Skocz do zawartości

Sporne zobowiązanie w BIK SA


alicja15

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wielką prośbę do Państwa, a szczególnie do Pani E - RZECZNIK BIK SA o informację:

1) czy prawdziwa jest udzielona mi przez pewnego adwokata informacja, że bank (w przypadku kwestionowanego przez dłużnika zobowiązania) ZOBOWIĄZANY jest do przekazania do BIK SA informacji, że to zobowiązanie jest sporne i że jest ono na etapie postępowania sądowego z powództwa dłużnika przeciwko bankowi?

 

2) w jaki sposób i w oparciu o jakie przepisy prawa bank odpowiada za przekazywanie do BIK SA sprzecznych ze stanem faktycznym informacji o zobowiązaniu kredytowym?

Spotkałam się kiedyś z informacją, że grozi za to sprawcy, czyli odpowiedzialnemu za przekazanie błędnych danych do BIK SA pracownikowi wierzyciela nawet do 3 lat pozbawienia wolności (zaś w przypadku BIK - 30 tys zł grzywny).

Ale niestety nie pamiętam gdzie znalazłam taką informację.

 

Dodam, że mam poważny problem z mBankiem, który do BIK SA przekazuje dane zdecydowanie kwestionowane przeze mnie.

Odnośnik do komentarza

Wznawiam swoją prośbę o udzielenie mi odpowiedzi na w/w dwa pytania zadane przeze mnie sześć dni temu.

Proszę o informację na ten temat tym bardziej, że pracownicy BIK SA w żaden sposób nie potrafią na te zadane przeze mnie pytania odpowiedzieć.

Kilka dni temu pracownica BIK SA powiedziała mi, że w takim przypadku wierzyciel odpowiada, ale w jaki sposób, to ona już nie wie.

Odnośnie pytania nr 1, dotyczącego wpisu w BIK SA związanego ze spornym zobowiązaniem pracownica BIK SA zdenerwowała się i powiedziała mi, żebym poszła do adwokata.

Nie wiem czy kobieta miała zły dzień (a rozmawiałam z nią dwa razy) czy może wszyscy pracownicy BIK SA mają kiepskie nastroje i nie potrafią odpowiadać na zadane im pytania. Jedno jest pewne - nie otrzymałam od pracowników BIK SA. żadnej odpowiedzi na zadane przeze mnie dwa pytania.

Wobec tego bardzo proszę o udzielenie mi odpowiedzi związanej z moimi zamieszczonymi powyżej pytaniami.

Będę bardzo za odpowiedź wdzięczna.

Odnośnik do komentarza
Mam wielką prośbę do Państwa, a szczególnie do Pani E - RZECZNIK BIK SA o informację:

1) czy prawdziwa jest udzielona mi przez pewnego adwokata informacja, że bank (w przypadku kwestionowanego przez dłużnika zobowiązania) ZOBOWIĄZANY jest do przekazania do BIK SA informacji, że to zobowiązanie jest sporne i że jest ono na etapie postępowania sądowego z powództwa dłużnika przeciwko bankowi?

 

2) w jaki sposób i w oparciu o jakie przepisy prawa bank odpowiada za przekazywanie do BIK SA sprzecznych ze stanem faktycznym informacji o zobowiązaniu kredytowym?

Spotkałam się kiedyś z informacją, że grozi za to sprawcy, czyli odpowiedzialnemu za przekazanie błędnych danych do BIK SA pracownikowi wierzyciela nawet do 3 lat pozbawienia wolności (zaś w przypadku BIK - 30 tys zł grzywny).

Ale niestety nie pamiętam gdzie znalazłam taką informację.

 

Dodam, że mam poważny problem z mBankiem, który do BIK SA przekazuje dane zdecydowanie kwestionowane przeze mnie.

Witam

 

jeśli pozwolisz, postaram się pomóc w udzieleniu odpowiedzi:

 

1) czy prawdziwa jest udzielona mi przez pewnego adwokata informacja, że bank (w przypadku kwestionowanego przez dłużnika zobowiązania) ZOBOWIĄZANY jest do przekazania do BIK SA informacji, że to zobowiązanie jest sporne i że jest ono na etapie postępowania sądowego z powództwa dłużnika przeciwko bankowi?

 

Taka sytuacja ma się w przypadku baz gospodarczych (tj. BIG Infomonitor, ERIF, KRD), zaś w przypadku BIK - nie. Miałem przypadki, w których Bank "zawieszał" informacje o nieterminowych spłatach w BIK do czasu wyjaśnienia sprawy - sprawa ta zaś była prowadzona z uwagi na podejrzenie wyłudzenia kredytu przez inną osobę.

 

2) w jaki sposób i w oparciu o jakie przepisy prawa bank odpowiada za przekazywanie do BIK SA sprzecznych ze stanem faktycznym informacji o zobowiązaniu kredytowym?

Spotkałam się kiedyś z informacją, że grozi za to sprawcy, czyli odpowiedzialnemu za przekazanie błędnych danych do BIK SA pracownikowi wierzyciela nawet do 3 lat pozbawienia wolności (zaś w przypadku BIK - 30 tys zł grzywny).

 

Za prawidłowość danych widniejących w bazie BIK odpowiada bank, który przekazał te dane.

Trzeba by zatem poszukać info w Prawie Bankowym - jeśli będziesz zainteresowana - poszukam w tym tygodniu info.

O karach - o których piszesz - jeśli dobrze pamiętam mowa jest we wspomnianych zobowiązaniach gospodarczych i wpisach w powyższych bazach (BIG, KRD, ERIF).

 

Na czym polega owy błąd mBanku? Składane były reklamacje? Otrzymałaś odpowiedź na reklamacje?

pozdrawiam

 

Orzechowski Dariusz

biuro@czyszczenieBIK.pl

Odnośnik do komentarza
Mam wielką prośbę do Państwa, a szczególnie do Pani E - RZECZNIK BIK SA o informację:

1) czy prawdziwa jest udzielona mi przez pewnego adwokata informacja, że bank (w przypadku kwestionowanego przez dłużnika zobowiązania) ZOBOWIĄZANY jest do przekazania do BIK SA informacji, że to zobowiązanie jest sporne i że jest ono na etapie postępowania sądowego z powództwa dłużnika przeciwko bankowi?

 

2) w jaki sposób i w oparciu o jakie przepisy prawa bank odpowiada za przekazywanie do BIK SA sprzecznych ze stanem faktycznym informacji o zobowiązaniu kredytowym?

Spotkałam się kiedyś z informacją, że grozi za to sprawcy, czyli odpowiedzialnemu za przekazanie błędnych danych do BIK SA pracownikowi wierzyciela nawet do 3 lat pozbawienia wolności (zaś w przypadku BIK - 30 tys zł grzywny).

Ale niestety nie pamiętam gdzie znalazłam taką informację.

 

Dodam, że mam poważny problem z mBankiem, który do BIK SA przekazuje dane zdecydowanie kwestionowane przeze mnie.

 

Odpowiadając na pierwsze pytanie, w przypadku danych przekazywanych do BIK bank nie jest zobowiązany do przekazania informacji o tym, że zobowiązanie jest sporne. Obowiązek taki nie wynika z ustawy Prawo bankowe na podstawie, której odbywa się przetwarzanie danych w zbiorach BIK. Bank ma możliwość przekazania do BIK informacji o tym, że Klient wniósł zastrzeżenie co do prawdziwości danych kredytowych. Jednak mimo wprowadzenia takiego zastrzeżenia dane o zobowiązaniu są ujawniane w raportach kredytowych udostępnianych bankom, z adnotacją, że zobowiązanie jest przez Klienta kwestionowane.

 

Odpowiadając na drugie pytanie, informacja, z którą się Pani spotkała dotyczy biur informacji gospodarczej. BIK nie jest biurem informacji gospodarczej i nie działa na podstawie ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych na podstawie, której działają te biura. BIK został utworzony na podstawie ustawy Prawo Bankowe. Przepisy w/w ustawy nie przewidują odpowiedzialności karnej dla pracownika banku za przekazanie danych sprzecznych ze stanem faktycznym.

 

Pozdrawiam,

eRzecznik BIK

Odnośnik do komentarza

Dziękuję serdecznie Pani E-RZECZNIK BIK SA za udzielenie mi odpowiedzi na dwa w/w pytania.

Czy mogłabym poprosić Panią E-RZECZNIK BIK SA o odpowiedź jeszcze dodatkowo na pytanie z czego wynika możliwość przekazania do BIK SA informacji o tym, że Klient wniósł zastrzeżenie co do prawdziwości danych kredytowych?

Czy ta możliwość wynika z jakiegoś przepisu prawnego czy może wyłącznie z dobrej, ale nie przymuszonej woli banku?

A jeśli bank nie ma dobrej woli wobec klienta (i lekceważy jego reklamacje i wnioski, tak jak w moim przypadku czyni to bank, nie odpowiadając na żadne moje pisma i reklamacje) to czy w takiej sytuacji klient w ogóle nic nie może uczynić i musi mieć w BIK SA kwestionowane przez siebie negatywne zapisy?

W moim przypadku zamknięty i usunięty z BIK SA dwa lata temu kredyt odnawialny (bank aż trzy razy pisemnie potwierdził mi usunięcie z BIK SA mojego limitu) teraz niespodzianie ów dwa lata temu zamknięty i usunięty z BIK SA limit teraz w kwietniu br. trafił znowu do BIK SA, pomimo, że limit nie został mi przywrócony, ani też przez dwa i pół roku sytuacja nie uległa zmianie. Ale bank całkowicie lekceważy wszelkie moje żądania i reklamacje z tą sprawą związane.

 

Osobiście zastanawiam się czy odpowiedzialność banku, jako wierzyciela, za przekazanie do BIK SA kwestionowanych przez klienta informacji i nade wszystko nie skorygowanie ich, pomimo reklamacji klienta w tej sprawie - czy odpowiedzialność ta przypadkiem nie wynika z ustawy o ochronie danych osobowych.

Odnośnik do komentarza

Problem jest bardziej skomplikowany, ponieważ zdaniem banku to nie są błędne, lecz właściwe raporty do BIK SA. A ja je kwestionuję.

A Pozew do sądu przeciwko bankowi już wniosłam, ale na razie nie ma jeszcze nawet terminu rozprawy w sądzie wyznaczonego. Sprawę po mojej skardze od ponad dwóch lat prowadzi również GIODO (moja teczka w GIODO ma około CZTERYSTA stron ).

Sprawa polega na tym, że w marcu 2012r. zawarłam umowę o limit do rachunku. Po kilku dniach spłaciłam ten limit i wypowiedziałam umowę o limit. Ale zadzwonił do mnie pracownik banku zachęcając mnie do tego, abym nie zrezygnowała z tego KO, bo jest on bardzo atrakcyjnym produktem. Ja podczas rozmowy z nim nie podjęłam decyzji o kontynuowaniu umowy, ale bodaj za dwa dni zdecydowałam się na korzystanie nadal z tego limitu i nawet na podwyższenie aneksem jego kwoty. Przed zawarciem telefonicznie umowy, czy raczej aneksu, zadzwoniłam do banku i uzyskałam informację, że skoro wcześniej wypowiedziałam sobie ten limit (a więc byłam akurat w czasie 30-stodniowego okresu wypowiedzenia), to będąc zainteresowana podwyższeniem kwoty limitu, że wystarczy, jeśli nie spłacę sobie tego limitu, a więc że zostanie mi jakiś minus w kredycie odnawialnym, to bank tego niespłaconego limitu nie będzie mi mógł zamknąć. I pracownica banku dodała, że są dwie opcje do wyboru: albo utworzenie owego minusa w KO (żeby on jako nie spłacony nie został mi zamknięty), albo mogę w związku z wcześniejszą rezygnacją zawrzeć nową umowę o KO. Rozłączyłam się, podyskutowałam z mężem, że super sprawa, skoro wystarczy nie spłacić KO i on z powodu powstałego minusa nie zostanie mi zamknięty. Zadzwoniłam ponownie do banku, moja inna rozmówczyni też doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że zawieram aneks w czasie trwania 30stodniowego okresu wypowiedzenia i telefonicznie zawarłam wtedy z bankiem Aneks podwyższający umowę o KO. Z Aneksu wyraźnie wynika, że miał on trwać przez 12 miesięcy z możliwością przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Jednak po kilku dniach z mojego rachunku osobistego zaczęły znikać pieniądze... Gdy zadzwoniłam do banku powiedziano mi: Przecież sama sobie pani wypowiedziała KO...

Ok, ale przecież ową rezygnację z KO cofnęłam poprzez zawarcie Aneksu, z którego jak byk wynika, że mam okres spłaty KO do marca 2014r. Czyli do 24 miesięcy, a nie za kilka dni.

Postępowanie reklamacyjne niczego do sprawy nie wniosło, bo bank idzie na całość i broni się kłamiąc na całego (np. że w ogóle takiej rozmowy telefonicznej ze mną nie przeprowadzono z informacją, że minus w KO miał zapobiec jego zamknięciu, co jest ewidentnym kłamstwem banku).

Z jednego z pism banku, jak i telefonicznie od pracownika banku, który konsultował się z ekspertem (czyli chyba z jakimś kierownikiem) dowiedziałam się, że miał zadzwonić do mnie pracownik banku. Wstępnie telefonicznie wyjaśniono mi, że miał on zadzwonić do mnie w celu zawarcia ze mną nowej umowy o KO.

Czyli gdyby bank zgodnie z własnymi procedurami wewnętrznymi (bo wiem, że taki zapis zawierały wówczas procedury wewnętrzne banku) mój niespłacony celowo (a więc mający minus, zgodnie z pouczeniem pracownicy banku) limit nie zostałby zamknięty, to nie byłoby problemu. Nie byłoby też żadnego problemu, gdyby nawet mój limit został zamknięty, ale zadzwoniłby do mnie pracownik banku celem zawarcia nowej umowy o KO, który przecież miał do mnie w tym celu zadzwonić.

A tymczasem nie zadzwonił, olał za przeproszeniem sprawę. A ja niczego nieświadoma żyłam w przekonaniu, że wszystko jest z moim kredytem ok, skoro z zawartych przeze mnie umów wynikają terminy jego spłaty za dwa lata, a nie o konieczności spłaty całego kredytu za kilka dni.

Nigdy przez dwa i pół roku w postępowaniu reklamacyjnym nie wyjaśniono mi, z jakiego powodu pracownik banku do mnie nie zadzwonił, co całkowicie zapobiegłoby powstaniu mojego problemu (napisano mi tylko, że nie zadzwonił, bo ja wcześniej zadzwoniłam do banku, HAHAHA, a przecież ja wyraźnie dzwoniłam w innej sprawie, niż on miał do mnie zadzwonić i nawet nie byłam świadoma tego, że do systemu wprowadzono informację o zamknięciu tego niespłaconego limitu i nie wiedziałam, że miał do mnie zadzwonić pracownik banku w celu zawarcia przeze mnie nowej umowy o KO).

Wniosłam pozew do sądu, złożyłam skargę do GIODO i do KNF.

W sądzie nawet jeszcze do dziś nie ma terminu rozprawy (przewlekłość postępowania sądu), GIODO prowadzi nadal sprawę przez ponad dwa lata i to intensywnie, zaś KNF odpisała mi, że nie wchodzi w spory pomiędzy klientem a bankiem... Czyli KNF wypięła swoje szanowne cztery litery na moją sprawę.

Dodam, że adwokatka banku - chyba niechcący przyznając mi rację - napisała, że niespłacony kredyt odnawialny nie może być zamknięty.

No właśnie, a został zamknięty, a dodatkowo pracownik banku, który miał do mnie zadzwonić celem zawarcia przeze mnie nowej umowy o KO nie zadzwonił, a ja bez świadomości tego, kilka dni po zawarciu umowy z bankiem stałam się dłużnikiem.

W związku z tym do BIK SA szły ze strony banku informacje do sekcji statystycznej w sprawie mojego kredytu odnawialnego i wiadomo, że to było dla mnie korzystne, bo inne banki tego zapisu w BIK SA wtedy nie widziały, a ja mogłam cierpliwie czekać na wyrok sądu w tej sprawie. Mało tego - aż trzy razy bank poinformował mnie pisemnie, że po zamknięciu mojego KO, jego historia oraz historia mojego rachunku osobistego zostały zgodnie z Prawem bankowym usunięte z BIK SA.

Zostały usunięte (czy raczej wg mnie - przekazane do sekcji statystycznej BIK SA, bo na to wskazują archiwalne moje raporty BIK SA), a teraz nagle bank w kwietniu br. - pomimo, że przez dwa i pół roku sytuacja nie uległa zmianie - przekazywać zaczął negatywne informacje na temat mojego KO do BIK SA. Gdy zażądałam wyjaśnień i gdy przypomniałam im, że przecież sam bank mnie poinformował, że mój KO został usunięty z BIK SA zgodnie z ustawą Prawo bankowe, to bank nie odpowiada na moje reklamacje w ogóle. Ani na żadne moje reklamacje nie odpowiada bank, ani na żadne moje wnioski czy na żadanie podjęcia jakichkolwiek korekt związanych z moją sprawa.

Mało tego - jakiś czas temu dostałam z banku pismo, z którego wynika, że to bank w styczniu 2013r. wypowiedział mi limit do rachunku. A przecież bank nie mógł tego uczynić, skoro ów limit nie istniał, bo - jak wcześniej na siłę przekonywał mnie bank - sama go sobie prawie rok wcześniej wypowiedziałam. A nie ma możliwości wypowiedzenia przez bank wcześniej wypowiedzianego i nie istniejącego kredytu.

Dodam, że pracownicy mBanku telefonicznie jeden za drugim, nawet po szczegółowej konsultacji z tzw. ekspertami, przyznają mi rację i mówią, że ta cała moja sytuacja, to bład ze strony banku. Ale pisemnie dostaję odpowiedzi wskazujące na brak winy banku i na pisanie w ogóle nie na temat, albo przez prawie dwa lata dostaję tylko od nich pisma, z których wynika, że w związku z toczącym się postępowaniem sadowym na żadne moje reklamacje, ani wnioski, bank nie będzie odpowiadać.

Pani adwokat banku jest autorką tych pism skierowanych do mnie, zaś pracownicy banku jedynie te jej pisma podpisują (dowiedziałam się tego kilka dni temu od wielce wiarygodnego pracownika tego banku).

To tak w skrócie o mojej sprawie.

Gdyby nie było obecnego od kwietnia br. negatywnego wpisu na temat mojego kredytu odnawialnego, który przecież sam bank dwa lata temu sam usunął z BIK SA, to nie poszłaby na mój temat negatywna informacja do BIG Infomonitor i mogłabym pożyczyć skądś jakąś pożyczkę ratalną czy chwilówkę w razie potrzeby, zwłaszcza, że mój młody mąż jest teraz ciężko chory i nie mamy pieniędzy na zakup niezbędnych dla jego życia leków.

Ale bank ma to w nosie.

I zastanawiam się czy ten obecny negatywny zapis na temat mojego KO do BIK SA (wcześniej usuniętego z BIK SA przecież przez bank) nie jest celowym działaniem banku w tym celu, aby bank wygrał sprawę w sądzie i w GIODO. Bo dawniej płaciłam regularnie wszystkie zobowiązania u nich, a teraz nie miałam pieniędzy na zapłacenie raty kredytu...

Nie mam pojęcia co można zrobić w sprawie mojego BIK SA. I boję się, że nie można uczynić absolutnie nic, skoro bank ignoruje moją osobę. A KNF też ma mnie gdzieś, pisząc, że nie miesza się w sytuacje sporne między klientem, a bankiem.

Czyli horror trwa dalej.

Odnośnik do komentarza
Dziękuję serdecznie Pani E-RZECZNIK BIK SA za udzielenie mi odpowiedzi na dwa w/w pytania.

Czy mogłabym poprosić Panią E-RZECZNIK BIK SA o odpowiedź jeszcze dodatkowo na pytanie z czego wynika możliwość przekazania do BIK SA informacji o tym, że Klient wniósł zastrzeżenie co do prawdziwości danych kredytowych?

Czy ta możliwość wynika z jakiegoś przepisu prawnego czy może wyłącznie z dobrej, ale nie przymuszonej woli banku?

A jeśli bank nie ma dobrej woli wobec klienta (i lekceważy jego reklamacje i wnioski, tak jak w moim przypadku czyni to bank, nie odpowiadając na żadne moje pisma i reklamacje) to czy w takiej sytuacji klient w ogóle nic nie może uczynić i musi mieć w BIK SA kwestionowane przez siebie negatywne zapisy?

W moim przypadku zamknięty i usunięty z BIK SA dwa lata temu kredyt odnawialny (bank aż trzy razy pisemnie potwierdził mi usunięcie z BIK SA mojego limitu) teraz niespodzianie ów dwa lata temu zamknięty i usunięty z BIK SA limit teraz w kwietniu br. trafił znowu do BIK SA, pomimo, że limit nie został mi przywrócony, ani też przez dwa i pół roku sytuacja nie uległa zmianie. Ale bank całkowicie lekceważy wszelkie moje żądania i reklamacje z tą sprawą związane.

 

Osobiście zastanawiam się czy odpowiedzialność banku, jako wierzyciela, za przekazanie do BIK SA kwestionowanych przez klienta informacji i nade wszystko nie skorygowanie ich, pomimo reklamacji klienta w tej sprawie - czy odpowiedzialność ta przypadkiem nie wynika z ustawy o ochronie danych osobowych.

 

 

Dzień dobry,

 

Bank może, ale nie musi przekazywać informacji o zastrzeżeniach klienta, co do poprawności danych kredytowych przekazanych do BIK. Nie ma żadnego przepisu w prawie bankowym obligującego bank do przekazania w/w informacji.

 

Zmiana informacji przekazywanych do BIK może być wprowadzona tylko i wyłącznie na wniosek banku lub SKOK-u, który wcześniej przekazywał informację do BIK. Nawet Biuro Informacji Kredytowej nie może bez w/w wniosku wprowadzić jakichkolwiek zmian w rejestrze.

 

W razie pytań i wątpliwości służę pomocą,

eRzecznik BIK

Odnośnik do komentarza

Dziękuję serdecznie Pani E-RZECZNIK za udzieloną mi odpowiedź.

Bardzo proszę jeszcze Panią E-RZECZNIK o informację:

1) czy w związku z tym, że bank w ogóle nie reaguje na żadne moje reklamacje i wnioski (nie tylko dotyczące

BIK SA, ale wszystkiego. Całkowita ignorancja i lekceważenie wszelkich moich pism, reklamacji i wniosków od dwóch

prawie lat) czy wobec tego mogłabym napisać do BIK SA pismo w tej sprawie z prośbą o Państwa pomoc

(a więc z prośbą o to, aby BIK SA wystosowała do banku w mojej sprawie pismo z żądaniem wyjaśnienia

przez bank zaistniałej sytuacji i jej przyczyn? Pytam o to, ponieważ jak w/w bank całkowicie i w sposób

niewzruszony lekceważy wszelkie moje pisma i reklamacje.

2) a także proszę o informację czy w związku z tym, że poprzez BIK SA negatywne i kwestionowane przeze

mnie informacje zostały przekazane także do BIG Infomonitor - czy wobec tego bank w takim razie będzie

odpowiadać nie tylko z ustawy Prawo bankowe, ale również z Ustawy o przekazywaniu informacji

gospodarczej? (bo wiadomo, że informacje przekazywane do BIG Infomonitor są regulowane przez

ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych. JEdnak mBank nie przekazał kwestionowanych

przeze mnie informacji bezpośrednio do BIG Infomonitor, lecz bezpośrednio do BIK SA i poprzez BIK SA

do BIG Infomonitor.

Czy wobec tego bank może odpowiadać również w mojej sytuacji z ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych?

Odnośnik do komentarza
Dziękuję serdecznie Pani E-RZECZNIK za udzieloną mi odpowiedź.

Bardzo proszę jeszcze Panią E-RZECZNIK o informację:

1) czy w związku z tym, że bank w ogóle nie reaguje na żadne moje reklamacje i wnioski (nie tylko dotyczące

BIK SA, ale wszystkiego. Całkowita ignorancja i lekceważenie wszelkich moich pism, reklamacji i wniosków od dwóch

prawie lat) czy wobec tego mogłabym napisać do BIK SA pismo w tej sprawie z prośbą o Państwa pomoc

(a więc z prośbą o to, aby BIK SA wystosowała do banku w mojej sprawie pismo z żądaniem wyjaśnienia

przez bank zaistniałej sytuacji i jej przyczyn? Pytam o to, ponieważ jak w/w bank całkowicie i w sposób

niewzruszony lekceważy wszelkie moje pisma i reklamacje.

2) a także proszę o informację czy w związku z tym, że poprzez BIK SA negatywne i kwestionowane przeze

mnie informacje zostały przekazane także do BIG Infomonitor - czy wobec tego bank w takim razie będzie

odpowiadać nie tylko z ustawy Prawo bankowe, ale również z Ustawy o przekazywaniu informacji

gospodarczej? (bo wiadomo, że informacje przekazywane do BIG Infomonitor są regulowane przez

ustawę o udostępnianiu informacji gospodarczych. JEdnak mBank nie przekazał kwestionowanych

przeze mnie informacji bezpośrednio do BIG Infomonitor, lecz bezpośrednio do BIK SA i poprzez BIK SA

do BIG Infomonitor.

Czy wobec tego bank może odpowiadać również w mojej sytuacji z ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych?

 

Dzień dobry,

 

Wszelkie sprawy sporne z bankami można zgłaszać do arbitra bankowego przy Związku Banków Polskich.

 

Jeśli dane w BIK zostaną skorygowane, to wszelkie instytucje, które biorą udział w wymianie informacji (w tym BIG InfoMonitor) otrzymają zaktualizowane dane. Do BIG trafiają informacje gospodarcze i jeśli zostaną spłacone, to z BIG taka informacja znika po 14 dniach.

 

Pozdrawiam

eRzecznik BIK

Odnośnik do komentarza

Witam,

Dziękuję serdecznie Pani E-RZECZNIK BIK S.A. za kolejne informacje dla mnie.

Otrzymałam wczoraj z Banku pismo, w którym - ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu - bank (po dwóch latach nie odpowiadania na ŻADNE moje reklamacje) napisał, że z uwagi na toczący się między mną a Bankiem spór sądowy z mojego powództwa Bank podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu wysyłania do BIK SA oraz do BR moich danych. A także Bank napisał mi, że w BIK SA oraz w Bankowym Rejestrze przeprowadzi odpowiednią korektę.

Ale domyślam się, że dotyczy to tylko danych dotyczących mojego kredytu odnawialnego. A nie wszystkich moich produktów kredytowych.

A tymczasem ja mam jeszcze w tym banku dwa kredyty gotówkowe, dotychczas pięknie i regularnie przeze mnie płacone w każdym miesiącu (miałam w kwietniu nawet wielką przedpłatę obu kredytów). Ale na skutek przekazanej w kwietniu br. do BIK SA informacji negatywnej na mój temat w sprawie kredytu odnawialnego (dwa lata wcześniej usuniętego z BIK SA) teraz z powodu poważnej choroby mojego męża nie wywiązałam się w sierpniu i nie wywiążę się też we wrześniu z zapłaty obu kredytów gotówkowych. A do takiej sytuacji by nie doszło, gdyby bank wg swojego widzimisię nie przesłał do BIK SA negatywnych, kwestionowanych przeze mnie i teraz podobno skorygowanych w BIK SA i w BR zapisów o moim kredycie odnawialnym.

Czyli jednym słowem: ponieważ ze swojego dochodu muszę teraz pomagać choremu mężowi i troska o jego zdrowie i życie jest dla mnie priorytetem, starałam się o limit w innym banku (dostałam w innym banku odpowiedź, że spełniam wszystkie warunki i że mogłabym otrzymać tam 5 tys. zł limitu odnawialnego, ale z powodu zapisów negatywnych w BIK SA go nie otrzymałam).

Teraz bank nr 1 skorygował - a przynajmniej tak twierdzi - moje dane w BIK SA i w BR, ale dane dotyczące tylko kredytu odnawialnego.

A więc w BIK SA jest już prawdopodobnie widoczna negatywna informacja o tym, że nie zapłaciłam miesiąc temu rat obu kredytów gotówkowych. I za ten miesiąc w październiku również z tego samego powodu pójdzie do BIK SA w sprawie moich kredytów gotówkowych negatywna informacja na mój temat.

Czyli pomimo, że Bank niby skorygował negatywny zapis związany z moją osobą (z kredytem odnawialnym), to niewiele mi ta korekta ze strony Banku pewnie pomoże, ponieważ zanim nastąpiła korekta w BIK SA, to ja nie mogąc otrzymać niezbędnego dla mnie w obecnej sytuacji zdrowotnej mojego męża nie otrzymałam limitu w innym banku i nie wywiązałam się z terminowej zapłaty kredytów gotówkowych w tym banku.

A więc z tego powodu mimo korekty w BIK SA nadal będzie negatywna opinia na mój temat.

A więc mimo korekty nie dostanę nadal limitu w innym banku.

Wobec tego bardzo proszę Panią E-RZECZNIK BIK SA o informację:

1) czy zawarte w BIK SA negatywne informacje dotyczące kredytów gotówkowych są przekazywane z BIK SA do BIG Infomonitor?

(bo zastanawiam się czy przypadkiem do BIG Infomonitor nie są przesyłane tylko dane dotyczące limitu do rachunku, czyli kredytu odnawialnego. Które to dane Bank podobno poprzez korektę usunął mi z BIK SA);

2) kiedy są widoczne w BIK SA zapisy dotyczące kredytów gotówkowych? w jakim czasie?

Ja nie zapłaciłam raty 20. sierpnia z jednego kredytu gotówkowego i 25. sierpnia z drugiego kredytu gotówkowego.

A teraz nie zapłacę też 20. i 25. września obu kredytów gotówkowych.

Proszę bardzo o informację czy te dane są już za sierpień widoczne w BIK SA?

3) co Pani E-RZECZNIK BIK SA radzi w obecnej mojej sytuacji? Co mogę z tym nieszczęsnym Bankiem uczynić?

Odnośnik do komentarza

Wczoraj podczas rozmowy z pracownicą Banku, zwaną Ekspertem, z którym konsultują się pracownicy Banku, dostałam poradę, abym w mojej sytuacji cofnęła wyrażoną w czasie zawierania umów o dwa moje kredyty gotówkowe, abym pisemnie cofnęła swoją zgodę na przetwarzanie przetwarzanie i udostępnianie dotyczących mnie informacji stanowiących tajemnicę bankową przez Bank i BIK S.A.

Podyktowano mi nawet treść Oświadczenia, które podobno w sprawie cofnięcia mojej zgody na przekazywanie przez Bank informacji do BIK SA mam złożyć.

Ale mam pewne wątpliwości i wobec tego bardzo proszę o informację Panią E-RZECZNIK BIK SA:

1) czy cofnięcie zgody na przekazywanie danych do BIK SA (z powodu ich sprzeczności ze stanem faktycznym) może dotyczyć również kredytów gotówkowych, które są nadal spłacane?

Czy wyłącznie można cofnąć zgodę dotyczącą już w całości spłaconych kredytów?

2) dodam, że w 2012r. pouczona telefonicznie przez pracownika BIK SA, że mogę w Banku zażądać zawieszenia moich danych w BIK SA i przekazania ich do sekcji statystycznej na czas trwania postępowania sądowego z mojego powództwa przeciwko Bankowi, przez dwa lata żądałam od Banku właśnie zawieszenia danych (a więc posługiwałam się terminem użytym podczas rozmowy ze mną przez pracownika BIK SA).

Wczoraj jednak rozmawiałam z inną pracownicą BIK SA, która powiedziała, że nie ma w ogóle czegoś takiego jak "zawieszenie" danych w BIK SA.

Można podobno jedynie cofnąć zgodę na przekazywanie danych do BIK SA.

I pracownica BIK wczoraj powiedziała mi, że są dwa rodzaje oświadczeń. Jedno z nich, czyli oświadczenie ogólne podobno czyści BIK SA całkowicie, w tym również usuwa historyczne zapisy z BIK SA (a więc zdecydowanie sprzeczne ze stanem faktycznym dane na mój temat).

Bardzo proszę Panią E-RZECZNIK o bardziej szczegółowe informacje na temat możliwości złożenia do Banku takiej treści Oświadczenia, aby skutkiem jego złożenia było cofnięcie zgody na przekazywanie do BIK SA moich danych. A więc cofnięcie zgody w całości i to ze wspomnianym mi wczoraj przez pracownicę BIK SA skutkiem w postaci wyczyszczenia mi BIK SA w całości, w tym również w postaci zapisów historycznych.

Pani E-RZECZNIK BIK SA, bardzo proszę o odpowiedzi na moje w/w pytania.

 

Przed chwilą dzwoniłam do BIK SA, aby poprosić o bliższe informacje na temat tego w/w Oświadczenia ogólnego, które cofa nie tylko zgodę na przekazywanie bieżących danych do BIK SA (bo kredyty gotówkowe mam w tuku ich spłaty), ale również danych historycznych z BIK SA.

Jednak dziś dzwoniąc do BIK SA usłyszałam, że takie Oświadczenie o cofnięciu zgody można złożyć wyłącznie po dokonaniu całkowitej spłaty zobowiązania, a nie w trakcie jego spłaty.

Pani E-RZECZNIK BIK SA, kto w końcu ma rację?

Skoro nawet pracownicy BIK SA udzielają sprzeczne ze sobą informacje?

Proszę o konkretną informację, ponieważ jeszcze dziś chcę zdążyć z wysłaniem do Banku Oświadczenia o cofnięciu przeze mnie zgody na przekazywanie informacji do BIK SA. Skutkiem czego wczoraj poinformowano mnie, że te moje dane będą w sekcji statystycznej BIK SA.

Odnośnik do komentarza

Prośba do Pani E-RZECZNIK BIK SA:

(z pominięciem już moich w/w pytań, które są nieaktualne).

 

Bank w końcu po wznowionej przeze mnie reklamacji w sprawie kwestionowanych przeze mnie danych w BIK SA oraz po złożeniu przeze mnie Oświadczenia o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych w BIK SA napisał do mnie dwie pozytywne odpowiedzi:

1) w piśmie Banku z dn. 15. września br. wynikało, iż "Z uwagi na toczący się pomiędzy panią a Bankiem spór dotyczący zasadności pani zobowiązania wynikającego z kredytu odnawialnego, bank podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu wysyłania danych do BIK SA oraz do Bankowego Rejestru. W związku z tym bank dokona w BIK-u oraz w bazie danych Bankowy Rejestr korekty do czasu wyjaśnienia sprawy przez sąd";

2) zaś w piśmie z dn. 29. września Bank napisał do mnie: "dnia 29.09.2014 Bank dokonał korekty w BIK SA dotyczącej wycofania zgody na przetwarzanie danych przy rachunku kredytu gotówkowego numer: .........".

Telefonicznie podczas rozmowy z tzw. Ekspertem tego banku na drugi dzień dowiedziałam się, że w wyjątkowej sytuacji bank może taką dyspozycję do BIK SA złożyć na czas postępowania sądowego oraz że w związku z tym nie będzie teraz widocznych w BIK SA żadnych danych związanych z moimi zobowiązaniami.

W BIK SA z kolei kilku pracowników (bo dzwoniłam do BIK SA kilka razy) poinformowało mnie, że w sytuacji, gdy była to dyspozycja indywidualna, a nie ogólna, to moje dane z BIK SA będą usunięte do 7 dni (oraz wspomniano, że gdyby to była informacja ogólna, to BIK SA miałby czas na usunięcie moich danych z BIK SA do 30 dni).

Ponieważ z w/w pism Banku wynikało, że najpóźniej 29. września bank przesłał do BIK SA związaną ze mną informację indywidualną, wobec tego dziś złożyłam kolejny wniosek o pożyczkę w firmie pozabankowej (tak próbnie, ale spodziewałam się, że decyzja będzie pozytywna). Ku mojemu zaskoczeniu dostałam podobnie jak w ostatnich miesiącach decyzję odmowną w sprawie pożyczki. Okazało się, że w BIG Infomonitor z bazy BIK SA znajduje się.....negatywny zapis na temat mojego kredytu odnawialnego.

Dziś, a więc 10 października wciąż znajdują się negatywne informacje na mój temat w BIK SA oraz wciąż Bank przesyła do BIK SA kwestionowane przeze mnie informacje.

Załamałam się...

Czy mogłabym wobec tego prosić Panią E-RZECZNIK BIK SA o informację czy rzeczywiście BIK SA ma 7 dni na usunięcie danych w przypadku informacji indywidualnej przekazanej przez bank na temat klienta?

