Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'hazard' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pomoc w zakresie kredytów hipotecznych
    • Kredyty mieszkaniowe
    • Bezpieczny Kredyt 2%
    • Hipoteczne kredyty konsolidacyjne i refinansowe
    • Kredyty hipoteczne
  • Pomoc w zakresie pozostałych kredytów bankowych
    • Kredyty gotówkowe
    • Kredyty konsolidacyjne bez hipoteki
    • Kredyty samochodowe
    • Karty kredytowe
  • Pomoc w zakresie pożyczek pozabankowych
    • Chwilówki
    • Pożyczki prywatne
  • Pomoc zadłużonym
    • Dla zadłużonych
    • Komornik, windykacja
    • BIK i BIG
  • Pomoc w zakresie produktów kredytowych dla firm
    • Kredyty dla firm
    • Leasing
    • Faktoring
  • Pomoc w zakresie pozostałych produktów finansowych
    • Konta bankowe
    • Forum inwestycyjne
    • Ubezpieczenia
  • Ogólna pomoc kredytowa
    • Forum prawne
    • Dyskusje Ogólne
  • Inne
    • Kredyty - reklama i ogłoszenia
    • Hydepark
    • Administrator

Blogi

  • Meritum's Blog
  • lukaszb's Blog
  • Ekspert_Kredytowy's Blog
  • Włodek 13's Blog
  • Maciek86's Blog
  • PFCG_Bydgoszcz's Blog
  • piotr m's Blog
  • kozerus's Blog
  • tezariusz's Blog
  • KFP_Bartek's Blog
  • antywindyka1's Blog
  • Bożena Myszczyszyn - kredyty hipoteczne
  • Finish's Blog
  • nie lubiani
  • Pierwsze kroki
  • swiety's Blog

Kategorie

  • Koszty okołokredytowe
  • Kredyt w euro
  • Okres kredytowania
  • Oprocentowanie
  • Opłaty i prowizje
  • Porównanie
  • Potrzebne dokumenty
  • Refinansowanie
  • Kredyt krok po kroku
  • Ubezpieczenia
  • Wcześniejsza spłata
  • Zabezpieczenie kredytu
  • Zakup nieruchomości
  • Kredyt we frankach
  • Zawieszenie spłaty
  • Zdolność kredytowa
  • Ranking
  • Rekomendacje KNF
  • Kredyt z dopłatami
  • Hipoteka
  • Mieszkanie dla Młodych
  • Kalkulatory
  • BIK

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

  1. Smuteczeg

    Hazard, długi, potrzebuje pomocy.

    Cześć, Na start moja hisoria. Mam 26 lata. Z powodu uzależnienia od hazardu wpadłem w spirale kredytów. Nie grałem juz 2 lata, myslałem że to za mną. Zostały 2 kredyty do spłaty. Niestety upadłem kolejny raz. Stres związany z przeprowadzką, niepewną nowa pracą skończył się nawrotem moich demonów. Niestety nie moge wyjechać za granice, nie chce spraw dlatego pisze post tutaj. Od maja bede zarabiał 4400 do reki. Planuje isć do pracy w weekendy. Prosze dajcie mi jakieś wskazówki, rady jak z tego wyjśc. Jesli wyszliscie z tego gówna też prosze o opisanie swojej historii. Moim pomysłem jest wzięcie kredtu konsolidacyjnego lub 35000 żębt spłacić parabnki i mnejsze raty, nastepnie spłacić pożyczke numer 1 i żyć normalnie. Jedyny minus że bede miał umowe na rok i nie wiem czy jakiś bank udzieli kredytu. Narazie jestem na okresie próbnym i bank mi nie dał 30000. BIK mam dobry bez opoźnień powyżej 31 dni. Pożyczki ratalne w banku (kwota udzielonej pożyczki/pozostała kwota do spłaty/rata) 1.40854,01/31065,35/994,93 (miałem zawieszoną pożyczkę na 3 miesiące, rata wzrosła o 100 złoty) 2.13871,23/12671,02/292,21 3.5262,60/5019,98/91,58 4.5000/4519,14/136,74 5.2352,66/2327,95/42,23 6.limit odnawialny 11,700 Parabanki 1.Vivus 5616 2.Vivus 3360 3.Lendon 6200 4.wonga 2200/3200/200 Mam dla kogo żyć gdyby nie to dawno bym odpuścił. Chociaż i tak takie podłe myśli do mnie przychodzą. Mam nadzieje na pomoc, rady, historie. Jeśli jest jakieś forum dla osób uzależnień możecie podlinkować. Pozdrawiam :)
  2. Witajcie, Bardzo często zaglądam na to forum, gdyż to tutaj zaciągałem sporo wiedzy potrzebnej do mierzenia się z moimi problemami. Drugim było oczywiście forum hazardzistów. Ponad trzy lata temu moja sytuacja wyglądała tak. Wieloletnie uzależnienie od hazardu, które doprowadziło do: - zadłużenia ponad 150k - przegrania na zakładach sportowych ponad 450k - braku zaufania rodziców - wielokrotnego załamania i nawet myśli by skończyć ze swoim życiem Sytuacja wydawałoby się beznadziejna. Facet 38 letni, z długami i niczym więcej, jakie to perspektywy na przyszłość? Najpierw postanowiłem pójść na terapię. Znalazłem odpowiedniego terapeutę i to on pokazał mi światełko. Skorzystałem także z kursów jak wychodzić z długów. Czekała mnie ciężka, długa droga. Ale było warto... o czym później. Na terapię chodziłem dwa razy w tygodniu. Po początkowym badaniu wyszło, że nie podlegam terapii zamkniętej. Wcześniej po lekturze w/w kursu spisałem każdy jeden dług na osobnej kartce samoprzylepnej i powiesiłem je wszystkie na ścianie w sypialni. To tam były widoczne dla mnie najbardziej. Pamiętałem o długu wstając, widziałem je kładąc się spać. Głowa przede wszystkim. Proces spłacania długów zacząłem zgodnie z sugestią Michała od najniższych kwot, w ten sposób ilość kartek szybko się zmniejsza. Uwierzcie, działa to doskonale psychicznie. Widać efekty, a o to chodzi w tej pracy. To co mnie akurat ratowało, to... dobra praca, której nie zawaliłem. Zarabiałem dość dobrze, więc mogłem pozwolić sobie na spłatę dużych kwot (nawet po 6-8k) miesięcznie. Terapię zakończyłem po 8 miesiącach. Całkowicie dług spłaciłem po ok 2 latach. Na początku by spłacić jak najwięcej wyprzedałem na olx wszystkie niepotrzebne rzeczy. Stare telefony, kolumny, kurtki, w których ni chodziłem etc. Z takich rzeczy zalegających w szafach uzbierałem kilka tys zł na spłatę długów! Kilka pożyczek spłaciłem tylko dzięki temu. Zastanawiasz się gdzie miałem zaciągnięte pożyczki? Tylko nie w Bocianie, serio Byłem zadłużony w każdej możliwej chwilówce itp. Kilkukrotnie komornik na koncie, windykacja dzwoniła dziesiątki razy dziennie. Przestałem odbierać i pilnowałem swojego plany spłat. On jest najważniejszy. Należy się go trzymać i nie schodzić z drogi. A w tym miesiącu spłacę mniej, a kupię sobie X - NIE! Kupisz sobie jak spłacisz dług. Uwierzcie, że nic bardziej nie boli, jak zarabiasz duże pieniądze, a nawet na urlop nie możesz wyjechać. Ale to zostaje w głowie i o to chodzi. Masz to pamiętać, tą złość, ten ból - później są szanse, że nigdy więcej się nie zadłużysz. Dzisiaj znam wszystkie procesy windykacyjne. Wiedziałem, że jak odbieram pismo od sądu to mam 20-3 tygodnie maksymalnie na spłatę, inaczej wchodzi komornik i dodatkowe koszta. Długi komornicze to większe bagno niż windykacyjne. O bojach z komornikami mógłbym książkę napisać, dlatego robiłem wszystko by do nich nie dopuścić. Jeśli windykacja daje dług do sądu masz 2 do 4 miesięcy do wyroku. Najgorsze jest Ultimo, dzwonią z setek różnych nr telefonów i gnębią tak, że człowiek na własny telefon spojrzeć już się boi. Dzisiaj wiem jak długi potrafią człowieka niszczyć. Bez dobrych osób u boku to naprawdę może być walka z tragicznym skutkiem. Dzisiaj kiedy to piszę przede wszystkim mogę pochwalić się tym, że nigdy nie miałem lepszych relacji z rodzicami. Nie gram od ponad 3 lat, a moje zadłużenie wynosi... równe zero! Mało tego, mam własną firmę z obrotem 200k miesięcznie, dochodem 30-50k miesięcznie. Ale jedno wiem na pewno. NIGDY więcej nie zapożyczę się. Jedynie przygotowuje się do kredytu hipotecznego, by w końcu spełnić swoje marzenie i kupić mieszkanie. Ale wcześniej muszę odbudować BIK i na tym się obecnie skupiam, próbując zrozumieć ten algorytm.... Jakie mam rady? 1) Nie ma drogi na skróty, masz dług, musisz go spłacić i naprawić swój błąd. Ty, nikt inny za Ciebie tego nie zrobi. 2) Trzymaj się jasno swojego planu spłat. Spłacaj ile się da! 3) Posiadaj chociaż jedną osobę, zaufaną, z którą będziesz mógł rozmawiać o wszystkim i się żalić, płakać etc. To istotne i bardzo ważne, by taka osoba była. 4). Pilnuj długów. Spisz je wszystkie dokładnie i nie dopuszczaj do dodatkowych opłat. Unikaj komorników. 5) Pod żadnym pozorem nie bierz kolejnych długów na poczet spłaty starych. Dlaczego? Twój dług rośnie najczęściej, a Ty tylko poczujesz się na chwile lepiej psychicznie. Ale dalej jesteś w bagnie. 6) Naprawdę metoda karteczkowa ma sens i pomaga. Spłacaj od najmniejszych kwot. Dogaduj się z wierzycielem, z którym tylko się da. Bądź szczery i nie ściemniaj. Graj w otwarte karty - ja tak robiłem i do każdej rozmowy podchodziłem na zasadzie: a co mi leży, gorzej już być nie może, może być tylko lepiej. Nie raz, nie trzy kłóciłem się z windykatorami, aż w końcu...udało się osiągnąć cel, kiedy słyszeli, że jestem wręcz zdesperowany i mówię wprost. Nie mam na spłatę całości i nawet jak przejmie dług komornik to i tak nie będzie w stanie zająć niczego co pokryje całość kwoty zadłużenia. Na koniec. Życie bez długów jest wspaniałe. Ale jeszcze wspanialsze jest życie z wiedzą jaką dzisiaj posiadam w czasach COVID. Tak, dzisiaj pomagam wielu moim znajomym w problemach finansowych. Wiem jak działa rynek windykacji od a do z. Tą widzę wykorzystuję dalej. Wiem jak to być na dnie, w wydawałoby się sytuacji beznadziejnej. Wiem jak to jest mieć myśli samobójcze czy usłyszeć od rodziców "Synu, nie mamy do Ciebie za grosz już zaufania". Ale dzisiaj przez to wszystko czuję się silny jak nigdy dotąd i ostrożny jak mało kto. Doceniam każdą złotówkę, oszczędzam (na koncie widnieje 80k oszczędności) i żyję skromnie. Bo wiem, że dzisiaj nawet jak jest dobrze, to nie wiem co na mnie czeka jutro... Ale tym razem będę przygotowany na najgorsze, to pozwala spać mi spokojnie, pracować i cieszyć się życiem. A telefon w końcu stał się przyjemnym dodatkiem w życiu i rozmowy zaczynające się od "Dzień dobry, proszę podać swoją datę urodzenia... rozmowa jest nagrywana" to nie windykacja, a jedynie Pani z mojego banku, która próbuje mi wcisnąć kartę kredytową czy jakiś nie potrzebny mi kredyt. Zawsze z uśmiechem i radośnie dziękuję i mówię: nie skorzystam, bo nie potrzebuję pożyczek. Tego Wam wszystkim życzę moi Drodzy. Głowa do góry, nie bójcie się płakać, wkurzać na siebie, a następnie weźcie się do roboty i trzymajcie się swoich ustaleń, choćby nawet jutro miał być koniec świata... bo może nie będzie i po co być wtedy dłużnikiem? Powodzenia w walce z długami! Z nimi naprawdę też się da wygrać, ale musimy być silni! Ja wiem, że przed ostatnie ponad 3 lata odrobiłem wzorowo lekcję i przepracowałem odpowiednio każdą sekundę tego czasu. Było warto.
  3. pooogubiony

    Zaawansowany hazardzista.

    Dzień dobry myślę że najlepszy sposobem będzie napisanie całej mojej historii tak żeby pokazać jak bardzo jestem uzależniony od hazardu. Moje granie zaczęło się niewinnie jakoś w gimnazjum raz na parę miesięcy za drobniaki puszczony kupon w stacjonarnym zakładzie bukmacherskim razem z kolegami. Przez długi czas było to może 5 kuponów na rok za dosłownie 5 zł z kieszonkowego. W 3 klasie technikum moje granie zaczęło wchodzić na trochę wyższy level. Prosiłem kolegę z którym jeździłem do szkoły by po szkole podjechać do punktu żeby puścić kupon, stawki oscylowały na poziomie 5-15zł zależnie od tego ile udało mi się zaoszczędzić z tego co dostawałem do szkoły od rodziców. Wtedy nie byłem świadomy tego co tak naprawdę się ze mną dzieję. Intensywność grania nie była jakaś duża dlatego nie widziałem problemu. Przyszedł czas na pierwszą pracę, dwa miesiące wakacji po ukończeniu technikum i zacząłem "dorosłe" życie. Prze pierwsze 1.5 roku hazard zniknął z mojego życia, nie czułem żadnej potrzeby zagrania. Pracowałem, jeździłem po koncertach i cieszyłem się życiem z dużą grupą bardzo dobrych znajomych. Pewnego dnia coś pękło, założyłem konto na sts i z dnia na dzień zacząłem grać. Początkowo myślałem że mam bad tym kontrolę, wmawiając sobie że przy moich zarobkach 300zl miesięcznie mogę poświęcić na granie. I tak było do pewnego momentu. Pojawiły się problemy z brakiem akceptacji samego siebie z powodu bardzo dużej nadwagi, wmawiałem sobie że jestem nieudacznikiem i że pieniądze mogą to zmienić. Tak zacząłem przegrywać coraz większe pieniądze. W momencie kiedy pierwszy raz przegrałem całą swoją wypłatę w wieku 20 lat wziąłem pierwszy kredyt. Całość przegrałem, zacząłem zaciągać chwilówki, za które również grałem i wszystko przegrywałem. W momencie kiedy zdałem sobie sprawę że nie mam za co grać że mam długi na około 30 tysięcy postanowiłem powiedzieć o wszystkim mamie. Kochająca mama po całej rozmowie i przemyśleniach postanowiła że pomoże mi spłacić długi. Tak naprawdę mogę powiedzieć że gładko prześlizgnąłem się po problemie dzięki mamie. Zmieniłem pracę na lepiej płatną miałem przerwę pół roku od grania. Nagle kolejny atak, a może bym zagrał, przecież już jest wszystko dobrze, mogę poświęcić parę stówek i tak drugi raz zacząłem niszczyć swoje życie. Znowu to samo kolejny kredyt w banku tym razem na 40 tysięcy, kolejne chwilówki, pożyczki u rodziny i znajomych. Wszystko było tajemnicą. Oczywiście dotarłem do momentu kiedy znowu nie było za co zagrać, ciągła myśl "odkuje się" i granie do ostatniej złotówki. Tym razem pierwszy raz pojawiły się u mnie myśli samobójcze. Po paru dniach, rano zamiast pójść do pracy po prostu poszedłem do lasu i zastanawiałem się jak zakończyć swoje życie. Brakło mi odwagi, myśli że zostawię rodzinę z moimi długami, że złamie im serca jeszcze bardziej wygrały. Skontaktowałem się z bratem, opowiedziałem mu o wszystkim(nie wiedział o pierwszej sytuacji, to była moja i mamy tajemnica). Po rozmowach z rodziną, zdecydowali się mi pomóc w spłacie chwilowek. Kredyt w banku spłacam do tej pory. Wtedy pierwszy raz poszedłem do psychiatry, zacząłem leczenie z prywatnym psychologiem (3 sesję w tygodniu przez prawie dwa lata). Początkowo było naprawdę dobrze, sesje bardzo mi pomagały, nawet zrzuciłem 50kg wagi i zacząłem doceniać swoje życie. W pewnym momencie złapałem się na tym że zacząłem okłamywać swojego psychologa, było to w momencie kiedy pierwszy raz nawiązałem bliższa relacje z kobietą(znajomość internetowa, złamane serce). Kolejny raz zagrałem( chodziłem na terapię, ale grałem) znowu oszukiwałem wszystkich w koło. I tak moje życie kolejny raz zatoczyło koło. Nabrałem chwilówek na 30 tysięcy, do tego kolejne pożyczki od znajomych. Znowu to samo, doszedłem do momentu kiedy nie mam za co zagrać, depresja, ataki paniki i ciągle myśli samobójcze. Tym razem byłem bardzo zdeterminowany by odebrać sobie życie, było to tylko złudzenie( teraz zdaje sobie sprawę że to granie na uczuciach moich bliskich). Zadzwoniłem do koleżanki, opowiedziałem, później rozmowa z rodziną, z najbliższymi. Wszyscy o wszystkim wiedzieli. Tym razem nie dostałem pomocy finansowej, nikt nie splacil moich długów. Wyjechałem za granicę by szybciej spłacać długi. Przerwałem leczenie ponieważ musialem wyjechac. Łącznie około 120 tysiecy długu. Pojawił się komornik przez niespłacane chwilówki, blokady na koncie na około 50 tysięcy, w odstępach czasowych. Dotarłem do momentu kiedy moje życie wychodziło na prostą. Moje uzależnienie uaktywniło się kolejny raz. Zacząłem grać. Spłacałem komornika( umówiliśmy się na miesięczne raty dlatego miałem odblokowane konto) płaciłem raty kredytowe i część długów u znajomych. Zaniedbałem opłacanie zusu i podatków na własnej działalności. Koniec roku 2023 wróciłem na święta, co wiązało się z brakiem zarobków, a pieniądzy co miesiąc miałem na styk. Znowu się spłukalem, pożyczałem pieniądze od mamy mówiąc że brakuje mi na ratę kredytu w baku itd. W tym momencie jestem w sytuacji kiedy parę dni temu znowu próbowałem popełnić samobójstwo. Oczywiście nieudolnie. Kolejny raz zagrałem na uczuciach bliskich. Musiałem wrócić z pracy za granicą ( żeby odpocząć zastanowić się co daje ze swoim życiem). I tak właśnie pisze ta historię. Na ten moment mam kredyt jeszcze jakieś 25 tysięcy w banku(rata 600zl) -Zaległości w zusie na około 3 tysiące -Zaległości w opłacaniu podatków na około 8000 tysięcy - Długi u rodziny i znajomych Przybliżona kwota długów to jakieś 50-60 tysięcy, dopiero będę brał się za zliczanie wszystkiego. Sam nie wiem co mam robić. Myślę nad zamkniętym ośrodkiem, ale nie mam pieniędzy na prywatne leczenie, a ciężko znaleźć mi coś na NFZ. Poza tym co z długami gdy będę w ośrodku bez żadnych dochodów. Czy jest w stanie ktoś doradzić co najlepiej zrobić w mojej sytuacji? Chce zmiany swojego życia, chce znowu móc rozmawiać z bliskimi, spojrzeć im w oczy. Znowu zacząć się uśmiechać. Jestem gotów na drastyczne zmiany nawyków swojego życia. Chcę naprawdę żyć
  4. Czesc jestem 26 letnim hazardzista. Rok temu wzialem pozyczke na 85tys rata 4 tys. Powiedziialem o wszystkim rodzinie bo juz mialem mysli samobojcze. Chodzilem miesiac na terapie, nie gralem. Teraz od miesiaca gram i ukrywam to przed rodzina.. wzialem jeszcze jeden kredyt na 13 tys i limit odnawialny na 13, przegralem prawie wszystko , zostalo mi 2 tys na koncie. Nie wiem co zrobic, jak z tego wyjsc, nienawidze sie. Najchetniej bym ze soba skonczyl ale od tej mysli mnie odsuwa tylko to ze zostawie rodzine z moimi dlugami. Z kredytow mi zostalo 11 rat po 4000 i 11 rat po 1100zl i limit odnawialny. Zarabiam najmniej 10000 zl max 15000 netto. Nie wiem co ze soba zrobic.. gdzie szukac pomocy
  5. Hej, Od dłuższego czasu borykam się z problemem z hazardem. W moim przypadku jest to bukmacherka do której co jakiś czas niestety wracam, gdzie jest to dla mnie super nielogiczne, bo przynosi mi ona same problemy. Tym jednak już się zajmuję, zapisałem się do psychologa, zamknąłem konta u wszystkich bukmacherów, więc w tym temacie działam. Do rzeczy jednak, przejrzałem forum i widać, że chwilówki i próba wyjścia z nich jest zdecydowanie do zrobienia, jednak stwierdziłem, że przyda się, aby ktoś kto w tym siedzi dłużej zerknął i spróbował nakierować w jaki sposób działać. Lista chwilówek: Pożyczka Plus - 6200.00 - do spłaty 6921 - 26.02.2024 Smart Pożyczka - 4900.00 - do spłaty 5477 - 26.02.2024 Lendon - 4500 - do spłaty 5055 - 03.03.2024 Vivus - 2000 - do spłaty 2235 - 02.03.2024 Wandoo - 3750,00 - do spłaty 4147 - 28.02.2024 Feniko - 3 500,00 - do spłaty pozostało 1993 - 2024-03-03 (tutaj 1 z 2 rat została już zapłacona) Do tego dwie ratalne: Wonga - 5100 - rata to 240 zł - do tej pory spłacone 3/42 Provident - 3000 - rata to 325 zł - do tej pory spłacone to 2/12 Jak widzicie, wszystko to dość nowe sprawy, do tej pory wszystko płaciłem w terminie, nie było żadnych refinansowań, natomiast już teraz wiem, że nie ma możliwości, że tym razem to wszystko spłacę. Zarabiam 4000 na rękę i po odliczeniu rat, jestem w stanie przeznaczyć regularnie 2500-2700 miesięcznie na spłaty. Jak się do tego zabrać i przygotować mentalnie? Co i jak, każda pomoc mile widziana.
  6. sebawilk123

    Hazard, długi - plan działania.

    Witajcie wszyscy. Nie ja pierwszy i z pewnością nie ja ostatni uzależniony od hazardu przez co popadłem w bardzo duże długi. Z główną przyczyną już walkę rozpocząłem. Najpierw rozmowa z mamą, najszczersza rozmowa w moim życiu. Później z moją dziewczyną. Ostatecznie z moimi kumplami. Wszystkich ich oszukiwałem, lecz podjąłem decyzję, że muszą o tym wiedzieć cokolwiek nie postanowią po tym wszystkim. Ja musiałem spojrzec prawdzie w oczy i radzę to zrobić każdemu kto boryka się z takim samym problemem. Innej opcji nie ma. Inaczej ciągle będzie tkwić w kłamstwach i tylko się pogrążać. Ale do sedna.. Jaką mam podjąć drogę i co spłacać po kolei? 1. 700 złotych u Kruka, za koszty sądowe po tym jak spłaciłem 4800 na rzecz Vivus. Te 700 złotych Kruk zgodził się rozłożyć mi na raty. Z tym, że pierwsza rata miała zostać spłacona 10.03 2. 2400 u Kruka za chwilówkę w Wonga. Tutaj również rozłożone na raty i również pierwsza rata miała zostać spłacona 10.03 3. 2300 w Vindix za abonament w Polkomtel. Tutaj obawiam się najbardziej, bo listy ślą mi już od ponad pół roku, ostatnio otrzymałem informację do wpisania mnie w bazy: KRD, ERIF, BIG INFO-MONITOR. Kontaktowałem się z nimi w sprawie rozłożenia mi tego na raty, lecz potrzebują natychmiastowej wpłaty. 4. Prawie 20 000 złotych pożyczki u mojej mamy, która uratowała mi życie spłacając moje długi po znajomych i nie tylko. Dzisiaj podpisałem umowę na wyjazd do Niemiec. Pierwsza wypłata będzie dopiero 10.05.2022. I teraz jaki obrać plan? Za tą Wonge Kruk raczej z tą ratą powinien jeszcze wytrzymać prawda? Zastanawiam się nad tymi 700 zł za koszty sądowe. Czy z tym też do tego 10.05 się wstrzymają? Co z tym Vindixem cholernym. Czy oprócz za pewne jeszcze dwóch listów do tego maja mogą zdążyć założyć sprawę w EPU? Dług u mamy zostawię póki co na boczny plan. Tyle ile mi zostanie po spłacie tych powyżej w maju tyle jej oddam, a jak już zamknę tematy windykatorów to konsekwentnie jej te 20 tysięcy spłacę. Poradźcie coś, doradźcie. Chetnie podyskutuje również z innymi na temat hazardu. Bo wiem, że to jest okropny nałóg. Jestem po pierwszej terapii, w poniedziałek o 18 kolejna i mimo, że to wszystko będzie już ze mną kroczyć do końca życia to nie poddam się i nie wpłacę nawet złotówki na to.. Pozdrawiam!
  7. Witam jestem patologicznym hazardzista ,przez rok zrobiłem sobie długu na około 200tys ,zaczalem leczenie u psychiatry i w ośrodku pomocy uzależnień .Mam pytanie czy jak będę się leczył i zbiorem odpowiednie dokumenty potwierdzające moją chorobę mam szanse na upadłość konsumencka.Problem jest tylko taki że pieniądze straciłem u zagranicznego bukmachera bet-at-home.Ktory w Polsce jest nielegalny czy mimo to mogę się starać o upadłość konsumencka?
  8. Witam opiszę mój problem po krotce, moje dlugi sięgają grubo ponad 100000zl. Pojawiły się one na skutek uzależnienia od alkoholu i hazardu. W przyszłym tygodniu rozpoczynam terapię w ośrodku odwykowym. Zmagam się też z depresja. Obecnie zostałem bez srodkow do zycia, pomieszkuje u rodziców. Kontrakt w pracy za granicą dobiegł końca i pobyt w Polsce spowodował decyzję o rozpoczęciu leczenia. Bo to moja jedyna szansa na wyjście na prostą. Rozpisze poniżej moje dlugi: Chwilowki: Provident chce 1000zl, nie jestem w stanie teraz sprawdzić ile spłaciłem kapitału, ale około połowy, a była to pozyczka 1000zl. Aasa pożyczka 1000zl, sprzedali dług zadając 2k, zapłaciłem jedną ratę 150zl. Vivus pożyczka 2700zl, sprzedali do svea, sprawa była w epu, złożyłem sprzeciw. Lendon pożyczka 1k, na etapie windykacji Karta kredytowa od net credit, sprzedane do svea, epu, był sprzeciw Feniko, dostałem nakaz zapłaty z sądu rejonowego, dogadałem się z nimi na 4 raty po 1000zl, nie spłaciłem ostatniej ViaSms, cesja do efficenter ponad 5000zl do zapłaty, wiem, że jest nakaz z sądu rejonowego. W sadzie mówili miesiąc temu, że ma go.dpstarczyc komornik, do tej pory cisza. Zapłaciłem im po epu 1000zl. Wandoo pożyczka 6k, cesja do ententa collection zadają 9k sprawa jest w sadzie rejonowym, złożyłem sprzeciw na nakaz zapłaty Pozyczka plus i smartpozyczka, obydwie sprzedane jednej firmie potem do obligo. Każda pożyczka na 9k, zadają ponad 10k. Po epu miałem z nimi ugodę na piśmie i spłaciłem tylko jedna ratę, 1 była przez mediatora sadowego. Sprawa dwa razy była w epu. Jeszcze jeden pożyczkodawca nie pamiętam teraz nazwy pożyczka około 2k. Od roku nic nawet epu. Kredyty - Konsolidacyjny rata 1200zl, zostało do spłaty 76000zl kapitału, kredyt ubezpieczony -Gotówkowy rata 115zl, zostało kapitału do spłaty, 3400 -Gotowkowy rata 101zl, zostało do spłaty 2820zl -Gotowkowy rata 125zl zostało do spłaty 4200zl Wszystkie kredyty są w Alior Banku w każdym zalegam już z jedną rata, a za 10 dni dojdzie druga. Wiem, że najważniejsze jest dla mnie leczenie jednak chce wiedzieć co mogę zrobić zwłaszcza z tym aliorem. Nie mam srodkow na spłatę, żadnych. Dzwonić do nich, czekać na wypowiedzenie umowy i próbować dogadywać się z nimi po epu jak jakkolwiek wstanę na nogi? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź
  9. Witam wszystkich, Jestem osobą, która sama zmagała się z uzależnieniem od hazardu. Już ponad półtora roku temu podjąłem decyzję, by z tym skończyć i od tego czasu nie wróciłem do hazardu. Obecnie pracuję nad książką, która ma na celu uświadomienie ludziom skutków i wyzwań związanych z tym uzależnieniem. Wasze historie i doświadczenia są dla mnie bardzo ważne. Chciałbym porozmawiać z każdym, kto jest gotowy podzielić się swoją opowieścią. Wasza perspektywa może być nieocenionym wsparciem dla tych, którzy wciąż walczą z hazardem, a także dla osób, które chcą lepiej zrozumieć tę problematykę. Zapewniam pełną dyskrecję i szacunek dla wszelkich udostępnionych informacji. Macie pełną kontrolę nad tym, co z Waszej historii zostanie uwzględnione w książce. Jeśli macie jakiekolwiek pytania lub wątpliwości, jestem tutaj, by na nie odpowiedzieć. Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie tej wiadomości i mam nadzieję na Waszą odpowiedź. Wasze doświadczenia mogą pomóc wielu osobom. Pozdrawiam serdecznie, Mateusz
  10. Anonimowyx

    Hazard, bukmacherka i problemy.

    Czytając różnorakiego wpisy od ludzi z podobnymi problemami uznałem, że najlepiej będzie samemu zrobić to samo. Pośród osób które przechodziły to samo, bądź przechodząc jak ja aktualnie. Muszę to z siebie gdzieś wyrzucić. Od razu dodam od siebie, że przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne czy interpunkcyjne, jeśli ktoś na takie jest wrażliwy. Więc tak, do bukmacherki nikt mnie nie namówił, ogólnie grałem małe kwoty, sam to znalazłem i "odkryłem". Wygrałem dość sporo, oczywiście według mnie to sporo, praktycznie od razu z głupiego 10 zł zrobiłem 1000 potem 20-30. Euforia, jako 18 latek nigdy nie widziałem takich pieniędzy, wszystko wypłaciłem, więc nie było wtedy ze mną aż tak źle. Kupiłem sobie laptopa, i żyłem jakiś czas bardziej ponad mój "ówczesny stan", mając wcześniej jako ten stan-800 zł miesięcznie z pracy dodatkowej, oraz klasę maturalną. Wygrałem jeszcze raz podobną kwotę, aż w końcu szczęście uciekło... Przegrałem wszystko w kilka dni, może tydzień, i stwierdziłem, że będę dalej próbował za te moje dodatkowe 800 zł jak za pierwszym i drugim razem, wygrane nie były tak duże jak tamte, ale potrafiłem zrobić z tego 3000, oczywiście wtedy dalej byłem oczarowany, w końcu z chodzenia raz w tygodniu do pracy robiłem sobie wypłatę jakbym chodził i to będąc uczniem. Teraz pisząc to zdaję sobie sprawę jeszcze bardziej jak byłem naiwny. W końcu przestało wychodzić, ale dalej się nie przejmowałem ale już w tym momencie nie chciało mi się czekać do dnia wypłaty i zacząłem brać chwilówki, udawało mi się wygrać i spłacić nim doszło do dnia terminu. Zrobiłem wokół siebie absurdalnie głupia otoczkę że na wszystko mnie stać wśród rówieśników. No ale jak się pewnie domyślacie przyszedł moment,że nie zdążyłem spłacić chwilówki, ale to jeszcze nie ten krytyczny moment drodzy państwo. Chociaż według pewnie dla wielu z was nie będzie on "krytyczny", czytając wpisy wiem że są gorsze sytuację, ale nie pocieszać mnie to, mam problem i jest to "krytyczny moment". Więc wtedy udało mi się spłacić jeszcze jakoś po terminie odłożyłem co nieco i się udało. Przestałem obstawiać na jakiś czas odłożyłem coś tam sobie, ale w końcu rzuciłem pracę zaoczną, skończyłem szkołę i miałem chwilę wolnego. I właśnie w tej chwili przewaliłem wszystkie oszczędności oraz kwoty z chwilówek. Wszystkie wiadomości, telefony, mejle ignorowałem, jakoś po 3 miesiącach udało mi się znaleźć pracę, wytrwałem w dalszym ignorowaniu, i często śledzeniu listonosza żeby być pierwszym... Dodam, że przed znalezieniem pracy do kwoty zadłużenia dodałem sobie jeszcze co najgorsze jest dla mnie, czego mogłem dopuścić się w życiu kradzieży pieniędzy mamie. Po znalezieniu pracy, w końcu wyszło, że pieniądze nie zniknęły a ukradłem je ja, przyznałem się ale nie sam z siebie, doszli do tego sami, moi rodzice, jednak sposób w jaki to zostało odkryte sobie daruje. Był to moment szoku, moi rodzice oczywiście się czegoś takiego po mnie nie spodziewali, ja również chciałem spłacić 5000 długu, odkuć się i oddać, zdając sobie teraz sprawę jakie to głupie, głupie ale jak później się dowiecie powtarzalne. Porozmawialiśmy, płacz, i to uczucie które mnie miażdży od środka, zawiodłem. Nie wspomniałem jednak nic o pożyczkach, jednak przyznałem się, że mam problem zablokowałem wszytskie znane mi konta i skrupulatnie dodawałem dług. Gdy dług oddałem, nie wyprzedziłem listonoszka w którym było skierowanie do oddania sprawy kancelarii, przyznałam się, że oprócz kradzieży, wziąłem chwilówki, będąc w takim napadzie, że o nich zapomnieć, że w ogóle je wziąłem, było to po części prawdą, wyszło że miałem długów u kilku firm co wynosiło 5000 jak wam wcześniej wspomniałem jednak po spłacie mojej kradzieży mój mózg myślał że była tylko jedna chwilowka na 1000 zł. Ale dobra spłaciłem chwilówki, mama pożyczyła mi pieniądze, oddałem je wraz z wszystkimi opóźnieniami. Żyłem tak sobie jakiś czas, do momenty aż zacząłem znowu grać za całą wypłatę, z tą różnicą że tym razem wynosiła ona "normalna kwotę". Oraz z tą różnicą, że tym razem nie wygrałem niczego. Historia lubi się powtarzać, tym razem rzuciłem tą pracę będąc czystym mając większe oszczędności 10.000, pracę zostawiłem przez ludzi tam pracujących, chciałem ją zmienić m Znowu nastąpił okres czasu wolnego, a teraz sobie przypomniałam, że wcześniej wam wspomniałem że poblokowałem konta, no tak ale nie stanowiło to przeszkody żeby znaleźć bukmachera nowego którego nie znałem. Więc znowu miałem chwilę wolnego, w tej chwili przewaliłem znowu wszystko, tak samo jak wtedy, zrobiłem to samo co rok temu, po prostu większą kwotą, w momencie rzucenia pracy, i euforii w której miałem więcej czasu wolnego w momencie szukania innej. Tym razem wziąłem vivusa 3500 nie spłacony od 2 miesięcy 8 stycznia tego roku. Niczego nie zapomniałem, niczego nie ukradłem tym razem taka różnica, Kaczmarski zajmuje się tą sprawą od tygodnia wiem jak to będzie wyglądać, kolejne spazmy stresu, nerwów, mając świadomość, że po żadnym SMS pokroju "będę za godzinę" nikt się nie pojawi, ale lęk będzie, lęk przed tym że rodzice zobaczą list, że może trafią na niego... Znowu zawiodłem taka prawda, wiecie co tym razem jest najgorsze, to że zrobiłem praktycznie to samo co rok, temu przyrzekając i co wychodzi na to kłamiąc, że tak już nigdy nie będzie. Oraz fakt, że aktualnie znalazłem pracę i znowu miałbym czym spłacić tego Vivusa, jednak sytuacja nie jest tak kolorowa rok temu, że znalazłem pracę jak rok temu u siebie w mieście, a trochę dalej, nie mam nawet pieniędzy na dojazd, na głupie badania lekarskie,a to wszystko przez to, że zrobiłem to samo co wtedy, zawiodłem, nie dotrzymałem w obietnicy, i jak zdałem sobie dziś sprawę czytając wpisy tego pokroju poległem poraz następny w swoim uzależnieniu. Niestety będę musiał znowu porozmawiać z mamą, znowu powiedzieć że tym razem nie mam oszczędności, pomimo, tego, że ostatnio zapewniałem ją, że dalej je posiadam i wszystko jest dobrze. Bałem się tego wstydu, który mnie zżera od środka, stąd te kłamstwo zapewniające, że tym razem jest dobrze i nie zagrałem jak rok temu, ale cóż będę musiał znowu porozmawiać, mam nadzieję przynajmniej że się przemogę, mam nadzieję, bo innego wyjścia nie widzę w wyjściu z tego, i aby nie sprawić, żeby ten problem rósł na skalę jeszcze wyższą, z sytuacji na sytuacje. Przepraszam was za chaotyczność tego wpisu, musiałem to gdzieś wyrzucić jak wspominałem, do ludzi którzy są w stanie zrozumieć moje chore myślenie.
  11. Dejw91

    Długi spowodowane hazardem.

    Witam. Niestety wpadłem w spirale chwilowek, przez hazard. Moim pierwszym krokiem było umówienie wizyty z psychoterapeuta od uzależnień, ponieważ wiem , że jeśli sytuacja się poprawi popłynę jeszcze bardziej, bo już to miało miejsce w przeszłości. Trzeba pogodzić się z tym, że jestem zwyczajnie chory i pomoże mi już tylko leczenie. A więc do rzeczy 1. KUKI - 8300 - 19.08.2023 2. VIVUS - 8080 - 10.08.2023 2. SZYBKA POZYCZKA - 3800 - 17.08.2023 4. SMART POZYCZKA - 3028 - 25.07.2023 5. ALFA KREDYT - 3375 - 29.07.2033 6. LENDON - 1280 - 25.07.2023 7. ORIS - 3012 - 10.08. 2023 8. WANDOO - 2300- 12.08.2023 9. POZYCZKA PLUS - 2543 - 10.08. 2023 10. MILOAN - 1000 - 28.07.2023 11. FINBO - 1100 - 29.07.2023 Jestem przerażony, ciężko zebrać myśli. Zaczynają się już powoli przypominać. Nie wiem czy mam odbierać telefony, czy wgrać apke i zablokować wszystko. Nie wiem czego się spodziewać. Za pierwszym razem udało mi się wyjść z wszystkiego na czas. I niczego mnie to nie nauczyło. Dlatego stwierdziłem, że pora się leczyć. Na spłaty mogą przeznaczyć +- 2 tys zł miesiecznie . Pod koniec sierpnia dojdzie dodatkowe 2 tys. W grudniu 6tys. Niestety siadło mi to na psychikę tak, że ciężko normalnie funkcjonować. Proszę o pomoc
  12. Witam serdecznie moje zadłużenie zaczęło się od początku pracy w lipcu . Po 1 miesiącu przegrałem całą wypłatę i wziolem 1500 zł w kredyt gotówkowy w ipko który finalnie spłaciłem w listopadzie . Przez cały okres od lipca do listopada dostawałem wynagrodzenie i do maksymalnie 15 dnia miesiące wszystko przegrywalem kompletnie nie mogłem się powstrzymac. W listopadzie nagle odwrocila się karta nie byłem już nigdzie zadłużony i postanowiłem coś postawić i po całym dniu grania na kartach u bukmacherów online miałem na koncie 14000 zł . Cały czas miałem w głowie żeby dobić do 15000 i wypłacić oraz zablokować się wszędzie gdzie da,niestety stopniowo traciłem pieniądze bo z 14000 zostało 10000 ,później 5000 ,następnie 2000 a w ostateczności 0 w jeden dzień . Pod wpływem emocji zrobiłem limit odnawialny na 3300 aby się odkuć co i tak nie pomogło . Zrobiłem w następnym dniu pożyczkę na 4800 w ipko pod pretekstem okucia (w 15 minut to straciłem ) . Po całym dniu załamki stwierdziłem że spróbuję jeszcze coś wziąć niestety banki ciągle odmawiały (co w konsekwencji narobiło 15 zapytań w biku) więc jedyna opcja były chwilówki . Przyznano mi 3 1 Vivus na dwa miesiące 600 zł Oros 1500 na 30 dni Finbo 2400 na 30 dni. Jak można się spodziewać przegrałem wszystko z pożyczkę i z ostatnie wypłaty . Zarabiam 3300 do ręki . Poczytałem po forach co zrobić i naszło mnie na konsolidację jednak nikt nie chce jej przyznać bo jedno że młody wiek (20 lat) 2 słaba zdolność kredytową przez grę u bukmachera 3 ponieważ wszystko zaczerpnięte w 1 miesiącu przez co nie mam punktacji BIK Czy ktoś ma jakieś pomysły co z tym zrobić ? ( Oros i finbo mam do spłaty za 7 dni a nie mam nic na koncie już ) ,nie mam tez na kogo zrobić kredytu aby spłacić te chwilówki
  13. Gość

    Hazardowe piekło.

    Dobry wieczór, Piszę tutaj o tej porze, zestresowany, zmęczony i skończony. Nie mogę spać. Może zacznę od tytułu tematu... jestem hazardzista, po terapii zamkniętej 6 tyg która miała miejsce w 2019r. Od tamtej pory miałem rok abstynencji, jednak wróciłem do nałogu i przez ostatni czas z przerwami grałem i przegrywałem kolejne kredyty. Ostatnimi czasy zdążyłem się jeszcze zapożyczyć "pod korek" przegrywając pieniądze. Wykonałem telefon do poradni leczen uzaleznien, jestem umówiony z terapeuta i psychiatra na 12stego stycznia (brak terminów). Zamierzam rozpocząć terapię. W między czasie w wielkim stresie i szukania pomocy zdążyłem skontaktować się z kancelarią którą prowadzi sprawy upadlosci konsumenckiej. Wszystko pięknie fajnie ślę zacząłem się zastanawiać, jak już Pani się zdzwonimy jak to możliwe, żeby banki w taki krótkim czasie dały się tak zadłużać. Stwierdziłem, że dochód się podniósł bo średnia z 3msc chcieli a, że ostatnie 3 msc były bardziej obfite..... Cóż, w końcu dotarło do mnie, że przy ostatnich kredytach trochę mogłem faktycznie przegiąć. Dlaczego ? Zacząłem czytać w między czasie o konsekwencjach zaprzestania spłat rat kredytow (to jest wymóg aby ogłosić upadlosc - zresztą na obecnym poziomie zadłużenia i tak nie dał bym rady wszystkiego placic) Doszedłem, do wyludzen kredytow itp... zorientowałem się, że przecież brałem kredyty wpisując we wnioskach kredytowych, że niemam nikogo na utrzymaniu (partnerka pracuje) ale o dziecku nie wspomniałem. Jakiś czas temu przy składaniu wniosku zadzwonili do mnie z banku, czy posiadam na utrzymaniu dziecko, (wysłałem im historie rachunku bankowego) więc musiałem poprawić we wniosku ilość osób na utrzymaniu. Jednak na innych zobowiązaniach w tym samym banku widnieje już tylko ja w gospodarstwie domowym. Łatwo się można domyśleć, że generalnie jestem juz przestępcom. Szczerze mówiąc wiedziałem, że zwiekszam zdolność kredytową ale nie zdawałem sobie sprawy jakie to może mieć konsekwencje, teraz już rozumiem. I myślę, że do upadlosci konsumenckiej to się jednak nie kwalifikuje. Dodam jeszcze ciekawostkę, że jeden duży kredyt w innym banku brałem przez pośrednika kredytowego który wyliczył zdolność na potrzebę mojego sfinansowania innych pożyczek ale uprzednio pytając czy 500+ wplywa na moje konto, a, że nie wpływa to wpisal we wniosku, że w gospodarstwie domowym figuruje tylko ja. i tak następne kredyty które już sobie sam konsolidowalem i dobierałem bo pensja lekko poszła w górę z 3msc też tak wnioskowałem. Chyba tylko 3-4 produkty mam zgodne ze stanem faktycznym. Reasumując wszystko co zrobiłem nie zgodnie z prawem to dziecko na utrzymaniu nie ujęte we wnioskach kredytowych. Reszta jest w porządku. Nie wiem co mam teraz robic, opuścić głowę i poddać się? Czekać na wezwania aż w końcu w przyszłości zostanę oskarżony z art 297? posiadam 9 zobowiazan bankowych w 4 różnych bankach. Łączna kwota 246tyś na teraz. rata łączna 4k Zarobki z 3msc 6086. Premie świąteczne itp. Bik pewnie zrujnowany zapytaniami i wziętymi w ciągu 3 miesięcy zobowiązaniami (3) z tego 2 jeszcze w listopadzie. Ja mam tylko pytanie co mogę albo co powinienem robić teraz? Nałóg że mną wygrał, terapia mi nie pomogła (bo niekontynuowalem leczenia) sam jestem sobie winny ale tak wlasnie jestem - skonczony hazardzista. To co jesCze wydawało mi się w 2019r bajka, że mógłbym mieć problemy karne z powodu hazardu właśnie sobie zdałem sprawę, że się spełniły. Generalnie w dołku jestem bo, ale już nie dlatego, że długi ale dlatego, że w świetle prawa przegiąłem.
  14. jereemy1

    Przegrałem swoje życie.

    Cześć. Nie będę tutaj owijał w bawełne, tylko szczerze wszystko powiem żeby uzyskać pomoc. Jestem hazardzistą i zdaję sobie już z tego sprawę bo upadłem na samo dno. Problem mam od lat. Przewaliłem kilka lat temu multum kasy, pomogła rodzina. Spłacili mi dużo zobowiązań, resztę odpracowałem. Byłem wyczyszczony do zera i wpakowałem się teraz jeszcze bardziej, upadłem na samo dno. Przekredytowałem się i straciłem kompletnie płynność finansową. Mam kredyty bankowe, chwilówki dwie (karty z limitem odnawialnym) i telefony na raty. PKO BP: ~43000 zł konsolidacja rata jakieś 670 zł PKO SA: ~15000 zł konsolidacja rata jakieś 280 zł BNP Paribas: ~25000 zł + limit 5000 zł rata jakieś 500 zł Karta NetCredit 10000 zł, całość wykorzystana Karta Zefin 3000 zł, całość wykorzystana Raty za telefony to jakieś kolejne 1100 zł miesięcznie. Dodatkowo mam dług u swojego aktualnego pracodawcy 10000 zł, co spłacam z wypłaty po 1500 zł miesięcznie. W ogólnym rozrachunku na ten moment w Polsce moja pensja wynosi 1800 zł po odjęciu kwoty co spłacam u szefa. Nie wiem czy jest jakaś nadzieja tutaj na cokolwiek… Sił mi brakuje po prostu, w Polsce od jakiegoś roku walczyłem żeby wiązać koniec z końcem ale ostatecznie utopiłem się. Na stole leży oferta wyjazdu za granicę na już, prawdopodobnie do Szwajcarii. Tylko jak to wszystko ogarnąć? W tym miesiącu powstały mi zadłużenia na bankowych, aktualnie to jakieś 7 dni w PKO BP i PKO SA. Jutro jest termin spłat w BNP Paribas i też wskoczy zadłużenie bo na ten moment nie mam grosza przy dupie. NetCredit wysłał mi nakaz zapłaty minimalnej i mam 30 dniowy okres wypowiedzenia. Zefin mam termin spłaty na 12 grudnia, ale też nie ureguluję bo kasy na to nie będę miał… Jak to rozegrać? Są jakieś sensowne rozwiązania? Wiem, że bankowy muszę pilnować, ale nie mam już skąd brać pieniędzy. Rodzina i znajomi odpadają. Ja osobiście nastawiam się już na to, że wszystkie banki powypowiadają mi umowy i będę mógł się już pakować na tamten świat. Grałem w ostatnim czasie bo pozwalało mi to zamykać się z miesiąca na miesiąc i dodatkowo miałem na normalne życie, ale passa się skończyła i puściłem się z torbami. Nie chciałem tego już robić bo męczy mnie już to psychicznie, że mój humor, mój stan konta są zależne od ludzi którzy uprawiają sport, a ja staram się przewidzieć czy wygrają czy przegrają. Straciłem już masę życia na to gówno i wiem, że parę wspaniałych lat przeleciało mi przez palce. W dodatku teraz stracę kobietę, którą poznałem 1,5 roku temu i mocno pokochałem, co w moim przypadku było niewyobrażalne (zawsze coś mi w kimś niepasowało). Teraz jak miałem już swój ideał to na własne życzenie ją stracę. W sumie ktoś może mi powiedzieć, że gdybym ją kochał to zaprzestałbym grania. Poznaliśmy się w momencie jak byłem już grubo zadłużony i musiałem jakoś ogarniać gotówkę bo większość wypłaty szło na spłaty, a tu mieszkanie wynajmowane itp. Psychicznie jestem kłębkiem nerwów. Wiem doskonale, że w Polsce nie mam szans tego poskładać dlatego jak najszybciej uciekam za granicę żeby moje zarobki drastycznie podskoczyły. Tylko co z długami? Z góry bardzo dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam:)
  15. ziarku

    Przegrałem wszystko...

    Witam, niestety ponownie. Nawet nie wiem jak zacząć... Może od tego, że jestem uzależniony od hazardu ale to dotarło do mnie o wiele za późno. Ale od początku... W ubiegłym roku dodałem tu post z moimi długami, problemem który wtedy wydawał mi się nie do ogarnięcia bo dług wynosił ok 100 tysięcy złotych, w tym były banki i chwilówki. Płaciłem na czas ale w końcu bym przestał, wiadomo. Pomogła mi dziewczyna biorąc ponad 60 tysięcy kredytu abym mógł spłacić chwilówki, następnie z pomocą doradcy wyczyściliśmy mój BIK i jakiś czas później wziąłem konsolidację żeby spłacić kredyt partnerki. Podjąłem dodatkową pracę, pracowałem dużo i ciężko by utrzymać standard życia i jednocześnie ze spokojną głową spłacać raty które wynosiły ok 1600 zł. Ale popełniłem błąd, bo może gdybym wtedy zaczął terapię dzisiaj nie musiałbym odwiedzać tego forum, nie zdawałem sobie sprawy z problemu który minął tylko na pozór, bo możesz nie grać miesiąc, dwa czy rok ale jeśli nie zamkniesz tematu raz na zawsze to prędzej czy później to wróci. Myślę, że osoby zaznajomione z tematem wiedzą o czym mówię. Jakieś 3-4 miesiące temu wróciłem do tego, nie będę opisywał sposobu w jaki grałem bo to jest zawsze ten sam schemat - małe stawki, wchodzi więc zagram za więcej, w końcu przegrana ale przecież wchodziło więc muszę to odrobić i tak dalej...grałem w pokera więc pieniądze rozpływały się coraz szybciej. Ale to jakiego szamba narobiłem, w życiu bym się tego nie spodziewał i sądzę że niewiele jest takich przypadków. Skończyły mi się środki więc zacząłem brać chwilówki gdzie się dało, następnie pożyczki od znajomych, rodziny. Pożyczałem pod pretekstem organizacji wesela, że potrzebuję na już a kiedy rodzice mi dołożą to wszystko ureguluję bo obecnie są w trakcie rozwodu więc podział majątku trochę potrwa. Ślub i wesele z narzeczoną planowaliśmy na maj przyszłego roku, w końcu otrzymałem pieniądze od rodziców ale jak się pewnie domyślacie to też przepuściłem... Kiedy grałem wpadałem w jakiś amok, nie myślałem, nie zważałem na konsekwencje. Dopiero kiedy saldo wynosiło 0 dotarło do mnie co zrobiłem. Dzisiaj podliczylem swoje długi i nie jestem w stanie wytłumaczyć tego w żaden sposób. Po prostu siedzę i łzy cisnął się do oczu bo wiem że przegrałem wszystko. Pożyczki bankowe - 135 400 zł Chwilówki - 54000 zł Pożyczki od znajomych - prawie 70000 zł W sumie 260 tysięcy plus 40 tysięcy które miałem przeznaczyć na wesele. Z długami z banków i chwilówek mógłbym jakoś żyć, natomiast myśl o tym w jaki sposób oszukałem najbliższe mi osoby nie daje mi spokoju, czuję się podle - jak złodziej. Zawiodłem ich, a oni chcieli mi pomóc. Nawet jeśli kiedyś zwrócę im te pieniądze to tych relacji nigdy już nie odbuduję. Do tego dziewczyna którą kocham nad życie i z którą miałem wziąć ślub...kiedy jej o tym powiem to wszystko się skończy. Nie potrafię już normalnie funkcjonować, praktycznie nie śpię, nie jem bo czuję jak pętla na szyi zaciska się coraz mocniej. Ciągle o tym myślę. Dajcie mi chociaż jeden powód by żyć, nie jestem samobójcą ale w głowie mam różne myśli. Na koniec słowo do tych, którzy "bawią" się w obstawianie. Nie idźcie tą drogą, zanim się obejrzycie skończycie z długami, bo przecież miało się udać...
  16. Brytnej

    Chwilówki hazard.

    Siema pisze kolejny post po prawie pół roku żeby podzielić się z wami czymś co udało mi się osiągnąć. Otóż porwacajac do wcześniejszego postu . Wszystko zaczęło się 3 lata temu . Zmiana pracy z powodów innej osoby na pracę z zarobkami około 1700zl gdzie nie starczało na utrzymanie. Wtedy wziąłem 1 chwilówkę w vivus potem filarum netcredit finbo z tego się zrobiło z 8tys potem od kolegi i tak się narobiło że przez 2 lata nie potrafiłem z tego wyjść mimo próśb bliskich osób. Około rok temu wszystkie spłacone zostało 2800 koleżance oddać. I tutaj znowu pojawił się kolejny raz hazard legalego kasyno w Polsce i obstawianie meczy. Znowu zadłużenie i moja narzeczona już wie i powiem wam że to była motywacja dla mnie żeby się ogarnąć wyzwiska z jej strony obrażanie mnie ze jestem dłużnikiem niż w życiu nie osiągnę i to dało mi takiego kopa że od ponad 3 miesięcy ani grosza nie przeznaczyłem na hazard o tym nawet nie myślę i prawie jestem szczęśliwy bo zostalo do spłaty jeszcze 5tys i wszystko to zło się zakonczy i koniec z braniami chwilówek, przeżywania tego bania się windykacji . Mimo że postu nudy ale chciałem się tylko pochawalic bo wcześniejszy post zrozumieliście i myślę że ten też. Dzięki bardzo
  17. Witam ponownie niestety ...ale jestem tak przerażony ..a to wszystko przez moją głupotę ..zadłużyłem się na amen na duże kwoty ..a mianowicie : Smartpożyczka - 8990.68 zł OROS - 1o.ooozł .. Vivus - 8091,12zł......... Sam nie wiem kiedy to tak daleko zaszło ...ale męczę sie z tym od stycznia się zaczeło od niewinnych 300 zł w vivusie ..potem nałóg hazardowy nagle sie wybudził ... i oto moje efekty... tak ja wiem nie gralem 2.5 miesiace.... wiem muszę iśc na leczenei proszę nie dobijajcie mnie nie umoralniajcie ...chciałbym tylko poprosić o pomoc w doradzeniu jak z tym wszystkim sobie po kolei poradzić ... Niestety dochody mam nie wielkie bo mieszkam z rodzicami ... i mam rente z tytułu całkowitej niezdolności do pracy ... mam również orzeczenie o stopniu znacznym .. Rente dostaję co miesiac w kwocie 1945.49zł ... no jak to u rodziców bywa żeby nie mieszkać za darmo daje im 1000zł miesiecznie .. więc na spłatę tych zobowiązań nie zostaje mi wiele ... BAARDZO PROSZĘ O JAKĄ KOLWIEK PORADĘ ... ...nadmieniam również że te pożyczki zaciągnąłem dzisiaj ponieważ spłacałem jedna pożyczke drugą pożyczką i taka pętelka się kręci .. w Vivusie dobierałem kwoty na gre ... ///totalnie nei wiem co mam robić ... Za 30 dni zacznie się horror ...
  18. lebski5

    Pętla zadłużenia przez hazard.

    Witajcie, proszę o pomoc. Jestem patologicznym hazardzistą. Narobiłem głupot w swoim życiu. Co najważniejsze wkońcu przestałem grać. Dostałem podwyżkę i drugie zatrudnienie. Zostały długi, które muszę jakoś ogarnąć. Wszystko świeże, zaciągnięte sprzed 6-7 tygodni. Po tamtych wybrykach swoją 'zabawę' stanowczo zakończyłem. Moje zadłużenie wygląda tak jak poniżej: karta kredytowa ING - 20 TYSIĘCY, SPŁACONE 17,5 TYSIĄCA Smart pożyczka – 3174,01 , poszło do DeltaWise - boję się że przyjdą do domu Pożyczka plus – 7871,30 napisałem prośbę o rozłożenie na raty od początku lipca, ewentualnie mogę coś wpłacić do połowy lipca jednak bezskutecznie Oros – 14652,20, napisałem prośbę o wpłatę części teraz , resztę na raty - bezskutecznie Netcredit – forma karty kredytowej, netcredit 7000 zł, do spłacenia na już 1263,75- - czyli łącznie 8300 , napisałem prośbę o rozłożenie na 16 rat. Viasms – 4450,24 l Aaasa – całość 2267 , rozłożone już na raty – rata 98 zł miesięcznie, do wplaty na już 197 zł, przestałem spłacać Wandoo – 3966,69 - pisałem z prośbą o przesunięcie Doradźcie co spłacać w pierwszej kolejności. Dodam, że miesięcznie mogę przeznaczyć jedynie 1800 zł na ratę. Jakby to ugryźć. Mam jeszcze 10 000 w gotówce do ewentualnych spłat. Planuję za jakiś czas wziąć jedną, większą pożyczkę na żonę, aby temat zamknąć, ale teraz przez 6-8 miesięcy muszę jakoś z tym żyć.
  19. niemanadziei

    Skutki hazardu? Jestem na dnie.

    Cześć, jestem hazardzistą. Co tu dużo gadać, jestem wykończony psychicznie, jestem na swoim dnie... Mam łącznie jakieś 100 tys. długu, ryczę. Mam 24 lata, a zmarnowałem sobie życie. Nie mam siły, nie mam nadziei, proszę Was tylko, jeśli jesteście na początku tego uzależnienia to nie idźcie w to, nie próbujcie, proszę. Co ze mną? Nie wiem. Upadłość konsumencka? Z jakimi to wiąże się konsekwencjami? Najchętniej bym zniknął, ale nie po to dostałem życie. Chce wierzyć, że jeszcze coś mnie czeka, że jeszcze się ogarnę. Idę na terapię. Jestem załamany, nie próbujcie tego nigdy. Zawiodłem w swoim życiu tyle osób, że teraz chcę już liczyć na siebie, choć wiem, że sam sobie nie dam rady. Całe szczęście, że jeszcze nie mam własnej rodziny. Przepraszam za te żale. Po prostu jest mi źle i myślę, że część z was to przechodziła.
  20. Gość

    Skąd wziąć pieniądze?

    Tak Hazard. Hazard mnie niszczy od 15 lat. w najgorszym momencie miałem 180 tys do spłaty zostało 24 k. była masa chwilówek kredytów zakupów na raty. nie było nigdy dobrego samochodu własnego mieszkania. Obecnie świeży emeryt (mam 37 lat) ale nie odebrałem jeszcze zadnej emerytury bo nawet do 60 dni to trwa. Zawsze potrafiłem zarabiac pieniadze. Na kasyna online myśle ze rocznie kilkadziesiat tys rocznie od nie pamietam ilu lat. Obecnie zaczałem chodzic na mityngi. zablokowałem wszystkie kasyna. wszystkie e-portfele, spaliłem karte płatnicza i zablokowałem przelewy miedzynarodowe. poki co żeby zagrac nie wiedział bym nawet jak to zrobic. mam zła historie w bik. Nie mam udokumentowanego dochodu. jeszcze nie dostałem żadnej emerytury. w pko mam kredyty (13) na łączna kwote 24k (było tylko tutaj 130k. Potrzebuję pieniedzy aby wznowic moja działalnosc produkcyjna, Jeśli zdobędę gdzies około 20 tys. w ciagu miesiaca zrobie z nich 50 tylko i wyłącznie swoja praca. Ale gdzie to zdobyc?
  21. Witam wszystkich, Zwracam się do Was z prośbą o udzielenie porady w rozwiązaniu mojej trudnej sytuacji zadłużenia, z którą borykam się od wielu lat. Problem rozpoczął się w wyniku mojej długotrwałej walki z uzależnieniem od hazardu, co doprowadziło mnie do zadłużenia. Aktualnie moje długi wyglądają następująco: PKO: Zadłużenie w wysokości 7000 zł, pozostało 38 rat po 244 zł, dodatkowo mam limit odnawialny w wysokości 5600 zł. Chwilówki: Mam dwie pożyczki w Smarteny. Pierwsza to 7500 zł, z ratą wynoszącą 270 zł, a druga to 2250 zł, z ratą 180 zł. Vivus: Zadłużenie w wysokości 3000 zł, termin spłaty 14 lipca. Wando: Zadłużenie w wysokości 1300 zł, również termin spłaty 14 lipca. Wonga: Zadłużenie w wysokości 800 zł, rozłożone na 4 raty po 200 zl , druga pozczyczka to kwoata 560 zł. Termin spłaty również 14 lipca. Niestety, aby spłacać swoje zobowiązania, jestem zmuszony brać kolejne chwilówki. moja umowa wyglasa 31 lipca nw czy mi przedluza umowe zarbiam 3100 zl w tym koszty stale to 1200 zl Jestem świadomy, że moja sytuacja jest trudna, i nie wiem, jak z niej wyjść. Szukam pomocy i porad. Czy ktoś z Was ma doświadczenie w podobnej sytuacji? Jak sobie poradziliście z zadłużeniem? Czy macie jakieś sugestie lub strategie, które mogą mi pomóc? Bardzo docenię wszelkie rady i wsparcie, jakie możecie mi udzielić. Obecnie czuję się przytłoczony i nie widzę wyjścia z tej sytuacji. Z góry dziękuję za Waszą życzliwość i czas poświęcony na przeczytanie tego postu. Pozdrawiam,
  22. Pablo1990

    Tonę w długach przez hazard.

    Witam, nie wiem od czego mam zacząć. Przez moją głupotę i chorobę tonę w długach. Grałem na kasynach internetowych. Długu uzbierała się horrendalna kwota bo ponad 200 000 zł. Nawet nie wiem kiedy straciłem nad wszystkim kontrolę. Zarabiam 4000 zł miesięcznie, pożyczki i kredyty ratalne wychodzą mnie 2900 zł miesięcznie a do tego jest jeszcze sporo chwilówek bo aż 13 na łączną kwotę 32000 zł, którym niedługo skończy się czas i tego się bardzo boję. Jestem współwłaścicielem samochodu ale tylko po to żeby mieć zniżki i nie wiem co z tym zrobić. Od niedawna chodzę do lekarza z moimi problemami ale na dniach chcę się podjąć leczenia w ośrodku zamkniętym bo wiem, że mam ogromny problem. Hazard to straszna choroba, przez nią straciłem kobietę mojego życia i zawiodłem moich ukochanych rodziców. Brzydzę się siebie i nie chce mi się żyć. Zamiast się ustatkować i być na swoim to w wieku 30 lat mieszkam z powrotem u rodziców i nie mam perspektyw na normalne dorosłe życie, jestem załamany. Mam ochotę ze sobą skończyć ale z drugiej strony wiem, że to nie jest wyjście z sytuacji. Nawarzyło się piwa to je teraz trzeba wypić. Ehhh ☹️
  23. zalamanyyy

    Proszę o pomoc, ratunku...

    Witam, proszę o pomoc. Zgłosiłem upadłość, bo nabrałem chwilowej na hazard... A teraz po roku upadłości, pewna chwilowka udzieliła mi pożyczki na 10tys zł i znów wpadłem w bagno przez moja głupotę i problemy z hazardem. Proszę o pomoc, wręcz błagam co mam zrobić, żeby jakoś to zacząć odkręcić. Boję się przyznać bliskim, na dodatek lecze się psychiatryczne i jedyne co w tym momencie przychodzi do głowy, to njglupszy pomysł jakim jest samobójstwo. Proszę dajcie jakieś nakierowanie co mogę zrobić. Wiem, że jestem głupi i to jest tylko moje wina, ale nie wiem już co mam że sobą począć w takiej sytuacji.
  24. Witam Jestem hazardziatą, lecze się. Ale w spirale w którą wpadłem jestem przerażony. Smartney21000 raty 470zl I drugi 5000 raty 130 Feniko 3000 400raty Smartpozyczka 5000tys platna za kilka dni. I moj Gwoźd do trumny 18750 kuki wzięty z błędem żeby się ratować z poprzednich chwilówek.. nie licząc jakichś pożyczek branych u znajomych. Pracuje za granicą, żaden bank nie chce mi udzielić konsolidacji, kredytu. Co robić? Dodam że jak do tej pory spłacałem wszystko terminowo. Pożyczki bez opóźnień.
  25. Witam. Zadłużyłem się przez hazard, potrzebuje 5tyś.zł żeby spłacić długi. Który parabank mógłby pożyczyć 5k? Byłem w banku, wnioskowałem o kredyt 5k na 10 rat ale BIK odrzucił wniosek bo zobaczyli sporo stansakcji blik na kasyno. Proszę pomóżcie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...