Skocz do zawartości

Kredyt w Deutsche Bank PBC S.A.?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie....

 

Według mojej oceny jest inaczej....

 

Zmusza? Przecież taką umowę podpisałeś znaczy nikt nie zmuszał Cię do jej podpisania... takich warunków.....?

 

Zastanów się ?

 

Wyznaję zasadę.... teraz mam siły zarabiać i spłacać raty jakie są ... a nie wiesz co będzie za 10 czy 20 lat.....

... a teraz i tak być ta "zaoszczędzoną kasę" na mniejszej racie skonsumował.. może nawet bezmyślnie....

 

Po mojemu jest to jak najlepsze rozwiazanie dla nas Klietów....

 

Cóż mamy pecha, że naszą walutą szastają jak chcą i kursy franka lecą on the sky....

 

Trzeba przeczekać....

 

pozdrawiam

TS

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

A to dziś miałem na skrzynce z DB:

 

Szanowni Państwo,

 

przypominamy, że zgodnie z zapisami umów Deutsche Bank PBC dla kredytów mieszkaniowych i konsolidacyjnych*, w przypadku obniżek rynkowych stóp procentowych, raty równe kredytów hipotecznych w naszym Banku nie ulegają zmianie, skróceniu ulega natomiast okres kredytowania. Mimo, iż nie jest to rozwiązanie powszechnie stosowane na rynku, jest ono korzystne dla Kredytobiorców. Koszt odsetkowy tak spłacanego kredytu jest niższy, niż gdyby obniżeniu uległa rata, a okres kredytowania pozostałby bez zmian.

 

Przykładowo, przy 25-letnim kredycie w wysokości 150 tys. CHF o oprocentowaniu wyjściowym 5%, spadek oprocentowania do poziomu 2,66% spowodowałby, że - przy zmniejszeniu się raty i zachowaniu pierwotnego okresu kredytowania (25 lat) - koszt odsetkowy kredytu wyniósłby ok. 55 tys. CHF. Natomiast skrócenie okresu kredytowania (do niespełna 18 lat) i pozostawienie raty miesięcznej na niezmienionym poziomie, powoduje, że koszt odsetkowy zmniejszy się i wyniesie ok. 38 tys. CHF.

 

Klienci, którzy mimo wszystko chcieliby obniżyć ratę kredytu pozostawiając okres kredytowania na pierwotnym, wynikającym z umowy poziomie, mogą złożyć w oddziale Banku stosowny wniosek o aneks do umowy**. Jego przygotowanie nie wymaga decyzji kredytowej. Aneks będzie dotyczył zastosowania powyższego rozwiązania dla bieżącej obniżki oprocentowania. W przypadku kolejnych zmian – obowiązywać będą dotychczasowe zapisy umowy.

 

W razie dodatkowych pytań prosimy o kontakt z Państwa doradcą w Oddziale.

 

* pkt. II.2.1.4 oraz II.2.1.5 lit. e) – dla umów obowiązujących od 01.08.08; par. 5 ust. 4 oraz par.5 ust. 5 pkt. 5) - dla umów obowiązujących do 01.08.08

 

** Opłata za Aneks zgodnie z Tabelą Opłat i Prowizji Deutsche Bank PBC S.A.

 

TS

Odnośnik do komentarza

Pod koniec grudnia podpisalismy umowe z DB na kredyt w wysokosci 450 tysiecy w CHF. Otrzymalismy warunki marza podstawowa 3,2 - a do ustanowienia hipoteki na nieruchomosci + 1,2% przy liborze 0,71. Czy to sa zle warunki jak na chwile obecna? Juz sie dowiedzialam, ze nie ma szansy na obnizenie raty przy spadku liboru - a czy w ogole mam szanse na obnizenie raty? Co musialoby sie stac? Kiedy i czy w ogole mozna negocjowac z bankiem obnizenie marzy?

Odnośnik do komentarza

Lorrie, tez biore teraz kredyt w DB tyle ze na dzialke, i na troche mniejsza kwote, marze z tego co wiem to 3,2 to minimum co moga dac w CHF, udzielanie kredytów w CHF w przyszlosci ma byc jeszcze trudniejsze, wiec 3,2 + libor 0,71 (to sie zmienia w ciagu calego okresu kredytowania) to nie jest zle. Nie jest zle chociaz jakies pol roku temu mozna bylo dostac np marze 0,8 ale za to CHF byl po 2 PLN a teraz jest prawie 3PLN ... tak czy siak teraz wielu ludzi placze z tego powodu. bo maja prawie 50% wiecej do splacenia. Fakt Libor nie ma juz z czego spadac ale w umowie masz klauzule o wczesniejszej splacie. Z reguluy jest to jakies 3 lata z oplata np 1% kwoty pozozstalej do spalaty a po 3 latach za darmo. Wtedy idziesz do banku i mowisz ze albo ci obnizaja marze albo idziesz do innego banku i bierzesz drugi kredyt na lepszych warunkach z czego spacasz caly ten. Z reguly mozna sie dogadac.

Odnośnik do komentarza

bewo zdecydowanie lepsze tzn jakie?? takie wyjasnienia nic nie daja. Jezeli Eurobank da mi lepsze warunki niz DB to z mila checia sie tam zglosze!! ale jest to na dzien dzisiejszy niemozliwe!!

Odnośnik do komentarza

Prezesik24; dlaczego niemożliwe? Co do szczegółów, to odsyłam na stronę Eurobanku lub do ich Oddziału. Jeśli chodzi o warunki, to oczywiście, że są lepsze od DB; mniejsza marża, mniejszy spread, większa zdolność kredytowa, libor 3m. Dla wyjaśnienia - nie jestem żadnym doradcą, nie mam absolutnie żadnego interesu, by reklamować cokolwiek. Po prostu w styczniu wziąłem kredyt na dom; sprawdzałem wiele banków, w tym DB. Wybrałem Eurobank, bo z wielu powodów ma lepsze warunki. Myślę, że to forum jest po to, by sobie pomagać? Aha, wziąłem kredyt w CHF.

Odnośnik do komentarza

Db ma takze 3 miesieczny Libor a spread jeden z lepszych , ale moze akurat dostales takie warunki , o jakich inni moga pomarzyc :) a tak na powaznie, to sprawdzalem teraz oferty i nadal smiem twierdzic ze db ma lepsze warunki. A to dlatego ze negocjuje ja na podtawie informacji o konkurencji.

Odnośnik do komentarza

grudzien 2008 kredyt we frankach 150 k zl marza 2,2. A wydawalo mi sie ze to juz tragiczna marza :(. Czeka nas jescze jeden kredyt - jesli teraz daja 3,2 to strach pomyslec co bedzie jak LIBOR bedzie na starym poziomie ok 3 %. Az zaraz z ciekawosci sobie policze jaka bedzie roznica 8,3 % dla zlotego i ( 3,2 + 3 LIBOR + skok CHF + spreed)

Odnośnik do komentarza

Czy ktos moglby napisac jak wyglada sprawa z Eurobankiem?

 

Wg tego co maja napisane na stronie dla nastepujacych parametrow (podaje takie bo mnie akurat interesuja):

 

wartosc nieruchomosci: ok. 350.000 pln

waluta: CHF

LTV: 90%

 

Marza wynosi: 2,85%

 

Bewo - czy moglbys potwierdzic, ze rzeczywiscie taka marze mozna uzyskac? Czy sa moze jakies dodatkowe obostrzenia lub kruczki (np. wymog dochodow powyzej 10.000 netto na osobe czy cos w tym stylu?).

 

Ja osobiscie jeszcze z sie z eurobankiem nie kontaktowalem ale rzeczywiscie na pierwszy rzut oka oferta wyglada niezle.

Odnośnik do komentarza

Darek80. Podpisywałem umowę w grudniu, wypłata w styczniu - marża 2,15, wkład własny 40%; uwierz mi, nie mam, nawet z żoną, dochodów rzędu 10.000 złotych. Jeszcze raz powtarzam, według mnie nie ma na dzisiaj lepszej oferty. Odpukać - umowę czytałem kilkakrotnie i naprawdę nie widzę w niej jakichkolwiek zagrożeń ze strony banku.

Odnośnik do komentarza

Mam spory kredyt w DB (w CHF). Przed zawarciem umowy, walecznie negocjowałam jak najdłuższy okres spłaty. Oczywiście po to, zeby nie obciazac ponad sily domowego budzetu zbyt wysoka rata.

Po ostatnich zawirowaniach walutowych, bank skrócił mi po prostu okres spłaty o 6 lat!!! zwiększajac rate o 1.500 zł miesiecznie.

Zlozylam wniosek o zawarcie aneksu, ale minal miesiac i nic sie nie dzieje.

Mam goraca prosbe o rade, jak sie przed tym bronic? Jak skutecznie zmusic bank do dotrzymania pierwotnych ustaleń? :roll:

Odnośnik do komentarza

Bo w db jest fatalny zapis w umowie( na który niestety jakoś nie zwróciłam uwagi przy podpisywaniu umowy, długiej , zawiłej z błędami językowymi) , w któreym bank zastrzega,że przy zmianie liboru rata pozostaje na tym samym poziomie, zmienia się data zwrotu.