I czy jest to 7 dni kalendarzowych czy roboczych?

Pytam o to, ponieważ wszyscy pracownicy BIK SA mówili mi dotychczas o 7 dniach kalendarzowych, ale kilka dni temu jeden pracownik BIK SA powiedział mi o 7 dniach roboczych, że w ciągu 7 dni roboczych BIK SA musi usunąć te dane.

A dzisiaj pracownica tego banku powiedziała mi, że z tego co ona wie, to BIK SA usuwa takie dane w ciągu 14 dni.

Kto ma rację?

I co można uczynić w mojej sytuacji, skoro bank powiadomił mnie o przekazaniu już 29 września korekty do BIK SA, a mimo to jej do dziś nie ma, gdyż nadal w BIK SA znajdują się negatywne i kwestionowane przeze mnie zapisy?

Odnośnik do komentarza

Prawdę mówiąc nie sprawdzałam raportu BIK SA, gdyż raport BIK jest bardzo drogi (kosztuje prawie 40 zł, a ja już skorzystałam z informacji ustawowej, a więc bezpłatnej).

Ale zamówiłam przedwczoraj raport BIG Infomonitor, który jest znacznie tańszy (6,50zł), a ponieważ BIG Infomonitor współpracuje i pobiera niektóre informacje z BIK SA, więc pobrałam sobie raport z BIG Infomonitor.

I co się okazało?

Że w Infomonitorze znajduje się informacja pobrana z bazy BIK SA na temat niespłaconego mojego kredytu odnawialnego. A więc również w BIK SA ta sama wiadomość się znajduje.

I z tego powodu do dziś gdy składam kolejne wnioski w bankach o limit do rachunku lub nawet w firmach pozabankowych, to dostaję decyzje odmowne.

A skutkiem tych kolejnych wniosków kredytowych składanych przeze mnie jest obniżenie się oceny punktowej w BIK SA.

A więc mBank swoje pisze na pismach, a swoje robi.

I - jak to w tym banku już tradycyjne - nikt nie jest winny, tylko klient, a także nie ma w mBanku możliwości żadnego kontaktu z działem zajmującym się sprawami BIK SA.

Nawet autor pozytywnej odpowiedzi na moją reklamację związaną z BIK SA, a więc pracownik działu windykacji mBanku, gdy ponownie z nim się w tej sprawie skontaktowałam, to powiedział mi, że on nie jest właściwym adresatem mojej informacji, ponieważ on się sprawami BIK SA nie zajmuje.

Zapomniał pewnie, że przecież miesiąc temu to właśnie on był autorem skierowanego do mnie pisma zawierającego informację o tym, że mBank skorygował moje dane w BIK SA oraz nie będzie przesyłać do BIK SA nowych danych na mój temat na czas trwającego z mojego powództwa postępowania sądowego.

Nie mam pojęcia co robić, ponieważ naprawdę natychmiast potrzebuję środków finansowych.

A w mBanku śpią. I nie korygują danych.

Dodam, ze pewien pracownik mBanku (ich tzw. Ekspert ds. kredytów) powiedział mi dosłownie:

"My (bank) ze swojej strony zrobiliśmy już wszystko, a kiedy te dane usunie BIK SA, nie wiem".

Czyli widzę, że teraz bank będzie mi widocznie mówić, że bank niewinny, lecz winny BIK SA.

A kto w rzeczywistości jest winny, tego nie wiem.

Wiem tylko, że dn. 30. września jeszcze bank przesłał negatywny raport na mój temat, pomimo, że dwa tygodnie wcześniej (15 września) bank pisemnie poinformował mnie, że raporty na mój temat do BIK SA na czas trwającego postępowania sądowego nie będą przesyłane.

Odnośnik do komentarza

2) kiedy są widoczne w BIK SA zapisy dotyczące kredytów gotówkowych? w jakim czasie?

Ja nie zapłaciłam raty 20. sierpnia z jednego kredytu gotówkowego i 25. sierpnia z drugiego kredytu gotówkowego.

A teraz nie zapłacę też 20. i 25. września obu kredytów gotówkowych.

 

W celu sprawdzenia, jakie dane są przetwarzane aktualnie w zbiorze BIK zachęcamy do skorzystania z portalu BIK (http://www.bik.pl). Co do zasady dane w zbiorze BIK są aktualizowane nie rzadziej niż raz w miesiącu, ze stanem faktycznym na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego przesłanie danych.

 

Pozdrawiam,

eRzecznik BIK

 

---------- Post dodany o 12:39 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:38 ----------

 

 

Przed chwilą dzwoniłam do BIK SA, aby poprosić o bliższe informacje na temat tego w/w Oświadczenia ogólnego, które cofa nie tylko zgodę na przekazywanie bieżących danych do BIK SA (bo kredyty gotówkowe mam w tuku ich spłaty), ale również danych historycznych z BIK SA.

Jednak dziś dzwoniąc do BIK SA usłyszałam, że takie Oświadczenie o cofnięciu zgody można złożyć wyłącznie po dokonaniu całkowitej spłaty zobowiązania, a nie w trakcie jego spłaty.

Pani E-RZECZNIK BIK SA, kto w końcu ma rację?

Skoro nawet pracownicy BIK SA udzielają sprzeczne ze sobą informacje?

Proszę o konkretną informację, ponieważ jeszcze dziś chcę zdążyć z wysłaniem do Banku Oświadczenia o cofnięciu przeze mnie zgody na przekazywanie informacji do BIK SA. Skutkiem czego wczoraj poinformowano mnie, że te moje dane będą w sekcji statystycznej BIK SA.

 

Dane o zobowiązaniach otwartych (niespłaconych) mogą być przetwarzane bez zgody osoby, której dane dotyczą aż do całkowitego wygaśnięcia zobowiązania. Oświadczenie o cofnięciu zgody można złożyć w każdej chwili, ale odniesie ono skutek dopiero po wygaśnięciu zobowiązania.

 

Pozdrawiam,

eRzecznik BIK

 

---------- Post dodany o 12:42 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:39 ----------

 

Prośba do Pani E-RZECZNIK BIK SA:

(z pominięciem już moich w/w pytań, które są nieaktualne).

 

Bank w końcu po wznowionej przeze mnie reklamacji w sprawie kwestionowanych przeze mnie danych w BIK SA oraz po złożeniu przeze mnie Oświadczenia o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych w BIK SA napisał do mnie dwie pozytywne odpowiedzi:

1) w piśmie Banku z dn. 15. września br. wynikało, iż "Z uwagi na toczący się pomiędzy panią a Bankiem spór dotyczący zasadności pani zobowiązania wynikającego z kredytu odnawialnego, bank podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu wysyłania danych do BIK SA oraz do Bankowego Rejestru. W związku z tym bank dokona w BIK-u oraz w bazie danych Bankowy Rejestr korekty do czasu wyjaśnienia sprawy przez sąd";

2) zaś w piśmie z dn. 29. września Bank napisał do mnie: "dnia 29.09.2014 Bank dokonał korekty w BIK SA dotyczącej wycofania zgody na przetwarzanie danych przy rachunku kredytu gotówkowego numer: .........".

Telefonicznie podczas rozmowy z tzw. Ekspertem tego banku na drugi dzień dowiedziałam się, że w wyjątkowej sytuacji bank może taką dyspozycję do BIK SA złożyć na czas postępowania sądowego oraz że w związku z tym nie będzie teraz widocznych w BIK SA żadnych danych związanych z moimi zobowiązaniami.

W BIK SA z kolei kilku pracowników (bo dzwoniłam do BIK SA kilka razy) poinformowało mnie, że w sytuacji, gdy była to dyspozycja indywidualna, a nie ogólna, to moje dane z BIK SA będą usunięte do 7 dni (oraz wspomniano, że gdyby to była informacja ogólna, to BIK SA miałby czas na usunięcie moich danych z BIK SA do 30 dni).

Ponieważ z w/w pism Banku wynikało, że najpóźniej 29. września bank przesłał do BIK SA związaną ze mną informację indywidualną, wobec tego dziś złożyłam kolejny wniosek o pożyczkę w firmie pozabankowej (tak próbnie, ale spodziewałam się, że decyzja będzie pozytywna). Ku mojemu zaskoczeniu dostałam podobnie jak w ostatnich miesiącach decyzję odmowną w sprawie pożyczki. Okazało się, że w BIG Infomonitor z bazy BIK SA znajduje się.....negatywny zapis na temat mojego kredytu odnawialnego.

Dziś, a więc 10 października wciąż znajdują się negatywne informacje na mój temat w BIK SA oraz wciąż Bank przesyła do BIK SA kwestionowane przeze mnie informacje.

Załamałam się...

Czy mogłabym wobec tego prosić Panią E-RZECZNIK BIK SA o informację czy rzeczywiście BIK SA ma 7 dni na usunięcie danych w przypadku informacji indywidualnej przekazanej przez bank na temat klienta?

I czy jest to 7 dni kalendarzowych czy roboczych?

Pytam o to, ponieważ wszyscy pracownicy BIK SA mówili mi dotychczas o 7 dniach kalendarzowych, ale kilka dni temu jeden pracownik BIK SA powiedział mi o 7 dniach roboczych, że w ciągu 7 dni roboczych BIK SA musi usunąć te dane.

A dzisiaj pracownica tego banku powiedziała mi, że z tego co ona wie, to BIK SA usuwa takie dane w ciągu 14 dni.

Kto ma rację?

I co można uczynić w mojej sytuacji, skoro bank powiadomił mnie o przekazaniu już 29 września korekty do BIK SA, a mimo to jej do dziś nie ma, gdyż nadal w BIK SA znajdują się negatywne i kwestionowane przeze mnie zapisy?

 

W przypadku korekty indywidualnej nadesłanej do BIK jest ona realizowana niezwłocznie, maksymalnie w ciągu 7 dni roboczych.

Jeszcze raz podkreślam, że przetwarzanie danych o zobowiązaniach niespłaconych może się odbywać bez zgody osoby, której dane dotyczą. Zgodna na przetwarzanie danych dotyczy czasu po wygaśnięciu zobowiązania. Tak więc może być tak, że bank przekazał do BIK informację o odwołaniu udzielonej przez Panią wcześniej zgody na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania i nie spowoduje to zaprzestania przetwarzania danych w celu oceny Pani zdolności kredytowej, ponieważ zobowiązanie jest niespłacone. Wprowadzenie do BIK informacji o odwołaniu zgody wywoła skutek dopiero po wygaśnięciu zobowiązania (dane nie będą przetwarzane w celu oceny zdolności kredytowej, o ile nie zostaną spełnione przesłanki wynikające z art. 105 a ust. 3 ustawy Prawo bankowe).

 

W Pani sytuacji jeszcze raz zachęcam do pobrania informacji bezpośrednio z BIK. A potem do kontaktu z infolinią BIK, tak aby wyjaśnić ewentualne wątpliwości dotyczące zakresu przetwarzanych danych. Po sprawdzeniu jakie dane są rzeczywiście przetwarzane w BIK i w razie ewentualnych dalszych zastrzeżeń należy sprawę ponownie wyjaśnić z bankiem.

 

 

Pozdrawiam,

eRzecznik BIK

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za udzieloną mi przez Panią E-RZECZNIK BIK SA informację.

Szczególnie cenna jest dla mnie informacja, że BIK SA usuwa w ciągu 7 dni roboczych w przypadku korekty indywidualnej.

To już naprawdę wiele mi wyjaśnia w sprawie.

Dodam, że podobnie jak już wspominałam, bank podjął decyzję o usunięciu z BIK SA danych związanych z moimi zobowiązaniami (KO oraz dwa kredyty gotówkowe) na czas trwającego z mojego powództwa postępowania sądowego. Natomiast bank nie zrealizował danej mi obietnicy, więc złożyłam kolejną reklamację w tej sprawie, za co bank mnie przeprosił za incydent związany z BIK SA w mojej sprawie. I znowu zapewniano mnie, że decyzją banku wszystkie kwestionowane przeze mnie zobowiązania - pomimo, że nie zostały one przeze mnie jeszcze spłacone - zostały już usunięte z BIK SA oraz z Bankowego Rejestru.

I wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że w ostatni piątek dzwonił do mnie pracownik banku, który gadał mi znowu coś innego i mało tego - nawet przekonywał mnie, że co innego jest przedmiotem postępowania sądowego, które osobiście prowadzę przeciwko bankowi, niż jest w rzeczywistości oraz że co innego stanowi treść złożonego przeze mnie i osobiście przeze mnie napisanego do sądu pozwu!

Bank kombinuje ile wlezie. A ja nadal nie wiem czy bank wprowadził w życie dane mi zapewnienia, że bank usunął z BIK SA dane związane z wszystkimi moimi zobowiazaniami czy jeszcze tego nie zrobił. Bo każdy gada co innego.

A na sprawdzanie co kilka dni raportów w BIK SA niestety nie jest mnie stać.

Jestem oburzona tym co się w tym banku (mBank) dzieje. Oczywiście będę Państwa informować o mojej sprawie na bieżąco, aby ostrzec innych klientów tego banku od siedmiu boleści.

 

---------- Post dodany o 13:08 ---------- Wcześniejszy post został napisany o 12:57 ----------

 

W Pani sytuacji jeszcze raz zachęcam do pobrania informacji bezpośrednio z BIK. A potem do kontaktu z infolinią BIK, tak aby wyjaśnić ewentualne wątpliwości dotyczące zakresu przetwarzanych danych. Po sprawdzeniu jakie dane są rzeczywiście przetwarzane w BIK i w razie ewentualnych dalszych zastrzeżeń należy sprawę ponownie wyjaśnić z bankiem.

 

 

Pozdrawiam,

eRzecznik BIK

 

Pani E-RZECZNIK BIK SA, czy zechce mi Pani jeszcze wyjaśnić w jaki sposób mam rozumieć Pani w/w słowa związane z wyjaśnieniem "ewentualnych wątpliwości dotyczących zakresu przetwarzanych danych" podczas kontaktu z infolinią BIK SA?

Czy mam rozumieć, że można złożyć jakąś reklamację do BIK SA przedstawiając dla celów dowodowych otrzymane przeze mnie z banku pisma gwarantujące mi, że bank usunął z BIK SA dane związane z moimi zobowiązaniami? i czy ewentualnie można prosić, by BIK SA wystosowało do banku pismo mające na celu wyjaśnienie sprawy?

Bardzo proszę o informację jak mam rozumieć te Pani słowa.

Odnośnik do komentarza

 

Pani E-RZECZNIK BIK SA, czy zechce mi Pani jeszcze wyjaśnić w jaki sposób mam rozumieć Pani w/w słowa związane z wyjaśnieniem "ewentualnych wątpliwości dotyczących zakresu przetwarzanych danych" podczas kontaktu z infolinią BIK SA?

Czy mam rozumieć, że można złożyć jakąś reklamację do BIK SA przedstawiając dla celów dowodowych otrzymane przeze mnie z banku pisma gwarantujące mi, że bank usunął z BIK SA dane związane z moimi zobowiązaniami? i czy ewentualnie można prosić, by BIK SA wystosowało do banku pismo mające na celu wyjaśnienie sprawy?

Bardzo proszę o informację jak mam rozumieć te Pani słowa.

 

Administratorem danych jest bank, więc wszelkie sprawy należy wyjaśniać bezpośrednio z bankiem, w którym mamy zobowiązania finansowe. Po pobraniu raportu, dzwoniąc na infolinię BIK, będziemy w stanie zweryfikować i wyjaśnić w jakim zakresie mogą być przetwarzane Pani dane. BIK nie ma możliwości wystosowania takiego pisma w Pani imieniu.

 

Pozdrawiam,

eRzecznik BIK

Odnośnik do komentarza

Pani E-RZECZNIK BIK SA, przepraszam, ale mam do Pani kolejną wielką prośbę o informację.

Otóż mówiąc w skrócie - mBank udzielił mi dwie sprzeczne ze sobą odpowiedzi na reklamację dotyczącą danych w BIK SA i w BR.

We wrześniu br. bank ponad wszelką wątpliwość udzielił mi pozytywną odpowiedź, z której wynikało, że bank już skorygował moje dane w BIK SA. A kilka dni temu bank w odpowiedzi na tę samą reklamację odpowiedział mi negatywnie. Oczywiście fakt ten będę wyjaśniać podczas postępowania sądowego, w GIODO, który również bardzo intensywnie i z wielkim zaangażowaniem prowadzi moją sprawę, a także złożę w tej sprawie skargę do KNF.

Bank pomimo, że miesiąc wcześniej zarówno pisemnie, jak i ustnie poinformował mnie, że na czas trwającego postępowania sądowego nie będą przesyłane przez bank do BIK i do Bankowego Rejestru raporty na temat moich zobowiązań, a także że historyczne dane zostaną przekazane do sekcji statystycznej w BIK SA - to ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu kilka dni temu w odpowiedzi na TĘ SAMĄ moją reklamację mBank odpisał mi, że "bank dokonał korekty w BIK SA, która dotyczy wycofania zgody na przetwarzanie danych PO SPŁACIE zobowiązania".

 

A teraz przejdę do mojego pytania.

Dzisiaj zadzwoniłam do BIK SA i kobieta, z którą rozmawiałam powiedziała mi nade wszystko, że jeśli klient banku cofnie zgodę na przetwarzanie danych w BIK SA w sytuacji, gdy jego kredyt nie został jeszcze w całości spłacony, to złożenie takiego oświadczenia jest równoznaczne z wypowiedzeniem umowy kredytowej.

Zaskoczona zapytałam z czego to wynika, a pracownica BIK powiedziała mi, że jest to jasno napisane w Prawie bankowym.

Pani E-RZECZNIK BIK SA, bardzo proszę o informację czy to prawda, że jeśli klient banku - zgodnie zresztą z poradą pracownika / kierownika banku - złoży Oświadczenie o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych w BIK SA na czas będącego w toku postępowania sądowego, a Oświadczenie to dotyczy wciąż aktywnego i spłacanego kredytu gotówkowego, to czy w takiej sytuacji poprzez złożenie takiego Oświadczenia rzeczywiście następuje wtedy wypowiedzenie umowy kredytowej?

Jeśli tak, to kto ją wypowiada? klient automatycznie poprzez złożenie takiego Oświadczenia, czy bank?

Dodam, że nigdy o czymś takim jeszcze nie słyszałam. I jest to dla mnie dziwna informacja tym bardziej, tzw. Ekspert banku znając szczegóły mojej sprawy sama mi doradziła, abym złożyła takie Oświadczenie dotyczące cofnięcia zgody na BIK i BR, pomimo, że mój kredyt gotówkowy wciąż jest spłacany.

Czy pracownica BIK SA ma rację? Jeśli tak, to z jakiego przepisu prawa ten skutek w postaci wypowiedzenia umowy wynika?

 

Dodam, że celem złożenia przeze mnie w banku Oświadczenia o cofnięciu zgody na BIK SA było przekazanie kwestionowanych przeze mnie i będących przedmiotem postępowania sądowego danych przez bank do sekcji statystycznej BIK SA.

A nie wypowiedzenie umowy...

Odnośnik do komentarza

Pani rzecznik konsumentów nawet nie wzięła moich papierów, bo gdy zaczęłam opisywać sytuację z mBankiem nerwowo zareagowała i powiedziała mi, że się za to nie weźmie, bo aby się za to wziąć, musiałaby wiedzieć, że wygra (chyba w sądzie), a nie jest pewna czy wygra...

I walcz człowieku sam z bankiem...

Bo na adwokata mnie nie jest stać.

Odnośnik do komentarza

Pani E-RZECZNIK BIK SA, bardzo proszę o informację czy to prawda, że jeśli klient banku - zgodnie zresztą z poradą pracownika / kierownika banku - złoży Oświadczenie o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych w BIK SA na czas będącego w toku postępowania sądowego, a Oświadczenie to dotyczy wciąż aktywnego i spłacanego kredytu gotówkowego, to czy w takiej sytuacji poprzez złożenie takiego Oświadczenia rzeczywiście następuje wtedy wypowiedzenie umowy kredytowej?

 

Dzień dobry,

 

Konsultant, z którym Pani rozmawiała najprawdopodobniej poinformował Panią, że najpierw należy zamknąć umowę, a następnie odwołać zgodę.

 

Oświadczenie o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych powoduje tylko i wyłącznie wycofanie zgody na przetwarzanie danych po spłacie zobowiązania.

 

Pozdrawiam

eRzecznik BIK

Odnośnik do komentarza

Pracownica BIK SA poinformowała mnie dokładnie o tym, że złożenie takiego Oświadczenia skutkuje wypowiedzeniem umowy.

A nie, że należy wcześniej zamknąć umowę, a dopiero później odwołać zgodę.

Ale to widocznie pomyłka pracownika BIK.

 

Pani E-RZECZNIK BIK SA, proszę bardzo jeszcze w odniesieniu do Pani w/w informacji czy mam rozumieć, że Oświadczenie o cofnięciu zgody na przetwarzanie danych w BIK SA nie przyniesie skutku w postaci przekazania kwestionowanych przeze mnie danych do sekcji statystycznej BIK tak długo, dopóki kredyt nie zostanie zamknięty? A więc dopóki nie zostanie w całości spłacony?

Dodam, że inny pracownik BIK SA oraz nawet pracownicy banku mówili mi, że istnieje mozliwość przekazania do sekcji statystycznej BIK SA danych nawet związanych z jeszcze nie spłaconymi kredytami, a więc z takimi, które wciąż są aktywne i nie zostały jeszcze zamknięte.

Co wobec tego jest prawdą?

czy to, że można żądać od banku przekazania do sekcji statystycznej BIK SA jeszcze niespłaconego zobowiązania kredytowego przez bank? (w sytuacji, gdy klient banku kwestionuje dane przekazywane na jego temat do BIK)?

Czy może prawdą jest to, co powiedziała mi wczoraj pracownica BIK SA, a mianowicie, że można cofnąć zgodę na przetwarzanie danych w BIK ale dopiero wtedy, gdy zobowiązanie będzie w całości spłacone?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
X  POBIERZ RAPORT BIK