Witam,
W skrócie opiszę dzisiejszą sytuację. W Ferratum Bank miałam pożyczkę w sumie na 2600 zł. Kapitał spłacony z nawiązką. Nie spłacam dalej, bo na chwilę obecną mam ważniejsze wydatki. Nie dam rady po prostu. Nie kontaktowałam się z Ferratum, ani nie odbierałam od nich telefonów. Dzisiaj zadzwoniła jakąś babka od nich i nie wiedząc, że to oni odebrałam, bo czekam na ważny telefon. Na pytanie czy kobieta rozmawia z właścicielem odpowiedziałam, że nie (może głupie, ale nie miałam pomysłu na nic, a nie chciałam z nimi gadać). Babka do mnie z mordą, że dziwne, że w takim razie odbieram nie swój telefon oraz, że notuje to jako celowy brak kontaktu i wysyła windykację. Jak to w praktyce może wyglądać? Czy ona może mi udowodnić, że to ja, czy nie?