Skocz do zawartości

Żale, problemy, radzenie sobie lub nieradzenie z długami.


grabien

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że powinniśmy się przenieść z wątku "jak psychicznie..." gdyż tam zepsuliśmy idee wartościowych wpisów, które nie omieszkałam przeczytać od początku do końca. A tu każdy będzie mógł napisać co go gryzie, co go cieszy , jak sobie radzi lub nie radzi ze zobowiązaniami finansowymi. Mogą pisać wszyscy. Więc - co zaczynamy ...

Odnośnik do komentarza

Według mnie najlepszym pomysłem na radzenie sobie z długami jest skupienie się na samym sobie. Egoistyczne ale prawdziwe, zrobić coś co się lubi, wyjść gdzieś. Przez pewien okres nie mogłem spać. Ale jak wróciłem do swoich rutynowych rzeczy typu: w wolnej chwili pokonywanie długich dystansów, wyskoczenie na ryby etc. To bezsenność minęła, chęć walki o poprawę sytuacji wróciła. Więc bądźmy trochę egocentrykami i skupmy się chwilę na sobie, czas małej refleksji a potem siła do walki powróci i kiedyś wszystko się wyprostuje.

Odnośnik do komentarza

A no i właśnie egocentryzm ma pewną zaletę. Możemy popracować nad sobą, nad poprawą sytuacji, spojrzeć trzeźwiej i ogólnie jest bardziej spoko.

 

Mnie właśnie brak egocentryzmu na pewnym etapie mojego życia wpędził w długi, byłem altruistą z niezbyt fajną historią życiową (może kiedyś ją przytoczę ale to jeszcze nie ten moment :p) chciałem pomóc wszystkim dookoła tylko nie sobie. Teraz zmieniłem sposób postępowania i małymi kroczkami ...

Odnośnik do komentarza

Postanowiłam w dniu dzisiejszym spotkać się z naturą i zapomnieć na chwilę o brakującej kasie. Napawać się życiem ptaków, zwierzyny, kołyszącymi drzewami, bo nie samymi długami i problemami człowiek żyje... wtajemniczeni wiedzą gdzie jadę... tak, tak i odkręcę wodę.

Także mam dzisiaj wolne od liczenia many, many - bo i tak nie mam czego liczyć, a na minusie już dawno jest policzone.

Odnośnik do komentarza

Ja także zacząłem szukać ucieczki od problemów finansowych w zajęciu się czymś innym. Staram się dużo czasu spędzać z dzieciakami, ale poza tym też lubię wyskoczyć sobie gdzieś za miasto na rowerku, odpocząć, starać sie nie myśleć... tym bardziej gdzie u mnie do problemów finansowych dochodzą jeszcze te związane z rozwodem... miałem dużą załamkę..wszystko trwało chyba ze 3 tygodnie...ale w końcu wziąłem się w garść, strzeliłem sam sobie liścia i stwierdziłem, że koniec tych żalów. Tylko ja jestem w stanie poradzić sobie z problemami, więc trzeba się im postawić, a nie pozwalać na to, aby przytłaczały jeszcze bardziej.

Pamiętajcie, że jeśli nie podejmujecie walki, to z góry jesteście skazani na porażkę.

Odnośnik do komentarza

Ja jadąc do sądu spotkałam swego synka ( zaraz 17 l.), miał okienko więc wyskoczył po bilet miesięczny. Podwiozłam go do szkoły. Kilka dni później gdy wiozłam go do szkoły i mijaliśmy "ten" przystanek stwierdził, że go zaskoczyłam że go zabrałam bo gdybym się nie zatrzymała to on by mnie nie poznał. Powiedziałam, że to tajemnica i by nikomu- przynajmniej jeszcze nikomu nie mówił- ale jechałam do sądu bo miałam sprawę za długi, że długu nie uznaję i to był jedyny sposób by to rozstrzygnąć itd.

Po południu przysłał smsa, że już kończy i czy zdążę przed pracą jego odebrać z końcowego ( mieszkamy poza miastem). Gdy wsiadł do samochodu zaczął mówić, że myślał cały dzień o tym co powiedziałam, że to w sumie wina wszystkich bo zawsze wszyscy chcieli bym coś im kupiła a nie zastanawiali się czy mam pieniądze, nawet nie zastanawiało ich skąd mam skoro nie pracuję. Powiedział jeszcze coś co mnie zaskoczyło najbardziej- stwierdził, że mogę powiedzieć dla ojca bo on się wkurzy, podenerwuje i zrozumie ( kiedyś zażartowałam, że akurat co do ojcostwa tego syna mój mąż nie może być pewien; to był żart ale do końca życia będę pamiętała jak dostałam za to w łeb a mój synuś był ten gorszy bez względu na to czy coś przeskrobali we trójkę) ale by nie mówić dla starszych synów bo nie będą tacy wyrozumiali. Stwierdził, że w tej sytuacji już rozumie czemu zawsze kazałam sprawdzać skrzynkę i czemu miałam ( po przeszło roku mam włączony a gdy dzwoni numer którego nie mam w książce to odrzucam i gdy mąż pyta "kto to ?" stwierdzam, że nie odbieram numerów których nie znam bo to z pewnością jest jakaś prezentacja garnków.

Zaskoczył mnie sam syn, że to przeżył i myślał o tym jak do tego doszło i że mimo nienajlepszych kiedyś relacji z mężem uznał, że jemu jedynemu warto powiedzieć, choć nadal nie potrafię się na to zebrać ;( obiecałam sobie, że zrobię to po wygranej z Lendon ale im bliżej wyroku tym strach większy i tylko myśl o moim życiowym farcie ten strach przygłusza :)

Odnośnik do komentarza

No ja też dziś zdołowana strasznie. Młodsza siostra wpakowała się donie na obiad. Potem spacerek nad jeziorko i takie głupie gadu sradu. A ja ciągle skupić się niemoge ta o nowych ciuchach a ja o tym myślę że kasy brak a tu ratę trzeba zapłacić ferratum w piątek. Chwilowki też mi wydzwaniaja. Prace muszę szukać nową. No szlak by to trafił. Jestem z nimi a tak jakby mnie nie było. Nikt niewie o moich kłopotach tylko wy i mój 15 letni syn. Chcę żeby ktoś mi powiedział że będzie dobrze ze dasz rade. I żeby to była prawda. Od jutra znów windykacja. Boże

Odnośnik do komentarza
. Chcę żeby ktoś mi powiedział że będzie dobrze ze dasz rade. I żeby to była prawda.

Dasz radę, nawet inaczej nie myśl, bo musisz dać radę :) a jak nie to Ci pomożemy. Trzeba było się odważyć i powiedzieć siostrze, że masz poważne problemy, a te jej szmatki, za rok będą nie modne i by mogła Ci pomóc.

Odnośnik do komentarza

Siostra już mi raz pomogła. I wstyd się przyznać że znowu mam problem. Sama spłaca kredyt za mieszkanie 300000.To ja jako starsza powinnam jej pomagać. Taki miałam zamiar Ale kilka złych decyzji i proszę. Strasznie boję się jutra. Mam ciągły ból brzucha i potworna zgage. Tak reaguje na stres. Ciągłe kłamstwa. Czasem myślę że jakieś dopadło mnie przekleństwo. Bo nosz ileż można w życiu mieć pod górkę.

Odnośnik do komentarza
Siostra już mi raz pomogła. I wstyd się przyznać że znowu mam problem. Sama spłaca kredyt za mieszkanie 300000.To ja jako starsza powinnam jej pomagać. Taki miałam zamiar Ale kilka złych decyzji i proszę. Strasznie boję się jutra. Mam ciągły ból brzucha i potworna zgage. Tak reaguje na stres. Ciągłe kłamstwa. Czasem myślę że jakieś dopadło mnie przekleństwo. Bo nosz ileż można w życiu mieć pod górkę.

 

Ja uważam, że wiele błędów to jest myślenie, że co sobie pomyśli "ktoś", że to ja powinnam pomóc, a zobacz jak nas dzisiaj epsilon zaskoczyła, że syn wziął na barki jej strach za długi i zobowiązał się z ojcem porozmawiać, co ona i tak planuje zrobić "kiedyś". Może przestańmy myśleć za innych, a pozwólmy niech oni pokażą swoją dorosłość w swoich "czynach" i nam pomogą.

