Skocz do zawartości

Komornik cię zlicytuje, stracisz dach nad głową


goguś

Rekomendowane odpowiedzi

W ciągu ostatnich trzech lat szybko rośnie liczba domów, mieszkań, działek zajętych przez egzekutorów.

 

Z danych Krajowej Rady Komorniczej wynika, że w ubiegłym roku komornicy zajęli ponad 157 tys. nieruchomości. To aż o połowę więcej niż w 2010 roku. Oprócz zajęć rośnie także liczba sprzedaży przez komornicze licytacje. W zeszłym roku sprzedano w ten sposób 4476 nieruchomości, gdy rok wcześniej było to 3657.

 

ps. jeśli dane prawdziwe łatwo policzyć jaki % się sprzedaje

 

 

W tym roku może paść smutny rekord, bo jak wynika z danych regionalnych izb komorniczych i największych portali licytacyjnych, zadłużonych, wystawianych na sprzedaż nieruchomości jest o 30 – 40 proc. więcej niż rok temu. Tylko na Strona główna jest dziś 8114 obwieszczeń o aukcjach, które mają się odbyć w najbliższym miesiącu.

 

 

To m.in. efekt polityki banków, które aby poprawić wyniki finansowe, starają się pozbyć tzw. zagrożonych kredytów. Z wstępnych wyliczeń BIG Info Monitoru wynika, że w tym roku sprzedadzą 6 – 7 mld zł złych długów mieszkaniowych. Chętnych na udział w licytacjach jest wielu, bo mieszkanie na aukcji można kupić nawet o 33 proc. taniej niż na rynku. Barierą jest konieczność posiadania gotówki, a także duże ryzyko. – Często się zdarza, że wartość mieszkania czy domu jest wzięta z sufitu, bo np. lokator, z reguły były właściciel, nie chce wpuścić do środka rzeczoznawcy – mówi Krzysztof Dolny z Krajowej Rady Komorniczej. – Dopiero później okazuje się, że lokal wymaga np. remontu.

 

 

Tak było np. w przypadku 97-metrowego mieszkania na warszawskich Bielanach, które komornik wycenił na ponad 800 tys. zł. Było w bardzo atrakcyjnej lokalizacji, więc poszło za 848 tys. zł. Po finalizacji transakcji okazało się, że nowy właściciel będzie musiał wyłożyć prawie 100 tys. zł w niezbędną modernizację. A na sąsiedniej ulicy mógł kupić podobne mieszkanie za 849 tys. zł, i to w bardzo dobrym stanie. I tak miał szczęście, gdyż mieszkanie było niezamieszkane i nie musiał martwić się o wykwaterowanie lokatora.

 

A właśnie procedury związane z eksmisją lokatorów najbardziej odstraszają potencjalnych nabywców od kupna zadłużonych mieszkań. Nowy właściciel musi bowiem uzyskać sądowy wyrok eksmisji, co zwykle trwa około roku i związane jest z kosztami sądowymi, a nierzadko z zakupem nowego lokalu dla wykwaterowanej osoby. Co prawda, zapewnienia lokalu zastępczego można się domagać od gminy, ale polskie samorządy cierpią na niedobór socjalnych mieszkań i na ich przydział trzeba czekać latami.

Teraz to powinno się zmienić. W maju weszła w życie zmiana kodeksu cywilnego, która umożliwia właścicielowi, który kupił lokal na licytacji, prawo do eksmisji lokatora bez wyroku sądowego. – To znacznie skróci czas postępowania eksmisyjnego – podkreśla Dolny. Co prawda, w dalszym ciągu nie można nikogo wyrzucać na bruk, ale można to zrobić np. do pomieszczenia tymczasowego o standardzie niższym niż mieszkanie socjalne. Wynajdywaniem takich lokali i wykwaterowaniem trudnią się już specjalne firmy, które oferują tego typu usługi. Aż trudno wyobrazić sobie, co się będzie działo, gdy maszyna komorniczo-licytacyjna ruszy pełną parą.

 

Komornik cię zlicytuje, stracisz dach nad głową - Prawo i wymiar sprawiedliwości - Gazeta Prawna - Partner pracodawcy, narzędzie specjalisty

Odnośnik do komentarza

moze to nie jest odpowiedz tylko pytanie a jak sie ma sprawa jezeli w takim lokalu przeznaczonym do licytacji mieszka 9 osob z dziecmi z tym ze do tego domu jest czterech wspolwlascicieli kazdy ma po 1/4 udzialu.I co sie stanie jezeli taki dom kupi nowy wlasciciel ( chodzi o to jedna osoba z malymi dziecmi ma inny meldunek ,pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
moze to nie jest odpowiedz tylko pytanie a jak sie ma sprawa jezeli w takim lokalu przeznaczonym do licytacji mieszka 9 osob z dziecmi z tym ze do tego domu jest czterech wspolwlascicieli kazdy ma po 1/4 udzialu.I co sie stanie jezeli taki dom kupi nowy wlasciciel ( chodzi o to jedna osoba z malymi dziecmi ma inny meldunek ,pozdrawiam

 

na licytacji kupuje się nieruchomość z lokatorami w środku, dopiero potem sąd na sprawie o eksmisje decyduje komu należy się socjal, jest jednak ryzyko że niektórzy próbują pozbyć się lokatorów swoimi sposobami nie czekając na eksmisję, jeżeli dłużnikiem jest jeden i ma 1/4 udziału w praktyce nikt tego nie kupi

Odnośnik do komentarza

witam jeszcze raz a jezeli 4 osoby zaciagnely kredyt hipoteczny ,w tym w imieniu maloletniego syna rodzice za zgoda sadu czyli cala nieruchomosc jest wzieta w hipoteke , teraz jeden syn jest zonaty mieszka z zona i czworka dzieci razem z rodzicami (wspolwlasciciel 1/4) dzieci oraz synowa nie sa zameldowani u rodzicow syna,to wtakim przypadku tez taka nieruchomosc podlega licytacji i czy ew kupujacy musi zapewnic lokal zastepczy wszystkim mieszkancom domu .

Odnośnik do komentarza

nawet tak, cytat z innego forum § Licytacja Komornicza - Dom z lokatorem

 

oczywiście nie chce Cię straszyć, wszystko jest możliwe, jest to jeden z najczarniejszych scenariuszy, skoro jest was tyle osób to starajcie się nie dopuścić do licytacji, czasami dłużnik nie robi nic i nic się nie dzieje ale w dużych miastach są osoby które jakby to powiedzieć, zajmują się ''zawodowo'' kupowaniem takich nieruchomości, niedawno widziałem kilka ogłoszeń, do kupienia tanio mieszkanie w Warszawie na Ursynowie z babcią w środku

 

takich ogłoszeń jest wiele; http://dabrowagornicza.olx.pl/mieszkanie-z-lokatorem-za-50-warosci-iid-401425283

 

[QUOT] Witam,

ktoś kiedyś ze mną miał podobnym problem.

To ja byłem dłużnkiem i została zlicytowana moja nieruchomość wraz ze mną "w środku".

Moje skargi na działanie komornika nic nie dawały...pisałem je tylko żeby przedłużać działanie.

Nowy "właściciel" po uprawomocnieniu się wszytkch kwitów przyjechał, wybił okno, wszedł. Ja zadzwoniłem po policję, oni na to, że są bezsilni, bo to nieruchomosć nowego właściciela (NW). NW zaczą od telefonu do energetyki i prośbę o zdjęcie licznika, do gazowni o zdjęcie gazu. Po paru minutach przyjechała jego ekipa i zaczęła remont! Czyli wyjmowanie wszytkich okien w domu, demontaż drzwi. Meble moje zostały powynoszone na zewnątrz. Z niczym się nie pierdzielili. POjechałem na prokuraturę, złożyć zawiadomienie o naruszeniu dóbr osobistych. Była sobota popołudniu, prokurator dyżurny miał inne rzeczy niż słuchanie mnie. W poniedziałek przyjeli zgłoszenie i powiedział, że jak chcę to mogę założyć sprawę w sądzie NW. Ale ja już kompletnie nie miałem kasy na walkę po sądach.

Tak więc pisania i kozakowanie, że NW nikogo z domu nie ruszy to bzdura.

Kupujesz na licytacji, płacisz i się wprowadzasz. A jak ci nie pasuje to zakładaj sprawę w sądzie.

Ponoć jedyna szansa na nie wydnie postanowienia o eksmisji to jak jest zameldowany małoletni i bezrobotny w nieruchomosci. Sąd nie wyda nakazu eksmisji w tym momencie, ale nie zabrania to NW wprowadzić się do ciebie.

Powiem krótko - życie dłużnika z nieruchomoscią jest przekichane, nerwy nerwy nerwy

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK