Skocz do zawartości

Jakie macie metody na przetrwanie?


Czesanka

Rekomendowane odpowiedzi

Wietrzyk na szczęście jest to forum. Niektórzy nie potrafią mówić o swoich problemach, a wygadanie się jest potrzebne. Jak już jest do tego dane wsparcie i nadzieja, to już w ogóle człowiekowi lżej na sercu i tak jakoś po ludzku ma więcej siły.

 

Ja z całym tym bajzlem jestem sama, o długach wie tylko moja kumpela, która zresztą przez przypadek się dowiedziała więc musiałam się wygadać. Dlatego przyjście tutaj do Was jest jak miód na serce, w chwilach kryzysu czytam was po cichu i od razu przychodzi orzeźwienie. Nie boję się już każdego telefonu i SMS. Jedyne co mnie wkurza to to, że ciągłe połączenia szybciej rozładowują telefon :D

Odnośnik do komentarza

Bo wszyscy jesteśmy jak tęcza roznokolorowi ale mamy jeden cel, znaleźć garnek złota na końcu tej tęczy, na spłatę długów. A jak komuś nie pasuje jedna kancelaria to są inne, różne sa szprychy w kole od roweru ale jedno koło i jeden punkt wspólny. 

Szanujmy się i rozumny ze nie jesteśmy jednakowi. To jest tak, że wszystkiego w biedronce nie kupujesz bo nie lubisz.. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, michal1985a2 napisał:

 Pizza, kuźwa piwko, rarytasy ile tylko wlezie. Samochód jej jeszcze kupcie

smutno mi się zrobiło jak to przeczytałem. Może zrób sobie trochę przerwy w tej Twojej harówce w pracy od 4 w nocy, bo wygląda na to, że jesteś mocno przemęczony. Człowiek wypoczęty inaczej reaguje. Wychodzi z Ciebie przemęczenie. Ma rację Lady Liberty, że zachęca umęczonych życiem, by zrobili 3 kroki w tył i popatrzeli na swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej. Czy długi mają zabrać człowiekowi 100% przyjemności z życia?

 

Dzisiaj rozmawiałem z autorką tego wątku. Jest normalnym człowiekiem, który jak większość ludzi na forum czegoś nie dopilnował. To nie jest koniec świata. Nikt nikomu nie zabroni pomagania. Tym bardziej jeśli straciło się źródło dochodu i w tym smutku piszę się na forum, by nie być z tym sama. To jest całkowicie ludzkie. Proszenie o pomoc jest ludzkie i pomaganie jest ludzkie. Role w życiu też się zmieniają.

Jeśli Czesanka będzie chciała iść na pizzę i pogadać jak człowiek z człowiekiem to z Nią pójdę z wielką przyjemnością. Ludzie, bądźmy trochę normalni.

 

PS. trzymajcie kciuki, to praca dla Czesanki też się znajdzie.

PS2.Jeśli wczoraj - jak napisała - popłakała się z Naszego powodu, to było warto.

PS3. Ciekawe co teraz o Nas myśli, kiedy poczytała, co tu się z ludzi wylało. Mnie jest trochę wstyd.

 

 

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, korzenny napisał:

smutno mi się zrobiło jak to przeczytałem. Może zrób sobie trochę przerwy w tej Twojej harówce w pracy od 4 w nocy, bo wygląda na to, że jesteś mocno przemęczony. Człowiek wypoczęty inaczej reaguje. Wychodzi z Ciebie przemęczenie. Ma rację Lady Liberty, że zachęca umęczonych życiem, by zrobili 3 kroki w tył i popatrzeli na swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej. Czy długi mają zabrać człowiekowi 100% przyjemności z życia?

 

Dzisiaj rozmawiałem z autorką tego wątku. Jest normalnym człowiekiem, który jak większość ludzi na forum czegoś nie dopilnował. To nie jest koniec świata. Nikt nikomu nie zabroni pomagania. Tym bardziej jeśli straciło się źródło dochodu i w tym smutku piszę się na forum, by nie być z tym sama. To jest całkowicie ludzkie. Proszenie o pomoc jest ludzkie i pomaganie jest ludzkie. Role w życiu też się zmieniają.

Jeśli Czesanka będzie chciała iść na pizzę i pogadać jak człowiek z człowiekiem to z Nią pójdę z wielką przyjemnością. Ludzie, bądźmy trochę normalni.

 

PS. trzymajcie kciuki, to praca dla Czesanki też się znajdzie.

PS2.Jeśli wczoraj - jak napisała - popłakała się z Naszego powodu, to było warto.

PS3. Ciekawe co teraz o Nas myśli, kiedy poczytała, co tu się z ludzi wylało. Mnie jest trochę wstyd.

 

 

Popieram na milion %%%% Jutro wypłata to jej jeszcze pomogę ?a co myślą inni niech myślą, ?

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry, odpisuję:

Zorak: Ja też bym teraz mogła napisać: proszę się bronić. Tylko kilka lat temu to tak nie wyglądało. Byłam sama z tym wszystkich, nie wiedziałam co robić, nie było mnie stać na prawnika, byłam załamana psychicznie, chowałam się w domu, bałam się SMSy odczytywać. Dostawałam infomację: możemy się dogadać, zanim będzie komornik, proszę do jutra wpłacić 3000zł. No chciałabym mieć 3000zł następnego dnia. Wypierałam to wszystko.

"Zapierdalałam" i też jestem tego zdania, że trzeba pracować ile się da. Tylko to przyszło znowu teraz. Bo się załamałam psychicznie.

 

Michal1985a2: "Dowiedziała się, że wystarczy dwa zdania napisać, bez weryfikacji czy mówi prawdę, czy nie mówi prawdy i się dostaje kasę na konto. Pizza, kuźwa piwko, rarytasy ile tylko wlezie. Samochód jej jeszcze kupcie. Po dwóch zdaniach. Mało jest pracy? Wychodzisz z domu i idziesz do pracy. Od razu"

Ja mam inne nastawienie. Nie wiem co Ci odpisać na te rarytasy, ile tylko wlezie i samochód.

Jeżeli wychodzisz z domu i idziesz do pracy, od razu to super, ciesz się ze swojej sytuacji, tylko pamiętaj, że i Tobie może się chwilowo noga podwinąć, czego Ci nie życzę.

 

lukaszb:

 

1. Wypisz swoje wszystkie długi z podziałem na wierzyciel - kwota do spłaty.

PKO BP: 26 627,51zł. Rata teraz (obniżyli): 463,39zł. Kredyt konsolidacyjny.

Komornik: 7 625,67zł

2. Czy nakazy zapłaty były odbierane osobiście? Nie były czasem kierowane na jakiś stary adres?

Były odbierane.

3. Ile będziesz zarabiała od sierpinia?

Zależy. Podaję kwoty około: W branży mojej może być Etat 2800-3500netto + zlecenie, 25/h netto ale liczę się z najniższa + dodatkowe zlecenie. Ciężko mi to określić teraz.

4. Jakie masz koszt życia?

1000-1100zł.

5. Czy miałaś jakieś chwilówki przedłużane czy refinasnowane?

Były przedłużane. 

6. Czy miałaś jakieś konsolidacje?

Tak, ten kredyt, który mam. 

7. Czy są jakieś zobowiazania, które jeszcze nie trafiły do komornika, a są w sądzie?

Nie.

8. Masz konto w EPU i portalu informacyjny sąd rejonowego?

Nie.

 

Miałam parę spraw doradzonych, m.in. część pieniędzy odzyskałam kiedyś z chwilówek, ubezpieczenie kredytu nie jest mi potrzebne.

 

Zadluzona89: "Niektórzy nie potrafią mówić o swoich problemach, a wygadanie się jest potrzebne. " Tak, to prawda. Ciężko jest to dusić w sobie, nie mówić nikomu,a jednocześnie wstyd się przyznać :( .

"Ja z całym tym bajzlem jestem sama" Ja też. Jeżeli będziesz chciała, to możemy pogadać, widzę, że nawet podobny rocznik jesteśmy. Ja byłam przerażona każdym SMSem, listem czy telefonem. Aż się skończyło, jak skończyło.

 

korzenny: "Ma rację Lady Liberty, że zachęca umęczonych życiem, by zrobili 3 kroki w tył i popatrzeli na swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej. "

Oj tak, ja w tej chwili już inaczej patrzę na różne sprawy. Tylko to, że coś mogłam zrobić (tak jak rozmawialiśmy dzisiaj) coś tak, a nie inaczej ja to TERAZ wiem. Jednak morałów nikomu nie będę prawić bo najważniejsza lekcja dla mnie to w ogóle nie brać NIC.

"Jeśli Czesanka będzie chciała iść na pizzę i pogadać jak człowiek z człowiekiem to z Nią pójdę z wielką przyjemnością. Ludzie, bądźmy trochę normalni." Chętnie ale myślę, że jak już sama będę mogła zapłacić za siebie to 30zł. Bardzo miło mi się rozmawiało. Może więcej ludzi w naszych okolicach jest tu?

Kciuki ważne :D Hehe no popłakałam, po prostu jestem wrażliwym człowiekiem.

"Ciekawe co teraz o Nas myśli, kiedy poczytała, co tu się z ludzi wylało. Mnie jest trochę wstyd." Nie można mówić za Wszystkich. Wiesz co myślę? Że przejdę niedługo na wątek: "Jak psychicznie poradzić sobie w długami...?" Bo to jest ważne, ile ja czasu straciłam przez depresję, nerwicę lękową, ile decyzji może złych podjęłam, a może nie podjęłam w ogóle przez lęk, te pisma, SMSy, brak nadziei, samotność w tym, wstyd przed bliskimi.

 

Ewela19: No ja mogę więcej napisać...

 


------------------------------- dodano 12 minut później -------------------------------

Przyszłam mi taka myśl do głowy, że możemy się wymienić patenty na oszczędzanie, nawet kilku złotych. Takie typowo życiowe porady :D Ja wcześniej nie zwracałam nawet uwagi na niektóre sprawy. Jeżeli można? 

 

Od razu podkreślę: nie będą to porady prawne, czy "mądry Polak po szkodzie"! Od tego są tutaj wykształceni Eksperci. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Czesanka napisał:

Przyszłam mi taka myśl do głowy, że możemy się wymienić patenty na oszczędzanie, nawet kilku złotych. Takie typowo życiowe porady :D Ja wcześniej nie zwracałam nawet uwagi na niektóre sprawy. Jeżeli można? 

 

Od razu podkreślę: nie będą to porady prawne, czy "mądry Polak po szkodzie"! Od tego są tutaj wykształceni Eksperci. 

Jest taki vlog na youtube "po taniości " i tam babeczka mówi tak prosto przystępnie o tym jak oszczędza. Też kiedyś miala długi, opowiada szczerze jak do nich doszło czyli głównie z głupoty i niewiedzy.  Wiadomo  jak są długi to najpierw spłata długów nie ma czego oszczędzać ale nie zdajemy sobie sprawy na jakie głupoty idą pieniądze. 

Trzeba przede wszystkim zrobić budżet domowy na  początku spisywać każdy wydatek ale to każdy nawet drożdżówkę i wtedy widać ile kasy idzie i gdzie się rozpływa. 

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Czesanka napisał:

Dzień dobry, odpisuję:

Zorak: Ja też bym teraz mogła napisać: proszę się bronić. Tylko kilka lat temu to tak nie wyglądało. Byłam sama z tym wszystkich, nie wiedziałam co robić, nie było mnie stać na prawnika, byłam załamana psychicznie, chowałam się w domu, bałam się SMSy odczytywać. Dostawałam infomację: możemy się dogadać, zanim będzie komornik, proszę do jutra wpłacić 3000zł. No chciałabym mieć 3000zł następnego dnia. Wypierałam to wszystko.

"Zapierdalałam" i też jestem tego zdania, że trzeba pracować ile się da. Tylko to przyszło znowu teraz. Bo się załamałam psychicznie.

 

Michal1985a2: "Dowiedziała się, że wystarczy dwa zdania napisać, bez weryfikacji czy mówi prawdę, czy nie mówi prawdy i się dostaje kasę na konto. Pizza, kuźwa piwko, rarytasy ile tylko wlezie. Samochód jej jeszcze kupcie. Po dwóch zdaniach. Mało jest pracy? Wychodzisz z domu i idziesz do pracy. Od razu"

Ja mam inne nastawienie. Nie wiem co Ci odpisać na te rarytasy, ile tylko wlezie i samochód.

Jeżeli wychodzisz z domu i idziesz do pracy, od razu to super, ciesz się ze swojej sytuacji, tylko pamiętaj, że i Tobie może się chwilowo noga podwinąć, czego Ci nie życzę.

 

lukaszb:

 

1. Wypisz swoje wszystkie długi z podziałem na wierzyciel - kwota do spłaty.

PKO BP: 26 627,51zł. Rata teraz (obniżyli): 463,39zł. Kredyt konsolidacyjny.

Komornik: 7 625,67zł

2. Czy nakazy zapłaty były odbierane osobiście? Nie były czasem kierowane na jakiś stary adres?

Były odbierane.

3. Ile będziesz zarabiała od sierpinia?

Zależy. Podaję kwoty około: W branży mojej może być Etat 2800-3500netto + zlecenie, 25/h netto ale liczę się z najniższa + dodatkowe zlecenie. Ciężko mi to określić teraz.

4. Jakie masz koszt życia?

1000-1100zł.

5. Czy miałaś jakieś chwilówki przedłużane czy refinasnowane?

Były przedłużane. 

6. Czy miałaś jakieś konsolidacje?

Tak, ten kredyt, który mam. 

7. Czy są jakieś zobowiazania, które jeszcze nie trafiły do komornika, a są w sądzie?

Nie.

8. Masz konto w EPU i portalu informacyjny sąd rejonowego?

Nie.

 

Miałam parę spraw doradzonych, m.in. część pieniędzy odzyskałam kiedyś z chwilówek, ubezpieczenie kredytu nie jest mi potrzebne.

 

Zadluzona89: "Niektórzy nie potrafią mówić o swoich problemach, a wygadanie się jest potrzebne. " Tak, to prawda. Ciężko jest to dusić w sobie, nie mówić nikomu,a jednocześnie wstyd się przyznać :( .

"Ja z całym tym bajzlem jestem sama" Ja też. Jeżeli będziesz chciała, to możemy pogadać, widzę, że nawet podobny rocznik jesteśmy. Ja byłam przerażona każdym SMSem, listem czy telefonem. Aż się skończyło, jak skończyło.

 

korzenny: "Ma rację Lady Liberty, że zachęca umęczonych życiem, by zrobili 3 kroki w tył i popatrzeli na swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej. "

Oj tak, ja w tej chwili już inaczej patrzę na różne sprawy. Tylko to, że coś mogłam zrobić (tak jak rozmawialiśmy dzisiaj) coś tak, a nie inaczej ja to TERAZ wiem. Jednak morałów nikomu nie będę prawić bo najważniejsza lekcja dla mnie to w ogóle nie brać NIC.

"Jeśli Czesanka będzie chciała iść na pizzę i pogadać jak człowiek z człowiekiem to z Nią pójdę z wielką przyjemnością. Ludzie, bądźmy trochę normalni." Chętnie ale myślę, że jak już sama będę mogła zapłacić za siebie to 30zł. Bardzo miło mi się rozmawiało. Może więcej ludzi w naszych okolicach jest tu?

Kciuki ważne :D Hehe no popłakałam, po prostu jestem wrażliwym człowiekiem.

"Ciekawe co teraz o Nas myśli, kiedy poczytała, co tu się z ludzi wylało. Mnie jest trochę wstyd." Nie można mówić za Wszystkich. Wiesz co myślę? Że przejdę niedługo na wątek: "Jak psychicznie poradzić sobie w długami...?" Bo to jest ważne, ile ja czasu straciłam przez depresję, nerwicę lękową, ile decyzji może złych podjęłam, a może nie podjęłam w ogóle przez lęk, te pisma, SMSy, brak nadziei, samotność w tym, wstyd przed bliskimi.

 

Ewela19: No ja mogę więcej napisać...

 


------------------------------- dodano 12 minut później -------------------------------

 

 

Przyszłam mi taka myśl do głowy, że możemy się wymienić patenty na oszczędzanie, nawet kilku złotych. Takie typowo życiowe porady :D Ja wcześniej nie zwracałam nawet uwagi na niektóre sprawy. Jeżeli można? 

 

 

 

Od razu podkreślę: nie będą to porady prawne, czy "mądry Polak po szkodzie"! Od tego są tutaj wykształceni Eksperci. 

Rozumiem, że Twój dług to tylko kredyt z PKOBP 26 tyś? 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Czesanka napisał:

Dzień dobry, odpisuję:

Zorak: Ja też bym teraz mogła napisać: proszę się bronić. Tylko kilka lat temu to tak nie wyglądało. Byłam sama z tym wszystkich, nie wiedziałam co robić, nie było mnie stać na prawnika, byłam załamana psychicznie, chowałam się w domu, bałam się SMSy odczytywać. Dostawałam infomację: możemy się dogadać, zanim będzie komornik, proszę do jutra wpłacić 3000zł. No chciałabym mieć 3000zł następnego dnia. Wypierałam to wszystko.

"Zapierdalałam" i też jestem tego zdania, że trzeba pracować ile się da. Tylko to przyszło znowu teraz. Bo się załamałam psychicznie.

 

Michal1985a2: "Dowiedziała się, że wystarczy dwa zdania napisać, bez weryfikacji czy mówi prawdę, czy nie mówi prawdy i się dostaje kasę na konto. Pizza, kuźwa piwko, rarytasy ile tylko wlezie. Samochód jej jeszcze kupcie. Po dwóch zdaniach. Mało jest pracy? Wychodzisz z domu i idziesz do pracy. Od razu"

Ja mam inne nastawienie. Nie wiem co Ci odpisać na te rarytasy, ile tylko wlezie i samochód.

Jeżeli wychodzisz z domu i idziesz do pracy, od razu to super, ciesz się ze swojej sytuacji, tylko pamiętaj, że i Tobie może się chwilowo noga podwinąć, czego Ci nie życzę.

 

lukaszb:

 

1. Wypisz swoje wszystkie długi z podziałem na wierzyciel - kwota do spłaty.

PKO BP: 26 627,51zł. Rata teraz (obniżyli): 463,39zł. Kredyt konsolidacyjny.

Komornik: 7 625,67zł

2. Czy nakazy zapłaty były odbierane osobiście? Nie były czasem kierowane na jakiś stary adres?

Były odbierane.

3. Ile będziesz zarabiała od sierpinia?

Zależy. Podaję kwoty około: W branży mojej może być Etat 2800-3500netto + zlecenie, 25/h netto ale liczę się z najniższa + dodatkowe zlecenie. Ciężko mi to określić teraz.

4. Jakie masz koszt życia?

1000-1100zł.

5. Czy miałaś jakieś chwilówki przedłużane czy refinasnowane?

Były przedłużane. 

6. Czy miałaś jakieś konsolidacje?

Tak, ten kredyt, który mam. 

7. Czy są jakieś zobowiazania, które jeszcze nie trafiły do komornika, a są w sądzie?

Nie.

8. Masz konto w EPU i portalu informacyjny sąd rejonowego?

Nie.

 

Miałam parę spraw doradzonych, m.in. część pieniędzy odzyskałam kiedyś z chwilówek, ubezpieczenie kredytu nie jest mi potrzebne.

 

Zadluzona89: "Niektórzy nie potrafią mówić o swoich problemach, a wygadanie się jest potrzebne. " Tak, to prawda. Ciężko jest to dusić w sobie, nie mówić nikomu,a jednocześnie wstyd się przyznać :( .

"Ja z całym tym bajzlem jestem sama" Ja też. Jeżeli będziesz chciała, to możemy pogadać, widzę, że nawet podobny rocznik jesteśmy. Ja byłam przerażona każdym SMSem, listem czy telefonem. Aż się skończyło, jak skończyło.

 

korzenny: "Ma rację Lady Liberty, że zachęca umęczonych życiem, by zrobili 3 kroki w tył i popatrzeli na swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej. "

Oj tak, ja w tej chwili już inaczej patrzę na różne sprawy. Tylko to, że coś mogłam zrobić (tak jak rozmawialiśmy dzisiaj) coś tak, a nie inaczej ja to TERAZ wiem. Jednak morałów nikomu nie będę prawić bo najważniejsza lekcja dla mnie to w ogóle nie brać NIC.

"Jeśli Czesanka będzie chciała iść na pizzę i pogadać jak człowiek z człowiekiem to z Nią pójdę z wielką przyjemnością. Ludzie, bądźmy trochę normalni." Chętnie ale myślę, że jak już sama będę mogła zapłacić za siebie to 30zł. Bardzo miło mi się rozmawiało. Może więcej ludzi w naszych okolicach jest tu?

Kciuki ważne :D Hehe no popłakałam, po prostu jestem wrażliwym człowiekiem.

"Ciekawe co teraz o Nas myśli, kiedy poczytała, co tu się z ludzi wylało. Mnie jest trochę wstyd." Nie można mówić za Wszystkich. Wiesz co myślę? Że przejdę niedługo na wątek: "Jak psychicznie poradzić sobie w długami...?" Bo to jest ważne, ile ja czasu straciłam przez depresję, nerwicę lękową, ile decyzji może złych podjęłam, a może nie podjęłam w ogóle przez lęk, te pisma, SMSy, brak nadziei, samotność w tym, wstyd przed bliskimi.

 

Ewela19: No ja mogę więcej napisać...

 


------------------------------- dodano 12 minut później -------------------------------

 

 

Przyszłam mi taka myśl do głowy, że możemy się wymienić patenty na oszczędzanie, nawet kilku złotych. Takie typowo życiowe porady :D Ja wcześniej nie zwracałam nawet uwagi na niektóre sprawy. Jeżeli można? 

 

 

 

Od razu podkreślę: nie będą to porady prawne, czy "mądry Polak po szkodzie"! Od tego są tutaj wykształceni Eksperci. 

Moj patent na oszczędzanie to kazdego dnia wieczorem wszystkue drobne z portfela wrzucam do puszki ... osobni groszaki 1 - 5 osobno złotówki 0.10 - 5. 

Zbieram na wyjazd w czasie ferii jesli sytuacja w krajuna to pozwoli ?

Oprocz tego mam zalozone osobne konto do którego nie mam karty. Tam wrzucam wszystko co zostaje aby miec ewentualnie na splaty nakazow ?


------------------------------- dodano 10 minut później -------------------------------

1 godzinę temu, smutna86 napisał:

Jest taki vlog na youtube "po taniości " i tam babeczka mówi tak prosto przystępnie o tym jak oszczędza. Też kiedyś miala długi, opowiada szczerze jak do nich doszło czyli głównie z głupoty i niewiedzy.  Wiadomo  jak są długi to najpierw spłata długów nie ma czego oszczędzać ale nie zdajemy sobie sprawy na jakie głupoty idą pieniądze. 

Trzeba przede wszystkim zrobić budżet domowy na  początku spisywać każdy wydatek ale to każdy nawet drożdżówkę i wtedy widać ile kasy idzie i gdzie się rozpływa. 

Muszę poszukac"po taniosci" ? codziennie uczymy sie czegos nowego ... gdy nie mialam długow ... zawsze puste konto ... gdy mam dlugi .... udaje mi sie miec zaskorniaki, ... sytuacja zmieniła moje nastawienie do zycia ... mozna zyc oszczednie a jednoczesnie nie koniecznie ze wszystkiego rezygnowac. Czy ktos z Was jest podobnego zdania? Puenta ... dzieki długom nauczyłam sie zarzadzac budżetem ... czy ktos z Was tak ma? 

 

To tez dzieki forum ... @lukaszb radzi aby splacac co mozna i sie bronić, @Lady Liberty bron sie w sadzie , zyj idz do fryzjera, do stomatologa ... zlozyc to wszystko w calosc uwazam, ze mozna racjonalnie wyjsc z bagna madzrzejszym i silniejszym! Dbajcie o swoja psychike, czytajcie forum, pracujcie, nie bójcie sie.  Jeszcze bedzie przepieknie!!! Wierze w to!

Odnośnik do komentarza

Mój patent na oszczędzanie to z każdego zlecenia przelewać 100-200zł na spłatę nakazów. Średnio co 2-3 dni. Bo jeszcze trzeba za co żyć. 

Dodatkowo przeprowadziłem sobie audyt swoich finansów i pozbywam się wszystkiego co nie jest mi potrzebne. Teraz przykładowo kończą mi się umowy na numery telefonów, których mi już nie potrzeba, kończą się raty na telefony komórkowe. Tam będzie oszczędności miesięcznie na poziomie 200 lub 250 miesięcznie. 

Zakupy jedzenia, kupuje w sklepach gdzie są karty za które są rabaty, czasem kupuje coś gdzie zbliża się termin ważności a wiem że zjem. Też jest taniej. Niestety musiałem zrezygnować ze swojego hobby, wędkarstwa które pochłaniało mi dość duże kwoty. Ale w sumie i tak kiepsko biorą więc nie rozpaczam. 

Staram się jeździć komunikacją miejską, samochód tylko jak muszę. 

Ciuchy bardzo żadko kupuje. 

Z alkoholu bardzo sporadycznie i tylko piwo, nie pale. 

Zrezygnowałem z subskrypcji netflix, hbogo czy Apple music. Pochłaniało to ok. 100zł miesięcznie. 

To takie moje oszczędności. 

Odnośnik do komentarza

Smutna86: Dziękuję, zaraz pooglądam. Tak, na takie "pierdoły" łatwo się wydaje.

 

Zorak: Nie, mój dług to kredyt z banku ponad 26 tysięcy złotych i komornik ponad 7 tysięcy.

 


------------------------------- dodano 1 minutę później -------------------------------

 

 

Zorak: Tak, warto chociaż  na te parę godzin postarać się poszukać zlecenia.

Dodatkowo.

 

Calzedonia: Trzymam kciuki oby się udało.

Pomysł z kontem bez karty jest ciekawy.

 

Powiem Ci, że nawet jeżeli to spłacę to dalej będę oszczędzać, chociaż nie aż tak. O niektórych rzeczach po prostu nie myślałam bo nie musiałam. Masz rację, zmienia to nastawienie.

Tak - dbajcie o swoją psychikę.

 

 

 

Edytowane przez Czesanka
Odnośnik do komentarza

A ja Wam powiem ,że warto było Czesance pomóc to mądra kobietka Pomoc pozwoli Jej stanąć  na nogi,  zobaczy   na naszym forum jak walczyć o swoje w sądzie ,dostanie prace i jakos to ogarnie na spokojnie . To tez ważne ,że jest realnym człowiekiem ,któremu warto było pomóc i jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję ,którzy włączyli się do pomocy nawet dobrym słowem bo to też dużo daje.

Odnośnik do komentarza

Każdy chce spłacić długi jak najszybciej ale proszę Cię nie kosztem swojego zdrowia. Bo kto spłaci jak umrzesz z głodu albo się poważnie rozchorujesz? Wybacz szczerość ale taka prawda. Czasem lepiej dać te kilka złotych mniej niż nie mieć co jeść. Komornik też człowiek i wiem sama po sobie, że można się z nim dogadać. Jak nie miałam pracy to płaciłam mu tylko 10 złotych m-nie aby tylko coś i abym wykazała chęci, potem raty w zależności od mojej pracy rosły ale też na tyle ile mogłam spłacić spokojnie. 

Jeśli chodzi o oszczędności to niektórzy stosują "surową dietę" opartą głównie na zebranych liściach drzew, koniczynie, jadalnych trawach i roślinach- pyszne sałatki z tego powstają i mają dużo witamin. Może to trochę śmieszne ale naprawdę można się najeść za darmo. Do tego przejrzyj szafy, może możesz coś sprzedać co Ci zalega w domu na półkach czy w szufladach? Ja też uważałam, że nie mam a potem się okazało, że stary telefon, biżuteria i inne drobiazgi. I tak jedna pożyczka została spłacona :). Może jakaś praca zdalna? Polecam też hand made: zakładki do książek, jakieś kartki okolicznościowe, zaproszenia ślubne. Grosik do grosika ale coś tam będzie lepiej. Trzymam kciuki za Ciebie :)

Odnośnik do komentarza

Hmm jeśli chodzi o zjedzenie jesli nie ma pieniedzy na zycie .Można podchodzić do lokalnych lub innych cukierni,piekarni i poprosić by odłozyli starsze pieczywo ,tzn zwroty są na pewno ja tak załatwiałam jedzenie dla zwierzat. Drugi sposób mozna podejść do złobków,przedszkoli,szkół ,wszytskie mają stołówkę i też wierzcie masa jedzenia jest wywalana bo dzieci albo mało jedzą albo nie lubią . Zamiast wylewać mogą zostawić w np wiaderku ,który odbierzecie. Jest to dobre pozywne jedzenie.


------------------------------- dodano 2 minuty później -------------------------------

Kiedys było tez łatwiej o jedzenie z marketów ,tzw po terminie itd ale teraz wolą zniszzczyc by tylko nikt nie dostał . Takie mają wytyczne ,głosno było jak chyba z Biedronki połamali specjalnie rosliny ,które szły na śmietnik a starsi ludzie hcieli wsadzić sobie do ogródka. Wstyd zupełny. Ale to polityka bogaczy zniszczyć jak się nie sprzedało.


------------------------------- dodano 6 minut później -------------------------------

Jesli ktoś się wstydzi niech powie ,że powie,że potrzebuje  dla zwierzat ludzie czasami mają większe serce dla zwierzat niz dla ludzi.....


------------------------------- dodano 19 minut później -------------------------------

Jeśli przewidujemy ,ze będzie cięzko mozna na wiosnę i jeszcze latem zbierać z pól, lasu  zioła te podstawowe ,na soki ,na nalewki ,na napary da nam to zdrowie .Cześć działa wzmacniajaco,część uspokajająco itd. Nie wszyscy wiedza ,ze nawet popularna babka,pokrzywa,mlecz,który każdy zna to cenne zródło witamin i minerałów a musimy być zdrowi by pracować .?. Tak ,ze mamy apeteczkę na wyciągnięcie reki. 


------------------------------- dodano 21 minut później -------------------------------

A i istnieją skupy ziół mozna tez trochę grosza zarobić bo przyjeło się ,ze płacą za grzyby jagody ale za zioła też nawet te zwykłe niezwyczajne.?

Odnośnik do komentarza

Dzięki Zorak za dopisanie pomysłów. Ja się pozbyłam niepotrzebnych ubrań, książek, bibelotów, nawet szafkę udało mi się sprzedać bo w sumie niepotrzebna była.

 

Wietrzyk dziękuję, no staram się być jakoś tam mądrą :D (chociaż moje pożyczki to głupota). Wystarczy pomoc słowna, to miłe, jak ktoś wie, co się przechodzi i daje siłę do działania.

 

Yagna staram się jakoś, jedyne co mnie ratuje to cała szafka suplementów i leków bo dostałam od przedstawicieli. Wiem, że taka dieta nie jest dobra :( 

 

Dzisiaj byłam w banku, no muszę się z komornikiem dogadać.

Ale pierwszy raz słyszę o takiej diecie.

 

Pojawiło się ogłoszenie, nawet blisko mnie, dwie minuty pieszo (odpada koszt biletu) w sklepie medycznym, miło jakby zadzwonili. A wczoraj miałam mieć rozmowę w innym miejscu i mnie babka wystawiła. No ale w piątek mamy się spotkać. A sprzedałam wszystko, co mogłam, chyba 300zł razem zarobiłam.

 

Wietrzyk o szkołach itp. nie pomyślałam. No tak, trzeba mieć siłę.

 

Później też coś dodam od siebie.

 

Edytowane przez Czesanka
Odnośnik do komentarza
3 hours ago, wietrzyk said:

Kiedys było tez łatwiej o jedzenie z marketów ,tzw po terminie itd ale teraz wolą zniszzczyc by tylko nikt nie dostał . Takie mają wytyczne ,głosno było jak chyba z Biedronki połamali specjalnie rosliny ,które szły na śmietnik a starsi ludzie hcieli wsadzić sobie do ogródka. Wstyd zupełny. Ale to polityka bogaczy zniszczyć jak się nie sprzedało.

To polityka Państwa, a nie "bogaczy". Jeśli nie ma protokołu zniszczenia (bo zamiast tego rzeczy rozdano) to sklep musi zapłacić VAT od tych produktów. Rozdać to jedno, dopłacać żeby rozdać to drugie.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, OliverSkiles napisał:

To polityka Państwa, a nie "bogaczy". Jeśli nie ma protokołu zniszczenia (bo zamiast tego rzeczy rozdano) to sklep musi zapłacić VAT od tych produktów. Rozdać to jedno, dopłacać żeby rozdać to drugie.

Dużo zależy od ludzi,kierownika sklepu ,dyrektora naprawdę .Wszystko idzie jak się chce i jest się człowiekiem .Pewne rzeczy ida na straty,w koszty itd znam troche polityke sklepów. Wiesz to tak jak w czasach wojny jeden zostanie człowiekiem mimo wszystko inny............................


------------------------------- dodano 3 minuty później -------------------------------

A jeszcze masa jedzenia marnuje się ze stołówek agroturystyk ,hoteli itd ,czasami pracuja tam mądrzy ludzie i nadmiar jedzenia odłożą na bok bo żal im wyrzucać.( nie piszę o resztach z talerzy by dobrze mnie zrozumieć).?. Po to gospodarze często przychodzą do swoich zwierząt.?.

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.07.2020 o 18:47, korzenny napisał:

smutno mi się zrobiło jak to przeczytałem. Może zrób sobie trochę przerwy w tej Twojej harówce w pracy od 4 w nocy, bo wygląda na to, że jesteś mocno przemęczony. Człowiek wypoczęty inaczej reaguje. Wychodzi z Ciebie przemęczenie. Ma rację Lady Liberty, że zachęca umęczonych życiem, by zrobili 3 kroki w tył i popatrzeli na swoją sytuację z perspektywy osoby trzeciej. Czy długi mają zabrać człowiekowi 100% przyjemności z życia?

 

Dzisiaj rozmawiałem z autorką tego wątku. Jest normalnym człowiekiem, który jak większość ludzi na forum czegoś nie dopilnował. To nie jest koniec świata. Nikt nikomu nie zabroni pomagania. Tym bardziej jeśli straciło się źródło dochodu i w tym smutku piszę się na forum, by nie być z tym sama. To jest całkowicie ludzkie. Proszenie o pomoc jest ludzkie i pomaganie jest ludzkie. Role w życiu też się zmieniają.

Jeśli Czesanka będzie chciała iść na pizzę i pogadać jak człowiek z człowiekiem to z Nią pójdę z wielką przyjemnością. Ludzie, bądźmy trochę normalni.

 

PS. trzymajcie kciuki, to praca dla Czesanki też się znajdzie.

PS2.Jeśli wczoraj - jak napisała - popłakała się z Naszego powodu, to było warto.

PS3. Ciekawe co teraz o Nas myśli, kiedy poczytała, co tu się z ludzi wylało. Mnie jest trochę wstyd.

 

 

Super wpis. Podpisuje się obiema rękoma.

Odnośnik do komentarza

Cześć Wam.

 

Spróbuję dzisiaj umówić się na wyprawę po owoce i warzywa, mam nadzieję, że znajdę kogoś z okolicy na grupach o freeganiźmie. Ciekawi mnie jak to wygląda "od podszewki".

 

Co tam u Was?

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Czesanka napisał:

Cześć Wam.

 

Spróbuję dzisiaj umówić się na wyprawę po owoce i warzywa, mam nadzieję, że znajdę kogoś z okolicy na grupach o freeganiźmie. Ciekawi mnie jak to wygląda "od podszewki".

ę wyprawe odpuściła ,na razie 

Co tam u Was?

Tylko w tych wyprawach uważaj gdyz splesniałe warzywa i owoce są bardzo niebezpieczne.Latem bym sobie tę wyprawę odpuściła ,chyba ,ze gdzies podejdziesz do plantatora i tam mozna sobie nazbierać i troche nawet zarobić stale im brakuje rąk do pracy. A na razie to chyba powinno wystarczyć?.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, wietrzyk napisał:

Tylko w tych wyprawach uważaj gdyz splesniałe warzywa i owoce są bardzo niebezpieczne.Latem bym sobie tę wyprawę odpuściła ,chyba ,ze gdzies podejdziesz do plantatora i tam mozna sobie nazbierać i troche nawet zarobić stale im brakuje rąk do pracy. A na razie to chyba powinno wystarczyć?.

Wystarczy i to na długo (chciałabym taką emotkę "kłania się nisko") :D Może masz rację, dzisiaj ma być u mnie aż 30stopni.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Czesanka napisał:

Wystarczy i to na długo (chciałabym taką emotkę "kłania się nisko") :D Może masz rację, dzisiaj ma być u mnie aż 30stopni.

E przestań ,ale teraz mozesz na prawdę rozejrzec się po okolicach i zobacz moje sąsiadki  chodzą  na truskawki chyba juz koniec ale dojrzewają morele w sadach,agresty,porzeczki,wisnie powoli,maliny w zamian za pomoc w zrywaniu mozna różnie sie dogadać z właścicielami ,do tego pieczarkarnie itd.?. Bezpieczniej i zdrowiej.

Odnośnik do komentarza
Teraz, wietrzyk napisał:

E przestań ,ale teraz mozesz na prawdę rozejrzec się po okolicach i zobacz moje sąsiadki  chodzą  na truskawki chyba juz koniec ale dojrzewają morele w sadach,agresty,porzeczki,wisnie powoli,maliny w zamian za pomoc w zrywaniu mozna różnie sie dogadać z właścicielami ,do tego pieczarkarnie itd.?. Bezpieczniej i zdrowiej.

U mnie są hale targowe, złożyłam tam CV, być może akurat, chociaż na lato ktoś się przyda. 

Odnośnik do komentarza

Jak ma się samochód to jesienią mozna załapać się na wykopki fajna sprawa ,w wielu miejscach gospodarze robia nawet sypatyczne ogniska po zbiorach ?. I do domu na zime nazbierać .


------------------------------- dodano 1 minutę później -------------------------------

1 minutę temu, Czesanka napisał:

U mnie są hale targowe, złożyłam tam CV, być może akurat, chociaż na lato ktoś się przyda. 

No tez fajnie ,a jak sie nie uda internet spis rolników pod miastem i już ?.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, wietrzyk napisał:

Jak ma się samochód to jesienią mozna załapać się na wykopki fajna sprawa ,w wielu miejscach gospodarze robia nawet sypatyczne ogniska po zbiorach ?. I do domu na zime nazbierać .

Ja komunikacja miejską, nawet prawa jazdy nie mam :D może kiedyś zrobię. W mieście obok jest plantacja pieczarek, napisałam do nich.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...