Odnośnik do komentarza

To ja powinnam jako najstarsza spajac rodzinę a nie dokładać im kłopotów. Oni znaczy moje rodzeństwo każdy ma jakieś swoje problemy. A moje dzieciaki też lepiej niech zajmą się swoimi sprawami te kłopoty muszę rozwiązać sama. Może mi się uda i może ja będę mogła komuś pomóc. Zawsze staram się żyć tak żeby być w porządku do innych ludzi. Pewno po tym wszystkim będę musiała zaopatrzyć się w sztuczne zęby. Bo te tak zaciskam że az szczena boli. Może za kilka miesięcy jak zacznę to spłacać i nauczę się tego wszystkiego co powinnam wiedzieć jako dłużnik to będę lepiej się w temacie wyslawiac. Jutro muszę poodbierac telefony i podpisywać na meile. Jak sekretarka.

 

- - - Uaktualniono - - -

 

No i troszku se tu popisalam i pozalilam się i już mi troszku lepiej. Dzięki za wszystkich was. I za to forum.

Odnośnik do komentarza

To ja powinnam jako najstarsza spajac rodzinę a nie dokładać im kłopotów. Oni znaczy moje rodzeństwo każdy ma jakieś swoje problemy. A moje dzieciaki też lepiej niech zajmą się swoimi sprawami te kłopoty muszę rozwiązać sama. 

A może przystań myśleć za innych. Czytałam tu bardzo dużo innych wpisów i wszyscy Ci co się bali powiedzieć, przyznać się do problemów, stwierdzali później, że żałują, że nie uczynili tego wcześniej. Rodzina jest po to żeby dzisiaj pomagać Tobie a jutro komuś innemu.

Odnośnik do komentarza

Spróbuję na razie sama to wszystko pozałatwiać. Jak uda mi się trochę tych problemów porozwiazywac może wtedy się odważe. Na razie miotam się bez ładu i składu. Próbuję coś pisać do tych firm. Ale ciężko.

Odnośnik do komentarza

Skąd ja to znam...jesteś i trochę jak ja wszystko sama żeby tylko nie dołożyć problemów innym.wiem jak się czujesz ja też ukrywam długi przed mężem.staram się jakoś to spłacać ale wiadomo ciężko jest .jak sobie pomyśle ile mi tego jeszcze zostało...chociaż wiem że inni mają gorzej.

Odnośnik do komentarza

Witam mam takiego dola strasznego. Człowiek niema ochoty wstać. Napisałam meila do vivus i Smart to odpisali że mam zadzwonić że przez telefon udziela mi odpowiedzi. Niewiem naprawdę niemam siły na gadke przez telefon. Czemu oni nic pisemnie ani przez meila nie mogą załatwić

Odnośnik do komentarza
Witam mam takiego dola strasznego. Człowiek niema ochoty wstać. Napisałam meila do vivus i Smart to odpisali że mam zadzwonić że przez telefon udziela mi odpowiedzi. Niewiem naprawdę niemam siły na gadke przez telefon. Czemu oni nic pisemnie ani przez meila nie mogą załatwić

 

Nie mają takiej woli i ich nie zmusisz, ale ile za to na Tobie się wyżyją - to ich.

Odnośnik do komentarza

Stała gadka vivus wszelkie ustalenia tel.zeby nas męczyć,dreczyc,zbesztac.ja z nimi nie rozmawiam od jakichś prawie 2 msc.na moje wcześniejsze prośby o raty odp.negatywna.dalam spokój co ma być to będzie.wplacam ile moge.

Odnośnik do komentarza

I ja się wyżalę. P ożyczkomat twierdzi, że przecież mam raty- gdzieś ok. 1500 jedna,a zostały dwie tzn. Już nie, bo teraz chcą całość. Lindorf od incredit, a raczej net C redit , bo teraz oni to przejęli. Pisałam do nich, że nie będę spłacać- czekam na odpowiedź RF. Recredit się smuci i czeka na wyjaśnienia, dlaczego przestałam płacić- oni mi dali pieniądze tzn. Vivusowi A ja odpowiem im jak P.Łukasz skończy urlop, chociaż z tego co widzę na forum- odpoczywać nie umie (taki żarcik!)

Odnośnik do komentarza

Poczekam do poniedziałku. Zadzwonię i zobaczę jak to będzie wyglądało. Na razie pisze te meile. Reszta jutro.W poniedziałek powysylam też poleconym listy. Na razie tylko net credit odpisał że niema możliwości rat. I jeśli nie wpłacę do 7 to dadzą to do windykacji zewnętrznej. A ja kasiorke dopiero po 25 jakąś będę miała. Na razie wszystko idzie na komunie. Poplacilam najważniejsze rachunki i niema. A czy ktoś z was ma w ferratum czy jeśli tam będę miała opóźnienie 20dni będą bardzo natretni.?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...