Skocz do zawartości

Prośba o pomoc.


Elżbieta1970

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję Ci bardzo za pomoc,miło, że są ludzie, którzy bezinteresownie pomagają innym. Piszę pisma i zaczynam starania o wyjazd. Najbardziej z tego wszystkiego byłoby mi szkoda stracić mieszkanie, a to raczej nieuniknione.

Odnośnik do komentarza
  • Odpowiedzi 223
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • grabien

    68

  • Elżbieta1970

    67

  • lukaszb

    11

  • smutnyy

    8

Top użytkownicy w tym temacie

Dziękuję Ci bardzo za pomoc,miło, że są ludzie, którzy bezinteresownie pomagają innym. Piszę pisma i zaczynam starania o wyjazd. Najbardziej z tego wszystkiego byłoby mi szkoda stracić mieszkanie, a to raczej nieuniknione.

 

Rozumiem, o czym piszesz, bo ja też boję się o mieszkanie i nie tylko. Póki co nie poddaję się tylko myślę, jak uzyskać kasę,efekt jest taki, że od sierpnia prowadziłam rozmowy z bankami i zawsze była odpowiedź na nie, a teraz wszystkie naraz mi wyraziły zgodę na zawieszenie rat.

A podziękuj masz po prawej stronie pod tekstem - czarny pasek.

Odnośnik do komentarza
No i znów czegoś się dowiedziałam, może też spróbuję to zrobić w SKOKU i PKO BP. Ale to chyba trzeba iść gdzieś wyżej niż Pani w okienku ?

 

Ja pisałam pisma, które nic nie dawały, w skoku mają gotowe wzory, a z Aliora zadzwoniła do mnie Pani i się dogadałyśmy telefoniczne, będę miała zawieszenie spłat na 3 m-ce i obniżenie rat już do końca spłaty kredytu. Próbuj nie poddawaj się mnie to zajęło osiem miesięcy. Dostawałam odmowę, a ja z uporem maniaka pisałam kolejne pismo, za pismem.

 

- - - Uaktualniono - - -

 

Zazwyczaj banki mają gotowe druki.

Odnośnik do komentarza

Będę próbowała, na razie jadę starać się o wyjazd i pożebrać u bogatszej rodziny.Nigdy nikogo nie prosiłam o jakąś większą pomoc, raczej to do mnie przychodzili więc to też nie jest dla mnie łatwe, ale cóż nie ma wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Będę próbowała, na razie jadę starać się o wyjazd i pożebrać u bogatszej rodziny.Nigdy nikogo nie prosiłam o jakąś większą pomoc, raczej to do mnie przychodzili więc to też nie jest dla mnie łatwe, ale cóż nie ma wyjścia.

 

Rodzina, to dobry wybór pomocy.

Odnośnik do komentarza
Tyle to trwa?Nawet jak wypowiedzą umowy ? Ja myślałam, że to góra 3-4 miesiące

 

Też byłam zdziwiona i lukaszb udzielił takiej odpowiedzi:

Pozywają powiedzmy po 6 miesiącach (czasem o wiele później, niektóre podmioty po roku i dwóch). Od zadekretowania do wydania nakazu zapłaty ok 1 - 2 miesięcy (zależy który referendarz). Doręczenie średnio kolejny miesiąc. Odbierasz po 10 dniach, wnosisz lakoniczny sprzeciw 13 dnia. Przekazanie, wezwanie do uzupełniania braków pozwu do powoda, pismo pozwanego, być może odpowiedź powoda na pismo i termin rozprawy min. 2 - 3 miesiące, a jak sąd obłożony to pół roku albo i rok. Jeden termin, może dwa (czyli odroczenie - plus 2 - 3 miesiące). Zapada wyrok. 7 dni wniosek o uzasadnienie. Jeden się uwinie po 1 miesiącu, większość po 2 - 3 miesiącach. Odbierasz po 10 dniach i masz kolejnych 14 dni na apelację. Składasz osobistą apelację np niepodpisaną 13 dnia, sąd wzywa do uzupełnienia braków, później znowu coś - i znów wezwanie, wnosisz też o zwolnienie i czegoś nie dopełniasz, sąd wzywa... Sąd odrzuca wniosek o zwolnienie od kosztów, piszesz zażalenie. Możesz tak przeciągać od wyroku w I instancji od powiedzmy 6 miesięcy do 1 - 1,5 roku. W międzyczasie wiedząc, że czeka Cię komornik odkładasz pieniądze, albo spłacasz.

 

Licząc na szybko powyższe to od pozwania do komornika ok. 1 roku do nawet 3 lat w takiej opcji najdłuższej. Od wypowiedzenia jeszcze dłużej. Oczywiście po drodze sporo spraw upada, sporo można tż dogadać. Co nie upadnie w sądzie a już jest orzeczenie warto dogadywać z wierzycielami, lub po prawomocnym wyroku spłacać w ratach lub można odkładać sobie pieniądze...

 

A co jeśli się trafi (a przecież nie rzadko się trafia) cofnięcie pozwu, nieuzupełnienie itd.? Jeszcze więcej czasu bo muszą ponownie pozwać...

Odnośnik do komentarza
O matko, ja naprawdę jestem ciemna w tych sprawach. Trochę mnie pocieszyłaś. Jesteś super !

 

Tu na forum jest naprawdę dużo napisane, na temat chwilówek - jak sobie z nimi radzić i jak z nich wychodzić. Powodzenia będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że u Ciebie, i mnie i innych osób w podobnej sytuacji będzie dobrze.

Ale ile nerwów i zdrowia stracimy to nasze, ale cóż. Może to początek czegoś nowego, dla mnie jeżeli uda mi się wyjechać to na pewno.

Rzucę pracę w której właśnie niedawno stuknęło mi 26 lat stażu i w której spędziłabym resztę życia.

Odnośnik do komentarza

Ja np sprawa w Rejonowym Sądzie, wpływ w grudniu, nawet sędziego jeszcze nie ma.

dość długo to trwa, warto odkładać i potem spłacić.

I pamiętaj nigdy, mogę to podkreślić żadnych pieniędzy gdy sprawa jest w sądzie, takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Ja bym tak łatwo o tym terminie nie pisał. Jeden błąd i pozamiatane, trzeba mieć to na uwadze. A i często terminy są o wiele krótsze.

 

No widzisz i mój plan trzyletni zepsułeś, a ja się już tak cieszyłam, że uda mi się to rozłożyć w czasie, ale jak mam być szczera to bardziej pocieszające są słowa lukaszab - pism wszystkich pilnuję, a błąd jaki może się wydarzyć?

Odnośnik do komentarza
Dla mnie to wszystko jest przerażające, nie umiem tego ogarnąć. Ale dzięki Wam i Waszym poradom dzisiaj wysłałam do wszystkich chwilówek emaile o zwroty.

 

Z biegiem czasu opanujesz wszystko. Pilnuj wszystkich pism zwłaszcza poleconych, pozakładaj na każdą chwilówkę oddzielne teczki - to bardzo ważne, gdyż później one mogą mieć znaczenie przy sprzeciwach. Ja na początku jak się wszyscy na mnie rzucili to m-c nosiłam listy i ich nie otwierałam, ale jak trafiłam na te forum to zdałam sobie sprawę, że czas najwyższy przełamać strach i wziąć na klatę problemy życia związane z chwilówkami. Przychodzą pisma i nie wiesz pod jaka chwilówkę dopasować, teraz mam numer chwilówki - nazwę chwilówki -firmę chwilówki, później kto mnie windykuje, kto ma cesję - teraz w tym się łapię, ale w listopadzie nie wiedziałam, co gdzie włożyć.

Odnośnik do komentarza

Wiesz ja mam okropny charakter, zawsze wszystko wyolbrzymiam i czasem sama sobie stwarzam problem, dlatego to co się teraz dzieje to dla mnie jest jakiś kosmos. Nie jem, nie śpię, jestem na zwolnieniu, bo nie mogę skupić się na pracy. I pewnie jak każdy tutaj codziennie zadaję sobie pytanie jak mogłam do tego dopuścić. Ale dość biadolenia, trzeba się wziąść w garść, jutro idę do SKOKU, a w środę na drugi koniec Polski żegnać po rodzinie.

Odnośnik do komentarza
No widzisz i mój plan trzyletni zepsułeś, a ja się już tak cieszyłam, że uda mi się to rozłożyć w czasie, ale jak mam być szczera to bardziej pocieszające są słowa lukaszab - pism wszystkich pilnuję, a błąd jaki może się wydarzyć?

 

Podam jeden przykład a mam i inne :)

 

Choćby nie odebrany dwukrotnie awizowany list z nakazem. Awizo w tym wypadku nie dotrze do Ciebie np z winy listonosza.

Odnośnik do komentarza

Choćby nie odebrany dwukrotnie awizowany list z nakazem. Awizo w tym wypadku nie dotrze do Ciebie np z winy listonosza.

 

Zawsze najważniejsza jest odpowiedź, co w danym przypadku należy zrobić. Czy się procesować, czy negocjować spłatę, czy np grać na czas, upadłość itp. i w zależności od sytuacji działać. Nie mniej na każdym jednym etapie może się coś wydarzyć i tego nie przeskoczysz. Trzeba wokół tego chodzić, trzeba tego pilnować, robić to zwyczajnie z głową. Po to są portale informacyjne, podgląd w epu, info o doręczeniach itp. Wtedy spokojnie można zyskać do 1,5 roku do mniej więcej 3 lat. Zresztą przy dużych sprawach znam takich co po sądach bez komornika ganiają i po 10 lat, bo tak też można. Pytanie tylko czy i ew gdzie jest sens...

 

A nieprawidłowe awizacje zdarzają się oczywiście, ale powiedziałbym, że to jakaś niewielka część wszystkich doręczeń awizowanych.

Odnośnik do komentarza

Więc mówię, nie można tego wykluczyć. A dziwne jest dlaczego "Info o doręczeniach, powiadomienia SMS" nie działają przy awizach sądowych?. To jest potwierdzone info, choć ktoś pisał, że dostał taki SMS. Prosta sprawa dwa razy nie odebrana przesyłka awizowana jest uznana za dostarczoną!. Byłby SMS każdy by miał dowód, że np to ja nie chciałem odebrać. A ja bym miał pewność, że nie zaginie awizo, bo mam SMS.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...