Skocz do zawartości

Mój plan na wyjście z długów – prośba o opinie.


Justyna35

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie forumowicze

Na wstępie przyznam, że nigdy nie brałam kredytu i kompletnie się na tym nie znam, ale życie napisało mi taki scenariusz, że muszę wyciągnąć swoją rodzinę z długów. Za każdą pomoc i uwagę będę ogromnie wdzięczna. Nasza sytuacja wygląda tak:

1. Wiek kredytobiorcy: 39 lat

2. Kwota miesięcznych rat kredytów: 2 059 zł

3. Szacunkowa kwota zobowiązań podlegających spłacie: 60 422 zł

4. Jeśli posiadasz nieruchomość podaj szacunkową wartość: brak

5. Dochody netto kredytobiorców  + informacja z jakiego tytułu jest dochód, czy umowy są zawarte czas nieokreślony: ok. 5 973 zł (własna działalność jednoosobowa)

6. Informacja o przeterminowaniach ( kiedy występowały, jak duże są/były / jaki był powód opóźnień): od grudnia 2019r nie płacimy rat ponieważ mąż stracił pracę a nowo założona firma nie przynosi takiego dochodu jak poprzednia praca.

7. Jeśli szukasz pomocy w swojej okolicy - podaj miejscowość/województwo: Wrocław

 

 

Rozwinięcie historii:

Mąż przed ślubem wziął kredyt konsolidacyjny w CA na kwotę  64 130,00 zł. Mamy 207 dni opóźnienia w banku. Pozostało nam do spłaty 28 503,59 zł.

Drugi kredyt mąż wziął w Santanderze na kwotę 38 400 zł. Mamy 184 dni opóźnienia. Pozostało nam do spłaty 29 860 zł

Mąż ma także kartę debetową w CA z zaległością 2 213 zł

 

 

Tak więc łącznie do spłaty mamy 60 422 zł a raty miesięcznie wychodzą 2 059 zł, co jest dla nas kompletnie nie do udźwignięcia, bo mamy jeszcze inne zaległości pozabankowe (np. mieszkanie).

 

 

Mąż jest zablokowany w BIK ale ja dotąd nie brałam pożyczek i mam dobrą historię, dlatego zastanawiałam się nad takim planem, aby:

1) Wziąć na siebie pożyczkę na kwotę, która pokryje wszystkie zaległe raty – będzie to ok. 13 000 zł

2) Po spłacie zaległości, mąż w ciągu miesiąca musiałby wyczyścić swój BIK i wziąć kredyt konsolidacyjny na kwotę 64 000 (jest o 3500 zł więcej, ponieważ potrzebujemy na operację naszego kota)

3) Z tych pieniędzy ja spłacę swoją pożyczkę 13 000 zł, a mąż spłaci całość w CA oraz w Santanderze i zamknie ten rozdział.

 

 

Rata nowego kredytu wyniosłaby ok 750-820 zł jak patrzyłam na różne kalkulatory kredytowe a to kwota z którą już moglibyśmy sobie poradzić.

Teraz pytanie brzmi, jaka jest szansa że mąż z taką historią dostanie kredyt w ciągu miesiąca na te 64 000? Jeśli go nie dostanie to ja wpędzę nas w jeszcze większe długi, bo wtedy rata miesięczna wyniosłaby naszą rodzinę 2 418 zł…..   

Proszę o opinie, co sądzicie o tym planie? Zastanawiałam się, czy nie skorzystać z fachowej pomocy np. splatapozyczek.pl , ale nie końca wierzę by to wszystko wyglądało tak pięknie jak piszą.

 

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Justyna

Edytowane przez Justyna35
rozstrzelenie tekstu
Odnośnik do komentarza

Skoro teraz nie dajecie rady że spłatą to nowe kredyty wam nie pomogą 

Najlepiej wystąpić o wydłużenie w obecnych kredytach bankowych i zacisnąć pasa rezygnując ze zbędnych rzeczy i usług oraz poszukać dodatkowej pracy 

A zwracaliście się o zwroty prowizji?

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Justyna35 napisał:

 

Zastanawiałam się, czy nie skorzystać z fachowej pomocy np. splatapozyczek.pl , ale nie końca wierzę by to wszystko wyglądało tak pięknie jak piszą.

 

 

 

Zanim trafiłam na forum to też szukałam pomocy w internecie i też mnie skusił ich piękny opis na stronie, zwłaszcza "pomożemy w uzyskaniu najtrudniejszego kredytu". Przyślą schemat do uzupełnienia, później jak przeanalizują, że sprawa jest za trudna to już nie będą odpowiadać na mejle. Z tego co wyczytałam tutaj, to chyba prawie nikomu nie pomogli, nie ma co sobie nadziei robić. Oprócz tego, jeżeli już ogarną jakiś kredyt to liczą sobie dużą prowizję za usługę. Szkoda czasu na takie bzdury, tutaj na pewno uzyskasz lepszą pomoc jakiegoś eksperta :)

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, sjoanna napisał:

Zanim trafiłam na forum to też szukałam pomocy w internecie i też mnie skusił ich piękny opis na stronie, zwłaszcza "pomożemy w uzyskaniu najtrudniejszego kredytu". Przyślą schemat do uzupełnienia, później jak przeanalizują, że sprawa jest za trudna to już nie będą odpowiadać na mejle. Z tego co wyczytałam tutaj, to chyba prawie nikomu nie pomogli, nie ma co sobie nadziei robić. Oprócz tego, jeżeli już ogarną jakiś kredyt to liczą sobie dużą prowizję za usługę. Szkoda czasu na takie bzdury, tutaj na pewno uzyskasz lepszą pomoc jakiegoś eksperta :)

Spłata długów kolejnymi długami to raczej słaby pomysł. Myślę, że 90% naszych forumowiczów zanim zrozumiało, że to droga do nikąd tak robiło. Wystarczy poczytać, jak to się w wielu przypadkach skończyło. Długi nalezy eliminować po kolei poprzez ich spłatę tym co się ma w portfelu, albo wygrywając w sądach.

Odnośnik do komentarza

Sądziłam, że to dobry pomysł ponieważ obecny kredyt oraz nowy byłyby na podobną kwotę a raty miesięczne byłyby o połowę niższe - zamiast ok 2 000 to ok. 800 zł, jeżeli oczywiście wszystko poszłoby dobrze.

 

Czy banki łatwo się godzą na obniżenie miesięcznych rat o połowę, np. z 1 100 zł na 550? O co mogę prosić w banku w przypadku gdy zalegamy aż z dziewięcioma ratami? Raczej to mało prawdopodobne, by dług został przesunięty w czasie, czyli umowa kredytowa zostałaby wydłużona o zaległości, te przestałyby się nazywać zaległościami i stałyby się przyszłymi płatnościami, jednak miałoby to sens tylko gdyby każda rata zostałaby obniżona o połowę, bo jesteśmy w stanie przeznaczać na raty maksymalnie 800-1000 zł miesięcznie.

 

Przepraszam jeśli mój tok myślenia wydaje się naiwny. Wolę tu zapytać a niżeli wyjść na durnia w banku przy ludziach.

 

5 godzin temu, sjoanna napisał:

Zanim trafiłam na forum to też szukałam pomocy w internecie i też mnie skusił ich piękny opis na stronie, zwłaszcza "pomożemy w uzyskaniu najtrudniejszego kredytu". Przyślą schemat do uzupełnienia, później jak przeanalizują, że sprawa jest za trudna to już nie będą odpowiadać na mejle. Z tego co wyczytałam tutaj, to chyba prawie nikomu nie pomogli, nie ma co sobie nadziei robić. Oprócz tego, jeżeli już ogarną jakiś kredyt to liczą sobie dużą prowizję za usługę. Szkoda czasu na takie bzdury, tutaj na pewno uzyskasz lepszą pomoc jakiegoś eksperta :)

Mnie dobitnie odstraszyło zdjęcie, gdzie przemiły pan w garniturze podaje długopis jeszcze milszej starszej Pani, która ochoczo chce podpisać umowę :D

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Justyna35 napisał:

Sądziłam, że to dobry pomysł ponieważ obecny kredyt oraz nowy byłyby na podobną kwotę a raty miesięczne byłyby o połowę niższe - zamiast ok 2 000 to ok. 800 zł, jeżeli oczywiście wszystko poszłoby dobrze.

 

Czy banki łatwo się godzą na obniżenie miesięcznych rat o połowę, np. z 1 100 zł na 550? O co mogę prosić w banku w przypadku gdy zalegamy aż z dziewięcioma ratami? Raczej to mało prawdopodobne, by dług został przesunięty w czasie, czyli umowa kredytowa zostałaby wydłużona o zaległości, te przestałyby się nazywać zaległościami i stałyby się przyszłymi płatnościami, jednak miałoby to sens tylko gdyby każda rata zostałaby obniżona o połowę, bo jesteśmy w stanie przeznaczać na raty maksymalnie 800-1000 zł miesięcznie.

 

Przepraszam jeśli mój tok myślenia wydaje się naiwny. Wolę tu zapytać a niżeli wyjść na durnia w banku przy ludziach.

 

Mnie dobitnie odstraszyło zdjęcie, gdzie przemiły pan w garniturze podaje długopis jeszcze milszej starszej Pani, która ochoczo chce podpisać umowę :D

Pół roku w plecy i nie wypowiedzieli wam umów?

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Justyna35 napisał:

Sądziłam, że to dobry pomysł ponieważ obecny kredyt oraz nowy byłyby na podobną kwotę a raty miesięczne byłyby o połowę niższe - zamiast ok 2 000 to ok. 800 zł, jeżeli oczywiście wszystko poszłoby dobrze.

 

Czy banki łatwo się godzą na obniżenie miesięcznych rat o połowę, np. z 1 100 zł na 550? O co mogę prosić w banku w przypadku gdy zalegamy aż z dziewięcioma ratami? Raczej to mało prawdopodobne, by dług został przesunięty w czasie, czyli umowa kredytowa zostałaby wydłużona o zaległości, te przestałyby się nazywać zaległościami i stałyby się przyszłymi płatnościami, jednak miałoby to sens tylko gdyby każda rata zostałaby obniżona o połowę, bo jesteśmy w stanie przeznaczać na raty maksymalnie 800-1000 zł miesięcznie.

 

Przepraszam jeśli mój tok myślenia wydaje się naiwny. Wolę tu zapytać a niżeli wyjść na durnia w banku przy ludziach.

1. Czy te umowy są ubezpieczone?

2. Na pewno nie zostały wypowiedziane?

3. Czy to były jakieś konsolidacje?

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Justyna35 napisał:

Sądziłam, że to dobry pomysł ponieważ obecny kredyt oraz nowy byłyby na podobną kwotę a raty miesięczne byłyby o połowę niższe - zamiast ok 2 000 to ok. 800 zł, jeżeli oczywiście wszystko poszłoby dobrze.

 

Czy banki łatwo się godzą na obniżenie miesięcznych rat o połowę, np. z 1 100 zł na 550? O co mogę prosić w banku w przypadku gdy zalegamy aż z dziewięcioma ratami? Raczej to mało prawdopodobne, by dług został przesunięty w czasie, czyli umowa kredytowa zostałaby wydłużona o zaległości, te przestałyby się nazywać zaległościami i stałyby się przyszłymi płatnościami, jednak miałoby to sens tylko gdyby każda rata zostałaby obniżona o połowę, bo jesteśmy w stanie przeznaczać na raty maksymalnie 800-1000 zł miesięcznie.

 

Przepraszam jeśli mój tok myślenia wydaje się naiwny. Wolę tu zapytać a niżeli wyjść na durnia w banku przy ludziach.

 

Mnie dobitnie odstraszyło zdjęcie, gdzie przemiły pan w garniturze podaje długopis jeszcze milszej starszej Pani, która ochoczo chce podpisać umowę :D

Spłacanie kredytu kredytem to najkrótsza droga żeby z 60 tys. do spłaty zrobiło się ponad 100 tys. 

Z jakiego tytułu Pani osiąga dochody? Również działalność gospodarcza? Skoro DG nie przynosi zakładanych dochodów, to może warto poszukać innej pracy, albo chociaż część etatu. 

 

Odnośnie BIK, to przy zaległościach ponad pół roku myślisz, że w miesiąc uda się go wyczyścić? To tak nie wygląda niestety. Po całkowitej spłacie można wysłać wnioski o cofnięcie zgody przetwarzanie danych, ale to jest proces długofalowy i trwa kilka miesięcy co najmniej. Przy aktywnych zobowiązaniach i takich opóźnieniach mąż jeszcze długo długo w żadnym banku kredytu nie dostanie.

 

Czy mąż ma założone konta w EPU i info sądy? Może już się coś tam trafiło, ale o tym nie wiecie.

 

Występowaliście do banków o restrukturyzację kredytów? Płaciliście chociaż połowę raty? Piszesz, że z 2 tys. to za dużo i możecie płacić 800-100 zł. Przy zaległościach jesteście w gorszej pozycji bo w pierwszej kolejności będziecie musieli je uregulować. 

 

 


------------------------------- dodano 2 minuty później -------------------------------

19 godzin temu, Justyna35 napisał:

Mąż jest zablokowany w BIK ale ja dotąd nie brałam pożyczek i mam dobrą historię, dlatego zastanawiałam się nad takim planem, aby:

1) Wziąć na siebie pożyczkę na kwotę, która pokryje wszystkie zaległe raty – będzie to ok. 13 000 zł

2) Po spłacie zaległości, mąż w ciągu miesiąca musiałby wyczyścić swój BIK i wziąć kredyt konsolidacyjny na kwotę 64 000 (jest o 3500 zł więcej, ponieważ potrzebujemy na operację naszego kota)

3) Z tych pieniędzy ja spłacę swoją pożyczkę 13 000 zł, a mąż spłaci całość w CA oraz w Santanderze i zamknie ten rozdział.

 

 

Rata nowego kredytu wyniosłaby ok 750-820 zł jak patrzyłam na różne kalkulatory kredytowe a to kwota z którą już moglibyśmy sobie poradzić.

Teraz pytanie brzmi, jaka jest szansa że mąż z taką historią dostanie kredyt w ciągu miesiąca na te 64 000?

Jak jest szansa ....ŻADNA!!!

Odnośnik do komentarza

Bardzo Wam dziękuję za szczerość i za udział w mojej sprawie. Zamierzam skorzystać z Waszych rad i wyjść z długów inną metodą niż ta opisana - jeszcze jej nie znam, ale na pewno nie będzie to pożyczanie.

W dniu 24.09.2020 o 22:44, erfau napisał:

Pół roku w plecy i nie wypowiedzieli wam umów?

Masz rację.... Wczoraj znalazłam info na stronie, że wypowiedzieli umowę...
Z drugim bankiem pewnie jest tak samo, ale z nerwów nie mogłam się zalogować, bo nagle zapomniałam loginu, który dotąd mogłam cytować nawet przez sen...

 

W dniu 25.09.2020 o 06:36, lukaszb napisał:

1. Czy te umowy są ubezpieczone?

2. Na pewno nie zostały wypowiedziane?

3. Czy to były jakieś konsolidacje?

Nie wiem a mąż dostaje nerwicy jak poruszam temat pieniędzy i zadłużenia. Chyba są ubezpieczone na wypadek śmierci i kalectwa. Umowa jedna została wypowiedziana, druga pewnie też. Jeden kredyt to była konsolidacja, drugi zwykły gotówkowy.

 

W dniu 25.09.2020 o 09:02, Szmaragdowan napisał:

Czy mąż ma założone konta w EPU i info sądy? Może już się coś tam trafiło, ale o tym nie wiecie.

 

 

 

Sprawdzę to jak tylko mi się uda i jak najszybciej będę próbować skontaktować się z bankami by wiedzieć na czym stoimy, bo najgorsze jest unikanie i niewiedza.

 

W dniu 24.09.2020 o 15:22, Dahhhh napisał:

A zwracaliście się o zwroty prowizji?

Nie i nawet nie wiem od czego zacząć i za co ma być zwrot prowizji?

 

W dniu 24.09.2020 o 22:32, MariaIsabel napisał:

Jedno zasadnicze pytanie: czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, jakie to w praktyce wszystko o czym piszesz generuje dodatkowe koszta? 

Tak, o kosztach kredytu zdawałam sobie sprawę, ale ta myśl że moglibyśmy uwolnić się telefonów, maili i znowu mieć czyste konto spłacając wszystko terminowo... Początkowo sądziłam że to warte wydłużenia o 5-10 lat zobowiązania, bo za to kupilibyśmy sobie spokój, ale teraz już tak nie uważam.

 

Raz jeszcze wszystkim Wam bardzo dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

Zwrot prowizji za wcześniejsze spłaty pożyczek lub kredytów bo pisałaś że macie kredyty konsolidacyjne więc najlepiej sprawdź które firmy lub banki są wam winne pieniądze. Poczytaj o tym na forum wystarczy wysłać e-mail z żądaniem zwrotu prowizji.

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Justyna35 napisał:

 Nie wiem a mąż dostaje nerwicy jak poruszam temat pieniędzy i zadłużenia. Chyba są ubezpieczone na wypadek śmierci i kalectwa. Umowa jedna została wypowiedziana, druga pewnie też. Jeden kredyt to była konsolidacja, drugi zwykły gotówkowy.

No to Ci dobrze radzę, pogadaj z nim bo uciekaniem od tematu sami sobie zaciagacie linę na szyi. Tymbardziej, że sam brał te kredyty, co innego gdybyś to Ty wzięła bez jego wiedzy. Chowanie głowy w piasek nie rozwiąże problemów, tak samo jak działanie pod wpływem nerwów i emocji.

 

21 godzin temu, Justyna35 napisał:

Sprawdzę to jak tylko mi się uda i jak najszybciej będę próbować skontaktować się z bankami by wiedzieć na czym stoimy, bo najgorsze jest unikanie i niewiedza.

Koniecznie od tego zacznij, bez tego ani rusz.

 

22 godziny temu, Justyna35 napisał:

Nie i nawet nie wiem od czego zacząć i za co ma być zwrot prowizji?

Kolega wyżej wyjaśnił. Ogólnie jeśli to była konsolidacja na tak dużą kwotę, to bardzo możliwe, że na zamkniętych w ten sposób zobowiązaniach jest nadpłata. I jeśli mieliście jakiekolwiek inne kredyty zamknięte przed czasem to również bym próbował to odzyskać. Przede wszystkim trzeba by było znaleźć umowy kredytow, które były konsolidowane. Znaleźć informacje kiedy były brane, na jaki okres, ile było wypłaconego kapitału, co składało się na koszty i kiedy były zamknięte. Radziłbym do tego przysiąść, bo może byc tak, że w krótkim czasie dostalibyscie zastrzyk gotówki. 

 

22 godziny temu, Justyna35 napisał:

Tak, o kosztach kredytu zdawałam sobie sprawę, ale ta myśl że moglibyśmy uwolnić się telefonów, maili i znowu mieć czyste konto spłacając wszystko terminowo... Początkowo sądziłam że to warte wydłużenia o 5-10 lat zobowiązania, bo za to kupilibyśmy sobie spokój, ale teraz już tak nie uważam

Też się na tym przejechałem, chociaż u mnie było łatwiej o wpadkę, bo ja to brałem przez hazard. 10000 kredytu na 2 lata, a to cyk konsolidacja, spłacam ten i dobieram 5000 ale na 3 lata. Rata taka sama a dodatkowe 5000 na granie :) doszlo do tego, że raty mnie przerosły a kredyty są na 8-10 lat. 

Nie wiesz czy za pół roku nie zepsuje się samochód, czy nie trafi się jakaś choroba, cokolwiek losowego co będzie koniecznym wydatkiem bądź obniży znów dochód. Będzie się trzeba ratować kolejnym kredytem. To kolorowo wygląda na papierze, a życie później szybko weryfikuje.. 

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Justyna35 napisał:

Nie wiem a mąż dostaje nerwicy jak poruszam temat pieniędzy i zadłużenia. Chyba są ubezpieczone na wypadek śmierci i kalectwa. Umowa jedna została wypowiedziana, druga pewnie też. Jeden kredyt to była konsolidacja, drugi zwykły gotówkowy.

Wiem, że nic nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Podobne

    • Czy mój plan spłaty ma sens?

      Witam serdecznie wszystkich na forum. Jak większość z was wpadłam w pętlę chwilowek....moja sytuacja nie jest jeszcze aż tak dramatyczna jak niektórych z was ale doszłam już do takiego momentu że nie stać mnie na spłacanie co miesiąc wszystkich rat pożyczek....Niestety od tego miesiąca będę musiała zrezygnować ze spłaty części z nich....zagłębiając się w tematy na forum postanowilam stworzyć sobie plan spłaty i chciałabym żebyście mi poradzili czy myślę sensownie kredyt Alior - 390 do

      w Dla zadłużonych

    • Czy mój plan spłaty ma sens???pomocy!!!

      Witam serdecznie wszystkich na forum. Jak większość z was wpadłam w pętlę chwilowek....moja sytuacja nie jest jeszcze aż tak dramatyczna jak niektórych z was ale doszłam już do takiego momentu że nie stać mnie na spłacanie co miesiąc wszystkich rat pożyczek....Niestety od tego miesiąca będę musiała zrezygnować ze spłaty części z nich....zagłębiając się w tematy na forum postanowilam stworzyć sobie plan spłaty i chciałabym żebyście mi poradzili czy myślę sensownie 

      w Pożyczki prywatne


×
×
  • Dodaj nową pozycję...