Niestety działa to tylko w jedną stronę- jeśli libor wzrośnie, to rata wcale nie pozostanie na tym samym poziomie( tylko zostanie podwyższona) i nie wydłuzy się termin spłaty. I jak to kurde jest??????? Mój doradca przekonywała mnie,że jak libor spada, to trata też. Nie wiem czy jest niedouczony, czy świadomie tak mają oszukiwać klientów licząc na niezauważenie tego zpisu w umowie.

Ja brałam kredyt z liborem 0,86 więc na razie aż tak nie płaczę, zastanawiam się nad aneksem, muszę przekalkulować, bo libor jest jeszcze niższy.Rozumiem ludzi, którzy są w gorszej sytuacji, bo trate liczą im nadal po liborze3-4% i jeszcze ten zabójczy kurs franka.Daje to maks fatanie wysoką ratę.

Odnośnik do komentarza

my rowniez mamy kredyt w db zaciagniety na poczatku 2008 kurs 2,2 dobierany po 2 zyla w sierpniu. Masakra. Zgadzam sie co do opinii e- procent nam zmniejszyli z 30 na 21 lat spalaty kredytu ( w racie teraz kapitał to prawie 450-500 chf i 100 odsetek ) zgadzam sie rowniez ze po co placic po tak wysokim kursie ale tak naprawde na logike skoro splacam powiedzmy 630 chf a wydluzajac po aneksie do 30 lat jak w umowie rata wynioslaby ok 500 ( spalcamy wiecej odsetek ) chf roznica 130 ch razy 1 zeta roznica miedzy wypalta a splata. 130 zł jest dla mnie ta nieszczesna nadplata wynikajaca ze wzrostu kursu. Owszem moglabym te 130 ch ( na dzis ok 400 zł )odkladac do kieszeni i za jakis czas jak chf by spadl kupic chf po nizszym kursie i spacic wieksza ilosc chf ale czy je odloze?

Spalcam szybciej kapital - a kto wie co bedzie za rok czy kurs chf sie zmieni nikt tego nie wie. Oby .dla mnie najgorsza sprawa w db jest spread ktory jak sprawdzalam zanim wzielam kredyt wynosil od 0,06-0,10 a teraz prawie 0,3 to jest masakra. Juz ge ktory mial zawsze wyzszy spread i zawsze wyzszy kursy splaty teraz jest duzo ponizej. Czysta manipulacja kursem i to mnie wkurza.

tak naprawde nalezaloby wsyztsko dokladnie przeliczyc. Pamietacje ze bank zawsze wyjdzie na swoje i to chyba walka z wiatrakami

Odnośnik do komentarza

Działa to także w druga strone, jezeli Libor wzrosnie to okres kredytowania rowniez wzrosnie tak aby caly czas utrzymac rate rowną. Chyba, że wydluza Panstwo okres kredytowania do okresu pierwotnego aneksem do umowy, wtedy to przy zmianie Liboru ulegnie zmianie tylko wysokosc raty.

Odnośnik do komentarza

oczywiscie przy wzroscie Liboru bank automatycznie wydluzy nam okres kredytowania. Maksymalnie moze to zrobic do pierwotnego okresu zawartego w umowie przy rownej racie a jesli lat nie wystarczy to wzrasta rata. Oby libor byl tak niski i oby chf spadal...

Odnośnik do komentarza

Witam.

 

Mnie i żonie brakło cierpliwości do tego banku po 2 miesiącach...

 

Niestety tyle trwało donoszenie różnych papierów, zaświadczeń, pism, świstków i innych dupereli wymaganych przez ten bank. Rozumiem, że bank się czepia, robią to też inne banki, ale ten wymaga po prostu tony zaświadczeń typu "rozmiar buta, fiuta i kolor bielizny". Można przeboleć to bieganie i załatwianie raz, drugi, ale nie czwarty, piąty. Okazuje się, że ta tona dokumentów przechodzi przez chyba z 50 różnych osób opiniujących, sprawdzających i analizujących, pomiędzy którymi obieg informacji jest żaden.

 

Najpierw został dostarczony komplet wymaganych dokumentów i okazało się, że kilka spraw jest niejasnych - cóż, norma, tak było jest i będzie. Po wyjaśnieniu tych spraw przychodzi informacja - nie ma jeszcze kilku innych papierów - dobrze, jesteśmy z natury cierpliwi i wyrozumiali, mogło zdarzyć się każdemu (zapomniał, nie pomyślał, nie wiedział). Po załatwieniu i tych dokumentów i zapewnieniu, że jest już komplet, oczekiwanie na decyzję i niespodzianka - muszą zostać dostarczone kolejne dokumenty(nie wspomnę, że te pierwsze zaczynają się przedawniać, bo przecież wszystko jest ważne miesiąc). Ok, oni robią łaskę, my potrzebujemy kredytu - nerwy na wodzy, zaczyna się kolejne bieganie, załatwienie i w końcu po dostarczeniu papierów - ponowne zapewnienie, że jest już komplet.

 

Gdy za czwartym razem przychodzi informacja, że brak kolejnych papierów, nawet stoik może dostać szczękościsku i zacząć nerwowo zaciskać pięści. Po prostu banda bezmózgich troglodytów (bo jak nazwać ludzi, którzy wykonują operat szacunkowy, a potem nie pasuje im coś, co wykonali sami !!!), którzy za swoje decyzje karzą innych. Rozumiem, że mogło im się nie spodobać coś, co zrobilibyśmy my, ale oni nasrali we własne gniazdo i zdziwili się skąd ta kupa (nawiasem ciekawe, czy przyczepiliby się również do umowy kredytowej, którą sami sporządzili - wszystko jest możliwe, niestety...).

 

Sprawa została postawiona na ostrzu noża - więcej dokumentów nie będzie, macie już wszystko, jak wam nie pasuje, to mamy was gdzieś. Niestety dostało się miłej pani, która kontaktowała się z nami. Dostała wręcz polecenie od nas - ruszyć niebo i ziemię, kierowników i dyrektorów, nie wspominając o solidnym kopie w zad dla analityków (bo przecież numerów telefonów, żebyśmy sami załatwili sprawę, nie mogliśmy otrzymać). Okazało się, że mimo zapewnień, że do nas oddzwoni z pełną informacją - nie zrobiła tego. Cóż, czego spodziewać się po szeregowym pracowniku - jaki pan taki kram...

 

Reasumując:

Rażąca niekompetencja, brak istot rozumnych przy rozpatrywaniu kredytów, brak obiegu informacji między nimi (nawet językiem migowym udałoby się przekazać chociaż parę informacji ? chyba że próbowali języka migowego przez telefon?), poziom obsługi klienta niższy niż w ZUS-ie lub przychodni publicznej. Żenada i nic więcej. Owszem, mają niezłe warunki, ale tylko bardzo nieliczni doczekają, żeby z nich skorzystać.

 

Pozdrawiam wszystkich, którzy jednak dali radę...

Współczuję tym, którzy będą musieli przez to przejść?

 

Przepraszam za ewentualne wulgarne słowa występujące w tekście, niestety SKRAJNY poziom ignorancji tego banku powoduje u mnie niezwykła irytację (myślę, że potrafią wyprowadzić z równowagi nawet mnicha z Tybetu).

Odnośnik do komentarza

Witaj Chester_79.Brawa za celne uwagi, cięty język i przedstawienie prawdziwego, niestety, obrazu działania banków w Polsce.Ja jestem już "szczęśliwą " posiadaczką kredytu hipotecznego w tym banku i powiem szczerze, że tylu mało istotnych drobiazgów to nie wymagają nawet w ZUS i US !!!! Pozdrawiam.A przyszłym klientom DB życzę końskiego zdrowia, anielskiej cierpliwości i duuużo wyrozumiałości.Poczucie humoru też się przyda:)

Odnośnik do komentarza

myślę, że Deutsche lepiej złożyć przez doradcę, który współpracuje z tym bankiem. Połowę spraw z donoszeniem dokumentów załatwi za was(taka jego praca), a o części dokumentów wymaganych przez bank nawet wam nie będzie wspominał bo sam wytłumaczy że to co wymagają to niepotrzebne bzdury.

Generalnie trzeba się przygotować na długi czas analizy jeśli ktoś chce uzyskać kredyt w Deutsche. Najwięcej dokumentów biorą zwykle przy działalności gosp i wtedy pojawia się dostarczanie dokumentów.

Odnośnik do komentarza

Najlepsze, że wszystko było składane przez doradcę, który sam polecił nam ten bank... Był zszokowany ich podejściem do klienta na tyle, że prawdopodobnie przestanie polecać ten bank komukolwiek. Myślę, że polecenie banku nawet największemu wrogowi byłoby zbyt okrutne i ten mógłby dochodzić swoich praw w Hadze.

 

Hrhrhr, co do dokumentów, to powinniście nastawić się, że praktycznie wszystkie dokumenty są ważne miesiąc: zaświadczenia ze spółdzielni mieszkaniowych, odpisy ksiąg wieczystych, zaświadczenia z urzędu skarbowego (w przypadku uzyskiwania dochodów z własnej działalności), zaświadczenia o innych kredytach, itp. itd. Tak naprawdę możecie się ciężko zdziwić, jakich dokumentów potrzebuje ten bank. Oczywiście zależy na jakich ludzi traficie Wy (z naszych doświadczeń: każda osoba potrzebuje czegoś innego i nie znają żadnych kanałów komunikacji, myślę że trzeba nawet uważać z używaniem słowa "komunikacja", bo mogą pomyśleć, że się ich obraża), ale nie spodziewałbym się cudów... Chociaż po namyśle właśnie cudów możecie się spodziewać, ale na pewno nie tych w pozytywnym znaczeniu. Myślę, że ich motto brzmi: "Traktuj klientów jak wrogów, bo gotowi pomyśleć, że jesteśmy tu dla nich"

 

My wybraliśmy Nordeę - dla naszej sytuacji ma najlepsze warunki zaraz po DB i nie robi problemów z niczym, co więcej jest na tyle elastyczny, że pozwala na negocjowanie nawet swoich dość "twardych" wytycznych i wypełnia niektóre dokumenty oszczędzając pracy klientowi (mimo, że nie leży to w ich obowiązku).

 

Oczywiście są to tylko nasze subiektywne doznania i opinie, ktoś inny może mieć inne zdanie... (chociaż chyba nie co do DB).

Odnośnik do komentarza
chester_79

 

Najlepsze, że wszystko było składane przez doradcę, który sam polecił nam ten bank... Był zszokowany ich podejściem do klienta na tyle, że prawdopodobnie przestanie polecać ten bank komukolwiek. Myślę, że polecenie banku nawet największemu wrogowi byłoby zbyt okrutne i ten mógłby dochodzić swoich praw w Hadze.

I tu często jest pies pogrzebany - "doradcy". Szacunek dla co niektórych.

Życie wygląda tak: przychodzi klient do "doradcy" dostaje listę dokumentów do załatwienia - często niekompletną. Klient rozpoczyna zbieranie dokumentów zaczynając np. od odpisu KW. Zanim zbierze ostatni dokument z "listy doradcy" mijają trzy tygodnie. "Doradca" taki niekompletny wniosek przetrzyma 3-5 dni i wówczas zanosi go do pracownika oddziału banku. Ten dopiero weryfikuje wniosek pod względem kompletności i niestety często okazuje się, iż są jakieś braki w dokumentacji. Telefon do "doradcy" ten do klienta: "sorry, ale w banku wydziwiają i żądają czegoś tam jeszcze". Podirytowany klient po kilku dniach donosi brakujący dokument, ale wówczas okazuje się, że odpis KW lub zaświadczenie o zarobkach straciło ważność. Pracownik banku -> "doradca" -> "oni znowu czegoś chcą od Ciebie kliencie. Już chyba nie będę ich polecał" -> klient: "ale obsmaruję ich w necie" etc., etc.

Moja wiedza na temat czasów w DB jest taka: jeżeli klient dostarcza do oddziału banku komplet dokumentów, gdzie nie ma konieczności przedstawienia operatu to decyzja podejmowana jest w ciągu 11-12 dni roboczych. Jeżeli wymagany jest operat (zakup/budowa domu lub kredyt na mieszkanie w kwocie 300 lub 500TPLN) to decyzja wydłuża się o kolejne 3-4 dni. I tak wygląda kwestia decyzji w nieskomplikowanych wnioskach. Jeżeli coś wymaga odstępstwa proceduralnego lub jest podjęta decyzja negatywna to wówczas wymaga to interwencji innej komórki w centrali bank i to faktycznie może o kolejne dni wydłużyć proces. To jest już jednak inna kwestia.

Tak jak napisałem - standardowy wniosek (klient ma zdolność, BIK - OK, bez proceduralnych odstępstw) decyzja ok. 12 dni roboczych (od skompletowania dokumentów u pracownika banku, a nie "doradcy"). Jeżeli operat 12 + 3/4 dni. Kolejny etap to rozmowa z klientem o warunkach cenowych. Potwierdzenie ich w centrali (kolejne 2 dni), zamówienie umowy (aktualnie stosunkowo szybko tj. 3-4 dni) i podpisanie umowy.

Pozdrowienia dla wszystkich, którzy trafili na "zapracowanych doradców"

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...