Skocz do zawartości

Wypowiedzenie przez kredytobiorcę umowy kredytu w Alior Bank.


Chucky

Rekomendowane odpowiedzi

Witam , od 2lat splacam regularnie kredyt w Alior Bank. Po krótkiej analizie zawartej umowy okazalo sié , iz pracownicy przedmiotowego banku zawarli w niej klamliwe , nieprawdziwe dane co do mojego statusu cywilnego jak i posiadanego wyksztalcenia. Umowa zawiera informacjé ,ze jestem wdowcem i posiadam wyzsze wyksztalcenie , natomiast od okolo 9 lat jestem rozwodnikiem o srednim wyksztalceniu. Od znajomej , która jest pracownikiem innego banku otrzymalem informacjé , iz bylo to celowe dzialanie pracowników odpowiedzialnych za udzielenie mi kredytu , które mialo na celu zwiékszenie zdolnosci kredytowej.

Nadmieniam , iz w przeciágu ostatnich 13 lat , zaciágnálem kilkadziesiát kredytów zarówno w bankach jak i parabankach , które splacilem , zawsze podczas zawiarania tych umów podawalem prawdziwe dane co do opisanych wyzej faktów.

W zwiázku z powyæszym moje pytanie brzmi:

- czy mogé zerwac zawartá w ten sposób umowé kredytowá i z jakimi konsekwencjami by sié to wiázalo

ps. przepraszam za pismo , mój komputer nie posiada niektórych polskich znaków

Odnośnik do komentarza

- czy mogé zerwac zawartá w ten sposób umowé kredytowá i z jakimi konsekwencjami by sié to wiázalo

 

Wszystko możesz. Pytanie o konsekwencje, czy to natury karnej bo przecież to Ty podpisałeś umowę kredytową, wniosek o kredyt, składałeś różnego rodzaju oświadczenia itd. a nie pracownicy banku, czy to natury cywilnej - o zapłatę, bo przecież to Ty dostałeś pieniądze a nie pracownicy banku.

 

Pozdrawiam i miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

super , ze tak szybko sié odezwales , Panie Lukaszu chodzilo mi tylko o to , ze oprócz wspomnianej umowy posiadam jeszcze jedná umowé z Alior Bank która nie jest obarczona wymienionymi bledami , oraz kilka innych umów kredytowych z innymi podmiotomai. W kazdej zawieranej przeze mnie umowie , a na przestrzeni kilkunastu lat bylo ich naprawdé duzo ( co jestem w stanie wykazac ) nie zdarzylo abym podal nieprawdziwe dane co do swojego statusu cywilnego badz wyksztalcenia.

Skladajác wniosek o wymieniony kredyt równiez podalem prawdziwe dane.Alior Bank w swojej bazie posiadal i nadal posiada moje dane personalne , status cywilny nr telefonu ,informacje o moim wyksztalceniu itp - przynajmniej tak poinformowala mnie pracownica - analityk Alior Banku. jestem wiéc w 100% pewien , ze podsuniéta mi do podpisania umowa kredytowa zostala celowo , w sposób umyslny obarczona nieprawdzymi danymi w celu zwiékszenia zdolnosci kredytowej , a tym samym pozwolila Alior Bank na udzielenie kredytu. Panie Lukaszu , jezeli nie stanowi to dla pana wiékszego problebu proszé poda© swój adres a mail pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
super , ze tak szybko sié odezwales , Panie Lukaszu chodzilo mi tylko o to , ze oprócz wspomnianej umowy posiadam jeszcze jedná umowé z Alior Bank która nie jest obarczona wymienionymi bledami , oraz kilka innych umów kredytowych z innymi podmiotomai. W kazdej zawieranej przeze mnie umowie , a na przestrzeni kilkunastu lat bylo ich naprawdé duzo ( co jestem w stanie wykazac ) nie zdarzylo abym podal nieprawdziwe dane co do swojego statusu cywilnego badz wyksztalcenia.

 

I...?

Odnośnik do komentarza

Sytuacja wygląda tak - bardzo prosto i klarownie:

 

To, że często pracownicy w oddziałach banków czy różnego rodzaju szemrani pośrednicy kłamią, wypisując we wnioskach nieprawdziwe dane, które mają na celu zmaksymalizować zdolność klienta to fakt i proceder ciągnący się od wielu lat. Trzeba być bardzo czujnym, albo korzystać z wprowadzania wniosków metodą telefoniczną - linia jest wtedy zawsze nagrywana.

 

Niestety w konsekwencji to klient odpowiada karnie za takie praktyki (paragraf o oszustwie/wyłudzeniu i w perspektywie wyrok więzienia/zawiasów/grzywny/konieczności naprawienia szody), gdyż pracownikowi banku z oddziału / pośrednikowi, nic się nie udowodni (słowo przeciwko słowu) - na umowie i wnioskach są zawsze podpisy klientów, więc przyjmują na klatę dane we wniosku zawarte. Pracownik oddziału powie "ja wpisywałam we wniosku dane podawane przez klienta, które on podpisał", koleżanka z oddziału potwierdzi jako świadek i klient jest ugotowany w Prokuraturze, której zazwyczaj nie chce się dochodzić do sedna prawny, tylko szuka "oskarżonych" i zamyka takie mikro sprawy jak najszybciej się da. Co innego wniosek nagrywany podczas rozmowy telefonicznej - klient mówi, że jest żonaty, we wniosku pracownik wpisuje "wolny", umowa również zawarta ze zmienionym stanem cywilnym i w efekcie wypłata kredytu, rozmowa jest koronnym dowodem po odsłuchu zarzuty dostaje pracownik banku. Wyłudzenia/oszustwa kredytowe to jedne z najchętniej podejmowanych spraw przez organy ścigania, bo łatwo jest coś komuś udowodnić (albo fałszywe zaświadczenia, podanie nieprawdziwych danych etc), sprawy nie trwają krótko, robi się delikwentowi "gorąco" a statystyki idą w górę.

 

Oczywiście nieprawdziwe dane kredytobiorcy we wniosku/umowie nie są żadną, absolutnie żadną podstawą do unieważnienia umowy kredytowej i każdy sąd czy rzecznik finansowy taką argumentację wyśmieje.

Odnośnik do komentarza

No i co z tego, że są monitoringi? Przecież nie zbierają dźwięku, tylko obraz. Mogłeś być z partnerką i jej dzieckiem z pierwszego związku, z koleżanką z pracy i jej synem/córką, z siostrą i chrześniakiem - przecież bank nie ma prawa wnikać w Twoją prywatność i pytać się "przepraszam, to jest Pana żona, kochanka, sąsiadka czy znajoma?". Poza tym banki trzymają nagrania z monitoringu określony czas, najprawdopodobniej taśma została skasowana lub w przypadku chęci zawnioskowania o udostępnienie nagrania, bank odmówi zasłaniając się zaginięciem owego nagranie. W końcu po co im dodatkowe problemy, uruchamianie działu prawnego i biegania po sądach?

 

Niestety logika i czujność nie zawsze działa tak jak powinna - jednemu pracownikowi/człowiekowi z nadzoru wyda się podejrzane, że przyjdziesz do banku po kredyt w piątek przed 17:00, drugi zbagatelizuje fakt, że jesteś pod wpływem alkoholu, z nieracjonalnymi potrzebami, uśpioną czujnością i szemranym towarzystwem za plecami. Niestety.

 

Nagranie rozmowy może i jest, ale pewnie znając życie było tak, że podałeś tam dobre dane, zdolność nie wyszła, wniosek się skasował i w oddziale utworzony nowy wniosek z "podrasowanymi" danymi i to on jest tutaj kluczowym dowodem.  Prokurator może pomyśleć o tym, że pracownik mógł ponaciągać stan faktyczny, żeby zarobić, ale równocześnie może pomyśleć, że po odmowie ze strony banku wcześniejszego wniosku, mogłeś poszperać w internecie "jak zrobić żeby było dobrze", podejść drugi raz do tematu, nakłamać i ostatecznie uzyskać kredyt (mając nóż na gardle np. w postaci chwilówek). Jeśli do tego ma zeznania świadków (pracowników banku), komplet dokumentów w aktach z Twoimi podpisami (umowy, wnioski) to sprawa zamyka się w kilka minut - akt oskarżenia i do sądu.

 

No niestety taki mamy stan prawny - kwestie kredytowe to nie jedyna sola w oku sprawiedliwości w naszym państwie. Wiele spraw na zasadzie "słowo przeciwko słowu" rozstrzyga się minimalnym nakładem pracy w ramach przesunięcia szali na jedną czy drugą stronę. Zresztą już sam fakt, że ludzie zarabiają w tym kraju 3400 a dostają na rękę 2000 świadczy o tym, że wiele rzeczy natury zasadniczej Nam umknęło i oddaliśmy majestat "elycie", zamiast poukładać to samemu według jakichś zdrowych zasad. A żeby temu zapobiegać - trzeba czytać umowy 10 razy od deski do deski, patrzeć co się podpisuje, sprawdzać, sprawdzać, sprawdzać, skonsultować z kimś mądrzejszym, a na końcu jeszcze sprawdzać.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Podobne

    • Wypowiedzenie pożyczki przez kredytobiorcę w Profit Credit

      Bardzo proszę o pomoc, pogubiłam się w sprawie wypowiedzenia umowy kredytowej. Proszę o odpowiedź czy dobrze zrobiłam, by sobie nie pogorszyć mojej i tak trudnej sytuacji. Wzięłam kredyt w wysokości 4000 tys w Profit Credit rok temu, cała pożyczka zawarta jest na okres 36 miesięcy, miesięczna rata 251 zł, a jak sprawdziłam koszty całej pożyczki wyszło coś ponad 9 tysięcy do spłaty. Mam gotówkę dzięki zwrota z innych banków i chciałam sobie trochę "poprawić" moja beznadziejna sytuacje finansowa.

      w Kredyty gotówkowe

    • Wypowiedzenie umowy przez kredytobiorcę PKO

      Witam   Od miesiąca jestem nieszczęśliwym posiadaczem kredytu w PKO  . Kredyt  jest podpisany lecz jest nie uruchomiony ( nie dałem jeszcze dokumentu obciążenia KW ani cesji na ubezpiczenie ) żadne pieniądze nie  zostały wypłacone zapłaciłem jedynie PCC bo miałem na to 14 dni + za jakąś inspekcję 700 zł    Moje pytanie jest takie czy mogę go nie uruchamiać ? Gdzieś słyszałem że po nie uruchomieniu od 3 miesięcy kredyt jest nie ważny i  automatycznie zerwana umowa.  

      w Hipoteczne kredyty konsolidacyjne i refinansowe


×
×
  • Dodaj nową pozycję...