Skocz do zawartości

Jak oszczędzać? Jak dorobić?


Monika321

Rekomendowane odpowiedzi

OK. Jesteśmy dłużnikami. Trzeba zacisnąć pasa i spłacać zobowiązania. Tylko właśnie jak jeszcze można zaciskać pasa? Albo gdzie dorobić pare groszy? Wiadomo, że każda złotówka w takiej sytuacji sie liczy ....

 

Ja zastanawiam się na czym zaoszczędzić ale szczerze pisząc nigdy jakoś szczególnie tego nie robiłam.

 

Wypowiedziałam umowę za abonament z TV ale bedzie mniej do płacenia dopiero od września (120 zł/m-c).

Internetu nie wypowiem (40 zł/m-c). Telefonu też nie mogę bo umowa to umowa i jeszcze rok (140 zł/m-c).

Innych rachunków nie płaciłam.

Śniadanie biorę do pracy aby nie kupować na miejscu- wychodzi drożej. Rzuciłam palenie chociaż jakoś dużo nie paliłam to zawsze jakieś 100 zł więcej na m-c.

 

Może macie jakieś swoje sposoby na oszczedzanie czy zarabianie chociaż niewielkich sum?

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • To_Nie_Ja

    10

  • komianek

    7

  • PlanFinance

    6

  • Monika321

    6

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

OK. Jesteśmy dłużnikami. Trzeba zacisnąć pasa i spłacać zobowiązania. Tylko właśnie jak jeszcze można zaciskać pasa? Albo gdzie dorobić pare groszy? Wiadomo, że każda złotówka w takiej sytuacji sie liczy ....

 

Ja zastanawiam się na czym zaoszczędzić ale szczerze pisząc nigdy jakoś szczególnie tego nie robiłam.

 

Wypowiedziałam umowę za abonament z TV ale bedzie mniej do płacenia dopiero od września (120 zł/m-c).

Internetu nie wypowiem (40 zł/m-c). Telefonu też nie mogę bo umowa to umowa i jeszcze rok (140 zł/m-c).

Innych rachunków nie płaciłam.

Śniadanie biorę do pracy aby nie kupować na miejscu- wychodzi drożej. Rzuciłam palenie chociaż jakoś dużo nie paliłam to zawsze jakieś 100 zł więcej na m-c.

 

Może macie jakieś swoje sposoby na oszczedzanie czy zarabianie chociaż niewielkich sum?

 

Ja podobnie do Ciebie kilka tygodni temu także zrobiłem rachunek sumienia i okazało się, że miesięcznie jestem 300 zł do przodu. Akurat kończyły mi się umowy za telewizję, internet i dwa telefony. W skali roku robi są już sporo. Plus naprawdę warto spłacać zobowiązania jak najszybciej, tak żeby w kolejnych miesiącach więcej pozostało w kieszeni. Przykładowo te 300 zł u mnie mógłbym przeznaczyć na szybszą spłatę jakiegoś kredytu... Wtedy zdecydowanie szybicej spłaciłbym kredyt i później jeszcze więcej miałbym w kieszeni... To realny już oddech. Następnie warto odebrać składki ubezpieczeniowe na kredytach (jeśli możan to zrobić), a zwrotami pomniejszyć zobowiązania lub nadpłacić raty... Warto zobaczyć, czy nie można zrobić sensownej konsolidacji lub resrukturyzacji... Możliwości jest cała masa.

 

Zresztą kilka dni temu czytałem fajny artykuł, z którego wynikało że nadpłata przez 21 lat rat kredytu hipotecznego o 200 zł spowoduje, że ten kredyt można spłacisz o 9 lat szybciej. Oczywiście wszystko zależy od parametrów kredytu, ale to pokazuje że zaoszczędzone pieniądze mogą pracować też w drugą stronę...

Odnośnik do komentarza
OK. Jesteśmy dłużnikami. Trzeba zacisnąć pasa i spłacać zobowiązania. Tylko właśnie jak jeszcze można zaciskać pasa? Albo gdzie dorobić pare groszy? Wiadomo, że każda złotówka w takiej sytuacji sie liczy ....

 

Ja zastanawiam się na czym zaoszczędzić ale szczerze pisząc nigdy jakoś szczególnie tego nie robiłam.

