Skocz do zawartości

Wypowiedzenie kredytu SKOK Stefczyka


TomaszDG

Rekomendowane odpowiedzi

Że co proszę? Chyba raczysz żartować... Przyjmujesz spadek, przyjmujesz WSZYSTKO, wiesz o długach czy nie wiesz. I jeżeli przekroczy to wartość spadku, to masz problem. Dlaczego wypowiadasz się na tematy, o których nie masz podstawowej wiedzy? Nie to, że chcę się wtrącać, ale ktoś, kto zabiera głos w takiej sprawie musi mieć podstawową wiedzę. Widuję cie tutaj, że udzielasz porad jak się wymigać od płacenia długów. Na ogół mnie to wkurza, bo jest oburzające, ale olać to, zawsze takie cwaniaczki się znajdują wszędzie, alr to już jest przesada.

Wypowiadam się na tematy, o których, w przeciwieństwie do Ciebie, mam pojęcie, bo z tego żyję. Wytłumaczę Ci w jednym zdaniu o trzech możliwościach, co można zrobić za spadkiem. Przyjąć go wprost, czyli ZE WSZYSTKIM, przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza albo go odrzucić. Czyli jak sama widzisz, jest różnica pomiędzy tymi możliwościami. Ale raczej jest to trochę dla Ciebie za skomplikowane. Zresztą zajrzyj może na spokojnie do art. 1031. KC § 1. W razie prostego przyjęcia spadku spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe bez ograniczenia.

 

§ 2. W razie przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi spadkowe tylko do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku. Powyższe ograniczenie odpowiedzialności odpada, jeżeli spadkobierca podstępnie nie podał do inwentarza przedmiotów należących do spadku albo podał do inwentarza nie istniejące długi.

Także przeczytaj, a na koniec jeszcze raz przeczytaj. A co do tego, czy jestem cwaniaczkiem, czy nie, zachowaj dla siebie. Widzisz, na tym forum tysiące osób powiela to samo pytanie, lamenty i omajgady "mam komornika, co robić?" Czyli co, według Ciebie powinna od razu pojawić się myśl "Co za głupie pytanie?" i oczywista odpowiedź - "Jak to co? Płacić!".? Jeżeli tak myślisz, to nie życzę Ci doświadczyć, co znaczy mieć komornika, a wierzy mi, wtedy momentalnie włączy Ci się myślenie i filozofie na oburzające tematy.

 

---------- Post dodany o 16:21 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 16:06 ----------

 

Napisales ze nie ma po co pytać w bankach jakie są dlugi bo komornik sam to powie. To ja Ci mówię ze mozna człowieka taka rada zniszczyć i umoczyc na całe życie. Zastanów sie proszę bo poza Twoim szukaniem poklasku możesz kogoś naprawde skrzywdzić takimi radami.

 

Nawet jeśli mieszkanie jest warte 60000 to jak widzisz osoba ta chce odrzucić spadek bo nawet kwota 10000 zł jest dla niej za duża i martwi sie o dziecko. A jak przyjmie spadek z dobrodziejstwem i o długach powiadomi ja komornik to jest ugotowana.

Wychodzi na to, że wszyscy powinni odrzucać spadki, bo jeszcze jakiś dług się przypałęta.

Mam pytanie. A dlaczego zapytać tylko banki" A dlaczego nie sąsiada Zdzicha, albo Pana Mietka z monopolowego, albo Providenta, albo każdego parafianina z okolicy? Co za różnica, kto jest wierzycielem? Bank jakiś lepszy? Wiesz co, powiem tak. Policz koszty ewentualnych zapytań, a następnie pograj w statki, szybciej trafisz. Moja żona w środę przyjmuje spadek. Powiem jej, żeby powysyłała do wszelkiej maści instytucji zapytania o ewentualne długi spadkodawcy. Chyba by mnie śmiechem zabiła. Albo by kazała zaadresować listy do jakiś 100 000 podmiotów gospodarczych, może się trafi.

 

---------- Post dodany o 17:08 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 16:21 ----------

 

Widuję cie tutaj, że udzielasz porad jak się wymigać od płacenia długów. Na ogół mnie to wkurza, bo jest oburzające, ale olać to, zawsze takie cwaniaczki się znajdują wszędzie, alr to już jest przesada.

