Skocz do zawartości

Czy stać nas na spłatę kredytu?


medzik1992

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chcemy wspólnie z narzeczoną wziąść kredyt na mieszkanie od dewelopera w cenie 455 tyś plus 35 tyś na remont (taką zdolność wyliczył nam ekspert kredytowy wprowadzając nas do symulacji Millennium banku, w Pekao SA mamy zdolność większą o 10 tyś ale przeraża jednak prowizja 10 tyś na uruchomienie kredytu). Dysponujemy wkładem własnym 52 tyś.  Radca wyliczył nam ratę kredytu w Millennium na kwotę prawie 2.400 zł. Zakładając w najgorszym przypadku, że będziemy wspólnie zarabiać 5 tyś netto to czy będziemy nas stać na taką ratę i życie? Przeraża mnie myśl wydania całych moich oszczędności na wkład własny i życia w długach. Proszę o radę. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

wątpie czy ktoś Ci odpowie na takie pytanie... skąd mamy wiedzieć ile tracisz na "życie"?


------------------------------- dodano 0 minut później -------------------------------

to jak jakbyś sie mi zapytał mam 100 zł jak myśle pojesz sobie za to w resteuracji czy nie?

Odnośnik do komentarza

Zarobki i nieruchomości idą do góry więc optymistycznie zakładając z czasem zarobisz więcej a czekając aż odłożysz mija się z celem, bo nadal nie będziesz miał własnego kąta a wzrost cen nieruchomości przewyższy wasze oszczędności. Pamiętaj też, że kredyt hipoteczny jest najtańszym kredytem na rynku. Przelicz sobie ile jesteście w stanie zaoszczędzić miesięcznie  (potencjalna rata) a ile kosztuje was życie i będziesz miał odpowiedz.  

Odnośnik do komentarza

Boli tylko wydanie całych moich oszczędności na wkład własny i bat nad głową w postaci kredytu no ale cóż... taka jest kolej rzeczy. Lepiej spłacać kredyt niż płacić komuś za wynajem.

 

Jest ktoś w stanie podać mi przybliżoną ratę kredytu w Millennium na kwotę 439 tyś ? Wkład własny 52 tyś. 

 

Istnieje coś takiego, że jeśli bank wyceni drożej nieruchomość po remoncie za m2 niż chce deweloper to ta różnica może być wkładem własnym ? Nie wiem czy dobrze to napisałem.

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.04.2019 o 10:44, medzik1992 napisał:

Niby dlaczego ma tyle wynosić ? Wibor nie zmienił się od paru lat , a marża jest stała.

patrząc na Twoje podejście śmiem twierdzić, że jesteś kompletnie nieprzygotowany do wzięcia na siebie kredytu.. jak można zakładać, że wibor się nie zmieni..? dobrze Ci radzę, nie bierz kredytu...

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, yaszczomp napisał:

patrząc na Twoje podejście śmiem twierdzić, że jesteś kompletnie nieprzygotowany do wzięcia na siebie kredytu.. jak można zakładać, że wibor się nie zmieni..? dobrze Ci radzę, nie bierz kredytu...

Jak nie będzie mnie stać na spłatę to sprzedam mieszkanie i tyle.

Odnośnik do komentarza

Zamiast sprzedawać lepiej wynająć jeśli jest taka możliwość np. przy chwilowej utracie dochodu.

Boli Cię, że pozbędziesz się oszczędności?  Przecież nie pozbywasz się ich tylko lokujesz w swoje mieszkanie a jak kiedyś chciałbyś sprzedać mieszkanie to odzywasz swoje oszczędności być może z nawiązką.

Odnośnik do komentarza

Powiem Ci tak z mojego doświadczenia. Mam kredyt już 6 lat na mieszkanie. Rata 1052zł kredyt 240 tyś zł. Ty chcesz kredyt 2 razy większy. Mieszkanie w stanie deweloperskim ok.Po pierwsze koszty zakupu 455 tyś zł z ratą 2400zł na dzień dzisiejszy. Analitycy ciągle ostrzegają że pod koniec tego roku możemy spodziewać się podwyżki wibor. Potem to już tylko pójdzie w górę. Bardziej to jest realne niż pisanie że jak tyle lat spadało to  tak już zostanie. Po drugie za 35tyś zł wiele nie zrobisz w tym mieszkaniu. Owszem wejdziesz i będziesz mieszkać ale wykończyć jakoś za specjalnie nie wykończysz. Rozejrzyj się w cenach. Sama robocizna za położenie płytek, gładzi, malowanie, położenie podłóg w takim mieszkaniu z łazienką za 2 osobową ekipę krzykną Ci z 15 tyś zł. Kuchnia szafki i AGD będzie najdroższa. Szafki na wymiar czy nawet z IKEI od 6 tyś zł w górę. AGA lodówka 2000zł, zmywarka 1500zł, piekarnik 1000zł, płyta indykcja lub gaz 600-1500zł, okap z 500zł, inne udogodnienia też będą kosztowały. Łazienka to pralka 1500zł, kabina 1500zł, umywalka z szafką 1000zł, kibelek w zabudowie 1000zł, kafelki bardzo średnia półka 2000zł, lustra 300-500zł, dalej podłogi, gresy na podłogi, farby na ściany, szafy na zamówienie albo jakiś standard po 2000zł za stukę z IKEA, (na wymiar pod sufit około 3000zł szt.) Łóżko, szafki, inne, sofa do salonu bo na czymś trzeba siedzieć. TV itd...

 

Ty tylko koszta pierwsze jakie trzeba przeliczyć i na to przydało by się mieć.

 

Najważniejsza ze wszystkich sprawa to opłaty.

 

Rata kredytu 2400zł

Czynsz za mieszkanie w bloku - trzeba się dowiedzieć jak to jest w okolicy po założeniu wspólnoty średnio ile w danej miejscowości się płaci

Prąd - 100zł o ile nie będzie indukcji

Woda i śmieci pewnie wliczona w czynsz

Gaz jeżeli jest dostępny w danym bloku

Kablówka rzecz najważniejsza bo co będziesz siedział na swoim i bez kabłówki i internetu - 80-160zł

rachunek za komórkę - bo kto nie używa telefonu w tych czasach

Ubezpieczenie na życie na pokrycie kredytu w razie śmierci. - 100zł miesięcznie

Samochód - może na raty. Ja mam nowy z salonu a co tam mi się opłaca miałem kilka starych raz stać mnie na nowy 600zł miesięcznie plus AC na rok 2000zł plus paliwo 500zł wydaję.

 

Piszesz że narzeczona. Oby nie uciekła bo liczysz zarobki razy 2 a nie tylko na siebie. Za chwilę będzie jakiś ślub za 20-30 tyś zł skromny a potem dziecko fajnie bo państwo da 500zł na dziecko ale to tylko połowa bo drugą dołożysz z własnej kieszeni.

 

Moje mieszkanie w bloku obok który jest teraz budowany przez tego samego dewelopera kosztuje 60 tyś zł więcej. Za opiekę nad dzieckiem też muszę płacić co miesiąc po 1000zł a kiedyś nawet tego w swoich obliczeniach nie uwzględniałem a to i tak mało. Z żoną zarabiamy po 7 tyś zł miesięcznie a i tak jak odłożymy 1000zł to jest naprawdę dobrze.

Wiem, że wynajem się nie opłaca ale do kredytu trzeba po prostu dorosnąć. Mieszkanie nie sprzeda się aż tak na szybko jak cena nie będzie niska albo lokalizacja mało zadowalająca. Ja mam mieszkanie pod warszawą. Sam nigdy bym w Warszawie nie kupił właśnie z powodu ceny. Ja za swoje dałem 220 tyś zł w Warszawie musiałem wtedy dać 420tyś zł a w lepszej okolicy 500 tyś zł. Nawet z tymi zarobkami jak teraz rata była by dla mnie przytłaczająca albo żył bym tylko na ratę kredytu. Radzę poszukać czegoś tańszego parę kilometrów od miasta i żyć jak człowiek. Z zarobkami 5 tyś zł opłat możesz mieć na 4 tyś zł i tysiąc na życie. Jak wibor wzrośnie to staniesz w demonstracjach że cię państwo i bank oszukał.

Policz sobie to naprawdę dobrze bo później decyzji nie cofniesz. Ja swojej na pewno nie żałuję ale tak jak piszę mam kredyt o połowę mniejszy od tego co chcesz zaciągnąć. Powodzenia dla Ciebie i tych który zmagają się z tym problemem co wybrać

 

 

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za długą i rzeczową wypowiedź. Teściu zna się na remontach mieszkaniowych bo sam kiedyś w tym zawodzie pracował więc powiedzmy, że sprawę kto wykona remont mamy po części załatwioną. 

 

Ja chcę po prostu wiedzieć czy mając 5 tyś netto miesięcznie i ratę na poziomie 2100-2400 czy będę w stanie normalnie żyć i funkcjonować czy zostanę "dziadem" ?

Odnośnik do komentarza

na to pytanie musisz sam sobie odpowiedzieć

Nikt lepiej niż ty nie zna Twoich kosztów życia

 

Bank bada zdolność kredytową, zazwyczaj szacując koszty utrzymania licząc po minimum - jeśli rata potencjalnego kredytu Cię przeraża - to się na niego nie porywaj

Nie ma obowiązku posiadania kredytu, ale jest już obowiązek spłacania posiadanego kredytu :)

 

Trzeba mierzyć siły na zamiary

Poszukajcie czegoś mniejszego, zbierajcie na większy wkład własny

Odnośnik do komentarza
31 minut temu, medzik1992 napisał:

Dziękuję za długą i rzeczową wypowiedź. Teściu zna się na remontach mieszkaniowych bo sam kiedyś w tym zawodzie pracował więc powiedzmy, że sprawę kto wykona remont mamy po części załatwioną. 

 

Ja chcę po prostu wiedzieć czy mając 5 tyś netto miesięcznie i ratę na poziomie 2100-2400 czy będę w stanie normalnie żyć i funkcjonować czy zostanę "dziadem" ?

W mojej opinii, uczciwej - druga opcja. Jeśli chcesz przeznaczyć 50% dochodu tylko na jedną ratę to nie wróży nic dobrego. Opłaty stałe, może jakieś dziecko bo nigdy nie wiadomo, samo wyżywienie to ok 1 200 zl plus inne nieoczekiwane wydatki i macie dramat:( Sam być może będę starał się o kredyt na 600tpln, przy zarobkach 7500 zł, ale jeśli uda się nabyć to odrazu sprzedaję jeden dom, bo jest możliwość wyodrębnienia za ok 400 tpln lub wynajmę za 1,5 tpln i nie dołożyłę wiele, albo sprzedałbym działkę po wyodrębnieniu z większej i 200tpln na zakup mieszkania przeznaczył, wtedy miałbym 500 zł przychodu i kredyt sam się spłaca. Tylko nigdy nie zdecydowałbym się na taką ratę nawet przy moich 7.5tpln;) Naprawdę nie idź tą drogą. 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

cześć, 

nie wiem w jakim mieście żyjesz. Ale moim zdaniem 2500 zł na 2 osoby to niewiele. Musisz w tym budżecie uwzględnić paliwo 300-500 zł , czynsz 400 zł + net 60-150, telefony dwa Ok 200 pewńie, prąd Ok 100. To już masz ponad 1000, a pomyśleć ze pewnie czasem trzeba do dentysty pójść, fryzjera i ewentualnie ciuchy. To już nie masz na jedzenie i chemie, o wakacjach nie wspomnę. To takie moje wyliczenia, ale poparte doświadczeniem . Będzie ciężko...

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, medzik1992 napisał:

A gdyby zarobki podwyższyć o 1000 zł i mieć razem 6 tysięcy? Czy dalibyśmy radę z ratą 2 - 2100 ?

