Skocz do zawartości

Polbank i kredyty hipoteczny - fatalna obsługa, nie polecam


panjacek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Opiszę w skrócie moje doświadczenia z kredytem hipotecznym w Polbanku (ku przestrodze). Może się komuś przyda.

 

1. Długi czas rozpatrywania wniosku. Trwało prawie 7 tygodni, musiałem zmieniać umowę przedwstępną bo przekroczyłem termin. Dobrze że właścicielka była wyrozumiała bo mogła zwinąć zadatek i sprzedać mieszkanie komu innemu.

 

2. Załatwianie formalności. Konsultantka wyglądała na kompetentną i miałem nadzieje że to koniec przygód ale... przy zakładaniu konta gotówkowego (obowiązkowe do obsługi kredytu) przestał działać im system informatyczny (kpina jakaś) i musiałem drugi raz zrywać się z pracy żeby to załatwić.

 

3. Uruchomienie kredytu. Długi czas od złożenia dokumentów do uruchomienia kredytu. Przekroczyłem już czas zapłaty, do którego zobowiązałem się w akcie notarialnym (5 dni). Właściciele mogą już mnie obciążać odsetkami karnymi. Przy składaniu dokumentów zastrzegłem że muszę mieć wypłatę do 20go i pani obiecała że tego dopilnuje.

Dzwonię do oddziału żeby uzyskać jakieś informację ile to jeszcze może potrwać i uzyskać jakieś przyśpieszenie. Okazuje się ze pani doradca jest na urlopie a zastępca udziela mi odpowiedzi na poziomie konduktora w PKP: "panie ja już nic nie mogę, przekazałem sprawę wyżej i się rozpatruje, może potrwać do 7 dni roboczych, prosze dzwonić na infolinie". Czułem że spuszcza mnie na drzewo ale zadzwoniłem na infolinie, tam oczywiście powiedzieli mi że mam rozmawiać z doradcą w oddziale i że oni to mogą co najwyżej odnotować moje zapytanie w systemie i przekazać do działu kredytów. obiecał że oddzwonią, nie musze dodawać że nikt nie oddzwonił. jutro mija te 7 dni roboczych, ciekawe czy będzie wypłata.

 

Reasumując po raz kolejny mam stresa, właściciele nieruchomości tracą cierpliwość a ja czuje się jak namolny petent za PRLu. Nie polecam kredytów w Polbanku.

 

Pozdr.

 

JO

Odnośnik do komentarza

Mam dokładnie taki sam problem, mija już tydzień od czasu, w którym bank zobowiązał się wypłacić pieniądze i nic. Zbywca grozi wszczęciem postępowania egzekucyjnego. Moje szczera rada to omijać ten bank z daleka, ja już niestety nie mam takiej możliwości.

Odnośnik do komentarza

No to i ja się dopiszę. Sytuacja jest prosta - mam zdolność kredytową, żadnych obciążeń, czyste konto w BIK. Decyzja wstępna w Polbanku była po miesiącu (!) od złożenia wniosku, ale pies to drapał. Rozumiem, że to młody bank, że brak ludzi, że bałagan. W końcu wszędzie jest bałagan.

Wycena wyszła dobrze. Czekam na decyzję ostateczną. Czekam już szósty tydzień od wniosku. Przycisk myszy już mam wytarty od ciągłego klikania "odśwież", telefon w pogotowiu, biorę go nawet do ustępu.

Napuszczam doradcę na nich, słyszy, że to już za chwilę, kwestia dni, a może nawet godzin. Ostatnio usłyszał, że przed świętami. Jest przedświąteczny piątek, decyzji już dzisiaj nie będzie, nie ma siły. Nawet jeśli jeszcze ktokolwiek w tym kraju jest w pracy, to ma jajeczko i takie tam.

Mnie to wygląda na sabotaż. Jak rozumiem - i proszę mnie wyprowadzić z błędu, jeśli się mylę - że wszystko sprawdza analityk. Potem jest tylko podpis na decyzji ostatecznej, który składa jakaś szycha - ale oczywiście to tylko formalność, bo dyrektor od kredytu nie będzie przecież wydzwaniał i dodatkowo sprawdzał tego, co sprawdził już analityk. I oni przez dwa tygodnie nie mogą dokonać tej formalności, a mnie się termin umowy przedwstępnej kończy. Sprzedający nie wygląda na złośliwego, ale gdyby był, to zaliczka przepadnie jak kamień w studni. Zresztą głupio mi w stosunku do niego - termin umowy ostatecznej był w miarę długi, gość niczym mi się nie naraził, a ja po miesiącu z kawałkiem nadal nie wiem, czy zdołam się wywiązać z tego, na co się umówiliśmy.

Ech.

Odnośnik do komentarza

Bardzo proszę, jeśli to możliwe, o podanie po jakim czasie Polbank wysłał pieniądze i czy w ogóle to zrobił. JA jestem w tej chwili w podobnej sytuacji, wczoraj minął dzień wg którego, bank miał przelać pieniądze ludziom, od których kupiłam mieszkanie. Moje telefony do banku są daremne, bo tylko ściemniają i zaczynają wymyślać.

Odnośnik do komentarza

Jak skończyła się Wasza historia. Jestem na etapie negocjacji z PolBankiem umowy o pośrednictwo, ale coś za pięknie mi to wygląda, a do tego to co czytam nie zachęca mnie specjalnie

 

Pozdrawiam

 

Ganesa Finance&Legal

doradztwo finansowo-prawne

Odnośnik do komentarza

To ja też się przyłączę. Papiery złożyłem ok 2-2.5 miesiąca temu, decyzja wstępna po ok miesiącu, umowę podpisywałem 3 tygodnie temu wraz z zleceniem wypłaty, od tego czasu bank miał 7 dni roboczych na zrealizowanie przelewu. Do dnia dzisiejszego pieniędzy nie ma na koncie. Pani w jednym jak i w drugim oddziale twierdzi że czekam w kolejce na księgowanie, to jest KPINA!! Ile może trwać taka procedura? Jak składałem papiery, pani powiedzieła mi, że cała procedura wraz z wypłatą trwa 3 tygodnie, gdybym wiedział że trwa to tak długo to poszedłbym do innego banku, teraz moje zoobowiązania leżą, masa nerwów, telefonów do jednego oddziału, drugiego, do centrali, gdzie oczywiście nie mogę się doczekać wolnej lini. Gdyby nie goniły mnie terminy i koszty jakie poniosłem z tym kredytem, to poszedłbym wycofać się z tej umowy. Szkoda słów, a poza tym przy zakładania konta osobistego była awaria systemu. Jednym słowem - dopóki nie poprawią czasu przyznawania i wypłaty środków OMIJAJCIE TEN BANK Z DALEKA.

Jeśli w poniedziałek nie będzie w moim przypadku wypłaty, to idę na początek do miejskiego rzecznika praw konsumenta. Nie można tak traktować klienta.

 

Pozdrawiam i życzę lepszego doświadczenia z bankiem.

Odnośnik do komentarza

Mam podobną historyjkę, mi zmienili decyzję kredytową w 2 dni po terminie wypłacenia kasy na konto i zarządali dodatkowych dokumentów, poczytajcie niżej. To jest jakaś MASAKRA ten bank NIE POLECAM

 

Moja zabawa z Polbankiem zaczęła się 08.02.08, złożyłam dokumenty do banku w sprawie kredytu hipotecznego na zakup działki. Kredyt wypłacili 25.04.08, czyli cała procedura kredytowa trwa u nich # miesiące, ale to nie jest problem!!!

 

Przy wstępnej decyzji kredytowej analitycy kredytowi zażądają niezgodnych z prawem dokumentów, takich na które nawet Notariusz mi się nie chciał zgodzić, aby je stworzyć. Oczywiście w tym banku nawet najbardziej bzdurny dokument trzeba oddać w postaci aktu notarialnego. Wyjaśnienie bezpodstawnego żądania dokumentów zajęło mi 12 dni, spędzałam na korespondencji mail-owej i na wyjaśnieniach telefonicznych z prawnikiem, który twierdzi iż żądanie było niezgodne z prawem i niemożliwej do przeprowadzenia

Bank ustąpił i w decyzji kredytowej żądał pisemnego oświadczenie w tej sprawie.

Następne problemy wygenerowały osoby kontrolujące dokumenty przed uruchomieniem kredytu, które to z kolei sprawdzały dokumenty, dostarczone przeze mnie do banku i nie potrafiły odczytać aktu notarialnego. Źle interpretując zapisy aktu wstrzymały mi wypłacenie kasy i zażądały poprawki w akcie, cały dzień tłumaczyłam pannie i dodawałam za nią liczby aż zajarzyła o co chodzi. To nieporozumienie miało miejsce 2 dni po podpisaniu umowy kredytowej i dostarczeniu wszystkich dokumentów wymaganych przez bank w decyzji kredytowej.

Następnie 16.04.08 zostałam poinformowana przez doradcę klienta, że wszystko zostało wyjaśnione i kredyt zostaje uruchomiony, po czym 22.04.08 otrzymuje PONOWNIE informacje iż osoba sprawdzająca dokumenty, wstrzymuje PONOWNIE wypłatę kredytu. Tym razem „brakowało” ww. pisemka, o które walczyłam podpisanego w obecności pracownika banku, pytałam analityka w jakiej formie ma być to pismo i powiedział, że nie trzeba go uwiarygodniać.

W DECYZJI KREDYTOWEJ NIE MA NIGDZIE INFORMACJI, ŻE OŚWIADCZENIE MA BYĆ ZŁOŻONE W OBECNOŚCI PRACOWNIKA BANKU.

Następnie pracownicy Polbanku dwa dni po terminie wypłacenia przez bank pieniędzy na konto zmieniają decyzję kredytową wystawioną przez analityka kredytowego i żądają: żądają NOTARIALNEJ FORMY PISMA Z WYKRESLNIEM TEJ SPRAWY Z KSIĄG WIECZYSTYCH – to już nowość, bo wcześnie nie chcieli tego nawet we wstępnej decyzji kredytowej??!! Ziemia kupiona, a ja nie miałam jak sprzedającemu zapłacić i wtopa!!!! – przegrałamL

Jeśli nie chcecie załatwiać kredytu kilka miesięcy i nie macie czasu ani sił na dyskusje telefoniczne włącznie z prawnikami aby tym ...... cokolwiek wytłumaczyć to GORĄCO ODRADZAM TEN BANK. Ja właśnie się przenoszę do innego banku, bo w tym nie mam zamiaru zostać ani chwili dłużej!!!!!

Odnośnik do komentarza

W piątek minęły 2 tygodnie jak mieli mi wpłacić pieniadze (POLBANK) Nie ma z kim rozmawiać. W Warszawce nikt nic nie powie, w oddziałe sciemniają mówią, ze coś robią w sprawie że oddzwonią i nie oddzwaniają. Mają w nosie klienta i drugiego człowieka. Zero szacunku zarówno pracownicy jak i dyrektor placówki. Opole Rynek . Nie dajcie sie zrobić w konia!!!

Odnośnik do komentarza

Możę i najgorsza obsługa, ale najlepsza oferta, sami ludzie się łapią na reklamy, a potem pretensje, do samych siebie albo w cierpliwosc sie uzbroić

Odnośnik do komentarza

Dorzuce i ja swoje "3 grosze" które publikowałem na innym forum, może komuś się przyda...

 

W skrócie moje doświadczenia z Polbankiem - kredyt mieszkaniowy

hipoteczny (rynek wtórny) w CHF.

Sam Bank, jeśli chodzi o ofertę (na dzień dzisiejszy) jest dobry.

Błąd jaki popełniłem, to wybór pośrednika - Expander. W przypadku

tego Banku proponuję omijać szerokim łukiem to połączenie

(Expander+Polbank). Zapyta ktoś dlaczego?? Ano dlatego, że w chwili

kiedy jest już podpisana umowa jest dosłownie "czeski film" - nikt

nic nie wie. Pani w Expanderze rozkłada ręce (miałem pecha -

wyjątkowy brak kompetencji), a Bank odsyła na infolinię, na której

konsultant, nie wie na jakim jest etapie sprawa i "wyśle zapytanie

do działu kredytów hipotecznych" - po prostu koszmar. Jeśli ktoś

chce załatwiać ten kredyt przez pośrednika - proponuję dużą butelkę

nerwosolu, dodatkowe 500 min na rachunku telefonicznym (w 2 dni

wydzwoniłem 480 min na połączenia Expander-Polbank i vice versa) i

UWAGA: w akcie notarialnym proszę sobie założyć minimum 3 tygodnie

na przelanie pieniędzy na konto zbywcy. Wcześniej jest to nierealne.

Wszystkie papiery idą do Warszawki. Lokalne oddziały nie mają wglądu

w sprawę - wszystko zależy od "Analityka w dziale kredytów

hipotecznych" (ja miałem szczeście: dyrektorka mojego lokalnego

oddziału zaangażowała się w pomoc tak bardzo, że udało nam się

sprawę doprowadzić do szczęśliwego końca zwieńczonego wypłatą

kredytu). Miałem doczynienia z sytuacją, kiedy całość kredytu jest

na moim koncie przez 4 dni i nikt nie wie dlaczego nie jest

przelewana na konto zbywcy !!! A terminy (zawarte w akcie

notarialnym) gonią....

Jak chodzi o papiery: Bank jest nieprawdopodobnie drobiazgowy - być

może każdy bank jest taki, ale dla mnie był to po prostu horror

(ukłon w stronę niekompetencji w Expanderze - proszę naprawdę

zastanowić się 3 razy zanim zdecydujecie się Państwo na pośrednika).

Oczywiście raty naliczane są po cenie sprzedaży waluty (w moim

przypadku CHF) - tu mała niespodzianka: wysokość raty należy sobie

obliczyć samemu, na podstawie obowiązującego w Banku kursu z "dnia

roboczego poprzedzającego dzień spłaty" !!! Dla mnie, to nieco

dziwna sytuacja, bo trzeba albo dzwonić na infolinię i pytać o

aktualny kurs, albo korzystać z internetu (w mojej opinii,

tragiczny "e-system" osługi konta) albo zawsze przelewać pieniądze z

jakąś rezerwą na wypadek wahnięć kursu sprzedaży (oczywiście

sytuacja nie ma miejsca kiedy konto do obsługi kredytu jest

podstawowym kontem kredytobiorcy - wpływa na nie wynagrodzenie lub

inne pieniądze w kwocie pokrywającej wysokość raty). Nie wiem jak

jest w innych bankach, ale to zaskoczyło mnie bardzo (w Expanderze

nikt, mimo zapewnień, że "już nie raz załatwiali taki kredyt" nie

wspomniał o takiej sytuacji - nie wiedzieli nawet że Polbank ma

internetową obsługę konta !!!). Załatwienie kredytu (do momentu

przelania pieniędzy na konto zbywcy) trwało 2,5 miesiąca. Poza tym

wszystkim... Kredyt wygląda nieźle (chociaż 30 lat spłaty jest nieco

przytłaczjące :]). Jeśli ktoś ma dużo cierpliwości, stalowe nerwy

i... skorzysta z moich doświadczeń - polecam. Mam nadzieję, ze komuś

się przyda ta wypowiedź. Pozdrawiam.

 

TAK BYŁO CO DO URUCHOMIENIA, NIESTETY JEST CIĄG DALSZY...

 

To jeszcze nie koniec historii... ma ona swój dalszy ciąg, już

teraz, po dostarczeniu odpisu księgi wieczystej wraz z prawomocnym

wpisem o hipotece na rzecz Polbank EFG. Zaniosłem do Oddziału Banku

dokumenty przed spłatą trzeciej raty (Polbank stosuje harmonogram

spłat obliczany na 3 miesiące "w przód"). Poprosiłem o potwierdzenie

dostarczenia i szczęsliwy, że jeszcze tylko jedna rata (trzecia -

zgodnie ze starym harmonogramem) będzie z wyższą marżą. W życiu się

tak nie pomyliłem !!!

Okazuje się, że pomimo tego, że odpis KW trafił do Banku przed

spłatą trzeciej raty (była płacona na początku maja, a odpis był w

banku w przedostatnim tygodniu kwietnia) i przed ustaleniem

harmonogramu na kolejne 3 miesiące (czerwiec, lipiec, sierpień) Bank

ma 14 dni roboczych (!!!) na zmianę w oprocentowaniu. Zatem ponieważ

rata 3 była płacona w pierwszym tygodniu maja, a harmonogram spłaty

na kolejne miesiące jest podobno obliczany w dniu spłaty każdej

trzeciej raty z poprzedniego harmonogramu, toteż wyliczenie na

czerwiec, lipiec i sierpień nie obejmuje obniżenia marży (bo 14 dni

roboczych (!!!) od przedostatniego tygodnia kwietnia wypada już po

terminie spłaty majowej raty !!! ). Wobec tej sytuacji rata na

kolejne 3 miesiące jest naliczana z podwyższonym oprocentowaniem !!!

Zatem pomimo dostarczenia odpisu KW w kwietniu do sierpnia włącznie

płacę podwyższone oprocentowanie.

Idąc za radą Pani z Oddziału, napisałem reklamację. Jest oczywiścnie

magiczne 14 dni na rozpatrzenie. Po upływie tego terminu, nie mam

odpowiedzi na reklamację (pomimo tego, że REGULAMIN, którym

zasłaniano się w przypadku podwyższonego oprocentowania przewiduje

właśnie taki czas na odpowiedź), w Oddziale "już wysłali maila do

centrali i czekają na odpowiedź"...

Jelśi mogę komuś poradzić: LUDZIE OMIJAJCIE SZEROKIM ŁUKIEM TEN BANK

(oczywiście w temacie kredytów hipotecznych - reszty nie znam)!!!

Bałagn, chaos, i REGULAMIN ("przecież pan podpisał" - słowa Pani z

Oddziału). Tam nie ma z kim rozmawiać - nikt nic nie wie, a na

infolinii trzeba niejednokrotnie spędzić 40-60 min !!!

Proszę naprawdę wziąć pod rozwagę moje słowa. Ja biorąc kredyt i

czytając opinie na forach też wierzyłem, że "ktoś miał pecha - źle

trafił" i mnie to nie będzie dotyczyło. Niestety, dotyczy mnie w

takim samy stopniu jak innych... Szkoda nerwów.

 

PS. Ktoś w Polsce powienien wreszcie zrobić porządek z tym

przeklętym sformułowaniem "dni roboczych" - absurd na skalę

światową. A pieniądze uciekają...

 

Na dzień dzisiejszy jestem na etapie informacji z oddziału Banku, że "nie dostali żadnych dokumentów na podstawie, których możnaby obniżyć marżę". Tylko dziwny zbieg okoliczności polega na tym, że mam potwierdzenie (kopia dokumentów z przybitą pieczątką "Wpłynęło dnia" i imiennym podpisem "Konsultanta"). Czekam z usmiechem (ale i trwogą) na dalszy rozwój sytuacji i na to co ONI moga jeszcze wymyślić... na pewno nie odpuszczę tematu...

Apropos: czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć gdzie dalej skierować tą sprawę?

PS. Absolutnie nie zgadzam się z postem powyżej (Doradztwo Kredytowe). Ja skorzystałem własnie z takich "Doradców" i to ONI mi doradzili ten właśnie bank. Okazuje się, że Państwo Doradcy - pojęcia o tym co wyprawiają Banki nie macie ! Więc po co takie doradztwo ??

(Wypraszam sobie stwierdzenia "sami ludzie się łapią na reklamy, a potem pretensje, do samych siebie albo w cierpliwosc sie uzbroić" !!!)

Wszystkim LUDZIOM którzy mają te same problemy życzę dużo cierpliwości i powodzenia. W końcu wszyscy "jedziemy na tym samym wózku".

Odnośnik do komentarza

Witam!

Po przeanalizowaniu dochodzę do wniosku, że PolBank wcale nie ma takiej rewelacyjnej oferty. W kredytach frankowych wysoki spread, marże standardowe. Jedyną wyróżniającą się cechą jest zdolność kredytowa. Niestety wszystko ma swoją przyczynę. Z tego co się dowiedziałem PolBank działa w Polsce jako PolBank Polska SA jak większość banków tylko jako oddział greckiego banku. Przez tonie podlega w pełni nadzorowi bankowemu (Przykład: nie stosuje sie do Rekomendacji S), nie ma Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (tylko jakiś grecki odpowiednik). Z tego wynika, że wszelkie konflikty z tym bankiem będą rozstrzygane na gruncie prawa cywilnego(życzę powodzenia) lub na gruncie greckiego prawa bankowego przed greckim sądem.

Do tego przeraża mnie mała ilość depozytów. Bank, który musi czekać miesiącami na przelew od właściciela z Grecji aby wypłacić kredyty hipoteczne w Polsce nie wzbudza we mnie zaufania. Oczywiście w banku mówią, że okres wypłacania pieniędzy spowodowany jest problemami technicznymi ale mnie to jakoś nie przekonuje:)

 

Pozdrawiam

 

Ganesa Finance&Legal

doradztwo finansowo-prawne

Odnośnik do komentarza

W dniu wczorajszym, tj 2 lipca, otrzymałem upragniony, skorygowany (niestety tylko na dwie raty) harmonogram uwzględniający obniżenie marży. Cała operacja obniżenia marży trwała od 23 kwietnia do 2 lipca. Kosztowała mnie masę nerwów, telefonów, pisania... no i jedną ratę "po starej cenie" - ze względu na cholerne 14 dni roboczych !! Każdy, kto będzie przymierzał się do kredytu hipotecznego w POLBANKU niech ma na uwadze moje powyższe wpisy.

Podtrzymuję swoją opinię, że tak fatalnej obsługi reklamacji, bałaganu i "zapytań do działu reklamacji/analityków" nie spotkałem w żadnej innej instytucji.

Mam nadzieję ze przez najbliższe lata, będę już spokojnie spłacał kredyt, ciesząc się brakiem konieczności kontaktów z Polbankiem, a jedyną korespondencję bankową, na którą będę czekał, będą kolejne harmonogramy.

Życzę tego sobie oraz wszystkim Kredytobiorcom Polbanku.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie tak trzeba do tego podejść. Jeśli ktoś nie może dostać kredytu nigdzie indziej to bierze w Polbanku i musi mieć duzo cierpliwości przy załatwianiu kredytu. Poźniej są juz tylko spłaty.

Moim zdaniem przez niezależnego doradcę łatwiej gdyż to on kontaktuje się z bankiem i oszczędza nam trochę nerwów. Oczywiście nie całkiem ale mimo wszystko chociaż trochę może jest ich mniej:)

Odnośnik do komentarza

Witam,

 

moja wypłata kredytu miała nastapić w czasie 7 dni roboczych od daty podpisania umowy końcowej. Baank w regulaminie zobowiązuje się do tej zapłaty w terminie"nieprzekraczającym 7 dni roboczych". Wypłata miała być do 2 maja. Pieniądze na konto zostały przelane 7 maja czyli jakby nie liczyć 5 dni później Kazdy w takiej sytuacji ma prawo składac reklamacje o zwrot odsetek od opóźnionej wypłaty kredytu. Ja złożyłam. Byłoby cacy gdyby nie to ze w Banku liczydła im się zepsuły bo zamiast 5 dni zwłoki najpierw wyliczyli dwa dni zwłoki a potem trzy dni. Hmmmm, a wg. każdego kalendarza to 5 dni.

 

Morał jest taki. Trzeba walczyć o swoje. Ten Bank nie liczy się z satysfakcją Klientów. Proces reklamacji to koszmar. Jak to możliwe aby nie dbać o swoich Klientów. Przeciez tu nie chodzi o kredyty na smieszne 100zł tylko na dziesiatki tysiecy. Szczerze to w yciu się nie spotkałam z taką instytucją.

 

Tragedia tragiczna :-((

Odnośnik do komentarza

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...