Podsunęłaś mi dobrą myśl. Mam wierzytelności na ładnych kilka milionów złotych, a dłużników około 100. Jeszcze raz powysyłam do nich wezwania do zapłaty o następującej treści." Pewna Pani o pseudonimie Semira twierdzi, że miganie się od długów jest oburzające. Z związku z powyższym płaćcie, bo się wkurzę, cwaniaczki".

Odnośnik do komentarza
Wychodzi na to, że wszyscy powinni odrzucać spadki, bo jeszcze jakiś dług się przypałęta.

Mam pytanie. A dlaczego zapytać tylko banki" A dlaczego nie sąsiada Zdzicha, albo Pana Mietka z monopolowego, albo Providenta, albo każdego parafianina z okolicy? Co za różnica, kto jest wierzycielem? Bank jakiś lepszy? Wiesz co, powiem tak. Policz koszty ewentualnych zapytań, a następnie pograj w statki, szybciej trafisz. Moja żona w środę przyjmuje spadek. Powiem jej, żeby powysyłała do wszelkiej maści instytucji zapytania o ewentualne długi spadkodawcy. Chyba by mnie śmiechem zabiła. Albo by kazała zaadresować listy do jakiś 100 000 podmiotów gospodarczych, może się trafi.

Pewnie. Niech każdy przyjmuje spadki najlepiej w ciemno. Albo inaczej niech nie przyjmuje tylko czeka jak łaskawie mu skapnie - po 6 miesiacach. Jednemu skapnie in plus, drugiemu in minus. A najgorsze jest to ze napisałeś coś co człowieka moze pogrążyć i jeszcze tego bronisz.

 

Koszty zapytań = ok. 30 banków * ok. 7 zł polecony = całe 210 zł ale taniej wyjdzie załatwić to w placówce posługując sie Peselem zmarłego i aktem zgonu. Trwa to jakieś 20 sekund i poza kilkoma krokami nic nie kosztuje.

 

Różnica miedzy chwilowkami a kredytami bankowymi jest choćby taka ze kredyt gotówkowy moze być do kwoty 80 000 zł. Stad tez warto wiedziec czy jednym kredytem facet nie pozamiatal sprawy. Chwilowke jak zasłużyłes możesz mieć na kwoty kilkuset złotych.

Odnośnik do komentarza
Pewnie. Niech każdy przyjmuje spadki najlepiej w ciemno. Albo inaczej niech nie przyjmuje tylko czeka jak łaskawie mu skapnie - po 6 miesiacach. Jednemu skapnie in plus, drugiemu in minus. A najgorsze jest to ze napisałeś coś co człowieka moze pogrążyć i jeszcze tego bronisz.

 

Koszty zapytań = ok. 30 banków * ok. 7 zł polecony = całe 210 zł ale taniej wyjdzie załatwić to w placówce posługując sie Peselem zmarłego i aktem zgonu. Trwa to jakieś 20 sekund i poza kilkoma krokami nic nie kosztuje.

 

Różnica miedzy chwilowkami a kredytami bankowymi jest choćby taka ze kredyt gotówkowy moze być do kwoty 80 000 zł. Stad tez warto wiedziec czy jednym kredytem facet nie pozamiatal sprawy. Chwilowke jak zasłużyłes możesz mieć na kwoty kilkuset złotych.

Ale wytłumacz mi, dlaczego tylko banki? Wiesz, ile może być potencjalnych wierzycieli? I co, jeżeli okaże się, że w banku nie ma żadnego kredytu, a jest w jakieś chwilówce? Też będziesz latał po wszystkich? Poza tym twój tok myślenia sprowadza się do kategorii typu nie jeżdżę samochodem, bo są wypadki. Kompletna bzdura. Oczywiście, jest ryzyko jakiegoś zobowiązania, ale nie popadajmy w paranoję. Co najwyżej nic nie pozostanie ze spadku i tyle, także bieganie po bankach mija się z jakimkolwiek celem, bo nie daje żadnej gwarancji przyjęcia spadku bez zobowiązań.

Odnośnik do komentarza
Ale wytłumacz mi, dlaczego tylko banki? Wiesz, ile może być potencjalnych wierzycieli? I co, jeżeli okaże się, że w banku nie ma żadnego kredytu, a jest w jakieś chwilówce? Też będziesz latał po wszystkich? Poza tym twój tok myślenia sprowadza się do kategorii typu nie jeżdżę samochodem, bo są wypadki. Kompletna bzdura. Oczywiście, jest ryzyko jakiegoś zobowiązania, ale nie popadajmy w paranoję. Co najwyżej nic nie pozostanie ze spadku i tyle, także bieganie po bankach mija się z jakimkolwiek celem, bo nie daje żadnej gwarancji przyjęcia spadku bez zobowiązań.

Wiesz ile facet musiałby wziąć chwilowek zeby uzbierać 60000? Tysiąc pięćset dwa dziewiecset.

 

Chodzi o możliwość zweryfikowania, co zajmuje chwile, w jak najwiekszej ilosci miejsc, a Ty mówisz zeby przyjac spadek z dobrodziejstwem i dlugi zeby wykazal komornik jak juz będzie po sprawie. Jesli nie stać mnie na spłatę odrzucam i nie szarpie sie latami i jak widać osoba zakładająca post tez to rozumie i wychodzi dalej bo chce uchronić swoje dziecko. Nie widzisz ze możesz kogoś wepchnac na minę? Podalem Ci dzis przykład a takich jak poczytasz fora są tysiące. Nawet jeśli nie jestem w stanie zweryfikować wszystkiego mogę z bardzo dużym prawdopodobieństwem wiedzieć na czym stoję. I to jest logiczne i rozsądne.

Odnośnik do komentarza
Mogę też spadek odrzucić, ale mam 10 letniego syna. Chciałbym złożyć do sądu wniosek o odrzucenie spadku przez niego, mimo że nie mam dokumentów potwierdzających długi ojca. Uważam, że wartość tego przypadającego spadku jest mała, a załatwiania i „ciągania” może być co niemiara. Gdyby to był jeden spadkobierca, to owszem, można by się zastanowić, a tak? Czy samo podanie sądowi tego argumentu może wystarczyć na uzyskanie zgody na odrzucenie spadku przez dziecko? Kto ewentualnie w tej sytuacji będzie dziedziczył po dziecku?

Proszę o pomoc.

Oczywiście, istnieje taka możliwość, ale to nie jest takie proste. Przede wszystkim należy UDOKUMENTOWAĆ te długi, inaczej sąd rodzinny stwierdzi, że małoletni zostanie pokrzywdzony.Chcąc odrzucić spadek w imieniu naszego dziecka musimy złożyć w sądzie rodzinnym wniosek o udzielenie zezwolenia na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zarząd majątkiem dziecka. Sąd rozpatrując sprawę ocenia między innymi legalność czynności i jej CELOWOŚĆ, to znaczy czy na odrzuceniu spadku nie ucierpi majątek dziecka. Dlatego też uważam, że w Pani sytuacji najlepiej będzie przejrzeć wszystkie dokumenty, które znajdują się w tym mieszkaniu i jeżeli nic się nie znajdzie ( umowa kredytu itp.), to można z bardzo dużym prawdopodobieństwie stwierdzić, że oprócz SKOK-u nic więcej nie ma. Następnie przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a w sądzie (lub u notariusza), podzielić mieszkanie w ten sposób, że Pani ma dostać ekwiwalent pieniężny za udział w spadku od pozostałych spadkobierców, ewentualnie podzielić masę spadkową cywilnie (tzn. sąd nakaże sprzedać mieszkanie i wtedy podzieli pomiędzy Państwa pieniądze). Ja osobiście tak bym zrobił.

Odnośnik do komentarza
Dlatego też uważam, że w Pani sytuacji najlepiej będzie przejrzeć wszystkie dokumenty, które znajdują się w tym mieszkaniu i jeżeli nic się nie znajdzie ( umowa kredytu itp.), to można z bardzo dużym prawdopodobieństwie stwierdzić, że oprócz SKOK-u nic więcej nie ma.

Czyli miarą posiadania kredytu jest fakt posiadania w mieszkaniu dokumentów???

 

Następnie przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza, a w sądzie (lub u notariusza), podzielić mieszkanie w ten sposób, że Pani ma dostać ekwiwalent pieniężny za udział w spadku

A możesz to jakoś bardziej szczegółowo omówić. Jeśli są długi to wiesz co Pani dostanie jeśli przyjmie spadek z dobrodziejstwem? Pismo wzywające do spłaty swojej części długów. To chyba powinno być jasne.

 

Chcąc odrzucić spadek w imieniu naszego dziecka musimy złożyć w sądzie rodzinnym wniosek o udzielenie zezwolenia na dokonanie czynności przekraczającej zwykły zarząd majątkiem dziecka. Sąd rozpatrując sprawę ocenia między innymi legalność czynności i jej CELOWOŚĆ, to znaczy czy na odrzuceniu spadku nie ucierpi majątek dziecka.

 

Zródło: dziedziczenie długów po dziadku - pytanko - Prawo i pieniądze - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl

Źródło: http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=2&ved=0CDkQFjAB&url=http%3A%2F%2Fspadki.wieszjak.pl%2Fpostepowanie-spadkowe%2F212995%2COdrzucenie-spadku-przez-maloletniego.html&ei=Pt7jUIHDC5L24QSz1IGgDw&usg=AFQjCNE5bP0J0dw8gV-iuF7KyiFYMKRY5A&sig2=TK7VWiaT0xKe23E13XOTXw

Odnośnik do komentarza

Dziękuję wszystkim Państwu bardzo za pomoc w mojej sprawie oraz rozjaśnienie mi spraw spadkowych. Dodam jeszcze, że kilka dni po pogrzebie moja matka była w skoku z aktem zgonu i wyraziła chęć spłacenia pożyczki. Pani poszperała w dokumentach, powiedziała, że pożyczka była ubezpieczona, że dług pokryje ubezpieczyciel. Minęło jednak ponad trzy miesiące i nic w tej kwestii się nie dzieje, dlatego ja nie za bardzo wierzę w to ubezpieczenie. Jeżeli można jeszcze skorzystać z Państwa wiedzy w tej dziedzinie, to poproszę o dalsze ewentualne pokierowanie. Zamierzam jednak przyjąć ten spadek z dobrodziejstwem inwentarza, dlatego, że jeżeli ja go odrzucę, to może oznaczać kłopoty dla mojego dziecka, gdy sąd uzna, że powody i wysokość udokumentowanego długu jest niewystarczająca dla odrzucenia także i przez dziecko spadku. Wtedy oznacza to dla niego pewne kłopoty. Chcę więc wziąć to na siebie.

Udam się do notariusza, który sporządzi odpowiedni akt notarialny. Notariusz prześle akt do sądu spadku. (Mieszkam w odległości 300 km od sądu spadku). Co ewentualnie będzie się działo dalej? Czy podejmować jakieś kroki itp.?

Odnośnik do komentarza
Dziękuję wszystkim Państwu bardzo za pomoc w mojej sprawie oraz rozjaśnienie mi spraw spadkowych. Dodam jeszcze, że kilka dni po pogrzebie moja matka była w skoku z aktem zgonu i wyraziła chęć spłacenia pożyczki. Pani poszperała w dokumentach, powiedziała, że pożyczka była ubezpieczona, że dług pokryje ubezpieczyciel. Minęło jednak ponad trzy miesiące i nic w tej kwestii się nie dzieje, dlatego ja nie za bardzo wierzę w to ubezpieczenie.

Witam.

 

Niestety sytuacja jest dość standardowa i powiedziałbym bardzo wielu ludzi ma z tym problem. Ubezpieczyciele nie kwapią się do wypłaty tego typu zobowiązań, a bankom czy SKOKom nie do końca zależy na tym żeby sprawa była szybko i skutecznie załatwiona - choćby odsetki i inne koszty naliczane dalej po śmierci kredytobiorcy. Dotyczy to właściwie wszystkich spraw ubezpieczeniowych, które do mnie trafiają. Niegdyś głośno było o klientach dużego Banku, który nagminnie nie występował o wypłatę ubezpieczeń na rozliczenie umów swoich klientów. Nie będę podawał nazwy, ale chyba wszyscy pamiętamy programy dziennikarzy TVN Uwaga. Czym innym natomiast jest zasadność roszczeń w takich przypadkach, ale wierzę że w tym przypadku wszystko jest OK - choćby na podstawie oceny Pani w SKOKu. W tej chwili może Pan skutecznie rządać wypłaty ubezpieczenia kierując roszczenie bezpośrednio do ubezpieczyciela. Jeśli zechce Pan skorzystać z mojej pomocy, proszę o wiadomość.

 

Zamierzam jednak przyjąć ten spadek z dobrodziejstwem inwentarza, dlatego, że jeżeli ja go odrzucę, to może oznaczać kłopoty dla mojego dziecka, gdy sąd uzna, że powody i wysokość udokumentowanego długu jest niewystarczająca dla odrzucenia także i przez dziecko spadku. Wtedy oznacza to dla niego pewne kłopoty. Chcę więc wziąć to na siebie.

Jest to oczywiście wyjście z sytuacji i oczywiście jeśli spłaci Pan długi temat zostanie zamknięty. Nie mniej ustawodawca daje możliwość odrzucenia spadku i daje też możliwość uchronienia dzieci (zstępnych) od dalszych problemów. Myślę, że może Pan to skutecznie przeprowadzić, ale tu oczywiście po Pana stronie. Jak zaznaczyłem - spłata długów jest pewnym rozwiązaniem i zamyka sprawę.

 

Co ewentualnie będzie się działo dalej? Czy podejmować jakieś kroki itp.?

Może Pan jedynie złożyć oświadczenie przed notariuszem i na tym temat się kończy. Jeśli zależy Panu na szybkiej spłacie długów proszę przesłać swoje dane + akt zgonu + przyjęcie spadku (notarialne poświadczenie dziedziczenia) do SKOKu i może Pan zacząć spłacać. NIe ma konieczności kierowania sprawy do Sądu. Ewentualnie zrobi to notariusz.

Odnośnik do komentarza

A ja bym zrobił inaczej. Nie wychylałbym się z tą spłatą i ewentualnie poczekał na wezwania do zapłaty ze SKOK-u. Jeżeli pożyczka rzeczywiście była ubezpieczona, to w ogóle nie powinni takiego wezwania wysyłać. W końcu po to było wykupione ubezpieczenie, a jeśli pomimo tego dochodzili by od Państwa spłaty, chętnie się tym zajmę. Mam dużo spraw ze SKOK-ami.

Odnośnik do komentarza

Witam, jestem tu nowy i potrzebuje porady.

 

Zapoznałem się z tym tematem i potrzebuje Lukaszb Twojej pomocy odnośnie kredytu, który odziedziczyłem po zmarłej Mamie w lutym tego roku, a mianowicie chodzi mi o to, co dokładnie muszę spłacić, cały kredyt z odsetkami czy tylko kapitał, i jeszcze jedno jak rozmawiać ze "skokiem", który nie chce ze mną rozmawiać.

 

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Witam, jestem tu nowy i potrzebuje porady.

 

Zapoznałem się z tym tematem i potrzebuje Lukaszb Twojej pomocy odnośnie kredytu, który odziedziczyłem po zmarłej Mamie w lutym tego roku, a mianowicie chodzi mi o to, co dokładnie muszę spłacić, cały kredyt z odsetkami czy tylko kapitał, i jeszcze jedno jak rozmawiać ze "skokiem", który nie chce ze mną rozmawiać.

 

Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam

 

Rafał

 

Witaj.

 

Potrzebuję więcej informacji:

 

1. Jak jest kwota?

2. Mówimy o SKOK Stefczyka?

3. Czy nabyłeś spadek? Sprawa sądowa, czy notarialne poświadczenie dziedziczenia?

4. Ile miesięcznie możesz przeznczyć na spłatę?

5. Kredyt był ubezpieczony? Jeśli tak to składka w jakiej wysokości została pobrana z góry za cały okres kredytowania?

6. Czy umowa Twojej mamie została wypowiedziana?

Odnośnik do komentarza

1. Jak jest kwota? - kwota zaciągniętego kredytu to 17400 zł - z czego spłacone jest ok. 4200 - kapitał

2. Mówimy o SKOK Stefczyka? - tak to skok stefczyka

3. Czy nabyłeś spadek? Sprawa sądowa, czy notarialne poświadczenie dziedziczenia? - nabycie poprzez sąd (ja i dwóch moich braci), obecnie czekam na odpis postanowienia

4. Ile miesięcznie możesz przeznczyć na spłatę? -mamy zamiar spłacić to jednarazowo (zbierzemy pozostałą kwotę po rodzinie + to co my możemy dać)

5. Kredyt był ubezpieczony? Jeśli tak to składka w jakiej wysokości została pobrana z góry za cały okres kredytowania? - tak był ubezpieczony kwota to ok. 1300 zł, ale niestety okazało się, że ubezpieczenie nie pokrywa przyczyny śmierci na którą umarła mama

6. Czy umowa Twojej mamie została wypowiedziana? - nie, niebyła wypowiedziana.

Odnośnik do komentarza
1. Jak jest kwota? - kwota zaciągniętego kredytu to 17400 zł - z czego spłacone jest ok. 4200 - kapitał

2. Mówimy o SKOK Stefczyka? - tak to skok stefczyka

3. Czy nabyłeś spadek? Sprawa sądowa, czy notarialne poświadczenie dziedziczenia? - nabycie poprzez sąd (ja i dwóch moich braci), obecnie czekam na odpis postanowienia

4. Ile miesięcznie możesz przeznczyć na spłatę? -mamy zamiar spłacić to jednarazowo (zbierzemy pozostałą kwotę po rodzinie + to co my możemy dać)

5. Kredyt był ubezpieczony? Jeśli tak to składka w jakiej wysokości została pobrana z góry za cały okres kredytowania? - tak był ubezpieczony kwota to ok. 1300 zł, ale niestety okazało się, że ubezpieczenie nie pokrywa przyczyny śmierci na którą umarła mama

6. Czy umowa Twojej mamie została wypowiedziana? - nie, niebyła wypowiedziana.

 

Witaj.

 

Przede wszystkim jako spadkobiercy powinniście złożyć dyspozycję zwrotu składki ubezpieczeniowej. Dużo / niedużo - 1300 zł (pomniejszone proporcjonalnie do czasu kredytowania) piechotą nie chodzi. O tyle zatem Wam się pomniejszy dług i o tyle mniejsza będzie wpłata. Nie ma znaczenia, że umowa ubezpieczenia nie dotyczyła śmierci Waszej mamy.

 

Równolegle sklupiłbym się na dogadaniu warunków tej spłaty w SKOK - wniosek o umorzenie wszystkich kosztów, wszystkich odsetek i tego wszystkiego co ewentualnie wisi na tym zobowiązaniu. Nie bedzie to trudne, zwłaszcza że chcesz wszystko spłacic jednorazowo. Chodzi o to żebyście spłacilio tylko kapitał pozostały do spłaty na dzień spłaty. Po dokonaniu zapłaty kredytu SKOK wyda Wam poświadczenie, że zobowiązanie zostało w całości spłacone. To formalnie temat zakończy.

 

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza

Zapomniałem w poprzednik poście podziękować za szybką odpowiedź, więc teraz to czynię, Dziękuję.

 

Mam jeszcze kilka pytań, czy w związku z tym, że nie posiadam jeszcze prawomocnego wyroku, czy mogę bez niego działać, jak sformułować taki wniosek - powiem szczerze, że w takich sprawach to jestem laikiem, czy może Pan coś zaproponować- ew. jakiś wzór.

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Zapomniałem w poprzednik poście podziękować za szybką odpowiedź, więc teraz to czynię, Dziękuję.

 

Mam jeszcze kilka pytań, czy w związku z tym, że nie posiadam jeszcze prawomocnego wyroku, czy mogę bez niego działać, jak sformułować taki wniosek - powiem szczerze, że w takich sprawach to jestem laikiem, czy może Pan coś zaproponować- ew. jakiś wzór.

 

Rafał

 

Nie no spoko :) Miło mi że moge pomóc.

 

Możesz przedłożyć im akt zgonu mamy i rozpocząć rozmowy. Nie mniej ew porozumienie odnośnie spłaty (no i odzyskanie składki ubezp) dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia sądu o nabyciu spadki. Naprawdę nie trzeba tu żądnych nie wiadomo jakich kombinacji ;)

 

Wysłałem Ci mój numer tel na priv. Przedzwoń do mnie wieczorem to przegadamy sprawę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Odpowiedź ze SKOKU przyszła po miesiącu, kazali spłacić całą kwotę jednorazowo, naliczyli sobie jakieś odsetki nie podając żadnej informacji, na jakie podstawie je naliczyli, za każdy dzień od dnia napisania przez SKOK pisma do mnie liczyli sobie 5,50 - czyli zanim otrzymałem od nich pismo to już mnie kasowali, jak bym zwlekał z zapłaceniem.

 

Jeszcze raz dziękuje Tobie Lukaszb za pomoc i informacje.

Odnośnik do komentarza
Odpowiedź ze SKOKU przyszła po miesiącu, kazali spłacić całą kwotę jednorazowo, naliczyli sobie jakieś odsetki nie podając żadnej informacji, na jakie podstawie je naliczyli, za każdy dzień od dnia napisania przez SKOK pisma do mnie liczyli sobie 5,50 - czyli zanim otrzymałem od nich pismo to już mnie kasowali, jak bym zwlekał z zapłaceniem.

 

Jeszcze raz dziękuje Tobie Lukaszb za pomoc i informacje.

 

To oznacza, że się zgodzili na porozumienie, czy nie? Jeśli masz odmowę to się nie poddawaj, a na pewno podpiszesz ugode i Ci jeszcze umorzą jakąś część zobowiązania. Z nimi bywa i tak że się człowiek poprzerzuca pismami i po kilka miesięcy, ale się udaje załatwić sensowne porozumienia... Wklejam kilka przykładów z ostatniego miesiąca.

 

Mają prawo naliczać odsetki za zwłokę w zapłacie - 16% w skali roku. Nic w tym dziwnego.

 

Zrzut ekranu 2013-11-29 o 14.58.38.jpg

Zrzut ekranu 2013-11-29 o 15.01.22.jpg

Zrzut ekranu 2013-11-29 o 15.00.41.jpg

Zrzut ekranu 2013-11-29 o 14.59.21.jpg

Odnośnik do komentarza

W piśmie jakie wystosowałem po rozmowie z Panem do skoku, prosiłem o umorzenie kosztów, zobowiązań (tu pewno pomyśleli, że chcę aby mi wszystko umorzyli łącznie z kapitałem - może napisałem nie dość jasno), odsetek oraz rozłożenie na 6 rat i właśnie na te raty się nie zgodzili, ale na tym akurat mi nie zależało - zebrałem pieniądze po rodzinie, dla mnie najważniejsze było poznać kwotę jaką należy spłacić po mamie.

Całość zapłaciłem im niezwłocznie (kapitał + jakieś odsetki) po otrzymaniu pisma wyszło ok. 800 złotych więcej. Teraz czekam na informację o całkowitym rozliczeniu kredytu - czy aby nie została jakaś złotówka do zapłaty.

Odnośnik do komentarza
W piśmie jakie wystosowałem po rozmowie z Panem do skoku, prosiłem o umorzenie kosztów, zobowiązań (tu pewno pomyśleli, że chcę aby mi wszystko umorzyli łącznie z kapitałem - może napisałem nie dość jasno), odsetek oraz rozłożenie na 6 rat i właśnie na te raty się nie zgodzili, ale na tym akurat mi nie zależało - zebrałem pieniądze po rodzinie, dla mnie najważniejsze było poznać kwotę jaką należy spłacić po mamie.

Całość zapłaciłem im niezwłocznie (kapitał + jakieś odsetki) po otrzymaniu pisma wyszło ok. 800 złotych więcej. Teraz czekam na informację o całkowitym rozliczeniu kredytu - czy aby nie została jakaś złotówka do zapłaty.

 

Wszystko rozumiem. Dziękuję za wiadomość i wobec tego wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK