natala75 Opublikowano 28 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2011 Witajcie chcę się z Wam powiedzieć, że nie ma sensu szukać kredytu jeśli jest się w BIK i BIG. Moje życie się skończyło, kiedy zostałam sama z dzieckiem i masą długów po byłym mężu. Bez mieszkania i bez szansy na życie. Do tej pory jeszcze jakoś dawałam radę, teraz to się skończyło. Próbowałam wszystkiego. Kredytów w bankach, tych bez BIK i tych z sms-em za 30 złotych. Próbowałam założyć konto z debetem. Nic. Pracuję ale to nie ma żadnego znaczenia. Głupie 10 tysięcy jest sprawą nie do przejścia. Wstydzę się wychodzić na ulicę, nie odbieram telefonów.To nie życie Dobrze, że mam polisę na życie. Ja już nie mam siły szukać. Zresztą już nawet nie mam za co. Ale Wam wszystkim życzę powodzenia. Bo ja nie wiem co będzie jutro. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
monami Opublikowano 29 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2011 Twoje życie jeszcze się nie skończyło:) Pamiętaj, że zawsze przychodzi poprawa. Ja teraz w to uwierzyłam.Mój mąż 2 lata szukał pracy, ja otworzyłam sklep spożywczy ale nie da się z tego utrzymać rodziny, płacić rat i kupować coraz to nowszego towaru do sklepu. myślałam, że już gorzej być nie może. Nie było co do garnka włożyć, rachunki nie popłacone, życie na łasce teściów i mojej mamy. Wczoraj mój mąż dostał pracę jak na tutejsze warunki złapał Boga za nogi...teraz tylko chwila i wszystko się naprostuje. Wierzę w to, bo nic innego mi nie pozostało. Nie załamuj się. Będzie lepiej 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
lukaszb Opublikowano 29 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2011 Jak mantrę, każdemu zadłużonemu będę zawsze powtarzał, że w przypadku długów wyjściem nie jest zaciąganie kolejnych zobowiązań, które każdorazowo przytłaczają coraz bardziej. Jak chcecie spłacać nowe zobowiązania nie mając pieniędzy na spłatę zaciągniętych zobowiązań? Wasz zdolność kredytowa i tym samym możliwości finansowe nie są workiem bez dna! Przeciez to zaciskanie na własne życzenie sznura na własnej szyi, które musi skończyć się źle i w 99% tak się właśnie kończy - gdy banki przestają udzielać kolejnych pożyczek, którymi spłacacie lub spłacaliście zobowiązania. Jeśli ktoś jeszcze nie wie to kolokwialnie nazywa się to pułapką kredytową, w którą większość z Was wpadła. I później niezależnie czy dług wynosi 10 000 zł, czy 1 000 000 zł kończy sie podobnie - komornikiem i spłatą przez dłuuuugie lata, albo innymi rodzinnymi dramatami o których wolę nie pisać... Zajmuję się wyciąganiem ludzi z problemów finansowych i robię to skutecznie od lat (piszą o tym użytkownicy wielu forów) i proszę uwierzcie, że jedynie rozmowy i negocjacje z wierzycielami, które skutkują podpisaniem aneksów do umów odnośnie nowych warunków spłaty pomagają wyjść z kłopotów i pozwalają zmniejszyć wysokość bądź miesięcznych zobowiązań, bądź wysokość kwot do spłaty całościowo. Z mojej praktyki wynika, że w 80% przypadków sie udaje i myślę, że to dość duży odsetek i warto zaryzykować. Każde pożyczki, chwilówki i inne takie to kolejny gwóźdź do trumny, który pomoże na chwilę, a w perspektywie tygodni przyniesie większy problem. Pomijam fakt, że takie pożyczki są wręcz porażająco drogie, a ich przyznawanie (np. pożyczki prywatne) nie zawsze uczciwe i zgodne z prawem, co może nieść za sobą kolejne niebezpieczeństwa, a znane mi są historie z życia kiedy ktoś pod zastaw domu wziął pożyczkę w wysokości 30 000 zł. Dziś ma długi jakie miał i jest bezdomny (osoba z tego forum). Pozdrawiam 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
sowka Opublikowano 26 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2011 Proszę o jakieś rady docztyczące ugody z Bankami i kredytu konsolidacyjnego/ 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
Włodek 13 Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Witajcie chcę się z Wam powiedzieć, że nie ma sensu szukać kredytu jeśli jest się w BIK i BIG. Moje życie się skończyło, kiedy zostałam sama z dzieckiem i masą długów po byłym mężu. Bez mieszkania i bez szansy na życie. Do tej pory jeszcze jakoś dawałam radę, teraz to się skończyło. Próbowałam wszystkiego. Kredytów w bankach, tych bez BIK i tych z sms-em za 30 złotych. Próbowałam założyć konto z debetem. Nic. Pracuję ale to nie ma żadnego znaczenia. Głupie 10 tysięcy jest sprawą nie do przejścia. Wstydzę się wychodzić na ulicę, nie odbieram telefonów.To nie życie Dobrze, że mam polisę na życie. Ja już nie mam siły szukać. Zresztą już nawet nie mam za co. Ale Wam wszystkim życzę powodzenia. Bo ja nie wiem co będzie jutro. Szansa jest..... tylko ze trzeba miec dochody i kapitał... Jak sie ma czym spłacac to i komornika sie spłaci.I na zycie zostanie. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
Kulczycka Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Nigdy nie jest tak zle ze gorzej być nie moze....to ze nie masz niczego to komornik nie bedzie miał czego zabrac wiekszy kłopot maja ci co niby maja a nie maja czym placic bo wtedy i dom i mieszkanie stracic moga ni wolno sie zalamywac!!!masz dziecko masz ztc dla kogo całej pensji komornik zabrac ci nie moze trudno pojdziesz do Opieki Spolecznej to tez dla ludzi wcale nie gorszych bedziesz zyc biednie a kto wie moze los sie odwróci???NAdzieja dziewczyno NADZIEJA tu sa ludzie z malymi długami i tymi wielkimi nie do przejscia a zyja i zyc musza dopadlo to nie tylko Ciebie nie zamartwiaj sie bo tylko chorobska sie doplacza dasz rade uwierz!!! 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
lukaszb Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Nigdy nie jest tak zle ze gorzej być nie moze....to ze nie masz niczego to komornik nie bedzie miał czego zabrac wiekszy kłopot maja ci co niby maja a nie maja czym placic bo wtedy i dom i mieszkanie stracic moga ni wolno sie zalamywac!!!masz dziecko masz ztc dla kogo całej pensji komornik zabrac ci nie moze trudno pojdziesz do Opieki Spolecznej to tez dla ludzi wcale nie gorszych bedziesz zyc biednie a kto wie moze los sie odwróci???NAdzieja dziewczyno NADZIEJA tu sa ludzie z malymi długami i tymi wielkimi nie do przejscia a zyja i zyc musza dopadlo to nie tylko Ciebie nie zamartwiaj sie bo tylko chorobska sie doplacza dasz rade uwierz!!! Bardzo rozsądny głos w sprawie. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
Kulczycka Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Drogi ŁUKASZU a gdziez mialam ten rozsadek gdy bralam kredyty????Lata w kupie rozum w d....e!!!!Mnie i długi i chorobska zostały z tego pierwszego mozna wyjsc z tego drugiego duzo gorzej !!!!! 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
lukaszb Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Drogi ŁUKASZU a gdziez mialam ten rozsadek gdy bralam kredyty????Lata w kupie rozum w d....e!!!!Mnie i długi i chorobska zostały z tego pierwszego mozna wyjsc z tego drugiego duzo gorzej !!!!! Czasem się nóż w kieszeni otwiera jak wszyscy (ja również, bo negocjuję w imieniu dłużników) bezradni jesteśmy przed tą formalno-prawno-bezduszną machiną finansową. Niby człowiek chciałby, a nie ma jak. Przykład z życia. Wchodzimy z Klientką do banku. Ma być ugoda. Papiery zaakceptowane, ugoda na mailu kilka dni wcześniej, wszystko na tip top. Wszystko super. Dług 190 000 zł (hipoteka w jednym z banków). Siadamy, szmery, bajery. Wchodzi kierownik i mówi (cytuję): - Może kawy?, - Nie dziękujemy, - To dobrze bo ugody nie będzie. - A dlaczego? - Bo nie. Do widzenia. Myślałem, że wsadzę mu w nos monitor komputera. Ale i tak 80% spraw udaje się zalatwić pozytywnie, więc nie wszystko stracone. Moja sprawdzona maksyma mówi - im mniej o tym myślisz, tym dłużej żyjesz. Wiem że to słowa, ale mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Zatem uszy do góry Panie i Panowie. PS. Kiedyś byłem zdania, że prawo jest po to żeby je szanować i respektować. Teraz często jestem zdania, że mądry dłużnik to taki, który wie co zrobić by być nieściągalnym. Człowiek z czasem mądrzeje. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
pomocwkredycie Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Może trzeba było przyjąć tą kawę i była by sprawa załatwiona?. Czasami tacy chcą coś do ręki np. batona. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
lukaszb Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2011 Może trzeba było przyjąć tą kawę i była by sprawa załatwiona?. Czasami tacy chcą coś do ręki np. batona. Wiesz, jak się ktoś rodzi ćwierć-mózgiem to niezależnie jakie ma stanowisko zawsze takowym zostanie. 0 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.