Skocz do zawartości

Poszukuję banku gotowego udzielić minimum 500 milionów zł kredytu.


Sylvi91

Rekomendowane odpowiedzi

Ponieważ, nie mogłem znaleść lepszej lokalizacji dla tej wiadomości, postanowiłem napisać ją tutaj.

 

Właściwie to poszukuję pieniędzy z kredytu. Czyli chodzi mi o kreację pieniądza, na konkretny cel.

Poszukuję banku gotowego udzielić kredytu na dowód na kwotę minimum 500 milionów złotych.

Nie pracuję, nie prowadzę działalności i nie mam dochodów wystarczających na spłatę rat kredytu, ani żadnej własności, która mogłaby być zabezpieczeniem takowego kredytu.

Kredyt chciałbym z okresem 50 lat karencji, czyli odroczenia spłat rat.

Mam pomysł na ciekawą inwestycję w grunty w dużym mieście i tworzenie terenów inwestycyjnych pod budownictwo. Pomysł moim zdaniem warto zrealizować.

Ewentualnie bank, który udzieli tego kredytu, mógłby w przyszłości stać się właścicielem owego gruntu.

Uważam, że ziemia to jedna z najlepszych inwestycji, tak jak surowce takie jak złoto lub srebro.

Jestem otwarty na współpracę. Tylko poważne oferty. Zainteresowane osoby, chętnie zapoznam z dalszymi szczegółami mojego planu. Dziękuje za uwagę i pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Nie pracuję, nie prowadzę działalności i nie mam dochodów wystarczających na spłatę rat kredytu, ani żadnej własności, która mogłaby być zabezpieczeniem takowego kredytu.

 

Wiesz, ile osób ma pomysły? W chu**. Wiesz, ile osób ma unikalne pomysły? Nikt. Wiesz ile osób, które nie pracują, nie mają doświadczenia w prowadzaniu firmy, dostaje kredyt na takie sumy? Nikt. Nikt nie da Ci złotówki na Twój pomysł, bo twierdzisz, że „warto”. Jak chcesz budować imperium, to zrób to, co większość miliarderów, podwiń rękawy i zabierz się do roboty.

 

Nikt się Tobą nawet nie zainteresuje, bo Twoje posty są zwyczajnym żartem.

Odnośnik do komentarza

Nikt się Tobą nawet nie zainteresuje, bo Twoje posty są zwyczajnym żartem.

Będę miał pieniądze, to będę mógł plan realizować. Bez takich pieniędzy nie mam się po co ruszać z fotela.

Właśnie z tego powodu, że pomysł jest tak absurdalny, że aż śmieszny wziąłbym go pod rozwagę. Jak mówi mądre przysłowie. "Zdrowe ryby płyną pod prąd, a martwe tylko z prądem".

Zamierzam kroczyć pod prąd. Może potrwa, nim przekonam i pozyskam zwolenników dla swojego planu. Może wcale nie będę mógł go zrealizować, bo ograniczają mnie ludzie myslący jak ty. "Z prądem". Jak na razie jestem dumny z tego co robię, a potrafię zrobić wiele. Zrezygnowałem z pracy bo uznałem, że ten obecny system jest bez sensu. Po co tyrać, za marne grosze u kapitalisty, który siedzi w kredytach, ma ZUS i Fiskus na głowie i nie stać go płacić godziwą pensję za całkiem dobrze wykonaną pracę. Teraz przynajmniej mogę trzeźwo pomyśleć. Wyjść i zerknąć z "poza pudełka". Większość ciężko pracuje i ledwie wiąże koniec z końcem. Jedynie nieliczni mają dobrze płatną pracę, czują zadowolenie z niej i mówiąc kolokwialnie odnieśli w życiu sukces. Rząd zaciąga kolejne kredyty, na programy socjalne i stwarza tym samym nowy problem społeczny. Niepracujący dostaje za nic praktycznie zasiłki i ma często gęsto wiecej, niż ten co uczciwie pracuje.

Tymczasem je chce prostej rzeczy, niech bank stworzy dla mnie zapis księgowy, na moich warunkach. Czemu nie mam prawa wymagać od banku nadzwyczajnego traktowania? Niech stworzą dla mnie nowy produkt. Banki powinny być elastyczne. W końcu kto teoretycznie lepiej zarządza kapitałem i przynosi prawdziwy wzrost PKB - rząd z publicznymi pieniedzmi, czy podmioty prywatne, które biorą kredyty aby się rozwijać?

Wiadomo, ja nie mam doświadczenia w tej planowanej ale perspektywicznej działalności. Ale mam chęci do działania. Nawet jak zbankrutuję to co? Bank stałby się właścicielem wartościowego terenu w mieście. Korzyść podwójna. Sytuacja Win - Win. Tyle jest ofert różnej maści kredytów/pożyczek i innych produktów bankowych. Wystarczy stworzyć jeden nowy... na moich warunkach.

Odnośnik do komentarza

Wow, jestem pod ogromnym wrażeniem, bankierzy pospadają z krzeseł, jak to przeczytają i czym prędzej zmienią życie, aby się do jaśnie pana dostosować... Rusz się z fotela zarobić takie pieniądze i je zainwestuj w swój plan. :)

Odnośnik do komentarza

Monkej - Przytoczę na tę okoliczność, słowa pisarki C. Clare "Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni."

Nie ma takiej możliwości, abym mógł zarobić minimum 500 milionów zł. Nie jestem spekulantem w dziedzinie finansów. Mój plan jest niezwykle prosty i przejrzysty. Choć nawet powiedziałbym, że obiecujący, ale mogłoby to zostać opatrznie zrozumiane, bo ja tu nic nie obiecuję. Bank gwarantuje mi pieniadze, ja gwarantuje bankowi czysty zysk. Albo w postaci odsetek od kapitału, albo w postaci przejęcia własności nad tym jedynym zasobem, którego ludzkośc nie produkuje... nad ziemią. Za 500 milionów trochę można kupić, tych rozparcelowanych gruntów i stworzyć piękny teren inwestycyjny. Dopiero można będzie ruszyć z budową. A budownictwo to fundament prawie każdej gospodarki.

Odnośnik do komentarza
Powiedz to Bransonowi, bo chyba nie wiedział, jak otwierał firmę za firmą... :)

... i po co podajesz przykład magnata finansowego z Zachodu? Zachód to inny świat. W UK są zupełnie inne warunki do rozwoju biznesu. W Polsce kapitalizm kompradorksi ogarnął znaczną część świata finansów i polityki. Choć zjawisko to szerzy, się na całym świecie. Jednak Branson musiał mieć też dużo szczęścia w prowadzeniu działalności. Spotkał w życiu przychylne mu osoby.

To co ja potrzebuję jest właściwie tym samym. Zgoda buduje - niezgoda rujnuje. A w naszym trochę dziwnym kraju, bardzo dużo niezgody panuje.

Tak więc - Ja mam plan, na który mam parcie. Mogę przedstawić więcej szczegółow zainteresowanym. Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
... i po co podajesz przykład magnata finansowego z Zachodu? Zachód to inny świat. W UK są zupełnie inne warunki do rozwoju biznesu. W Polsce kapitalizm kompradorksi ogarnął znaczną część świata finansów i polityki. Choć zjawisko to szerzy, się na całym świecie. Jednak Branson musiał mieć też dużo szczęścia w prowadzeniu działalności. Spotkał w życiu przychylne mu osoby.

To co ja potrzebuję jest właściwie tym samym. Zgoda buduje - niezgoda rujnuje. A w naszym trochę dziwnym kraju, bardzo dużo niezgody panuje.

Tak więc - Ja mam plan, na który mam parcie. Mogę przedstawić więcej szczegółow zainteresowanym. Zapraszam do dyskusji.

 

Znowu mnie szokujesz, poczytaj o tym magnacie finansowym i jak zaczynał. Skoro nie wierzysz w siebie, to nikt w Ciebie nie uwierzy. Tak więc siedź sobie wygodnie w fotelu ze swoimi planami.

 

I tak na zakończenie, Polska to świetny kraj na otworzenie międzynarodowego biznesu, a to forum nie jest miejscem, aby znaleźć kogoś do zainwestowania takich sum, no ale ktoś tak obyty, jak Ty już to pewnie wie... :)

 

- - - Uaktualniono - - -

 

I dziękuje za poprawienie humoru. :)

Odnośnik do komentarza
Znowu mnie szokujesz, poczytaj o tym magnacie finansowym i jak zaczynał. Skoro nie wierzysz w siebie, to nikt w Ciebie nie uwierzy. Tak więc siedź sobie wygodnie w fotelu ze swoimi planami.

Odsyłasz mnie do jakiejś lektury. Człowieku... co mnie obchodzi kariera Pana Bransona. Pisałem do tego człowieka, lecz nie znalazł nawet chwili na odpowiedź. Ja mu nie przeszkadzam i On mnie. Każdy powinien podążać swoją własną ścieżką. Gdzie ja stwierdziłem, że w siebie nie wierzę? Jestem zdecydowany, co chciałbym robić. Ograniczają mnie inni ludzie. W szczególności tacy, jak ty, którzy się wyśmiewają, polemizują o jakich mało istotnych sprawach, odciągając mnie od wyznaczonego celu, zamiast wesprzeć przechodząc do konkretów... aby rozwijać wątek we właściwym kierunku, a nie tracić czas. Czas to pieniądz.

Twoje rady są dla mnie zbyteczne. Jeśli więc nie masz więcej mi nic do zaoferowania, poza odsyłaniem do książek/publikacji na temat tego, czego to dokonali inni, to bardzo Ci dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Odsyłasz mnie do jakiejś lektury. Człowieku... co mnie obchodzi kariera Pana Bransona. Pisałem do tego człowieka, lecz nie znalazł nawet chwili na odpowiedź. Ja mu nie przeszkadzam i On mnie. Każdy powinien podążać swoją własną ścieżką. Gdzie ja stwierdziłem, że w siebie nie wierzę? Jestem zdecydowany, co chciałbym robić. Ograniczają mnie inni ludzie. W szczególności tacy, jak ty, którzy się wyśmiewają, polemizują o jakich mało istotnych sprawach, odciągając mnie od wyznaczonego celu, zamiast wesprzeć przechodząc do konkretów... aby rozwijać wątek we właściwym kierunku, a nie tracić czas. Czas to pieniądz.

Twoje rady są dla mnie zbyteczne. Jeśli więc nie masz więcej mi nic do zaoferowania, poza odsyłaniem do książek/publikacji na temat tego, czego to dokonali inni, to bardzo Ci dziękuję.

 

Dobrze, już Cię nie będę odciągał od fotela i nabijał się z tego, co piszesz, w szczególności o takich mało istotnych sprawach, jak zarabianie na własne inwestycje. Bije się w pierś, bo co taki ograniczony i płynący z prądem szprot jak ja może wiedzieć. :)

 

Powodzenia w karierze i obyś się nie obudził, mając 80 lat, dalej siedząc na swoim fotelu, bo zły świat sypał piachem w oczy całe życie.

Odnośnik do komentarza
Czas poświęcony na pisanie tych bzdur poświęciłbyś na spacer. Świeże powietrze czyni cuda :)
To do mnie skierowana ta wypowiedź? Jeśli tak, to przepraszam bardzo, ale sobie nie życzę takich uwag, kiedy i jak mam spędzać wolny czas. Jeśli Pan ma poziom ekspercki na tym forum to prosiłbym o wyjaśnienie mechnizmu kredytów. Zadałem proste w sumie pytania w wątku pt. "Czy to prawda, że banki niszczą pieniadze?" Jeden z Pana kolegów podający się również za eksperta, stwierdził na początku, że nigdy o czyms takim nie słyszał. Jeśli ja słyszałem, a ekspert nie, to coś tu nie gra. Podawanie się za ekspertów w dziedzinie kredytów na forum publicznym, do czegoś powinno zobowiązywać. Jakiś poziom chociaż podstawowej wiedzy o mechanizmie kredytu powinno się mieć opanowany. Po to przeciętni ludzie sie tu zgłaszają, żeby udzielono im rzetelnych porad, a nie wprowadzano w przysłowiowe maliny. To na razie tyle z mojej strony. Chciałbym usłyszeć odpowiedź na zadane pytania.
Odnośnik do komentarza

Sylvi od rana poprawia mi humor... a to twierdzi, ze banki jak spłaci ktoś kredyt - niszczą pieniądze (słowo, że tak pisał) a teraz pomysł żeby komuś, kto nawet nie ma pracy (a z czego teraz żyjesz swoją drogą? Z danin od Państwa?) bank pożyczył 500 mln :) brzmi kuriozalnie. Jakby Bank widział potencjał w tych Twoich działkach to sam by je kupił. Nie potrzebuje kogoś, kto przez 50 lat będzie się bawił za ich pieniądze. A do tego mają politykę kredytową zmienić pod Ciebie. Poza tym - jest jeszcze KNF, pieniądze są depozytariuszy itd itd. sorry, dla mnie forma dobrej zabawy jak czytam te posty... koledzy powyżej napisali Ci prawdę- weź się do pracy albo idź na spacer. Na tym forum nie znajdziesz nikogo, kto Ci pomoże w rozwiązaniu Twojego problemu z brakiem kasy.

 

- - - Uaktualniono - - -

 

Aaa jeszcze odniosę się do tej upośledzonej wyobraźni- jeśli monkej wyobraźnia jest upośledzona, to jak nazwać Twoje pomysły?

Odnośnik do komentarza
Sylvi od rana poprawia mi humor... a to twierdzi, ze banki jak spłaci ktoś kredyt - niszczą pieniądze (słowo, że tak pisał) a teraz pomysł żeby komuś, kto nawet nie ma pracy (a z czego teraz żyjesz swoją drogą? Z danin od Państwa?) bank pożyczył 500 mln :) brzmi kuriozalnie.

Proszę Pana pozwolę sobie wtrącić kilka uwag.

Z czego żyję? Z tego kredytu co zaciąga ten kraj, aby mi dać... zainwestować we mnie jako jednostkę, jako człowieka, który powinien mieć szansę ciągłego rozwoju i godziwego życia nawet kiedy nie ma pracy.

Banki kreują pieniądze. O tym to Pan pewnie zasłyszał, choć może powątpiewa.

Jeżeli Pan powątpiewa to radzę poszukać aktualnych informacji na czym polega kreacja pieniadza. Te informacji są dostępne w bardzo wielu miejscach. Na wiki, w publikacjach profesora Rybińskiego, w publikacjach grupy Pozytywny Pieniądz, w publikacjach Prostej Ekonomii.

Świat się zmienia i to co było aktualne 30 lat temu, jest obecnie historią. W Polskich szkołach, na uniwersytetach dalej uczą teorii, która nie jest stosowana w bankowości od dekad.

Dzisiaj to nowy kredyt, tworzy depozyt na kontach klientów. Nie jest tak jak Pan myśli, że to niby depozyty jakichś osób służą do tego, aby móc wypłacać je innym klientom poprzez kredyt. Zresztą większość społeczeństwa tak sądzi, że bank pełni tu rolę pośrednika. Albo, że działa jak Świnka skarbonka, że mogę wyjąć, jeśli wcześniej do niej coś włożę. Nic z tych rzeczy.

No i wreszcie jak Pan pojmie, że nowe kredyty to nowe depozyty i zupełnie nowe pieniądze, to zagadnienie niszczenia pieniądza wyda się sprawą oczywistą. Zresztą jeśli zna Pan jezyk obcy, najlepiej jakby to był angielski to zachęcam do oficjanych biuletynów Bank Of England. Tam jest to zagadnienie poruszone dość jasno. Prawo bankowe to właściwie prawo miedzynarodowe. Z małymi korektami, uwzgledniając rezerwę cząstkową przy kreacji lub bez niej jak to już jest w niektórych krajach banki kreują pieniądze z "niczego", "z powietrza", "ex nihilo". Czyli inaczej mówiąc zwyczajnie wciskając kilka klawiszy na komputerze i klikając myszką.

 

Cytat" Money is destroyed when loans are repaid: From the Bank of England's 2014 Q1 Quarterly Bulletin: “Just as taking out a new loan creates money, the repayment of bank loans destroys money."

Niestety jako nowy użytkownik nie mogę podawać linków nawet do niezbędnych materiałów edukacyjnych, aby poprzeć moje słowa.

 

Jakby Bank widział potencjał w tych Twoich działkach to sam by je kupił. Nie potrzebuje kogoś, kto przez 50 lat będzie się bawił za ich pieniądze. A do tego mają politykę kredytową zmienić pod Ciebie. Poza tym - jest jeszcze KNF,

Kupić działki to nie wszystko. Przekształcenia i procedury administracyjne mogą ciągnąć się latami. Po 50 latach można by mówić, że jest sens zabudowy tego terenu nawet przez skyscrapery. To odpowidnio długi okres aby miasto zakończyło obecne dość szerokie działania inwestycyjne i mogło mysleć o zdobywaniu nowych terenów pod kolejne inwestycje.

Niewiele trzeba zmieniać, polityka kredytowa jest odpowidnia. Ja w zasadzie nie proponuję nic nowego. To byłby praktycznie kredyt hipoteczny tylko że z okresem karencji i stosunkowo duży.

 

pieniądze są depozytariuszy itd itd.

Nie. To jest nieprawda. Dzisiaj depozyty nie służą bankom do udzielania kredytów.

Niech pan sobie wyobrazi kredyty hipoteczne na kilkadziesiąt mieszkań po 500 tysięcy złotych. Ilu klientów ma niby zdeponowane powyżej 500 tysięcy złotych w tym banku?

I ilu z nich miałoby czekać po 20-30 lat aby móc w razie potrzeby wypłacic całą kwotę z banku, bądź przelać na konto kogoś innego. Banki są w stanie objąć gwarancją depozyty klientów, nie ograniczając się przy tym w udzielaniu kredytów. Bo tworzą pieniądze z powietrza tylko poprzez zapis ksiegowy.

 

sorry, dla mnie forma dobrej zabawy jak czytam te posty...

Może nauka sprawiać przyjemność? Może.

koledzy powyżej napisali Ci prawdę- weź się do pracy albo idź na spacer. Na tym forum nie znajdziesz nikogo, kto Ci pomoże w rozwiązaniu Twojego problemu z brakiem kasy.

Po latach pracy mogę powiedzieć, że dojrzałem do decyzji aby się przekwalifikować. Dochodzę po rozmowie z Panem do wniosku, że może powinienem zostać doradcą od spraw kredytowych.

 

Aaa jeszcze odniosę się do tej upośledzonej wyobraźni- jeśli monkej wyobraźnia jest upośledzona, to jak nazwać Twoje pomysły?

Całkiem słuszne pytanie. Mogę chyba mieć podstawy aby twierdzić, że moje pomysły są nie z tej ziemi... są z innej epoki... albo wogóle z innego wymiaru. Jestem zwolennikiem społeczenstwa bezgotówkowego. Chciałby aby społeczenstwo było świadome swoich wyborów.

Aby system finansowy, z tego powodu że na codzień kozystamy z pieniedzy, służył społeczeństwu. Dlatego jestem wolontariuszem Positive Money UK i Pozytywny Pieniądz Polska. Proszę u umożliwenie mi wstawiania linków do wiadomości. Nic złego wam tu nie zaszczepię. Obiecuję.

Odnośnik do komentarza

Z czego żyję? Z tego kredytu co zaciąga ten kraj, aby mi dać... zainwestować we mnie jako jednostkę, jako człowieka, który powinien mieć szansę ciągłego rozwoju i godziwego życia nawet kiedy nie ma pracy.

 

Czyli żyjesz za nasze podatki XD

 

Jak mi dacię to się rozwinę a jak nie to zdechnę na fotelu :D

 

Wiesz, że to nie ktoś w Ciebie powinien inwestować a Ty sam w Siebie ?

Odnośnik do komentarza
Czyli żyjesz za nasze podatki XD

To byłoby tylko częściowo prawdą i jeszcze zależy od tego w którym kraju Pan mieszka.

 

Jak mi dacię to się rozwinę a jak nie to zdechnę na fotelu :D

Proszę Pana wszystko co mam, inwestuję w siebie i w rodzinę i nigdy nie zdychałem na fotelu.

 

Wiesz, że to nie ktoś w Ciebie powinien inwestować a Ty sam w Siebie ?

Jeśli to byłaby prawda co Pan twierdzi, to rodzice nie powinni inwestować w soje dzieci, a Państwo w swoich obywateli za pomocą choćby programów socjalnych takich jak R500+. Na szczęście są w świecie ludzie, którzy rozumieją te zagadnienia lepiej niż Pan. W krajach cywilizowanych opiekunowie osób starszych lub niepełnosprawnych dostają godziwe cotygodniowe lub comiesięczne wypłaty od instytucji państwowych, takich jak nasz ZUS. Już nie mówię o samych emerytach lub rencistach. W naszym kraju wiecznie istnieje obawa, że te świadczenia będą niewystarczające do przeżycia. Powoduje to w społeczeństwie wiele frustracji i zmusza do kombinowania.

 

Wracając do tematu tego wątku: Czy może ktoś wie, który bank byłby zainteresowany udzieleniem mi takiego wysokiego kredytu? Moim celem jest wydanie tych środków w celu jak najbardziej proekologicznym. W moim odczuciu trzeba ratować walory przyrodnicze pewnego rejonu w dużym mieście i nie dopuścić do przekształcenia go w tereny przemysłowe lub o zwartej zabudowie mieszkalnej. Ujmując to prościej, chciałbym utworzyć możliwe duży park miejski z atrakcjami dla mieszkańców miasta. Takie inwestycje są deficytowe. Rzadkością jest aby tworzyli je deweloperzy mieszkaniowi, ale są również i pod tym względem wyjątki.

Przy parku mogłoby powstać osiedle mieszkaniowe i kilka budynków użyteczności publicznej.

500 milionów zł na realizację takiego pomysłu i stworzenie projektu uważam za minimum, aby w ogóle zacząć działać. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc w znalezieniu banku gotowego wejść w taki projekt lub poszukaniu alternatywnych dróg finansowania takich jak środki unijne na rozwój itp. itd.

Ja się na tym nie znam tak dogłębnie, dlatego szukam wsparcia na eksperckim forum dotyczącym finansów.

Dziękuje.

Odnośnik do komentarza
To byłoby tylko częściowo prawdą i jeszcze zależy od tego w którym kraju Pan mieszka.

 

Proszę Pana wszystko co mam, inwestuję w siebie i w rodzinę i nigdy nie zdychałem na fotelu.

