Skocz do zawartości

XYZ18550

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Rok temu trafiłam na to forum gdy znalazłam się beznadziejnej sytuacji finansowej. Czytając różnego rodzaju wpisy, udawało mi się uzyskać nadzieję, że kiedyś moje problemy się skończą. Obiecałam sobie wtedy, że gdy pozbędę się choć części długów, napiszę tutaj post, żeby inni zobaczyli światełko w tunelu. Ale po kolei...

Gdy trafiłam tutaj rok temu w czerwcu, miałam prawie 63 tysięcy zadłużenia. Połowa z tego był to kredyt w banku, 15 tysięcy chwilówka w Zaplo, kolejne 15 tysięcy chwilówki w różnych miejscach, 3 tysiące debet w karcie. Żeby było zabawniej... byłam wtedy w 8 miesiącu ciąży, posiadłam pracę w której umowa kończyła mi się w trakcie trwania urlopu i nie było szans na jej przedłużenie, mieszkałam w małej, wynajętej kawalerce. Miałam partnera, który o niczym nie wiedział. Z długami jakoś sobie radziłam, ukrywałam je. Aż zaczęło mi się palić pod tyłkiem... 

Mój problem dotyczył przede wszystkim chwilówek. Zaciągałam kolejne, aby spłacić poprzednie. Koło się zamykało. O tym że mam problem, uświadomiłam sobie wtedy, gdy powoli kolejne firmy odmawiały mi udzielenia pożyczki. Najbardziej na świecie bałam się niespłacenia jakiegoś zobowiązania i wpisu do rejestru dłużników i biku. 

Zobowiązania w postaci kredytu w banku spłacałam regularnie, dużą pożyczkę w Zaplo także. Ale z chwilówkami był problem. Co zaczęłam wtedy robić? Szukałam kredytu konsolidacyjnego i innych rozwiązań - tutaj także mi odmówiono w związku ze zbyt małymi dochodami. I wtedy podjęłam  najlepszą decyzję z możliwych - przestałam szukać kolejnej pożyczki, która spłaci poprzednią. Przestałam spłacać chwilówki. Zrozumiałam, że jest to jedna wielka pętla zadłużenia. Chwilówki zaczynały wydzwaniać, a ja starałam się z nimi dogadać. Był to pierwszy krok. Drugi? A jakże! Pełna wstydu powiedziałam o problemie partnerowi. Pewnej nocy wybuchłam płaczem i wszystko z siebie wyrzuciłam. Nie obyło się bez wyrzutów, pretensji, ale.... przyjął problem i obiecał że mi pomoże. Trzeci krok? Podjęliśmy jedną z najtrudniejszych decyzji w naszym życiu, gdyż zawsze byliśmy samodzielni. Przeprowadziliśmy się do rodziców, dzięki czemu udało nam się zredukować koszty życia. I jeszcze czwarty krok - łapałam się każdej możliwej pracy. Nawet będąc z malcem po porodzie w szpitalu, pisałam teksty na sprzedaż. 

To był czerwiec... chwilówki zadłużone na 15 tysięcy. Windykatorzy wydzwaniali, straszyli, grozili... nie dałam się. Z kim się dało (a większość taka była), rozłożyłam chwilówki na raty. Resztę po prostu płaciłam w swoim tempie. Tych 15 tysięcy i debetu udało mi się pozbyć w luty tego roku. 

Był to bardzo ciężki dla mnie czas. Nie spałam po nocach, płakałam po kontach... Ale po części czuję się wolna. Resztę zadłużenia, które wynosi 1200 zł miesięcznie, spłacam regularnie. Pozbyłam się największego ciężaru - cholernych chwilówek. Gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że za rok nie będzie to na mnie ciążyć, wyśmiałabym go.

I to chce powiedzieć Wam - za rok będziecie w zupełnie innym miejscu. Teraz jest ciężko, wiem. Ale nie zawsze będziecie w takiej sytuacji. Jeżeli moja sytuacja jest podobna do Waszej, to podejmijcie te kroki co ja. Nie spłacajcie chwilówki chwilówką. Powiedzcie o problemach rodzinie. Poszukajcie drugiej pracy. A te problemy się skończą.

 

To chyba wszystko co chciałam powiedzieć. Jeżeli post jest chaotyczny, to przepraszam. Zapraszam też do dyskusji. 

Odnośnik do komentarza

Gratulacje, tylko wydaje mi się, że większości ludzi na forum droga do wolności jest dużo dłuższa, bardziej kręta i wyczerpująca. Nie wszyscy mają oparcie w rodzinie/partnerze, tylko muszą się sami stawić z tym ogromnym problemem, co jest jeszcze bardziej dołujące. Mają też dużo większe zobowiązania co przekłada się w czasie co do ilości spłaty.

Mimo wszystko ujęło mnie to, że nawet będąc tuż po porodzie, szukałaś zarobku i nie siedziałaś z założonymi rękoma. Szacunek . w ciągu roku spłacić 63 tys to spory wyczyn :). Musiałaś się mocno napracować.

 

 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, XYZ18550 napisał:

Najbardziej na świecie bałam się niespłacenia jakiegoś zobowiązania i wpisu do rejestru dłużników i biku. 

Trzeci krok? Podjęliśmy jedną z najtrudniejszych decyzji w naszym życiu, gdyż zawsze byliśmy samodzielni. Przeprowadziliśmy się do rodziców, dzięki czemu udało nam się zredukować koszty życia. Zapraszam też do dyskusji. 

Jak masz 20 lat to gratuluję, jak zdecydowanie więcej no cóż...zawsze rodzice muszą być  jak jest alarm, widzę i słyszę to każdego dnia a oni choć nie mówią tego swoim dzieciom wprost to mają serdecznie tego dość i wiem to bo płaczą w mój rękaw.Czy rzeczywiście byliście samodzielni ? Czy wpis do baz to powód do obaw największych na świecie ? Powtórzę, jak masz 20 lat to tak.Nie napisałaś z czego wynikała takie zadłużenie skoro ZAWSZE byliście samodzielni czyli pracowałaś a to zadłużenie było tylko twoje bo jak piszesz partner NIC o długach wiedział.Pytam bo czytam i słucham ze szczegółami.


------------------------------- dodano 11 minut później -------------------------------

"A oto jak przedstawia się moja sytuacja:

 

Zadłużenia spłacane na bieżąco:

BZWBK - kredyt 33 tysiące - rata 600 zł - do 04.2024

BZWBK - kredyt 500 zł - rata 140 zł - spłacę go do września

ZAPLO - kredyt 20 tysięcy zł - rata 600 zł - do 03.2021

 

Zadłużenie które posiadam, ale spłacę je do początku roku:

BZWBK - debet w karcie 3 tysiące

 

I mój największy aktualny problem :

Szybka Gotówka : 2200 (pożyczone) - 2800 (do oddania - sami refinansowali) - termin 12.06

Ale gotówka: 1800 (pożyczone) - 2300 (do oddania) - termin 16.06

Ferratum: 2000 zł (pożyczone) - pożyczka darmowa - termin 05.07

Smart pożyczka: 1000 zł (pożyczone) - pożyczka darmowa - 05.07

 

Na spłatę chwilówek aktualnie mogę przeznaczyć 1600 zł miesięcznie. Jestem pewna, że całość spłacę w 5/6 miesięcy. Ale kochani... jak się za to zabrać? Pisałam już pisma o rozłożenie na raty do Szybkiej Gotówki i Ale Gotówki - odmowa. W Ferratum i Smart pożyczce jak się spóźnię dojdzie prowizja... Nie wiem czy branie kolejnej pożyczki na spłatę tych to dobry pomysł - raz, że nie chcę się znowu zadłużać, a dwa że wątpię iż gdziekolwiek dostanę."

 

 

Znalazłam twój post, nie było tu NIC aby rozpaczać, raty realne do obsługi nawet dla młodego singla a jak się jest w normalnym związku to nie wiem gdzie był problem, tylko Zaplo przesadziło ale jak to Zaplo.Mam nadzieję że wezwałaś firmy do rozliczeń z powodu wcześniejszej spłaty kredytów.       

Odnośnik do komentarza

Mam 23 lata.

Skad wynikło zadłużenie? Z głupoty, chęci życia ponad stan. I nieuzasadnione obawy o wpisanie do Bik i splacania pożyczki pożyczką. Że strachu przed przyznaniem się do problemu. 

Każda sytuacja jest oczywiście inna. Dla Was moja nie była tragiczna. Jednak ja, będąc w 8 miesiącu ciąży, gdzie za kilka miesięcy kończyła mi się umowa, patrzyłam na to zupełnie inaczej. Jednym z moich strachow do teraz jest to, że być może nie uzyskam kredytu na mieszkanie za kilka lat. 

 

Celem mojego postu miało być pokazanie, że nawet jeżeli teraz sytuacja wydaje się tragiczna, to za rok czy dwa taka nie będzie. Oczywiście każda sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie. Ale przede wszystkim trzeba podjąć pierwsze kroki i przestać się zadluzac. To chciałam pokazać osobom, których jest tu wiele i się boją. 

 

Ja przestałam spłacać, powiedziałam partnerowi, zaczęłam pracować 24/h przy małym dziecku. Cały czas także studiując. U kogoś może to być powiedzenie bliskiej osobie, wyprzedzanie części majątku, podjęcie kolejnej pracy. Najgorsza jest bierność... 

 

Pozdrawiam


------------------------------- dodano 0 minut później -------------------------------

Tak, otrzymałam zwrot prowizji za wcześniejszą spłatę. 

Odnośnik do komentarza
2 hours ago, XYZ18550 said:

chęci życia ponad stan

To bardzo częsty przypadek do którego należy dodać uzależnienie o którym mało się mówi - uzależnienie od kupowania śmieci których tak naprawdę ludzie nie potrzebują, np. nowszego telefonu za "złotówkę", nowego samochodu za Xzł miesięcznie, większego telewizora itp. To wszystko traci na wartości szybciej niż ludziom się wydaje.

 

Ludzie cieszą się ze statusu "złotego klienta" - a tak naprawdę są złotymi frajerami... (ostro, ale taka prawda)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...