Nie patrz tak schematycznie, 6-2= 4. Za dużo zmiennych, opłaty, życie, samochód, nieoczekiwane wydatki, a jak dojdzie dziecko to kaplica. A jak podniosą stopy procentowe ( do wyborów wątpię) to rata Ci wzrośnie niebotycznie:/ 

Odnośnik do komentarza

Trochę głupio piszecie. Tak jak Pan wyżej, który zarabia z żoną po 7 tysięcy, mają razem 14 tysięcy i ledwo zostaje im 1 tysiąc. No tak, jak się żyje jak król i niczego sobie nie odmawia to tak jest. Jaki czynsz? Zacznijmy od tego , że w domkach szeregowych czynsz będzie znikomy. Samochód odpada. 

Odnośnik do komentarza

Faktycznie błędnie wpisałem po 7 tyś ale miałem na myśli łącznie z dwóch pensji miesięcznie razem mamy tak co miesiąc 7-8 tyś zł wypłaty łącznie ale to nie dla tego że u mnie tak dobrze płacą tylko jest to wypłata z nadgodzinami które robimy co miesiąc. Takie trochę nowoczesne niewolnictwo dostajesz 300zł dniówki za przyjście z dnia wolnego na 8 godzin  i wypłata wtedy już ładnie wygląda kosztem swojego czasu wolnego i zdrowia. O reszcie zaniedbań nie wspominając. Ale ja mam taką gwarancję że nawet jeżeli nie zrobię nawet jednego dnia z wolnego to będzie nas stać na opłaty i życie. W takim przypadku mamy 5500zł (to jest minimum z dwóch wypłat czyli nawet w tym przypadku 500zł więcej niż u Ciebie a kredyt połowę mniejszy. Mam kredyt 50 tyś z ratą 780zł i na samochód rata 600zł do tego dochodzą jeszcze opłaty i 1000zł za tą opiekę nad dzieckiem więc nie jest tak bajkowo) Nie piszę żeby się chwalić tylko piszę że ja się na takie opłaty sam zdecydowałem ale samochód spłacę w tym roku a ten drugi kredyt za 3 lata jak nie zdołam go nadpłacić i zostanie mi tylko hipoteka i opłaty więc wiem o czym piszę) Ja tak jak napisałem z twoją ratą 2400zł i opłatami około 1000zł nie licząc samochodu i paliwa i innych wytycznych to tak optymistycznie można powiedzieć że 1500zł zostanie chodz w to wątpię ale tyle można przyjąć. Pamiętaj że w życiu na wszystko przychodzi pewien etap. Podpytaj się swojej narzeczonej czy i kiedy chciała by mieć dziecko? Kobiety mają to do siebie że w końcu ten czas przyjdzie i nie odpuszczą. Z resztą popatrz na swoich znajomych w tym wieku po 27 roku tematy to już nie imprezy a dzieci, wakacje i rodzinne klimaty.

 

Nie można też nazwać życia za 1500zł dziadowaniem bo w Polsce wiele rodzin żyje za mniejsze pieniądze ale to z winy kiepskiej lokalizacji gdzie w okolicy jest mała konkurencja z pracą albo jej wcale nie ma i trzeba stawać na głowie aby się gdzieś załapać i jakoś przetrwać ale w kredycie jest tak że to ty wybierasz sobie jak mocno chcesz sobie zacisnąć linę na szyję. Tak jak pisałem ja jestem za kredytem ale takim dopasowanym do własnych możliwości finansowych patrząc też czy w przyszłości będziesz w stanie go spłacać.

 

Tak sobie przypomniałem bo ludzie często piszą że zarobki rosną, podwyżki dostajemy, kasę coraz większą widzimy na koncie niż 5 lat temu tylko że trzeba wiedzieć że inflacja pożera naszą większą wypłatę w podwyżkach za żywność, prąd, gaz, paliwo, wodę nawet śmieci zdrożały dwukrotnie. Wszystko jest coraz droższe. Ja 14 lat temu miałem zarobki w wieku 21 lat na poziomie 3000-3500zł ale jeździłem w Polskę a to dla młodego człowieka nie było spoko jak koledzy się bawili a ja siedziałem po 3 tygodnie i się nudziłem na robocie. Więc znalazłem mniej płatną pracę w okolicy i do tej pory w niej pracuję ale 3500zł nadal nie mam na podstawie.

 

Nie wiem co doradzić tak na prawdę to młodzi ludzie dostają po dupie przez te rosnące ceny mieszkań. Moje kupiłem w dobrej cenie. Teraz jest za 280 tyś zł. Segmenty były po 280 tyś zł teraz są u nas od 409tyś w górę. Zobaczcie sami młodzi ludzie z zarobkami łącznie 5 tyś zł kiedyś każdy by powiedział człowieku nie zastanawiaj się tylko bierz kredyt hipoteczny jest najtańszy na rynku. Bierz nie wynajmuj nie pchaj komuś w dupę a tu w tych czasach trzeba jeszcze ludziom pisać że za 5 tyś z taką ratą to nawet na oryginalne buty nie będzie Cię stać. Moje dziecko jak dorośnie to nawet nie jest nikt w stanie przewidzieć czy będzie w stanie kredyt na kawalerkę dostać.

 

Przemyśl sobie, policz ile Cię to wyniesie miesięcznie. Przede wszystkim ile jesteś w stanie sobie odmawiać by zamieszkać na swoim. Inni piszą że chcą za 700tyś zł kupić to niech kupują więc najgorzej nie wybrałeś cenowo ale ryzyko jest zawsze a upadłość konsumencka to mit bo i tak zlicytują cały dorobek za spłatę długów gdyby już tak patrzeć w najgorszym scenariuszu.

 

Ja mieszkanie sam zrobiłem od A do Z bo mam to w małym palcu ale o tym nie pisałem wielu ludzi tu patrzy i koszt jakim jest mieszkanie od dewelopera robiąc od podstaw jest zawsze wyższy niż się zakłada ale najlepszy bo robimy pod siebie i nie trzeba tylko myśleć o przerabianiu bo ktoś miał inną wizję gdy kupimy z rynku wtórnego.

 

No cóż napisz jakie masz przemyślenia dobrze że masz wkład własny na początek to i tak spory zastrzyk.

 

Koszt aktu notarialnego który musisz pokryć po zakupie mieszkania  niech ktoś podpowie bo ja się nie orientuję ale trochę też Cię wyniesie z takiej ceny wyjściowej.

Odnośnik do komentarza

Dostałem rachunek z gaz i tak sobie przypomniałem że nawet jak nie masz w segmentach czynszu to pamiętaj że będziesz miał tam piec gazowy do ogrzewania wody użytkowej i centralnego ogrzewania. W Polsce grzejemy od początku października do końca kwietnia średnio więc przez 7 miesięcy. Wiadomo że klimat się ocieplił ale przez 4-5 miesięcy z tego zapłacisz 300-400zł rachunku miesięcznie za ogrzewanie. Te dwa cieplejsze po 200zł pewnie około. Zawsze to jest już  jakiś koszt.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Podobne

    • Czy stać nas na mieszkanie?

      Dzień dobry.   Chciałbym dowiedzieć się jakie mamy szanse na kredyt z partnerką. W nawiasie zaznaczam opcję MAX jaka nas interesuje. Jest to kwota której nie chcielibyśmy przekroczyć. Kredyt planujemy na jesieni roku 2021 więc wartości wyliczone są na podstawie obecnych z założeniem, że się utrzymają.   1.Waluta kredytu - PLN 2.Pożądana długość okresu kredytowania - 360 miesięcy 3.Wysokość kredytu - 400 000 - 500 000 PLN( MAX)  4.Wkład własny - 50 000 PLN

      w Kredyty mieszkaniowe


×
×
  • Dodaj nową pozycję...