 

 

Jeśli to byłaby prawda co Pan twierdzi, to rodzice nie powinni inwestować w soje dzieci, a Państwo w swoich obywateli za pomocą choćby programów socjalnych takich jak R500+. Na szczęście są w świecie ludzie, którzy rozumieją te zagadnienia lepiej niż Pan. W krajach cywilizowanych opiekunowie osób starszych lub niepełnosprawnych dostają godziwe cotygodniowe lub comiesięczne wypłaty od instytucji państwowych, takich jak nasz ZUS. Już nie mówię o samych emerytach lub rencistach. W naszym kraju wiecznie istnieje obawa, że te świadczenia będą niewystarczające do przeżycia. Powoduje to w społeczeństwie wiele frustracji i zmusza do kombinowania.

 

Wracając do tematu tego wątku: Czy może ktoś wie, który bank byłby zainteresowany udzieleniem mi takiego wysokiego kredytu? Moim celem jest wydanie tych środków w celu jak najbardziej proekologicznym. W moim odczuciu trzeba ratować walory przyrodnicze pewnego rejonu w dużym mieście i nie dopuścić do przekształcenia go w tereny przemysłowe lub o zwartej zabudowie mieszkalnej. Ujmując to prościej, chciałbym utworzyć możliwe duży park miejski z atrakcjami dla mieszkańców miasta. Takie inwestycje są deficytowe. Rzadkością jest aby tworzyli je deweloperzy mieszkaniowi, ale są również i pod tym względem wyjątki.

Przy parku mogłoby powstać osiedle mieszkaniowe i kilka budynków użyteczności publicznej.

500 milionów zł na realizację takiego pomysłu i stworzenie projektu uważam za minimum, aby w ogóle zacząć działać. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc w znalezieniu banku gotowego wejść w taki projekt lub poszukaniu alternatywnych dróg finansowania takich jak środki unijne na rozwój itp. itd.

Ja się na tym nie znam tak dogłębnie, dlatego szukam wsparcia na eksperckim forum dotyczącym finansów.

Dziękuje.

 

Myślałem, że już nie wrócisz, na Elektrodzie już nie mogą z Tobą wytrzymać tak samo, jak na SkyscraperCity (dostałeś bana). Daj człowieku spokój, odetnij sobie internet i zajmij się rodziną, bo nikt nie zainwestuje w Twój chory psychicznie pomysł tworzenia parku w Dolinie Łódki.

Odnośnik do komentarza
Myślałem, że już nie wrócisz, na Elektrodzie już nie mogą z Tobą wytrzymać tak samo, jak na SkyscraperCity (dostałeś bana). Daj człowieku spokój, odetnij sobie internet i zajmij się rodziną, bo nikt nie zainwestuje w Twój chory psychicznie pomysł tworzenia parku w Dolinie Łódki.

Nie wiem czemu Pan do mnie ma stale takie uwagi, odnośnie moich spraw rodzinnych. Wypraszam sobie, aby mnie dorosłego człowieka pouczano jak mam dbać o rodzinę i jakie mam prawo snuć plany na przyszłość. Marzenia są bardzo ważne, trzeba je mieć. Mam marzenia i cele i je realizuje stopniowo.

Niech chociaż Pan będzie trochę wyrozumiały i nie przeszkadza mi w dyskusji tak jak to czynią moderatorzy na forum Skyscrapercity, zamykając usta człowiekowi, który ma aspirację nie tylko przeżyć życie, ale i mieć szansę na kształtowanie rzeczywistości, która nas otacza.

Pieniądze ułatwiły by bardzo wiele. Dlatego szukam wsparcia w ich pozyskaniu dla siebie indywidualnie lub w ostateczności dla samorządu osiedla Dolina Łódki.

To niedoinwestowane osiedle w dużego obrębie miasta jest po prostu skazą na jego tkance. Urbanistyka zawiodła, zawiodło i wiele więcej. Mieszkańcy są bezczynni, a w razie jakichś potencjalnych radykalnych zmian w obrębie ich osiedla potrafią tylko protestować. Nie ma wspólnoty, są tylko przez to kłopoty.

Odnośnik do komentarza
Nie wiem czemu Pan do mnie ma stale takie uwagi, odnośnie moich spraw rodzinnych. Wypraszam sobie, aby mnie dorosłego człowieka pouczano jak mam dbać o rodzinę i jakie mam prawo snuć plany na przyszłość. Marzenia są bardzo ważne, trzeba je mieć. Mam marzenia i cele i je realizuje stopniowo.

