Skocz do zawartości

Nękanie telefonami przez windykację GETIN BANK


Mika12

Rekomendowane odpowiedzi

wygląda mi, że zamiast płacić wylewacie gorzkie żale...

kris61 jeśli masz płatność ratę n 31 a płacisz 10 to przez ten czas jesteś dłużnikiem to chyba proste nie?

 

Trzeba być ślepym chyba, by w trakcie ośmiostronicowego postu dostrzec tylko "gorzkie żale dłużników" !

 

Nie rozumie tego chyba tylko ten, kto podobnie traktuje ludzi !

 

Mnie, na tym forum w ogóle by nie ujrzano, gdyby nie owa arogancja prostackich technik windykacji i to bardzo niskiego lotu !

 

LUDZIE TU PISZĄ KU PRZESTRODZE INNYCH, którzy może jeszcze mają szansę zmienić swą decyzję i skierować swe kroki do innego banku !

 

I jeszcze jedno. Życie pisze pisze różne scenariusze, na które my niestety, wpływu nie mamy. Nikt nie zakłada swej niewypłacalności, bo wierzy, że się uda zrealizować swoje zamierzenia, jednocześnie realizując swe obowiązki wobec innych.

Najwidoczniej autor powyższego posta jest albo "w czepku urodzonym", albo bieda go jeszcze nie dopadła . . .

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • jacko1969

    16

  • Włodek 13

    12

  • doradcafirmowy

    9

  • Mika12

    8

Top użytkownicy w tym temacie

taaa, jasne i oczywiste...i dlatego nie warto z nim rozmawiać ale za to należy go straszyć a nawet poniżać-osłabiasz mnie...

Get-in-bank=>"wejdź do banku"...do takiego/z takim podejściem? po kiego (piiiip)???, przypuszczam, że w momencie gdy jesteś potencjalnym klientem państwo są bardziej "gościnni"-żenada - tym bardziej, że na inny bank nie pojawiają sie kilkustronicowe "żale"? Mają jakąś wąską specjalizację w naborze windykatorów? Kto może, niech trzyma się z daleka.

 

nie no oczywiście jak zalegam to po co będę rozmawiał z windykatorami? można przecież nie odebrać telefonu. Załóżcie im sprawy sądowe skoro czujecie si e urażeni. Kto tu kogo osłabia? Ktoś ma termin płatności na dany dzień spóźnia się 10 dni i się dziwi że ktoś ma do niego pretensje... śmiech na sali... mi ludzie zalegają i też robię problemy, bo to są moje pieniądze.

 

---------- Post dodany o 22:30 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 22:21 ----------

 

Trzeba być ślepym chyba, by w trakcie ośmiostronicowego postu dostrzec tylko "gorzkie żale dłużników" !

 

Nie rozumie tego chyba tylko ten, kto podobnie traktuje ludzi !

 

Mnie, na tym forum w ogóle by nie ujrzano, gdyby nie owa arogancja prostackich technik windykacji i to bardzo niskiego lotu !

 

LUDZIE TU PISZĄ KU PRZESTRODZE INNYCH, którzy może jeszcze mają szansę zmienić swą decyzję i skierować swe kroki do innego banku !

 

I jeszcze jedno. Życie pisze pisze różne scenariusze, na które my niestety, wpływu nie mamy. Nikt nie zakłada swej niewypłacalności, bo wierzy, że się uda zrealizować swoje zamierzenia, jednocześnie realizując swe obowiązki wobec innych.

Najwidoczniej autor powyższego posta jest albo "w czepku urodzonym", albo bieda go jeszcze nie dopadła . . .

 

Ja ludzie traktuje z szacunkiem i zdaję sobie sprawę, ze życie pisze różne scenariusze... uwazam na to mocno i nigdy nie traktuje cudzych problemów z góry bo mogę znaleźć się w podobne sytuacji... ale gdy przytrafia mi się coś podobnego to nie żale się i nie mam pretensji do inncy tylko próbuje rozwiązać problem, a wierz mi mam zaległości powstałe prze nie zapłacone faktury i jak mam traktować swoich dłużników skoro moi wierzyciele nie dają mi szans?

Dyskusje z Toba kończe. Ja Ciebie nie obraziłem - Twój poziom pokazuje, że podobnie traktujesz windykacje i wierzycieli, więc jak to mówi jak Kuba Bogu..

Odnośnik do komentarza
nie no oczywiście jak zalegam to po co będę rozmawiał z windykatorami? można przecież nie odebrać telefonu.

 

to może jeszcze raz - tylko wolniej :

 

Inaczej nie mogę i chciałem uzyskać pomoc i zgodę u pana windykatora. Gdy zacząłem tłumaczyć zaistniała sytuację, pan windykator stwierdził, że być może straciłem zdolność kredytową i zaczęło się ....

 

A jak odbiorę lub sam zadzwonię to sytuacja wygląda tak jak opisałem ....

 

bez komentarza...nie warto, nic nie kumasz z tych 8-u stron...

Odnośnik do komentarza
zdaję sobie sprawę, ze życie pisze różne scenariusze... uwazam na to mocno i nigdy nie traktuje cudzych problemów z góry bo mogę znaleźć się w podobne sytuacji... ale gdy przytrafia mi się coś podobnego to nie żale się i nie mam pretensji do inncy tylko próbuje rozwiązać problem,

 

No, to może Ty masz trochę bardziej ludzkie odruchy, niż GNB, który każde pismo kredytobiorcy, którego zły scenariusz nagle ułożony przez życie (po kilku latach regularnych spłat), zna od podszewki i rozpatruje NEGATYWNIE, a po tym wpuszcza w eter prostaków, którzy nic o Tobie nie wiedzą, zachowują się jak ludzie pierwotni w realizacji SWEGO celu i prawie "po trupach" - doprowadzają Cię do jeszcze większej depresji.

Odnośnik do komentarza
to może jeszcze raz - tylko wolniej :

 

 

bez komentarza...nie warto, nic nie kumasz z tych 8-u stron...

Tak a klient zawsze mówi prawdę:) gdzie Ty żyjesz... brak słów, koniec dyskusji

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
dziwne... mi się zdarzył poślizg kilkudniowy właśnie w GB i nie miałem problemów... wygląda mi, że zamiast płacić wylewacie gorzkie żale...

kris61 jeśli masz płatność ratę n 31 a płacisz 10 to przez ten czas jesteś dłużnikiem to chyba proste nie?

Chwileczkę .... żeby nie było, że uważam za normalne nie wywiązywanie się z umowy. Rozumiem też na czym polega praca windykatora. Nie wylewam żali, ale ...dzwonię do windykacji i chcę spokojnie porozmawiać. Informuję, że mam pewne problemy i pytam czy nie zawali się świat, jeżeli dokonam wpłaty w dniu takim a takim. Pada pytanie: a dlaczego pan nie wpłaca w terminie. Odpowiadam, że nie mam po prostu kasy. I zaczynam teraz słuchać, że przez takich jak ja, to traci bank, jak nie mam teraz kasy to widocznie straciłem zdolność kredytową, że być może straciłem pracę i nie powiadomiłem o tym banku a tym samym naruszyłem jakiś punkt umowy. Nie jest miłe słuchanie takich rzeczy i ja również mam prawo stracić panowanie i podnieść głos. Nie płace w terminie tylko dlatego, że mi się nie chce a dlatego, że nie mogę. Nie jestem jak pan G. z Warszawy, który nie płaci bo oficjalnie nie posiada żadnego majątku a na dwa dni przed licytacją kamienicy przepisuje ją na brata. Mnie Panie doradco nie stać na takich prawników .....

Odnośnik do komentarza
Tak a klient zawsze mówi prawdę:) gdzie Ty żyjesz... brak słów, koniec dyskusji

 

Pozdrawiam

 

Żyję dokładnie tam gdzie Ty...a prawdę mówią TYLKO doradcy-bo jakżeby inaczej:upset:-fakt brak słów.

Teraz koniec dyskusji.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Dzięki doradcafirmowy zrozumiałem co jest " 5 ". Windykator uważa, że klient kłamie. Nie płacę w terminie bo mi się nie chce płacić ... ech. Ale mimo wszystko, dzięki ci doradco. teraz rozumiem, że stoję na straconej pozycji podczas rozmowy z windykatorem ....

Odnośnik do komentarza

Sprawa jest prosta. Telefonuje windykator, który używa słów: proszę, przepraszam dziękuje proszę bardzo rozmawiam z nim. Telefonuje windykator, który nie używa słów: proszę, przepraszam dziękuje dziękuję bardzo nie rozmawiam z nim.

To nie od windykatorów zależy czy używają słów: proszę, przepraszam dziękuje ale od ich szefów. Windykatorzy wykonują jedynie swoją pracę, która na pewno do łatwych nie należy. Może niech szefowie windykatorów przeczytają ten wątek z uwagą to może dojdą do słusznego wniosku, że prawie 30 tys wyświetleń tematu raczej nie przynosi chluby wizerunkowi produktu kredyt samochodowy Getin Bank. Używanie słów: proszę, przepraszam dziękuje jest całkowicie bezpłatne:) . I na koniec pomysł ...proponuję odbyć szkolenie pracowników windykacji w dziale sprzedaży kredytów samochodowych - tam co 2 - 3 słowo to proszę, przepraszam dziękuje :)

Odnośnik do komentarza
Dzięki doradcafirmowy zrozumiałem co jest " 5 ". Windykator uważa, że klient kłamie. Nie płacę w terminie bo mi się nie chce płacić ... ech. Ale mimo wszystko, dzięki ci doradco. teraz rozumiem, że stoję na straconej pozycji podczas rozmowy z windykatorem ....

Witam, wręcz odwrotnie to nie TY jesteś na straconej pozycji w takich kontaktach, szczególnie jeśli mówimy o takich typach jakich dotyczy wątek... teraz trochę nie mam czasu - wieczorem-jeśli chcesz- postaram się troszkę Ci to przybliżyć...zresztą przewijało się to wiele razy przez Forum także w tym wątku...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
dziwne... mi się zdarzył poślizg kilkudniowy właśnie w GB i nie miałem problemów... wygląda mi, że zamiast płacić wylewacie gorzkie żale...

kris61 jeśli masz płatność ratę n 31 a płacisz 10 to przez ten czas jesteś dłużnikiem to chyba proste nie?

Mi się wydaje, że dłużnikiem zostaje się zaraz po złożeniu podpisu pod umową o kredyt...a to czy jest się dłużnikiem, który płaci o czasie, czy też dłużnikiem, który się spóźnia to juz inna inszość...w każdym bądź razie lepiej używać słów klient - konsument... Poza tym dla windykatorów klient - konsument - dłużnik jest ich chlebodawcą ...gdyby nie było dłużników "spóźnialskich" to wiadomo windykatorzy zostali by bez pracy...i chociażby dlatego lepiej mieć dla swoich chlebodawców szacunek i traktować ich z godnością:)

Odnośnik do komentarza

witam, wybaczcie ale jestem w mniejszości i już dyskusji nie komentują, a w imieniu wszystkich windykatorów Wam dziękuję że się spóźniacie, dzięki temu mają pracę.

Jacko co do dłużnika racja ale to kwestia kosmetyczna jeśli chodzi o dobór słów.

Odnośnik do komentarza
może się mylę co do oprocentowania, ale wiem np że Kredyt samochodowy w Holandii to kwestia oprocentowania na poziomie 2-3% (przynajmniej tak słyszałem)

 

W Polsce masz i kredyty 0%.

Marża na nowe auta to spokojnie 15-20 i więcej procent, zależnie od marki.

Producentowi łatwiej zejść z części zysku niż mieć pieniądze zamrożone na placach fabrycznych - więc taki VW bank pożycza pieniądze na preferencyjnych warunkach.

Odnośnik do komentarza

A ja popieram takie działania windykatorów,zastanówcie się gdby Wam ktoś zalegał z kasą to czy chcielibyście aby dług odzyskiwał wyrozumiały cierpliwy windykator dzwoniący raz w tygodniu do dłuznika, dający zwodzić się temu dłużnikowi? z dłużnikami trzeba konkretnie aby Ci wiedzieli,że kase należy oddać a jak tutaj czytam niektóre wypowiedzi to porażka.Większość chciałaby oddawać dług jak im pasuje i mieć śmieszne oprocentowanie zadłużenia bo jak naliczy im się ponad 20% rocznie to wielkie pretensje jak można im tyle odsetek dowalić.

Odnośnik do komentarza

Bo oni są poszkodowani przez los który sobie zgotowali - wzięli pieniądze na nieprzemyślane inwstycje/ konsumpcje/ nowe auta i nie wyszło. A państwo ma pieniądze za darmo i powinno pomagać HAHAHA... Spoko, zwyczajna postawa roszczeniowa. Banki łatwo dające pieniądze mimo wątpliwej sytuacji klienta potem ostro windykują. Poważne banki, które trudniej udzielają kredytów są normalne w windykacji. Albo łatwo, szybko i w razie wtopy piekiełko, albo powoli, trudniej ale taniej (%) i na poziomie.

Odnośnik do komentarza
Panowie ostrzegam... publiczne opowiadanie się po stronie banków grozi tu linczem...

 

spokojnie :) to nie tak :) Będę mówił za siebie. Nie mam pretensji do banków. Podpisuje umowę czyli zgadzam się na warunki, dostaję kasę i mam ją oddać. Rozumiem też na czym polega praca windykatora. Ale .... życie płata figle i czasami nie możemy dotrzymać warunków umowy. Gdybym miał dar przewidywania tego co stanie się za, powiedzmy, pół roku, wtedy bym nie musiał pożyczać kasy od banków :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

To gdzie się robi sobie długi trzeba wybierać ostrożnie. Ja musiałem się trochę spocić, żeby dostać kredyt gotówkowy w Paribas na 13,75 RRSO. Od ręki miałem możliwość w Millennium (ok. 25% RRSO) i PKO BP (ok. 33% RRSO). Drugi problem to to, że sporo osób widzi pierwsze wysokie wpływy na konto i musi mieć już teraz zaraz szybko wszystko na co inni pracowali i oszczędzali przez lata. Kredyty warto brać na edukację i rozwój (nawet kilka ładnych lat po studiach :-D ). Kredyt na konsumpcję to strata kasy już w momencie przyłożenia długopisu do umowy kredytowej. Ale ja mieszkam w Polskiej Stolicy Skąpstwa - Krakowie więc mogę nie być obiektywny :-)

Odnośnik do komentarza
No, to może Ty masz trochę bardziej ludzkie odruchy, niż GNB, który każde pismo kredytobiorcy, którego zły scenariusz nagle ułożony przez życie (po kilku latach regularnych spłat), zna od podszewki i rozpatruje NEGATYWNIE, a po tym wpuszcza w eter prostaków, którzy nic o Tobie nie wiedzą, zachowują się jak ludzie pierwotni w realizacji SWEGO celu i prawie "po trupach" - doprowadzają Cię do jeszcze większej depresji.

Windykatora obowiązuja procedury. A za zrealizowany cel dostaje premie. To tylko praca. Windykator już minute po rozmowie z dluznikiem nie pamieta jego nazwiska.

Odnośnik do komentarza
Windykatora obowiązuja procedury. A za zrealizowany cel dostaje premie. To tylko praca. Windykator już minute po rozmowie z dluznikiem nie pamieta jego nazwiska.

 

Domyślam się, że tak właśnie jest. Nie mniej jednak uważam, że jest szalona przepaść pomiędzy WINDYKATORAMI, a windykatorami. Każdy bank ma swoje procedury, zarówno w udzielaniu kredytów, jak i później, w ich ewentualnej windykacji. Sądzę, że mając do czynienia z PANAMI z GNB, gorsze traktowanie człowieka z rąk innych - bardzo wątpliwe. Szkoda, że nie wiedziałam o tym wtedy, gdy udzielano mi, prawie BEZ ŻADNYCH PROBLEMÓW kredytu. No cóż, wszystko ma swoją cenę ...

Odnośnik do komentarza
Windykatora obowiązuja procedury. A za zrealizowany cel dostaje premie. To tylko praca. Windykator już minute po rozmowie z dluznikiem nie pamieta jego nazwiska.

Bardzo mądre slowa.

Windykator jest pracownikiem i to wszystko. Niestety bardzo duża część rodaków wyobraża sobie windykatora jako kogoś o nadzwyczajnych mocach i wielkich uprawnieniach. To mit ! Konsumencie - dłużniku wiesz, że jeśli windykator w jednym dniu wydzwania do ciebie po raz 5 w tej samej sprawie to robi to tylko i wyłącznie na twoje (konsumenta - dłużnika) życzenie? Niewierzysz? To wyobraź sobie taką sytuację dzwoni windykator do bardzo bogatego konsumenta - dłużnika - robi to drugi raz! Wiesz konsumencie - dłużniku co usłyszy windykator? Usłyszy, że jeśli wykona trzeci telefon to skontaktuję się z firmą windykacyjną jego adwokat. Tak się złożyło, że w Polsce występuje równouprawnienie...tylko jakby nie wszyscy o tym wiedzą.

Odnośnik do komentarza

Od dzisiaj nagrywam rozmowy z negocjacjami banku geting bank i windykacją. Z takim chamstwem ze strony pracowników banku się jeszcze nie spotkałem. Miałem w życiu 5 kredytów w różnych bankach. W dwóch z nich miałem zaległości w płatach, ale rozmowy odbywały się na poziomie i zaległe kwoty zostały uregulowane. W jednym z przypadków zaległości sięgały 3 miesięcy, a prośby o wpłatę w postaci telefonu były stosowane raz w tygodniu na zasadzie rozmowy jak człowiek z człowiekiem i ewentualnego ostrzeżenia o konsekwencjach. Wszystkie kredyty zostały spłacone i jedyne nie miłe doświadczenie, to fakt liczenia każdego grosza co miesiąc, aby się ze spłatami uporać z własnej woli, a nie z racji nieludzkiego nacisku banku.

Natomiast pół roku temu zaciągnąłem kredyt w getin banku na kwotę ~10k. Każdodniowe opóźnienie we wpłacie kończy się 1-3 sms-ami od banku dziennie i telefonem-dwoma codziennym (nawet w przypadku ustalenia spłaty w ciągu kilku dni), których człowiek nie ma ochoty odbierać, gdyż rozmowa z tymi ludźmi opiera się na ich podniesionym tonie, chamstwie, gnojeniu klienta, zastraszaniu i ogólnych groźbach. Ci ludzie nawet w sobotę wydzwaniali do mnie po kilka razy. Po zaległości miesięcznej (31 dni) we wpłacie, windykacja zadzwoniła do mnie z krzykiem i żądaniem spłaty kredytu. W przeciwnym razie sprawa zostanie skierowana do sądu z zarzutem wyłudzenia kredytu i z zamiarem nie spłacenia go. Schemat rozmowy typowy dla tego banku - dopytywanie o kwestie osobiste i rodzinne, lekceważenie klienta, brak chęci dogadania się - "bo mnie nie obchodzi, że Pan będzie miał pieniądze za 2 dni - ja chcę je dzisiaj do 17.00!!" (...) "ja nie dzwonię aby negocjować, bo nie jestem od negocjowania, tylko aby poinformować, że ma pan spłacić zaległość i nie będę z panem dyskutować!!".

Każda moja rozmowa z bankami i urzędami jest z mojej strony kulturalna i miła. A próbując nawiązać z nimi dialekt - z kimkolwiek z tego banku - czuje się jakbym rozmawiał z dresem na bramce w podrzędnym klubie, któremu próbuje wytłumaczyć, że te spodnie to dżins, a nie dres ... banda chamów i prostaków, którym się wydaje, że im wszystko wolno. Nagrywajcie ludzie rozmowy z nimi. Im więcej pozwów o nękanie, zastraszanie i nieobyczajowe zachowanie wpłynie pod ich adresem tym szybciej zmienią swoją postawę - zapewniam.

 

Gdy tylko klient zwróci zaległą wpłatę wpadnę rzucę im spłatą całościowej kwoty kredytu w twarz i pożegnam paroma "ciepłymi" słowami, bo dziś już przebrała się miarka.

Odnośnik do komentarza

Witam

 

Tak przeglądam sobie ten wątek i postanowiłem założyć nawet na poczet tego wątku konto na tym forum.

 

Prowadzę swoją działalność od około 10 lat. Zdarzały się sytuacje kiedy brakował w firmie kasy więc ją ratowałem czasami drobnymi pożyczkami do około 25k zł.

Mam za sobą w tym 10 letnim okresie może około 6 spłaconych kredytów w tym również miałem w Get-IN-BANKU.

Tak się składa że mam tam aktualnie 2 jeden samochodowy a jeden gotówkowy.

Jak to w życiu bywa, w mojej branży zdarza się że mam opóźnienia w odzyskaniu należności od swoich klientów nawet do 2-3 miesięcy, mimo wszystko nadal współpracujemy.

Zdarzają się sytuacje że w danym miesiącu muszę zapłacić ratę z opóźnieniem.

Dla przykładu upomnienie np. banku PKO to tylko upomnienie listowne, lub czasami bardzo kulturalne telefoniczne i nie ma problemu.

Get in Bank ma naprawdę psychiczne podejście do tematu, 2 dni spóźnienia uruchamiają lawinę SMS z upomnieniami typu "PROCEDURA WINDYKACJI WSZCZĘTA, PROSZĘ O NATYCHMIASTOWĄ SPŁATĘ ZALEGŁOŚCI ZGODNIE Z USTALENIAMI TELEFONICZNYMI" lub podobnie. Odebranie telefonu i przedstawienie że zapłacę za np. 5 dni skutkuje kolejnym telefonem w ciągu 10 min z podobnym pytaniem, gdzie pani telefonistka ma standardowo poirytowany ton jakim prawem opóźniam się z zapłatą.

Po kolejnym telefonie nieodebranie np. połączenia - dzwoni windykator z innego tel. - zaczyna się to robić zabawne (no chyba że ktoś ma słabe serducho to psycha siada na poczekaniu, bo rozmowy są konkretnie dołujące na pograniczu przyzwoitości...)

Z ciekawości przeciągałem termin płatności do aż 2 miesięcy, magrywając rozmowy i zostawiając SMS.

Poniżej lista różnych nr tel spod których do mnie dzwoniono wink

Kolejnym krokiem będzie spłacenie tych kredytów, i załatwienie sprawy z pomocą UOKIK, a dlatego że monicie telefonicznym i wpłacie zaległości GET IN BANK wysyłał kolejny monit listowny naliczając już niesłusznie kolejne 25 zł za monit wink GET IN BANK łamie prawo konsumenta (a jeżeli nie on to firma która działa na jego zlecenie)

WINDYKACJA GETINBANK LUB GETBACK

TELEFONY wink

717562162

717562165

223356483

778872328

326049144

326049139

717710100

957881265

767450254

123122634

756711973

326043144

222030303

326049000

 

Proszę sobie wyobrazić jakie stosują metody, a sprawą powoli zacznie się zajmować sąd wink

 

Zapomniałem dodać jeżeli nękają cię te debile to wpisz te nr do telefonu, i ustaw jako "Dodaj do blokowanych"

Oczywiście nie zapomnij o spłacie zaległości wink masz na to około 55 dni potem rzeczywiście startują z inną procedurą, ale jej nie testowałem (Pewnie przychodzi windykator z siekierą po małym głębszym, i negocjuje wpłatę ale to chyba by już kosztowało ze 100zł + flaszka)

Odnośnik do komentarza

Niedawno jeszcze miałem telefony z windykacji Getin. W telefonach tych prymował windykator Wojtas. Teraz po czasie gdyby zadzwonił do mnie amatorski windykator Wojtas to odpowiedziałbym mu, żeby zadzwonił do mnie za chwilę gdyż obecnie jem obiad. Zapewne Wojtas zadzwonił by do mnie za 5 - 10 minut wtedy odpowiedziałbym Wojtasowi z Getin, że jeszcze nie skończyłem konsumpcji. Wojtasa pewnie by to zdenerwowało ( na rate nie ma a na obiad w restauracji ma) i za chwilę zacząłby mnie atakować lawiną telefonów. Wtedy powiedziałbym Wojtasowi, że na początku rozmowy wypadałoby powiedzieć smacznego a nie tak od razu o jakiś długach! Powiedziałbym Wojtasowi, że poprosiłem kelnera o rachunek i jeśli chce to może zadzwonić za chwilę jak już opuszczę restaurację. Wojtasa tak by to rozjuszyło, że zacząłby wykonywać dziesiątki telefonów - co jest niezgodne z prawem - co jest przestępstwem tzw stalking - par 190 a K.K. Oczywiście o tym, także poinformowałbym Wojtasa z Getinu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...