 

Wypowiedziałam umowę za abonament z TV ale bedzie mniej do płacenia dopiero od września (120 zł/m-c).

Internetu nie wypowiem (40 zł/m-c). Telefonu też nie mogę bo umowa to umowa i jeszcze rok (140 zł/m-c).

Innych rachunków nie płaciłam.

Śniadanie biorę do pracy aby nie kupować na miejscu- wychodzi drożej. Rzuciłam palenie chociaż jakoś dużo nie paliłam to zawsze jakieś 100 zł więcej na m-c.

 

Może macie jakieś swoje sposoby na oszczedzanie czy zarabianie chociaż niewielkich sum?

Wychodząc od zupełnie innego tematu. Swojego czasu byłem na wykładzie mnicha buddyjskiego. Wykład był tłumaczony z języka angielskiego i jedno zdanie utkwiło mi w pamięci. Rozróżnienie słów „need” (potrzeba) i „necessary” - (niezbędny, konieczny). Często nie widzimy między tymi wyrażeniami różnicy. Chodzi generalnie o to czy naprawdę potrzebujemy: np. dodatkowej pary butów, nowego samochodu, pożyczki na wakacje.

 

Zdaje sobie sprawę, że w niektórych przypadkach „nie ma już z czego oszczędzać” ale pomimo tego istnieje wiele możliwości oszczędzania:

 

- zmiana rachunku bankowego (warto się zorientować ile płacimy za: prowadzenie konta, przelewy, kartę, wypłaty z bankomatów).

- zmiana taryfy/operatora komórkowego (oczywiście jeśli mamy taką możliwość),

- odstawienie fast foodów/używek,

- dwa kółka zamiast czterech,

- łącze internetowe do podziału,

- gazetki reklamowe i promocje w hipermarketach (np. drugi produkt z 1 gr).

 

Jednego dnia nie odczujemy oczywiście zmiany w naszych finansach ale już po miesiącu mogą być zauważalne.

Odnośnik do komentarza

Damian - dzieki za zwrócenie uwagi na koszty konta bankowego. Mam bardzo dawno temu zakładane konto - płace za wszystko ... Policzylam ze rocznie to konto z wypłatami z bankomatów kosztuje mnie 450 zł :-0 ...

Czas na zmiany ....

 

--------

 

Np codziennie kupujemy dziecku do szkoły wodę 0,5 l za 2,20 zł. Razy 22 dni szkolne to jest 48,40/ m-c czyli w skali roku szkolnego 484, zł.

Kupując butelkę tej samej wody w pet 1,5 l płacimy za nia 2,70 zł. Mamy ja na 3 dni uzupełniając butle wielorazowego użytku. Wychodzi 189,00 zł na rok. Oszczędzamy 295,00 zł na rok.

Czy to mało ? Czy to duzo? Prawie trzysta zł w skali roku .. Moze nie jest to az tak zawrotna suma jednak borac pod uwage ze pewnie idzie tak zrobic z wieloma produktami ktorych ciagle używamy to suma oszczędzania na nich bedzie w skali roku wieksza. Gdyby nam sie udało np tak na 3-4 produktach to przypuszczam ze dla wielu z nas to sa w skali roku 3-4 raty kredytu do przodu ;).

Odnośnik do komentarza

Ja oszczędzam na rachunku za prąd w ten sposób, że pranie, prasowanie i tym podobne energochłonne sprawy załatwiam w czasie taryfy nocnej, którą mam po południu 15-17.Jak wyliczyłam 1 kW z taryfy dziennej to ,67 zł a z nocnej- 0,28 zł.Na rachunkach w ten sposób mam mniej o ok 100 zł na jednym, czyli 600 zł w skali roku.

Staramy się też robić zakupy tam gdzie taniej, no bo wiadomo. Jesli za mleko w dyskoncie zapłacę 2,39 a za tego samego producenta w inny sklepie 3 zł , to różnicę widać sporą.

Przykłady można mnożyć.

Odnośnik do komentarza

To zależy od tego jaki masz typ licznika.U mnie był założony dwutaryfowy z taryfą nocną własnie w tych godzinach w dzień i 22-6 w nocy.

Czasem wstaję wcześniej żeby pranie nastawić o 5 rano , zajmuje mi to chwilę by włączyć pralkę a oszczędność jest.

Odnośnik do komentarza

Kim0606 ja zrozumiałam ze ta taryfa nocna jest od 15 do 17.

Jak od 22 do 6 to zmienia postac rzeczy :)

 

Plan Finanse no moze skoncentrowalabym sie na zarabianiu zamiast kombinowaniu gdzie zaoszczędzić ale widzisz nie mam pomysłu jak i gdzie mozna zarobić dodatkowy grosz ;)

Masz jakies pomysly ?

Odnośnik do komentarza

Plan Finanse no moze skoncentrowalabym sie na zarabianiu zamiast kombinowaniu gdzie zaoszczędzić ale widzisz nie mam pomysłu jak i gdzie mozna zarobić dodatkowy grosz ;)

Masz jakies pomysly ?

 

książka.jpg

 

Dużo ludzi myśli jak zarobić i dużo zarabia. Łatwiej się dowiesz jak oszczędzić niż jak zarabiać to jest jasne. Pierwsza opcja jest łatwa a druga znaaaacznie trudniejsza. Jeśli będziesz koncentrować się na wymyśleniu pomysłu na biznes jak na oszczędnościach to prędzej czy później coś się trafi.

 

Stawanie o 5 rano żeby zaoszczędzić 0,5 PLN/pranie w moim mniemaniu oznacza mniejszą wydajność w pracy danego dnia i znacznie większe straty niż wspomniana oszczędność.

Odnośnik do komentarza

No dobrze pewnie masz racje - w koncu Ty tu jestes specem od finansów a ja dłużnikiem.

Jednak dla takich żółtodziobów jak ja pisanie jak Twoje powyżej nie dociera.

Nam trzeba jak dzieciom w przedszkolu ...

 

Poza tym jak mozna sie koncentrować na dodatkowym zarabianiu kiedy stała praca zajmuje po 10-12 godzin dziennie ....

Odnośnik do komentarza

Dla mnie wstawanie o 5 rano to żaden problem bo i tak sie budzę jak tylko widno się robi.

Ale jeśli takie ranie nastawiam codziennie o tej porze to jednak w skali roku jest to znaczne odciążenie w rachunkach- ja to widzę, bo wiem ile płaciłam wcześniej.

Jeśli chodzi o o dodatkowe zarabianie- chwytam sie każdej możliwości, choćby wizytowania sklepów jako tajemniczy klient.

Monika- taryfa nocna w liczniku dwutaryfowym jest w godzinach 15-17 i 22-6 .

Odnośnik do komentarza

Ja prawdziwy przypływ dodatkowej gotówki odczułem w momencie rzucenia palenia! Mam 33 lata, paliłem odkąd skończyłem 17 lat, po paczkę czasami i po dwie dziennie. Nie palę od roku, czyli miesięcznie oszczędzam około 400-500 zł, w skali roku to prawie 6 000zł!!! czuję się lepiej, zdrowiej a i pieniędzy przybyło, dlatego radzę wszystkim palaczom jak najszybciej pozbyć się tego przykrego nałogu.

 

---------- Post dodany o 10:59 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 10:55 ----------

 

Aha, zapomniałem dodać, że dziewczyna kupiła mi wtedy świnkę skarbonkę (9 zł w sklepie) i ustaliliśmy, że codziennie mam wrzucać do niej równowartość tego ile wydałbym na paczkę papierosów. Rozbiliśmy ją po dwóch i pół miesiącach i miałem dokładnie 1028 zł :D

Odnośnik do komentarza

Podpinam się do wypowiedzi kolegi u góry. Odkąd rzuciłem palenie pieniędzy jest jakby dużo, dużo więcej.

Jeżeli chodzi o inne oszczędności - nawet sobie nie zdajemy sprawy ile moglibyśmy zaoszczędzić na zwykłych zakupach. Zrobiłem kiedyś takie proste obliczenia, proste kalkulacje. W jednym sklepie rzecz o 50 gr tańsza, więc chodzimy do tego bliżej i płacimy więcej. Opierałem się na liście zakupów z dwóch tygodni. Wiecie, ile bym zaoszczędził chodząc na zakupy 500 metrów dalej? Dokładnie 84 zł. 84 zł w dwa tygodnie. Byłem nastawiony na kwotę 10-15 zł, ale to, co obliczyłem zaszokowało mnie doszczętnie.

Odnośnik do komentarza

komianek rzeczywiście dobry sposób, szkoda że czasami poprostu nie ma czasu, żeby gdzieś dalej się przejść - a może to tylko kwestia wmawiania sobie tego i lenistwa? Mam sklep pod samą klatką gdzie mleko kosztuje 2,80 zł, 10 minut na pieszo Lidla, gdzie to samo mleko jest prawie o złotówkę tańsze. Zawsze zdaje sobie z tego sprawę, jednak jak człowiek się śpiszy, to się diabeł cieszy (gdy nam pieniędzy ubywa ;) A jeszcze wracając do tematu papierosów, o czym zapomniałem wspomnieć, gdy rzuciłem palenie sporo zaoszczędziłem na...zapalicznikach. Tez niby błachostka ale myślę że w miesiącu 10-15 zł wydawałem na nie, bo zapalniczki mają to do siebie, że lubią się gubić :p

Odnośnik do komentarza

Niby zwykłe mleko, ale nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie średnio 8 w tygodniu schodzi, dzieciaki jedzą płatki, żona owsiankę, ja pijam 2-3 kawy dziennie, a i żona rano jedną wypije. Stawiając się w Twojej sytuacji miałbym już niecałe 8 zł tygodniowo na samym mleku! A to tylko jedna z wielu, wielu rzeczy, na których tracimy, tu 10 gr, tam 50 i zbiera się bardzo pokaźna suma. A brak czasu to najczęściej zwykła wymówka :) To przeważnie lenistwo.

Odnośnik do komentarza

To rzeczywiście spora sumka, te 8 zł tygodniowo, zaokrąglając do 10 zł mamy w miesiącu 40 zl... w skali roku jest juz prawie 500, przez... czyste lenistwo :p u mnie to w sumie tylko ja i żonka z rana kawę wypijemy, czasami ja też po pracy. Dzieciaków nie mamy :p a więc wypijamy mleko na 3 dni, tygodniowa strata - 2 zł. No właśnie niby nic, a w skali roku 96 zł ;P

Odnośnik do komentarza
Mam sklep pod samą klatką gdzie mleko kosztuje 2,80 zł, 10 minut na pieszo Lidla, gdzie to samo mleko jest prawie o złotówkę tańsze.P

 

Problem jest taki że to nie jest to samo mleko mimo, iż ma to samo opakowanie.

 

Produkty dostarczane do super i hipermarketów to nie są te same produkty co można kupić w zwykłych polskich sklepach osiedlowych czy bazarach. Jakość jest zupełnie inna.

Odnośnik do komentarza

Ale popatrzcie na to z innej strony.. Ile razy w ciągu dwóch tygodni jesteś w sklepie? Ile dłużej zajmie Ci pokonanie drogi niż do tego sklepu bliższego? Ja w takich wyliczeniach zawsze doliczam cenę mojego wolnego czasu, która w dobie wiecznego biegu jest prawie bezcenna. Co z tego, że zaoszczędzę kilka złotych jak stracę dużo czasu? Dlatego większość rzeczy zamawiam na allegro, nawet z mojego miasta. Jak mam jechać na drugi koniec miasta, przebijać się przez korki, stracić paliwo a na koniec jeszcze zapłacić za parkometr, to wolę dać zarobić poczcie lub kurierowi. Jak się podliczy wszystko, to czasami "lenistwo" może być opłacalne.

 

Druga kwestia to zakupy on-line w dużych supermarketach. Znajomi korzystają z zakupów tesco. Przez internet mogą sobie poczytać wszystkie składy, porównać ceny i zamówić z dowozem do domu w bardzo rozsądnej cenie. Często wychodzi o wiele taniej niż jechać samochodem do sklepu. Oprócz tego sami zauważyli, że kupują taniej, bo kupują to co najlepsze a nie np. to co na wysokości wzroku (jeden z chwytów Merchandisingowych)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...