Dzień dobry,
Dostałem nakaz zapłaty za dług telekomunikacyjny wobec T-mobile. Zastanawiam się, jak najlepiej podejść do tematu gdyż w ostatnim czasie spłacałem mnóstwo innych zobowiązań i nie dysponuje takimi środkami. Umowa telekomunikacyjna została rozwiązania.
ZDJĘCIE 1 dołączone do tego tematu to Nakaz Zapłaty.
Wartość przedmiotu sporu to 2033,63zł.
Koszty sądowe to 650zł.
Zdjęcia 2-4 to Pozew o zapłatę + uzasadnienie
Ale tutaj już pojawia się inna kwota kosztów sądowych - 50zł (zdjęcie 3). Skąd ta rozbieżność?
Sąd twierdzi na zdjęciu 1, że nie sprawdził prawdziwości dowodów.
Czy warto wnosić zażalenie na kwotę kosztów sądowych (wiem, że koszty zastępstwa procesowego liczy się od WPS, więc być może ta kwota jest zasadna)?
Czy warto grać na czas i wnosić sprzeciw do wyroku, jeśli roszczenie nie jest bezzasadne? Czy próbować się dogadywać z molochem, chociaż z ich strony żadnej mediacji nie było i wątpię, że na to się zgodzą.
Co tutaj najlepiej zrobić, bo mam 7 dni na zaskarżenie kosztów sądowych i 14 wyroku. Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc.