Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zadluzona-firma' .
-
Tak jak w temacie. Myślę o postępowaniu restrukturyzacyjnym, . Czy to faktycznie sposób Czy można wpakować się jeszcze w gorsze bagno ?
-
Dzień dobry! Mam odrobinę inną sytuację niż niektórzy tutaj, ale równie trudną. Prowadzę z mężem firmy, które mają dochód zależny od sezonowości. Rozwinęliśmy je dość szybko oczywiście opierając je na kredytach. Wiele już po drodze zostało spłaconych, ale aby utrzymać się na rynku w dobie rosnącej mocno i silnej konkurencji, założyliśmy sklep internetowy. Model biznesowy w tym sklepie nie zawsze był trafiony. Sprzedaż produktów poniżej cen zakupów na część asortymentu, to jest to z czym zaczynaliśmy. Kolejne lata weryfikowały, że koszty utrzymania sklepu są zbyt duże, bo sam obrót nie powodował zarobków, tylko zawsze lądowaliśmy gdzieś pod kreską. Ratowaliśmy się kolejnym kredytem, zmienialiśmy model biznesowy, ale koniec końców znowu kończyło się to kredytem. W tym momencie mamy kilka kredytów, zmniejszyliśmy znacząco ilość personelu, zrezygnowaliśmy w usług, które miały promować sklep internetowy, w efekcie go pogrążały, jednak faktury nieopłacone tych usługodawców zostały. Mocno zweryfikowaliśmy magazyn i zrezygnowaliśmy z cen poniżej zakupu, ale przełożyło się to również na malejący obrót. W tym momencie nie mamy wielkich środków na podjęcie innych inwestycji, rozwój sklepów, bo z rozwagą pochylamy się nad każdą złotówką, którą musimy wydać. Dodam, że stresujące sytuacje, windykacje, telefony wzmagają ogromny stres i sprawiają, że nieraz chciałabym żeby dzień się dla mnie nie zaczął. Dzieci są motywacją, ale i obciążeniem bo są małe i angażują mój czas, który chciałabym poświęcić dla pracy by choć lepiej się poczuć. W tym momencie czuję ogromną niemoc z bezczynności.