Skocz do zawartości

Lawina podwyżek za usługi bankowe.


kapit

Rekomendowane odpowiedzi

Podwyżki mają być wprowadzone od 1 maja. Dotyczą m.in.

  • opłat za obsługę ROR-ów - więcej zapłacą m.in. posiadacze Aurum i Platinum, odpowiednio o 5 i 20 zł,
  • opłaty miesięcznej za rachunek walutowy z kartą debetową z 5 zł na 6,9 zł,
  • Superkont Grafitt i Student, gdzie zniesiono stały abonament za korzystanie z bankowości internetowej, a wprowadzono opłatę 1,2 zł za każdy przelew,
  • kredytów studenckich i innych ofert.

 

Co ciekawe - poseł PIS, Andrzej Jaworski stwierdził, że decyzją PKO BP zajmie się Komisja Finansów Publicznych...

 

Źródło:

biznes.pl/magazyny/finanse/pko-bp-podnosi-oplaty-klienci-wiecej-zaplaca/vmyq5e
Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • jacko1969

    18

  • PlanFinance

    8

  • lzalewski

    8

  • ERATIA

    6

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Do 30 roku zycia i juz kłopoty finansowe????!!! Ja w wieku 30 lat to miałam mieszkanie za gotówkę kupione własnościowe;) no ale od 18 roku zycia pracuje w szarej strefie to i mam ;)

 

Przeciez to co napisala Krystyna1977 nadaje sie prosto do prokuratury. Pewnie rozne sluzby sie takim forom internetowym uwaznie przygladaja i ciekawe co z tego bedzie. Jak mozna sie chwalic publicznie ze sie robi cale zycie walki. Ehhh. W innym temacie taka hop siup i juz wiadomo dlaczego. Gdzie czytalem ze nawet podatkow nie odprowadza :) Rece opadaja.

 

Zycze wszystkim uczciwym milego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Przeciez to co napisala Krystyna1977 nadaje sie prosto do prokuratury. Pewnie rozne sluzby sie takim forom internetowym uwaznie przygladaja i ciekawe co z tego bedzie. Jak mozna sie chwalic publicznie ze sie robi cale zycie walki. Ehhh. W innym temacie taka hop siup i juz wiadomo dlaczego. Gdzie czytalem ze nawet podatkow nie odprowadza :) Rece opadaja.

 

Zycze wszystkim uczciwym milego dnia :)

 

Dawno nikt mnie tak wyśmienicie nie rozbawił:) Tak oczywiście przyglądają się uważnie...cały czas siedzą na necie i obserwują rożne przypadki, jak jakaś Krystyna pracuje na czarno też:) ... Prokuratura Okręgowa z Gdańska w 2012 roku wszczęła śledztwo przeciwko PKF Skarbiec z Gdańska i w tym czasie na sąsiedniej ulicy (sąsiadującej z prokuraturą) PKF Skarbiec nakradł ze 30 000 000 zł. Dopiero na początku 2015 roku nieudolni i opieszali prokuratorzy wpakowali zarząd Skarbca do pierdla za oszukanie 65 000 osób na 180 000 000 zł. Tak więc Krystyna uważaj bo polskie organa ścigania mają dostęp do netu i mogą Ciebie obserwować na tym całym internecie...normalnie szok strach się bać.

 

Powracając jednak do meritum sprawy to uważam, że przyczyną lawiny kosztów bankowych jest lawinowy przyrost umów śmieciowych. Umowy śmieciowe (jak sama zresztą nazwa wskazuje) są do niczego niepotrzebne a wręcz są niepotrzebnymi śmieciami. Jedynie do czego potrzebna jest taka śmieciówka to uzyskanie pożyczki w firmie chwilówkowej. Skoro coraz więcej osób odpływa z banków do parabanków to banki muszą podnosić i to lawinowo swoje koszty.

Odnośnik do komentarza
uważam, że przyczyną lawiny kosztów bankowych jest lawinowy przyrost umów śmieciowych. Umowy śmieciowe (jak sama zresztą nazwa wskazuje) są do niczego niepotrzebne a wręcz są niepotrzebnymi śmieciami. Jedynie do czego potrzebna jest taka śmieciówka to uzyskanie pożyczki w firmie chwilówkowej. Skoro coraz więcej osób odpływa z banków do parabanków to banki muszą podnosić i to lawinowo swoje koszty.

 

Co za bzdura? Przecież umowy zlecenie i umowy o dzieło są przez banki akceptowane. Nie ma z tym problemów.

Odnośnik do komentarza
Co za bzdura? Przecież umowy zlecenie i umowy o dzieło są przez banki akceptowane. Nie ma z tym problemów.

To wytłumacz mi proszę logicznie jak to możliwe, że firmy chwilówkowe mają tak potężny przyrost klientów. Jeszcze kilka lat temu w TV nie było reklam parabanków teraz jest więcej reklam parabanków od zwykłych banków...tak mi się przynajmniej wydaje jak włączę se telewizor. Chyba w Polsce nie przybyło kilka milionów ludzi od tych kilku lat, że banki nie mogą obsługiwać aż tylu konsumentów... z tego co się orientuję to kilka milionów ludzi wyjechało z naszej Ojczyzny.

To zupełnie normalne, że im mniej klientów tym większe koszty mają banki... a banki to takie instytucje finansowe, które muszą zarabiać aby nie splajtować tak więc przerzucają te koszty na tych, którzy jeszcze zostali.

Odnośnik do komentarza

To zupełnie normalne, że im mniej klientów tym większe koszty mają banki...

Chyba się mylisz w tym zakresie.

Firmy chwilówkowe to złoty interes i nie dziwię się, że wciąż ich przybywa oraz że się reklamują. RRSO sięgające kilkuset procent są do pozazdroszczenia. Uwierz mi - większości klientów obsługiwanych przez firmy chwilówkowe banki u siebie nie chcą. Są to w większości przypadków osoby, które po prostu na kredyt w banku pozwolić sobie nie mogą, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że klient idzie do np. VIVASa i bierze pożyczkę z RRSO ~400% jeśli mógłby iść do banku i wziąć pożyczkę z RRSO ~15-20%?

Odnośnik do komentarza
Chyba się mylisz w tym zakresie.

Firmy chwilówkowe to złoty interes i nie dziwię się, że wciąż ich przybywa oraz że się reklamują. RRSO sięgające kilkuset procent są do pozazdroszczenia. Uwierz mi - większości klientów obsługiwanych przez firmy chwilówkowe banki u siebie nie chcą. Są to w większości przypadków osoby, które po prostu na kredyt w banku pozwolić sobie nie mogą, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że klient idzie do np. VIVASa i bierze pożyczkę z RRSO ~400% jeśli mógłby iść do banku i wziąć pożyczkę z RRSO ~15-20%?

 

Doskonały przykład! Ja też kiedyś byłem klientem banku a nawet banków. Potem jednak w bankach mnie nie chcieli to też się nie napraszałem. A niedawno to nawet zrezygnowałem z prowadzenia konta w Banku Millenium bo kiedyś jak wydawałem w sklepach miesięcznie 1500 zł to dawali 50 zł zwrotu. Jak teraz nie dają to po co mi takie konto ... po to, żeby płacić? wolę do skarpety!:) I w ten sposób banki w Polsce mają coraz mniej klientów.

I jeszcze mi się przypomniało. Wtedy jak korzystałem z usług tego banku co dawał gratis 50 zł za zakupy w sklepie na 1500 zł myślałem jak to się im kalkuluje? Przecież ja tam trzymałem 1500 zł, które wydawałem i 50 zł fiku miku do mojej kieszeni. Rocznie to się nazbierało 600 zł, a przy założeniu, że takich klientów było tysiące w skali kraju to straty takiego banku można było liczyć w milionach...być może to jest też przyczyna obecnych lawinowych przyrostów opłat.

Odnośnik do komentarza

Chyba nie bardzo wiesz jak działa ten rynek...

Zwrot za zakupy tych 3% służył przede wszystkim przyciągnięciu klientów. Nowym klientom zaś można zaproponować zaraz karty kredytowe ("kiedyś" oprocentowane ~20%, teraz ze względu na niskie stopy 10%), kredyty gotówkowe, samochodowe, lokaty (pieniądz, którym bank obraca), a i po kredyt hipoteczny większość ludzi idzie w pierwszej kolejności do "swojego" banku.

Te 3% zwrotu za zakupy (dodatkowo ograniczone kwotowo) to dużo niższy koszt pozyskania klienta niż choćby reklama tych wszystkich produktów. Do tego dużo bardziej skuteczny.

 

A podwyżki nie mają nic wspólnego ze "śmieciówkami" (zresztą podaje się że jest takich umów bodaj 5% - to tak dużo?). Za to mają bardzo wiele wspólnego z upadającymi co chwila skokami, wzrostem obowiązkowych rezerw i odpisów na BFG, a także nowymi pomysłami (podatek bankowy i przewalutowanie kredytów).

Odnośnik do komentarza
Chyba nie bardzo wiesz jak działa ten rynek...

Zwrot za zakupy tych 3% służył przede wszystkim przyciągnięciu klientów. Nowym klientom zaś można zaproponować zaraz karty kredytowe ("kiedyś" oprocentowane ~20%, teraz ze względu na niskie stopy 10%), kredyty gotówkowe, samochodowe, lokaty (pieniądz, którym bank obraca), a i po kredyt hipoteczny większość ludzi idzie w pierwszej kolejności do "swojego" banku.

Te 3% zwrotu za zakupy (dodatkowo ograniczone kwotowo) to dużo niższy koszt pozyskania klienta niż choćby reklama tych wszystkich produktów. Do tego dużo bardziej skuteczny.

 

A podwyżki nie mają nic wspólnego ze "śmieciówkami" (zresztą podaje się że jest takich umów bodaj 5% - to tak dużo?). Za to mają bardzo wiele wspólnego z upadającymi co chwila skokami, wzrostem obowiązkowych rezerw i odpisów na BFG, a także nowymi pomysłami (podatek bankowy i przewalutowanie kredytów).

 

Wiem doskonale jak działa rynek. I lubię a raczej lubiłem co miesiąc otrzymywać całkowicie gratis 50 zł od banku. I nic mnie to nie interesowało, że bank był na mnie do tyłu rocznie 600 zeta:) Szkoda tylko, że dziś już takiego konta ten bank nie ma za to jak w tytule trend opłat bankowych lawinowo wzrasta. Uwierz mi na słowo tak super konta całkowicie bezpłatnego, albo nawet płatnego (50 zł / miesiąc do przodu dla klienta) w Polsce bardzo długo nie będzie bo banki będą miały coraz mniej klientów. Wiesz ile procent Polaków woli trzymać pieniądze w skarpecie? Nie wiesz ale nic się nie martw tego nawet nie wie Główny Urząd Statystyczny, Najwyższa Izba Kontroli a nawet wszystko wiedzący Urząd Skarbowy.

 

I mam pytanie do Ciebie. Skoki to banki czy parabanki...bo tak się zastanawiam od dłuższego czasu gdzie te instytucje finansowe wrzucić: do parabanków, które pożyczają na lichwiarski procent i gdzie nie można trzymać oszczędności, czy do banków, które pożyczają na normalny procent i gdzie można trzymać oszczędności?

No chyba, że jest w Polsce jakiś parabank, gdzie można trzymać oszczędności to wtedy przepraszam za głupie pytanie.

Odnośnik do komentarza

I mam pytanie do Ciebie. Skoki to banki czy parabanki...bo tak się zastanawiam od dłuższego czasu gdzie te instytucje finansowe wrzucić: do parabanków, które pożyczają na lichwiarski procent i gdzie nie można trzymać oszczędności, czy do banków, które pożyczają na normalny procent i gdzie można trzymać oszczędności?

No chyba, że jest w Polsce jakiś parabank, gdzie można trzymać oszczędności to wtedy przepraszam za głupie pytanie.

Skoki jak sama nazwa wskazuje to skok na kasę;). Sporą zresztą co się odbija teraz na bankach właśnie.

A tak serio - bankiem może być tylko podmiot działający na podstawie określonych przepisów. Skoki mają własne przepisy. Jest to więc odrębny rodzaj instytucji. Nie widzę potrzeby ani podstaw by klasyfikować je jako banki lub parabanki.

 

Trochę jałowa ta dyskusja się robi, więc jeszcze raz do meritum: podwyżki są i będą. I tak - są wywołane czynnikami zewnętrznymi, wymienianymi już w temacie więc nie będę powtarzał. Jak jeszcze dosrają, za przeproszeniem, bankom przewalutowaniem kredytów po jakimś "sprawiedliwym" kursie, to będzie jeszcze drożej.

 

Ostatnio podobno KNF rozważa zalecenie nowych emisji akcji bankom, których przewalutowanie dotknie

bankier.pl/wiadomosc/Czy-KNF-zaleci-nowe-emisje-akcji-ufrankowionym-bankom-7304114.html

Szczerze mówiąc ciężko mi uwierzyć w tak głupi pomysł - emisje dużych pakietów akcji, gdy nasza giełda ledwo dycha i szoruje gdzieś w mule, nie tylko przyniosą dużo mniejsze wpływy niż w hossie, ale mogą w ogóle się nie udać (kto będzie chciał kupować akcje banków, które zaraz dostaną po tyłku kosztami przewalutowania kredytów?).

Odnośnik do komentarza
Skoki jak sama nazwa wskazuje to skok na kasę;). Sporą zresztą co się odbija teraz na bankach właśnie.

A tak serio - bankiem może być tylko podmiot działający na podstawie określonych przepisów. Skoki mają własne przepisy. Jest to więc odrębny rodzaj instytucji. Nie widzę potrzeby ani podstaw by klasyfikować je jako banki lub parabanki.

 

Trochę jałowa ta dyskusja się robi, więc jeszcze raz do meritum: podwyżki są i będą. I tak - są wywołane czynnikami zewnętrznymi, wymienianymi już w temacie więc nie będę powtarzał. Jak jeszcze dosrają, za przeproszeniem, bankom przewalutowaniem kredytów po jakimś "sprawiedliwym" kursie, to będzie jeszcze drożej.

 

Ostatnio podobno KNF rozważa zalecenie nowych emisji akcji bankom, których przewalutowanie dotknie

 

Szczerze mówiąc ciężko mi uwierzyć w tak głupi pomysł - emisje dużych pakietów akcji, gdy nasza giełda ledwo dycha i szoruje gdzieś w mule, nie tylko przyniosą dużo mniejsze wpływy niż w hossie, ale mogą w ogóle się nie udać (kto będzie chciał kupować akcje banków, które zaraz dostaną po tyłku kosztami przewalutowania kredytów?).

 

Nazwa "skoki" nie ma żadnego znaczenia. Są takie żarówki "osram" się nazywają a ludzie je kupują. Ja uważam, że Skoki to banki bo skoro pożyczają na podobny procent i można tam trzymać kasę tak jak w bankach to nie przesadzajmy. Sklep np można nazywać różnie: sklep, sklepik, market,dyskont, etc ... a każdy wie, że jak chce sobie coś kupić idzie do sklepu a nie do banku, gdzie można pożyczyć i zostawić kasę

 

Piszesz, że dyskusja jałowa się robi. Ja uważam wręcz przeciwnie dyskusja nabiera rumieńców bo jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę;). Sam zresztą zobacz co pisałeś wcześniej. Pisałeś, że banki podniosły opłaty m.in. dlatego, że jakieś Skoki upadły. Czy przyczyną podwyżki opłat mogłaby być plajta jakiegoś parabanku? Niemożliwe ani w teorii ani w rzeczywistości. Skoki i banki to to samo tylko nazwa inna.

Odnośnik do komentarza
Ja uważam, że Skoki to banki bo skoro pożyczają na podobny procent i można tam trzymać kasę tak jak w bankach to nie przesadzajmy.

 

To, że Ty tak uważasz nie ma żadnego znaczenia. SKOKi są czymś zupełnie innym niż banki. Działają w oparciu o inne prawo. Przytoczony przykład sklepów jest całkowicie nietrafiony.

Pisałeś, że banki podniosły opłaty m.in. dlatego, że jakieś Skoki upadły. Czy przyczyną podwyżki opłat mogłaby być plajta jakiegoś parabanku?

Sytuacja jest nieco inna. W parabankach ludzie utopili kilkadziesiąt milionów złotych. W SKOKach, które zostały przejęte przez banki (za co właśnie banki zapłaciły) było tych milionów kilkaset. Sporo również banki musiały dorzucić do BFG w momencie, gdy środki lokowane w SKOKach stały się przez BFG gwarantowane. Tak, za to zapłaciły banki, a nie SKOKi. Banki będą nadal ponosić koszty objęcia SKOKów gwarancjami. Do niedawna SKOKi nie były objęte ŻADNYM nadzorem (bo nadzór przez Krajową SKOK nazwać nadzorem nie można).

 

Zamiast robić swoje wywody proponuję, abyś zaczął od materiałów źródłowych na temat zasad funkcjonowania obu instytucji.

Odnośnik do komentarza
To, że Ty tak uważasz nie ma żadnego znaczenia. SKOKi są czymś zupełnie innym niż banki. Działają w oparciu o inne prawo. Przytoczony przykład sklepów jest całkowicie nietrafiony.

 

Sytuacja jest nieco inna. W parabankach ludzie utopili kilkadziesiąt milionów złotych. W SKOKach, które zostały przejęte przez banki (za co właśnie banki zapłaciły) było tych milionów kilkaset. Sporo również banki musiały dorzucić do BFG w momencie, gdy środki lokowane w SKOKach stały się przez BFG gwarantowane. Tak, za to zapłaciły banki, a nie SKOKi. Banki będą nadal ponosić koszty objęcia SKOKów gwarancjami. Do niedawna SKOKi nie były objęte ŻADNYM nadzorem (bo nadzór przez Krajową SKOK nazwać nadzorem nie można).

 

Zamiast robić swoje wywody proponuję, abyś zaczął od materiałów źródłowych na temat zasad funkcjonowania obu instytucji.

 

A ja Tobie proponuję poczytać strony www Prokuratury Okręgowej z Gdańska ws parabanku PKF Skarbiec z Gdańska. Dowiesz się, że w tym parabanku 65 000 ludzi utopiło 180 000 000 zł. Proponuję to zrobić bo 180 milionów złotych to uwierz mi na słowo nie kilkadziesiąt milionów złotych.

Proponuję też Tobie zadzwonić do KNF u i dowiesz się, że tam banki i skoki są tak samo traktowane a parabanki KNF nie interesują.

Natomiast całkowicie niezrozumiałym i nielogicznym jest Twoje twierdzenie, że na podwyżkę opłat bankowych nie ma wpływu plajta skoków...bo piszesz, że cyt: "Tak, za to zapłaciły banki, a nie SKOKi. Banki będą nadal ponosić koszty objęcia SKOKów gwarancjami." Wiesz chyba, że banki nie mają drukarni pieniędzy tylko pieniądze produkuje się w mennicy? Wiesz przecież, że banki muszą te pieniądze pozyskać od swoich PT Klientów?...czyli spójrz może na tytuł wątku, w którym piszesz, gdyż uważam, że piszesz poza tematem...albo nieco inaczej chcesz pisać w temacie ale nie bardzo wiesz co pisać.

Odnośnik do komentarza
Nie masz zielonego pojęcia jak wygląda kreacja pieniądze w obiegu bankowym. Proponuję poczytaj:

 

[ur]

 

Prawdopodobnie masz rację nie mam pojęcia jak wygląda kreacja pieniądza w obiegu bankowym, bo jestem zwykłym człowiekiem, który na pieniądze, pracuje a potem je wydaje, czasem pożycza a czasem odkłada (kiedyś w banku teraz w skarpecie). Ja nie obracam pieniędzmi. Podoba mi się określenie kreacja pieniądza (napisałeś kreacja pieniądze ale rozumie literówka?) Uwierz mi na słowo pierwszy raz słyszę takie określenie...ale mi się podoba i wiem, że skoro Ty tak piszesz to istnieje.

Odnośnik do komentarza

Przeczytałem z uwagą. Niestety nie do końca się zgadzam.

 

Moja opinia w temacie: "Lawina podwyżek za usługi bankowe" jest następująca. To, że obserwujemy to zjawisko wynika z prostej przyczyny. Wynika z umów śmieciowych, których przyrost w ostatnich latach można nazwać lawinowym. Podwyżki za usługi bankowe są, ale nazywanie ich lawinowymi jest lekką przesadą. Niestety jak tak dalej będzie z umowami śmieciowymi to z przyrostu opłat bankowych może zrobić się potężna lawina.

 

Jeszcze kilka lat temu umowy śmieciowe były rzadkością. Jak ktoś pracował to robił to legalnie i miał godną umowę o pracę, lub też robił to tzn pracował na czarno. Teraz b. trudno znaleźć jest robotę, gdzie po okresie próbnym dostaje się godną a nie śmieciową umowę o pracę, wręcz jest to niemożliwe. I na takie osoby z otwartymi ramionami czekają instytucje finansowe zwane parabankami. Firmy te sprzedają dokładnie ten sam towar - pieniądz Polski Złoty 10 - 12 razy drożej niż banki. Przykład. W miejscowości, której mieszkam na głównej ulicy, obok siebie jest bank i parabank. Pożyczając w banku 1000 zł mamy rok na spłatę i rata wyniesie ca 120 zł. W parabanku mamy miesiąc i jednorazowa spłata wyniesie ca 1120 zł. Jakby nie liczyć wychodzi 10 - 12 razy drożej. Zaskakującym jest to, że parabank ma coraz więcej klientów, a biorąc pod uwagę fakt, że rynek nie jest z gumy - a wręcz przeciwnie (wielu zwłaszcza młodych Polaków emigruje z Polski ) to siłą rzeczy bank obok parabanku ma mniej klientów.

 

Tak umowy śmieciowe są przyczyną podwyżek usług bankowych. Całkowicie logicznym i zaskakująco prostym jest moje twierdzenie, gdyż jak powszechnie wiadomo firma (a bank to firma), która traci klientów musi dalej płacić koszta utrzymania na rynku. Bank nie weźmie kredytu na to, nie weźmie też pożyczki w parabanku, tylko podwyższy opłaty tym, którzy zostali.

 

Ja w każdym bądź razie nie uczestniczę w tego rodzaju farsie i choć na chwilę obecną mógłbym korzystać z usług bankowych to wybieram skarpetę, do której mam dostęp on line 24 h dobę, prosto z mojego wyra, a nie z kolejki czy internetu i za całkowitą darmochę. Jedyna wada mojej skarpety to, że nie generuje odsetek ale jak sobie pomyślę o 2 - 3 % rocznych odsetek w banku to ogarnia mnie śmiech i wrzucam se dychu do mojej skarpety:).

 

Co mają umowy śmieciowe do wzrostu opłat - podsumowanie. Idąc do banku z umową śmieciową nie dostanie się kredytu. Idąc do parabanku z umową śmieciową dostanie się pożyczkę. Matematyka nigdy nie kłamie jak trzeba zapłacić 10 zł na 10 osób średnio wychodzi 1 zł. Jak trzeba zapłacić 10 zł na 9 osób średnio wychodzi 1,11111 zł. Można sprawdzić w ekselu lub na kalkulatorze.

Odnośnik do komentarza
Idąc do banku z umową śmieciową nie dostanie się kredytu.

 

Kolejny raz powtarzam, że bzdury piszesz. Zrobiłem sporo kredytów dla osób z tzw. umowami śmieciowymi. W żadnym przypadku umowy te nie zostały zakwestionowane. Nawet dziś jeden z klientów mający umowę zlecenie podpisuje umowę o kredyt hipoteczny.

Nie jesteś ani teoretykiem (nie masz wiedzy naukowej), ani praktykiem (jesteś poza systemem bankowym). Teoretykiem można nazwać Ciebie ewentualnie dlatego, że tworzysz teorie. Niestety nie są one prawdziwe.

Odnośnik do komentarza

Sama lub sam piszesz bzdury. Mam znajomą, która dostaje za pracę na umowę śmieciową 700 zł. W sumie dostaje 2 800 zł tylko resztę dostaje bez papieru do ręki. Jeśli nie jesteś w stanie tego zrozumieć to przynajmniej nie pisz tak kolosalnych bzdetów tylko dalej sobie podpisuj umowy nawet z klientem, który ma umowę śmieciową dostaje kredyt hipoteczny...chyba na budowę altanki w ogródku albo lepiej na deski z Praktikera, które posłużą mu do budowy drewnianego WC. Tyle razy prosiłem nie róbmy z tego forum zlewu. Naprawdę nie znasz innego zwrotu jak "piszesz bzdury"? Ja znam i piszesz bzdety...albo wiesz co mam jeszcze lepszy pomysł. Idź sobie pod jakiś parabank i wydrukuj ulotki, że udzielasz lepszych pożyczek...zanim ochrona parabanku nie wykopie Ciebie stamtąd może uda się Tobie rozdać trochę takich ulotek:) I może znajdziesz jakiegoś łosia, z którym zrobisz kredyt hipoteczny na 100 lat na budowę pajacu ups przepraszam pałacu.

Odnośnik do komentarza
Sama lub sam piszesz bzdury. Mam znajomą, która dostaje za pracę na umowę śmieciową 700 zł. W sumie dostaje 2 800 zł tylko resztę dostaje bez papieru do ręki.

 

Czyli z punktu widzenia prawa dostaje 700zł. I to mnie nie dziwi, że nie dostanie kredytu w banku.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...