Niech chociaż Pan będzie trochę wyrozumiały i nie przeszkadza mi w dyskusji tak jak to czynią moderatorzy na forum Skyscrapercity, zamykając usta człowiekowi, który ma aspirację nie tylko przeżyć życie, ale i mieć szansę na kształtowanie rzeczywistości, która nas otacza.

Pieniądze ułatwiły by bardzo wiele. Dlatego szukam wsparcia w ich pozyskaniu dla siebie indywidualnie lub w ostateczności dla samorządu osiedla Dolina Łódki.

To niedoinwestowane osiedle w dużego obrębie miasta jest po prostu skazą na jego tkance. Urbanistyka zawiodła, zawiodło i wiele więcej. Mieszkańcy są bezczynni, a w razie jakichś potencjalnych radykalnych zmian w obrębie ich osiedla potrafią tylko protestować. Nie ma wspólnoty, są tylko przez to kłopoty.

 

Zamykając usta... uciśniony ku*** jego mać. :)

 

Realizujesz stopniowo? Co możesz realizować dla Łodzi siedząc w Limerick? Oprócz uśmiechu na ustach czytając Twoje głupoty. Jakie masz doświadczenie w tej dziedzinie? Żadnego. Pracowałeś w druku, teraz żyjesz z zasiłku w Irlandii. Przykład człowieka, któremu można powierzyć 500 milionów złotych, bez żadnej szansy na zwrot.

 

Jak słyszę o wspólnotach czy innych solidarnościach krzyczących, że państwo ma dawać biednym czy inwestować w ich chore pomysły to mnie krew zalewa. Chociaż nasze społeczeństwo jest takie, że jak czytają o Filipiaku, który zarabia 30+ tys. dziennie to jest oburzone, że to złodziej, bo jak on może tyle zarabiać, a szary Kowalski ledwo wiąże koniec z końcem. Rusz dupę z fotela, bądź kolejnym Kulczykiem i spełniaj marzenia. Teraz tylko liczysz na łatwiznę, której nigdy nie będzie. Nawet nie dodaje, że są ważniejsze inwestycje w naszym kraju niż Twoja dzielnica w Łodzi, nie umniejszając temu miastu.

Odnośnik do komentarza
Zamykając usta... uciśniony ku*** jego mać. :)

 

Realizujesz stopniowo? Co możesz realizować dla Łodzi siedząc w Limerick? Oprócz uśmiechu na ustach czytając Twoje głupoty. Jakie masz doświadczenie w tej dziedzinie? Żadnego.

Jako deweloper nie mam żadnego doświadczenia. Miałbym pieniądze to zatrudniłbym fachowców i od nich wymagał zrealizowania projektu wedle mojej wizji. Mam wyobrażenie na ten temat, na temat przyszłości osiedla, które jest przeciwieństwem do powszechnie panującej opinii.

 

Pracowałeś w druku, teraz żyjesz z zasiłku w Irlandii. Przykład człowieka, któremu można powierzyć 500 milionów złotych, bez żadnej szansy na zwrot.

Tak. Pracowałem w drukarniach. Wielu. Większość z tych firm upadła, nie z mojej przyczyny. Zostawałem bez pracy, ale w miarę szybko zatrudniałem się w nowej.

Wyjechałem, za granicę bo sądziłem, że tu będzie mi lepiej. W sumie lepiej jest, z tym, że tęsknię za rodzinnymi stronami. Szkoda mi, że akurat miejsce, w którym się wychowywałem tak wiele ominęło na przestrzeni ostatnich lat.

Może nie jestem godny powierzenia mi takiej sumy, ale może zapracuję sobie w czyichś oczach na zaufanie. Jeżeli ja tego nie zrealizuję, to chociaż dzielę się pomysłem, że coś takiego można by zrobić.

 

 

Jak słyszę o wspólnotach czy innych solidarnościach krzyczących, że państwo ma dawać biednym czy inwestować w ich chore pomysły to mnie krew zalewa. Chociaż nasze społeczeństwo jest takie, że jak czytają o Filipiaku, który zarabia 30+ tys. dziennie to jest oburzone, że to złodziej, bo jak on może tyle zarabiać, a szary Kowalski ledwo wiąże koniec z końcem.

Ale ja nie chcę od Polskiego Państwa, żadnych pieniędzy. Chcę kredyt z banku komercyjnego, na dogodnych warunkach do zrealizowania takiego planu.

 

Rusz dupę z fotela, bądź kolejnym Kulczykiem i spełniaj marzenia. Teraz tylko liczysz na łatwiznę, której nigdy nie będzie. Nawet nie dodaje, że są ważniejsze inwestycje w naszym kraju niż Twoja dzielnica w Łodzi, nie umniejszając temu miastu.

Nie myśl, że jeżeli robisz dużo, to będzie dużo i skutecznie zrobione.

Ja nie twierdzę, że nie ma ważniejszych inwestycji. Pewnie są. Tylko projekt w Dolinie Łódki można realizować równolegle. Pieniądze można bardzo łatwo wykreować, tylko warto mieć jakiś do tego powód. Lepsza inwestycja w prawdziwą gospodarkę i najbliższe otoczenie, niż lokowanie środków w giełdy papierów wartościowych albo rynek walutowy.

Przyniosło by to rzeczywiste zmiany w standardzie życia mieszkańców osiedla.

Zależy mi na postępie, zwyczajnie to ujmując. Stagnacji już mam dosyć. Nie mogę patrzeć na ten stan zacofania - względem reszty świata.

Odnośnik do komentarza
Jako deweloper nie mam żadnego doświadczenia. Miałbym pieniądze to zatrudniłbym fachowców i od nich wymagał zrealizowania projektu wedle mojej wizji. Mam wyobrażenie na ten temat, na temat przyszłości osiedla, które jest przeciwieństwem do powszechnie panującej opinii.

 

Tak. Pracowałem w drukarniach. Wielu. Większość z tych firm upadła, nie z mojej przyczyny. Zostawałem bez pracy, ale w miarę szybko zatrudniałem się w nowej.

Wyjechałem, za granicę bo sądziłem, że tu będzie mi lepiej. W sumie lepiej jest, z tym, że tęsknię za rodzinnymi stronami. Szkoda mi, że akurat miejsce, w którym się wychowywałem tak wiele ominęło na przestrzeni ostatnich lat.

Może nie jestem godny powierzenia mi takiej sumy, ale może zapracuję sobie w czyichś oczach na zaufanie. Jeżeli ja tego nie zrealizuję, to chociaż dzielę się pomysłem, że coś takiego można by zrobić.

 

 

 

Ale ja nie chcę od Polskiego Państwa, żadnych pieniędzy. Chcę kredyt z banku komercyjnego, na dogodnych warunkach do zrealizowania takiego planu.

 

 

Nie myśl, że jeżeli robisz dużo, to będzie dużo i skutecznie zrobione.

Ja nie twierdzę, że nie ma ważniejszych inwestycji. Pewnie są. Tylko projekt w Dolinie Łódki można realizować równolegle. Pieniądze można bardzo łatwo wykreować, tylko warto mieć jakiś do tego powód. Lepsza inwestycja w prawdziwą gospodarkę i najbliższe otoczenie, niż lokowanie środków w giełdy papierów wartościowych albo rynek walutowy.

Przyniosło by to rzeczywiste zmiany w standardzie życia mieszkańców osiedla.

Zależy mi na postępie, zwyczajnie to ujmując. Stagnacji już mam dosyć. Nie mogę patrzeć na ten stan zacofania - względem reszty świata.

 

Wiesz ile osób, ma jakąś wizje? Wszyscy. Żeby zapracować na czyjeś zaufanie, musiałbyś mieć doświadczenie poparte dowodami. Na razie to z Twoim nazwiskiem jest połączone setki komentarzy w internecie, które jedynie świadczą o tym, że jesteś idealnym przypadkiem do Szpitala Tworkowskiego.

 

Więc przestań być zacofany i wykreuj sobie pieniądze poprzez prace, które zainwestujesz w „prawdziwą gospodarkę”. Naprawdę zmień forum, bo to nie miejsce na Twoje farmazony. :)

Odnośnik do komentarza
Wiesz ile osób, ma jakąś wizje? Wszyscy. Żeby zapracować na czyjeś zaufanie, musiałbyś mieć doświadczenie poparte dowodami. Na razie to z Twoim nazwiskiem jest połączone setki komentarzy w internecie, które jedynie świadczą o tym, że jesteś idealnym przypadkiem do Szpitala Tworkowskiego.

 

Więc przestań być zacofany i wykreuj sobie pieniądze poprzez prace, które zainwestujesz w „prawdziwą gospodarkę”. Naprawdę zmień forum, bo to nie miejsce na Twoje farmazony. :)

 

Za to Ty lubisz za wszystkich myśleć i wszystkich ustawiać po swojemu. Żal czytać i patrzeć.

Odnośnik do komentarza
Za to Ty lubisz za wszystkich myśleć i wszystkich ustawiać po swojemu. Żal czytać i patrzeć.

 

Dziękuje za komplement, staram się, jak tylko mogę, ale Ty i tak nie zrozumiesz, co napisałem. Dla Ciebie to zawsze będzie ustawianie, żal patrzeć jak Ci te długi mózg zlasowały. :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...