Skocz do zawartości

"tato, poproś ludzi z internetu o pomoc"


janwels

Rekomendowane odpowiedzi

"TATO, POPROŚ LUDZI Z INTERNETU O POMOC"

Bank PKO BP zablokował stronę Leszka Kopczyńskiego

Dwukrotnie zajmowałem się bezprecedensowym roszczeniem bełchatowskiego biznesmena

Leszka Kopczyńskiego, który zażądał od Banku PKO BP 200 mln zł odszkodowania.

Przedsiębiorca twierdzi, że wskutek działań pracowników banku stracił wszystko.

 

ZAŻĄDAŁ OD BANKU PKO BP 200 MLN ZŁ ODSZKODOWANIA

„NAPISZĘ DO SZYMONA MAJEWSKIEGO, JAKI TO ‘PRAWDZIWY WZÓR DO

NAŚLADOWANIA’ PROMUJE”

 

Przypomnę. Leszek Kopczyński był pod koniec lat dziewięćdziesiątych jednym

z najbardziej znanych dealerów Opla w Polsce. Dziś jest bankrutem, jego majątek

sprzedaje syndyk.

Jak to się stało, że ze znakomicie prosperującego przedsiębiorcy stał

się niewypłacalny - Leszek Kopczyński postanowił wyjaśnić na swojej stronie internetowej...

 

Jak mi powiedział, stronę założył także jako wypełnienie ostatniej woli syna Piotra, który pod koniec 2010r. targnął się na swoje życie. Przed śmiercią syn napisał do niego List pożegnalny.

- Syn zażądał wręcz ode mnie, abym wszystko opisał. Bym opublikował wszystkie dokumenty - wyjaśnił L. Kopczyński.

 

Na stronie znalazły się więc liczne skany dokumentów mających potwierdzać "historię

zniszczenia".

Zamieszczony został także List pożegnalny, klepsydra oraz zdjęcie ojca nad trumną syna.

 

Bank blokuje stronę

Strona spotkała się z wielkim zainteresowaniem. W ciągu kilkunastu dni odwiedziło ją

kilkadziesiąt tysięcy osób.

Internauci nie tylko wyrażali współczucie dla ojca w związku z tragiczną śmiercią syna, ale

także spontanicznie deklarowali wszelką pomoc (w nagłośnieniu sprawy w Internecie,

zatrudnieniu czy nawet przy wybudowaniu nowego domu dla Kopczyńskiego).

Niestety po kilkudziesięciu dniach, strona została zablokowana.

Wchodząc na nią, teraz można przeczytać taki komunikat: "Strona zablokowana na

wezwanie: Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski SA".

 

Kilka dni później (po blokadzie strony), Leszek Kopczyński otrzymał pismo z banku.

 

Pełnomocnik banku napisał w nim między innymi: wzywam Pana do usunięcia ze strony prowadzonej przez Pana wszelkich informacji, twierdzeń i zarzutów komunikujących lub sugerujących jakoby przez PKO Bank Polski S.A. utracił Pan rodzinę, majątek, bądź by PKO Bank Polski S.A. miał mieć jakikolwiek wpływ na śmierć pańskiego syna - Piotra.

 

Z pisma wynika, że prawie wszystkie zastrzeżenia bankowców dotyczą treści zawartych

w Liście pożegnalnym oraz na klepsydrze.

 

Dobra osobiste w postaci kultu pamięci osoby zmarłej

 

Zablokowanie strony było dla Leszka Kopczyńskiego szokiem. Rozmawiałem z nim dzień

po tym fakcie. Powiedział mi, że w pierwszej chwili chciał ze sobą skończyć.

 

- Panie redaktorze, kompletnie załamany, jakby w ostatnim odruchu przeczytałem wpisy

na moim profilu, na poczcie. Nie wiem, ale ta ludzka, okazana mi solidarność dodała mi nagle siły.

Postanowiłem po raz kolejny w życiu zawalczyć. Teraz walczę już nie tylko o resztę mojego

majątku, ale także o uszanowanie pamięci tragicznie zmarłego syna.

 

Pod koniec lutego, Leszek Kopczyński skierował na ręce prezesa Banku PKO BP Zbigniewa Jagiełło wezwanie do dobrowolnego zaniechania naruszania prawa.

 

W wezwaniu napisał między innymi:

Wzywam do zaprzestania przez Bank PKO BP, którego jest Pan prezesem

działań, które naruszają dobra osobiste w postaci kultu pamięci osoby zmarłej - mojego

Syna Piotra Kopczyńskiego.

Są to następujące działania:

- bezprawne twierdzenia pełnomocnika Banku dotyczące przyczyny śmierci mojego Syna,

między innymi słowa: "bądź by PKO Bank Polski SA miał mieć jakikolwiek wpływ na śmierć

pańskiego syna - Piotra"

- zablokowanie strony internetowej ...

Strona powstała jako wykonanie ostatniej woli mojego Syna, który przez Bank PKO BP

popełnił samobójstwo. List pożegnalny zamieszczony na tej stronie, nie pozostawia

wątpliwości, dlaczego Syn mój targnął się na swoje życie. Nie pozostawia też wątpliwości,

z jakiego powodu tak uczynił.

 

Wzywam do:

- odblokowania ww. strony w nieprzekraczalnym terminie do 29 lutego br.

- zaniechania: sugerowania, wypowiadania oraz rozpowszechniania

w jakiejkolwiek innej formie twierdzenia, że Syn mój nie popełnił samobójstwa wskutek

działań Banku oraz, że Bank nie miał wpływu na śmierć mojego Syna. Czyli de facto,

zaprzeczaniu wprost ostatnim słowom napisanym przez mojego Syna

- respektowania i nieutrudniania w jakikolwiek sposób wykonania ostatniej woli mojego

Syna, a wyrażonej w Liście pożegnalnym:

 

Z Listu pożegnalnego mojego Syna:

 

„Tato poproś ludzi z Internetu o pomoc. Oni zorganizują wielką narodową akcję

przeciwko PKO BP. Ten ruch społeczny odniesie sukces. To wielka siła, bo tylko

taką siłą można na bezprawie. Proszę Cię nie bój się. Zapal ten ogień.

Pomogą Ci też ludzie uczciwi z tego banku, bo tacy też tam są.

Oni się wstydzą i boją, ale co mają zrobić. Zrób to”; „Tato żegnaj. Na grobowcu

napisz mi klepsydrę o tym wszystkim i napisz, żeby każdy przechodzień wiedział,

co jest przyczyną mojej śmierci”; „Tato żądam, abyś opisał to wszystko”;

„Opublikuj wszystkie dokumenty. Nie bój się. Ja nie boję się umrzeć. Co Ci zrobią

za prawdę!”.

 

Do dnia dzisiejszego strona nie została odblokowana.

Zapytany Bank PKO BP, jakie jest jego stanowisko w sprawie wezwania Leszka Kopczyńskiego do dobrowolnego zaniechania naruszenia prawa - odpowiedział: Bank nie naruszył żadnego dobra osobistego Pana Leszka Kopczyńskiego.

Jego strona została zablokowana na wniosek Banku, ponieważ zawiera treści godzące

w dobra osobiste PKO. Bank każdorazowo podejmuje kroki mające na celu ochronę

swojego dobrego imienia oraz renomy.

 

Sprawa sądowa

Niewątpliwie wysokość (200 mln zł) zgłoszonego roszczenia przez Leszka Kopczyńskiego od PKO BP jest bezprecedensowa.

Obecnie doszedł jeszcze jeden, bezprecedensowy aspekt sprawy.

Czy można zabronić ojcu mówienia prawdy o przyczynie śmierci swojego syna? Czy można zabronić publikowania listu pożegnalnego? Czy można pociągać do odpowiedzialności karnej i cywilnej ojca za słowa syna, jakie napisał przed śmiercią? Czy wreszcie - można

zakazać ojcu wykonania ostatniej woli syna?

 

Nie słyszałem, by podobna sprawa miała miejsce.

27 marca tego roku ma odbyć się rozprawa ugodowa przed Sądem Rejonowym dla

Warszawy-Mokotowa (XVI Co 3201/11 z PKO BP z wniosku L. Kopczyńskiego). Teraz sąd, oprócz zgłoszonego roszczenia pieniężnego, być może będzie musiał zająć się sprawą wniosku o uszanowanie przez stronę zawezwaną (bank) pamięci osoby zmarłej.

O takie rozszerzenie zakresu ugody wystąpił Leszek Kopczyński.

 

W piśmie z dnia 28 lutego br. napisał do sądu między innymi:

Wnoszę o to, by ewentualna ugoda dotyczyła także sprawy poszanowania przez

Zawezwanego pamięci zmarłego tragicznie mojego Syna.

Zawezwany naruszył dobra osobiste w postaci kultu pamięci osoby zmarłej w ten sposób,

że chce zabronić mi mówienia prawdy o przyczynie śmierci mojego syna.

 

Jan Wels

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...