś tam jest bo chcąc być odpowiedzialnym trzeba płacić za swoje błędy, z druiej strony jeżeli nie mam papierów, że to właśnie tej firmie jestem coś winien poczekam aż to udokumenują. Jeżeli to nastąpi a jak widać po dniu dzisiejszym nie są skorzy do tego to będę czekał i czekał studiując spisane jak i te niespisane prawa moje jak i tego typu firm.

Odnośnik do komentarza

Prawdę mówiąc osobiście nie jestem do końca przekonana co do tych procedur. Nie wiem czy takie permanentne unikanie kontaktu jest dobre. Ja bardziej jednak skłaniałabym się do podjęcia próby polubownego dogadania się z windykatorem w sprawie spłaty w ratach, byle nie dać sobie "wejść na głowę" i zachować kontrolę. Myślę jednak, że te teksty pozwalają trochę "oswoić się" z problemem windykacji i chyba dodają nieco otuchy i pewności siebie. Sama zaczynam je studiować, bo niedługo także zacznę wątpliwej przyjemności kontakty z windykatorami. I myślę, że tylko spokój i zachowanie dystansu może pomóc jakoś to przetrwać.

W końcu to nie koniec świata, jakby nie było - to przecież tylko pieniądze, TYLKO, ludzie mają różne problemy, na pewno również gorsze niż długi, a póki żyjemy i jesteśmy zdrowi, to wszystko można załatwić i przetrwać. Najważniejsze, że żyjemy. I tym optymistycznym akcentem życzę spokojnego weekendu :)

Odnośnik do komentarza

Guga, odświeżam temat, ponieważ jestem ciekawa czy przysłali Ci tytuł wykonawczy? Z moich ostatnich poszukiwań informacji w necie wynika, że na 100% nie mają takowego, a dług faktycznie jest przeterminowany (tzn. wobec firmy windykacyjnej, ale nie banku).

Odnośnik do komentarza
Guga, odświeżam temat, ponieważ jestem ciekawa czy przysłali Ci tytuł wykonawczy? Z moich ostatnich poszukiwań informacji w necie wynika, że na 100% nie mają takowego, a dług faktycznie jest przeterminowany (tzn. wobec firmy windykacyjnej, ale nie banku).

 

 

wiec grzebiemy razem w necie :wink: coraz bardziej się do tego przychylam

działać na podstawie BTE może jedynie bank w Twoim przypadku firma windykacyjna pewnie może wystawić nakaz zapłaty np przez e-sąd bo przy takim nakazie Sąd nie rozstrzyga czy dług jest przedawniony , do którego możesz wnieść sprzeciw :wink:

 

BTE zaopatrzone przez sąd w klauzulę wykonalności mógł mieć jedynie bank a dług sprzedał

 

 

cytat :W uchwałach zaś z dnia 2 kwietnia 2004 r., III CZP 9/04 (OSNC 2005, nr 6, poz. 9 i 22 lutego 2006 r., III CZP 129/05, Sąd Najwyższy potwierdził niedopuszczalność nadania klauzuli wykonalności na rzecz niebędącego bankiem nabywcy wierzytelności objętej bankowym tytułem egzekucyjnym (por. także odpowiednio aktualną w obecnym stanie prawnym uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 1996 r., III CZP 194/95 (OSNC 1996, nr 7-8, poz. 101). Z kolei w uchwałach z dnia 11 października 2001 r., III CZP 45/01, (OSNC 2002, nr 6, poz. 73) i z dnia 22 lutego 2006 r., III CZP 129/05,

 

Guga masz lekturę na cały weekend :wink:

 

w pierwszym linku masz rozwiązanie swojego problemu

 

http://forumprawne.org/prawo-cywilne/67 ... yjnej.html

 

http://forumprawne.org/prawo-cywilne/68 ... ly-sn.html

 

http://www.sn.pl/orzecznictwo/uzasadnie ... 004_09.pdf

Odnośnik do komentarza

Świetnie, Camel-goguś, skoro oboje grzebiemy w sprawie, to prosiłabym Cię, byś ewentualnie zapoznał się z moimi wypocinami, które zawarłam nowym temacie dot. wykupu i przeterminowania długu. Być może zechcesz dorzucić coś od siebie? :)

Odnośnik do komentarza
Guga, odświeżam temat, ponieważ jestem ciekawa czy przysłali Ci tytuł wykonawczy? Z moich ostatnich poszukiwań informacji w necie wynika, że na 100% nie mają takowego, a dług faktycznie jest przeterminowany (tzn. wobec firmy windykacyjnej, ale nie banku).

 

Od chwili kiedy poprosiłem o wszystkie dokumenty cisza. Zero telefonów, maili, listów nic. Jak tylko otrzymam jakiekolwiek informacje od DTP oczywiście podzielę się z Wami:-).

Odnośnik do komentarza

Witam....mam pytanie.A mianowicie,11 lat temu wziełam kredyt w banku PKO,którego niebyłam w stanie spłacic.Dostałam komornika,który po 10-ciu latach przysłał mi umorzenie kredytu.Teraz odzywa sie windykacja i chce abym zapłaciła im zadłurzenie w kosmicznej cenie.......Czy jestem zmuszona do spłaty tego zadłurzenia dla windykacji???Czy to ze mam umorzenie kredytu od komornika nic tu nie pomorze????I to ze to tyle lat.....moze kredyt juz jest przedawniony...Pozdrawiam i czekam na odpowiedz

Odnośnik do komentarza

Bank od daty każdego postanowienia o umorzeniu egzekucji ma nowe 10 lat na dochodzenie należności, więc pytanie podstawowe - czy windykacja jest bankowa czy prywatna.

Bo jeśli prywatna, to raczej przedawnione, ale jak bankowa, to karuzela kręci się na nowo.

A jeśli jednak prywatna (raczej tak, bo banki chyba tyle lat nie bawią siś w windykowanie, choć głowy nie dam), to nie potwierdzać posiadania żadnego długu, nawet przez telefon, tylko żądać doręczenia dokumentu stanowiącego podstawę zgłaszanych roszczeń. Jeśli przyślą jakiś papier (w co bardzo wątpię), to potem będzie się można do tego ustosunkować. I kategorycznie odmawiać jakichkolwiek rozmów do czasu dostarczenia tytułu sądowego, z którego będą wynikać konkretne kwoty i przede wszystkim - nazwa wierzyciela. Tak to widzę.

Odnośnik do komentarza
Troche z innej beczki.. Czy firma windykacyjna może umieścic dług a krajowym rejestrze długów bez uzyskania najpierw sądowego nakazu zaplaty. (dług bankowy)

 

moim zdaniem nie może

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK