Skocz do zawartości

Wspólne rozliczanie małżonków a zajęcie komornicze PIT


Jasomit

Rekomendowane odpowiedzi

Czytałem po forach szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, czy komornik może zająć zwrot podatku vat rozliczających się wspólnie małżonków i właściwie wszyscy zgodnie twierdzili że nie. Tym czasem rzeczywistość w moim przypadku wygląda inaczej.

Od roku jestem w związku małżeńskim, moja żona kiedyś poręczyła jakąś pożyczkę, pech chciał że osoba która ja wzięła wyleciała za granicę i ani myśli płacić. Miało to miejsce jeszcze przed zawarciem naszego związku małżeńskiego.

W tym roku rozliczaliśmy się wspólnie, czekałem na pieniądze które są nam bardzo potrzebne, ale że czas zwrotów miną a na koncie pusto, udałem się do urzędu spytać co się dzieje.

Tam mnie poinformowano że pieniądze zostały przekazane komornikowi na poczet długu.

Już nie wnikam z jakiego powodu zostały przesłane pieniądze, bo,. jak czytam po forach, komornik nie może zająć długu jednego małżonka bez zgody drugiego. Pomijam też fakt że wszystko się działo przed małżeństwem więc nie odpowiadam za długi małzonki zaciągnięte przed zawarciem związku, tylko czy jest możliwość odzyskania pieniędzy.

Znalazłem wypowiedź jednej pani, chciałbym wrzucić link ale nie mam możliwości, że miała podobna sytuację i jej zwrócono pieniądze.

Moje pytanie brzmi, do kogo się zwrócić, komornik czy urząd.

Z jakim pismem, co. w nim powinno być zawarte i czy jest w ogóle szansa na ich odzyskanie.

Dziwne jest że nie dostałem żadnego pisma. że w ogóle jest jakieś postępowanie komornicze ani że zostały przekazane pieniądze komornikowi.

Wszystko się odbyło bez naszej wiedzy.

Odnośnik do komentarza

Generalnie US przekazują komornikom takie wierzytelności. Natomiast jak dłużnik się nie zgadza może swoich racji dochodzić na drodze sądowej. Widziałem i takie orzeczenia sądów - że można zająć taki zwrot, i widziałem takie - że nie można, nie mniej dominuje pogląd, że można zająć taki wspólny zwrot.

 

Swoją droga bardzo późno się wziąłeś za ten zwrot.

Odnośnik do komentarza

Tak, trochę późno. ale pit złożyłem ostatniego dnia i nie spodziewałem się takiego rozwoju wydarzeń.

z wypowiedź widzę że masz doświadczenia z takimi rzeczami. więc powiedz proszę jak to wygląda od strony prawnej.

to mogą zająć wspólną własność?

I skoro tylko ja pracuje i to mój zwrot to mogli go zająć. oraz jak wygląda część zwrotu za dzieci które chyba nie wolno zająć komornikowi.

Przepraszam że może w złej formie pisze ale obecnie mam do dyspozycji tylko telefon więc jest to trochę trudniejsze.

Aha mogli to zrobić bez informowania mnie? bo. nie otrzymałem żadnej informacji o rozprawie sondowej ani postanowieniu komornika.

Odnośnik do komentarza

Problem jest bardzo złożony. Zwrot podatku jest traktowany jako majątek wspólny.

 

I tu ważne - żeby prowadzić egzekucję z majątku wspólnego komornik musi mieć tytuł wykonawczy na obojga małżonkoów. Jak wspominałem - gdybyś się uparł wygrałbyś w sądzie. Dług jest żony i to żona co do zasady odpowiada swoim majątkiem osobistym za ten dług, gdyż poręczyła pożyczkę jeszcze przed zawarciem przez Was związkiu małżeńskiego. To ma w Twojej sytuacji kluczowe znaczenie bi tytuł wykonawczy tez jest na żonę. Znam też sprawę kiedy dłużnik odwołał się do Izby Skarbowej i sprawa przez Dyrektora została rozpatrzona pozytywnie. Dłużnik powoływał się właśnie na egzekucję z majątku wspólnego a tytuł był tylko na jednego z małżonków.

 

Ciebie nikt nie poinformował bo na Ciebie nie ma klauzuli. Ty nie jesteś dłużnikiem. Może żonę zawiadomiono. Nie mniej egzekucja wobec Ciebie nie powinna mieć miejsce, ale teraz pozostaje Ci jedynie sąd. Nie mniej napisz skargę do Dyrektora Izby Skarbowej w Twoim mieście jak wyżej pisałem.

 

Ktoś niestety z automatu wysłał tą kasę do komornika bez zastanowienia niestety.

Odnośnik do komentarza

"Nie mniej napisz skargę do Dyrektora Izby Skarbowej w Twoim mieście jak wyżej pisałem"

Nakierujesz mnie jak to zrobić? na co dzień zajmuję się pracą i rodziną nie kruczkami prawnymi i pianiem wniosków.

Jeżeli chodzi o sąd to mój jedyny ratunek, ale też opiszę sprawę znajomej.

Grupa ludzi starała się o zwrot za wypracowane nadgodziny ( szczegółów oszczędzę ) dali sprawę do sądu, sędzia przyznał im rację i nakazał wypłatę za nadgodziny.

To była część ludzi pracującej w danej grupie.

Reszta po tym wyroku postanowiła też dać sprawę do sądu.

Wyrok sądu brzmiał "nie należy się"

Sprawa ta sama, sędzia ten sam, dwa wyroki, ot taka ciekawostka.

To tylko tak napisałem.

Opiszesz mi jak i co? może tel. na prif? nie zajmę dużo czasu.

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK